|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-03-2025 - 13:59
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34813
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
piotr_nojszewski napisał:
Włodek dałem przykład:
- identyfikacja miejsca pochodzenia (parafii) konkretnej rodziny
mogę dodać kilka innych bo moim zdaniem nie jest tak łatwo stworzyć jakąś typologię pytań badawczych choć pokusić się można
- uprawdopodobnienie konkretnego dalekiego pokrewieństwa
- wspomniane zaprzeczenie pokrewieństwa jest skuteczne przy bliskich pokrewieństwach (brak matcha dowodzi czegoś tylko przy bliskim pokrewieństwie) na dalszych już nie
- weryfikacja opowieści rodzinnych o konkretnym pochodzeniu etnicznym
- zaprzeczenie pochodzeniu od uznanych rodziców np. dziecka nieświadomego prawdziwego pokolenia
Naukowcy w instytucjach naukowych nie są też gwarantem niczego. Nie oszukujmy się. Przynajmniej nie w Polsce. Wystarczy poczytać Pedagogiką Katolicką, która spadła wow z 200 na 100 punktów. Lepiej tego tematu nie rozwijać bo boli. Tak jak genealogicznie boli habilitacja pana Cenckiewicza. Zabawny to przykład ale jemu DNA zapewne by pomogło.
Będę nadal twierdził, że w tych firmach i wielu innych komercyjnych pracują często ludzie o wyższych kompetencjach.
Marketing marketingiem ale skuteczność w zakresie etnosu zależy w dużej mierze od poziomów endogami i wymieszania a także czynnika czasu.
Typowo polski miks: Słowianin-Bałkańczyk-Bałt w zasadzie niczego nie wnosi. I to jest prawda.
Ale też w zasadzie bo są sytuacje kiedy wskazuje kierunek poszukiwań np na pochodzenie np. z obecnej Litwy.
Obecne narzędzia typowo nie wyłączają zwykle tzw. pile-up regions co czasem tworzy pewne złudzenia.
Ja stoję pośrodku. Te narzędzia w praktyce polskiej dają czasem bardzo cenne informacje a czasem nic specjalnego z nich nie wynika. Ale na pewno zniechęcanie to pewne samospełniające się proroctwo.
W przypadku USA mają zwykle wyższą wartość.
Znaczna część się powtarza albo IMO jest nieprecyzyjna, część wartościowa - dobrze byłoby rozwinąć ale poważnie, z definicjami o czym mówimy.
Do tego zaliczam:
"identyfikacja miejsca pochodzenia (parafii) konkretnej rodziny"
niezależnie od metody (o ile nie ma aDNA, ale o tym było:) czy papier czy geny - co znaczy miejsce pochodzenia (parafii)?
Generalnie się nie zgadzam, ale bywają przypadki, ze to jest możliwe. Dawanie nadziei pozostałym (pewnie z 95%), że jednym autosomalem da się zajrzeć - niezuasadnione i IMO nieuczciwe
"- uprawdopodobnienie konkretnego dalekiego pokrewieństwa"
jak dalekiego? i jaka zmiana prawdopodobienstwa? określenie typu jesteśmy jakoś spokrewnieni" czy raczej "wspólny minimum jeden przodek 20-50 pokoleń"
" - wspomniane zaprzeczenie pokrewieństwa jest skuteczne przy bliskich pokrewieństwach (brak matcha dowodzi czegoś tylko przy bliskim pokrewieństwie) na dalszych już nie"
bardzo powiązane powyższe dwa. Jednocześnie się wyklucza w praktyce.
I brak liczb, definicji "bliskie/dalsze" tzn? 12+ pokoleń dalsze? 20+ pokoleń
o te "szczegóły" chodzi, o brak realnego "na co możesz liczyć", na co nie ma praktycznie żadnych szans
"- weryfikacja opowieści rodzinnych o konkretnym pochodzeniu etnicznym"
jak wyżej - tylko i wyłącznie dla niektórych tzw pochodzeń etnicznych
po co o takie słownictwo doookoła?
"- zaprzeczenie pochodzeniu od uznanych rodziców np. dziecka nieświadomego prawdziwego pokolenia"
tak, często tak
i to też należy podawać wprost - istnienie możliwości zapoznania się z czymś, o co nie wiemy, że pytamy
Ja nie wiem skąd skłonność tu do wplatania Trumpów etc
to zaczynam traktować jako typowe , jakiś model..przy obrażliwych "płaskoziemcach", Piotrze, zaczynasz stać:) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
julia_jarmola |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-03-2025 - 14:01
|
|

Dołączył: 12-02-2012
Posty: 588
Status: Offline
|
|
Cytat:
BADAJCIE SIĘ! Pomóżcie rozwijać się genealogii genetycznej i nie słuchajcie pseudonaukowych podszeptów płaskoziemców.
