|
|
|
Autor |
Wiadomość |
carmilla |
|
Temat postu: Re: nazwisko?
Wysłany: 19-04-2020 - 12:48
|
|
Dołączył: 02-01-2017
Posty: 642
Status: Offline
|
|
Robert_Kostecki napisał:
To wbrew pozorom nie jest takie proste i oczywiste. Na początek, to ponowienie prośby o dostarczenie większej ilości faktów, np. o jaki rok tu chodzi i czy jest to metryka USC, czy faktycznie tylko rabiniczna?
Może być, że Nuchym to syn Abrama, ale też potomek jakiegoś Abrama, a imię przodka stało się podstawą utworzenia nazwiska Abramowicz, które było stosowane od paru pokoleń.
Podobnie Ruchla a Idzi, Icek.
Robert
pierwsza połowa 19 wieku, rejestry cywilne, Łomża.
Ja znalazłem imię Idzko.
Już chyba rozwiązałem. Zerknąłem w indeks urodzonych w księdze i tam występuje nazwisko ojca czyli się potwierdza, że Nuchym był synem Abrama bo nazwisko dziecka Nuchyma jest zapisane jako: Josek Nuchymowicz Klamka. |
_________________ pozdrawiam
Kamil
|
|
|
|
|
piotr_nojszewski |
|
Temat postu: Re: nazwisko?
Wysłany: 19-04-2020 - 15:33
|
|
Dołączył: 21-04-2013
Posty: 1605
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Robert_Kostecki napisał:
To wbrew pozorom nie jest takie proste i oczywiste. Na początek, to ponowienie prośby o dostarczenie większej ilości faktów, np. o jaki rok tu chodzi i czy jest to metryka USC, czy faktycznie tylko rabiniczna?
Może być, że Nuchym to syn Abrama, ale też potomek jakiegoś Abrama, a imię przodka stało się podstawą utworzenia nazwiska Abramowicz, które było stosowane od paru pokoleń.
Podobnie Ruchla a Idzi, Icek.
Robert
Zydzi nie stosowali praktycznie dziedzicznych nazwisk rodowych, podobnie jak wspolczesnie Islandczyczy a jeszcze nie tak dawno temu Skandynawowie. I nie oni jedyni. Zydzi stosowali partronimy jak rosyjskie "otczestowo" .
Zydzi zostali administracyjnie zmuszeni do stosowania nazwisk rodowych na obszarze dzisiejszej Polski na przelomie XVIII i XIX wieku. Zreszta podobnie jak spora ilosc Polakow ale i innych nacji. Wiec teoria o "potomku Abrahama" wydaje sie niezwykle malo prawdopodobna. |
_________________ pozdrawiam
Piotr
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu: Re: nazwisko?
Wysłany: 19-04-2020 - 19:25
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1745
Status: Offline
|
|
|
|
|
piotr_nojszewski |
|
Temat postu: Re: nazwisko?
Wysłany: 19-04-2020 - 20:29
|
|
Dołączył: 21-04-2013
Posty: 1605
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Robert_Kostecki napisał:
Do końca bym się z tym nie zgodził, ale generalnie - Tak.
https://polishgenealogy1.blogspot.com/2 ... owicz.html
Ale tu jest wspomniane nazwisko po chrzcie.
Po chrzcie to już nie Żyd a chrześcijanin. A jeśli szlachcic to już i nazwisko się pojawią. |
_________________ pozdrawiam
Piotr
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu: Re: nazwisko?
Wysłany: 19-04-2020 - 22:58
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1745
Status: Offline
|
|
W tym momencie, to pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Kto za kogo uważa się w rozumieniu nacjonalistycznym, to jest jego wybór. Szczególnie w tych czasach, kiedy jesteśmy tak wymieszani genetycznie. Czy tylko dlatego, że osoba, która była ortodoksyjnym wyznawcą judaizmu i przechodzi na chrześcijaństwo, to przestaje być Żydem? Nie, ponieważ przestaje nim być głównie w pojęciu ortodoksyjnych Żydów, wyznających judaizm talmudyczny. A to, czy jej potomek po paru pokoleniach nadal uważa się za Żyda chrześcijanina, czy np. Polaka pochodzenia żydowskiego lub tylko Polaka bez wpływu genealogii na swoją orientację narodową, to wyłącznie jego sprawa. W jednym ze wzruszających wywiadów, ks. Romuald Jakub Weksler-Waszkinel mówi o tym łkając. Kiedy przyjechał po latach spędzonych w Polsce do Izraela, to rabini koniecznie chcieli zrobić z niego wychrztę. Ale odbiegamy od tematu. |
|
|
|
|
|
GZZuk |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-04-2020 - 23:13
|
|
Dołączył: 16-06-2018
Posty: 262
Status: Offline
|
|
Ale to jest anachroniczne rozumowanie. Żydem w sensie etnicznym nie przestaje być, żydem w sensie religijnym- już tak. Co do wyboru narodowości, jednak nie jest to całkiem dowolne, jeśli nie mówię po chińsku, nie znam kultury chińskiej, to nawet jeśli miałabym pradziadka Chińczyka, nie jestem Chinką. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Re: nazwisko?
