Autor |
Wiadomość |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: 'Nature.com' DNA Ryszarda III i 'potomków' (angielski)
Wysłany: 12-12-2014 - 01:33
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33780
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Niewiadomski_Robert |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-12-2014 - 02:01
|
|
Dołączył: 06-05-2013
Posty: 600
Skąd: New York City
Status: Offline
|
|
Tak to jest jedno z bardziej spektakularnych odkryc archeologicznych ostatnich lat. Konkluzja, ze to faktycznie jest Ryszard III opiera sie na bardzo mocnych poszlakach i analizie mitochondrialnego DNA (mtDNA). Szkielet przedstawia idealne dopasowanie sekwencji mtDNA z potomkiem z linii zenskiej (zreszta mezczyzna, ktory odziedziczyt to mtDNA, zajmuje sie on teraz cieslarstwem w Londynie) Co ciekawe, haplotyp Y-chromosomu szkieletu Ryszarda nie pasuje do jego DNA jego zyjacych potomkow w lini meskiej. Jest to jednak dosc typowe, ze w ciagu kilkunastu pokolen ojcowstwo biologicznenie nie pokrywa sie z tym metrykalno-genealogicznym. Matki mozna byc prawie zawsze pewnym, z ojcem roznie to bywa...
Sprawa odkrycia tego szkieletu byla juz wielokrotnie walkowana, powstalo kilka filmow dokumentalnych na ten temat. Dosc fascynujaca sprawa bo rzadko sie zdarza w archeologii, ze mozna zidentifikowac szkielet pogrzebany bez inskrypcji etc z prawdopodobienstwem bliskim pewnosci.
http://www.smithsonianchannel.com/sc/we ... i-revealed
http://www.cnn.com/2013/02/03/world/eur ... ouncement/ |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-12-2014 - 02:15
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33780
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
nie wiem czy typowe:)
gdzies tam pojawia się ocena szansy na nieprzystawanie biologicznego do formalnego na 1-2% (na pokolenie, przy długim odicnku), tu zdawałoby się, że winno być mniej
a dwukrotnie w liniach..no nic, to już kwestia gustu czy "typowo się nie zgodziło" czy nietypowo"
dość ciekawym aspektem chyb ajest to, że w przeważajacej większości wyobrażenia (czy powidzmy domująca narracja:) to ciemne oczy i ciemne włosy
przekłamanie chyba nieprzypadkowe
może nawet można myśleć, że częściej bywały takie "ściemy" (sic!) i u nas?:) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
MariaRągowska |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-12-2014 - 02:19
|
|
Dołączył: 15-04-2008
Posty: 35
Status: Offline
|
|
|
|
|
Niewiadomski_Robert |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-12-2014 - 02:32
|
|
Dołączył: 06-05-2013
Posty: 600
Skąd: New York City
Status: Offline
|
|
"The Y-chromosome haplotype from Skeleton 1 does not match that of male-line relatives of Richard III, but this is not remarkable given that a false-paternity event could have occurred in any of the intervening generations." - autorzy publikacji tez uwazaja ze taka niezgodnosc ojcowstwa biologicznego i formalnego to nic nadzwyczajngo 16% takiego falszywego ojcowstwa na 19 pokolen to jednak sporo -"this is not surprising, given an estimated average false-paternity rate of ~1–2% (refs 12, 17, 1. The putative modern relatives and Richard III are related through a male relative (Edward III) four generations up from Richard III (Fig. 1a and Supplementary Fig. 2), and a false-paternity event could have happened in any of the 19 generations separating Richard III and the 5th Duke of Beaufort, on either branch of the genealogy descending from Edward III. Indeed, even with a conservative false-paternity rate18 (see Supplementary Methods) the chance of a false-paternity occuring in this number of generations is 16%." |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-12-2014 - 07:35
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33780
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
16% na 19 pokoleń to (skoro ciagniemy czy to dużo) wartość wyraźnie odtsająca od gazetowo-forumowych szacunków (z powolywaniem się na źródła medyczne -przy przeszcepach?) 20% w jednym pokoleniu:)
1-2% a 20%...rząd wielkości:)
czasy inne czy grupa inna?;) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Piotr_Juszczyk |
|
Temat postu:
Wysłany: 13-12-2014 - 13:25
|
|
Dołączył: 30-12-2010
Posty: 684
Status: Offline
|
|
Nie mylmy dwóch rzeczy:
często cytowane badania dotyczą przypadku wychowywania dzieci z innego mężczyzny. To nie jest równoznaczne ze skokiem w bok.
Jednocześnie jednak w rodach dynastycznych dawniej cnota była mocniej pilnowana i to nie było takie łatwe, a i ryzykowne mocno było. Młoda dziewczyna była pilnowana 24/dobę. Dziś raczej nikt tak nie pilnuje. |
|
|
|
|
|
Niewiadomski_Robert |
|
Temat postu:
Wysłany: 13-12-2014 - 14:59
|
|
Dołączył: 06-05-2013
Posty: 600
Skąd: New York City
Status: Offline
|
|
Piotr_Juszczyk napisał:
Nie mylmy dwóch rzeczy:
często cytowane badania dotyczą przypadku wychowywania dzieci z innego mężczyzny. To nie jest równoznaczne ze skokiem w bok.
Jednocześnie jednak w rodach dynastycznych dawniej cnota była mocniej pilnowana i to nie było takie łatwe, a i ryzykowne mocno było. Młoda dziewczyna była pilnowana 24/dobę. Dziś raczej nikt tak nie pilnuje.
jakos nie udalo sie "upilnowac" w w/w przypadku. |
|
|
|
|
|
|