|
|
|
Autor |
Wiadomość |
przeski |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-03-2015 - 16:13
|
|
Dołączył: 26-06-2006
Posty: 546
Status: Offline
|
|
Tak jak i inni, podpisuje się pod wypowiedzią Piotra i innym mądrych, otwartych umysłów.
To ładnie, że gdzieś tam spotykaja sie ludzie o takich samym zainteresowaniach i mają "dobry czas". Mam nawet małą satysfakcje, że kiedys na ś.p. Genpolu wyszedłem z ideą wybierania genealoga roku. Mój pomysł przyjął się dobrze.
O propos Genpolu to miałem bardzo mieszane uczucia w momencie powstania tego forum. W końcu zarejestrowałem sie bo pojawily sie nazwiska "starej wiary". Czy ktoś z Was pamieta forum Polgen?
Ma racje też Sebastian. Rzeczy powinne znależć sie na właściwych półkach i to powinni mieć na uwadze ludzie z Zarzadu. Ja, jako członek apeluje o właściwe umieszczenie GenBazy i jeżeli będą jakieś koszty związane z przeprowadzka to wezme chętnie udział w "zrzutce". |
_________________ Przemek Kisielewski
|
|
|
|
|
Kolank0 |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-03-2015 - 18:29
|
|
Dołączył: 03-01-2012
Posty: 367
Status: Offline
|
|
krótko muwiąc: ordnung muss sein.
W pozostałych sprawach odczuwam wielki niesmak. |
_________________ Pozdrawiam
Wojciech P.
|
|
|
|
|
Wojciechowska_Ewka |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-03-2015 - 19:23
|
|
Dołączył: 16-04-2013
Posty: 478
Status: Offline
|
|
Szanowni Państwo,'
uważnie śledzę wątki dotyczące konfliktu, który powstał pomiędzy "starym" a "nowym". Sama trochę popracowałam w różnych fundacjach i instytucjach państwowych, mam wiedzę i świadomość, że wszystkie instytucje korzystające z funduszy unijnych i/lub dotacji z budżetu państwa muszą prowadzić krystaliczną wręcz do przesady transparentną gospodarkę materiałową, finansowo-księgową i absolutnie zgodną ze statutem działalność.
http://www.archiwa.gov.pl/pl/wspolpraca ... owych.html
http://www.jewish.org.pl/index.php/cmen ... zynie.html
Jeśli więc PTG podjęło współpracę z nimi współpracę, a podjęło, to te same zasady obowiązują PTG.
Wywiązywanie się z zawartych umów, prowadzenie księgowości w tym inwentaryzacja majątku, (itp itd) to obowiązek Zarządu i nie może być dyskusji na ten temat.
Z całym szacunkiem dla zasłużonych członków i sympatyków - nie mam słów, które wyraziłyby moją (i Starszyzny w moim rodzie) wdzięczność i podziw..., Wasza praca była, jest i będzie bezcenna!!! ale umowy, księgość, inwentaryzacje, spawozdania i kontrole a może również działania zarządu by PTG uzyskało status 1% są konieczne a wymagania bezwzględne... Błagam Was nie obrażajcie się i nie wypisujcie się z tego "kółka", które dla wielu z nas nadało sens dniu codziennemu, działaniu, życiu ...
Szacunek i podziw należy się wszystkim tym, którzy wzięli na siebie obowiązki zarządzania i administrowania całym Stowarzyszeniem. Kto zakosztował tego fundacyjnego "chleba" ten wie, że to zajęcie na 24 godziny na dobę i odpowiedzialność, która zdejmuje sen z powiek, to ogromne zmęczenie, to lęk, że coś sie nie uda, że serwer... że pamięć...
Mogą się zapomnieć, mogą być zniecierpliwieni, może niegrzeczni...
Frekwencja na Walnym nie świadczy o tym, że chętni do Zarządu walą drzwiami i oknami, nie miejmy złudzeń...
Więc wszyscy weźmy sobie do głowy i serca wezwanie Juliana do zgody (sic), a jedyną deklaracją niech będzie deklaracja zapisania się do PTG i czynnego działnia na rzecz realizacji współnych, elitarnych, ponadpokoleniowych projektów.
Z Wielkanocnymi życzeniami dla Wszystkich
ewa |
|
|
|
|
|
hniew |
|
Temat postu: Re: Genpol a PTG (tajemnica sukcesu tego pierwszego)
Wysłany: 01-04-2015 - 17:18
|
|
Dołączył: 11-11-2010
Posty: 748
Status: Offline
|
|
Nowik_Andrzej napisał:
... już dawno Genbaza stała się najwiekszym polskim archiwum cyfrowym ... projekt, pod względem ... funkcjonalności bijący na głowę wiodący projekt rządowy.Andrzej Marek Nowik
I zdjes sabaka zaryta!
Genbaza nie jest archiwum!
Nie ma na celu:
- przechowywania (jesli to tylko krótkookresowo)
- zabezpieczania
- udostępniania (jeśli to tylko częściowo)
Owszem bije SZWA ale zasobem a nie funcjonalnością.
Genbaza archiwizuje zasoby w Archiwach (skany) i w PTG (indeksy).
Inaczej jest z PTG. To stowarzyszenie zwać sie powinno PAG ponieważ gro wysiłków kładzie na bycie świetnym archiwum cyfrowym zaś jako towarzystwo kuleje.
Pozdrawiam
Hubert |
|
|
|
|
|
piotr_nojszewski |
|
Temat postu: Re: Genpol a PTG (tajemnica sukcesu tego pierwszego)
Wysłany: 01-04-2015 - 20:12
|
|
Dołączył: 21-04-2013
Posty: 1606
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Nie wiem o co chodzi w licytacji ale... dziwne twierdzenia padają...
