|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Serkiz_Marcin |
|
Temat postu: UPA
Wysłany: 28-06-2008 - 22:54
|
|
Dołączył: 31-12-2007
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Witam!
Czy istnieją listy członków oddziałów UPA? A jeżeli tak, to gdzie takowych można szukać?
Szczególnie interesuje mnie lista członków sotni Szuma, ale również i innych działających na terenie okolic Tomaszowa Lubelskiego.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam!
Marcin Serkiz |
|
|
|
|
|
Łaptaszynska_Iwona |
|
Temat postu: UPA
Wysłany: 30-06-2008 - 14:45
|
|
Dołączył: 25-01-2007
Posty: 205
Skąd: Łódż
Status: Offline
|
|
Witaj. Czy takie listy istnieją? Sądzę,że tak. Ale czy jest do nich dostęp -nie wiem. Dobrze by było, abyś swoje pytanie (ale dokladniej sprecyzowane- co? gdzie ? jak? kiedy?) skierował do jednej z oddziałowych Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu. Adresy znajdziesz w dziale informacje na stronie http://www.stankiewicz.e.pl/ludobojstwo/index.html Znam wiele publikacji poruszających temat zbrodni popełnionych w latach 40-tych przez UPA.Zawierają one masę danych o ofiarach ,również i o oprawcach. Nigdzie jednak nie tworzono jakis wykazów tych drugich. Nazwiska te występują ,ale są wtopione w tekście ,przy opisach wydarzeń mających miejsce na danym terenie.Ostatnio pojawiła się książka S.Jastrzębskiego poświęcona terenom lubelszczyzny. Może tam coś znajdziesz.Pozdrawiam Iwona Łaptaszyńska. |
|
|
|
|
|
Serkiz_Marcin |
|
Temat postu: UPA
Wysłany: 07-07-2008 - 22:36
|
|
Dołączył: 31-12-2007
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Tak sie sklada, ze moj dziadek ze strony ojca byl Ukraicem wysiedlonym razem z rodzina w ramach akcji Wisla. Tak szczerze mowiac to dziadek nigdy specjalnie nie obnosil sie swoim pochodzeniem, ja piate przez dziesiate cos wiedzialem, ale zadnych szczegolow.
Teraz jak zaczalem genealogicznie zajmowac sie swoja rodzina odkrywam coraz wiecej. Wiem, ze czesc mieszkancow wioski, w ktorej mieszkal dziadek zostala internowana w Jaworznie. Ostatnio bylem w miejscowosci, w ktorej urodzil sie dziadek. Tam dowiedzialem sie, ze czesc mlodych mezczyzn z wioski zostalo rozstrzelanych przez KBW. Zapewne byli w UPA, a swiadcza o tym chociazby pseudonimy, ktore znalazlem. Jednym z nich byl Stiepan Serkiz - nie wiem kto to byl. W prostej lini mojego drzewa taka osoba nie wystepuje, bede szukal dalej, aby dowiedziec sie kto to byl.
Dziadek juz po deportacji na tereny odzyskane szybko sie zasymilowa. w 1951 lub 52 pobral sie z Polka. Ich syn, a moj ojciec pobral sie rowniez z Polka. Prosta matematyka mowi, ze jestem w 3/4 Polakiem, a w 1/4 Ukraincem.
Teraz odkrywam swoja druga ojczyzne i chociaz ciezko sie pogodzic z metodami UPA, to jednak gleboka idea byla sluszna, jako, ze kazdy narod ma prawo do samostanowienia...
Dlatego zapytalem o listy UPA... chcialbym poszukac wsrod nich czlonkow swojej rodziny i dowiedziec sie, czy byli bojownikami o wolnosc czy rowniez, niestety zbrodniarzami....
Nawiazalem juz kontakt z IPN oraz PAN i mam nadzieje, ze mi sie uda. |
|
|
|
|
|
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu: UPA
Wysłany: 10-07-2008 - 13:29
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 933
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Chciałbym przesłać kilka zdan na temat historii Ukraińców w Polsce.
Dziadkowi należy się największy szacunek, życie jego i jego rodziny było pełne walki o niepodległość swojej małej ojczyzny, swojego narodu i religii. Jeśli genealogia mówiąca o historii rodziny i społeczności ma nas o czymś uczyć, to należy spróbować zrozumieć i Ukraińców żyjących w południowo-wschodniej Polsce. Zwróć uwagę, dla wielu działalność UPA to było "ludobójstwo" (są nawet strony www na ten temat), a działalność Polaków to historyczna sprawiedliwość. A przecież nikt nie przebierał w środkach w walce nacjonalistycznej. Niezwykle tragiczne zdarzenia były po obu stronach. To samo potrafi dziać się i dziś (p. np. Bałkany). Jeśli tego nie zrozumiemy, będziemy wrogami do końca życia, wrogami innych narodów, społeczności, czy nawet członków najbliższej rodziny, kiedy bedą mieli inne zdanie na jakiś ważny temat.
