Autor |
Wiadomość |
Komentarze |
|
Temat postu: Średniowieczni Mączkowie.Epilog. (komentarz)
Wysłany: 18-07-2008 - 22:43
|
|
Dołączył: 02-07-2006
Posty: 4478
Status: Offline
|
|
|
|
|
Akczam67 |
|
Temat postu: Średniowieczni Mączkowie.Epilog. (komentarz)
Wysłany: 18-07-2008 - 23:07
|
|
Dołączył: 07-03-2008
Posty: 137
Status: Offline
|
|
Ale się układ stron "pokiełbasił". W "Podglądzie" wyglądało wszystko inaczej.Znowu przeholowałem z ilością stron. Na dobitek nie cały artykuł się zmieścił. Dodaję więc resztę.
Dalszy ciąg artykułu: Średniowieczni Mączkowie. Epilog
Prawo małopolskie stanowiło jednak, że za szkody i krzywdy, jakich dopuszczała się służba – odpowiadał ich pan. Także pan odpowiadał za zranienia, jakich dokonywali słudzy biorący udział w zwadzie, jako jego pomocnicy. Miczak Długi camerarius oraz Szczepan Warszonic i jego syn Piotr znaleźli się na liście proskrypcyjnej na równi z synem, bratem i bratankiem głównego sprawcy zbrodni. Nie zostali potraktowani ulgowo jako ewentualni słudzy Andrzeja. Jaki zatem był ich status – może byli czymś w rodzaju „wasali” Andrzeja, czy może byli to jego ubodzy krewni, solidaryzujący się z nim w realizacji odwetu, a może najzwyczajniejsi przyjaciele? A teraz przeanalizujmy samo wydarzenie i motywy, którymi mogli się kierować zasądzeni karą proskrypcji. Na pewno nie było to skrytobójstwo, albo przypadkowe zabójstwo, czy też mord dokonany o zmroku. Woźny sądowy nie miał widocznie trudności z ustaleniem tożsamości sprawców, ich powiązań rodzinnych i ustaleniem charakteru ich udziału w zabójstwie. Zeznania woźnych sądowych – miały charakter świadectwa urzędowego. Woźny sądowy, zwany też komornikiem wzywany był , aby stwierdził naocznie fakt zdarzenia i wniósł odpowiednie zeznanie , zwane relacją, do ksiąg sądowych. W wypadku zranienia szlachcica wzywano woźnego, by obejrzał rany, czego dokonywał w asyście dwóch świadków, w wypadku zabójstwa dla dokonania oględzin zwłok. Tym razem sprawcy widocznie nie kryli się wcale dokonując przestępstwa, przeciwnie, wydaje się, jakby chcieli być zauważeni. Komunikat proskrypcyjny informuje, że poza głównym sprawcą Andrzejem – wszyscy pozostali także zadawali rany Adamowi. Andrzej de Luwocza przy pomocy swych krewnych i przyjaciół, jakby na drodze wojennej - dokonał niemal egzekucji Adama - był to czysty lincz. Wielka musiała być nienawiść i żądza zemsty, skoro nie zważając na konsekwencje prawne – dokonano tego zabójstwa w taki właśnie sposób, i to chyba w biały dzień, na oczach świadków, którzy takie złożą później zeznania obciążające. Widocznie obrona honoru rodu, konieczność usunięcia zmazy, która musiała istnieć tak długo jak długo trwało życie obiektu zemsty – pchnęła ich do tego czynu. A była to widać sprawa ważniejsza niż życie – skoro dla oczyszczenia się ze zmazy na honorze - wszyscy musieli solidarnie umoczyć broń we krwi ofiary zemsty. Nie zatroszczyli się wcześniej o prawną „legalizację wróżdy”, nie zależało im na stworzeniu innej okoliczności wyłączającej przestępność, jaką był udowodnienie, że nieboszczyk dał tzw. „początek”(zaczepka słowna lub czynna). Czym mógł właściwie narazić się Adam, co spowodowało taki tragiczny w konsekwencji łańcuch wydarzeń ? W rachubę mogło wchodzić: odwet za zabójstwo bliskiego członka rodziny; obrona czci - użycie słów obraźliwych, nazwanie matki nierządnicą, lub osoby synem nierządnicy – co uważane było za ciężkie przestępstwo, które równoważne było z ceną życia (taka sama główszczyzna); może gwałt na kobiecie należącej do rodziny Andrzeja z Luwoczy? Rodowców mogła nie satysfakcjonować ani główszczyzna, ani proskrypcja dla sprawcy, według liberalnego prawa krakowskiego. Tylko krew sprawcy mogła dać im widocznie należytą satysfakcję, i oczyścić splamiony honor wobec świata. A może Adam skazany wcześniej na proskrypcję za zabójstwo, lub gwałt – pojawił się właśnie w Krakowie - dzięki amnestii rady miejskiej dla banity, lub po odbyciu pobożnej, oczyszczającej pielgrzymki do Rzymu? Ofiara oraz główny sprawca - pochodzili z Luwoczy – a wiadomo, jaka nienawiść może się rozpalić czasami między sąsiadami na wsi. Może ta wróżda ciągnęła się już od pewnego czasu i właśnie wtedy nastąpiła kolej „na ruch” ze strony Andrzeja i jego rodu? I ostatnie z ciągu pytań: gdzie mogli się schronić proskrybowani za zabójstwo Adama? Na to nie ma odpowiedzi. Ciekawe, czy młody krakowianin, Miczak Mączka - jest osobą tożsamą z „protoplastą” - jakiego przewidział dla Mączków K.Rymut w „Nazwiskach Polaków”? Rok się zgadza: Mączka 1384 K.Rymuta i Miczak Mączka z listy proskrypcyjnej z 1384 r. Może Mączka od K.Rymuta i Miczak – to jednak dwie różne osoby? Trudno to będzie ustalić. Niedaleko od Luboczy, niemal o „rzut beretem”, nawet bliżej niż do Mogiły, tuż poza granicami współczesnego Krakowa - znajduje się miejscowość Krzysztoforzyce, skąd pochodził zmarły 65 lat później - Mikołaj Mączka, późniejszy burgrabia Rogoźna. Około 20 kilometrów dalej na północ znajduje się Brzuchania – wieś, skąd dwa lata później, od wydarzeń rozpatrywanych przed chwilą - wyruszył szukać szczęścia w świecie Mikołaj Mączka. W odległości około 20 km od siebie, mniej więcej w tym samym czasie, bo w końcu XIV w. - żyło sobie więc trzech Mączków. Jak na razie są to najstarsi Mączkowie (oprócz wójta z Goliny), jakich udało się nam wyszukać w zamierzchłych czasach. Bibliografia: 1. Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa od r. 1300do 1400. 2.J.Bardach i in., Historia państwa i prawa polskiego. 3. Wikipedia: Krzyże pojednania.
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za ten bałagan.
Ryszard Mączka. |
Ostatnio zmieniony przez Akczam67 dnia 05-11-2008 - 17:00, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Mączka_Arkadiusz |
|
Temat postu: Średniowieczni Mączkowie.Epilog. (komentarz)
Wysłany: 19-07-2008 - 22:41
|
|
Dołączył: 10-02-2007
Posty: 191
Status: Offline
|
|
Ryszardzie,
Miczak Mączka i Mączka prof. Rymuta, to ta sama osoba. Miczak to Mikołaj, nie Michał. Greckie imię Nikolaos zostało w Polsce przyswojone jako Mikołaj a nie Nikołaj/ Nicolas jak to jest w innych językach. Dlatego zdrobnienie brzmi Miczak a nie Niczak. Być może Miczak to Mikołaj z Brzuchania. Różnica w latach niewielka, odległość dzieląca ich miejscowości także.
Ze średniowiecznych Mączków mogę jeszcze podać:
Manczka Petro z Biskupic koło Krakowa, rok 1386
Mzaczka Petro z Biskupic koło Krakowa, rok 1389
Manczka de Biskupicz, rok 1390
podane powyżej wpisy, dotyczą tej samej osoby; źródło "Wyimki z najdawniejszych ksiąg sądowych ziemi krakowskiej 1388, 1389, 1380 r."
Manczka de Klodebok (Mączka z Kłodoboku) szlachcic (miles) z Kłodoboku k/ Grodkowa (Górny Śląsk) rok 1399; źródło "Kodeks Dyplomatyczny Śląska" część XIV i XV str.28
Nicolaus dictus Manczka de Lubocza (Mikołaj zwany Mączka z Luboczy) szlachcic ?/ mieszczanin ? Lubocza-dawniej wieś a obecnie dzielnica Krakowa, Małopolska rok 1406; źrodło "Wyimki z najdawniejszych ksiąg sądowych ziemi krakowskiej 1388, 1389, 1380 r."
Jaschco dictus Manczka de Mancarzouice (Jaśko zwany Mączka z Mancarzowic) szlachcic ? Mancarzowice, wieś w Piotrkowskiem ?, rok 1416; źródło "Wyciągi z najdawniejszych ksiąg sądowych ziemi krakowskiej"
Mączka Nicolaus, słodownik w Warszawie, mieszczanin, Warszawa, rok 1448; źrodło "Księga ławnicza miasta Nowej Warszawy I 1416-1485", wyd.A.Wolff, Wrocław 1960, ss.XXXV +309
Manczka (Mączka) Wojciech, szlachcic, syn wójta miasta Pyzdry, Wielkopolska, Syn Marcina Mączki, rok 1491; źródło Internet, strona miasta Pyzdry-tego Mączki z Pyzdr chyba nie znalazłeś
Mączyna domine (Pani), mieszczka?Bochnia, rok 1492; źródło "Acta rectoralia Almae Universitatis Studii Cracoviensis iude ab anno 1469- 1537"
Mączkowscy de Mączki-Marcin, Wojciech de Żukowo alias Mączka, szlachta, wieś Mączki i Żukowo w powiecie wizkim i wąsoskim-uczestnicy wyprawy wołoskiej 1497 roku, rok 1497; źródło "Spis rycerstwa powiatu wizkiego i wąsoskiego, które uczestniczyło w wyprawie wołoskiej 1497 r." wydał dr Ignacy Tadeusz Baranowski
Pozostali Mączkowie, których wyszperałem żyli w XVI I XVII wieku.
pozdrawiam
Arek Mączka |
|
|
|
|
|
Akczam67 |
|
Temat postu: Średniowieczni Mączkowie.Epilog. (komentarz)
Wysłany: 22-07-2008 - 21:52
|
|
Dołączył: 07-03-2008
Posty: 137
Status: Offline
|
|
Posłowie do Epilogu.
(uwzględniające powyższą „dostawę” źródeł – od kolegi Arkadiusza Mączki).
1.Na początek – mała sensacja. Ale po kolei. W średniowiecznych tekstach łacińskich przeważnie podawano zlatynizowane imiona: Matthias, Michael, Nicolaus ( Nicolaus z Warszawy, Nicolaus de Lubocza). Zgodnie ze wskazówkami K.Rymuta forma skrótowo-spieszczona Mi-cz-ak – mogła powstać od każdego imienia zaczynającego się od sylaby „Mi”. W źródłach(np.KDW) spotyka się zdrobnienie „Miczka” i „Niczka”, a w komentarzach objaśnia się, że to Michał i Mikołaj. W książce „Najstarsze księgi i rachunki miasta Krakowa od r. 1300 do 1400” – też znajdziemy tylko Nicolausa i Michaela. Ale zauważyłem też Miczkę (Michała) – no i naszych dwóch Miczaków z listy proskrybowanych. Nagle przejrzałem na oczy - przecież Mi-cz-ka – to nie Mi-cz-ak! Skoro Polacy Nicolausa zaczęli zastępować Mikołajem - to od tego imienia także mieli prawo robić zdrobnienia i spieszczenia. Od polskiego Michała powstawał Mi-cz-ka, a od polskiego Mikołaja dla odróżnienia uczyniono imię Mi-cz-ak(!) - w miejsce Niczki. Ponieważ świadkowie zabójstwa znali imię Miczak – tak też wpisano do dokumentu proskrypcyjnego. Ta teoria ma ręce i nogi – a wnioski takie wyciągnąłem dopiero, gdy otrzymałem „dostawę” źródeł od kolegi Arkadiusza Mączki. Przecież wśród tych źródeł znajduje się jedna informacja o sensacyjnym charakterze: „Nicolaus dictus Manczka de Lubocza! 1388,1389,1390 !” Przecież to nikt inny tylko znany nam Miczak Manczka! Tak jest, ten sam - z listy proskrybowanych. Tylko starszy o parę lat i po doświadczeniach. Już nie chłopięco-młodzieńczy Miczak – ale poważny Mikołaj, w dokumentach łacińskich –Nicolaus. Przeanalizujmy najpierw materiał. Miczak z 1384 r. nosił dodatkową nazwę indywidualną Manczka, która nie mogła być nazwiskiem, ponieważ takiego określenia nie nosił ani jego ojciec - nazwany jako Andreas z Luwoczy, ani stryj Święch, czy kuzyn Stanisław. Luwocza z dokumentu 1384 r.- to oboczna, może starsza nazwa Luboczy, albo zwyczajna pomyłka w zapisie ( dużo błędów ortograficznych jest w dokumencie proskrypcyjnym). W żadnym źródle nie ma Luwoczy, ani koło Mogiły, ani koło Krakowa – a Lubocza jednak jest, blisko Mogiły - nawet w źródłach z XIV w. „Nicolaus dictus Manczka – oznacza oczywiście: Mikołaj „zwany” Mączka. Pochodził z Luboczy - a ilu to mężczyzn „dictus” Manczka ,o imieniu Mikołaj - mogło w tym samym czasie pochodzić z Luboczy? Dwóch Mikołajów Mączków w jednej Luboczy - to za wiele! To jasne, że najbardziej niespodziewanie natrafiliśmy na dalszy ślad zagadki kryminalnej z 1384 r.! Dobrze byłoby wiedzieć – czego dotyczyły sprawy sądowe, w których uczestniczył Nicolaus (Mikołaj, Miczak) Manczka w latach 1388 i 1389. Oczywiście, gdy sam przebywał w sądzie to podawał swoje oficjalne, „urzędowe” imię, które w tekście łacińskim zapisywano jako Nicolaus. Fakt, że Miczak jawnie pokazuje się w sądach zaledwie 4 lata po proskrypcji - oznaczało, że Miczaka już nie obejmowała banicja. Może „wykręcił się” główszczyzną, proskrypcja okazała się łagodniejsza - czyli była „doczesna”( na rok i dzień), a nie „wieczna” (sto lat i dzień), albo oczyścił się pokutną pielgrzymką do Rzymu. Miczaka bym nie mieszał z Brzuchanią, ponieważ tam właścicielami działek byli bracia, którzy na pewno dostali je na własność w spadku, a ojciec Miczaka , jak wiadomo – był jeszcze krzepki i zdolny do wszystkiego. Świat jest jednak pełen niespodzianek – nigdy bym się nie spodziewał, że jeszcze coś kiedykolwiek usłyszę o proskrybowanym Miczaku.