Powiedziałbym tak, żeby nikogo nie urazić a porównać.
Genbaza jest wspaniałym repozytorium. I bardzo prostym.
Funkcjonalnie (chyba, ze cos jest ukryte) jest ma wg mnie 2 funkcje wyświetlanie (powiekszanie, kontrast, jasność), pobieranie.
Nie ma szukania. Nie wiem czy można łatwo ściągac roczniki. Może się da jakimś skryptem.
SZWA ma faktycznie słabo zaimplementowane wyświetlanie i pobieranie ale ma. Ma za to wyszukiwanie.
I daje się w zasadzie linkować bez logowania. Daje się ściągać roczniki.
Ale funkcjonalnie i w zakresie zawartości (contentu) oba te serwisy zdecydowanie ustepują serwisowi genealodzy.pl (np podserwisy geneteka, metryki a poczekalnai ma w zasadzie te funkcje co genbaza) ale też np bardzo dobremu serwisowi Lubelskie Korzenie czy 2 serwisom WTG Basia i Poznań Project .
Towarzystwo czy stowarzyszenie (wg mnie to to samo) to organizacja społeczna (niekomercyjna, niepolityczna) zrzeszajaca osoby mająca wspólne zainteresowania. Nie wiem co w PTG kuleje ale na moje oko laika całkiem dobrze si ę rozwija jego działalność.
To że koncentruje sie na sprawach związanych z dostępnością do źródeł w postaci kontaktów z Archiwami oraz projektami digitalizacji, indeksacją i prowadzeniem forum to fakt ale co w tym zaprzecza idei Towarzystwa?
Te działania mają zdecydowanie szersze oddziaływanie niz miałyby na spotkania raz w miesiącu.
Oczywiście jest wiele działań jakie mozna sobie wyobrazić ale potrzebni sa ludzie z masą czasu. Albo budżet na pracowników.
A jak Twoim zdaniem powinno działać współcześnie Towarzystwo? Pytam naprawde z ciekawości.
PS
CO do liczb wygladają mi na zawyżone ale chetnie poznam je bo w końcu ilośc plików da sie policzyc. |
_________________ pozdrawiam
Piotr
|
|
|
|
|
tyburski |
|
Temat postu: Re: Genpol a PTG (tajemnica sukcesu tego pierwszego)
Wysłany: 01-04-2015 - 22:27
|
|
Dołączył: 27-06-2006
Posty: 223
Skąd: Juszkowo
Status: Offline
|
|
Ostatnio trochę zwolniłem zawodowo, więc mogłem "podgonić" w hobby. Wszedłem do geneteki i moje drzewko z 1200 osób powiększyło się w ciągu trzech miesięcy do 4000 . Za każdą z tych 2800 osób stoją przeczytane księgi metrykalne (czasem nawet pięć, jak przodek miał kilkoro współmałżonków). Wcześniej, kiedy chciałem pozyskać wiarygodną informację , to jechałem z Lęborka 4 godziny do Torunia, tam wertowałem księgi w państwowym lub diecezjalnym archiwum. Kłaniałem się głęboko pracownikom aby pozwolili łaskawie zrobić skan lub przejrzeć kilka stron więcej. Aby znaleźć jakiś zagubiony trop trzeba było liczyć na szczęście lub "nosa". Gdy do domu przywiozłem dziesięć skanów, to byłem przeszczęśliwy. Zawsze marzyłem aby w domu, przed komputerem móc spokojnie wertować księgi . Dzisiaj w sieci mamy miliony skanów, przeglądarki, indeksy. Doszło do tego, że jestem szczęśliwy gdy pleban lub indeksujący zrobili jakiś błąd, bo mogę wtedy trochę "pokombinować" w odnalezieniu tropu, a to przecież także kawałek naszej , genealogów, przyjemności. Jak myślicie, samo to się wszystko zrobiło?
Taki był cel powoływania naszego PTG i innych stowarzyszeń regionalnych.
Po pierwsze pokazać gdzie tylko to możliwe, głównie jednak decydentom trzymającym władze nad księgami, że jest spora grupa ludzi, dla których dostęp do danych metrykalnych jest sprawą niezwykle ważną. Dlatego nawiązywaliśmy kontakty z mediami, sejmem, senatem archiwami.
Po drugie wyzwolić ludzką energię aby powstały narzędzia ułatwiające nasza pasję. Dzisiaj jesteśmy w szczęśliwym dla genealogów kraju. To co genealog może znaleźć na stronach stowarzyszeń i instytucji państwowych przerosło zapewne marzenie wielu z nas seniorów w tej pasji.
Spory towarzyszył nam od początku i bez przerwy. Czasem ich fala nieco wzbierała, czasem była niższa. Ot życie. Miejmy jednak instynkt samozachowawczy abyśmy w sporach nie zatonęli. Jak pamiętam w czasie dużej fali zawsze grupa ludzi zabierała się za łagodzenie. To wespół z czasem pomagało. Dzisiaj chcę być w takiej grupie i dlatego pozwoliłem sobie napisać te kilka zdań. Żal mi tylko, że niektórzy z nas wybierają rozwiązanie ostateczne i wychodzą z PTG. Szkoda to wielka, bo nam ciągle brakuje członków, a kiedy wychodzi ktoś wielki, to zniechęca innych do wstępowania. Duża liczba członków to wyśmienita karta przetargowa w rozmowach z decydentami. To także składki czyli budżet, a on determinuje działanie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|