To taki mały apel tutaj o likwidację kolejnej Wielkiej Polskiej Fobii (a jest ich niemało) i wzajemne zrozumienie historii i walki o niepodległość swojej rodziny i swojego narodu.
Chciałbym nadmienić, że nie mam rodzinnych korzeni związanych z Ukrainą, ale wielokrotnie badałem historię małych narodów w Polsce, w tym Łemków, Bojków, itd., i z ogromnym szacunkiem odnoszę się do tak trudnej historii życia ich rodzin i społeczności. W maju byłem kilka dni w Bodakach i w Bartnem, i z radością widziałem jak ludzie o różnej historii i religii potrafią tak dobrze współżyć ze soba na codzień w naszej współczesnej Polsce. Tam cerkiewka jest obok kościółka rzymsko-katolickiego i widziałem jak obie społeczności darzą się wzajemnym szacunkiem i sąsiedzką przyjaźnią.
Temat jest ogromnie drażliwy, ale mówić o nim trzeba! Mamy początek XXI wieku...
Wasz,
Tadeusz |
_________________ Tadeusz Wysocki
PolTG23
+
http://www.narodowa.pl/recepcja.htm
motto:
"Zbierać przemijające okruchy przeszłości, bo z nich teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego" (tw)
|
|
|
|
|
Janusz_Stankiewicz |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-07-2008 - 18:05
|
|
Dołączył: 26-06-2006
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
.
Chciałbym mocno zaprotestować przeciw określeniu „fobia” w stosunku do ludzi prowadzących witryny www dotyczących ludobójstwa (www.ludobojstwo.pl ) na ludności polskiej.
Nie zaprzeczam, że i My Polacy mieliśmy swoje ”złe” historie wojenne, jednak skale tych wydarzeń po stronie „My” i „Oni” są nieporównywalne...
Wydaje się być oczywistym, że głosimy i publikujemy nazwiska i listy naszych zamordowanych Rodaków, nie po to, aby „zaogniać”, czy „rozgrzebywać” (może) przyschnięte dawno rany, ale po to, aby dać świadectwo prawdzie historycznej i skrzętnie ukrywane w czasach socjalizmu wydarzenia, ujawniać i publikować dla młodszych pokoleń, aby to te młode pokolenia miały całościowy obraz tamtych czasów....
To nie „fobia” to historyczna konieczność...
Janusz Stankiewicz |
|
|
|
|
|
mmaziarski |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-07-2008 - 18:47
|
|
Dołączył: 30-03-2008
Posty: 1033
Skąd: Jasło
Status: Offline
|
|
Zgadzam się ze zdaniem:
"Jeśli tego nie zrozumiemy, będziemy wrogami do końca życia, wrogami innych narodów, społeczności, czy nawet członków najbliższej rodziny, kiedy bedą mieli inne zdanie na jakiś ważny temat."
Sam mam w sobie mieszankę krwi,losy sprawiły,że na terenie obecnej Ukrainy są pochowane moja babka i prababka.Ja nie traktuję Ukraińców jak wrogów a jak braci,którymi byliśmy przez setki lat.Wiecej nas łączy niż dzieli,szczególnie okres II wojny św. i Akcja Wisła,.Gdyby szukać daleko w przeszłości to przecież nasz słynny hetman Czarnecki przeprowadził akcję pacyfikacyjną Ukrainy.Musimy umieć sobie wzajemnie wybaczać,gdyż sąsiada nie wybiera się.
Pozdrawiam
Mieczysław |
|
|
|
|
|
Jarek_Orszulak |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-07-2008 - 23:45
|
|
Dołączył: 04-07-2008
Posty: 49
Skąd: Kraków
Status: Offline
|
|
Proponuję nie "bawić się" tutaj w wartościowanie zasług i przewin wyszukiwanych przez nas przodków, jak również we wpisywanie genealogii w międzynacyjne rachunki krzywd, ani też w wypominanie sobie fobii czy historycznych konieczności. Bez obrazy dla nikogo. |
|
|
|
|
|
Janusz_Stankiewicz |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-07-2008 - 07:43
|
|
Dołączył: 26-06-2006
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
.