_________________
Robert
Cytat:
Uważam, że warto:)
EWAFRA - tak znalazłam potwierdzenie .Chodzi o Szwecję. Nie ma co prawda dokładnych danych, ale jest to dzisiejsza Białoruś, do której przodek matcha w XVII wieku miał wyjechać. Byłam zdziwiona, że dostałam odpowiedź i że wiedza o tym fakcie jest przekazywana, choć bez szczegółów. Może to jakiś niedobitek z wojny ze Szwedami.
Pozdrawiam,
Julia.
|
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-03-2025 - 14:06
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 550
Status: Offline
|
|
piotr_nojszewski napisał:
Wystarczy poczytać Pedagogiką Katolicką, która spadła wow z 200 na 100 punktów. Lepiej tego tematu nie rozwijać bo boli. Tak jak genealogicznie boli habilitacja pana Cenckiewicza. Zabawny to przykład ale jemu DNA zapewne by pomogło.
Skoro jednak polityka może być, to ja napiszę, że [[----]skasowano wycieczkę polityczną z drugiej mańki].
Łukasz |
Ostatnio zmieniony przez bielecki dnia 08-03-2025 - 14:53, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-03-2025 - 14:50
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34813
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Nie, nie może być.
Ja też dałem się wrobić w ping-ponga z Maćkiem, tzn wystawił się na ścinę, ale nie idźmy w tę stronę.
Niektórzy już się sami wykluczyli z dalszych rozmów (a może mają coś ad rem, tylko nie potrafią się powstrzymać przed przekraczaniem dopuszczalnych form). |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 08-03-2025 - 14:52
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 550
Status: Offline
|
|
Wiem, że nie może. Dlatego każdy musi się powstrzymywać od wycieczek politycznych, zwłaszcza o luźnym związku z tematem, a nie że którejś opcji wolno więcej, bo to jest opcja defaultowa.
Łukasz |
|
|
|
|
 |
dzika_jagoda |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-03-2025 - 00:18
|
|


Dołączył: 13-07-2024
Posty: 139
Status: Offline
|
|
Łał widzę ,że się wątek rozhulał kiedy mnie nie było
Osobiście przez moment skłaniałam się ku ancestry ze względu na to, że mają podobno 20 mln użytkowników w swoich bazach a ta my heritage jako europejska ma ich "tylko" 12 mln...
A ten wątek etnosu chciałabym pociągnąć ze względu na to, iż moi przodkowie od strony ojca pochodzili z Białej (obecnie Janów Lubelski) i czytałam o tym, że na tych terenach polski król osadził jeńców tatarskich...
Z racji dosyć skośnych oczu i wyrazistych kości policzkowych podejrzewam ,że mogę nosić w sobie jakiś % tych genów...Na dodatek gdy się urodziłam miałam ciemne włosy jak azjatyckie dzieci...A moja matczyna babcia pierwszy raz mnie widząc wykrzyknęła "Taka nie nasza!"
Chodzi mi po krótce o to ,że czasem szczątkowe informacje czy nawet poszlaki prowadzą do odkrycia prawdy o przeszłości.
Tak było w moim przypadku ,gdzie babcia opowiadała jak jej dziadek śmiał się szlacheckich korzeni babci mojej babci... po kwerendzie genealogicznej i zbadaniu historii jej przodków na podstawie metryk okazało, że to prawda z tą szlacheckością akurat w jej przypadku...bez fetyszyzmu...bo mam i mieszczan i włościan w genealogii
Ale rozumiem, że lepiej badać Y w genomie niż mitochondrialne DNA, więc może należy namówić brata na zbadanie swojego Y ,który mógłby wskazać czy mamy tatarskie geny ? |
_________________ Pozdrawiam,
Jagoda
*** Korzeniowski,Ostrowski, Sowiński, Ceglarski, Warchowski, Ozimek ,Gąsiorowski, Skoczewski, Grochowalski, Chmielowski, Mężeński ,Wilkoszewski ,Onuszkiewicz i wielu innych
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-03-2025 - 00:47
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34813
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Tu masz konkretny problem naszkicowany. Dość jasne (choć jeszcze do podszlifowania) pytanie postawione.
