|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Kajkowski_bogdan |
|
Temat postu: Nawiązanie kontaktu z krewnymi w USA
Wysłany: 07-11-2012 - 00:07
|
|
Dołączył: 22-06-2009
Posty: 47
Status: Offline
|
|
Witam,
Chciałem po krótce opowiedzieć, jak po 4 latach bezskutecznych prób "odnalezienia" i nawiązania kontaktów z krewnymi w USA nagle okazało się to niezmiernie łatwe.
Najpierw fakty. Jedyna wiedza to wspomnienia z dzieciństwa paczek z USA, które otrzymywała moja babcia. Jeszcze 20 lat temu miałem gdzieś zapisany adres....ale genealogia to dopiero ostatnie 5 lat więc śladu po adresie nie było. W parafii odnalazłem akt urodzenia Klementyny (w USA Clare). Jej matka po wyemigrowaniu w 1907, przyjechała w ciąży do Polski, a potem po porodzie wróciła. Clara była osobą wysyłającą paczki. Znałem jej nazwisko po wyjściu za mąż....Przeszukałem internet wielokrotnie...- nic.
Z racji pewnych rodzinnych wydarzeń, napisałem do znajomej z USA, a ta przysłała mi census 1940 z danymi rodziny a dwa dni później infromację o nekrologu - właśnie wówczas zmarł brat Clary mający 95 lat (pewność, że to brat miałem właśnie dzięki censusowi 1940). W nekrologu był adres internetowy księgi kondolencyjnej. Wpisałem się tam .....(hmm musiałem podać kod pocztowy amerykański, ale w treści zaznaczyłem że kuzyn z Polski)
Dwa dni później dostałem maila od mojej pierwszej kuzynki (raz przesuniętej), która jak napisała ucałowała wiadomość ode mnie. Ona jako mała dziewczynka pomagała matce pakować paczki bo okazało się, że Clara miała również siostrę..
Jesteśmy w kontakcie i wszysko wskazuje, że będę miał okazję spotkać się z krewnymi w okolicach Wielkanocy w Polsce. Byli już tu ze 3 lata temu.....
Warto czasem poszukać w internecie informacji o pogrzebach......., bo taka smutna okoliczność może być również przyczynkiem do odnowienia więzi.
Mam świadomość, że to raczej droga dla osób posługujących się angielskim, ale co jakiś czas warto sprawdzić.
Pozdrawiam
Bogdan |
|
|
|
|
|
Marcin_Piotr_Zając |
|
Temat postu: Nawiązanie kontaktu z krewnymi w USA
Wysłany: 07-11-2012 - 02:07
|
|
Dołączył: 29-03-2011
Posty: 331
Skąd: Opole
Status: Offline
|
|
Witam Bogdanie!
Podobnie jak Ty miałem szczątkowe informacje o paczkach przychodzących do mojej prababci za komuny. Wiedziałem, że do Stanów wyjechała siostra owej prababci, a adres ustaliłem na podstawie informacji od Pani Krysi i Pani Joanny z genealogicznego forum. Ta siostra umarła w latach 70., ale żyje liczna rodzina (jej synowe umarły dopiero odpowiednio w 2010 i 2011 roku!!!).
I tu jest problem - po prostu boję się napisać list do wujaszka (nie wiem czemu prawdę mówiąc, bo znam całą rodzinną historię i mam nawet zdjęcia, które przychodziły razem z paczkami do Polski).
Masz jakieś rady? Napisz, jeśli możesz, co napisałeś w tej księdze kondolencyjnej...
Pozdrawiam, Marcin!
PS. Angielski u mnie nie stanowi problemu. |
_________________ szukam informacji o rodzinach: Korycińscy i Horędowiczowie (również oboczności tego nazwiska).
|
|
|
|
|
Kajkowski_bogdan |
|
Temat postu: Nawiązanie kontaktu z krewnymi w USA
Wysłany: 07-11-2012 - 09:02
|
|
Dołączył: 22-06-2009
Posty: 47
Status: Offline
|
|
Szczerze mówiąc to dokładnie nie pamiętam. Mniej więcej było to tak" Szczere wyrazy współczucia od dalekiego kuzyna z Polski. Chciałbym nawiązać kontakt z rodziną - mój adres mailowy...." Nie pamętam czy podałem swoje pokrewieństwo..