Proponuję P. Serkiz_Marcin zajrzenie do pozycji książkowej:
Stanisław Jastrzębski "Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach na Lubelszczyźnie w latach 1939 - 1947.Wydawnictwo NORTOM 2007 r.
Janusz Stankiewicz - inofrmację dostarczyła P. Iwona Kopańska-Konon |
|
|
|
|
|
|
Temat postu: UPA
Wysłany: 11-07-2008 - 22:14
|
|
Dołączył: 19-07-2007
Posty: 213
Skąd: Warszawa
|
|
Marcinie,może tu cos znajdziesz:
1.Działalnośc Ukrainskiej Armii Powstańczej w powiatach hrubieszowskim i tomaszowskim od sierpnia do grudnia 1944 - Rocznik Chełmski ,Tom 9,strony 227-255
2.Konflikt polsko-ukraiński na Chełmszczyznie i Południowym Podlasiu w okresie okupacji niemieckiej - Rocznik Chełmski - Tom 7,strony 251-290
Roczniki Chełmskie są dostepne w Bibliotece AP,Lublin.
Pozdrawiam.
Ela Pat. |
|
|
|
|
|
Serkiz_Marcin |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-07-2008 - 22:16
|
|
Dołączył: 31-12-2007
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Jeśli chodzi o kwestie merytoryczne ti nawiązałem już kontakt z IPN, ośrodkiem KARTA oraz właściwymi Archiwami Państwowymi. Moja wiedza się rozszerzyła i ugruntowała.
Ze swojej strony mogę powiedzieć jako 3/4 Polak i 1/4 Ukrainiec, że oba narody spotkało wzajemnie wiele krzywd. Myślę, że nie można licytować się, po której stronie zginęło więcej osób bo KAŻDE JEDNO ISTNIENIE LUDZKIE jest ważne!
Szkoda tylko, że tak jak Ukraińcom ciężko się przyznać do mordów na Wołyniu tak Polakom do bestialstw podczas akcji "Wisła" i wcześniej.
Przytoczę tutaj fragment wspomnień Ukraińca Petro Kowala opublikowanych w kwartalniku KARTA, nr 49 / 2006, s. 34.
"(...) Nad domami unosiły siękłęby czarnego dymu. [...] Do naszego domu też wtargnęli żołnierze [polscy] , zaczęli wyrzucać wszystko ze skrzyń. Mama nie chciała wypuścić z rąk ostatniej sztuki dziecięcej bielizny. Żołnierz uderzył ją i pchnął na ścianę. [...] Wybiegłem z krzykiem na podwórze. Zobaczyłem, że ogieńjest coraz bliżej naszego domu. [...] Kiedy żołnierze skończyli rabunek przed naszą chatą ustawiła się kolumna pustych wozów. Na pierwszym siedział wysoki oficer: "Zbiórka! Koniec akcji! A teraz, chłopcy jedziemy na wesele!". I ruszyli w kierunku wsi Ryszkowa Wola.
Tego samego dnia odbywało się wesele naszej kuzynki Marijki, która niedawno wróciła z robót przymusowych w Niemczech. [...] Nagle dom, w którym miała miejsce uroczystość otoczyli żołnierze i podpalili pociskami zapalającymi. Pobili Pana młodego i kilku gości, którzy nie zdołali uciec; zakrwawionych wrzucili na jeden z wozów, na którym leżeli już schwytani w Zagrodach. Kiedy mieli odjeżdżać nagle na podwórzu pojawiła się panna młoda w białej sukni, w welonie na glowie. Błagała żeby wypuścili jej męża Iwana. Żołnierze roześmiali się, związali jej sznurem ręce i przywiązali do ostatniego wozu. Dziewczyna początkowo biegła, później upadła, wlekli ją po ziemi. Żołnierze strzelali do niej, w końcu odcięli ją od wozu i martwą zostawili na drodze. (...) Marijka wciąż leżała na drodze w zakrwawionej sukni. Wokół same zgliszcza po których chodziła jak w obłędzie babcia Marijki. (...)"
Tego mnie w szkole nie uczyli... |
|
|
|
|
|
Waldemar_Stankiewicz |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-07-2008 - 13:38
|
|
Dołączył: 09-03-2008
Posty: 348
Status: Offline
|
|
|
|
|
Jarek_Orszulak |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-07-2008 - 14:04
|
|
Dołączył: 04-07-2008
Posty: 49
Skąd: Kraków
Status: Offline
|
|
Rzeczywiście, z faktami się nie dyskutuje, historii się nie zmieni - także tego że powyższe zdjęcie jest jeszcze przedwojenne i przedstawia ofiary jakiejś zdesperowanej dzieciobójczyni.
