|
|
|
Autor |
Wiadomość |
anna_szmigielska |
|
Temat postu: Proszę o przetłumaczenie Białoruski
Wysłany: 11-12-2007 - 19:08
|
|
Dołączył: 04-01-2007
Posty: 7
Status: Offline
|
|
Proszę o przetłumaczenie tekstu. Napewno nie jest to język rosyjski, bo pewna osoba z mojej rodziny, znająca rosyjski nie potrafi go przetłumaczyć. Może ktos z Państwa potrafiłby przetłumaczyć ten tekst:
Chacieu by dawiedacca pra rod Szmihieljskich na Bielarusi.
Szmihieljski Ryhor Michajlawicz - moj dzied, rodam z Paliessia: Homieljskaja woblascj, wioska Biely Pierajezd. Mieu, musicj, szliachieckaje pachodzhannie, adnak mnie niczoha dakladnaha raspawiesci nie zmoh. Heta mozha bycj i prosta siamiejnaj liehiendaj, alie pawodlie jaho slowau, jaho dzied (aljbo pradzied) wyjechau z Poljsczy paslia niejkaha paustannia (1830, 1848, 1863) i pasialiusia na Paliessi, szukajuczy paratunku i schowiscza. Na Paliessi paradniusia z Sinickimi.
Asobnaja prosjba: 1. chacieu by dawiedacca pra herb rodu Szmihieljskich; 2. ci nie planujecie wy zmiasczacj pobacz z prozwisczam ukazanni na jahony herb (herbau na Bielarusi bylo nie tak uzho i bahata, i karystalisia adnym herbam pa niekaljki rodau), bylo b wieljmi karysna i adpawiadala b szliachieckamu zhurtawanniu.
Гомельская вобласьць без указаньня раёну для радаводных даведак амаль нічога не гаворыць. Я ня мушу ведаць усе вёскі на тэрыторыі Беларусі.
Нейкія Шмігельскія мелі вывад у Менскім ДДС.
У будучым можа й будуць і малюнкі гэрбаў. Праблема ў тым, што іх усе трэба маляваць.
Вітаю, спадар Валянцін!
Віншую! Думаю мы з Вамі сваякі!
Калісьці ад бацькі я даведаўся пра наш радавод.
Яго бабуля Антаніна (мая прабабка) па бацькавай лініі казала так сама, што паходзіць з польскага шляхетнага роду Шмягельскіх (ці была сама Шмягельскай у дзявоцтве - ня памятаю, трэба глядзець). Радавод ад сп. Шмягельскага запісан якраз з 1850х гадоў і захоўваецца ў нас дома ў Гомелі.
Вядома, што Антаніна была настаўніцай матэматыкі. Працавала па размеркаваньню ў Цьверы. Выйшла пабралася з Нікіфарам Бабічам. Жылі яны ў Жлобіне, дзе Нікіфар працаваў машыністам. Адтуль жа са Жлобіну паходзіў мой дзед - Канстанцін (9ты, і самы малодшы ў сям'і).
З прыходам саветаў Нікіфара забрала НКВД па паклёпу "дабразычліўца" (той данёс на яго за тое, што па-за царом той вазіў цягнік зь Мікалаем-II), але яму ўдалося неяк давесьці, што гэта была яго што-дзённая работа і яго адпусьцілі. Але да самой вайны яго выклікалі на размовы і ён быў пад шчыльным наглядам. Разумеючы, чым тая гісторыя можа абярнуцца для сям'і - пасьля вайны ня стаў вяртацца дадому і даў толькі вестачку, што жывы.(сваякі казалі, што дзесьці асеў у Смаленску і другі раз ажаніўся).
Антаніна памерла пасьля вайны (~1954) ад старасьці, пры поўным здароўі. Ніхто ня памятаў, каб калісьці яна хварэла, нават на зубы ці зрок. Было ёй за 90 год, і пахавана на Навабеліцкіх могілках ў Гомелі.
Мой дзед Канстанцін, пасля вайны жыў і працаваў, так сама на чыгунке, у Гомелі.
