|
|
|
Autor |
Wiadomość |
genealog1981 |
|
Temat postu: rodzina pra dziadka
Wysłany: 26-11-2007 - 20:23
|
|


Dołączył: 03-10-2007
Posty: 227
Status: Offline
|
|
Mam taki problem.
Moj pra dziadek urodzil sie we Wloclawku i pod koniec 19 wiekutrafil do sierocinca i potem ozenil sie z moja pra babcia w Warszawie w 1914 roku.
z Ksiegi ludnosci stalej wynika ze w 1914 roku mial inna rodzine we Wloclawku inna zone i dziecko ale on w tych czasach nie mieszkal we Wloclawku.
rodzice pra dziadka sie zgadzaja wiec nie wiem jak to mozliwe nie wiem co o tym myslec. Czyzby zrobiona pomylka w tych latach w zapisach w ksiedze ludnosci stalej wloclawka. |
|
|
|
|
 |
Fronczak_Waldemar |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-11-2007 - 01:41
|
|


Dołączył: 28-06-2006
Posty: 676
Skąd: Łódź
Status: Offline
|
|
Szanowny Genealogu.
To raczej my mamy problem, bo zbyt skąpych udzielasz informacji.
Jeśli dobrze rozumiem, to dysponujesz metryką urodzenia dziadka, lub przynajmniej masz dokładne dane dotyczące jego urodzenia?
Piszesz, że w 1914 roku ożenił się w Warszawie. Domyślać się należy, że tam też pozostał?
Twoje zaskoczenie wzbudził fakt znalezienia w księdze ludności stałej Włocławka, zapisu dotyczącego osoby o takim samym imieniu i nazwisku i takich samych rodzicach?
Domyślam się, że dane dotyczące daty i miejsca urodzenia, imion rodziców i nazwiska panieńskiego matki są identyczne?
Jeśli tak, to jest istotnie problem. Jeśli zaś nie sprawdzałeś tego dokładnie, pomijając np. nazwisko panieńskie matki, to może świadczyć o zbiegu okoliczności. Może chodzić o dwie, różne osoby.
Jeśli faktycznie wszystkie dane są identyczne i nie budzą wątpliwości, to jest jeszcze jedno wytłumaczenie Oczywiście pomijam tu możliwość wystąpienia niesamowitego zbiegu okoliczności, co nie jest przecież wykluczone.
Mam na myśli sierociniec, do którego trafił Twój dziadek. To tam mogli "wyprodukować" seryjnie dokumenty identyczne dla dwóch różnych osób.
Jest jedna metoda sprawdzenia, a mianowicie trzeba prześledzić historię rodziny "bliźniaka", aż do znalezienia dokumentu dotyczącego jego zgonu.
To da odpowiedź, czy mamy do czynienia z dwoma osobami.
Nie odpowie tylko na pytanie, jak to się stało?
Oczywiście pomijam tu teorie spiskowe, jak wykorzystanie przez kogoś zagubionych dokumentów, czy też możliwość popełnienia przez Twojego dziadka bigamii. No chyba że był jakimś kolejarzem, co kursował między Warszawą, a Włocławkiem.
To taki genealogiczny żart
Pozdrawiam serdecznie
Waldemar Fronczak |
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|
|