Autor |
Wiadomość |
Komorowski_Longin |
|
Temat postu: Re: Genealogia z gorzałą w tle. (komentarz)
Wysłany: 17-07-2014 - 09:17
|
|
Dołączył: 14-04-2011
Posty: 824
Skąd: Parafia Tarczyn
Status: Offline
|
|
Panie (parytet) i Panowie, szacun, wszak to nasze największe dobro narodowe (bez urazy dla naszych braci Słowian), to panaceum na wszelakie dolegliwości i duszy i ciała. Toczy się dyskusja wejść czy nie wejść do strefy euro, przecież to My odkryliśmy ten, nie europejski, ale międzynarodowy środek płatniczy. Już pewnie Jan z Kolna wspierał się tym specyfikiem prowadząc targi z naszym obecnym największym sojusznikiem, a przy pomocy czego Pan Zagłoba wyciągnął przyjaciela z paki, no w każdym razie z za krat, a Każmirz Pawlak czym płacił ?, rublem ?. A Władza Ludowa dlaczego tak zajadle walczyła z tym imperialistycznym zagrożeniem. przykład st.sierżant Józef Nowak, choć Wyderko na bergamutkach robił przedni trunek. A czym by była obecna polityka zakrapiana "oligocenką" a nie rocznikiem z czasów naszych zaborców, a równouprawnienie, tolerancja, wszystkie antyfobie - czym by były gdyby nie wsparcie (zyski) z lubelskiego ....... , a jeszcze Polkhot, o nie to chyba Azja ale podobieństwo jest, a i "waluta" międzynarodowa, gdzieżby znaleźli wsparcie posłoposłanki czy posłankoposłowie płci obojga. Tak więc gorzałka w naszej rzeczywistości a zatem i w genealogii zajmuje poczesne miejsce.
Pozdrawiam Longin. |
|
|
|
|
|
|
Temat postu: Re: Genealogia z gorzałą w tle. (komentarz)
Wysłany: 17-07-2014 - 19:06
|
|
Dołączył: 05-06-2011
Posty: 234
|
|
|
|
|
slawek_krakow |
|
Temat postu: Re: Genealogia z gorzałą w tle. (komentarz)
Wysłany: 18-07-2014 - 10:50
|
|
Dołączył: 19-11-2011
Posty: 650
Skąd: Kraków
Status: Offline
|
|
"Ojcze moj niebieski i ojcze moj pijany, i pijany ojcze mego pijanego ojca, i wszyscy moi pijani pradziadowie, i wszyscy moi pijani przodkowie, a także wszyscy niespokrewnieni ze mną fataliści, coście widzieli i co wiecie, gdzie leży gwiazdozbiór Mocnego Aniola, wszyscy, coście sie w jego granatowo-złotym blasku urodzili i pomarli - bądźcie pozdrowieni."
~ Jerzy Pilch |
|
|
|
|
|
donata |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-07-2014 - 06:37
|
|
Dołączył: 21-04-2007
Posty: 182
Skąd: Radlin/k.Wodzisławia Śl.
Status: Offline
|
|
Wszystkie artykuły Pana Jerzego czytam z wielkim zainteresowaniem.
Mało tego, czasem niektore zamieszczam na lokalnym, anonimowym forum dzielnicy naszego miasta,
w dziale o zabarwieniu genealogicznym.
Właśnie do tego tematu jeden z młodszych forumowiczów napisał tak:
Czytając powyższy tekst od razu z szufladki mózgowej wyskoczył mi tekst "przyśpiewki ludowej":
Pije Kuba do Jakuba, Jakub do Michała
Pijesz ty, piję ja, kompanija cała
A kto nie wypije, tego we dwa kije
Łupu cupu, łupiu cupu, tego we dwa kije
Dawniej panie, choć w żupanie szlachcic złoto dźwiga
Tera spięto, kuso ścięto, a w kieszeniu gifa.
Kto bez grosza żyje, tego we dwa kije, łupu cupu...
Koroneczki, perełeczki miała pani sama
Dziś szynkarka i kucharka chodzi, jak ta dama
Kto nad stan swój żyje, tego we dwa kije, łupu, cupu...
Indyk z sosem, barszczem jadły dawniej pany
Dziś ślimaki i robaki jedzą , jak bociany
to paskudztwem życie, tego we dwa kije, łupiu, cupu...
Tyś Polakiem ja takim, w tym jest nasza chwała
Wiwat ty, wiwat ja, kompanija cała
A kto nie wypije, tego we dwa kije łupu cupu, cupu...
Pili nasi pradziadowie, każdy wypił czarę
Jednak głowy nie tracili bo pijali w miarę
Kto nad miarę pije, tego we dwa kije
Łuupu cupu, lupu, cupu , niechaj w miarę pije.
Pili nasi pradziadowie, nie byli pijacy
Byli mężni, pracowici, bądźmy i my tacy
Kto nad miarę pije, tego we dwa kije
Łupu cupu, łupu cupu, długo nie pożyje
Znałam, jak wielu, pierwsze cztery wersy tej biesiadnej piosenki,
którą często (jak pisze) śpiewali studenci AGH.
Czy z okowitą w tle?
Nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Donata |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 24-07-2014 - 09:27
|
|
Dołączył: 10-12-2012
Posty: 1259
|
|
No to sięgnijmy do ojca literatury polskiej Mikołaja Reya i jego "Żywotu człowieka poczciwego". Nasz XVI wieczny mistrz takie daje rady:
JAKO ROZMOWY POCZCIWE MŁODEMU BYWAJĄ POŻYTECZNE
" A wszakoż nie tylko czytania, ale rozmowy poczciwe mogą niemało ćwiczenia dla rozumu podawać, gdyż ćwiczenie przy rozumie jest jakoby nadobne kwiecie na dobrym szczepie. Abowiem tak dawno powiadają, iż lepszy jest zawżdy żywy głos niż zdechła skóra, co ją na pergamin wyprawują. A wszakoż tego trzeba strzec, aby ony rozmowy nie były wszeteczne a opiłe, a nie leda o czym, jedno coby się ku poczciwemu polerowaniu a ćwiczeniu do rozumu przygodziły, jakie przedtem miewali oni zacni ludzie, oni mądrzy filozofowie, którym się i dziś ludzie dziwują, a prawie się dusza cieszy, ony ich zacne rozmowy czytając. A cóż, kto się im na on czas oczywiście przysłuchiwał, podobno się jeszcze więcej ucieszyć mógł. Bo to i tam bez tego być nie mogło, aby w takich mądrych a poważnych rozmowach czasem i pożartków pomiernych nie było, aby się też czym czasem dusza ucieszyła.[...] Bo tak mądrzy powiedają, iż to jest staranie nalepsze, które też wżdy czasem krotofilą bywa przesadzone."
Jak widać dyskurs wszelaki krotochwilą okraszony pożądany bywał zawsze, a rozmowa z naparstkiem naleweczki cenniejsza bywała niż stosy mądrych ksiąg. Niech zatem brać genealogiczna warsztaty czyni, młodzież młodą i nieco starszą naucza, a krytyk niech cnota się nie boi.
Pozdrawiam Stanisława z Pomorza i kompaniję Jego zacną!
Janina |
|
|
|
|
|
Czajkus |
|
Temat postu: Re: Genealogia z gorzałą w tle. (komentarz)
Wysłany: 12-10-2014 - 19:16
|
|
Dołączył: 12-10-2014
Posty: 1
Status: Offline
|
|
Virg@ napisał:
Czym różniły się: wodka, gorzałka i wymieniona okowita, którą panowie rozpijali chłopów? Czy jedynie samą nazwą?
Czy może różne nazwy wskazywały na jakieś różnice w trunkach i wodka, gorzałka czy okowita nie były tym samym?
Witam,
Zajmuję się w dużej mierze historią polskich alkoholi na moim blogu
http://blog.czajkus.com
Wódka, gorzałka i okowita to nie są pojęcia do końca tożsame.
Gorzałka jest pojęciem używanym zamiennie z wódką i niby jest uznawana za pojęcie starsze. Technologicznie gorzałka powinna być utożsamiana bardziej ze współczesnym bimbrem w tym sensie, że jest to alkohol dość mocno zanieczyszczony fuzlem, który nie powstaje poprzez rozcienczanie spirytusu wodą.
Historycznie patrząc produkcja alkoholu polegała na tym, że robiono zacier, dodawano drożdży i to fermentowało. Po przeprowadzeniu pierwszej destylacji otrzymywało się prostkę (witkę) która miała dajmy na to 16% i nie nadawała się do picia. Po powtórnej destylacji wychodziła szumówka, która już była mocniejsza - powiedzmy ok 40%-45% i ta szumówka była używana w handlu w karczmach do rozpijania chłopów i ona była zasadniczo rozumiana jako gorzałka. By dało się ją pić dodawano anyżu czy innych ziół, które tłumiły odór.
Po kolejnej destylacji wychodziła okowitka, która miała ok 60% i była już słabym spirytusem. Po czwartej destylacji wychodziła okowita, która nie przekraczała 78% (technologia nie pozwalała) i dla ówczesnych była spirytusem. I teraz co najważniejsze wódkę robi się rozcieńczając okowitę (spirytus) wodą. W efekcie otrzymamy też trunek o mocy ok 40% a więc podobny jak gorzałka, ale o jakości dużo lepszej. Łącząc okowitę, wodę, owoce, przyprawy otrzymamy różne wódki smakowe: wódkę cytrynową, wiśniową itd. Nazwa "wódka" nie musi oznaczać z automatu czystej, to jest dla mnie bardziej trunek powstały z zastosowania określonej technologii czyli rozcienczania spirytusu.
Także Panowie rozpijali chłopów gorzałką, ale na pewno nie okowitą ani wódką - którą co najwyżej sami pić mogli.
Mam nadzieję, że trochę wyjaśniłem.
Pozdrawiam
Czajkus |
|
|
|
|
|
G_Wyrzykowski |
|
Temat postu: Re: Genealogia z gorzałą w tle. (komentarz)
Wysłany: 12-10-2014 - 20:30
|
|
Dołączył: 08-07-2014
Posty: 48
Status: Offline
|
|
"Szesnastowieczna szlachta zakroczymska z ok. Klukowa, Ślubowa, Prusinowic, Brolina, Łempic, Poniat i Gnatów tj. Prusinowscy, Mniszewscy, Poniatowscy, Krzywonoscy, Świerczewscy, Wilamowscy, Skarżyńscy, Łempiccy (jeden litteratus!), Brolińscy, Wyrzykowscy, Ślubowscy i Gnatowscy miała wielki pociąg do piwa proboszczowego, popiwszy, wdarli się do wiejskiej plebanii, opróżnili beczki piwa i uciekli ze zbożem, drobiem i garderobą."(1)
1 „Szkice z dziejów szlachty mazowieckiej" str. 63
Wieki minęły, a pociąg przetrwał (chyba w genach)
Pozdrawiam.
Grzegorz. |
|
|
|
|
|
Markowski_Maciej |
|
Temat postu: Re: Genealogia z gorzałą w tle. (komentarz)
Wysłany: 19-10-2014 - 17:27
|
|
Dołączył: 09-05-2010
Posty: 929
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|