Autor |
Wiadomość |
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-03-2025 - 10:08
|
|


Dołączył: 26-09-2010
Posty: 2100
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Mówię o okresie kiedy mocarstwa ościenne gwarantowały przywileje polskiej szlachty, jako poddanych trzech cesarzy. Patrzę na to, jako system prawny. Korzystanie z tego nie było równoznaczne z kolaboracją, bo istotą jest to czy szlachcic polski, jako poddany obcy, popierał działania zaborców. To był system monarchii stanowej. Przecież pojęcie arystokracji wykształciło się po rozbiorach i mamy wśród nich setki bohaterów narodowych nie tylko w walce, ale i pracy organicznej. Czy baron rosyjski Kronenberg nie miał zasług dla Kraju? Nie mniejsze niż prezydent Rosjanin Starynkiewicz. Mamy również setki kolaborantów i jeszcze więcej utracjuszy itp. Ale to w każdej warstwie społecznej tak jest.
Kawalerowie Orderu św. Stanisława zostali wtłoczeni w system Rosji po 1831. Zresztą Order ten miał przeważnie złą sławę, a dziś jest karykaturą w rękach hochsztaplerów i snobów.
Dzisiaj praktycznie nie ma już nikogo spełniającego kryteria dawnej arystokracji, bo to nie tylko kwestia dobrego pochodzenia po obojgu rodzicach. Bardzo złożona definicja, gdzie tytuł szlachecki wcale nie był wyznacznikiem. |
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-03-2025 - 10:10
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34754
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Jakiej "polskiej"?
Co to miało wspólnego z polską szlachtą?
"Czy baron rosyjski Kronenberg nie miał zasług dla Kraju? Nie mniejsze niż prezydent Rosjanin Starynkiewicz."
ja jak czytam "kraj" nie "państwo" to już wiem, że "krajowiec" pisze:)
Tak samo bolesne ulice "gen. Zajączka" jak Nowotki.
"zasługi dla kraju" "tenkraj"
dajspokój, nie dogadamy się , pozostańmy przy swoich zdaniach
"nie ma czystej krwi w tym kraju" - nie ma szans bym się podpisał pod takimi słowami
żadnej |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-03-2025 - 10:31
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 540
Status: Offline
|
|
Prawdziwy mezalians to było to, co zrobił pruski szlachcic i obszarnik z okolic Poznania Otto Siegismund von Treskow, gdy 17.10.1836 w kościele katolickim w Owińskach pojął za żonę Józefę Koperską, córkę owczarza.
Echa tego mezaliansu pobrzmiewały nawet na dworze królewskim w Berlinie.
Niezgodność klasy (i to o kilka rang), religii, narodowości. Ale związek podobno był dość udany. Ludzie są jednak dość plastyczni kulturowo, a młode kobiety podobno szczególnie, co ma znaczeni w świetle psychologii ewolucyjnej.
No i mezaliansem był też najsłynniejszy związek w historii polskiej literatury, Kraków 1899.
Zgadzam się natomiast, że to pojęcie używane jest nieraz na wyrost.
Łukasz |
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-03-2025 - 11:03
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34754
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
 |
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-03-2025 - 13:40
|
|


Dołączył: 26-09-2010
Posty: 2100
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Jakiej "polskiej"?
Co to miało wspólnego z polską szlachtą?
"Czy baron rosyjski Kronenberg nie miał zasług dla Kraju? Nie mniejsze niż prezydent Rosjanin Starynkiewicz."
ja jak czytam "kraj" nie "państwo" to już wiem, że "krajowiec" pisze:)
Tak samo bolesne ulice "gen. Zajączka" jak Nowotki.
"zasługi dla kraju" "tenkraj"
dajspokój, nie dogadamy się , pozostańmy przy swoich zdaniach
"nie ma czystej krwi w tym kraju" - nie ma szans bym się podpisał pod takimi słowami
żadnej
Mimo zaborów polska szlachta pozostała polską na co jest aż nadto dowodów w mowie piśmie i działaniu.
Bez pracy dla Kraju nie byłoby niepodległości cokolwiek to znaczy. |
|
|
|
|
 |
Kamil0123 |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-03-2025 - 15:50
|
|