2.Rzeczywiście, jest na stronie miasta Pyzdry wzmianka o Wojciechu Mączce (1491 r.) ,synu Marcina wójta Pyzdr, co oznacza, że informacja o synu Marcina, Janie – była pomyłką. Co najwyżej Jan Manczska, błędnie zapisany Mączka z Pyzdr – mógł być synem kuzyna Marcinowego. Zapis Wojciech „młodszy” może oznaczać, że był w rodzinie jeszcze „starszy” Wojciech, na pewno dalszy kuzyn - Wojciech Mączka. Wójtostwo w Pyzdrach było dziedziczne( KDW, dok.1385, 1441 r.). Automatycznie po śmierci Marcina – wójtostwo powinien objąć jego jedyny syn Wojciech. To dla niego zachował Marcin drugą połówkę swej części majątku wójtowskiego. Możliwe też, że niektórzy stryjowie Marcina – zachowali też swoje części „wójtostwa”. Jeśli było tak, że dwóch Wojciechów Mączków miało prawo do tytułu wójtowskiego, więc dla odróżnienia jednego z nich zwano Wojciechem „młodszym”. W tym samym źródle jest też nowa wzmianka o Jadwidze, wdowie po Marcinie Mączce, matce Wojciecha „młodszego”. Nie była już to kobieta pierwszej młodości , a jeszcze dwukrotnie udało jej się wyjść za mąż (1494, 1499). Gdy w 1474 r. Marcin zapisywał jej oprawę na połowie swojej części wójtostwa - na pewno musiała mieć około 20 lat. Czyli w latach 1494-99 miała 40 –45 lat. A trafił jej się najpierw burmistrz Bielak, czyli największa „szycha” w mieście, a potem jeszcze Brunowski zwany „Rolą”- na pewno też nie byle kto. Czy niezwykła uroda, czy jej uposażenie - było tym magicznym afrodyzjakiem, a może jedno i drugie? Ciekawe komu zapisała swój majątek?
Przejdźmy do innych Mączków, których odkrył kolega Arkadiusz.
3.„Mączkowscy de Mączki-Marcin, Wojciech de Żukowo alias Mączka”(1497). Obserwujemy tu chyba ostatnią fazę „ przepoczwarzania” się niektórych Mączków mazowieckich w Mączkowskich i w Żukowskich(?). Jeśli dobrze zrozumiałem, ten Marcin to już nawet się określił jako - Mączkowski de Mączki. Oto przy okazji poznajemy także nazwę miejscowości - jest to jak na razie, pierwsza nazwa miejscowości o nazwie Mączki, jaka została odkryta na terenie Polski. Natomiast ten Wojciech zwany jest raz „de Żukowo” (może zostać Żukowskim), ale jeszcze występuje jako Wojciech („alias”) Mączka (może zostać też Mączyńskim, jak jego krewniak, brat?). Jego można jeszcze zaliczyć do Mączków. Mieliby oni szczęście, gdyby cali i zdrowi wrócili z tej wyprawy wojennej na Bukowinę (1497) . Źle prowadzona kampania zakończyła się katastrofą - polskie rycerstwo wpadło w pułapkę - w nieznanym sobie, lesistym terenie. Powstało wówczas powiedzenie: „Za króla Olbrachta wyginęła szlachta”. Wąsosz i Wizna leżą w prawym, górnym rogu Mazowsza, nad Narwią . Stąd pochodzili Mazurzy zakładający wieś Mączki koło Królewca. Nad Narwią, na terenie dawnej ziemi łomżyńskiej – założono na początku XV w. nad rzeką Mancz, w lesie Mancz – kilka wsi, które miały przydomek „Mancz” (Mancz, Szkarłupy Mancz, Żmijewo Mancz itd.). Obok znajduje się też Wizna, nieco wyżej , koło Grajewa – Wąsosz. Może nad Narwią biło źródło Mączków mazowieckich, a może też podlaskich i północno-lubelskich?
4.Petro(Piotr) Manczka z Biskupic, koło Krakowa (1386,1389,1390). Biskupice znajdują się około 20 km od centrum Krakowa, od strony południowej (pow. Wieliczka). Petro zajmie wysokie miejsce w „Poczcie najstarszych Mączków”. Źródło Mączków około-krakowskich jest zdecydowanie najstarsze(Brzuchania, Lubocza, Biskupice, Krzysztoforzyce, Kraków).
5. Manczka de Klodebok( Kłodobok), koło Grodkowa 1399 r., szlachcic? Ciekawe, czy to odosobniony przypadek( nazwa indywidualna,przezwisko), czy było w tych okolicach więcej Mączków? Niedaleko jednak, koło Oleśnicy w XIII wieku była wieś służebna o nazwie mocno już zniekształconej „Macnici”(Manczniki)- gdzie mieli się znajdować książęcy piekarze (chyba też mącznicy). Śląsk już wtedy należał do Czech. Koło Trzebnicy, jeśli się nie mylę - też były jakieś Manczniki.
6.Jaschco ( Jaszko, Jaśko) Manczka de Mancarzouice, koło Piotrkowa, 1416 r. Miejscowość Mancarzouice to z pewnością zniekształcona „mączysta”nazwa . Manczarz (mączarz) to sprzedawca mąki, może to też jakaś miejscowa odmiana mącznika, młynarza. Od tego pochodzi na pewno nazwa Manczarzowice > Mączarzów-ice, Mączarzow-ice.(Podobnego typu nazwę wsi wymieniałem w artykule z okolic Przemyśla – Manczykowice: Mączków-ice> Mącz(y)kow-ice). Ziemia sieradzko-łęczycka zajmowała centrum Polski, najpierw związana z Wielkopolską , potem czasowo z Mazowszem. W tym samym powiecie piotrkowskim mieszkała jeszcze rodzina Jana Mączki z Wolborza (1483), tytułowanego „discretus”.
7. Nicolaus Mączka, słodownik z Warszawy,1448, stan? Przy określaniu przynależności stanowej Mączków trzeba zachować ostrożność, zwłaszcza na Mazowszu, gdzie najwięcej drobnej szlachty osiedlało się początkowo w miastach.
8. Mączyna z Bochni 1492, stan? Frapująca jest ta Mączyna notowana w „Acta rectoralia...” UJ(!).Chyba nie próbowała naśladować Nawojki z 1417 r., bo tamta tylko cudem uniknęła stosu. Cieszy pierwsza kobieta o „mączystej” nazwie. Ale od jakiej nazwy osobowej może Mączyna się wywodzić? Prawdopodobnie to kobieta od Mącza lub od Mąki (żona, córka, wdowa?), ale oczywiście niektórzy mogą twierdzić, że to kolejna Męcina. Ale czy od Mączki? Gdyby to była – Mączczyna lub Mączkowa - to co innego. Ja bym tu zachował jednak pewną rezerwę.
Ilość Mączków średniowiecznych ciągle rośnie – co oznacza, że praca nasza przynosi efekty. Wprawdzie ostatnia „dostawa” - przewraca mi znowu „Poczet najstarszych Mączków” do góry nogami, ale ja lubię takie „rewolucje”. Z przyjemnością mógłbym codziennie na nowo opracowywać takie tabele.
Poczet najstarszych Mączków ( 22.07.2008) :
(o kolejności decydują notowania źródłowe)
Pierwsza dziesiątka:
1.)Miczak (Mikołaj),(Nicolaus1406 ?)Mączka de Lubocza, 1384 r., szlachcic, źr. SSNO; *
2.)Mikołaj Mączka z Brzuchani 1386 r., szlachcic.
3.Petro(Piotr) Manczka z Biskupic (koło Krakowa), 1390, szlachcic?
4.) Mączka wójt Goliny,1393, stan?
5.)Manczka de Klodebok(koło Grodkowa), 1399, szlachcic.
6.)Jaschco(Jaśko) Manczka de Mancarzouice (koło Piotrkowa),szlachcic1416.
7.)Mikołaj Mączka,1423,1441, 1443, 1446, szlachcic z Krzysztoforzyc, burgrabia Rogoźna .
8.)Jan Mączka, najpierw Września, później Pyzdry, szlachcic, wójt,1434,1435,1448,1450.
9.) Bartosz Mączka, brat Jana z Pyzdr, szlachcic, wójt(?) w Pyzdrach, 1441.
10.)Mikołaj Mączka, brat Jana i Bartosza , szlachcic, wójt(?) w Pyzdrach, 1441,1477.
Druga dziesiątka:
11.)Jakub Mączka, brat 3 powyższych, szlachcic, (wójt?) w Pyzdrach 1441.
12.)Marcin Mączka, syn Jana, szlachcic, wójt w Pyzdrach, 1444,1471,1474.
13.) Piotr Mączka, syn jednego z 4 braci w.w., szlachcic (wójt?) z Pyzdr, 1446.
14.)Nicolaus z Warszawy, 1448, słodownik, stan?
15)Maciej Mączka, 1455, 1466, cieśla krakowski, szlachcic nobilitowany.
16.) Mikołaj Mączka Kuczyński,1464,1469, 1471,szlachcic z Małej Kuczyny.
17.)Jan Mączka z Wolborza, „discretus”,student, mieszczanin, 1483.
18.)Wojciech Mączka z Pyzdr, 1491, wójt?, szlachcic-mieszczanin.
19.)Wojciech Mączka z Warszawy, piekarz, stan?,1494.
20.) Wojciech de Żukowo alias Mączka,1497, szlachcic.
Trochę statystyki:
Środowisko: miasto- 13 osób; wieś –7 osób;
Pochodzenie społeczne: szlacheckie: 15 osób (w tym szlachta-mieszczanie –9 osób, szlachta-ziemiańska –6 osób); „niejasne”: 2 osoby (podejrzewani o szlachectwo : „de Biskupicz” i wójt z Goliny); mieszczanie: 3 osoby (zapewne zdeklasowana szlachta mazowiecka).
Pochodzenie terytorialne: Wielkopolska 9 : Pyzdry, Września, Golina,Mączyce ( miasto-8, wieś-1); Małopolska 5: Kraków, Biskupice, Lubocza, Krzysztoforzyce, Brzuchania (miasto-2, wieś-3); Mazowsze 3: Warszawa, Mączki/Żukowo (miasto –2, wieś-1); ziemia sieradzko-łęczycka 2 Wolbórz, Mancarzowice(miasto-1, wieś 1); Śląsk 1: Kłodobok (miasto-0, wieś-1).
Imiona Mączków: Mikołaj (Nicolaus, Miczak) 6; Jan (Jaschco) 3; Wojciech 3; Piotr (Petro) 2; Marcin 1; Maciej 1; Bartosz 1; Jakub 1; Mączka 1; bez imienia 1(de Kłodobok).
Rozmieszczenie geograficzne miejscowości „mączystych”:
Wielkopolska: Maczewo(Mączewo, Kujawy), Maczow(Mączów), Manczniki (Mączniki) k/Środy, Manczniki(Mączniki) k/Gniezna, Manczicze(Mączyce>Manieczki), Manclino(Mączyn), Mancosice(Mączosz-yce), Manthew (Mączewo?>Mątwy, Kujawy), Manczierzino („Mączarz”?-yno> Mięcierzyn);
Małopolska: Manczymyr(Mączymir), Manczigost(Mączygost), Manczikowice(„Mączyków/Mączków/Mączników”-ice), Mączyn, Mączyna(Manczina>Męcina), Manczina Mała (Mączyna M.>Męcina Mała), Manczina Wielka (Mączyna W.>Męcina Wielka);
Mazowsze: Mancz (Mącz), Trojany Mancz (Mącz), Szkarłupy Mancz (Mącz), Żmijewo Mancz(Mącz), Łady Mancz (Mącz), Mączki, (drugie Mączki utworzyli emigranci mazurscy koło Królewca);
Ziemia sieradzko-łęczycka: Manczska (Mącz-sko) Wolya, Mancarzowice(„Mączarzów”-ice);
Dolny Śląsk: Macnici(Mączniki), Manczniky(Mączniki);
Pomorze Gdańskie: Manthev(Manczniki >Mączno)
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich czytelników, a szczególne – dla kolegi Arkadiusza Mączki, prawdziwego „poszukiwacza Mączków”, bez którego podpowiedzi i dostawy „źródeł’ - nie pojawiłoby się tyle artykułów o Mączkach.