Nie o etnos, a wręcz rasę (tak - rasy istnieją:)
Brat przez badanie Y dowie się pewnie bardziej szczegółowo, ale o mniejszym zakresie - o linii MMMMMMMMMM
jeśli (po Mongołach?) fenotyp jest typu MMMKMMMMM , to w Y tego nie będzie
Czy będzie w autosomalnych i co? Do poczytania ale to może być na granicy zasięgu, czym starsza osoba tym lepiej - tu już zaczyna mieć znaczenie każde pokolenie ,mowa o "nastu"
Moim zdaniem na jednym teście się nie skończy i na pewno warto mieć "papierową genealogię" dobrze poprowadzoną - tj wywód przodków jak najbardziej pełny i w mierę głęboki.
Jeśli w nim (8? 10? pokoleń ) nic nie widać, żadnego kierunku "skąd u mnie środkowa Azja" to autosomalnym na macanego w 15+ pokoleń ...tak podróż trochę w ciemno i IMO - bez szans na sensowne rozstrzygnięcie. Wynik typu 0,25-0,5% to jak rzut oka babci "gdzieś coś gdzieś"
Najprościej (ale to rzadko bywa, żeby się ułożyło tak pięknie) to jak w Y SNP wyjdzie kiedy, Azja jest w miarę nieźle zresztą zrobiona chyba.
Nie masz żadnych wskazówek gdzie , kiedy? Tylko "ciemne włosy" "taka nie nasza" Nic w wywodzie przodków kierującego na miejsce, czas, linię? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
dzika_jagoda |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-03-2025 - 01:11
|
|


Dołączył: 13-07-2024
Posty: 139
Status: Offline
|
|
Nie ...poza moimi "mongoloidalnymi cechami" wyglądu oraz mojego ojca raczej nic namacalnego nie mam.
Moja ojcowska babcia miała czarne włosy tak samo jak mój dziadek od strony ojca...natomiast tych cech nie odziedziczyłam, inne geny w tej kwestii okazały się dominujące dziecięce włosy się wytarły i już natura postawiła na brąz
Natomiast moje drzewo genealogiczne od strony Y ,od którego pochodzę sięga tylko do 7 pokolenia...ale nie wgryzłam się księgi staropolskie dostatecznie mocno...
Od strony matrylinearnej mam 13 pokoleń...
Od strony mamy do przodków określanych jako mieszczanie i szlachta dotarłam do 10 pokolenia ,czyli do początków 1700 lat
Tylko jeśli mam domieszkę tych tatarskich genów to trzeba pamiętać o tym ,że przodkowie się "pojawiają" w postępie geometrycznym...więc nawet jeśli tylko jeden przodek pojawił się w moim drzewie dajmy na to w XVI bądź XVII wieku to co cofając się to to się trochę "rozkrzacza" ,że tak to ujmę, więc wcale nie mało tych na razie hipotetycznych przodków jest...
Cóż zrobię test to się okażę :]
dziękuję wszystkim za zaagażowanie w tę dyskusję
Osobiście uważam ,że warto robić te testy...przynajmniej mi tak mi moja ciekawość podpowiada
Trochę się obawiam co z moim DNA mogą robić,ale to trzeba się wczytać w ich politykia to trochę czasu zeżre. |
_________________ Pozdrawiam,
Jagoda
*** Korzeniowski,Ostrowski, Sowiński, Ceglarski, Warchowski, Ozimek ,Gąsiorowski, Skoczewski, Grochowalski, Chmielowski, Mężeński ,Wilkoszewski ,Onuszkiewicz i wielu innych
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-03-2025 - 01:23
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34813
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
7 to nie "tylko 7", są regiony gdzie to będzie prawdopodobnie maks co można (jeśli w ogóle 7 da radę)
Jednym testem raczej nie ma szans na "skąd, gdzie/kiedy" nawet "czy" może być bardzo niepewne.
Od razu liczyłbym się z koniecznością wykonania kilku - krewnym z boku by coś wycinać, pasować
"inne geny w tej kwestii okazały się dominujące" to raczej epigenetyka niż tak ot para genów
czyli tabula rasa , teren niedeptany sensownymi badaniami, kraina mitów i snów;)
7..a jeśli kogoś wyżej uda się (z boku?) to może i mniej niż 7...to jeszcze coś można próbować, 7 to nie 15:)
15 to nie jest 2 razy więcej niż 7 ale o wiele wiele razy więcej w tej matrycy genealogicznej
dolar staniał..też może mieć znaczenie...
jakbym musiał wybierać to wybrałbym wgryzienie się w te staropolskie
ale może nie musisz wybierać :) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
Łucja |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-03-2025 - 11:01
|
|


Dołączył: 05-05-2007
Posty: 1841
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
dzika_jagoda napisał:
Nie ...poza moimi "mongoloidalnymi cechami" wyglądu oraz mojego ojca raczej nic namacalnego nie mam.
