|
|
|
Autor |
Wiadomość |
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-03-2014 - 16:44
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 95
Status: Offline
|
|
Oj dziedziczyły! Z pewnością dziedziczyły. Kobiety dziedziczyły po ojcu, mężu i dziadku. Ale to już inne akty. Ja wspomnę sienkiewiczowskie „dziedziczki”. Wdowę Kurcewiczową z „Ogniem i mieczem” graną przez Ewę Wiśniewską i Oleńkę Billewiczówną w Potopie graną przez Małgorzatę Braunek. Czas na podsumowanie. W powyższym artykule starałem się pokazać sferę emocjonalną jaka towarzyszyła mi przy indeksacji zgonów. Czy udało mi się w kilku zdaniach oddać towarzyszące mi emocje? Myślę, że tak. Wahałem się z zamieszczeniem tego tekstu na ogólnopolskiej stronie. Obawiałem się, że mogę być jedynym facetem na którego stare; dziewiętnasto- i dwudziestowieczne akty zgonów tak działają. Widzę, że nie jestem odosobniony i nie muszę szukać mysiej dziury i kozetki psychoanalityka.
Włodek Sroczyński pisze, że z lektury zgonów okupacyjnych można dowiedzieć się wielu przykładów na bandytyzm jaki zapanował po zaniku państwa – pod okupacją. Dodam od siebie i po okupacji. Czasem coś na ten temat napomknę, unikam jednak tych tematów. Nie stawiam się w roli sędziego. Żyją potomkowie katów i ich ofiar. W małych miejscowościach muszą żyć blisko siebie a kości pomordowanych często leżą na tym samym cmentarzu co ich oprawcy. Podam przykład jak łatwo można się pomylić w ocenie. W artykule wspomniałem o odnotowanej przez księdza egzekucji w okresie okupacji. Początkowo przez myśl mi przemknęło „Skradł rower lub zwędził sąsiadowi kurę. Dał się złapać”. Nie widząc w tym sensu, nie sprawdzałem, nie wnikałem i „znalezisko” pozostawiłem w spokoju. Po jakimś czasie od indeksacji przeczytałem gdzieś o łapance urządzonej przez Niemców na bazarze w Chmielniku. Niemcy zabrali wówczas ze sobą kilku mężczyzn. Wzięli zakładników. Skojarzyłem oba fakty. Akt zgonu z parafii Piotrkowice dotyczył jednej z osób aresztowanych i straconych w Chmielniku. W artykule napisałem, że przy „pomorach” sięgam do historii parafii. Nieprzypadkowo słowo „mądrzejszy” ująłem w nawias. Czy jestem mądrzejszy? Nieraz wiem, że nic nie wiem.
Dzięki staraniom Korneli oraz uprzejmości Proboszcza z Piotrkowic miałem okazję wglądu do powojennych ksiąg w tym do prowadzonej od 1992 roku Liber Mortuorum. Co rzuciło mi się w oczy? Po II Wojnie dochodzą nowe przyczyny zgonów jak; porażenia prądem, wypadki przy pracy, wypadki komunikacyjne w tym lotnicze. Miejsca zejść rozsiane po całym województwie; szpitale, Domy Pomocy Społecznej, zgony u córek (rzadziej synów) zamieszkałych w odległych miejscowościach... W księdze wymieniane są także atrakcyjne miejscowości turystyczne na świecie; w Egipcie, na Wyspach Kanaryjskich, w USA, w Niemczech, Szwecji, Irlandii, Anglii... Te ostatnie to raczej za chlebem. Nie spotkałem się z „pomorem” co mogłoby świadczyć o skuteczności szczepień i prawidłowym przepływie pieniędzy - za pacjentem. Ale to już polityka. Piotr_Juszczyk posłużył się parafrazą słów przypisywanych Stalinowi. Znamienne jest jedno. Gdy zabraknie wodzów robiących z ksiąg zgonów statystykę, te pojedyncze tragedie mniej bolą i zawsze można żyć wiarą, że Bóg tak chciał. Państwo też rośnie w siłę i ludziom żyje się dostatniej.
Dziękuję za miłe słowa o artykule oraz te skierowane pod moim adresem.
Jerzy Wnukbauma. |
|
|
|
|
|
cichocka.karolak |
|
Temat postu: ... po latach wielu. Łzę ronię jeszcze. (komentarz)
Wysłany: 31-03-2014 - 11:46
|
|
Dołączył: 02-11-2007
Posty: 339
Status: Offline
|
|
... , ano, nic nie trwa wieki, nic nie jest dane na zawsze,raz na wozie , raz pod wozem, raz gospodarz, raz dziadówka- nie musiała ciężko orać, siać, dzieci to robiły-być może, a "ONA" jak Agata w "Chłopach", na żebry poszła, a wnuki-pra-pra- wnuki ziemię sprzedały, lub "IM" zabrano i lotnisko pobudowano. U mnie kiedyś też byli /to tylko zachowało się w opowieściach rodzinnych /-szlachtą i na dwóch zdjęciach -powstańczych-wojskowych -mających ok. 160 lat/-byli powstańcami,walczyli za Polskę,prześladowani -"uciekali z przymusu w inne zabory, by i"ICH" administracyjnie nie sięgnąć.Ziemię porzucali,sprzedawali za bezcen, rozdrabniali się,ubożeli.Takie to bywają koleje losu i historie. Mimo to dobrze wiedzieć i odkrywać ślady zdarzeń, wydarzeń, co czynię z ogromną radością, gdy to mi się udaje.Autorowi życzę dalszych odkryć i zadowolenia. |
|
|
|
|
|
karol444 |
|
Temat postu: ... po latach wielu. Łzę ronię jeszcze. (komentarz)
Wysłany: 06-04-2014 - 13:09
|
|
Dołączył: 14-03-2014
Posty: 238
Status: Offline
|
|
Przypuszczalnie prababka przepisała swoje gospodartstwo na dziecko (ci), a ci ówczesnym zwyczajem wysłali już nie potrzebną staruszkę na żebry. Żeromski w "Cłopach" opisywał realia. |
|
|
|
|
|
MariaŁopaciuk |
|
Temat postu: Re: ... po latach wielu. Łzę ronię jeszcze. (komentarz)
Wysłany: 06-04-2014 - 13:35
|
|
Dołączył: 10-11-2006
Posty: 407
Skąd: Gdańsk
Status: Offline
|
|
karol444 napisał:
Żeromski w "Cłopach" opisywał realia.
Żeromski ?????????? .... w ... w "Cłopach" ?????????
MŁ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|