|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Komentarze |
|
Temat postu: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 15-10-2012 - 16:56
|
|
Dołączył: 02-07-2006
Posty: 4494
Status: Offline
|
|
|
|
|
Sawicki_Julian |
|
Temat postu: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 15-10-2012 - 22:38
|
|
Dołączył: 05-11-2009
Posty: 3423
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Status: Offline
|
|
Witam Jerzy, nikt nie zabiera głosu bu tu Nas prawie wszystkich opisałeś, najtrudniej przyznać się do błędu i pokornie skłonić głowę z własnym ja. Myślę, a chyba mi wolno, to wszystko z anty kultura przenosi się za pomocą mediów od górnie tz. jak posłowie nei umieją nic dobrego powiedzieć o innym pośle, to taki przykład pociąga na dół. Tylko dobre wychowanie i trzeźwy umysł nie da się oszołomić mediom i godność zachowa swą i nikogo nie obraża, wtedy odwetu nie będzie. To tak wrażam swoje myśli jak umiem, pisać pięknie nie potrafię, do biura chodziłem tylko po urlop ; pozdrawia - Julian |
|
|
|
|
|
Virg@ |
|
Temat postu: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 15-10-2012 - 22:57
|
|
Dołączył: 19-03-2009
Posty: 783
Status: Offline
|
|
Jak Kogoś szczególnie ciekawi moje zdanie, po przeczytaniu tekstu Jerzego Grzegorza O całowaniu, to powiem (słowami taty Kazika): bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle.
Święte prawo, dodam. Pokręcona jest bowiem ludzka natura i różne wybieramy drogi do szczęścia. Bywa zatem, że i na to nasze sympatyczne Forum, wkradnie się czasem nerwowa atmosfera.
A ten, kto na Forum „potrafi [innemu] dokopać”, kto posługuje się argumentum ad personam publicznie, zaświadcza, iż nie ma merytorycznych, racjonalnych argumentów mogących wykazać, iż czyjeś poglądy są fałszywe, a co za tym idzie o swojej słabości intelektualnej oraz braku kultury osobistej.
Ktoś taki, w odróżnieniu od osoby grzeszącej niech się cieszy, że nie grzeszy! Nie grzeszy mądrością, wiedzą, inteligencją, wrażliwością itd.
Poeta napisał:
Może się tłumu lękasz? Nie bez racji!
Pośród nieuków, im kto będzie głupszy,
Osądzi ciebie tym surowiej. Głośno
Ganiąc cię, będzie chciał się wielkim wydać
Przez to, że - pośród tłumu - nas poniża.
Czytając, parsknie śmiechem i zawoła:
"W ogień te brednie rzucić! Do rynsztoka!"
Klemens Janicki (Janicjusz), (1516 - 1543), Z księgi żalów, Elegia I (w przekładzie Zygmunta Kubiaka)
Wszystkiego najlepszego dla Wszystkich, i dla mnie też, a dla Autora artykułu –
Lidia |
|
|
|
|
|
Magdalena_Dąbrowska |
|
Temat postu: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 17-10-2012 - 00:21
|
|
Dołączył: 15-09-2009
Posty: 359
Status: Offline
|
|
Zdarzało mi sie niechcący rozpętać burze w szklnace wody... zdarzało się byc i ofiara ataku nieuzasadnionego popisu erudycji i wrzechwiedzy i jedynego słusznego podejścia do tamatu ale znacznie częściej trafiam tu na życzliwość, chęc pomocy i wspołdziałanie...
po przejrzeniu komantarzy pod jakimkolwiek artykułem na portalach informacyjnych czy gazetach trafia się w bagno wyzwisk i obrzydliwych tekstów a tu... a tu nawet ostra czasem wymiana zdań , czasem przytyki osobiste nawet nie są pozbawione inteligencji i zdarza się tu coś gdzie indziej chyba jest zjawiskiem tak czestym jak śnieg w licu a mianowicie PRZEPROSINY... więc zamiast "POCAŁUJCIE MNIE"
proponuje Buziaka na zgodę... a wszystkim forowiczom równie owocnego dnia poszukiwań jak mój dzisiejszy.... bo w końcu chyba wszyscy jesteśmy tu z powodu jednego- pasji i chęci odnalezienia... a czego to juz każdy wie sam najlepiej...