Ryszard Mączka
P.S.
Arku, skoro masz informacje o Mączkach XVI w. – XVII w. – to napisz jakiś artykuł o nich. W tematyce średniowiecznej najwięcej czasu i miejsca zajmowały rozważania etymologiczne. Do późniejszych czasów nie będą już potrzebne, toteż objętość artykułu nie musi być obszerna.. Ale nawet wykaz nazwisk, rozmieszczenie geograficzne nazwiska - z jakimiś komentarzami do tego – może okazać się dla poszukiwaczy korzeni rodowych wprost nieocenione. Taka praca, jaką my wykonywaliśmy – nie dla każdego jest dostępna, bo nie każdy ma dostęp do takich źródeł. Dla wielu, np. Mączków , prościej jest udać się do siedziby parafii bądź archiwum – i tam prosić o konkretną metrykę – niż samemu grzebać w zbiorach biblioteki uniwersyteckiej i szukać pozycji zawierających nazwiska Mączków z czasów średniowiecza. Sądzę, że przeważnie drzewa genealogiczne Mączków sięgające do XVII wieku - z uwagi na szczupłość źródeł, będą skromne i rzadkie. Jeśli wpiszesz w Google nazwę: Mączczyna – to ukaże Ci się fragment drzewa genealogicznego z przełomu XVII/XVIII w. , którego jedna z gałęzi to Mączkowie (Pożóg, parafia Końskowola).Podaję to tylko jako przykład, bo może już to oglądałeś. Potomkowie tej gałęzi, czyli Mączkowie z Pożoga, mogą mieć problem z tym – gdzie szukać dalej wcześniejszych przodków, ponieważ dane metrykalne kończą się im na roku 1647. Sądzę, że taki artykuł, w którym znajdzie się wykaz jak największej ilości Mączków z XVI -XVII w. - z jak największej ilości miejsc w Polsce – może okazać się taką „latarnią morską” , która może umożliwić wszystkim dalszą żeglugę „wehikułem czasu”. Popatrz tylko jak wiele wyświetleń ma np. tematyka: Wykaz nazwisk z najbliższych okolic Krakowa. Nawet jeśli masz tylko Mączków spod Krakowa – także warto to opublikować. Może znajdziesz w ten sposób jakichś bliskich sobie „poszukiwaczy’? |
Ostatnio zmieniony przez Akczam67 dnia 05-11-2008 - 17:11, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
Mączka_Arkadiusz |
|
Temat postu: Średniowieczni Mączkowie.Epilog. (komentarz)
Wysłany: 25-07-2008 - 01:05
|
|
Dołączył: 10-02-2007
Posty: 191
Status: Offline
|
|
Ryszardzie,
ad.8
Domine de Bochnia Mączina, tak jest w oryginale to na 150% żona Mączki. W języku staroplskim, formę nazwiska kobiet zamężnych tworzono końcówką -ina, -yna, np. żona wojewody wileńskiego Kiszki, była zwana Kiszczyną.
W swoich notatkach znalazłem jeszcze, takie osoby jak:
Anna Manczyna de Zelazna, pow. rawski, rok 1460r.; źródło "Metryka Koronna..."
oraz
"...Anna, uxor Johannis Manczka, tabernatoris de Lednicza", rok 1431; źródło "Wyciągi z najdawniejszych ksiąg sądowych ziemi krakowskiej"
pozdrawiam
Arek Mączka |
|
|
|
|
|
Akczam67 |
|
Temat postu: Średniowieczni Mączkowie.Epilog. (komentarz)
Wysłany: 26-07-2008 - 16:12
|
|
Dołączył: 07-03-2008
Posty: 137
Status: Offline
|
|
Cześć.
Cechą młodości jest entuzjazm i parcie do przodu – cechą starości jest sceptycyzm i ostrożność. Co Ty nowego odkryjesz – ja sklasyfikuję. I tak krok po kroku będziemy odsłaniać rąbki tajemnicy . Byłby z nas niezły duet „detektywów historii”.
Pierwszy przykład : Domine de Bochnia Mączina.
Przykład żony Kisz-ki ( Kisz-cz-yna) jako argumentu na to, że Mącz-ina jest kobietą od Mączki jest mylący. Kisz-cz-yna: tu środkowe „k” zamieniło się w „cz”. Podobny przykład podawałem z Mącz-cz-yną(od Mącz-„k”-i.)
Natomiast Mącz-ina – w dalszym ciągu nie wiadomo- czy to kobieta od Mącza czy od Mąki? Od Mączki dopiero na dalszym planie, po wykluczeniu dwóch pierwszych. Mączkowa, Mączczyna, Mączkówna – to co innego. Widać tu 3 rdzenne „k”: Mącz-”k”-owa, Mącz-„cz”-yna(„k”jest zmiękczone na „cz”), Mącz-„k”-ówna.
Ciągle jednak nie mogę się nadziwić – co ta Mączina miała wspólnego z rektorem U.J.? Nic mi nie przychodzi do głowy, a dokumentu nie widziałem.
Drugi przykład: Manczyna de Zelazna – to identyczny przykład jak wyżej( Mancz-ina, Mącz-ina). Dodatkowo istnieje groźba zawłaszczenia przez ekspansywnych Męcinów.
No i na końcu znów gratulacje – kolejny średniowieczny Mączka i to z 1431 r. – czyli pierwsza „dziesiątka”. Trudno będzie ustalić jego status bez znajomości kontekstu: wiejski szynkarz, kupiec – kramarz, właściciel budy - warsztatu, chałupnik?
Lednica leżała na południe od Krakowa, koło Wieliczki – dziś nawet powstały z tego dwie Lednice: Górna i Dolna. Lednice znajdują się jeszcze bliżej Krakowa niż Biskupice, mniej więcej w połowie drogi między Biskupicami a Krakowem . Ciekawy wianuszek miejscowości z Mączkami wokół Krakowa: Brzuchania, Krzysztoforzyce, Lubocza, Biskupice, Lednica. Chyba to nie ostatnia „około-krakowska”, „mączysta” miejscowość. Czuję, że jeszcze coś wynajdziesz. Pisałeś, że już nie masz żadnego Mączki z XV w. – a tu proszę – kolejny Mączka i to z 1431 r. W tym przykładzie jest jeszcze córka Jana z Lednicy – Anna ale bez kobiecej nazwy osobowej. Trzeba znowu poprzerabiać tabelę.
Nowa „Pierwsza dziesiątka”(26.07.2008 r.):
1.)Miczak Mączka 1384; 2.)Mikołaj z Brzuchani 1386; 3.Petro Manczka z Biskupic 1390; 4.) Mączka z Goliny1393; 5.)Manczka de Klodebok 1399; 6.)Jaschco Manczka de Mancarzouice 1416; 7.) Mikołaj z Krzysztoforzyc 1423; 8.) Jan Mączka z Lednicy 1431 stan?.) 9.)Jan Mączka z Pyzdr1334.; 10.) Bartosz Mączka, brat Jana z Pyzdr 1441;
Wojciech de Żukowo alias Mączka 1497 – wypadł z drugiej dziesiątki i rozpoczyna teraz trzecią „dziesiątkę”.średniowiecznych Mączków.
W pierwszej „ósemce” jest pięciu „Krakowiaków”. W drugiej dziesiątce - mamy jeszcze Macieja „mistrza królewskiego”.
Serdecznie pozdrawiam
Ryszard M.
PS. Zdaje się, że wspominałeś w jakimś poście, że Mączka-Kuczyńscy – przetrwali do XVI w.? Mógłbyś podać konkretną datę i źródło? |
Ostatnio zmieniony przez Akczam67 dnia 05-11-2008 - 17:15, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
Fronczak_Waldemar |
|
Temat postu:
Wysłany: 26-07-2008 - 17:57
|
|
Dołączył: 28-06-2006
Posty: 676
Skąd: Łódź
Status: Offline
|
|
Ja natomiast nie mogę wyjść z podziwu, jak taki dociekliwy człowiek, jak Ty Ryszardzie, może wytrzymać, nie czyniąc nic, aby poznać historię swojej rodziny z Wójcina?
Poświęcasz wiele czasu na poszukiwania zapisków dotyczących pojawianiu się w źródłach historycznych nazw osobowych zbliżonych lub identycznych z Twoim nazwiskiem, dbasz o to by temat był zawsze na topie, mozolnie podbijając go gdy tylko spadnie w dół, a jakoś nie ciekawi Ciebie, skąd Twoi Mączkowie się pojawili. Bawisz się etymologią, a nie ruszasz swojej genealogii. Mnożysz byty w postaci kolejnych części swojej korespondencji, która poprzez to stała się już mało czytelna, nadając im nazwy, zgoła odstraszające genealogów amatorów, którzy tu zaglądają po raz pierwszy.
Podałeś kiedyś, imiona i daty urodzenia dziadków z dwóch stron - Piotr Mączka ur 1881 i Małgorzata Matyaszczyk ur 1886 oraz Katarzyna Mączka ur 1882 r. Znasz także imiona ich rodziców, a to już naprawdę wiele, jak na początek.
Arek radził, że skoro samemu nie możesz wybrać się w podróż do Kalisza i Łodzi, gdzie są przechowywane akta z Wójcina (i okolicznych parafii), możesz zamówić płatną kwerendę. Odpowiedziałeś, że to zbyt duży wydatek.
Ja jednak twierdzę, że to wydatek zbędny, bo sprowadzenie mikrofilmów z Kalisza i Łodzi do najbliższego AP, nic nie kosztuje.
Jeśli i to jest zbyt trudne, to przecież zawsze można poprosić kogoś o sprawdzenie na miejscu w AP. Takie poszukiwania grzecznościowe w naszym środowisku, to powszechna praktyka.
Szukając czegoś w łódzkim AP, miałem godzinkę wolną i wrzuciłem na czytnik mikrofilmy z Wójcina. Muszę powiedzieć, że znalazłem dużą ilość Mączków, pisanych na różne sposoby i twierdzę, że przeprowadzenie wywodu Twojej rodziny do 1808 roku, nawet w oparciu o same materiały łódzkie, to kwestia jednego dnia, góra dwóch. Oczywiście więcej czasu trzeba by poświęcić na ustalenie wszystkich powiązań rodzinnych w całej miejscowości i ewentualne zrobienie drzewa od najwcześniejszego przodka.
Występują tam bowiem zarówno rodziny włościańskie, jak i dość obiecujący „gospodarze cząstkowi” z Goli. Z nich to zapewne był fundator kaplicy, o której pisał Arek.
Przykład:
1867 rok Wójcin. Ślub nr 14.
Mączka Franciszek, wdowiec lat 39, syn Floriana i Józefy Z Drewników, właścicieli cząstkowych w Goli, poślubił Magdalenę Kaczmarek.
Świadkami byli Mikołaj Mączka lat 44 i Walenty Mączka lat 42, włościanie, cząstkowi właściciele.
Nie miałem czasu, aby sprawdzić jak te osoby były wcześniej notowane i czy zachowały się tabele likwidacyjne z tej miejscowości.
O dość dużym rozrodzeniu tej rodziny może świadczyć inny zapis ślubu, jaki miał miejsce w Goli w 1869 roku. Otóż panna Zofia Żurek z Goli wychodziła za Mikołaja Mączkę z Wójcina. Rodzicami owego Mikołaja byli Piotr Mączka i Józefa z Monczków.
Podobna sytuacja miała miejsce w Wójcinie w 1865 roku. Ślub brał Piotr Mączka, syn Franciszka i Rozalii z Frankowskich z Katarzyną Mączanką, córką Marcina i Agnieszki z Mroczków.
Zachowały się także annexy z tych lat. Warto sprawdzić, czy udzielane były dla takich przypadków dyspensy, bo wówczas dość dobrze opisywano koligacje.
Myślę, że ta droga dla odkrycia historii własnej rodziny jest pewniejsza niż błądzenie po historyczno-językowych zakamarkach (skądinąd ciekawych, ale mało wnoszących do genealogii).
W tym dwugłosie Twoim i Arka, brakuje mi opisania przypadków, może nie tak starożytnych, przez co mniej nobilitujących, ale jakże prawdziwych, a mianowicie kształtowania się tego nazwiska na różnych terenach w XVIII wieku.
Sam znalazłem taki przypadek w Księstwie Łowickim, gdzie pewien młynarz „advena”
zaczął być zwany Mąka, a już jego dzieci zapisywano Mączkami. Podobne oboczności Mąka-Mączka znaleźć można w księgach z tego samego okresu w okolicach Włocławka.
Tak więc może się okazać, że Twój trud włożony w opisanie historii nazwy osobowej „Mączka” ma się nijak do Twojej własnej rodziny.
Ja bym osobiście nie wytrzymał i sprawdził czy moja rodzina przybrała, to nazwisko w 200-300 lat temu, czy też jej korzenie są znacznie starsze. Wierz mi, że na to potrzebny jest ułamek energii, którą dotychczas włożyłeś w swoje artykuły.
PS
Oczywiście postępuj, jak uważasz, a moje uwagi potraktuj, jako rady, z których możesz, ale nie musisz skorzystać. Na forum bywam ostatnio bardzo rzadko, bo jestem w rozjazdach genealogicznych, w związku z tym nie podejmę polemiki. Możesz co najwyżej zignorować ten list.
