|
|
|
Autor |
Wiadomość |
nkz |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-08-2017 - 20:52
|
|
Dołączył: 05-08-2014
Posty: 28
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Pani Łucjo bardzo proszę o konkret. Książki nie są wcale świeże a więc nie ma ich w większości księgarń, wszystkich w jakich pytałem, Może ktoś widział, może ktoś wie? Biblioteka Narodowa zdaje się posiada ale tylko Tom1.
Dziękuję |
_________________ ____________________________________
Pozdrawiam
Marek Lisiecki
Poszukuję wszelkich informacji na temat
- bojarów Międzyrzeckich.
- wsi Łuniew (Międzyrzec Podlaski)
- innych genealogów tworzących drzewa z nazwiskami Domański, Lisiecki
|
|
|
|
|
Łucja |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-08-2017 - 21:58
|
|
Dołączył: 05-05-2007
Posty: 1799
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Małgorzata2005 |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-08-2017 - 08:27
|
|
Dołączył: 21-04-2014
Posty: 310
Skąd: Kielce
Status: Offline
|
|
Witaj nkz,
Przez wyszukiwarkę: Nukat , wpisując tytuł można ustalić, w których bibliotekach książka jest dostępna.
Np.: Tom 2
Wrocław - Biblioteka Uniwersytecka
Wrocław - Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Toruń - Biblioteka Uniwersytecka
Lublin - Biblioteka Główna Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej
Lublin - Wojewódzka Biblioteka Publiczna
Łódź - Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego
Siedlce - Biblioteka Główna Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego
Warszawa - Biblioteka Publiczna m.st. Warszawy - Biblioteka Główna Województwa Mazowieckiego
Woj. mazowieckie
Warszawa - Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego
Białystok - Biblioteka Uniwersytecka
Gdańsk - Biblioteka Główna Uniwersytetu Gdańskiego
Kielce - Biblioteka Uniwersytecka
W przypadku książek niedostępnych w danym mieście można , mając kartę biblioteczną "u siebie" , skorzystać z zamówienia między-bibliotecznego.
Pozdrawiam serdecznie - Małgorzata
Ps. przyjemnie zwracać się do Kogoś po imieniu - może w przyszłości podpiszesz posty ... |
|
|
|
|
|
wolenski_pipis |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-08-2017 - 09:46
|
|
Dołączył: 05-04-2011
Posty: 336
Status: Offline
|
|
Każdy tom Herbarza jest w stylu holenderskim, tzn. układ alfabetyczny nazwisk od A do Ż. Spowodowane jest to ogromem materiałów o niektórych rodzinach. Styl holenderski pozwala zamieścić monografię wielu rodzin, o których informacje zamieszczone są w każdym tomie. Poszczególne tomy zawierają też rodziny, które okresowo przebywały na tym terenie. Wykazy nazwisk zawarte w tomach I i II są zamieszczone na pierwszych stronach informacji o ukazaniu się tych tomów. Nazwiska występujące w tomie III., podam niebawem.
Pozdrawiam - Marek Woliński |
|
|
|
|
|
Smoktadeusz |
|
Temat postu:
Wysłany: 21-08-2017 - 20:21
|
|
Dołączył: 30-01-2015
Posty: 198
Status: Offline
|
|
Lato się kończy, jesień juz blisko a trzeciego tomu ni ma |
|
|
|
|
|
Andrzejewska_Katarzyna |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-03-2019 - 20:46
|
|
Dołączył: 18-03-2019
Posty: 18
Status: Offline
|
|
Dzień dobry,
Czy wie Pan coś może o nazwisku:
- Węgrowskich?
Mam jedynie informacje, że należeli do parafii w Ulanie.
- i jeszcze o rodzinie Chruścikowskich
- oraz Kisielińskich (Wyrozęby, Paprotnia )
W którym tomie szukać informacji o tych rodzinach?
Z góry dziękuję za jakiekolwiek info.
Pozdrawiam
Katarzyna |
|
|
|
|
|
wolenski_pipis |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-03-2019 - 11:51
|
|
Dołączył: 05-04-2011
Posty: 336
Status: Offline
|
|
Dzień dobry.
CHROŚCIECHOWSCY v. CHROŚCICHOWSCY h. niewiadomego, pisani byli w aktach też Chruścikowski, sporo informacji o tej rodzinie w tomie I, II i III.
KISIELIŃSKI v. KISIELEŃSKI h. Junosza. Z dóbr Kisielany Żmichy i Kisielany Kuce,
w pow. siedleckim. Sporo informacji w tomach I, II i III.