Dołączył: 30-08-2024
Posty: 117
Status: Offline
|
|
polska szlachta pozostała polską na co jest aż nadto dowodów w mowie piśmie i działaniu
a jakiż to naszym Kraju dowód skoro Kopernik nie umiał ani jednego wyrazu po polsku ???
Pozdrawiam,
Kamil |
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-03-2025 - 16:27
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 540
Status: Offline
|
|
Kopernik nie pozostawił żadnego tekstu spisanego po polsku, natomiast pogląd, że zupełnie nie umiał się tym językiem posługiwać w mowie ("nie umiał ani jednego wyrazu") jest sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem i realiami epoki.
Łukasz |
|
|
|
|
 |
Kamil0123 |
|
Temat postu:
Wysłany: 03-03-2025 - 19:28
|
|

Dołączył: 30-08-2024
Posty: 117
Status: Offline
|
|
Panie Łukaszu
Doradzam książki
Posługiwał się wyłącznie niemieckim i łaciną .
Typowe polskie zaklinanie historii .
Po prostu był to jedyny przypadek Polaka nie znającego języka polskiego .
Piękna polska aktorka przed wojną Reri też nie znała a była Polką ale trochę śniadą.
A ,żeby Pana trochę zdołować doradzam co Kopernik ( rodowe nazwisko Kopersmed ) zresztą rodzina pochodząca z takiej miejscowości : Nysy wpisał odnośnie narodowości wstępując na uczelnię .
Ja zajmuję się genealogią .A genealogia obala wszelkie bajki i legendy . Jest bezwzględna .....co wiem po własniej rodzinie . W metrykach i dokumentach nic się nie ukryje.
Kamil |
|
|
|
|
 |
jan2024 |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-03-2025 - 13:46
|
|

Dołączył: 16-01-2025
Posty: 90
Status: Offline
|
|
Odnośnie Kopernika.
Z tego co wiem studiował w Krakowie na AK
Mieszkał i chodził po ulicach i nikt mi nie wmówi, że rozmawiał w kramach po
Łacinie lub Niemiecku.
...............
Normalnie już po tygodniu w obcym kraju mówi się kilkanaście słów lub całych zdań.
Ja po 5 dniach na Węgrzech umiałem śpiewać Węgierską piosenkę
Oczywiście fonetycznie a koledzy Węgrzy wytłumaczyli mi sens tekstu.
Dodajmy, że Kopernik z Warmii jechał przez Polskę jeśli Ci wierzyć to miał nawigację satelitarną po łacinie i nie pytał o drogę.
W karczmach oczywiście izraelici świetnie mówili po łacinie?
Nie przesadzajmy.
Mnie bardziej podoba się opowieść o tacie magnacie który nie zgadzał się na ślub córki z biedakiem.
w kościele nie robił zadymy, wyczekał aż sobie powiedzieli sakramentalne Tak a pod kościołem jego klientela szlachecka rozsiekła o na strzępy.
Córka została wdową ale już nie Starą Panną.
I ustrzegł się że wnuki miały by herb mnie Szlachetny.
.................
A co było by gdyby dopuszczono do mezaliansu niejakiego A.Mickiewicza .
Córka na obczyźnie no i nie mielibyśmy Epopei i wielu utworów wierszowych.
Jan |
|
|
|
|
 |
Kamil0123 |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-03-2025 - 13:59
|
|

Dołączył: 30-08-2024
Posty: 117
Status: Offline
|
|
Janie
No to źle wiesz .
Czyli po prostu bajerujesz .
Kopernik studiował w Boloni i Padwie .
I tam jedyny raz podał swoją narodowość .
A urodził się w Państwie Zakonu Krzyżąckiego . No to jakiej narodowści ?
Takiego bajeru to ja nie słyszałem .
Doradzam książki a nie bajki.
Pozdrawiam
Kamil |
|
|
|
|
 |
Małgorzata_Kulwieć |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-03-2025 - 14:08
|
|


Dołączył: 16-02-2012
Posty: 1689
Status: Offline
|
|
Kamilu, jeśli ktoś urodzi sie w stajni, to nie znaczy że jest koniem.
Narodowość, a obywatelstwo państwowe, to dwie zupełnie różne rzeczy.
Mój dziadek urodził się w Nowogródku w 1877, Polski nie było. To nie znaczy, że był Rosjaninem. |
_________________ pozdrawiam
Małgorzata_Kulwieć
Szukam wszelkich informacji o: wszystkich Kulwiec(i)ach; Babińskich i Steckich z Lubelszczyzny, Warszawy, Włocławka i Turku; Sadochach i Knapach z okolic Mińska Maz.
|
|
|
|
 |
Kamil0123 |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-03-2025 - 14:09
|
|