Pozdrawiam serdecznie i genealogicznie
Waldemar Fronczak |
|
|
|
|
|
Akczam67 |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-07-2008 - 21:26
|
|
Dołączył: 07-03-2008
Posty: 137
Status: Offline
|
|
Cześć Waldemarze.
Serdeczne dzięki za zainteresowanie się nie tylko artykułem, ale w ogóle sprawą Mączków – o czym świadczą cytowane przez Ciebie źródła. Nareszcie mam z kim pogadać – brak takiego kontaktu bardzo doskwiera starszym osobom. Te oznaki wdzięczności nie oznaczają wcale, że dalej „będzie lekko” Waldemarze !( Mączkowie...wiadomo i.t.d.). Sam przyznajesz, że wpadłeś w stan, który uczenie określano jako rodzaj transu, zwanego „podziw”- i nie potrafisz z tego „wyjść”. Sądzę, że potrafię Cię z tego „transu” wydobyć – szczęśliwie trafiłeś na prawdziwego fachowca. Słuchaj tylko uważnie i rób to co Ci mówię: rozluźnij się, a potem wyobraź sobie, że jesteś w roku 2025; przedstaw sobie mentalnie swój ówczesny wygląd, a następnie oceń swój stan ducha, ciała oraz możliwości – niech to chwilę trwa ( tak abyś wirtualnie zrównał się ze mną wiekiem); potem pomyśl o tym , że robienie planów wieloletnich w Twoim wieku – starożytni chrześcijanie uznaliby za uleganie „grzechowi pychy”; następnie spróbuj jeszcze raz napisać post zaczynający się od słów: „Ja natomiast nie mogę wyjść z podziwu, jak taki...”. Prawda, że brzmi to teraz trochę dziwnie? Następnie potrząśnij kilkakrotnie głową, zrób kilka głębokich wydechów i skoncentruj się na tym, co ja mam na ten temat do powiedzenia. Przodków, których znałem - zachowuję w pamięci i odwiedzam ich groby. Szukanie przodków dawniejszych - zostawiam wnukom – przygotowując im jednak coś w rodzaju wstępu do genealogii rodu. W genealogii można robić badania następującymi metodami: retrogresywną ( szukać przodków), prospektywną (szukać potomków znanego protoplasty) oraz przez badania DNA. Można objąć badaniami swoich krewnych - jak i zupełnie obcą rodzinę.Obawiam się, że mam za mało czasu na to, aby bawić się w robienie swojego drzewa, a potem stanąć i tak przed problemem – co robić dalej ? A na to pytanie jest prosta odpowiedź – robić to samo, co robię już teraz. Nawet Ty, Waldemarze, będziesz musiał postawić sobie kiedyś takie pytanie i zapewniam Cię, że będziesz mógł liczyć na moją pomoc – no, może raczej Arkadiusza. Szukanie potomków historycznego Jana Mączki z XIV - XV w. – to czysta genealogia prospektywna. Także szukanie jego przodków w dokumentach średniowiecznych ( nie było metryk) – to też genealogia. Nie rozumiem więc o co Ci chodzi? Jeśli czasem w związku z tym, czasami stawiam jakieś hioptezy – to traktuj to jak znane Ci skądinąd, czasem bardzo bajkowe „legendy herbowe”, na które się chyba nie obruszasz. Etymologia to dział językoznawstwa – ale równocześnie stanowi naukę pomocniczą genealogii. Popatrz ile osób codziennie dopytuje się o pochodzenie swego nazwiska. Ile roboty z tym ma koleżanka przygotowująca odpowiedzi – niekiedy widzę aż 3-4 jej wcielenia na dwudziesto-wierszowym Forum. Ja najwyżej jeden raz pojawiam się na Forum (1 wiersz) – a są tacy, którzy jednocześnie czterokrotnie. Owszem, można mi zarzucić, że jestem gaduła - ale to przypadłość wieku. To prawda – inni są bardziej zwięźli – widziałem posty jednozdaniowe, a nawet jednowyrazowe. Ale Ty dlaczegoś wpadasz w ten swój „podziw”- tylko w stosunku do moich tekstów (słynny Twój komentarz do artykułu „Na tropach pierwszego Mączki”). Z tym „przestraszaniem” młodych genealogów nieco „przegiąłeś” – wystarczy kliknąć „wejdź na Forum”, niżej kliknąć na „Komentarze artykułów” – a wtedy zobaczysz, że ilość wyświetleń nie upoważnia Cię do takich wniosków. Ale wróćmy do „pochodzenia nazwisk”.Ja nie zadowalam się słownikowymi wyjaśnieniami i drążę temat etymologii nazwiska Mączka tak głęboko, jak tylko się da. Robię to nie tylko dla siebie – ale powiem to szumnie – dla młodych Mączków całego świata. Prawda jest taka, że aż do marca 2008 – nikt tym się nie zajął. Gdybyśmy ja i Arek Mączka – tego wyzwania nie podjęli – może pozostałoby tak na zawsze. Pochodzeniem nazwisk zajmowało się wielu wybitnych uczonych i nikt z tego powodu nie wpadał zaraz w tzw.„podziw”. Ja sobie tak nieskromnie myślę, że wspólnie z Arkiem dostarczamy naukowcom dużo interesującego materiału, który z pewnością znajdzie swoje miejsce w jakichś tam opracowaniach. Przeczytaj tylko uważnie podsumowanie znajdujące się w artykule „ Nazwisko Mączka(Résumé)”, „Posłowie” w komentarzach do „Zagadki nazwiska Mączka”, czy w ostatnim „...Epilogu”- wykaz imion „mączystych”, wydobytych z „niebytu”(II część artykułu).Wierz, czy nie – ale tam człowiek zainteresowany, znajdzie bardzo interesujący materiał i myślę, że już niedługo to się uzewnętrzni na łamach jakichś artykułów specjalistycznych. Może i na genezę nazwisk polskich - nastąpi „nowe spojrzenie”. Ty, np. nie dawałeś szans na to, aby nazwisko Mączka mogło pojawić się wcześniej niż w XVI w. – a tu może okazać się, że pojawiło się już w końcu XIV wieku!( popatrz jak starzeje się literatura, na jakiej kiedyś się wychowywałeś); a to, że pierwsze nazwisko Mączka może być nawet szlacheckiego pochodzenia – to Ci się nawet w koszmarach sennych nie pojawiało. Trochę bagatelizujesz nazwiska, a przeceniasz metryki urodzenia. To, że nazwiska się zmieniały i kiedy się zmieniały – zauważać można gołym okiem. Przyznasz, że nazwisko Mączka zachowało jednak dziwną niezmienność i to od ostatniej ćwierci XIV wieku (oczywiście trafiały się i „odszczepy”, czasowe błędy ortograficzne itp.) To nazwisko przez sześć wieków nosiło wielu całkowicie obcych sobie dzisiaj ludzi. Nazwisko zawiera jakąś magię, która urzekała już ludzi starożytnych. Ja nawet napisałem artykuł „ Mączka.Etymologia” oraz „M..E..(Suplement)”, w którym przedstawiłem nieco zabawowo – „drzewo genealogiczne nazwiska” Mączka. Jeśliby nawet w mojej rodzinie nazwisko takie istniało nie 600, ale 200, 300, 400, czy 500 lat – dlaczego nie miał bym mieć prawa zajmować się szukaniem etymologii tego nazwiska, czy szukaniem korzeni rodu Mączków z Pyzdr? Nie, żadnym snobem nie jestem – mogłeś się przecież o tym przekonać - czytając już mój pierwszy artykuł „Na tropach pierwszego Mączki”. Dzisiaj zaobserwować można modę na „klany” nazwiskowe, czy imienne – odbywają się nawet zjazdy tego typu (np. Rogowscy i Krystyny). „Klany” takie można nawet, z dużym uproszczeniem rzecz jasna, porównać do dawnych nazw rodów herbowych, bądź zawołań. Te nowoczesne „klany” potrzebują także jakiejś „legendy nazwiskowej” (por.legendy herbowe). Ja postaram się Mączkom takiej legendy dostarczyć. Trzeba iść z duchem czasu. Metryki natomiast, bez załączonego świadectwa DNA – mogą być dość niepewnym, do tego głęboko ukrytym i niewidzialnym „kłamczuszkiem”, niekiedy nawet zdradliwym dokumentem, ale nie będę tego wątku rozwijał ze względu na młodych genealogów. Ale póki co, to podobnie jak z demokracją, o której Churchill mówił, że jest to zły system, ale do tej pory nikt lepszego nie wymyślił – tak metryki są ciągle jeszcze podstawowym dokumentem stwierdzającym pokrewieństwo w świetle prawa (powszechne DNA- jest za drogie). Ale czy tworząc drzewa genealogiczne nie robimy tego z myślą, że nanosimy tam krewnych faktycznych, biologicznych? Gdybyśmy się nagle dowiedzieli, że nasz pradziadek nie był naszym biologicznym przodkiem – czy cała robota związana z budową drzewa genealogicznego, sięgającego aż początków XVII wieku – okazałaby się syzyfową pracą? Taka myśl może zniechęcać starego człowieka do kwerend archiwalnych. To zajęcie dla młodych ludzi – starszy pan niech lepiej wysiaduje w kolejkach do lekarzy.
„Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo” (kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym spadaniem – Owidiusz). Popatrz, nawet Ty nie wytrzymaleś – i zajrzałeś w archiwum do metryk wójcińskich. Tak może wkrótce znaleźć się i ktoś – kto napisze jakąś pracę, może nawet monografię – jeśli zagląda oczywiście na Forum genealogów. Przypuszczam, że niektórzy ludzie związani z nauką - ze względów zawodowych, np. językoznawcy - „przeczesują” od czasu do czasu takie portale genealogiczne. Lubię sobie tak pomarzyć. Piszesz, że oglądałeś mikrofilmy z Wójcina .Ciekawe rzeczy tam zaobserwowałeś: „Józefa z Monczków” – żaden ksiądz wójciński tak by nie zapisał – Józefa musiała widocznie przybyć(„advene”) skądś, gdzie nazwisko to było egzotyczną rzadkością; „Katarzyna Mączanka” – pełne galanterii, chwilowe spieszenie nazwiska (ale jakiego?; może z błędem, ale pięknie); nazywanie młynarzy „Mąką”, „Mączem” lub „Mączką” jest zgodne z głoszonymi przeze mnie hipotezami o pochodzeniu nazwiska Mączka; przyrostek „ka”- „Mącz-ka” w czasach nowożytnych nabrał takiego samego znaczenia jak w średniowieczu przyrostek „ic”, „icz” – nie tylko było to zdrobnienie, ale i oznaczało początkowo syna jakiejś osoby; oczywiście też uważam, że nazwisko Mączka mogło pojawiać się i znikać w różnym czasie – mogłeś to znaleźć z moich artykułach; nie rozumiem pojęcia „właściciele cząstkowi” w 1867 r. – ponieważ uwłaszczenie chłopów, bez odszkodowania - nastąpiło tam w 1864 r. ( może ktoś mi to wyjaśni?). Zaciekawiłeś mnie tym, że dokumenty wójcińskie znajdują się na mikrofilmach, i że można je za darmo sprowadzić z Łodzi do najbliższego AP. Chciałbym poprosić o kilka wyjaśnień praktycznych na ten temat, jeśli to możliwe. Cóż, to by było na tyle, jak mawiał słynny kiedyś profesor. Dodam tylko jeszcze, że nie przemawia przeze mnie żadna uraza,wręcz przeciwnie - cieszę się, że mogłem się wygadać i zabawić przy okazji. Proszę Cię, abyś także mój żartobliwy styl uzewnętrzniania myśli - potraktował z właściwym sobie poczuciem humoru, co zdążyłem już zauważyć w napisanych przez Ciebie tekstach.
Serdecznie pozdrawiam
Ryszard Mączka
PS. Żona moja, która się chwali tym, że posiada intuicję i potrafi czytać między wierszami - zauważyła jeszcze w Twoim poście jakby zakamuflowaną ofertę pomocy w archiwum łódzkim ( „Takie poszukiwanie grzecznościowe ... to powszechna praktyka”. No cóż, nie zaszkodzi chociaż spróbować. Interesują mnie tylko metryki przodków męskich. W Łodzi (1808 – 72) chyba można znaleźć tylko po dwie metryki urodzenia: pradziadka i prapradziadka od strony ojca i matki. Najbardziej zależałoby mi na metrykach pradziadków Jana Mączki, Jakuba Mączki i Ferdynanda Białka. W dalszej kolejności tylko przodków męskich Jana Mączki, a w razie urwania się tu ciągłości - tylko przodków Jakuba Mączki.
1.Jan Mączka, żona Marianna Konieczka, pierwsze dziecko: Piotr ur.20.02.1881 w Wójcinie. Odejmijmy 25 lat – Jan Mączka mógł urodzić się około 1856 roku.
2.Jakub Mączka, żona Apolonia Spikowska, pierwsze dziecko: Katarzyna Mączka, ur.17.11.1882 w Wójcinie. Odejmimy 25 lat – urodziny Jakuba około 1857 r.
3.Ferdynand Białek, żona Małgorzata Zimoch, pierwsze dziecko: Michał Białek, ur.08. 09. 1883 r. w Wójcinie. Urodziny Ferdynanda - około 1858 r.
Jeżeli chodzi o starsze pokolenia - to trudniej będzie ustalić orientacyjny rok urodzenia, ponieważ może to dotyczyć osób, które mogły być dziećmi dalszymi w kolejności.