W sumie nie musiałem podawać adresu mailowego w tekściebo na koniec system zapytał mnie czy umożliwić odpowiedź na mój adres mailowy.
Nie zastanawiaj się tylko napisz..... Ja w zasadzie z 3 nitek przodków nie mam kontaktu tylko z jedną. Z pierwszą nawiązałem piszać list na adres który podała mi ciotka. Adresat nie bardzo mógł odpisać, ale przekazał innym krewnym....i dzięki temu z tą nitką jestem już w kontakcie ponad 4 lata. Jedni byli 4 lata temu, drugie małżeństwo 3 lata temu a trzecie 2 lata temu...
Próbowałem też z jedną z osób o moim nazwisku nawiązać kontakt przez portal LinkedIn. Zaproszenie przyjął ale nigdy się nie odezwał....- mimo 2-3 maili.
Czasem w moim przypadku gorzej jest nawiązać kontakt w Polsce.........
Tak sobie myślę, że jeżeli tylko po tamtej stronie jest ktoś życzliwie zainteresowany i czujący związek to na pewno się odezwie....
Tak wieć nie zastanawiaj się tylko pisz....
Pozdrawiam i trzymam kciuki za sukces
Bogdan |
|
|
|
|
|
mytka6 |
|
Temat postu: Nawiązanie kontaktu z krewnymi w USA
Wysłany: 07-11-2012 - 10:48
|
|
Dołączył: 15-09-2012
Posty: 37
Status: Offline
|
|
Jakie pokrzepiające są takie historie gdzie rodzina z USA się odzywa !
U mnie sprawa wygląda troszkę gorzej. Mój pradziadek był najmłodszy. Jego rodzeństwo starsze o 6-15 lat wyemigrowało do USA. Było ich 5. Trzech braci i dwie siostry. Z obiema siostrami utrzymywano kontakt do ok. 1965 roku. Wtedy to zmarł mój pradziadek a kontakt się urwał. W 1955 roku na 3 miesiące w odwiedzimy poleciał mój pradziadek do sióstr. Dwóch braci już nie żyło od 20 lat. Na zdjęciach które przywiózł widać tam bardzo dużo rodziny która cieszy się z przyjazdu pradziadka.
Odnalazła na facebooku mojego kuzyna z 3 linii. Nie odpisał nic.
Nie wiem kompletnie jak do tego tematu podejść. Wiem że w domu starców żyje i ma się dobrze 96 letnia kuzynka mojego dziadka ale ochrona danych osobowych i nie odpowiadanie na maile przez dom starców uniemożliwiają mi kontakt.
Jestem w kropce i co dalej robić nie wiem. |
|
|
|
|
|
cichocka.karolak |
|
Temat postu: Nawiązanie kontaktu z krewnymi w USA
Wysłany: 07-11-2012 - 15:58
|
|
Dołączył: 02-11-2007
Posty: 339
Status: Offline
|
|
Podziwiam wasze powyższe wpisy. Ja mam też adres,właśnie tu od genealogów od 2009 r., nawet telefon,ale nie udało mi się nawiązac kontaktu.Czytając to co powyżej, może spróbuję ponownie.Czekam również na nowe możliwości,ponieważ mój dziadek z drugiego wyjazdi do Ameryki powrócił w 1938 r. do Polski, a owe dokumenty ,to co mnie kiedyś poinformowano, mogą byc dopiero w 2014 roku. Pozdrawiam -Halina |
|
|
|
|
|
julia_jarmola |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-11-2012 - 19:36
|
|
Dołączył: 12-02-2012
Posty: 584
Status: Offline
|
|
Witam!
W jednym przypadku natrafiłam na chęć odezwania się do nieznanej kuzynki z Polski. Pewne sugestie otrzymałam na Forum,nekrologi tejże rodziny(kontakt urwał się pod koniec lat siedemdziesiątych) odnalazła znajoma z Toronto,jak również adres. Napisałam(posługując się tłumaczem komputerowym),wysłałam zdjęcia,drzewko polskiej gałęzi rodziny i-po kilku dniach przyszedł email,potem kolejny,wspaniale wykonany wywód amerykańskiej gałęzi,teraz stare zdjęcie!