Dołączył: 30-08-2024
Posty: 117
Status: Offline
|
|
Dokładnie tak jest jak piszesz .
I w 100 % się zgadzam.
Ważne co KOpernik napisał wstępując na Uniwersytet.
Zupełnie sie zgadzam .
Kamil
Ja się urodziłem w Łodzi ale 40 lat mieszkam w Grudziądzu .
Ale zawsze będę Lodzermenszem .
A Kopernik urodził się w Toruniu .
Absolutna racja |
|
|
|
|
 |
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-03-2025 - 17:36
|
|

Dołączył: 18-10-2007
Posty: 540
Status: Offline
|
|
Kopernik urodził się w Toruniu na terenie Prus Królewskich 7 lat po podpisaniu pokoju toruńskiego, czyli przejściu tego kraju pod władanie Kazimierza Jagiellończyka. Samych Krzyżaków wyrzucono z Torunia 19 lat przed jego narodzinami.
Co nie zmienia faktu, że był etnicznym Niemcem, jego zapisanie sie do "natio teutonica" na studiach ten fakt odzwierciedla. Niewątpliwie średniowieczny niemiecki był jego językiem ojczystym.
Natomiast nierealistyczne jest twierdzenie, jakoby przez całe życie nie umiał ani słowa po polsku. Nie sposób przyjmować, aby człowiek tej miary, przez całe życie utrzymujący relacje służbowe i prywatne także z ludnością polską zamieszkującą jego kraj ojczysty, nigdy nie nauczył się "miejscowego" języka ludowego (taką rangę miał wówczas polski). Przeczyłoby to realiom mieszanych językowo regionów Europy różnych epok. Mieszkający w Polsce, także w dawnych Prusach Królewskich, potem Zachodnich ("Polskie Pomorze"), etniczni Niemcy również władali językiem polskim dość powszechnie. Dotyczyło to nawet hakatystów: po polsku umiał, choć niezbyt biegle, mówić Tiedemann pochodzący właśnie z Prus Zachodnich. Po polsku umiał generał Heinz Guderian, który spędził dzieciństwo w okolicach Tucholi.
Jest dość prawdopodobne, że Kopernik nie mówił po polsku biegle czy nawet poprawnie, natomiast nikt mnie nie przekona, że nie umiał po polsku ani słowa, nie będąc wszak chłopem z zapadłej wsi, bądź człowiekiem, który w ogóle kontaktu z ludnością polską by nie miał.
Łukasz |
|
|
|
|
 |
julia_jarmola |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-03-2025 - 19:26
|
|

Dołączył: 12-02-2012
Posty: 585
Status: Offline
|
|
Cytat:
Kamilu, jeśli ktoś urodzi sie w stajni, to nie znaczy że jest koniem.
Narodowość, a obywatelstwo państwowe, to dwie zupełnie różne rzeczy.
Mój dziadek urodził się w Nowogródku w 1877, Polski nie było. To nie znaczy, że był Rosjaninem.
Jak najbardziej zgadzam się z Tobą Małgorzato. Narodowość , a obywatelstwo, to różne rzeczy.
Moi przodkowie ze strony ojca ( mam dane od XVIII wieku) pochodzili z Wsielubia i okolic oraz Nowogródka i okolic. Brali udział w powstaniach, byli zsyłani i nie jako Rosjanie, a Polacy.
Nie mówili o sobie :"My tutejsi".
Dominująca część współczesnych Polaków ma w sobie różne geny. Jesteśmy mieszanką genetyczną czy tego chcemy , czy nie , ale mówimy o sobie ( i czujemy) - Polacy.
Pozdrawiam,
Julia. |
|
|
|
|
 |
Kamil0123 |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-03-2025 - 20:14
|
|

Dołączył: 30-08-2024
Posty: 117
Status: Offline
|
|
Pani Julio
Jakie obywatelstwo ?
Gdzie w XV wieku .?
Obywatelstwo Państwa Zakonu Krzyżackiego ???
No tego nie słyszałem
Onego czasu nie było ani pojęcia Obywatelstwa ani narodowości ani
ojczyzny .
Kopersmedowie byli Niemcami .
Proszę o trochę powagi ..
Polska słynie z takich przypadków .
Kamil |
|
|
|
|
 |
|