Moja ojcowska babcia miała czarne włosy tak samo jak mój dziadek od strony ojca...natomiast tych cech nie odziedziczyłam, inne geny w tej kwestii okazały się dominujące  dziecięce włosy się wytarły i już natura postawiła na brąz
Natomiast moje drzewo genealogiczne od strony Y ,od którego pochodzę sięga tylko do 7 pokolenia...ale nie wgryzłam się księgi staropolskie dostatecznie mocno...
Od strony matrylinearnej mam 13 pokoleń...
Od strony mamy do przodków określanych jako mieszczanie i szlachta dotarłam do 10 pokolenia ,czyli do początków 1700 lat
Tylko jeśli mam domieszkę tych tatarskich genów to trzeba pamiętać o tym ,że przodkowie się "pojawiają" w postępie geometrycznym...więc nawet jeśli tylko jeden przodek pojawił się w moim drzewie dajmy na to w XVI bądź XVII wieku to co cofając się to to się trochę "rozkrzacza" ,że tak to ujmę, więc wcale nie mało tych na razie hipotetycznych przodków jest...
Cóż zrobię test to się okażę :]
dziękuję wszystkim za zaagażowanie w tę dyskusję
Osobiście uważam ,że warto robić te testy...przynajmniej mi tak mi moja ciekawość podpowiada
Trochę się obawiam co z moim DNA mogą robić,ale to trzeba się wczytać w ich politykia to trochę czasu zeżre.
Jak masz tak duże drzewo to zrobienie testu (sobie i bratu) bardzo może się przyczynić do rozwoju genealogii genetycznej. Bo wszystko w tej dziedzinie jest na zasadzie porównawczej (bazy przetestowanych osób, jak ujawniają drzewa to ta informacja jest wtedy pełna). Im więcej przetestowanych tym lepsze analizy można prowadzić.
Jak zrobicie testy (i przegracie do innych firm/baz) to inni, wasi kuzyni (w tysiącach ich liczyć) zobaczą was jako "nowych", to jest ten moment na wzbudzenie zainteresowania. Jak widać drzewo przetestowanej osoby zainteresowanie jest dużo większe oczywiście. Tak, że mając duże drzewa możecie liczyć na duże zainteresowanie i szybsze analizy wyników (zarówno firmy wspomagają taki układ, podpowiadając różnymi narzędziami, jak i ludzie do Was napiszą).
Rejon Janowa Lubelskiego bardzo mnie interesuje, mam tam największą białą plamę w genealogii, ściana od której zaczęłam zainteresowanie genealogią w 2006 r. nieprzebita do dzisiaj, chyba mur nie do przebicia. Mogą mi pomóc tylko drzewa matchy/kuzynów DNA, tak to działa. Tak, że ja na pewno jestem bardzo zainteresowana Twoim ewentualnym testem (i drzewem oczywiście). Kilka najbliższych matchy z tej linii również nie zna swojej genealogii. A jeden ma ukryte drzewo, czyli nie współpracuje. Nie wiem czy kiedykolwiek przebiję tę ścianę i w jaki sposób, czy na pewno DNA. To linia babci ojca, ojciec zrobił mtDNA i mamy jej haplo (oraz matche, chociaż najbliższy drzewo ukrył i nie współpracuje, może nie żyje po prostu, od niedawna, dosłownie teraz, FTDNA rozwija temat mtDNA). Ale w rozwiązaniu zagadki mogą pomóc testy autosomalne, wiem, tylko żeby ktoś bliższy je w końcu zrobił bo na razie moje wnioski są takie, że zapewne parafia z której nie ma ksiąg metrykalnych (Zaklików), a cała rodzina wyginęła w czasie wojny, np. Borów, pacyfikacja. Niestety jest to możliwe, niektóre matche podchodzą pod ten rejon. No ale zawsze ktoś przeżywa przecież, teraz tylko żeby zrobił test. Moja prababcia urodziła moją babcię i była wtedy "z Maziarzów", wnioskuję zatem, że jej ojciec był Maziarz, ale nie znalazłam jej aktu chrztu, masz w drzewie jakiś Maziarzy może? Matka prababci mogła być z domu Paleń albo Pałka (bo w Brazylii gdzie zmarła zapisali to jako Pal), masz może Paleń albo Pałka?