Dobranoc
Magda |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 27-10-2012 - 16:16
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6246
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Mnie w gruncie rzeczy przestają dziwić awantury, niesnaski i wszelkie niedopowiedzenia, które rodzą się jak grzyby po deszczu w przestrzeni wirtualnej (nie tylko na forach). Komunikujemy się dziś szybko, prosto i wygodnie, ale za owe tempo i komfort przychodzi nam czasem płacić wysoką cenę w relacjach międzyludzkich.
Każdy, odmienny od naszego, pogląd na daną sprawę może stać się punktem zapalnym. Kiedyś, gdy jeszcze nie śniono o telefonach, ludzie porozumiewali się na odległość pocztą tradycyjną. Do napisania listu potrzebny był czas, odpowiednia atmosfera. Na list wyczekiwano, toteż i do odpowiedzi na coś wyjątkowego można było się odpowiednio przygotować, także w przypadku, a może przede wszystkim, nieporozumień. Sądzę, że częściej też sprawdzała się zasada: „zanim coś napiszesz, pomyśl dwa razy” - swoiste panaceum na gorące głowy. Człowiek, myśląc nad udzieleniem odpowiedzi, mógł jak dziś, przeżywać wiele emocji, począwszy od poczucia krzywdy, wewnętrznego buntu, złości i wściekłości, aż po skruchę, pokorę, zrozumienie i wybaczenie. Miał czas na dojrzałą analizę otrzymanej informacji, może autorefleksję oraz czas na przemyślaną, zgodną z własnym kodeksem wartości i swoją wrażliwością – odpowiedź.
Dziś żyjemy szybko. Sama już konstrukcja forów, czatów, komunikatorów i nasz ograniczony czas, jaki możemy poświęcić na bywanie w przestrzeni wirtualnej, wywiera pewnego rodzaju presję i niejako mniej lub bardziej świadomie wymusza na nas udzielenie szybkiej odpowiedzi. Często jednak jest to upust emocji, a słowa, jak wiemy, głęboko zapadają w pamięć, potrafią ranić. Nie dbamy o formę i czystość języka, często jesteśmy anonimowi, nie szanujemy siebie nawzajem, tracimy w rezultacie szanse na kontakt z wartościowymi ludźmi, przyjaźnie.
A trzeba przecież pamiętać, że za forumowym pseudonimem kryje się podobny do nas -człowiek.
Ot, taka gorzka refleksja mnie dziś dopadła w ten jesienno-zimowy dzień.
Pozdrawiam serdecznie
Aneta |
|
|
|
|
|
julia_jarmola |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-10-2012 - 18:32
|
|
Dołączył: 12-02-2012
Posty: 583
Status: Offline
|
|
Witam!
Jeśli Państwo pozwolą chciałabym i ja wtrącić swoje "trzy grosze" w kwestii taktu.Moim skromnym zdaniem,tu na FORUM nie musimy być tacy ,jak wielu w dzisiejszych czasach. Empatia i tzw.nauczycielska cierpliwość są ciągle w cenie.
Przykre jest to,że niektórzy z piszących zapominają o tym,iż wielu starszych ludzi,nie odnajdujących się w wirtualnym świecie też chciałoby dowiedzieć się czegoś o rodzinnych korzeniach,a problemem nie lada jest dla nich właśnie komputer(zresztą nie wszyscy go nawet mają).
Napisanie emaila jest ich jedyną umiejętnością,co młodym wydaje się niepojęte!Nie potrafią "trafić" w odpowiedni wątek,zamieścić zdjęcia czy metryki do przetłumaczenia,wreszcie-nie potrafią zgrabnie wyłuszczyć sprawy.
