Autor |
Wiadomość |
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu: Służba domowa w miastach - wiek XVIII-XX
Wysłany: 17-07-2011 - 14:55
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6181
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Niejednokrotnie w aktach stanu cywilnego spotykamy wzmianki o młodych dziewczynach pełniących obowiązki służących – często są to nasze antenatki, które za chlebem przybywały ze wsi do większych aglomeracji miejskich.
Zastanawiałam się ostatnio nad moimi kilkoma przodkiniami – służącymi – jak mogła wyglądać ich podróż do Warszawy, w której znalazły zatrudnienie, u kogo pracowały, jak były traktowane przez chlebodawców, czym się zajmowały, w jaki sposób poznały swoich przyszłych mężów?
Na część z tych pytań odnalazłam dziś odpowiedź w blogu poświęconym służbie domowej, a w szczególności w wywiadzie z dr Moniką Piotrowską-Marchewą z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego, badaczką historii społecznej XIX i I połowy XX wieku. Przyznam, że informacje w nim zawarte nieco zmieniły mój dotychczasowy pogląd dotyczący roli służącej w tamtych czasach.
Gorąco wszystkim tę lekturę polecam i jeśli znacie jakieś inne ciekawe publikacje na ten temat, proszę o rozwijanie tego wątku.
http://www.czarnobialy.pl/2011/06/13/dziennik-marianny/
Pozdrawiam
Aneta |
Ostatnio zmieniony przez Kaczmarek_Aneta dnia 24-08-2021 - 11:45, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Służba domowa w miastach na przełomie XIX i XX wieku
Wysłany: 17-07-2011 - 15:13
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31706
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
po warszawskim spisie w 1882 ukazało się trochę prac i artykułów prasowych (w tym i Bolesława Prusa) analizujących wyniki, omawiających dane etc.
jednym z bardziej omawianych tematów były warunki życia "służby domowej"
na pewno nie będzie to tak barwne jak opinie p. Krzywickiej, ale warto poznać uwagi np na temat spania "na/w pawlaczach"
pozdrawiam |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-07-2011 - 17:35
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6181
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Jeśli Prus - to na pewno warto wrócić do Lalki - bardzo dobrze obrazuje sytuację służących w Warszawie, w II połowie XIX wieku (przykład nieco swawolnych praczek harujących przez cały dzień w pralni).
Gdyby popuścić wodze fantazji, to mam taką opowieść:
17-letnia Zofia przybywa do Warszawy w roku 1904 – zatrudnia się w charakterze służącej, a miejscem jej zamieszkania i pracy od 10 kwietnia 1905 r. jest posesja przy ul. Nowy Świat nr 1254N (parafia św. Krzyża). Dwa lata później wychodzi za mąż za Juliana, o 6 lat starszego czeladnika stolarskiego. Julian mieszka niedaleko, bo przy ul. Krakowskie Przedmieście 432-3N. Gdzie mogli się poznać? Może w jednej z wielu w tamtej okolicy cukierni? A może Julian, z racji swojego fachu, pracował w pobliskim zakładzie stolarskim lub nawet naprawiał coś, czy przywoził do domu, w którym służyła Zofia? Tego dziś nie sposób się dowiedzieć, ale oboje młodzi na początku swojej wspólnej drogi życia ciężko musieli pracować, aby stać ich było na założenie licznej rodziny. Dalsze ich losy pokazują, że na przestrzeni kilkunastu lat to wyprowadzali się, to ponownie wracali do Warszawy – takie to były czasy...
Wszystkie powyższe dane zebrałam z raptularza prowadzonego w języku polskim (parafia św. Krzyża) i dotyczą moich pradziadków.
Czy można jeszcze cokolwiek z tych danych wyciągnąć?
Pozdrawiam
Aneta |
Ostatnio zmieniony przez Kaczmarek_Aneta dnia 24-08-2021 - 11:46, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
czarnobialy_blog |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-07-2011 - 22:37
|
|
Dołączył: 23-07-2011
Posty: 4
Status: Offline
|
|
Witam serdecznie, szczególnie witam Panią Anetę Kaczmarek. Wróciłem z urlopu i taka miła niespodzianka...
Jest mi niezmiernie miło za polecenie mojego bloga i wywiadu z Panią Dr Marchewą. Wszystkim dziękuje za odwiedziny i zachęcam do dalszych Jeśli jesteście chętni posiadam trochę książek i artykułów na ten temat |
|
|
|
|
|
kwroblewska |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-07-2011 - 23:24
|
|
Dołączył: 16-08-2007
Posty: 3161
Skąd: Łódź
Status: Offline
|
|
Na pewno warta zainteresowania jest książka dotycząca łódzkich kobiet.
Wizerunek kobiety łódzkiej przełomu XIX/XX wieku, w której autorka Marta Sikorska-Kowalska [IH UŁ Łódź 2001r] opisuje m.in. łódzkie robotnice, służące, kobiety z marginesu, ich ubiór czy formy spędzania wolnego czasu. W zakończeniu publikacji autorka zamieszcza pogląd W. Reymonta, który pisał do przyjaciela o swym pobycie w Łodzi, że życie jest tutaj „zupełnie pod każdym względem odmienne od warszawskiego”
Pozdrawiam
Krystyna |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-07-2011 - 06:04
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6181
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
czarnobialy_blog napisał:
Jeśli jesteście chętni posiadam trochę książek i artykułów na ten temat
Witam serdecznie
jeśli ma Pan skany tych artykułów bądź linki do nich, to chętnie się zapoznam.
