Autor |
Wiadomość |
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu: Dlaczego warto być członkiem PTG - uwagi praktyczne :)
Wysłany: 26-09-2008 - 15:42
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 917
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Za 3 tygodnie zjazd Polskiego Towarzystwa Genealogicznego, czyli nasze doroczne święto. Wiadomością tą chciałbym wywołać kolejną małą wymianę opinii na temat "czy warto się zapisać?", kierując ją do tych z natury opornych należeniu do wszelkich organizacji, oraz tych wahających się, oto moje zdanie:
Prócz wielkich słów o potrzebie aktywności "Nie stój, nie czekaj...", wyjścia poza swoje podwórko, nie czekania aż coś zrobią inni, wsparcia tym krokiem danej społeczności, grupy, fajnych ludzi, którzy coś zorganizowali dla innych, itp., zuważyłem po ostatnim letnim sezonie badań genealogicznych, że kapitalną sprawą jest posiadanie legitymacji PTG, oto tylko trzy obrazki, żeby nie zanudzać:
Obrazek I: Mała parafia nad Bugiem, rodzina była u księdza proboszcza, on ciągle nie miał czasu, księgi zamknięte w szafie, i już, bo ksiądz sam w parafii i wszystko ma na głowie, a napewno nie ma czasu na przeglądanie ksiąg, czy siedzeniu i ich pilnowaniu w czasie przeglądania przez innych. Ja na wejściu przedstawiłem się: Drogi Księże Proboszczu, jestem członkiem Polskiego Towarzystwa Genealogicznego, oto moja legitymacja, buchnąłem mu do ręki też ulotkę PTG z zanotowanym moim nazwiskiem, adresem i numerem telefonu (to ważne, o tym potem). Ksiądz dokładnie to obejrzał, chwilę pogadał, i powiedział: Ach tak, to ja szafę otworzę, bo tu już byli tacy niejacy, miejscowi i przyjezdni, co to kiedyś nawet powyrywali strony ze starych ksiąg!, ale widzę, że panu można ufać, przecież doświadczone towarzystwo genealogiczne, oto księgi i stolik, zostawiam pana samego na czas nieokreślony, a może dobrej herbatki?
Ja już tu nie będę opowiadał, że księgi kapitalne, zapisy o rodzinie Andrzejewskich odnalazłem, a jeden wpis odkrył tajemnicę braku starszych zapisów, oto dziadek był katolikiem, ale pradziadek był juz grekokatolikiem, i okazało się, że to już inna parafia, pobliska, gdzie są księgi GK!
Pogadaliśmy sobie z księdzem proboszczem, opowiedział bardzo dużo o historii parafii, okolicy, o życiu przodków w dawnych czasach, a nawet o tragicznych losach tych rodzin w I poł XX w, które zabarykadowały się w domu i nie chciały przejść na wiarę RK. Skończyło się to niezwykle tragicznie.
Ostatnie zdanie: Delikatnie zapytałem się dlaczego ksiądz proboszcz tak mi wierzy, a on na to, że taki jest już świat, legitymacja to jest to, a moment, w którym dałem ulotkę PTG z adresem PTG i moim był decydujący, bo w razie czego jest się z kim kontaktować, gdyby coś poszło nie tak.
Obrazek II: Lokalny urząd stanu cywilnego, byłem tam wcześniej nie będąc członkiem PTG. Przyjęcie zimne, typowo urzędnicze. Tym razem również od razu się przedstawiłem, legitymację i ulotkę wręczyłem, pani kierownik baaaardzo uśmiechnęta, od razu zajęła się sprawą, bardzo szybko odnalazła wpisy, i co ciekawe i tu poczęstowano mnie herbatką! I ona powiedziała, że jak badacz z towarzystwa genealogicznego, to musi być obsłużony wyjątkowo.
Obrazek III: Władysławowo, z plaży poleciałem do malutkiego muzeum Hallera, aby zrobić kilka fotografii do galerii GA.PA, o co prosili mnie ci Amerykanie, którzy mieli dziadków w tej armii, ale którzy nigdy do Polski już nie przyjadą, bo zdrowie już nie pozwala, a błagają o wszelkie pamiątki o błękitnej armii. Wchodzę, pytam się, czy można zrobić kilka zdjęć. Ostra odpowiedź starszego pana: Ale gdzie tam, zabronione! Na moją uwagę, że to tak może też dla promocji muzeum w internecie, pan odpowiedział, że i tak nie można. No i coż ja miaem robić? W tym momencie wyjąłem legitymację PTG, i znowu tę ulotkę, i poprosiłem raz jeszcze. Pan spojrzał uważniej, chwilę porozmawiał, i ostatecznie wyraził zgodę!