У вайну быў камандзірам развед-взводу цяжкой артылерыі. Дайшоў да Прагі. Дзякуюцы адукацыі і грамадскай спецыяльнасьці быў адозван на Беларусь аднаўляць жыцьцё на чыгунцы. За часы вайны схадзіў усе ногі і здароўе. Памёр у 1983. Двое другіх сыноў Антаніны, так сама выжылі, але кожны па-рознаму. Першы Аляксандр Нікіфаравіч, вайну прайшоў машыністам. Памер ~2001.
Другі сын Антаніны - Васіль у першыя дні вайны быў паранены і апынуўся ў
тылу немцаў. Прыйшоў да дому ў Жлобін. Каб выжыць пайшоў у паліцыю.
Але ніякім вар'яцтвам не адзначыўся, за што атрымаў пасьля 10 гадоў ГУЛАГУ.
Па нейкіх чутках, пасьля адсідкі жыў у Ноўгарадзе. Сям'і не заводзіў.
Браты ад яго адракліся, пастанавілі забыць і ніколі ня ўзгадвалі.
Сапраўды, як кажуць, вайна на Беларусі была грамадзянская.
Здравствуйте! К сожалению не знаю белорусского языка.Моего деда звали Шмигельский Ефим Игнатьевич.Его семью то есть отца Игната Васильевича,мать Татьяну Викуловну и ещё троих детей раскулачили и выслали в Пермскую область.Раньше они проживали в Гомельской области хутор Мленище.Может кто-нибудь что-то знает об истории этой семьи.Заранее очень благодарна.
Наталья, обещаю, что как буду на Беларуси, посмотрю семейный родовод и дам знать, если оно.
Костя
Добрий день!А мого діда звали Шмигельський Олександр Іванович проживав він у Тернопільський області!Хтось може надати інформацію про наш рід?
Wiem, że jest tego dosyć dużo, ale będę bardzo wdzieczna, jeżeli ktoś przetłumaczy chociaż trochę tekstu. |
Ostatnio zmieniony przez anna_szmigielska dnia 13-02-2010 - 21:53, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Cieśla_Jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-12-2007 - 21:44
|
|
Dołączył: 25-12-2006
Posty: 1162
Skąd: Olsztyn
Status: Offline
|
|
Prawdopodobnie jest to język białoruski (tylko na dole jeden akapit jest po rosyjsku). Nie znam co prawda tego języka, ale udało mi się ten tekst przetłumaczyć mniej więcej tak:
Chciałbym się dowiedzieć czegoś o rodzie Szmigielskich na Białorusi. Szmigielski Ryhor s. Michała – mój dziadek, rodem z Polesia – obwód homelski, wieś Bieły Pierejezd. Miał chyba szlacheckie pochodzenie, ale nic dokładnego na ten temat powiedzieć nie mogę. Chociaż być może, że to po prostu rodzinna legenda, ale ….., jego dziadek lub pradziadek wyjechał z Polski po jakimśpPowstaniu (1830, 1848, 1863) i osiedlił się na Polesiu szukając ratunku i miejsca do ukrycia. Na Polesiu spokrewnił się z Sinickimi.
Osobna prośba. 1. Chciałbym dowiedzieć się coś o herbie rodu Szmigielskich. 2. czy nie planujecie ….. ( herbów na Białorusi nie było aż tak wiele i bogato, i jednym herbem posługiwało się wiele rodów) …….
Obwód Homelski bez wskazania rejonu do poszukiwań rodzinnych niczego nie mówi. Ja nie mogę znać wszystkich wiosek na terytorium Białorusi.
…
Witam Pana Walentyna.
Winszuję. Myślę, że jesteśmy swojakami.
K… od ojca ja dowiaduję się na tema naszego rodowodu.
Jego babcia Antonina (moja prabaka) po ojcu mówiła, że pochodzi z polskiego szlacheckiego rodu Szmigielskich (czy była sama z domu Szmigielska nie pamiętam, trzeba spojrzeć). Rodowód odnośnie (sp?) Szmigielskiego został zapisany w 1850 latach i jest przechowywany u nas w domu w Homlu.