O WĘGROWSKICH nie ma informacji w moich pracach. Pochodzili oni z Węgrowa w ziemi drohickiej, i legitymowali się herbem Niedźwiada. Najstarsza informacja o tej rodzinie pochodzi z 1454 r., kiedy to Stanisław, był dziedzicem tych dóbr. W 1471 r. występuje prawdopodobnie wdowa po nim, nieznana z imienia. W 1464 r. odnotowany jest ich syn Wawrzyniec.
Pozdrawiam – Marek Woliński |
|
|
|
|
|
Andrzejewska_Katarzyna |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-03-2019 - 14:46
|
|
Dołączył: 18-03-2019
Posty: 18
Status: Offline
|
|
Bardzo Panu dziękuję za odpowiedź.
Wiem teraz gdzie dalej szukać
Pozdrawiam
Katarzyna |
|
|
|
|
|
herka |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-03-2019 - 15:00
|
|
Dołączył: 04-01-2013
Posty: 347
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Panie Marku
Jestem szczęśliwym posiadaczem dwóch tomów Pana herbarza.
Czy w trzecim są dodatkowe informacje o poniższych nazwiskach:
Z powyższego postu widzę, że coś jest o Kisielińskich z par. Suchożebry:)
Izdebski - par. Mordy, par. Suchożebry
Kisieliński - par. Suchożebry
Kryński – par. Winna Poświętna
Lipiński – par. Paprotnia
Nasiłowski – par. Paprotnia
Olędzki – par. Paprotnia
Osiński – par. Mokobody
Soszyński, Soseński – par. Suchożebry, par. Mordy i gdzieś z okolic Łukowa(?)
Sasin - par. Suchożebry
Skolimowski – par. Mordy
Stański - par. Suchożebry
Wąsowski – par. Kopcie
Wojewódzki – par. Mokobody
Zakrzewski – par. Mokobody
Zemła – par. Mokobody, par. Suchożebry
Pozdrawiam
Krzysiek |
_________________ poszukuję metryki urodzenia Teofili Skolimowskiej ur. ok. 1825r w parafii Mordy(?), córki Wincentego i Marianny.
|
|
|
|
|
wolenski_pipis |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-03-2019 - 11:50
|
|
Dołączył: 05-04-2011
Posty: 336
Status: Offline
|
|
Dzień dobry.
Wszystkie wymienione powyżej rodziny występują w III tomie Herbarza szlachty łukowskiej..., to jest, podane są dalsze zapisy parafialne dotyczące tych rodzin, głównie z XVIII i XIX wieku.
Pozdrawiam Marek Woliński |
|
|
|
|
|
Cidebur |
|
Temat postu: herbarz szlachty łukowskiej tom III
Wysłany: 10-08-2019 - 09:07
|
|
Dołączył: 23-08-2012
Posty: 52
Status: Offline
|
|
Witam,
mam pytanie odnośnie wymienionego w tomie III herbarza, Jana Kazanowskiego występującego tam dwukrotnie.
Raz w 1762r. z dopiskiem "zapis dotyczący przynależności stanowej niejasny".
Po raz drugi w 1765r. jako "zubożały" w akcie urodzenia swej córki Klary.
Jak mam to interpretować, skąd np. wiadomo, iż w/w nie był włościaninem który "poprawił" sobie nazwisko, a może ktoś mu je po prostu nadał np. miejscowy dziedzic? Jak silne były podstawy, ażeby owego Jana umieścić wśród “tych” Kazanowskich.
Zastanawiam się nad tym ponieważ skądinąd wiem, iż wspomniana Klara zwykle zapisywana była owszem jako Kazanowska raz jednak zapisana została "...z Kazaniuków". Jak koledzy by to zinterpretowali? A może ustosunkuje się do tego sam autor herbarza?
Czcibor |
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu: herbarz szlachty łukowskiej tom III
Wysłany: 10-08-2019 - 13:51
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1569
Status: Offline
|
|
Czcigodny Czciborze,
Sam fakt, że pan Marek Woliński zamieścił kogoś w swoim Herbarzu, zapewne w wielu przypadkach, nie stanowi 100% pewnika, że dana osoba/rodzina należy do szlachty tzw. pradawnej/odwiecznej, czy też w ogóle pochodzi z tego stanu, nawet z nobilitacji. W tym przypadku świadczy o tym formuła: "zapis dotyczący przynależności stanowej niejasny". Swoją drogą, to z jakiego roku pochodzi metryka owej Kazanowskiej/Kazaniukówny. Tu w rachubę może też wchodzić zwyczajowe przekręcanie nazwiska, szczególnie w sytuacji, gdy dana rodzina uległa pauperyzacji/deklasacji. W stosunku do rzetelnie umocowanego szlachcica, żaden księżulo nie pozwoliłby sobie na takie przekręcenie nazwiska. Ale, oczywiście Kazaniuk mógł nazwać się Kazanowskim, ponieważ w Polsce dane nazwisko nie było nigdy prawnie zastrzeżone.