Wysłany: 19-04-2020 - 23:15
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33613
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Masz rację Robercie - Piotr wszak napisał "Po chrzcie to już nie Żyd a chrześcijanin" a nie "po chrzcie to już nie jest żyd a chrześcijanin" ale wiemy o co chodzi
Tym bardziej było widoczne (choć nie oczywiste, bo bez dat), gdy były to dwa wątki.
Poza rodami, które zachowywały identyfikację (również w nazwiskach czy innych mianach) z ojca na syna większość - przynajmniej w kontakcie ze światem zewnętrznym - określała się odojcowskim imieniem. A tych "od zawsze" Kohen i innych relatywnie niewiele
W Islandii też nie jest tak, że nie ma mężczyzn o nazwisku z końcówką "dotter" i nie było ich 100 lat temu- były! Odziedziczone po ojcu albo po matce. Drzewek jako przykładów w sieci dużo. Olafson norweski stokilkadziesiąt lat temu to też nie syn Olafa; dziad ojczysty Amundsena - Amundsenem był No ale pradziad już nie etc etc
PS Gzzuk: oj tam..niepraktykującą Chinka byś była internacjonalistyczną |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
GZZuk |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-04-2020 - 23:34
|
|
Dołączył: 16-06-2018
Posty: 262
Status: Offline
|
|
No jednak nie, nie ma takich zwierząt. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-04-2020 - 00:04
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33613
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
no nie do końca - trzymając się konwencji - dziecko "niepraktykującej Chinki" szybciej zostanie przez Chińczyka za Chińczyka uznane, niż niepraktykującej Somalijki (fakt, może z dodatkowymi warunkami) - coś jednak zostaje przekazane - nawet pomimo braku deklaracji przynależności w jakimś pokoleniu Inny przykład: Karta Polaka - nikt nie pyta o nieprzerwane tradycję i czy ojciec starającego się Poloneza tańczył w salce polonijne)
powroty (nawet w kolejnych pokoleniach) są łatwiejsze, gdy coś tam można krwią wykazać.
trochę odbiegliśmy..ale nie tak bardzo jak się zdaje na pierwszy rzut oka - patrz pochówki na wyznaniowych cmentarzach deklarujących internacjonalizm i walkę z religiami. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
alicjam |
|
Temat postu: Neofici
Wysłany: 20-04-2020 - 08:31
|
|
Dołączył: 08-05-2018
Posty: 25
Status: Offline
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu: Neofici
Wysłany: 20-04-2020 - 08:46
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1745
Status: Offline
|
|
Masz rację, zaprzestaję dyskusji z osobami, które kryją się pod nickiem, nawet nie podpisując się z imienia. Co najwyżej mogę posyłać linki:
https://www.youtube.com/watch?v=0otQF5KTeU4
Robert
P.S.
Tak więc, jest to posunięcie nader sprytne - nie trzeba już być dzieckiem ortodoksyjnej Żydówki, wystarczy być "szabesgojem" i to nawet którejś tam klasy, żeby być przyjętym na łono Abrahama. Na szczęście polska, szlachecka zasada dziedziczenia "po mieczu" w szerokim tego słowa pojęciu, łącznie ze świadomością narodowościową, daje odpór takiemu stanowisku. Zgodnie z nią kondycja (czytaj: pochodzenie) matki nie mają znaczenia. |
|
|
|
|
|
ciekawoscpoznawcza |
|
Temat postu: Neofici
Wysłany: 20-04-2020 - 09:24
|
|
Dołączył: 26-01-2019
Posty: 111
Skąd: Poznań
Status: Offline
|
|
Dzień dobry, dopiero rozpoczynam poszukiwania i chciałam Was zapytać od czego zacząć, choć przeczytałam wszystkie posty i zapisałam linki. Mimo wszystko mam poczucie ogromnego chaosu. Badania genetyczne mojego taty ze strony matki dały nam wynik 22 procent genów Żydów Askenazyjskich, z tego co czytam prawie nie ma się czemu dziwić Podam nazwiska występujące w drzewie ojca i miejsca, może ktoś z Was przy indeksowaniu spotkał się z nimi.
Pochodzenie dziadka mojego ojca jest nieznane, wątek był opisany, zaraz podam link ale nie chcę się tylko na nim zatrzymywać.