Dajmy im szansę!Więcej uśmiechu ,mniej zgryźliwości
Pozdrawiam Julia J. |
|
|
|
|
|
anna-grażyna |
|
Temat postu:
Wysłany: 29-10-2012 - 07:51
|
|
Dołączył: 25-08-2012
Posty: 657
Status: Offline
|
|
Dopiero teraz zauważyłam ten artykuł,przeczytałam-początek nawet z przyjemnością -potem już różnie,zwłaszcza ten fragment "...osobę indeksującą bądź pasożyta..." odczułam bardzo osobiście ponieważ wchodząc na to forum spodziewałam się znaleźć przychylność ze strony osób o wspólnych zainteresowanich lub przynajmniej obojętność a tu okazuje się,że mogę zostać sklasyfikowana jako...pasożyt.
Jak długo żyję a trochę tego już jest nikt mnie jeszcze tak dobitnie nie próbował określać.
Chcę powiedzieć tak: nie życzyłabym żadnemu bywalcowi siłowni zadufanemu we własnej fizyczności żeby musiał kiedykolwiek realizować swoje pasje w przerwach pomiędzy pracą zawodową a np opieką nad leżącym członkiem rodziny czy z innym "losowym przypadkiem".
Każdy daje innym to co ma i co może dać -także na tym forum.Nie musimy zaraz całować-wystarczy zaufać i spróbować zrozumieć.
Powtórzę za Julią-przydałoby się czasem więcej taktu.
Anna Grażyna
ps :ostrożnie z "klasyfikacjami" i definicjami-najsłynniejszy pocałunek w historii "naszego świata" wcale demonstracją miłości nie był. Może lepiej zamienić go na zwykły ludzki uśmiech -bez definicji. |
|
|
|
|
|
zentaur |
|
Temat postu: Re: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 29-10-2012 - 11:24
|
|
Dołączył: 02-09-2011
Posty: 30
Status: Offline
|
|
Kaczmarek_Aneta napisał:
Kiedyś, gdy jeszcze nie śniono o telefonach, ludzie porozumiewali się na odległość pocztą tradycyjną. Do napisania listu potrzebny był czas, odpowiednia atmosfera. Na list wyczekiwano, toteż i do odpowiedzi na coś wyjątkowego można było się odpowiednio przygotować, także w przypadku, a może przede wszystkim, nieporozumień. Sądzę, że częściej też sprawdzała się zasada: „zanim coś napiszesz, pomyśl dwa razy” - swoiste panaceum na gorące głowy. Człowiek, myśląc nad udzieleniem odpowiedzi, mógł jak dziś, przeżywać wiele emocji, począwszy od poczucia krzywdy, wewnętrznego buntu, złości i wściekłości, aż po skruchę, pokorę, zrozumienie i wybaczenie. Miał czas na dojrzałą analizę otrzymanej informacji, może autorefleksję oraz czas na przemyślaną, zgodną z własnym kodeksem wartości i swoją wrażliwością – odpowiedź.
Dziś żyjemy szybko. Sama już konstrukcja forów, czatów, komunikatorów i nasz ograniczony czas, jaki możemy poświęcić na bywanie w przestrzeni wirtualnej, wywiera pewnego rodzaju presję i niejako mniej lub bardziej świadomie wymusza na nas udzielenie szybkiej odpowiedzi. Często jednak jest to upust emocji, a słowa, jak wiemy, głęboko zapadają w pamięć, potrafią ranić. Nie dbamy o formę i czystość języka, często jesteśmy anonimowi, nie szanujemy siebie nawzajem, tracimy w rezultacie szanse na kontakt z wartościowymi ludźmi, przyjaźnie.
A trzeba przecież pamiętać, że za forumowym pseudonimem kryje się podobny do nas -człowiek.
Podpisuję się pod powyższym postem. Mądry wpis.