Robert |
|
|
|
|
|
Cidebur |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-08-2019 - 15:19
|
|
Dołączył: 23-08-2012
Posty: 52
Status: Offline
|
|
Zastanawiam się po co ten „Czcigodny”, ale widocznie taka maniera u jaśnie oświeconych. Pomny starego porzekadła „kiedy wpadniesz między wrony...” zwracam się do Ciebie Jaśnie oświecony panie Robercie co miałeś na myśli pisząc;
„Swoją drogą, to z jakiego roku pochodzi metryka owej Kazanowskiej/Kazaniukówny.”
Niestety jestem zbyt nikczemnego stanu, ażeby pojąć twą myśl.
Po wtóre acan nie ustosunkował się do drugiej kwestii gdzie Jan Kazanowski określony jest jako „zubożały”
Po raz drugi w 1765r. jako "zubożały" w akcie urodzenia swej córki Klary.
Jeszcze raz zwracam się zatem do kolegów z prośbą o pomoc w interpretacji powyższego zagadnienia.
Czcibor
|
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 10-08-2019 - 17:22
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1569
Status: Offline
|
|
Szanowny Czciborze,
a tak, bo mi się skojarzyło Czci... i Czci i miało być zupełnie bez podtekstu. Ale żeby zaraz uruchomić typowy kompleks ... wyrażający się charakterystyczną narracją. Przypominam, że Konstytucja porozbiorowa zniosła wszelkie stany i tego się trzymamy! Natomiast, nie odpowiadamy pytaniem na pytanie.
Robert |
|
|
|
|
|
wolenski_pipis |
|
Temat postu:
Wysłany: 11-08-2019 - 19:31
|
|
Dołączył: 05-04-2011
Posty: 336
Status: Offline
|
|
Szlachta od tak dawna jak istniała ulegała ubożeniu. Często zdarzało się, że ta sama osoba w aktach raz jest szlachcicem, a raz chłopem. Profesor Pawiński, w XIX wieku, tak pisał o tej warstwie szlacheckiej: Większość siedziała na bardzo drobnych cząstkach, które niekiedy w skutku działów rodzinnych tak malały, że zaledwie dwie lub trzy morgi wynosiły. Już w połowie XVI wieku, powszechnie nazywają księgi poborowe tę szlachtę ogólnym mianem biednej – nobiles paupers. Wśród ciężkich przejść ekonomicznych: nieurodzaju, wojny lub innych klęsk, wytwarzał się z tych pierwiastków proletariat, który w gospodarstwie społecznym szedł albo na marne lub stawał się nawet dotkliwym ciężarem. Politycznie wyniesiony ponad chłopa, materialnie nieraz gorzej uposażony, stawał się biedny szlachcic zagrodowy prawdziwą anomalią społeczną.
W 1566 r. Aleksy i Wojciech Kąccy, ojciec i syn, szlachta i dziedzice w Wojakowej, w woj. krakowskim, jedni z licznych „nobiles pauperes” – szlachta uboga, byli winni 22 grzywny Mikołajowi Kąckiemu, dziedzicowi części Katów i Porąbki. Mikołaj był krewnym Aleksego i Wojciecha. Za owy dług zastawili Mikołajowi swą rolę w Wojakowej. On natomiast wydzierżawił im ich własny kawałek ziemi na rok. Oni zaś potwierdzili przed sądem, że rolę swoją będą posiadać sposobem dzierżawy. Zamiast świadczeń pieniężnych, zobowiązali się do robocizny dwóch dni w czasie trwania dzierżawy, czyli do odrabiana pańszczyzny. W ten sposób Mikołaj zyskał dwóch herbowych robotników. W razie niewypłacenia zobowiązań, Aleksy i Wojciech, tracili prawa do swej ziemi. Jedną z decyzji jaką mogli podjąć po upływie roku, była zgoda aby osiąść na swej dotychczasowej ziemi jako kmiecie, jak to czyniła w XV wieku uboga szlachta czerska uzależniona przez możnych panów. Zapewne tak się stało, gdyż Aleksy i Wojciech Kąccy znikają z akt. Rejestr podatkowy woj. krakowskiego z 1564 r. wymienia tylko Mikołaja, o dwóch pozostałych milczy. Herbarz Bonieckiego, wymienia jedynie Mikołaja i jego brata Stanisława. Zapewne niektórzy genealodzy stwierdzą, że jeżeli dziedzic Kącki, miał poddanych Kąckich, to zostali oni tak nazwani przymiotnikowo od jego nazwiska.
