Autor |
Wiadomość |
SadowskiPaw |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-04-2024 - 10:25
|
|
Dołączył: 24-08-2023
Posty: 14
Status: Offline
|
|
Dzień dobry,
chciałbym zapytać, czy ktoś próbował wnioskować tylko o wgląd do dokumentacji i jak to wyglądało? Przymierzam się do wysłania wniosku przez ePUAP, ale zastanawia mnie, czy trzeba się umawiać na konkretny dzień i godzinę, gdy już odpiszą? Gdzie jest miejsce oglądania dokumentów, odpowiedni oddział, czy raczej jakieś archiwum? Czy mogą żądać opłaty za to? Dodam, że pradziadek (podobno istnieją problemy z uzyskaniem ich dokumentacji ze względu na stopień pokrewieństwa) zmarł w 1992 roku.
Jestem zielony w tym temacie i nie wiem jak wyglądają odpowiedzi ZUSu w tym temacie, dlatego będę wdzięczny za każdą odpowiedź.
Pozdrawiam
Paweł |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 18-04-2024 - 11:57
|
|
Dołączył: 11-07-2021
Posty: 1198
|
|
Napiszę tylko rzeczy oczywiste. Reszty się dowiesz jak złożysz wniosek.
Piszesz wniosek o udostępnienie ci akt do wglądu w określonym oddziale lub inspektoracie. Potem ktoś stamtąd dzwoni, że akta są na miejscu - umawiasz się na wizytę.
Oczywiście możesz potem prosić o wykonanie ksera - dudków za to nie brali |
_________________ Łukasz
|
|
|
|
|
mikola.piatek.gorzow.wlk |
|
|
Temat postu: ZUS Gorzów, Międzychód, Grodzisk Wlkp.
Wysłany: 12-05-2024 - 20:08
|
|
Dołączył: 26-04-2024
Posty: 60
Status: Offline
|
|
Szanowni Państwo,
proszę o podzielenie się opiniami nt. pozyskiwania dokumentacji emerytalno-rentowej przodków z w/w jednostek ZUS (jeżeli ktoś miał oczywiście z nimi do czynienia).
Z poważaniem
Mikołaj Piątek |
|
|
|
|
|
mikola.piatek.gorzow.wlk |
|
Temat postu: Zatwardziały ZUS
Wysłany: 19-06-2024 - 23:18
|
|
Dołączył: 26-04-2024
Posty: 60
Status: Offline
|
|
Dzień dobry,
starałem się o uzyskanie dokumentacji dziadków z ZUS-u, najpierw starali się wyszukiwać na siłę braki formalne, przedłużali postępowanie, aż w końcu musieli przyznać, że dokumentów nie mają/znaleźć nie mogą. Dziadkowie zmarli ledwo 20 lat temu, więc jeszcze 30 lat powinni ją trzymać. Co zrobić w takim przypadku? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
Mikołaj
moderacja (elgra)
Połączono z istniejącym już tematem zgodnie z Regulaminem, który mówi:
1. O czym należy pamiętać przed wysłaniem wiadomości na Forum.
Zanim zapytasz, sprawdź czy temat nie był już na forum poruszany i czy odpowiedź na Twoje pytanie już nie padła.
- Nie dubluj, nie twórz nowego wątku, lecz postaraj się kontynuować już istniejący. |
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-06-2024 - 18:41
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4616
Status: Offline
|
|
Na piśmie odpowiedzieli, że nie mogą znaleźć?
mikola.piatek.gorzow.wlk napisał:
Dzień dobry,
starałem się o uzyskanie dokumentacji dziadków z ZUS-u, najpierw starali się wyszukiwać na siłę braki formalne, przedłużali postępowanie, aż w końcu musieli przyznać, że dokumentów nie mają/znaleźć nie mogą. Dziadkowie zmarli ledwo 20 lat temu, więc jeszcze 30 lat powinni ją trzymać. Co zrobić w takim przypadku? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
Mikołaj
|
_________________ Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
|
|
|
|
|
mikola.piatek.gorzow.wlk |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-06-2024 - 22:49
|
|
Dołączył: 26-04-2024
Posty: 60
Status: Offline
|
|
|
|
|
janusz59 |
|
Temat postu:
Wysłany: 22-06-2024 - 23:02
|
|
Dołączył: 29-03-2021
Posty: 944
Status: Offline
|
|
A może dziadkowie nie byli emerytami z ZUSu. Są w Polsce jeszcze inne systemy emerytalne.
Pozdrawiam
Janusz |
|
|
|
|
|
mikola.piatek.gorzow.wlk |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-06-2024 - 00:54
|
|
Dołączył: 26-04-2024
Posty: 60
Status: Offline
|
|
Dziadkowie akurat byli świadczeniobiorcami z ZUS na pewno, bo zachowały się u mnie w domu różne decyzje o przyznaniu świadczeń na ich nazwiska.
Mikołaj |
|
|
|
|
|
rysiu |
|
Temat postu: Brak udostępnienia dokumentacji przez ZUS
Wysłany: 24-06-2024 - 14:49
|
|
Dołączył: 07-07-2006
Posty: 234
Status: Offline
|
|
Zwracam się z prośbą o podpowiedź w sprawie udostępnienia dokumentów ZUS ,który odmawia mi udostępnienia dokumentów dotyczących drugiego męża mojej babci. Sprawa jest taka, że moja babcia była wdową i miała pięcioro dzieci z pierwszego małżeństwa i wyszła ponownie za mąż,ale ten drugi mąż nie adoptował tych dzieci nie dając im swojego nazwiska czyli dzieci miały nazwiska po swoim ojcu -pierwszym mężu mojej babci.