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/pl ... s_a_8.html |
Ostatnio zmieniony przez Jarek_Orszulak dnia 12-07-2008 - 16:37, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Młochowski_Jacek |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-07-2008 - 14:29
|
|
Dołączył: 20-06-2006
Posty: 1725
Skąd: Radom
Status: Offline
|
|
Obawiam się aby dyskusja w tym wątku nie zaczęła schodzić na tory, które nie powinny mieć miejsca na forum o charakterze genealogicznym. Powinniśmy służyć sobie pomocą we wzajemnych poszukiwaniach.
Może się okazać, że nasi dziadowie strzelali do siebie wzajemnie bo tak potoczyło się ich życie i nie mieli innego wyboru bądź tego wyboru nie widzieli. Walczyli przeciw swoim rodakom i sąsiadom i ginęli za nieswoje idee, które im zaszczepiono lub narzucono. Wojny się nie wybiera, ludzie chcą żyć w pokoju, szczęściu i dobrobycie ale wojna nas dopada. Zwykli ludzie jej dla siebie nie chcą, gdyż krzywdzi ona mniej lub bardziej obie strony konfliktu.
Ponieważ opinia jest jak cień i zależy od oświetlenia, oceny nawet tych samych wydarzeń dokonywane z innego punktu widzenia zawsze będą się różniły, a ich prezentacja na forum prowadzić może do eskalacja wzajemnych oskarżeń. Dlatego też proponuję posty nie zawierające informacji genealogicznych a jedynie ocenę wydarzeń lub inną propagandę zamieszczać na innych forach (historycznych, związanych z krzywdami lub męczeństwem, zbrodniami przeciw ludzkości itp.) tutaj ograniczając się do informacji przydatnych dla genealogów. |
_________________ Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
|
|
|
|
|
Serkiz_Marcin |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-07-2008 - 16:36
|
|
Dołączył: 31-12-2007
Posty: 60
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Słuszna uwaga Jacku. Ja tylko podsumowałem, że krzywdy były z obu stron, i każde cierpienie jest ważne. |
|
|
|
|
|
bezet |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-07-2008 - 22:42
|
|
Dołączył: 24-08-2006
Posty: 498
Status: Offline
|
|
Marcinie ,uwaga Jacka jest oczywiście słuszna ,zaś cytat przytoczony przez Ciebie jest zupełnie nie na miejscu. Mógłbym zacytować dziesiątki zeznań swiadków, Polaków z Wołynia i innych regionów,
o wydarzeniach dokumentujących niewyobrażalne okrucieństwo oddziałów U.P.A. Jedno jest bezsporne w tej tragicznej historii polsko -ukraińskiej.To kierownictwa organizacji skrajnych nacjonalistów ukrainskich zdecydowały i rozpoczęły spiralę mordów i bestialstw wobec ludności polskiej.Akcje przeciwko Polakom były centralnie sterowane,polskie przeciwko Ukraincom, były odwetem oddziałów działających w terenie.
Akcja "Wisła" była decyzją władz w Warszawie,ale zmierzała do uspokojenia sytuacji na obszarach zamieszkałych przez Ukrainców.Z pewnością wielu dowódców niskiego szczebla dopuściło się pospolitych zbrodni wobec wysiedlanej ludności ukraińskiej,ale było to wbrew zaleceniom władz polskich.Prezydent Polski już przeprosił Ukrainców za akcję "Wisła"i uznał ją za zbrodniczą.Uczynił to w obecności prezydenta Ukrainy, na uroczystości odsłonięcia pomnika zamordowanych przez Polaków Ukraińców.Marcinie ,w Twoich wypowiedziach jest naturalne, dla osób o korzeniach mieszanych,rozdarcie,ale jednocześnie daje się odczuć
skłonnośc do relatywizacji win.Ty wiesz,to jasno przebija z Twoich wypowiedzi,która strona jest bardziej obciążona ,ale chciałbyś te obciążenia pomniejszyć,usprawiedliwiając ich popełnienie zbrodniami drugiej strony.Marcinie,Ty nie jesteś niczemu winien,nie ponosisz żadnej odpowiedzialności za winy którejkolwiek ze stron Twoich przodków.Nie obwiniaj się poświadomie.Chcesz po prostu znać historię swoich przodków.
Masz do tego prawo.
Serdecznie pozdrawiam
Zygmunt |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|