Wiadomo, że Antonina była nauczycielką matematyki. Pracowała … w Cewieri (?). Wyszła za Nikifora Babicza. Żyli w Żłobinie, gdzie Nikifor pracował jako maszynista. Stamtąd, ze Żłobiny pochodzi mój dziadek – Konstaty (dziewiąty, i najmłodszy w rodzinie). Z przyjściem bolszewików Nikifora zabrało NKWD na podstawie donosu „życzliwego” (ten doniósł na niego za to, że za cara prowadził ciągnik (parowóz?) z Mikołajem II), ale jemu udało się dowieść, że to była jego codzienna praca i został wypuszczony. Ale do samej wojny jego wzywali na rozmowy i on był pod szczególnym nadzorem. Rozumiejąc czym ta historia mogła zagrozić rodzinie – po wojnie nie wrócił do domu i przekazał tylko wiadomość, że żyje (swojacy mówili, że osiadł w Smoleńsku i ożenił się po raz drugi).
Antonina zmarła po wojnie (ok. 1954) ze starości, w pełni zdrowia. Nikt nie pamięta by kiedykolwiek chorowała, nawet na zęby czy oczy. Miała 90 lat i pochowana została na cmentarzu Nowobielickim w Homlu.
Mój dziadek Konstanty, po wojnie żył i pracował tak samo …. w Homlu. W czasie wojny był dowódcą plutonu zwiadowczego ciężkiej artylerii. Doszedł do Pragi. Dzięki wykształceniu i … specjalizacji został skierowany na Białoruś i odnalazł życie na kolei. W czasie wojny schodził nogi i zdrowie. Zmarł w 1983. Dwóch innych synów Antoniny, tak samo wyżyli, ale każdy po swojemu. Pierwszy Aleksander Nikiforowicz, wojne odbył jako maszynista. Zmarł ok. 2001. Drugi syn Antoniny – Wasyl w pierwszych dniach wojny został ranny i pozostał na tyłach niemieckich. Przyszedł do domu w Żłobinie. Aby wyżyć wstąpił do policji. Żadnym wariactwem nie wyróżnił się, ale za to został wysłany na 10 lat do gułagu. Po pewnym czasie mieszkał w Nowogrodzie. Rodziny nie założył. Bracia wyrzekli się go i postanowili o nim zapomnieć i nigdy nie … Na prawdę, jak mówię, wojna na Białorusi była ….
Dzień dobry. Żałuję, ale nie znam języka białoruskiego. Mojego dziadka nazywali Szmigielski Jefim Ignatowicz (syn. Ignacego). Jego rodzinę, to znaczy ojca Ignacego Wasilewicza matkę Tatianę Wikulowną i jeszcze troje dzieci rozkułaczono i wysłano do obwodu permskiego. Wcześniej mieszkali w obwodzie homelskim, w chutorze Mleniszcze. Może ktoś coś wie o historii tej rodziny. Z góry dziękuję.
Natalia, obiecuję, że jak będę na Białorusi popatrzę na rodzinny rodowód i dam znać jeżeli to ten.
Dzień dobry! A mojego dziadka nazywano Szmigielski Aleksander Iwanowicz (syn Jana), mieszkał on w obwodzie tarnopolskim. Ktoś może znajdzie informację o naszym dziadku
Kropki pozostawiłem w miejscach, których nie potrafię przełożyć na j. polski.
Jerzy |
|
|
|
|
|
anna_szmigielska |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-12-2007 - 17:03
|
|
Dołączył: 04-01-2007
Posty: 7
Status: Offline
|
|
Bardzo, bardzo dziekuje! Bardzo mi Pan pomógł. Dziekuje:) |
|
|
|
|
|
andrzejlazar |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-12-2007 - 17:50
|
|
Dołączył: 31-10-2006
Posty: 127
Skąd: Gródków pow. Bedzin
Status: Offline
|
|
Grodziec 1758.11.25. Periffustris et Adeniodum Reverendus Dominus Bartholomeus Juchowicz Propositus Mysłowicerus Baptizant ex Perfidia Judaica ad Fidem Orthodoxam conversam Catharinam Groiecka in Eeclesia Parochiali Grodeccensi. Patrini furrunt Generosus Dominus Hiacinthus Josephus Poniatowski cum generosa Consorte sua Anna de Scultetia Łagisiensi cum apsintentia Joannis Szmita de Villa Grabowa cum Genetosa Teresia Krasuska de Villa Malinowice,tuum G: Stefani Konita de Villa Kwasniaocum Generosa Josepha Lazaroska Virgine de Villa Rogoznik nec non G: Feliciani Bogusławski de Sławkow cum G: Agnete Pożarowska Virgine de cadem Rogoznik at qvo G; Tomas Widaczewski Notarij Telonei S.R.M. Będzini cum G.Zofia Krzesińska Virgine de cadem Civitatae Bendzin Ad M.D. Gloriam
