|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Popkowicz_Bronisław |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-02-2014 - 21:45
|
|
Dołączył: 02-03-2008
Posty: 363
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Jeszcze raz wrócę do mojego proponowanego sposobu. Cała sztuka polega na tym, aby zwilżyć zdjęcie tylko od strony emulsji. Nawilżanie od strony papieru nic nie da, chociaż może niekoniecznie, bo woda najpierw wsiąknie w papier, a potem w emulsję. Emulsja jest bardzo podatna na wchłanianie wody i przy tym "puchnie". Zanurzenie całego zdjęcia w wodzie, a potem suszenie na płycie chromowanej suszarki jest bardzo ryzykowne. Niemal na 100% zdjęcie się przyklei emulsją do płyty "na amen". Wiem to z autopsji. Zdjęcia się w miarę ładnie odrywają od płyty przy suszeniu na gorąco na suszarce, gdy suszy się świeżo wywołane i utrwalone zdjęcia oraz gdy płyta jest idealnie czysta. To wymaga doświadczenia i zachowania odpowiednich warunków. W warunkach amatorskich nie ryzykowałbym.
Mówiąc o napięciu nawilżonego od strony emulsji zdjęcia na wypukłej powierzchni miałem oczywiście na myśli odwrócenie emulsją na zewnątrz. Trzeba brać pod uwagę, że nasiąknięta wodą emulsja jest bardzo wrażliwa na dotyk. Zdjeciem trzeba operować bardzo delikatnie trzymając go tylko za krawędzie. Można próbować także innych domowych sposobów, w których w gruncie rzeczy chodzi o jedno: aby nawilżone zdjęcie wygiąć w kierunku odwrotnym, niż jest obecnie zwinięte i w takiej postaci zmusić do swobodnego wysuszenia. Można np. utworzyć ze zdjęcia łukowaty tunel między dwoma równolegle ustawionymi na stole przedmiotami na odpowiednią odległość. Nie ma ograniczeń dla Waszej pomysłowości w tym zakresie. Na pewno nie przyklejanie vikolem, ani żadnym innym klejem.
Sprawa usunięcia resztek taśmy klejącej ze zdjęcia jest raczej beznadziejna. Są nawet specjalne płyny do usuwania takiej taśmy, czy nalepek, ale one będą natychmiast wchłaniane również przez emulsję niszcząc zdjecie. Jedyne, co można zrobić, to próbować bardzo ostrożnie mechanicznie zerwać taśmę, a brzydkie plamy na zdjeciu usunąć np. w PhotoShopie po jego zeskanowaniu.
Pozdrawiam
Bronisław |
Ostatnio zmieniony przez Popkowicz_Bronisław dnia 01-02-2014 - 21:47, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Sawicki_Julian |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-02-2014 - 21:46
|
|
Dołączył: 05-11-2009
Posty: 3423
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Status: Offline
|
|
Katarzyno, teraz to klej zejdzie razem z fotografią i nic nie da się zrobić, ale jest wyjście awaryjne, tyko aparat cyfrowy i na parapecie w słońcu nim zrobić zdjęcie tych brudnych zdjęć. Potem wciągnąć w komputer i tam zatuszować te znaki kleju, a to programem do naprawy zdjęć. Wiem, bo próbowałem zmyć klej, ale wcześniej zrobiłem zdjęcie tak jak mówię z klejem, a potem naprawa zdjęcia starego, ale się nie udała, a skan dało się naprawić - zakryć klej i jest jako tako - Julian |
|
|
|
|
|
Katarzyna_m |
|
Temat postu:
Wysłany: 01-02-2014 - 22:21
|
|
Dołączył: 15-03-2013
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Szczerze mówiąc liczyłam na opis jakiejś cudownej metody likwidacji tego paskudnego kleju. Skoro jednak takiej nie ma, to trudno. Niemniej bardzo dziękuję za porady i pozdrawiam
Katarzyna |
|
|
|
|
|
STGnadajeTV |
|
Temat postu:
Wysłany: 02-02-2014 - 12:56
|
|
Dołączył: 14-01-2014
Posty: 2
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
normalne odbitki?
wypłukac i wysuszyć jeszcze raz
płukanie wodą o temp mniej więcej pokojowej z fotonalem lub podobnym, suszenie na suszarce do odbitek lepiej po sprawdzeniu (kwestia błysku), bezpieczniej "na zimno" rozwieszone na sznurku obciążone lekko i rónwomiernie (choćby i spinaczami do bielizny)
Włodziu
-luknąłeś na tytuł wątku
-nie poczytałeś co radzą inni
-piszesz cokolwiek
-zaliczasz kolejny post: licznik bije 7947 !!
-po co ?
-znowu "lodówka"...
-adhd? |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 02-02-2014 - 13:51
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33884
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
a co mam pisać?
np
Grzegorz Mendyka napisał prawidłowo, dopisałbym jednak w punkcie pierwszym po słowach "solidnie" frazę "w roztworze wodnym fotonlau zgodnie z zaleceniem producenta"?
wtedy byłby zarzut o podpinanie się?
setki zdjęć na różnych podkładach "prostowałem"
dziesiątki tysięcy suszyłem:)
i na suszarce elektrycznej i na szybie okiennej (i jakoś mi się "odklejały") i stołowej (szybie:) i wiszące i pod przykryciem (lniana ścierka)
jak czyste wszystko to się odklei po wysuszeniu samo
każdą wypowiedź komentować?