Ubogi szlachcic tracąc majątek zwykle (ale nie zawsze), rezygnował (był zmuszany?), też z nazwiska. Zwykle za nazwisko obierał swój dotychczasowy przydomek. Przydomki, o czym herbarze milczą, były bardzo rozpowszechnione. Część przydomków była starsza niż nazwiska dziedziczne. Przykładowo Krasuscy nosili około 150 przydomków, a herbarze podają ich zaledwie kilkanaście. A i szlachta, która zmieniała miejsce zamieszkania, w drobnej części, zmieniała też nazwisko.
Nazwiska odmiejscowe, traktowane były, oczywiście w dużym uproszczeniu, przez niewielką część drobnej szlachty jak adres (przynajmniej z ziemi łukowskiej). Po prostu wskazywały na ich obecne miejsce zamieszkania i dziedziczenia. Takich przykładów podaję sporo we wstępie do tomu III Herbarza szlachty łukowskiej.
Borkowscy-Kowiescy, zamieszkali w Borkach-Sołdach już w XVII. Jedną z jej linii w osobach, dwóch braci, Adama i Walentego, dotknęło gwałtowne zubożenie. Śladem tej sytuacji jest łatwa do udokumentowania walka o zachowanie statusu szlacheckiego, jaką przez kilkanaście lat prowadzą obaj bracia. Kolejne ich dzieci mają za ojca raz chłopa, a innym razem szlachcica. W przypadku dwojga dzieci Walentego są one potomkami Borkowskiego o przydomku Kowieski (zapisani jako Kowiescy), kolejna dwójka z dzieci to potomkowie Borkowskiego bez przydomku, a reszta dzieci nosi nazwisko Rowiecki, podobnie jak sam Walenty w tym przypadku, i jego zapewne najstarszy syn Władysław, urodzony jeszcze w wieku XVII. Walenty, który urodził się jako Borkowski-Kowieski na zubożenie zareagował „zmianą nazwiska”, na Kowieski, odnotowywaną w aktach. Jego dzieci zubożenie zmusiło do opuszczenia Borków-Sołdów. Synowie Walentego przenieśli się do Radzikowa-Kornicy, gdzie żyli i rozradzali się jako chłopi. Zapewne opuścili swą rodzinną wieś w poszukiwaniu pracy. Ich matka, zmarła jako szlachcianka w roku 1741 w Rówcach. Fakt ten sugeruje genezę nazwy przydomka Rowiecki. Rówce, już w XVII wieku nie były wsią szlachecką, a jej mieszkańcy byli pracownikami w dobrach zbuczyńskich. Potomek tych Borkowskich szukając swych korzeni, nie odnajdzie ich, gdyż nie skojarzy jako swego przodka osobę o nazwisku Kowieski lub Rowiecki. Było też wiele przydomków z końcówką „ski”. W przypadku gdy szlachta w aktach parafialnych występuje jedynie z przydomkiem o pomyłkę nie trudno.
Oczywiście są to przykłady, które mogą występować na jednym terenie lub w pojedynczych wypadkach. Nie można na ich podstawie wyciągać wniosków dotyczących innego terenu i innych przypadków. Każdy tego typu fakt może mieć inne przyczyny i inaczej się zakończyć. Końcowe wnioski można wyciągać jedynie na podstawie rzetelnych badań archiwalnych.
Wbrew temu co się mówi, to ksiądz decydował pod jakim nazwiskiem zapisze daną osobę. Ksiądz też decydował, czy tę osobę zapisze jako szlachcica czy też jako chłopa.
Ujmując osobę w Herbarzu z dopiskiem „zubożały”, nie stwierdzam jednoznacznie, że jest to szlachta, choć wiele na to wskazuje. Jeżeli ktoś rodzi się szlachcicem, a umiera jako chłop, to co zrobić? Uznać go za szlachcica, czy też za chłopa? Nie jest to tak jednoznaczne jak się wydaje.
Pozdrawiam Marek Woliński |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|