Bardzo dziękuję
i pozdrawiam,
Aneta Kaczmarek
geneaneta@gmail.com |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-07-2011 - 07:32
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6181
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
|
|
|
czarnobialy_blog |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-07-2011 - 10:11
|
|
Dołączył: 23-07-2011
Posty: 4
Status: Offline
|
|
Pani Aneto czy na pewno? Są to materiały wyłącznie anglojęzyczne |
|
|
|
|
|
pawko223 |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-07-2011 - 10:41
|
|
Dołączył: 03-08-2008
Posty: 507
Skąd: Szczecin/Tychowo
Status: Offline
|
|
Przykładowo czytając publikacje dotyczące historii ziemi dobrzyńskiej, a także publikacje dotyczące znanych rodzin ziemiańskich, odnajdywałem wzmianki, że pracownicy pełniący obowiązki służby często pochodzili z rodzin szlacheckich, a rodziny ziemiańskie preferowały służę pochodzenia szlacheckiego, ze względu na maniery, kulturę itp.
Paweł |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-07-2011 - 12:43
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6181
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
czarnobialy_blog napisał:
Pani Aneto czy na pewno? Są to materiały wyłącznie anglojęzyczne
Jak Pan prześle, to zobaczymy. Powinnam dać sobie radę.
Pozdrawiam,
AK |
|
|
|
|
|
czarnobialy_blog |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-07-2011 - 13:00
|
|
Dołączył: 23-07-2011
Posty: 4
Status: Offline
|
|
Proszę odebrać PW |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-05-2012 - 11:08
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6181
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
W: Kalendarz na Rok ... : kolęda dla gospodyń przez autorkę 365 obiadów / [Lucyna Ćwierczakiewiczowa]. R. 4, 1879
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/doccontent?id=1507
zamieszczono Przepisy dotyczące najmu sług tak miejskich jako i wiejskich - od str. 134
Bardzo ciekawa lektura - polecam !
Pozdrawiam
Aneta |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-01-2014 - 08:01
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6181
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
|
|
|
Cecilia |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-01-2014 - 13:30
|
|
Dołączył: 21-06-2008
Posty: 135
Skąd: Zduńska Wola
Status: Offline
|
|
kwroblewska napisał:
Na pewno warta zainteresowania jest książka dotycząca łódzkich kobiet.
Wizerunek kobiety łódzkiej przełomu XIX/XX wieku, w której autorka Marta Sikorska-Kowalska [IH UŁ Łódź 2001r] opisuje m.in. łódzkie robotnice, służące, kobiety z marginesu, ich ubiór czy formy spędzania wolnego czasu. W zakończeniu publikacji autorka zamieszcza pogląd W. Reymonta, który pisał do przyjaciela o swym pobycie w Łodzi, że życie jest tutaj „zupełnie pod każdym względem odmienne od warszawskiego”
Pozdrawiam
Krystyna
Posiada Pani tą książkę? |
_________________ Szukam rodziny: Brajer, Kaczmarek, Kazek, Królikowscy, Maciejewscy oraz Woszczak ze Zduńskiej Woli i okolic.
|
|
|
|
|
gostel |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-01-2014 - 09:33
|
|
Dołączył: 13-04-2012
Posty: 80
Status: Offline
|
|
Świetny temat, ale chciałabym rozszerzyć go również na czas przed II wojną światową. Przyrodnia siostra mojej babci, Hela, urodzona w 1899r, jako bardzo młoda dziewczyna, została oddana "na służbę do państwa" w Radomiu. Odtąd z matką widywała się tylko, gdy ta przyjeżdżała z podradomskich Parznic na targ, sprzedawać jajka i śmietanę. W 1926r cała rodzina wyjechała już razem na Kresy, a potem wszyscy zostali zesłani na Sybir... Hela zawsze z pogodą wspominała lata spędzone "u państwa", pomimo, że wykonywała ciężką pracę (nastoletnia dziewczyna musiała wcześnie rano wstać, napalić w piecach, iść po zakupy, ubrać i przygotować dzieci, sprzątać całe mieszkanie). Na służbie zawsze był jednak ciepły kąt i zapewnione jedzenie: córka "państwa" była niejadkiem i zawsze prosiła "Helu, zjedz za mnie, a mamie powiemy, że to ja zjadłam". Oczywiście nie muszę dodawać, że Helę nie trzeba było długo o to prosić...Dziś Heli nie ma już wśród nas, a ja żałuję, że nie zachował się adres "państwa w Radomiu", u którego służyła Hela. Tak bardzo chciałabym zobaczyć ten dom i wnętrza a może i żyją tam potomkowie...Gdyby ktoś z Was znał jakiekolwiek szczegóły o służących w Radomiu, bardzo proszę o napisanie..
Pozdrawiam
Małgorzata |
|
|
|
|
|
|