np "Bronek winien wspomnieć, że parująca woda nie powinna być z czajnika, tj para wodna nie w temperaturze 100 i więcej stopni, bo doprowadzić to może do nieodwracalnych zniszczeń. Emulsja, zarówno dzisiejsza jak i sprzed dziesięcioleci, jest bardzo wrazliwa na zmiany temperatury"
wyjątkowo na od personam odpowiadam bo mam dobry humor spwowodowany przyjściem następnej partii zdjęć pułtuskich do sprawdzania
włączysz się nadający TV? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
EwaH |
|
Temat postu:
Wysłany: 02-02-2014 - 14:17
|
|
Dołączył: 02-06-2007
Posty: 84
Status: Offline
|
|
|
|
|
Słomińska_Dominika |
|
Temat postu:
Wysłany: 02-02-2014 - 19:49
|
|
Dołączył: 27-06-2009
Posty: 700
Skąd: Pow. Grójecki
Status: Offline
|
|
Ja miałam takie szczęście, że u mnie klej się skrystalizował i go mogłam delikatnie zeskrobać. To co się nie dało odkleić podgrzałam kładąc na gorącej pokrywce słoika z wrzątkiem. Ale czy to warte polecenia? Nie mam pojęcia. Ślady i tak pozostały |
_________________ Pozdrawiam
Dominika
Interesuja mnie nazwiska Słomiński, Szelągowski, Maroszek, Chłopecki
|
|
|
|
|
Mendyka_Grzegorz |
|
Temat postu:
Wysłany: 02-02-2014 - 22:44
|
|
Dołączył: 11-07-2006
Posty: 521
Skąd: Wrocław/Kalisz
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
a co mam pisać?
np. Grzegorz Mendyka napisał prawidłowo,
....wyjątkowo na od personam odpowiadam bo mam dobry humor spwowodowany przyjściem następnej partii zdjęć pułtuskich do sprawdzania
włączysz się nadający TV?
Włodziu
rozszyfrowałeś mnie bezbłędnie
ino, że zareagowałem odruchowo na Twój widok
zapomniawszy, że wiszę jako STGnadajeTV, co każdy wie kto zacz.
Wybacz, jeśli wyszło na anonim. Acz szczerze.
Cieszy mnie Twój dobry humor, bo naprawdę zasłużony. I chwała Ci !
Aliści pozwól, że nie pomogę Ci w Pułtusku ani w digitalizacji/indeksacji metryk niemieckich.
Wolę włączać się w to co chcą robić genealodzy wrocławscy.
I zapraszam abyś włączył się w testy genTV
serdeczności
Grzegorz |
_________________ Grzegorz z Wrocławia
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
https://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
|
|
|
|
|
Steamroller_Fly |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-06-2020 - 08:07
|
|
Dołączył: 07-11-2012
Posty: 266
Skąd: Zakroczym
Status: Offline
|
|
Katarzyna_m napisał:
Witam.
Pozwoliłam sobie skorzystać z tego wątku, by zadać pytanie z nieco "innej beczki" - jak, ze starych fotografii, usunąć taśmę klejącą i pozostałości kleju po niej?
Przed laty, moja Babcia, miała genialny pomysł, żeby fotografie w albumie przymocować "lepiej" niż zwyczajnie, w istniejących nacięciach i wszystko, bardzo dokładnie, pozalepiała taśmą (wtedy przezroczystą). A ja mam teraz nie lada problem ze skanowaniem tych zdjęć, bo nie dość, że widać tę taśmę na skanie, to jeszcze skaner mi się brudzi...
Pozdrawiam
Katarzyna
Właśnie niedawno przejąłem w posiadanie album rodzinny po zmarłej cioci, która swego czasu również postanowiła poprzyklejać zdjęcia za pomocą taśmy samoprzylepnej, ale takiej czerwonej z białym, ciągnącym się klejem. Postanowiłem zrobić z tym porządek i po przetestowaniu mojego pomysłu na kilku zdjęciach efekt przerósł moje oczekiwania.
Użyte narzędzia: pęseta, waciki kosmetyczne, pałeczki kosmetyczne, krem Nivea, rękawiczki nitrylowe, bezbarwne rożki do zdjęć.
Odrywamy zdjęcie z kart albumu, pęsetą delikatnie odrywamy taśmę ze zdjęcia, pałeczkę kosmetyczną maczamy w odrobinie kremu i nanosimy na warstwę kleju na zdjęciu i delikatnymi ruchami okrężnymi 'jeździmy' nią po warstwie kleju. Po kilkunastu sekundach pracy klej zaczyna schodzić ze zdjęcia. Bierzemy wacik kosmetyczny i na twardej powierzchni dociskając do zdjęcia zbieramy resztki kleju i kremu w kierunku zewnętrznym aż do całkowitego ich usunięcia. W razie konieczności czynność z kremem powtarzam.
W moim przypadku testowałem to na zdjęciach zarówno na papierze błyszczącym, matowym i jedwabistym. Zdjęcia nie były też jakoś bardzo stare - w przedziale 40-50 lat. Po całej operacji zdjęcia poprzyklejałem na swoje miejsca już za pomocą bezbarwnych różków samoprzylepnych - umożliwiają one w razie konieczności wyjęcie zdjęcia.
Nie robiłem jeszcze testów na zdjęciach przyklejonych taśmą bezbarwną, ale też mi się takie szykują niestety. |
_________________ Radek
|
|
|
|
|
Mendyka_Grzegorz |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-06-2020 - 12:00
|
|
Dołączył: 11-07-2006
Posty: 521
Skąd: Wrocław/Kalisz
Status: Offline
|
|
Radek, ta techika robi wrażenie skutecznej.
Muszę ją sprawdzić przy okazji.
Dzięki za pomysł
Grzegorz |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|