Oczywiście, za każdą metrykę – obowiązkowo 1 Ballantines(0,5). |
|
|
|
|
|
Mączka_Arkadiusz |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-08-2008 - 22:59
|
|
Dołączył: 10-02-2007
Posty: 191
Status: Offline
|
|
Witaj Ryszardzie,
Najpierw moje male sprostowanie do informacji, którą podałem wcześniej i uzupełnienie.
(Przy kopiowaniu danych z tabeli do komentarza trochę się poprzestawiało.)
1."Mączkowscy de Mączki-Marcin, Wojciech de Żukowo alias Mączka, szlachta, wieś Mączki i Żukowo, pow. wizki..." Otóż w źródle, obydwie osoby tzn. Marcin i Wojciech de Żukowo pisali się również Mączka, ale są znani jako Mączkowscy de Mączki. Tak powinno być napisane. Z tego wynika, że była to nazwa osobowa używana przez ten ród, która została zastąpiona pod koniec XV wieku przez nazwę Mączkowski.
Pogrzebałem w internecie i okazuje się, że wieś Mączki nadal istnieje. Zgadnij jednak jak się nazywa obecnie: Męczki, koło Wizny. Nawet w "Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego..." pod redakcją Sulimierskiego jest ta wieś notowana pod nazwą Męczki. Jak widać lobby zamieniające "ą" na "ę" funkcjonowało już co najmniej 100 lat temu.
Poniżej podaję link do strony, na której jest wyjaśniona nazwa wsi:
http://www.wizna.pl/index.php?wiad=205
Na tej stronie jest informacja, że nazwa wsi pochodzi od Męcimira, zdrobniale zwanego Męczka. Założę się o każde pieniądze, że ten człowiek został zapisany w dokumentach jako Mancimir albo Manczimir, co we współczesnej ortografii dałoby Mącimira, czyli tego kto "mąci pokój" a nie "męci pokój". Wtedy to imię ma sens, zwłaszcza, że dźwięk "c" w ortografii średniowiecznej był często oddawany w zapisie przez "cz". Moją teorię potwierdza również fakt, że w dokumentach z 1497 roku, bracia Marcin i Wojciech są zapisani jako Mączki i Mączkowscy a nie Męczki i Męczkowscy. Również nazwa wsi jest zapisana jako Mączki, nie ma tam żadnego "e" lub "ę". Tak jak wspomniałem w jednym z komentarzy do Twoich artykułów, moim zdaniem niektóre nazwy osobowe Manczka/ Mączka zanotowane w średniowieczu nie oznaczały Mączki jako produktu, tylko były pochodnymi od imienia Mancz. Jak później dowiodłeś w kolejnych artykułach, było wiele imion, które miały pierwszy człon Mancz. Prawdopodobnie były to imiona, które powinny być odczytane jako Mąc-sław (ten co mąci sławę, zakłóca sławę), Mąci-mir (ten co mąci, zakłóca pokój-odpowiadałby znaczeniowo mniej więcej imieniu Kazi-mir) i podobne. Prawdopodobnie powstanie nazwy osobowej Manczka/Mączka wzięło się z pomieszania dwóch wyrazów zdrobnienia imienia Mancz/Mąc- i zdrobienia nazwy mąka. Pomieszanie tych dwóch wyrazów mogło być tym łatwiejsze, że prawdopodobnie pod koniec XV wieku imię Mącsław, Mącimir wyszło z użycia i nikt już nie pamiętał, dlaczego Mączka brzmi jak Mączka (rodzaj mąki).
Istnienie podobnie brzmiącego wyrazu, ułatwiło tylko zatarcie pierwotnego znaczenia wyrazu Mączka, który był imieniem w formie zdrobniałej. To była prawdopodobnie przyczyna, dla której szlachta w średniowieczu tak chętnie używała tej nazwy osobowej.
Tak na marginesie, czytając informację o wsi Męczki, przypomniało mi się jak moja babcia ze strony mojej Mamy, mówiła mi, że jej ojca, który nosił imię Łukasz, sąsiedzi wołali Łuczka. Ta informacja dodatkowo wzmocniła, moje przekonanie, że często nazwisko, czy nazwa osobowa Mączka, mogła w średniowieczu pochodzić od zdrobnienia imienia na Mąc-/Mancz-.
2. Mączina de Bochnia,to na 150 % żona Mączki, być może była to wdowa, skoro występuje w dokumentach.
Poniżej tekst łaciński, który jej dotyczy:
"...Eodem die Iohannes de Bochnia, citatus per duum baccalarium Stanislaum de Sandomiria pro quodam melle, ut asserebat, in pulla, quod destinarj debuit cuidam dne de Bochnia Mączina per prefatum Iohannem, prefatus vero duus bacc. Dixit, non fuisse destinatum prefate domine, et super hoc allegauit eiusdem scripta habuisse de non destinato, que optulit se presentare proxima feria tercia post Annunciacionis Marie. Et postquam presentauerit, duus Iohannes obtulit se soluturum decem grossos pro prefato melle..."
Oczywiście źródło to "Acta rectoralia Almae Universitatis Studii Cracoviensis iude ab anno 1469- 1537"
3. "23.10.1460, Rawa, Nicolaus Okun de Grodysko...subiudex Ravenses testificantur initam esse concordiam ratione granitierum inetr bona archiepiscopalia Gluchow et Mylechnyewo et Naropna ac Naropyenska Volya haereditaria Nicolai de Naropna et Annae Manczyna de Zelazna, matris ipsius"; źródło "Metryka Koronna..."
4. "11.06.1509, Stanislao Brunowsky, advocato Pisdrensi, super sortes advocatiae illius, quas habuit resignatas a Stanislao Raczlacowsky ex certa devolutione post mortem Martini Manczka, advocatim olim Pisdrensis, et super certam particulam, quam emerat ipse ab Alberto Woyczyk, cive Pysdrensi, certas summas in eadem advocatia consorti suae Hedvigi filiae Petri Byeganowski, inscribere et reformare consensus datur"; źródło "Metryka Koronna..." To ostatni wpis jaki udało mi się znaleźć a dotyczący Mączków z Pyzdr.
pozdrawiam
Arek Mączka |
|
|
|
|
|
Akczam67 |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-08-2008 - 16:20
|
|
Dołączył: 07-03-2008
Posty: 137
Status: Offline
|
|
Cześć,
Dzisiaj ustosunkuję się do „nowinek” dotyczących rodziny Mączków z Pyzdr
oraz wypowiem się na tematy etymologiczne i tzw. „anachronizmów”.
1.Coraz to więcej dowiadujemy się o Jadwidze, wdowie po Marcinie Mączce, wójcie z Pyzdr. Wdowa po Marcinie była córką Piotra Bieganowskiego (herbu Grzymała lub Leszczyc), spokrewnionego blisko z Ciświckimi (h.Wieniawa) i Brzeźnickimi (h.Gryf), którzy byli jej rzecznikami sądowymi w jej sprawach spadkowych i nazywani byli przez W.Dworzaczka „stryjami”(?).
Jej drugi mąż Jan Bielak 1494 r. (h.Bielak) był burmistrzem w Pyzdrach (ale Dworzaczek zapisał „sławetny” – czyli mieszczanin, pomyłka(?) czy utracił szlachectwo?).
Trzeci mąż Stanisław Brunowski 1499 ( h.Trzaska) był wójtem w Pyzdrach.
Pierwszy mąż też nie mógł być byle kim, Jadwiga nie popełniłaby mezaliansu, „stryjce”także nie dopuściliby do tego: Marcin Mączka, np.h.Odrowąż , wójt w Pyzdrach – to co innego.
Ciekawe, co Jadwiga odziedziczyła w spadku po J.Bielaku – a może on ją „oskubał”, zaś S.Brunowski próbuje pomóc jej to odzyskać? Nie rozumiem tylko co tu robi S.Raczlacowski i dlaczego miałby dostać jakiś spadek po Marcinie Mączce? Może Jadwidze chodziło o odzyskanie swego spadku po mężu, który częściowo przekazała drugiemu mężowi – a potem trafiło to w trzecie ręce (Raczlacowski?).Chyba syn Marcina, Wojciech, nie umarł przedwcześnie – bo stąd mogłaby część spadku znaleźć się w innych rękach, albo Wojciech mógł od razu sprzedać komuś odziedziczony spadek(?).
2. W komentarzu do artykułu „Mączkowie.Szlachecki epizod” podajesz źródło dotyczące
tajemniczego Piotra Mączki z Pyzdr. Napisałem „tajemniczego” – bo nie potrafię go dopasować do któregoś z 4 braci, którzy przybyli z Wrześni do Pyzdr i zakupili tam wójtostwo. K.Tymieniecki napisał, że Jan Mączka z synem Marcinem przeniósł się do Pyzdr. Ale może nie znał dokładnie stanu rodzinnego Jana? Tylko Marcina znał z dokumentów jako syna Jana – a ewentualnego syna Piotra, jeśli nie było go w dokumentach wymienionego jako syna tego wójta, mógł nie powiązać z Janem. W dokumencie, o którym wspominasz z 1446r.(„Ruch husycki w Polsce”) – Piotr Mączka jest wymieniony jako syn „wójta z Pyzdr”. Cóż, na razie brak podstaw, aby go przypisać do którejś z 4 rodzin Mączków „wójtowskich”. Z tekstem tym spotkałem się już wcześniej, ale w oryginale łacińskim, teraz zaś mogłem się z nim zapoznać z większym zrozumieniem – a warto go zacytować w całości, ponieważ lepiej poznamy nie tylko członków ale i problemy pierwszej historycznej rodziny Mączków:
„W sprawie pana Mikołaja Caszirod, altarzysty z Pyzdr, przeciw Pawłowi Lubowskiemu i Piotrowi Mączce, synowi wójta z Pyzdr. B. w imieniu księdza prosił o ukaranie ich karą więzienia za to, że zwyczajem heretyków obrócili obrazy w jego ołtarzu do góry nogami, plecami do kościoła, a twarzą do ściany ...lecz dodając troskę do utrapienia, włamali się nocą do jego domu, czyniąc mu szkody, tak że łaźnię, beczkę i inne rzeczy w jego domu zniszczyli. [B] obwołuje szkodę na [...] 10 grzywien”.