Prosze o pomoc w przetłumaczenie w/w tekstu. |
|
|
|
|
|
Bartek_M |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-12-2007 - 18:06
|
|
Dołączył: 24-03-2007
Posty: 3300
Status: Offline
|
|
Jaśnie Oświecony Przewielebny Pan Bartłomiej Juchowicz proboszcz mysłowicki ochrzcił z wiarołomstwa żydowskiego na wiarę prawowierną nawróconą Katarzynę Grojecką w kościele parafialnym grodzkim. Chrzestnymi byli: Urodzony Pan Jacek Józef Poniatowski z Urodzoną żoną swoją Anną z sołtysostwa łagińskiego, w asyście Jana Szmita ze wsi Grabowa z Urodzoną Teresą Krasuską ze wsi Malinowice, takoż Ur. Stefana Konity ze wsi Kwaśnia z Ur. Józefą Lazaroską panną ze wsi Rogoznik, jak i Ur. Felicjana Bogusławskiego ze Sławkowa z Ur. Agnieszką Pożarowską panną z tychże Rogoznik, jak również Ur. Tomasz Widaczewski pisarz celny Jego Królewskiego Mości w Będzinie z Ur. Zofią Krzesińską panną z tegoż miasta Będzin. Ku większej Chwale Bożej. |
|
|
|
|
|
andrzejlazar |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-12-2007 - 18:25
|
|
Dołączył: 31-10-2006
Posty: 127
Skąd: Gródków pow. Bedzin
Status: Offline
|
|
Wielkie dzieki Bartłomieju i Dosiego Roku od Mikołaja Lazara |
|
|
|
|
|
penelopus |
|
Temat postu: Białoruski na polski
Wysłany: 28-02-2011 - 20:32
|
|
Dołączył: 29-03-2008
Posty: 7
Status: Offline
|
|
Witam , proszę o przetłumaczenie tekstu:
16 мая 1953 г., маючы 26 гадоў, я шлюбаваў Станіславе Шкуце (з вёскі Агароднікі). Благаславіў нашае сужэнства ў квасоўскім касцёле кс. Ян Жыткевіч. З нашага сужэнства мы маем 3 дачкі, 6 унукаў і 4 праўнукаў.
Jeśli to dotyczy aktu małżeństwa to ewentualnie ,gdzie go szukać ?Z góry dziękuję i pozdrawiam Anna Sz. |
|
|
|
|
|
Alan_Jakman |
|
Temat postu: białoruski na polski
Wysłany: 28-02-2011 - 20:43
|
|
Dołączył: 05-05-2009
Posty: 509
Skąd: Bielsko-Biała
Status: Offline
|
|
Google translate przetłumaczył następująco tekst:
16 maja 1953, 26 lat, wyszłam za mąż Stanisław Shkutse (wiejskie Ogorodniki). Matka naszego małżeństwa w świątyni Kvasovsky. Zhitkevich stycznia Z naszego małżeństwa mamy 3 córki, 6 wnuków i 4 prawnuków. |
_________________ Pozdrawiam,
Alan Jakman
Periodyk genealogiczny
More Maiorum
|
|
|
|
|
Aftanas_Jerzy |
|
Temat postu: białoruski na polski
Wysłany: 28-02-2011 - 20:44
|
|
Dołączył: 15-04-2009
Posty: 3287
Status: Offline
|
|
Tekst przetłumaczony:
"16 maja 1953 roku, mając 26 lat zawarłem religijny związek małżeński ze Stanisława Skuca (z wioski Ogrodniki). Pobłogosławił nasz związek w Kwasowskim kościele ksiądz Jan Żytkiewicz. Z tego małżeństwa mamy 3 córki, 6 wnuków i 4 prawnuków".
Jest to oświadczenie głowy rodziny (niema nazwiska ani imienia). |
_________________ Serdeczne pozdrowienia
Jerzy Aftanas
|
|
|
|
|
Misza |
|
Temat postu: białoruski na polski
Wysłany: 28-02-2011 - 20:46
|
|
Dołączył: 20-02-2010
Posty: 54
Status: Offline
|
|
16 maja 1953 r. mając 26, lat ślubowałem Stanisławie Szkucie (z wioski Aharodniki [Ogrodniki]). Błogosławił nasze małżeństwo w kwasowskim [?] kościele ks. Jan Żytkiewicz. Z naszego małżeństwa mamy 3 córki, 6 wnuków i 4 prawnuków."