Łucja |
_________________ Dziennik genealogiczny
|
|
|
|
 |
dzika_jagoda |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-03-2025 - 11:16
|
|


Dołączył: 13-07-2024
Posty: 139
Status: Offline
|
|
Pani Łucjo,
jeśli uda mi się trafić na jakąś sensowną promocję i zrobię ten test mogę się podzielić z Panią moimi wynikami.
Zaklików jest rzut beretem od miejscowości gdzie żyło mnóstwo osób o moim nazwisku a moje nazwisko nosi ok.550 osób na cały kraj obecnie.
Momoty Górne i Dolne są na skraju Parku Lasy Janowskie tak jak Zaklików. Znajduje się tam taki drewniany kościółek i tablica pamięci z wyrytymi nazwiskami moich "przodków-kuzynów" jak mniemam (bo to samo nazwisko i rejon pochodzenia). Oczywiście zabici przez Niemców...podobno za pomoc partyzantom ukrywającym się w lasach...
Zabijali Niemcy wszystkich jak leci bez litości dla kobiet ,dzieci i starców...no i oczywiście 10 młodych mężczyzn o moim nazwisku jest tam upamiętnionych...więc było blisko ,było gorąco bo mój dziadek urodził się we wsi obok w 1937 roku
edit niestety nazwiska Maziarz ani Paleń nie figurują w moim drzewie
ale jest miejscowość Maziarnia niedaleko ,może stamtąd pochodzili w dalszych pokoleniach ??
Mam takie nazwiska jak Jargiło (Jargieło) , Kilianek, Skakuj ,Rogowski, Oszust, Siembida, Wojciechowski, Sławińska, Chmura, Ziółkowska, Kuśmierz, Szczepanik, Niedziałek, Błaszczak, Garbacz, Małek, Kiszka, Sowa, Fuszara,Flis,Dycha
tu link do kosciółka
https://www.google.com/search?gs_ssp=eJ ... cmpHUmc%3D |
_________________ Pozdrawiam,
Jagoda
*** Korzeniowski,Ostrowski, Sowiński, Ceglarski, Warchowski, Ozimek ,Gąsiorowski, Skoczewski, Grochowalski, Chmielowski, Mężeński ,Wilkoszewski ,Onuszkiewicz i wielu innych
Ostatnio zmieniony przez dzika_jagoda dnia 09-03-2025 - 11:57, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
piotr_nojszewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-03-2025 - 11:55
|
|



Dołączył: 21-04-2013
Posty: 1622
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Sorki, wrócę do odpowiedzi kol Bieleckiego.
Nie interesuje mnie zbytnio polityka. Natomiast nie lubię ściemniactwa i pseudonauki. Problem Pedagogiki Katolickiej nie ma nic wspolnego z „katolickością” ani nawet pedagogiką. Sugeruję przed takim komentarzem zapoznać się z tym periodykiem i drukowanymi tam „artykułami” i „konferencjami”. To jest narzedzie do sprzedaży punktów za bezwartościowe publikacje z różnych dziedzin.
Podobnie problem z habilitacją pana Cenckiewicza jest czysto genealogiczny i nie ma nic wspólnego z jego aktywnością polityczną. W wyniku tego jego praca poprostu jest wątpliwa w swoich podstawach. I można to łatwo sprawdzić. Po ludzku - habilitował sie na podstawie biografii tylko zapomniał sprawdzić pochodzenia bohaterki. Więc opisał jakby kogoś innego.
Co do uwag Włodka. W obecnym stanie badań nie da się moim zdaniem niektorych grup wyników łatwo uszczegółowić w sensie np odpowiedi ile pokoleń…. Co wynika z losowości ci dziedziczenia i zbyt małych baz w Europie. Dla mnie wynikiem może być zbieżność etnosu z DNA z „opowieścią rodzinną” nakierowujące poszukiwania. Bo czasem wystarczy uprawdopodobnienie hipotezy. Dodam, że w znanych mi pakietach z terenu centralnej Polski widać np. wyraźnie też potwierdzone pochodzenie umownie mowiąc germańskie z przełomu XVIII i XIX wieku czy zachodnioeuropejskie. Problemem pozostaje faktycznie wymieszanie 3 grup tzw słowiańskiej, bałtyckiej i bałkańskiej zapewne wynika to z wczesniejszego wymieszania. Podtrzymuję tezę, że kluczowe jest względne „odseparowanie” populacji. Ten warunek spełniją też zapewne koloniści niemieccy, ekspaci z czasów saskich i stanisławowskich. Ale np niesłowiański emigrant z kraju bałtyckiego jest też wyrażnie identyfikowany etnicznie z konkretnym krajem. |
_________________ pozdrawiam
Piotr
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|
|