Oryginalna wersja tego źródła znajduje się w aktach sądów kościelnych diecezji gnieźnieńskiej i poznańskiej („Acta capitulorum....”, B.Ulanowskiego”). Jest to akt oskarżenia skierowany przeciwko bardzo młodym jeszcze przedstawicielom „złotej młodzieży” miasta Pyzdry- sądząc po charakterze wybryku. W pierwszej kolejności mamy zarzut profanacji na ołtarzu kościoła określony jako „heretycki”. Najogólniej rzecz ujmując, „herezja” to zespół poglądów religijnych uznanych przez Stolicę Apostolską za sprzeczne z oficjalnymi dogmatami Kościoła katolickiego. W drugiej połowie XIV w. Jan Wiklef, filozof i teolog, profesor uniwersytetu w Oksfordzie domagał się przełożenia na języki narodowe Pisma Świętego, zwalczał instytucje Papiestwa oraz przyzwyczajenia kleru do opływania w dobrach materialnych, ostrej krytyce poddawał też sprzedawanie odpustów i niemoralne życie większości duchowieństwa. Jego kontynuatorem by czeski teolog Jan Hus, profesor i rektor Uniwersytetu Praskiego. W swych mowach i pracach tradycyjnie krytykował nieobyczajny tryb życia duchowieństwa, ponadto propagował ideę eucharystii pod dwiema postaciami (powrót do dawnej tradycji chrześcijaństwa) oraz prowadzenie nabożeństw w językach narodowych i przetłumaczenie Pisma Świętego na rodzimy język każdego z krajów. Następcy Husa wprowadzili jeszcze do swojej nauki zakaz posiadania dóbr ziemskich przez duchowieństwo oraz publiczne sankcje przeciwko grzechom śmiertelnym, zwłaszcza symonii. J.Wiklef ocalał - bo był znajomym władcy angielskiego - ale J.Hus w 1415 r., za swe poglądy - spłonął na stosie. Pierwszym protestantem, któremu się powiodło był dopiero Marcin Luter, działający 100 lat później. Oskarżenie o herezję miało w tamtych czasach wielki ciężar gatunkowy. Sto lat przed Husem oskarżono o herezję nawet czołówkę zakonu templariuszy – a wielki mistrz zakonu spłonął na stosie. W naszym przypadku oskarżyciel młodych szlachciców mieszczańskich z Pyzdr domagał się tylko uwięzienia. Czy Mączka i Lubowski byli husytami, czy to tylko był szczeniacki wybryk smarkaczy, którzy chcieli zrobić na złość nie lubianemu klerykowi? W tym czasie główna fala sympatii prohusyckich przetoczyła się już przez Polskę, a husytyzm został spacyfikowany. Czesi bronili swej „husyckiej odmiany chrześcijaństwa” i tożsamości narodowej zagrożonej germanizacją - przed krucjatami organizowanymi przez cesarstwo. W wojnach husyckich (1419-34) - brało udział wielu ochotników polskich, husyci pomagali w walkach z krzyżakami – a pojawiały się nawet projekty unii polsko-czeskiej. Później wielu radykalnych husytów szukało schronienia w Polsce. Po tej koniecznej dygresji historycznej powróćmy do naszych „antybohaterów”, którzy swoim nieprzemyślanym występkiem zwrócili na siebie uwagę najpotężniejszej instytucji, jaką w średniowieczu był kościół. A w Polsce w tym czasie, w latach 1423-1447 najbardziej wpływową osobą w kraju był przyszły kardynał, wówczas biskup krakowski, Zbigniew Oleśnicki, którego znaczenie można porównać do późniejszego kardynała de Richelieu we Francji. Sądy kościelne w średniowieczu mogły sądzić ludzi świeckich w sprawach wiary, a wyroki tych sądów musiały być wykonywane przez władze świeckie, czyli urzędników królewskich. Gdyby Piotr Mączka i jego kompan zostali oskarżony o herezję - i zapadł wyrok spalenia na stosie – wyrok musiałby zostać zrealizowany przez starostę wielkopolskiego. Ale oskarżyciel wnosił tylko o więzienie dla oskarżonych za to, że „zwyczajem heretyków obrócili obrazy w jego ołtarzu do góry nogami, plecami do kościoła, a twarzą do ściany”. Podobne to trochę do niektórych „satanistycznych” praktyk. Nie wiadomo, jaki obrót mogły wziąć sprawy na procesie. W razie wątpliwości były przecież tortury i niejeden zatwardziały grzesznik wówczas „pękał”. Możemy sobie tylko wyobrazić jaka to była sensacja w mieście i jaka zgryzota dla prominentnej rodziny Mączków (4 współwłaścicieli wójtostwa, instancji sądowej miasta). Nie znamy wyroku sądu kościelnego w tej sprawie. Drugi wątek sprawy to włamanie nocne do domu tego samego altarysty - Mikołaja Casziroda. Altarysta, inaczej „ołtarznik” – to duchowny opiekujący się konkretnym ołtarzem w kościele, czerpiący dochody z tego tytułu. W jednym kościele mogło być kilka ołtarzy, a Pyzdrach mogło być kilka kościołów, więc takich altarystów było nie mało. Nie wiedzieć dlaczego, młodzi szlachcice przyczepili się czegoś do tego Casziroda - i dokuczali mu i w „miejscu pracy”, i w miejscu zamieszkania. Nazwisko wygląda na niemieckie, ale nie chodziło chyba o sprawy narodowościowe. Widocznie altarysty nie było w domu w tę noc, kiedy włamywacze zniszczyli beczkę i inne nie wymienione z nazwy sprzęty(widać była to duża beczka służąca do kąpieli). Gdyby altarysta znajdował się w domu - mogło dojść do jakiejś szamotaniny, zagrożeń cielesnych – a tego nie ma w oskarżeniu. W pozwie za te zniszczenia oskarżyciel domaga się 10 grzywien, co było karą dotkliwą zważywszy, że życie mieszczanina „oceniano” w Wielkopolsce na 6 grzywien (główszczyzna). Ale kara miała widocznie wpływać odstraszająco na potencjalnych napastników na osobę duchowną. Sądzę, że młodzi Pyrzyczanie, pochodzący z grona „złotej młodzieży” – powodowali się raczej jakimiś osobistymi pobudkami. „Gdy nie wiadomo o co chodzi - to chodzi o pieniądze – albo ...”. Wcześniej informowałem- co Wiklef i Hus zarzucali ówczesnym duchownym. W tym drugim przypadku podejrzewałbym nawet prowokację ze strony rozeźlonego altarysty. Nie wiemy jakie były dalsze konsekwencje oskarżenia skierowanego wobec Piotra Mączki i Pawła Lubowskiego. Dla nich byłoby najlepiej gdyby prysnęli za granicę do krajów sąsiadujących z Wielkopolską – na Mazowsze lub do Czech (Śląsk) - jeśli naprawdę byli husytami, ponieważ obrona w sądzie kościelnym mogła się nie powieść. Rodzice na pewno by im pomogli finansowo na początek. Co za ironia losu – Mączków w Pyzdrach było kilkunastu (4 rodziny) – a wiemy coś tylko o tych, którzy otarli się o wymiar sprawiedliwości. Ci, którzy żyli „bogobojnie”- to zeszli z tego świata w sposób niezauważony przez historyków, podobnie jak ci, którzy nie znaleźli się w herbarzach, czy innych stanowych dokumentach. Czy historia opierająca się na takich źródłach może obiektywnie odzwierciedlać rzeczywistość średniowieczną?
3.Na temat Męczków i Męćkowskich szerzej wypowiadam się w komentarzu do artykułu „Mączkowie. Szlachecki epizod”. Tutaj tylko dodam, że nazwisko Mączkowski pozostało nadal w ziemi wiskiej, z herbem Machwicz. W „Tekach Dworzaczka” mamy informację, że Mączkowscy byli „z ziemi wiskiej”. Natomiast Herbarz I.Kapicy Milewskiego pokazuje ewolucję nazwiska: Mancz>Manczk>Manczkowski>Męćkowski - chyba tylko jednej rodziny, właścicieli wsi Mączki. Wydawca „Spisu rycerstwa..., op.cit”, I.T.Baranowski wyciąga słuszny wniosek, że w 1497 r. występowały nazwy Mączki, Mączka i Mączkowscy.
4. W herbarzu I.Kapicy Milewskiego znajduje się hasło „Dom Męcinów”. Autor podaje przykłady tej nazwy dopiero od XVII w. Ciekawy jest obszar występowania tej nazwy – jest to „Opoczyńskie Państwo Odrowążów”. Sądzę, że nazwa „Męcina”powstała z XV-wiecznej nazwy „Mancz-ina” – i miała pierwotnie, podobnie jak inne nazwy tego typu – charakter „mączysty”. Podobnie jak nazwa pochodząca z Bochni, za którą się tak uporczywie wstawiasz. Z „O.P.O”, konkretnie z Żarnowa - pochodził „Mancz-slav”, ten sam, który będzie wójtem w Żninie. Wspominam o tym dlatego, ponieważ imię Mancz – ciągle gdzieś wiąże się z Odrowążami.
5. Źródło: I.Halicka – „Nazwy miejscowe środkowej i zachodniej Białostocczyzny” . Przedstawiłeś to w komentarzach do „Mączkowie.Szlachecki epizod”. Publikacja ta zawiera ewolucję nazw związanych ze wsią Mączki/Męczki/Męćki: 1497 Maczky; 1524 Michael J. de Manczki; [[ W tym miejscu brakuje znanych nam z herbarza Kapicy Milewskiego: 1548 Manczk;1548 Mancz-kowski;1553 Mancz]]; 1577 Męnczki; 1681 Męczkowski de Męczki; 1719 Męcki; 1728 Męczki; 1741 Męcki; 1798-1812 Męcki; 1827 Męcki.
Wnioski: Dopóki właściciele nazywali się Mancz, Manczk(a), Manczkowski (ostatnia data 1553) – wieś nosiła nazwę: Maczky, Manczky. Około 1577 r. właściciel wsi poprawia nazwisko literą „ę” (Męnczkowski? – zamiast Mączkowski) i zmienia nazwę wsi na „Męnczki”(oczywiście to nie wieś zmienia nazwę właściciela!). W 1681 mamy Męczkowski i Męczki. Natomiast w latach 1741-1827 mamy nazwę wsi Męcki. W tym czasie żył Kapica Milewski i dlatego opracował „Dom Męćkowskich”(!) – może to jego znajomi. We współczesnym spisie szlachty ziemi wiskiej zanotowano nazwiska Męczkowski i Męćkowski jako tzw. oboczności szlachciców herbu Kościesza z Męczek. Nazwiska Mączkowski na razie tam nie ma.
6.Natomiast co do etymologii imienia Mancz mam nieco odmienne zdanie. Imię Mancz może pochodzić zarówno od dwuczęściowego imienia „mączystego”(np.Mącz-e-sław) jak i od apelatywu „mancz”. W tym drugim znaczeniu może pochodzić nie tylko od produktu pochodzącego ze zmielonych czy wymoczonych ziaren – ale może oznaczać: biel, łany zboża itd. Sądzę, że pierwszy człon imienia zaczynający się od „mącić” czy „kazić” - w imieniu „życzeniowym”, jakie nadawano ukochanemu dziecku - jest psychologicznie mało prawdopodobny, bo propaguje niesympatyczne, nie chrześcijańskie wartości. Wprawdzie imię było staropolskie – ale rodzice, chrzestni i ksiądz byli chrześcijanami, jak cała Polska w XV w. Imię Manczimir na pewno oznaczało coś konstruktywnego, związanego z łanami zbóż lub przetwórstwem. Natomiast imię Kazimierz jest chyba od dawna błędnie w „Słownikach imion” interpretowane. W słownikach czeskich czy rosyjskich można znaleźć wyrazy z rdzeniem „kaz”- o podobnych znaczeniach co w języku polskim „kaz-ać”, „(na)-kaz-ać”: cz.: „kaz-eń” –dyscyplina,karność, „roz-kaz”, „roz-kaz-ovat”; ros. „u-kaz” – dekret, rozkaz , „u-kaz-anije” – polecenie. Sądzę, że występowanie ich współcześnie w trzech językach słowiańskich - wskazuje na ich genezę sięgającą czasów prasłowiańskich, a nie na jakąś współczesną wzajemną wymianę. Kaz-mir (Kaz-i-mir)– to ten, który nakazuje porządek, pokój, spokój, wprowadza ład - „Prawo i Pokój”- prawdziwy „nomen omen”, bo Kazimierz Odnowiciel właśnie to robił, po anarchii, jaka zapanowała wcześniej. Uważam, że pierwotny był Mancz-i-mir – a forma „Męci” pojawiła się później, około połowy XVI w., kiedy nowa litera i głoska „ę” stały się „modne”. Wtedy przy pomocy autorów herbarzy dokonywano także wstecznego „poprawiania” i utrwalania nazw przodków w opracowaniach genealogicznych. Ale starych dokumentów ze źródłowym zapisem nie dało się już „poprawić” i dlatego możemy zaobserwować, w którym momencie pojawił się taki „przekręt”. Przypuszczam także, że wcześniejsza forma „Manti” – wymawiana była jak „Mancz” (miękkie „cz”). Wyjaśnienie imienia – Mancz-(i)-mir to ktoś, kto:
- będzie mógł w spokoju i bez trosk żyć z rolnictwa;
- zapełni zagonami rolniczymi cały świat;
- upowszechnia taką pokojową orientację zawodową;
- dzięki temu( j.w.) uzyskuje popularność, uznanie (mir).
Jest to typowe imię życzeniowo-wróżebne społeczeństwa rolniczego.
7. Na temat Mączina i Manczyna już się wypowiedziałem – gramatyczne formy dzierżawcze od nazwy Mączka (odpowiadające na pytanie : czyja ? czyja kobieta?) są znane. Ale ludzie nie zawsze wypowiadają się gramatycznie. Ile to nazwisk imiennych zostało przekręconych. Tak, Mączina, Mączyna, mogłyby pochodzić od Mączki – ale tylko z powyższym zastrzeżeniem (50%). Tak samo zaliczyłbym do takich przypadków „Mączankę”, którą odkrył W. Fronczak w Wójcinie.
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich czytelników:
Ryszard Mączka |
|
|
|
|
|
Mączka_Arkadiusz |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2008 - 22:53
|
|
Dołączył: 10-02-2007
Posty: 191
Status: Offline
|
|
Witaj Ryszardzie,
Zacznę od końca.
ad.7
Moim zdaniem, źródła należy analizować i poddawać krytyce a nie odrzucać. Dlaczego odrzucasz dominę Mączynę? Podałem Ci źródło, w którym możesz znaleźć informację, że Mączyna to staropolska forma żeńska nazwiska Mączka. Gwoli ścisłości poprawna forma gramatyczna powinna być Mączczyna, ale widocznie już w średniowieczu uległa uproszczeniu do formy Mączyna.
ad.6
Wychodzisz z błędnego założenia, że imię Mącimir miało nieść chrześcijańskie wartości. Pytam się a niby dlaczego? Wszystkie dwuczłonowe słowiańskie imiona powstały w erze pogańskiej i nie miały nic wspólnego z chrześcijaństwem, ponieważ zostały odziedziczone, znaczeniowo, po wspólnocie indoeuropejskiej. Imię Mącimir należy odczytywać jako ten, który "mąci pokój" ale nie swój tylko "pokój wroga". Byłoby to imię wojenne dawane dziecku, na złą wróżbę dla wrogów. Był cały szereg słowiańskich imion wojennych jak: Borysław, Racibor, Wojmir, Kazimierz (ten który niszczy s(pokój) wroga), Mącsław lub ewentualnie Mącisław, które moim zdaniem znaczyło, ten który "robi zamęt" aby być sławnym., itp.
ad.5 i ad.3
Wszystko chyba na ten temat zostało już powiedziane.
ad.4
Dom Męcinów nie ma nic wspólnego z dominą Mączyną, ponieważ forma jej nazwiska powstała z nazwiska Mączka. Źródło podałem Ci we wcześniejszych postach.
ad.2
Altarysta Caszirod to nie żaden Niemiec, tylko człowiek noszący nazwisko Kaziród, może niezbyt piękne ale swojskie. Może Cię zainteresuje, że Paweł Lubowski i Piotr Mączka byli sądzeni w... Łomży.
ad.1
Wpisz w wyszukiwarce "Tek Dworzaczka" hasło "Maczka" to uzyskasz dodatkowe informacje o Mączkach, których wcześniej opisaliśmy.
Myślę, że można pomału zamykać temat Mączków średniowiecznych, ponieważ prawie wszystkich potwierdzonych źródłowo, opisaliśmy na forum.
