|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komentarze |
|
Temat postu: Suplement do Rymuta (komentarz)
Wysłany: 03-06-2014 - 01:59
|
|


Dołączył: 02-07-2006
Posty: 4665
Status: Offline
|
|
|
|
 |
Katarzyna_m |
|
Temat postu: Suplement do Rymuta (komentarz)
Wysłany: 03-06-2014 - 08:45
|
|


Dołączył: 15-03-2013
Posty: 97
Status: Offline
|
|
Szanowny Jerzy Grzegorzu!
Jak zwykle z niecierpliwością czekałam na Twój kolejny felieton. I znów nie zawiodłam się. Jest i treść ważna, i styl lekki, i forma przejrzysta, i dowcip subtelny, i mrugnięcie okiem do czytelnika...
Dziękuję za promyk słońca w ten ponury, zimny, deszczowy poranek.
Pozdrawiam
Katarzyna |
|
|
|
|
 |
Dławichowski |
|
Temat postu: Suplement do Rymuta (komentarz)
Wysłany: 03-06-2014 - 09:57
|
|



Dołączył: 24-09-2006
Posty: 1040
Skąd: Koszalin
Status: Offline
|
|
Dzień dobry!
Z balkonu na 9 pietrze powinienem widzieć Bałtyk. Ale zamglenie, zamrzenie ... a na twarzy - uśmiech - bo wierszyk, bo humorek. Dzięki wnuku bauma, składa:
Krzycho z Koszalina |
_________________ O mnie:
http://www.dlawich.pl/
|
|
|
|
 |
|
Temat postu: Suplement do Rymuta (komentarz)
Wysłany: 03-06-2014 - 17:32
|
|

Dołączył: 10-12-2012
Posty: 1259
|
|
Świetny artykuł Panie Jerzy Grzegorzu !!!
Uroczy, dowcipny i...bez piasku, a wody tyle ile trzeba.
Pozdrawiam serdecznie
Janina Władysława - praprawnuczka Szczepana Janusza, którego nazwisko ewoluowało od XVIII wieku i zmarł w XIX wieku już jako Janiszewski |
|
|
|
|
 |
cichocka.karolak |
|
Temat postu: Suplement do Rymuta (komentarz)
Wysłany: 04-06-2014 - 05:15
|
|


Dołączył: 02-11-2007
Posty: 339
Status: Offline
|
|
Witam. powyżej , są opisane strony Wisły podwarszawskiej, miło by było przeczytać, o "mazurzeniu. Moja teściowa w 1900 r. urodziła się w Wilkowie k/Błędowa. Gdy była zadowolona, lub zadumana, to sama sobie "mazuzyła", lub śpiewała gwarą . Jej mowa, dżwięk był taki, że cały czas słychać było "z". Nic nie wiem o tej mowie,prócz tego , że "ją" nieraz słuchałam, a nieraz nawet trudno było mi zrozumieć. Kiedyś napisałam do parafii Wilkowa pod wezwaniem św. Wawrzyńca i dostałam "AKT" urodzenia -1900r. i "AKT ślubu 1917 roku. Teściowa zawsze sobie "urągała", że tak młodo rodzice wydali "Ją" za mąż, nie za miejscowego, tylko za zamiejscowego, mimo, że miejscowe chłopaki - wilkowiaki się starali, a to worek śliwek ,lub gruszek wysypali pod okno "Jej" domu.No ale cóż "ojce" na jarmarku w Grójcu się zgadali z rodzicami męża i za mąż pójść kazali, a syna na ojcowiżnie pozostawili.Tak Helka w świat za mężem wędrować musiała, a że u teściów wygody nie zaznawała,rodzice kupili Helce kawał ziemi od jeżewskiego pana, dom kupili, las wyrąbali i obejścia wybudowali.Tak Helka 30 km od rodziców się wyprowadziła, a na starość na ziemii lubuskiej do syna przybyła i w tej ziemi lubuskiej ,gdy śmierć po nią przybyła ciało swe złożyła.Pozdrawiam -Halina |
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|
|