Andrzej |
|
|
|
|
|
Węgrzyn_Ania |
|
Temat postu: Re: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 30-10-2012 - 21:14
|
|
Dołączył: 26-02-2009
Posty: 355
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Wydaje mi się, że nieciekawych forumowiczów nie tłumaczy tempo życia, specyfika obecnej komunikacji, właściwie nic. Szybka odpowiedź, żonglerka słowna, ale mądra, zawsze była w cenie. Bez względu na czas i okoliczności. Jak zauważyła Aneta słowa głęboko zapadają i niezwykle mocno ranią. Nie da się ich wymazać, dlatego warto się nad nimi zastanowić zanim się je wypowie. Ważna jest nie tylko ich treść, ale też jaki mogą mieć odbiór i wydźwięk u odbiorcy. Sama jestem genealogiem amatorem od kilku lat, korzystam z pomocy innych na różnych forach genealogicznych, chociaż sama niewiele mogę dać innym z przyczyn ode mnie niezależnych. Jest mi przykro z tego powodu i jeśli tylko mogę komuś pomóc w drobnej sprawie cieszę się jak dziecko. Czasami zabierałam głos na Forum, ale niektórzy mają nieprzyjemny sposób porozumiewania się. To co piszą sprawia, że człowiek czuje się jak kilkuletnie dziecko, które upomina mama lub tata. Po prostu jest się zażenowanym i zawstydzonym. To też są emocje tak jak u adwersarza i nie sprawiają przyjemności. Sposób na rozładowanie złych emocji trzeba znaleźć poza siecią.
W każdym momencie potrzeba więcej luzu, wyrozumiałości i akceptacji faktu, że nie wszyscy są geniuszami, ale się starają. To jest bardzo ważne chociaż czasami trudne do realizacji. Ale kto obiecywał że będzie łatwo? Właśnie uśmiech i miłe słowo potrafią czynić cuda. |
_________________ Pozdrawiam Ania
Skap Chawłowscy Kamińscy Zień Popowicz Przybylscy Jakubowscy Dworzyńscy Moch Sawicz Wrześniewscy Milczarek Łuczkowscy Moch Ciurapińscy Godlewscy Mączyńscy Okraszewscy Pampuch Malonek
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu: Re: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 30-10-2012 - 21:59
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6246
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Witaj Aniu
całkowicie się z Tobą zgadzam.
Jeśli ktoś jest nietaktowny, niekulturalny czy po prostu będzie chciał sprawić komuś przykrość, to swego dopnie w każdych warunkach.
Swoją wypowiedzią chciałam zwrócić jedynie uwagę na jedną z możliwych przyczyn nieporozumień pomiędzy ludźmi komunikującymi się w przestrzeni wirtualnej. To oczywiście nie wyczerpuje tematyki.
Pozdrawiam
Aneta |
|
|
|
|
|
Węgrzyn_Ania |
|
Temat postu: Re: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 30-10-2012 - 22:21
|
|
Dołączył: 26-02-2009
Posty: 355
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Temat " rzeka" i tyle punktów widzenia co osób chętnych do zabrania głosu. Godne uwagi jest to, że w tym temacie każdy zwraca uwagę na inny aspekt tej samej sprawy. Dla każdego co innego jest ważne, istotne do zastanowienia i zaakcentowania. Każdy zabiera głos, ale pisze o trochę innej sprawie, która akurat dla niego jest najistotniejsza. Właśnie o to chodzi w dyskusji, a nie o ocenę, dlatego nie oceniam nikogo, a przedstawiam swoje podejście do sprawy. Dzięki takim wypowiedziom, jeśli są szczere, można poznać drugiego człowieka nawet w necie. |
_________________ Pozdrawiam Ania
Skap Chawłowscy Kamińscy Zień Popowicz Przybylscy Jakubowscy Dworzyńscy Moch Sawicz Wrześniewscy Milczarek Łuczkowscy Moch Ciurapińscy Godlewscy Mączyńscy Okraszewscy Pampuch Malonek
|
|
|
|
|
JerzyGrzegorz |
|
Temat postu: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 05-11-2012 - 13:24
|
|
Dołączył: 09-04-2008
Posty: 96
Status: Offline
|
|
Powyższy artykuł pisałem z myślą, że będzie postrzegany jak prasowy felieton i po przeczytaniu go tak jak gazetowy tekst - nie będzie komentowany. Liczyłem się także z jego odrzuceniem przez administratora. Dlatego cieszy mnie fakt, że został zaakceptowany zarówno przez Forum jak i osobę nim zawiadującą.