Uważam, że można jako podsumowanie pokusić się a analizę, którzy Mączkowie w kogo się przeistoczyli:
a) Mączkowie z Pyzdr --> w ?
b) Mączkowie z Krzyżtoporzyc --> w Krzyżtoporskich
c) Mączkowie z Mączyc/ Manieczek i Małej Kuczyny --> w Kuczyńskich
d) Mączkowie z Mączek --> w Mączkowskich/ Mąckowskich/ Męćkowskich/Męczkowskich
e) Mączkowie z okolic Krakowa --> w ?
f) potomkowie Macieja Mączki de Lissina --> w ? (ten Maciej pochodził chyba jednak z Wielkopolski a przyjechał do Krakowa robić karierę; szukałem nazwy Lissina w różnych dokumentach i wychodzi, że są to obecne Łysiny koło Wschowy)
Jeśli kogoś pominąłem to, proszę rozwiń powyższą listę.
pozdrawiam
Arek Mączka |
|
|
|
|
|
Mączka_Arkadiusz |
|
Temat postu:
Wysłany: 21-08-2008 - 22:38
|
|
Dołączył: 10-02-2007
Posty: 191
Status: Offline
|
|
Witaj Ryszardzie,
Małe uzupełnienie do postu powyżej:
ad. b)
Miałem na myśli oczywiście Mączków z Krzysztoporzyc, którzy "przeistoczyli się" w Krzysztoporskich (zasugerowałem się nazwą zamku Krzyżtopór ale to inny okres)
ad. c)
"...Nadmieniam, że Kuczynę pod Krobią R. 1405 posiadał Mik. Manczka tj.Mączka R. 1390..."; źródło "Miesięcznik heraldyczny", Autor: Polskie Towarzystwo Heraldyczne, Towarzystwo Heraldyczne we Lwowie, opublikowane przez Nakł. Oddziału Warszawskiego Polskiego Towarzystwa Heraldycznego., 1914
ad. f)
"...Z zapisów źródłowych wynika, że w roku 1456 nadano cieśli Maciejowi Mączce z
Krakowa plac w Niepołomicach, na których zbudowana miała być karczma. Było to wyróżnienie za zasługi dla rezydencji królewskich. Na tej podstawie S. Mateszew wysnuł wniosek, że Mączka wykonywał jakieś prace również na zamku niepołomickim..."; źródło "Rezydencja królewska w Niepołomicach w czasach panowania Zygmunta Augusta": 1548-1572, Autor: Agnieszka Januszek; opublikowana przez Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, 2006
Informacje te wyszperałem ostatnio przy pomocy znanej wyszukiwarki.
pozdrawiam
Arek Mączka |
|
|
|
|
|
Akczam67 |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-08-2008 - 22:23
|
|
Dołączył: 07-03-2008
Posty: 137
Status: Offline
|
|
Witaj Arkadiuszu !
Re:Ad7/ Cieszę się, że zbliżyłeś się w końcu do mojej opinii z ostatniego postu. Źródła nie odrzucam, ale podejrzewam Twoją nadinterpretację, ponieważ sprawa dotyczy Bochni i widać Twoje emocjonalne zaangażowanie. W takich sprawach zamiast mnożyć zdania i procenty - prościej byłoby przesłać „cytacik” - jedno-, dwuzdaniowy z książki pani Cieślikowej, z podaniem strony – aby każdy czytelnik mógł na własne oczy zobaczyć, że masz słuszność. Osobiście jestem bardzo wrażliwy na takie argumenty. Ja chyba natrafiłem na jakieś inne wydanie, ponieważ nie znalazłem informacji, że ta „Mączyna to staropolska forma żeńska nazwiska Mączka”. Poza tym, w znanym Ci słowniku Taszyckiego (SSNO) jest zapis: „Mączyna // Męczyna”(!)
Re: Ad6/ Pozwolisz więc, że jeśli chodzi o Mączymira, czy Mączysława , czy nawet Kazimierza – pozostanę przy swojej interpretacji. Może moja argumentacja o „chrześcijańskich” wartościach wypadła zbyt skrótowo, więc nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Chodziło mi o to, że zdecydowana większość pogańskich imion, właśnie ze względu na swój anachronizm „ideowy” - zaczęła wówczas wypadać z użycia, a ich miejsce zaczęły zajmować imiona obcego pochodzenia, niezrozumiałe jeśli chodzi o treść, a więc tajemnicze, a do tego okryte nimbem świętości. A z polskich ostawały się najdłużej imiona charakteryzujące się „pozytywnym myśleniem”, „konstruktywne”, budzące „pozytywne skojarzenia”. Do nich też trzeba zaliczyć imiona „nobilitowane” przez to, że były używane przez królów (Bolesław, Władysław, Kazimierz) i świętych kościoła( Wojciech, Stanisław, Kazimierz). Czy Ty naprawdę sądzisz, że „nadawcy’ i „nosiciele” imion staropolskich pojmowali je w ten sposób jak przedstawiłeś to w poście (Kazimierz, Mącisław)? Wyobrażam sobie minę Władysława Łokietka i Władysława Jagiełły oraz Kazimierza Wielkiego i Kazimierza Jagiellończyka – gdyby takie wyjaśnienia przeczytali. Ja mam na ten temat odmienne wyobrażenie i niektóre objaśnienia imion w słownikach uważam za zwyczajne „wpadki” ich autorów. Poza tym używane przez Ciebie słownikowe nazwy Mącisław i Mącimir (Męcisław, Męcimir) – to ulubione „chwyty” zwolenników lobby optującego za „ę” - a contra „mączystemu” znaczeniu tych imion (Mączy-sław, Mączy-mir). Ja natomiast wolę być oryginalny, uważam tamte imiona za „zmyślone” i cały czas udowadniam, że te dwa rzekome imiona miały właśnie od początku „mączysty” charakter („cz”) – i dziwię się, że wcześniej tego nie zauważyłeś.
Re:Ad 4/ Co, już nie pamiętasz - co się stało z nazwami o nazwie Mancziny/Mączyny w dawnej Małopolsce? Popatrz wyżej, w tym samym artykule - w części „Anachronizmy historyczne”.
Re: Ad 2/ Sądziłem, że to typowa niemiecka końcówka „rode” (Kasserode, Casserode, Cassirode itp.) Może ten „Kaziród” to takie trochę „na siłę” spolszczenie? Ale nie będę się upierał - w transkrypcji łacińskiej wszystko wygląda tak obco – nawet Manczka. Dlaczego nie podałeś namiarów, cytatu (! ) - do informacji (?) o łomżyńskich kłopotach Lubowskiego i Mączki , aby wszyscy czytelnicy mogli się także z tą rewelacją zapoznać i ją przeanalizować? To byłby właśnie „news” - a nie Mączina z Bochni.
Re:Ad1/ Popatrz, popatrz, ale bałagan z tymi Mączkami w Tekach Dworzaczka! Figurują tam pod trzema różnymi nazwiskami, a autor zdaje się nie zdawać sobie z tego sprawy, że to chodzi o te same osoby: Maczka, Manczka, Mączka (!). Pod hasłem Maczka jest tu materiał dotyczący głównie 3 wdów po Mączkach:
Jadwiga, wdowa po wójcie Marcinie Mączce – wcześniej(1487 r.) otrzymała od niego dwie części wójtostwa w Pyzdrach i dwie części na „rybakach na Warcie”(?) w postaci zapisu na 100 grzywien posagu, a w 1495 r. zapisała z tego nowemu mężowi (Bielak) trzecią część z tego posagu. Czy potem o to min. - będzie walczył dla niej, trzeci mąż - Brunowski? Tajemnicza sprawa z tym Raczławkowskim, wcześniej „Raczlacowskim”:
„1499 - N.Stanisł. Raczławkowski ręczy Stanisławowi Brunowskiemu,
Krzeczsławowi, iż uwolni całą część wójt. po śmierci Marcina Maczka Raczł.
brata jego stryj. rodz. spadłą nań, a B-mu za 40 gn. sprzedaną”
Do czego przyczepić skrót „Raczł.”? Problem chyba tkwi w braku przecinków.
A/ Czy ma być „po śmierci Marcina Maczka Raczławkowskiego(,) brata jego stryjecznego rodzonego”? To znaczyłoby, że Marcin dodał sobie do nazwiska także przydomek Raczławkowski(?), i był kuzynem też tego Raczławkowskiego. Ale powinien być po tym jakiś ślad w innych dokumentach.
B/ Czy należy to tłumaczyć, że „po śmierci Marcina Maczka(,) Raczławkowskiego brata, jego stryja rodzonego”? Z tego wynikałoby, że Marcin miał brata o nazwisku Raczławkowski, o którym do tej pory nic nie słyszeliśmy, a dla młodego Raczławkowskiego – Marcin był stryjem rodzonym?
C/ Czy tłumaczyć, że „po śmierci Marcina Maczka(,) Raczławkowskiego brata jego stryjecznego rodzonego” – czyli Raczławkowski byłby bratem jego stryjecznym, czyli znów kuzynem?
Jak by nie było – nie ma tu żadnej wzmianki o Wojciechu, synu Marcina, ani że żyje, ani że umarł. A o spadek po Marcinie walczą Raczławkowscy (krewni) i wdowa Jadwiga. Ta linia Mączków chyba wygasła, chociaż nic nie wiadomo o losach Wojciecha. Umarł, wyjechał za granicę, wstąpił do zakonu, wydziedziczony? Inna linia Mączków to Raczławkowscy(?) (Raczlacowscy?), a może Raclawscy(?), herbu Odrowąż. Tyle tu błędów w nazwach. Na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych były 4 linie Mączków pyzdrskich – a ile ich jeszcze zostało na początku XVI w.? Johann Manczska z Pyzdr (1491 r.) - to już jednak nie to samo nazwisko, chociaż pochodzi z tych samych Mączków. Jego nazwisko przewija się w jakimś dziwnym kontekście w sądzie kościelnym, trzeba sprawdzić o co chodziło- jakieś zabójstwo (?)( B.Ulanowski, Acta capitulorum, t.2, indeks). Możliwe jednak, że zapis nazwiska Johanna ( Jana) jest błędny, ponieważ w SSNO znajduje się on w haśle „Mączka”, a jego zapis „Manczska (!)” jest jak widać opatrzony wykrzyknikiem.
2) Żoną Mikołaja Maczki z Małej Kuczyny była Katarzyna, która otrzymała zapis na 80 grzywien - od Jadwigi, żony Macieja Kawieczskiego z Sowin (1482 r.). Chyba to bliska rodzina, siostra? Dworzaczek nie wspomina, czy Katarzyna była wdową – ale w innym miejscu dziwił się, że Mikołaj Mączka jeszcze żył w 1471 r. A może był to już drugi Mikołaj Mączka z Kuczyny, syn poprzedniego?
3) Żoną Mikołaja Mączki z Krzysztoforzyc, zamieszkałego w Wielkopolsce, była Dorota z Prusimia (Prusimscy h. Nałęcz?), która otrzymała po zmarłym mężu oprawę w wysokości 200 grzywien na 4 wsiach. Wiele lat musiała się o to procesować. Potem wyszła za mąż za Stanisława h. Korzbok Łąckiego na Kamieńcu i Kowalewie. Ten jej zapisał oprawę w wysokości 200 grz.(a w innym miejscu, że 400 grz!). Gdy drugi mąż zmarł około 1469r. - znowu musiała się długo procesować. Miała 2 synów i córkę, ale chyba z drugim mężem. Żyła jeszcze w 1498 r.- więc musiała być dużo młodsza od Mikołaja Mączki, który zmarł około 1450 r. Mikołaj miał dwóch bratanków, którzy przybyli spod Krakowa (Krzysztoporzyce) w sprawie spadku po stryju. Dziedzic Krzysztoporzyc nazywał się Jan Krzysztoporski, a jego młodszy brat - Bartłomiej ( drugiej jego nazwy nie zapisano -Mączka?). Dostali po stryju znaczny majątek – obydwaj po ponad 2000(?) grzywien. Barłomiej mógł sobie teraz kupić jakąś posiadłość, po której mógł wziąć nowe nazwisko, jeśli go jeszcze nie posiadał (zresztą zakup i tak przeważnie zmieniał nazwisko). Po stryjku otrzymał jeszcze razem z bratem - po małej części wsi Jabłonka, oprócz gotówki.
Oprócz wiadomości o trzech żonach Maczków i bratankach - są tam pod hasłem „Maczka” jeszcze informacje z 1408 r., dotyczące dwóch sióstr rodzonych - Maczki i Jachny. Czyżbyśmy obserwowali pierwsze „mączyste” imię żeńskie”? Imię Maciej nie ma żeńskich odpowiedników, więc może to być zdrobnienie od Mączysławy, Mączymiry, czy innych imion tego typu. Może być to też imię Mączka, ale przypuszczam, że takie imiona żeńskie prawdopodobnie mogły istnieć do X w.(artykuł: Mączka.Etymologia). Jak to pogodzić z tym, że w 1393 r. w Golinie był wójt o imieniu „Mączka”(Manczka), mężczyzna? Na razie nie przychodzi mi do głowy nic oryginalnego, poza tym, że to może jednak naprawdę „Maczka”, a nie „Mączka”(?). Może to być zdrobnienie od jakiegoś żeńskiego imienia zaczynającego się na „Ma” ( Ma –lina, Ma-ryna. Ma-tylda itp.), czyli „Ma +cz + ka”. Siostry były córkami wielkiego dygnitarza, Sędziwoja z Szubina ,wojewody kaliskiego, który był nawet krótko regentem w Polsce z ramienia Ludwika Węgierskiego, a potem walnie przyczynił się do sprowadzenia do Polski Jadwigi i jej koronacji. Natomiast jego zięć, Maciej z Łabiszyna, mąż „Maczki” - był wojewodą brzesko-kujawskim. Nie wiem dlaczego jednak W. Dworzaczek umieścił te panie wśród nazwisk Maczka (Mączka)?