ZUS argumentuje to brakiem pokrewieństwa i odmawia wglądu do akt.
Rysiu. |
|
|
|
|
|
MarcinBulaga |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-06-2024 - 15:02
|
|
Dołączył: 28-12-2019
Posty: 211
Skąd: Łętowice\ Tarnów
Status: Offline
|
|
Serwus,
Wysłałem do ZUS wniosek o dokumentację pradziadka i/lub jego żony w odpowiedzi otrzymałem dziś takie pismo.
https://zapodaj.net/plik-H6WtWAXhGK
Jak ten temat ruszyć, osoby które mogłyby według tego pisma uzyskać dokumentację już dawno nie żyją a zus twierdzi że pradziadek to już nie przodek i mogę starać się maksymalnie o dokumenty dziadka. Proszę o pomoc osoby które już miały taki problem i którym udało się go rozwiązać. |
_________________ Pozdrawiam
Marcin Bulaga
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 27-06-2024 - 13:45
|
|
Dołączył: 19-02-2022
Posty: 18
|
|
cześć Marcin,
tak na szybko - może poproś o fotokopie dokumentów, a nie zwrot.
Natomiast nie bardzo rozumiem, dlaczego w odmowie powołują się na art 77 cytowanej ustawy, bo on dotyczy zasiłku pogrzebowego... |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-06-2024 - 17:50
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6227
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Cześć,
z pisma nie wynika, aby sprawa była przegrana. Poproś rodzica (wnuka/wnuczkę Twoich pradziadków), aby to on w swoim imieniu wystąpił o te akta (oczywiście fotokopie, bo ZUS oryginału wyda, mimo, że i tak dokumenty te pójdą do niszczarki w swoim czasie).
Dołączcie kopie aktów potwierdzających zachodzące pokrewieństwo i problemu nie powinno być.
Pozdrawiam
Aneta |
|
|
|
|
|
MarcinBulaga |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-06-2024 - 18:18
|
|
Dołączył: 28-12-2019
Posty: 211
Skąd: Łętowice\ Tarnów
Status: Offline
|
|
Przepraszam źle napisałem w pierwszym poście, sprawa ma się o pradziadka ale mojej mamy, dla mnie prapra, ale czy to coś zmienia w kwestii pokrewieństwa?
Co do tego czy zus wyda czy nie oryginały czy kopie to już sprawa drugorzędna ważne żeby to uzyskać w jakiś sposób.
Chociaż kiedy składałem o dokumenty dziadka i pradziadka to oryginały otrzymałem. |
_________________ Pozdrawiam
Marcin Bulaga
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 27-06-2024 - 18:36
|
|
Dołączył: 05-05-2015
Posty: 131
|
|
Anetko!
Chciałbym odnieść się do części Twojego komentarza dotyczącej wydawania przez ZUS oryginałów dokumentacji pracowniczej.
Kilka lat temu po złożeniu prośby otrzymałem swoją oryginalną dokumentację pracowniczą a ZUS po prostu skserował dla siebie te dokumenty. Przy okazji chciałem również zabrać oryginały dokumentów dotyczące moich rodziców. Pani która mnie obsługiwała powiedziała, że nie byłoby z tym problemu gdybym miał zgodę swojego rodzeństwa. Wytłumaczyła mi, że w innym przypadku mogłoby dojść do sytuacji iż ktoś z mojego rodzeństwa również wystąpiłby w przyszłości o te dokumenty i ZUS miałby problem.
Nie wiem jakie przepisy są teraz więc nie będę się wymądrzał ale jeśli nic się nie zmieniło to jest szansa na odzyskanie oryginałów. Dodam tylko, że prośbę składałem w głównym urzędzie ZUS na ul. Senatorskiej w W-wie bo to mój rejon.
Pozdrawiam, Tadeusz. |
|
|
|
|
|
Kaczmarek_Aneta |
|
Temat postu:
Wysłany: 28-06-2024 - 05:10
|
|
Dołączył: 09-02-2007
Posty: 6227
Skąd: Warszawa/Piaseczno
Status: Offline
|
|
Dzień dobry Tadeuszu,
myślę, że ta kwestia na przestrzeni lat mogła ulec zmianie.
Moje doświadczenia z ZUS (także przy Senatorskiej) sięgają 16 lat wstecz.
Mogłam wówczas jedynie wskazać interesujące mnie dokumenty, które urzędniczka następnie skopiowała. Pamiętam nawet taki incydent, kiedy przeglądając dokumentację mojego dziadka, natknęłam się na dwa oryginalne (takie same) zdjęcia i zapytałam, czy mogę jedno z nich zatrzymać. Urzędniczka nie wyraziła zgody, mimo że bardzo prosiłam i argumentowałam to faktem, że "za chwilę" i tak wszystko ulegnie zniszczeniu a dla urzędu fotografie te przecież nie stanowią żadnej wartości.
Widziałam zrozumienie w jej oczach i nawet wykonała pewien "zachęcający" gest, wychodząc z pokoju i pozostawiając mnie na chwilę samą. Oczywiście nie skorzystałam z "okazji" i owe zdjęcia tam pozostały.
Szkoda!
Takie oto to wydarzenia miały miejsce w roku 2008 - ech, jak ten czas leci...
Pozdrawiam serdecznie
Aneta |
|
|
|
|
|
|