Kto nie wierzy, oto wpis z tymi fotkami w mojej galerii:
http://www.narodowa.pl/PolskaNiezlomna/04/eksponat.htm
=
Kończąc, powiadam Wam wahającym się, to nie nasza i Wasza wina, że "Dziwny jest ten nasz świat..." i że jeszcze legitymacja może być ważniejsza od człowieka, tak to jest, mentalność pokoleniowa, jak to się zmieni za kilka pokoleń, to Wam powiem
Zapraszam innych do przesłania swoich obrazków wspomnieniowych z praktycznymi poradami, dlaczego członkostwo w PTG pomaga w życiu, jak to robić, i dlaczego za 60 złociszy rocznie można mieć praktyczną pomoc w ciężkim życiu genealoga amatora, a i duma własna rośnie z bycia w grupie fajnych ludzi.
Miłego weekendu dla wszystkich,
Do zobaczenia 18-go X 2008 w samo poludnie, w Barbarze, tuż przy operetce warszawskiej i dworcu centralnym pkp warszawa.
Tadeusz |
|
|
|
|
|
Krupp_Elwira |
|
Temat postu: Dlaczego warto być członkiem PTG - uwagi praktyczne :)
Wysłany: 26-09-2008 - 16:37
|
|
Dołączył: 16-09-2008
Posty: 3
Skąd: niemcy
Status: Offline
|
|
Witam Panie Tadeuszu,
z zaciekawieniem przeczytalam Panski list. Od jakiegos czasu sama zaczelam interesowac sie " na powaznie" przeszloscia mojej rodziny i juz po uszy mnie to wciagnelo.
Nasza rodzina rozsypana jest po swiecie i przy tym bardzo niewielka obecnie. To czego ie mowilo sie w latach komunizmu, naszym rodzicom i to co bylo przemilczane nam probuje teraz odkurzyc.
W ubieglym roku juz zaczelam takze jezdzic po urzedach slady prowadza do Warszawy i okolic, do Poznania i Wielkopolski. Na szczescie nie mialam jeszcze wiekszych trudnosci, jednak to dopiero moich poszukiwan poczatek i wedrowek po archiwach. zapytam krotko w jaki sposob mozna zapisac sie do stowarzyszenia? Czy moge zapisac sie rowniez, nie majac polskiego obywatelstwa i nie mieszkajac w Polsce?
Jednak czesto tam bywam nie tylko w celach prywatnych ale i zawodowych.
Pozdrawiam serdecznie
Elwira K. |
|
|
|
|
|
ttunin |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-09-2008 - 17:22
|
|
Dołączył: 10-04-2008
Posty: 445
Skąd: Słupsk
Status: Offline
|
|
Elwirko
Po lewej stronie pod Menu Glowne jest link PTG i po jego nacisnieciu ukaza sie dane o Polskim Towarzystwie Genealogicznym. Po zapoznaniu sie bedziesz wszystko wiedziala.Pisalem bez polskiej czcionki bo nie wiem czy Tobie krzaczki nie wyskocza.
A ja niecierpliwie czekam na swoją legitymację.
pozdrawiam Tadeusz |
|
|
|
|
|
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-09-2008 - 14:58
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 917
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Elwiro, witamy więc w gronie przyjaciół - członków PTG!
Tadeusz, dzięki za pomoc, pozdrawiam Słupsk,
Tadeusz |
_________________ Tadeusz Wysocki
PolTG23
+
http://www.narodowa.pl/recepcja.htm
motto:
"Zbierać przemijające okruchy przeszłości, bo z nich teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego" (tw)
|
|
|
|
|
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-10-2008 - 13:57
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 917
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
11 dni do zjazdu PTG, dziś dodaję następną myśl:
To nie będzie o legitymacji, bo mnie zadusicie za ten skrajny "formalizm". A więc następna myśl jest taka: Czasami stwierdzenie, że jest się członkiem polskiego towarzystwa genealogicznego otwiera wiele drzwi i serc na całym świecie, jest wszędzie ta sama rodzina genealogów amatorów zarażonych wirusem badań przeszłości rodziny i społeczeństwa. W czasie moich podróży i spotkaniu nowopoznanych ludzi jak nie ma tematu do rozmów to rzucam zdanie: a ja jestem 'member" ptg, poland, a jak tam u was genealogia?, no się zaczyna, rozmowy na wiele godzin! I ciekawe, że genealogia jest i wiele bardziej popularna w wielu krajach, u nas jeszcze wielu polityków, księży, lokalnych decydentów, urzędników, nawet członków rodziny potrafi zadać pytanie: A na co to wszystko, po co? A po cóż grzebać w przeszłości?, A nie lepiej zająć się teraźniejszością i przyszłością? - Nieszczęśni nie wiedzą, że bez przeszłości jesteśmy jak ślepcy, wędrowni kalecy, nie potrafiący na tej drodze dojrzeć najlepszych wartości życia.
To ma ktoś jeszcze inne "uwagi praktyczne" dlaczego warto zostać członkiem PTG?
Stasiu, Waldku, ...?
Tadeusz |
_________________ Tadeusz Wysocki
PolTG23
+
http://www.narodowa.pl/recepcja.htm
motto:
"Zbierać przemijające okruchy przeszłości, bo z nich teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego" (tw)
|
|
|
|
|
972 |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-10-2008 - 14:17
|
|
Dołączył: 07-10-2008
Posty: 25
Status: Offline
|
|
Pozdrawiam!