W drugim przypadku chodziło mi tylko o potwierdzenie bądź zaprzeczenie,dotyczące pokrewieństwa z babką ,poszukiwanego jej brata,zaginionego w pomroce dziejów. Mimo,że list był napisany poprawnie po angielsku-nikt nie odpisał,mimo że ponawiałam prośbę(potomkowie poszukiwanego to chyba jacyś działacze polonijni).
Bywa więc różnie,ale myślę,że próbować warto!
Pozdrawiam-Julia J. |
|
|
|
|
|
Marcin_Piotr_Zając |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-11-2012 - 21:36
|
|
Dołączył: 29-03-2011
Posty: 331
Skąd: Opole
Status: Offline
|
|
Wpisałem się już do księgi kondolencyjnej (zawarłem oczywiście w treści, że jestem rodziną z Polski i proszę o kontakt) - zobaczymy...
I zacząłem pisać list do wujka do Mikwaukee
Trzymajcie kciuki
Pozdrawiam, Marcin! |
_________________ szukam informacji o rodzinach: Korycińscy i Horędowiczowie (również oboczności tego nazwiska).
|
|
|
|
|
e_emyli |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-11-2012 - 23:19
|
|
Dołączył: 03-02-2010
Posty: 94
Skąd: Warszawa/Łomianki
Status: Offline
|
|
Ja już od dłuższego czasu szukam potomków mojej rodziny Piętków w Stanach. W 1904 wyjechał tam (do Syracuse) mój prapradziadek Aleksander, byli tam już jego 3 bracia, potem dojechała do nich moja praprababcia Aleksandra ze swoim ojcem i siostrą. Moim prapradziadkom urodzili się tam 2 synowie, po czym cała rodzina zdecydowała się wrócić do Polski ok. 1913 roku. Wrócili także dwaj bracia mojego prapradziadka, został natomiast trzeci brat i siostra mojej praprababci. Znalazłam rodzinę Piętków (Pientków) w Syracuse, nawet imiona się zgadzały ("wyśledziłam" ich w internecie przez nekrologi właśnie), napisałam do jednej pani Pientki, nie odpisała.. Potem znalazłam na facebooku 85letnią synową brata mojego prapradziadka (to skomplikowane... i nawet odpisała mi, że super, ze ją znalazłam i sie cieszy i że na pewno jeszcze do mnie napisze.. i cisza od paru miesięcy.. smuci mnie to w sumie, i zastanawiam się czy może oni się czegoś boją z naszej strony? że zaraz będziemy tam chcieli zjechać czy coś..
Na prośbę mojej babci szukam także siostry mojej praprababci, siostra nazywała się Julia Godlewska, po mężu Lewandowska, i przesyłała paczki mojej praprababci jeszcze do lat 50tych, potem moja praprababcia zmarła i kontakt z Julią się urwał. Na ancestry. com i innych tego typu stronach nic, napisałam nawet apel o na stronie polonijnej, ze szukam potomków.. niestety bez skutku. A wiem, że najmniejsza wiadomość o dalszych losach Julii, chociaż jej nekrolog, lub zdjęcie grobu bardzo ucieszyłyby moją babcię.
Na razie skupiłam się na szukaniu i poznawaniu coraz to innych gałęzi mojej rodziny i jest naprawdę ciekawie, nawiązałam wiele znajomości z dalekimi, a jednak bliskimi kuzynami i bardzo się z tego cieszę
Pozdrawiam,
Emilia |
_________________ Szukam:
Piętków, Sienickich, Godlewskich, Tymińskich i Krystosiaków z okolic Czyżewa i Godlewa Wlk.; Karczów i Połogów z ok. Sokołowa Podl.; Kacprzewskich, Szymańskich z ok. Ceranowa
Pozdrawiam, Emilia Borowicz
|
|
|
|
|
Marcin_Piotr_Zając |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-11-2012 - 00:17
|
|
Dołączył: 29-03-2011
Posty: 331
Skąd: Opole
Status: Offline
|
|
Witam!
Właśnie się tego boję, o czym powiedziała Emilia, czyli tego, że taki dla przykładu wujek Bill sobie pomyśli czytając mój list: Ciekawe czego chce? Pewnie przyjedzie do roboty, a u kogo będzie się chciał się na początek zatrzymać....wiadomo
Ale mimo obaw piszę list
Pozdrawiam, Marcin! |
_________________ szukam informacji o rodzinach: Korycińscy i Horędowiczowie (również oboczności tego nazwiska).
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|