Tak, spieszymy się, w natłoku własnych myśli używamy skrótów myślowych przez co nasz język ubożeje. O takim procesie napisałem kiedyś fraszkę;
Określeń piękna jest długa lista,
zazwyczaj jednak polski turysta
gdy piękny widok zatka mu dech
używa dwóch słów (no góra trzech)
i choć na więcej rodaka stać
zacznie - O! Kur.. a kończy - mać!
O kur.... Pomimo wulgaryzmu, ten język jest dla mnie zrozumiały. Dwa słowa a w zależności od artykulacji, cała paleta nastrojów. Nawet skrajnych - od zdziwienia czy zachwytu, do agresji. W lot odgaduję co ktoś ma mi do powiedzenia. W niektórych rozwlekłych elaboratach doszukuję się treści, ale nic to - każdy wyraża swe myśli jak umie. Na dodatek człowiek może być oszukiwany przez własne zmysły. Dla przykładu; Oglądając to samo zdjęcie widzimy i opisujemy go różnie. Czytając ten sam tekst, inaczej go postrzegamy i opiszemy. Potrafimy uwierzyć komuś kto chce nas w pięknych słowach oszukać, a nie wierzymy komuś kto zwraca się do nas w dobrej wierze i nie potrafi tego wyrazić. Niejednolitość na Forum to normalka. Nie dziwi mnie fakt, że od czasu do czasu ktoś podnosi moje ciśnienie do tego stopnia, że
Rozumiem bin Ladena
Bo sam w przypływie złości
Z kałacha albo stena
Położyłbym kilku gości.
Rozumiem członków IRA
Że praw dochodzą terrorem
Ja sam pajaca lub świra
Tępiłbym z całym uporem.
Szybko mi przechodzi, bo dla mnie liczą się moje intencje: czy piszę na Forum - bo mam takie a nie inne zdanie? Czy zabieram głos po to tylko by komuś dokopać? W odpowiedzi na te proste pytania sam się czasem gubię i niepotrzebnie zaśmiecam Forum. Ogólnie wybieram bezpieczniejszą drogę i piszę o pszczółkach, trutniach i o miodku w uszach. Mam wolną rękę w luzackim wypowiadaniu swoich myśli. Życie nie znosi próżni. (truizm). Ci którzy pisali fachowo o genealogii i mieli odwagę stawić czoła, zostali stąd wyparci. Mądrzy, zdolni, inteligentni, mogący ich śmiało zastąpić nie mają siły przebicia, inni (mądrzy, zdolni i inteligentni) skupiają się na dokopywaniu. Pozdrawiam Jerzy Wnukbauma. |
|
|
|
|
|
Węgrzyn_Ania |
|
Temat postu: O całowaniu. (komentarz)
Wysłany: 06-11-2012 - 19:23
|
|
Dołączył: 26-02-2009
Posty: 355
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Czasami trudno zdobyć się na spisanie własnych myśli, łatwiej zaś komentować i to naprawdę wszystko. W dodatku może to robić każdy. Oby tylko znaleźli się chętni, bo wtedy Forum żyje, coś się dzieje. Jestem tylko przeciwna dokopywaniu komuś, ale chętnie zapoznaję się z odmiennymi zapatrywaniami, a przede wszystkim ciekawą argumentacją i uzasadnieniem własnego zdania. |
_________________ Pozdrawiam Ania
Skap Chawłowscy Kamińscy Zień Popowicz Przybylscy Jakubowscy Dworzyńscy Moch Sawicz Wrześniewscy Milczarek Łuczkowscy Moch Ciurapińscy Godlewscy Mączyńscy Okraszewscy Pampuch Malonek
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|