Re:1/
a/ O Mączkach pyzdrskich jest wyżej. Jeśli już podajesz jakąś nową informację - to rób to koniecznie z „namiarami” – inaczej jest ona bez żadnej wartości. Najlepiej podawać z cytatem, nawet jeśli to będzie łacina, a „namiary” źródłowe – zawsze. Mógłby być niezły „news” z Lubowskim i Mączką w Łomży.
b/ Nazwa wsi pochodzi od imienia Krzysztof – stąd Krzysztoforzyce. Oboczna nazwa Krzysztoporzyce wzięła się chyba z błędu ortograficznego, zgubiono „h” (Cristophorzicze).
Nazwiska Krzysztoforski i Krzysztoporski są h.Nowina - natomiast Krzysztoforowicz h. Krzysztoforowicz.
c/ Przeglądałem mikrofilm z „Miesięcznika Heraldycznego” 1914 r. i znalazłem tylko to co już znałem:
„Z dawniejszych Czeczeradów wspomnę...Czeczerada syna Mancza z Rębowa pod Krobią r.1293”; „Nadmieniam, że Kuczynę pod Krobią r.1469 posiadał Mikołaj Manczka tj. Mączka”. Tym razem ks. Kozierowski już nie pisał: „Mańcz”, „Mańczka (Mączka?)”
Jesteś pewny tego swego cytatu z „Miesięcznika Heraldycznego” i możesz podać stronę?
W tych Kuczynach mieszkało wiele różnych rodzin o nazwisku Kuczyński: h.Wczele, h.Ciołek, Bryl Kuczyńskich itp.(Miesięcznik Heraldyczny z 1914). Kuczyńscy osiedlający się w XV w. na Mazowszu - przyjęli h. „Ślepowron”.
Ponieważ ogłosiłeś kiedyś na Forum, że Mączka Kuczyńscy istnieli jeszcze w 1534r. – pytałem Cię parę razy o „namiary” - bezskutecznie niestety. Uważni czytelnicy mogą Cię podejrzewać o konfabulację.
d/ Nazwisko Mączkowski wywodzące się z ziemi wiskiej ze wsi Mączki>Męczki istnieje po dziś dzień. Występuje też w herbarzach – wśród herbownych h.Machwicz. Według K.Rymuta (SNWU, 1992-4) w Polsce wówczas mieszkało:
Mączkowskich 815, Męczkowskich 224 - a Męćkowskich tylko 4. Może w XX w. nastąpiła „odwrotna alternacja”?
e/ Czy jesteś pewny namiarów na Mikołaja (Niclausa) Mączkę z Luboczy, jakie podałeś kiedyś: ("Wyimki z najdawniejszych ksiąg sądowych ziemi krakowskiej 1388, 1389, 1380 r.") ?
Ja znalazłem o nim informację - ale z dużo późniejszego okresu – 1396(?) i 1406 r. :
Źródło: Archiwum Komisji Prawniczej t.10. Najstarsza księga Sądu Najwyższego Prawa Niemieckiego na zamku krakowskim
1396 r.
„Stanislaus Nicolai de Lubocza costituit suum verum et legit tutorem in omnibus suis bonis tam mobilibus quom immobilibus, Ianussium de contrata S.Floriani de Cracovia ad placitum ipsous Stanislai costituentis.”
Ten tekst przytoczyłem tylko dlatego, że w indeksie był powiązany z Manczką - ale moim zdaniem nie jest to takie pewne.
1406 r.
N.Nicolaus dictus Manczka de Lubocza debet iuramentum prestare contra Johannem Kulig civem cracoviensem mettercius probis hominibus, bene possessis corporali tacto sacramento , pro quodam debito hinc ad 6 septimanas de forma iuris
Mikołaj z Luboczy był jednak na pewno szlachcicem, wyżej mamy potwierdzenie tego.
f/ Źródło: „Matricularium Regni Poloniae Summaria..., IV/3” – a tam taki tekst:
„1456 ...Casimirus IV rex aream in Niepolomice quam inhabitant Mathias Piekarz
et Nazimny, inter tabernam plebani et aream kmetonis Pesarze sitam nob. Mathie
dicto Munczka de Lissina, carpentaria suo, perpetuo donat“
Wynika z tego, że szlachcic Maciej otrzymał w wieczyste posiadanie część wsi Niepołomice wraz z zamieszkującymi tam dwoma ludźmi (będzie miał 2 chłopów) – był to obszar między plebanią a posiadłościami kmiecia Pesarza. W ten sposób „mistrz królewski” otrzymał stałe źródło utrzymania – a czas swój może bez reszty poświęcić na prace zlecone. W tym czasie zamek niepołomicki był wspaniale przebudowywany - a Długosz nazywał Niepołomice drugą po Wawelu stolicą Polski. Rozumiemy więc dlaczego król chciał mieć Macieja pod ręką, tu w Niepołomicach. Wzmianka ta pokrywa się z informacjami ze źródła, jakie przytoczyłeś w ostatnim poście (A.Januszek). Nie wiedziałem dotąd, że Maciej zwany był kiedyś Munczka. Skąd masz pewność, że Maciej akurat ma pochodzić spod Wschowej – a nie z jakiejś innej miejscowości bliżej Krakowa(np. koło Częstochowy czy Żywca)?
O Macieju też ogłosiłeś kiedyś na Forum - dwie, nie potwierdzone dotąd „namiarami” i cytatami informacje: akt o nobilitacji Macieja i zapis w księdze cechu snycerzy. Uważni czytelnicy znów mogą pomyśleć, że to były konfabulacje.
Serdecznie pozdrawiam Ciebie i wszystkich czytelników.
Ryszard M. |
|
|
|
|
|
Mączka_Arkadiusz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-08-2008 - 09:11
|
|
Dołączył: 10-02-2007
Posty: 191
Status: Offline
|
|
Witaj Ryszardzie,
Zaskakujesz mnie swoimi opiniami na temat moich rzekomych konfabulacji. Podałem Ci całą masę źródeł, o których wcześniej nie miałeś pojęcia-sam napisałeś w jakimś poście, że w ciągu trzech miesięcy Twojej obecności na forum, więcej się dowiedziałeś o Mączkach niż w ciągu całego Swojego życia. I Ty mi zarzucasz konfabulację? Wybacz ale przesadzasz. To, że nie zawsze podaję źródło wynika m.in. z faktu, że nie chcę się rozpisywać na forum w kilkunastostronicowych postach. Źródeł jest bardzo dużo. Sama bibliografia zajęłaby objętość kilkunastu stron A4. Poza tym nie mam swojego "alter ago", który przy pomocy komputera tworzy łacińskie teksty, cytaty, tłumaczenia, wymyśla daty, nazwiska, miejscowości itp.
(Re:Ad7/)
Źródło dot. formy Mączyna podałem Ci w innym temacie już kiedyś. Niestety z powodu mnogości artykułów, które napisałeś, jak widać, sam się też gubisz w postach i nie możesz znaleźć źródła, które wcześniej podałem. Poniżej więc podaję jeszcze raz źródło:
"Odapelatywne nazwy osobowe" Aleksandry Cieślikowej, Kazimierza Rymuta, Janiny Szymowej i Marii Malec, DWN 2000
(Re: Ad6/)
Nie będę rozwijał tematu dwuczłonowych imion słowiańskich, bo to temat rzeka. Dodam tylko, że Słowianie mieli bardzo dużo imion o charakterze wojennym, które nadawali dzieciom również w czasach chrześcijańskich. Wystarczy wspomnieć miasto Racibórz na Śląsku i wieś Raciborowice pod Krakowem, których nazwy pochodzą od imienia Racibor, które oznaczało "tego, który walczy na wojnie". Poniżej skrócona lista imion wojennych:
Borzymir, Borzysław, Borzywoj, Chociebor, Czcibor, Częstobor, Dalebor, Izbor, Jarogniew, Jutrowoj, Lutobor, Lutogniew, Lutomir, Morzysław, Mścibor, Mścigniew, Pomścibor, Myślibor, Nadbor, Niegowoj, Przedbor, Przybywoj, Racibor, Racimir, Racisław, Sambor, Sławobor, Świętobor, Uściwoj, Wielebor, Włościbor, Wojciech, Wolebor itp.
Objaśnienie:
Borzyć=walczyć
Jaro/jary=surowy, ostry
Luty=srogi, ostry
Morzyć=zabijać
Racić=walczyć
Święty=mocny
Uścić=pobudzać
Wieleć=kazać
Wole/wolić=chcieć
Źródło:
"Nazwiska Polaków" Kazimierz Rymut, Ossolineum 1991
(Tak nawiasem mówiąc, w tej książce jest także wymienione imię Męcimir i Męcisław z adnotacją "por.mącić")
(Re:Ad 4/)
Temat Mączyna (kobieta) patrz (Re:Ad7/).
(Re: Ad 2/)
Źródło: "Ruch husycki w Czechach i w Polsce"
Autor: Ewa Maleczyńska, opublikowana przez Książka i Wiedza, 1959
(Re:Ad1/)
Rzeczywiście jest bałagan w "Tekach Dworzaczka"-ale to źródło ma przy najmniej charakter naukowy a nie gawędziarski jak większość herbarzy, w których jest pełno błędów i przeinaczeń.
Też się zastanawiałem nad tym Raczławkowskim. Moim zdaniem, obojętne czy był to kuzyn czy brat, ponieważ nie budujemy tu drzewa genealogicznego Mączków z Pyzdr. Tekst wyraźnie mówi o pokrewieństwie po mieczu, z tego wynika, że część rodziny Mączków zaczęła się posługiwać nazwiskiem Racławkowski, prawdopodobnie od miejscowości Racławki koło Wrześni-musiała widocznie istnieć w rodzinie świadomość gniazda rodzinnego. Gdyby tak było jak napisałem powyżej, to oznaczałoby to, że Mączkowie z Pydr byli jednak szlachtą ziemiańską, która osiadła w mieście. Byli prawdopodobnie z rodu Odrowążów, jeśli są tożsami z Racławskimi. Inna sprawa, że przyklejenie do Marcina Mączki nazwiska Raczławkowski wygląda sztucznie, ponieważ nigdy pod takim nazwiskiem nie był wymieniowy w żadnym dokumencie, nawet w Metrykach Koronnych.
"Nadmieniam, że Kuczynę pod Krobią r.1469 posiadał Mikołaj Manczka tj. Mączka”. Tak Ryszardzie, zgadza się, to co napisałeś, to ja źle zinterpretowałem zapis w "Mięsięczniku". To mój błąd.
Małopolskich Mączków na razie szczegółowo nie badałem, ponieważ nie mam dostępu do zindeksowanych źródeł, bo albo ich nie ma albo nie zostały opublikowane w formie elektronicznej. Pod tym względem przoduje Wielkopolska, Małopolska jest na razie w tyle.
Poniżej podaję wzmianki z "Tek Dworzaczka". Zauważ daty 1533 i 1510.
Grodzkie i ziemskie>Poznań > Rezygnacje> XVI wiek
7004 (Nr. 1393) 1533
Uczc. Elżbieta, wd. po op. Janie Domarathd (!), mieszcz. krob. bliższość i spadek w cz. wsi Kuczynka M. p. kość. tj. 5 ł roli i folw. po + N. Mikołaja Mączki Kuczyńskiego, jej stryja rodz. spadłe sprzed. za 250 grz. N. Mikołajowi Pudliskowskiemu (f. 570): źródło "Teki Dworzaczka"
Grodzkie i ziemskie >Kościan > Inskrypcje
4547 (Nr. 23) T. C. 1510
M. M. Waław, Stanisław i Achilles, bracia rodz. niedzielni, dziedzice z Ostroroga pozw. przez Jana Lanthskiego dziedzica z Kamieńca (w tyt. "Thurek") ol. stryj Ostrorogów ol. Dobrogost z O. klan gn. wykupił był matkę jego Dorotę de Pruschym, Kobylnica, zniegdy żonę ol. Mikołaja Maczka z Krzysztoporzyc ze wsi: Wierzenica, Kobylnica, Rakownia, i Plawno i ją zaspokoił z pos. i wiana,, który miała na tych wsiach od Maczka w 200 grz. pos. i t. w., Inny mąż Doroty to ol. Stanisław z Kamieńca ojciec jego (Jana), zap. jej na Kamieńcu 400 grz. pos. (f. 149): źródło "Teki Dworzaczka"
Oto link do strony, na której pisze, że Maciej Mączka był krakowskim snycerzem.
http://www.krakow4u.pl/kosciol20.html
Oto źródło, w którym znajdziesz informację, że Maciej Mączka w roku 1456 otrzymał szlachectwo.
Sztuka Ziemi Krakowskiej
Autor: Tadeusz Chrzanowski, Marian Kornecki
opublikowana przez Wydawn. Literackie, 1982
pozdrawiam
Arek Mączka |
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
Temat postu: Mączka. Leksykon. (komentarz)
Wysłany: 27-08-2008 - 23:37
|
|
Dołączył: 02-07-2006
Posty: 4478
Status: Offline
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|