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... highlight=
Natomiast od strony babci mojego ojca nazwiska:
Maciaszek - przybyli z łódzkiego, w Warszawie mieszkali pod adresem ul.Kacza 2510, duża część posiadanych przeze mnie aktów ur i ślubów pochodzi z Kwiatkowice, Niwiska, Działoszyn. Ostatnia informacja to akt ślubu Hipolita Maciaszek vel Kubiak ur.1808 w Kwiatkowicach syn Jakuba i Marianny (ich już znaleźć nie mogłam) z Urszulą Malinowską ur.21.10.1814 we wsi Bechcice, łódzkie z rodziców Wojciech Malinowski i Tekla Król.
W linii Maciaszków mamy też nazwiska Szczęsny, Masionek, Płomień, Mordal. Wszyscy z łódzkiego, śluby katolickie.
Z drugiej strony mamy kolonistę niemieckiego Roch Złoty/Złotoś (w róźnych aktach jest różnie), który w 1845 przybył do Przystajni pod Częstochową. Jego córka mieszkała potem w Warszawie, wygląda na to, że z nim pod adresem Chłodna 892. Adresy mam z jej aktu ślubu z Franciszek Maciaszek.
Jej matka to Agnieszka Prudło.Prudlik? rodzona w chróścice, opolskie. Zmarła w Przystajni.
Będę wdzięczna jeśli możecie podsunąć jakiś pomysł, poza tym ogromem materiałów, który już tu jest. Dziękuję i pozdrawiam, Agata |
|
|
|
|
|
julia_jarmola |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-09-2022 - 21:57
|
|
Dołączył: 12-02-2012
Posty: 577
Status: Offline
|
|
W kwestii nazwisk dorzucę kilka zdań. Nie tak dawno pisałam już o tym. W badaniu DNA nie mam ułamka procentu genów żydowskich, ale z dokumentów wynika, że jedna z prababek wraz z rodziną w Stołowiczach w 1850. przyjęła chrzest. Moja prababka miała 2 lata i na imię miała Szillera, po chrzcie została Zofią. Choć zazwyczaj Żydzi posługiwali się formą odojcowską , rodzina Zofii nosiła nazwisko "Orzoł".
W metryce jej ojca Chaima - Józefa zaznaczono, że nowo ochrzczony od chrzestnych i za jego zgodą otrzymuje nazwisko "Orzelski".
Dodam, że chrzestni , to okoliczna szlachta.
I jak już tutaj wspomniano bywało, że protektorzy dawali konwertytom swoje nazwiska.
Pozdrawiam,
Julia. |
|
|
|
|
|
henryk22 |
|
Temat postu:
Wysłany: 15-09-2022 - 09:02
|
|
Dołączył: 17-11-2017
Posty: 246
Status: Offline
|
|
Konwertyci przyjmowali zazwyczaj "szlacheckie" nazwiska, bywały one różne. W parafii Pawłów (chełmskie) w latach 1801-1806 znalazłem 4 konwersji i wszystkie nazwiska były urobione od nazw miesięcy, w którym odbył się chrzest. Ochrzczona w lipcu 1801 przyjęła nazwisko Lipska, w styczniu 1805 Styczyńska, dwójka ochrzczonych w sierpniu 1806 Sierpiński i Sierpińska.
Henryk |
|
|
|
|
|
mo_pan |
|
Temat postu: Re: nazwisko?
Wysłany: 11-09-2023 - 16:44
|
|
Dołączył: 09-09-2023
Posty: 10
Status: Offline
|
|
Robert_Kostecki napisał:
Czy tylko dlatego, że osoba, która była ortodoksyjnym wyznawcą judaizmu i przechodzi na chrześcijaństwo, to przestaje być Żydem? Nie, ponieważ przestaje nim być głównie w pojęciu ortodoksyjnych Żydów, wyznających judaizm talmudyczny. A to, czy jej potomek po paru pokoleniach nadal uważa się za Żyda chrześcijanina, czy np. Polaka pochodzenia żydowskiego lub tylko Polaka bez wpływu genealogii na swoją orientację narodową, to wyłącznie jego sprawa. W jednym ze wzruszających wywiadów, ks. Romuald Jakub Weksler-Waszkinel mówi o tym łkając. Kiedy przyjechał po latach spędzonych w Polsce do Izraela, to rabini koniecznie chcieli zrobić z niego wychrztę. Ale odbiegamy od tematu.
Przepraszam, że wracam do tematu po latach, ale kiedy pisał Pan ten post, były ksiądz Weksler był już dawno po bar micwie. Uporał się jakoś ze łzami wzruszenia i jak tylko przestał łkać to przyjął judaizm oraz oferowane mu obywatelstwo państwa Izrael. Tak tylko dla porządku, żebyśmy się nadmiernie nie wzruszali.
Ksiądz Chrostowski ma temat dobrze rozeznany.
Monika |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|