Pozdrawiam,
Michał
PS. Ups, spóźniłem się trochę . |
Ostatnio zmieniony przez Misza dnia 28-02-2011 - 20:53, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Aftanas_Jerzy |
|
Temat postu: białoruski na polski
Wysłany: 28-02-2011 - 20:49
|
|
Dołączył: 15-04-2009
Posty: 3287
Status: Offline
|
|
Oto do czego prowadzi korzystanie z Google-tłumacza!
Okazuje się, że język białoruski zna więcej osób na forum i bez sensu jest posługiwanie się tym kalekim narzędziem. Wielokrotnie o tym pisaliśmy (nie tylko ja) na forum i bez skutku. A do tłumaczenia tekstów rosyjskich, jeśli już niema innego wyjścia, proponuje ożywać inne, polskiego Translatora, lepiej dopracowanego (koszt 135 zł). |
_________________ Serdeczne pozdrowienia
Jerzy Aftanas
|
|
|
|
|
Sopot26 |
|
Temat postu: Prośba o tłumaczenie dokumentu z Białorusi na język Polski
Wysłany: 28-01-2013 - 17:56
|
|
Dołączył: 25-09-2008
Posty: 7
Skąd: Sopot-Chicago
Status: Offline
|
|
|
|
|
|
Temat postu: Prośba o tłumaczenie dokumentu z Białorusi na język Polski
Wysłany: 12-02-2013 - 20:19
|
|
Dołączył: 20-03-2011
Posty: 261
|
|
Kopia.
Akt urodzenia.
Obywatelka Sadowska Jadwiga córka Jana (napisano Iwana)
urodziła się 13.IX.1909 roku
miejsce urodzenia miasto Wilno
Republika Litewska*,
o czym w księdze urodzeń 1909 roku 20 września uczyniono zapis №136
Rodzice:
Ojciec: Sadowski Iwan (Jan)
Matka: Romanowska Stefania
Miejsce rejestracji Rkk Sz. Jono**
Archiwum Republikańskie USC Republiki Litewskiej
data wydania 1.X.1965 r.
I-ШЮ № 930522
g.p. Worono-
_________________________________________________________________
wo***
18 stycznia 1999 roku ja, Kosowan W.I.
СШ**** notariusz urzędowy Woronowskiego rejonu
państwowej kancelarii notarialnej
obwodu grodzieńskiego Republiki Białoruś
potwierdzam wierność tej kopii z oryginałem dokumentu, w którym zamazań, uzupełnień, przekreśleń słów i innych niewymienionych tu poprawek ani żadnych innych cech nie było.
Pobrano taksę notarialną 100000 rub.
Zarejestrowano w rejestrze pod №217.
Notariusz urzędowy /podpis/
* powinno być Imperium Rosyjski
** nie wiem, co to znaczy
*** g.p. Woronowo - osiedle typu miejskiego Woronów
**** nie wiem, co znaczy ten skrót |
_________________ Natalia
|
|
|
|
|
ofski |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-02-2013 - 21:57
|
|
Dołączył: 15-02-2011
Posty: 651
Status: Offline
|
|
umknęło Natalii miejsce rejestracji więc uzupełniam
Cytat:
Miejsce rejestracji Rkk Sz. Jono**
Miejsce rejestracji Wilno Rkk Sz. Jono** |
_________________ Krzysztof
|
|
|
|
|
Aftanas_Jerzy |
|
Temat postu:
Wysłany: 12-02-2013 - 22:37
|
|
Dołączył: 15-04-2009
Posty: 3287
Status: Offline
|
|
Panie Krzysztofie,
zgłaszam uzupełnienie do Pańskiej poprawki:
Tekst dyskutowany rozszyfrowuje się i tłumaczy na j. polski tak:
Вильнюс Ркк Ш.Йoно = Wilno Rzymsko Katolicki Kościół Świętego Jana |
_________________ Serdeczne pozdrowienia
Jerzy Aftanas
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|