Zgadzam się w całej rozciągłości, w rodzinie też są wątpiący, ale ciągle pytają no jak tam udało ci się
coś odkryć.?
Pozdrawiam!
Jan Korab Szczurkowski. |
|
|
|
|
|
Pieniążek_Stanisław |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-10-2008 - 15:39
|
|
Dołączył: 14-07-2006
Posty: 923
Skąd: Gdynia
Status: Offline
|
|
Wywołany do tablicy przez Tadeusza przytoczę trzy zwrotki ze swego wiersza pt. Cóż warte jest życie
Wyraźnie w nim odpowiadam na pytanie: po co się łączyć?
Także tu zawarłem odpowiedź, po co bawimy się w genealogię.
"...Cóż warte jest życie bez bycia w rodzinie.
Tworzącej swe więzi wiekami.
Cóż warte jest życie samego wśród ludzi.
Samotność upodla czasami.
Cóż warte jest życie bez badań korzeni
Rodziny swej przodków dalekich.
Cóż warte jest życie bez wiedzy o dziadach
Odeszłych w zaświaty na wieki.
Cóż warte jest życie bez prawdy o życiu,
Bez wiary w wartości człowieka.
Nauczyć się życia nie można przez chwilę,
A ono tak szybko ucieka..."
(wiersz własny 2004) |
|
|
|
|
|
Dławichowski |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-10-2008 - 22:16
|
|
Dołączył: 24-09-2006
Posty: 1032
Skąd: Koszalin
Status: Offline
|
|
Dzień dobry!
Jestem członkiem Poznańskiego Towarzystwa Genealogiczno-heraldycznego. Jestem członkiem Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego. Jestem członkiem Polskiego Towarzystwa Genealogicznego. I wszędzie płacę składkę.
Ten ma dopiero porąbane... pomyśli ktoś.
Ja jednak myślę, że w jedności siła. Jednostka jest niczym. Zorganizowana grupa jest skuteczna. Przypomnijmy sobie ile w minionym roku płaciliśmy za skan metryki. A ile płacimy dziś!
A przyszłość widzę w zindeksowanymi WSZYSKIMI metrykami we wszystkich polskich parafiach i archiwach. Nie tylko zaślubin.
Do zobaczenia na walnym zgromadzeniu PTG.
Członek Sadu Koleżeńskiego PTG:
Krzysztof Artur Dławichowski znany bardziej jako:
Krzycho z Koszalina |
_________________ O mnie:
http://www.dlawich.pl/
|
|
|
|
|
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-10-2008 - 16:58
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 917
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Sie ma ziomal!
Krzyś, drogi przyjacielu, nie gniewaj się za to powitanie trochę typu ludowego, ale: urodziłem się w Koszalinie, zresztą 1 stycznia 1950 roku, i ani Koszalina nie znam (po kilku miesiącach rodzice wyjechali do... Polanicy Zdrój, samo południe kraju), ani ta data nie jest prawdziwa (było coś w okolicach Wigilii 1949, rodziłem się na I piętrze kamienicy na ul. Wyzwolenia, z widokiem na kościół, gdzie dokładniej nikt już z rodziców potem nie pamiętał, a w szpitalu w Koszalinie przepisali mi urodzenie kilka dni dłużej, bo "brali do wojska o rok później". Pardon za osobiste wynurzenia, ale musiałem się wytłumaczyć z tego jak najserdeczniejszego "ziomala"
A więc ogromna radość ze spotkania w PTG kolejnej fantastycznej osoby zarażonej genealogią!
Warto się zapisać, jak w starym kawale z czasów komuny: "Synu zapisz się..., błagała matka, ojciec, babcia, dziadek też prosił, przedwojenny kawalerzysta, synu, wnuczku, jestes jedyną nadzieją naszej rodziny, nie przetrwamy w rodzinie najbliższej zimy!, ...., wreszcie babcia zgrała vabank: Jak się nie zapiszesz, to cię wydziedziczę!", no i tenże w końcu zapisał się na te kartofle na zimę.
Życzę wiele uśmiechu w życiu, genealoga też.
Do zobaczenia na zjeździe - 8 dni!
Tadeusz |
_________________ Tadeusz Wysocki
PolTG23
+
http://www.narodowa.pl/recepcja.htm
motto:
"Zbierać przemijające okruchy przeszłości, bo z nich teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego" (tw)
|
|
|
|
|
Tadeusz_Wysocki |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-10-2008 - 14:32
|
|
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 917
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
A więc to już jutro, czyli "Nadeszla uroczysta chwila..."
Wahającym się powtarzam: w samo południe, w samym centrum Warszawy, obok wejścia do Operetki - wejście to teatru Śródmieście - Scena św. Barbary, Warszawa, ul. Nowogrodzka 49, wejście z boku od uliczki Barbary.
Sympatycy też się nie bedą nudzili!
Tadeusz |
_________________ Tadeusz Wysocki
PolTG23
+
http://www.narodowa.pl/recepcja.htm
motto:
"Zbierać przemijające okruchy przeszłości, bo z nich teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego" (tw)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|