Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
niedziela, 19 stycznia 2025

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Pawel_RychyaOffline
Temat postu: Pomoc w znalezieniu ojca  PostWysłany: 08-01-2025 - 23:58


Dołączył: 08-01-2025
Posty: 3

Status: Offline
Cześć wszystkim. Postanowiłem, że spróbuję odkryć największą tajemnicę swojej rodziny, która moja babcia zabrała do grobu.
Poszukuję ojca mojego ojca czyli mojego dziadka. Cała historia dzieje się w latach 1957-1961 w powiecie Iławskim.
Moja babcia w 1957 roku została zgwałcona przez męża swojej siostry i urodziła syna. Po jego narodzinach oddala go w opiekę dla jeszcze innej siostry. Ów siostra nie żyje od dawna ale zakładamy, że nie wiedziała o tym kto jest ojcem. Przyjęła dziecko i po kilku latach gdy urodziła swoje, ów dziecko oddała do domu dziecka.
Moja babcia po tym jak oddała to dziecko zniknęła na kilka lat. Nikt nie wie gdzie była. W tym czasie urodziła mojego ojca. Ponoć nigdy nikomu nie wskazała kto jest ojcem ale jest kilka plotek rodzinnych.
Tenże chłop był młynarzem (znalazłem, że w tej miejscowości rzeczywiście jest zespół młyński, który został zniszczony podczas wojny ale został ponownie uruchomiony w 1955). I jeszcze taki fakt że ten facet wyjechał do Francji. Mój tata pierwsze wspomnienia z życia ma z domu dziecka, z którego został zabrany w wieku kilku lat przez swoją matkę.
Więcej nic nie wiem.
Od razu napiszę że w akcie urodzenia ojcem mojego taty jest fikcyjna osoba i dokładnie ta sama osoba jest wpisana w akcie urodzenia poprzedniego dziecka babci (tego z gwałtu).
Na marginesie mąż siostry babci który zgwałcił ją, przyznał się na łożu śmierci przed synem, że jest jego ojcem…
Powiedzcie, czy jest szansa żeby to rozszyfrować. Od zawsze nie daje mi to spokoju. Od jakiegoś czasu pracuje w MyHeritage nad drzewem i fajnie mi to idzie ale w miejscu dziadka mam wpisane „Młynarz”.
Poradzicie coś?
Pozdrawiam
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu:   PostWysłany: 09-01-2025 - 00:12
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34069
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Ostrożność w przyjmowaniu informacji za prawdziwe i może badania DNA, które gdzieś kiedyś -bardziej przez przypadek, niż jako efekt celowego działania...

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
VegannaFilistinOffline
Temat postu: Re: Pomoc w znalezieniu ojca  PostWysłany: 09-01-2025 - 02:26
Sympatyk


Dołączył: 06-01-2025
Posty: 34

Status: Offline
Pawel_Rychya napisał:
Cześć wszystkim. Postanowiłem, że spróbuję odkryć największą tajemnicę swojej rodziny, która moja babcia zabrała do grobu.
Poszukuję ojca mojego ojca czyli mojego dziadka. Cała historia dzieje się w latach 1957-1961 w powiecie Iławskim.
Moja babcia w 1957 roku została zgwałcona przez męża swojej siostry i urodziła syna. Po jego narodzinach oddala go w opiekę dla jeszcze innej siostry. Ów siostra nie żyje od dawna ale zakładamy, że nie wiedziała o tym kto jest ojcem. Przyjęła dziecko i po kilku latach gdy urodziła swoje, ów dziecko oddała do domu dziecka.
Moja babcia po tym jak oddała to dziecko zniknęła na kilka lat. Nikt nie wie gdzie była. W tym czasie urodziła mojego ojca. Ponoć nigdy nikomu nie wskazała kto jest ojcem ale jest kilka plotek rodzinnych.
Tenże chłop był młynarzem (znalazłem, że w tej miejscowości rzeczywiście jest zespół młyński, który został zniszczony podczas wojny ale został ponownie uruchomiony w 1955). I jeszcze taki fakt że ten facet wyjechał do Francji. Mój tata pierwsze wspomnienia z życia ma z domu dziecka, z którego został zabrany w wieku kilku lat przez swoją matkę.
Więcej nic nie wiem.
Od razu napiszę że w akcie urodzenia ojcem mojego taty jest fikcyjna osoba i dokładnie ta sama osoba jest wpisana w akcie urodzenia poprzedniego dziecka babci (tego z gwałtu).
Na marginesie mąż siostry babci który zgwałcił ją, przyznał się na łożu śmierci przed synem, że jest jego ojcem…
Powiedzcie, czy jest szansa żeby to rozszyfrować. Od zawsze nie daje mi to spokoju. Od jakiegoś czasu pracuje w MyHeritage nad drzewem i fajnie mi to idzie ale w miejscu dziadka mam wpisane „Młynarz”.
Poradzicie coś?
Pozdrawiam


Przepraszam, ale nie da się tej opowieści w ogóle zrozumieć.
Proszę konkrety.
Kto to jest "tenże" chłop młynarz, co wyjechał do Francji?
Czy pana babcia miała dwóch synów? Jeden z gwałtu, a drugi pana ojciec?
Kto jest synem gwałciciela, któremu się przyznał gwałciciel przed śmiercią do ojcostwa?

Jeśli ktoś jeszcze żyje z tej historii np pana ojciec, to można zakupić badanie DNA i wrzucić na Ancestry, może ktoś wyskoczy jako zaginiona rodziną (najwieksza baza Dna na świecie chyba), i na Heritage też takie badanie. Ale musi pan pamiętać, że dla Polaków te badania są dość drogie i mało osób z Polski może sobie na to pozwolić.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu:   PostWysłany: 09-01-2025 - 02:30
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34069
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Da się zrozumieć.

Pytania doprecyzowujące to raczej
"skoro wiadomo, że wyjechał i gdzie wyjechał - to powinno być znany przemilczany fakt - kiedy (mniej więcej) wyjechał

ale to "wiadomo" mocno niepewne
cień, mit, obraz w gabinecie luster

czy cena jest wysoka dla "przeciętnego Polaka"(pozostawiam którego z badań) małe znaczenie

tu raczej kwestia może być ilu Francuzów się bada, a koszt (stać/ nie stać na małoszansowne) istotne w odniesieniu do konkretnej osoby , bez większego związku czy innych stać:)

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
VegannaFilistinOffline
Temat postu:   PostWysłany: 09-01-2025 - 03:41
Sympatyk


Dołączył: 06-01-2025
Posty: 34

Status: Offline
Sroczyński_Włodzimierz napisał:

Skoro wiadomo, że wyjechał i gdzie wyjechał - to powinno być znany przemilczany fakt - kiedy (mniej więcej) wyjechał


Sam pan wie, że ludzie kłamią, przemilczają, albo fantazjują oraz wyciągają pochopne wnioski, zwłaszcza w tak wstydliwych sprawach jak gwałt i to w rodzinie.
Na przykład za głębokiej komuny Polacy nie mogli sobie ot tak swobodnie jeździć do Francji czy Australii, ale co komu przeszkadzało tak twierdzić, kiedy ktoś z rodziny chciał zniknąć.

Cytat:
czy cena jest wysoka dla "przeciętnego Polaka"(pozostawiam którego z badań) małe znaczenie
tu raczej kwestia może być ilu Francuzów się bada, a koszt (stać/ nie stać na małoszansowne) istotne w odniesieniu do konkretnej osoby , bez większego związku czy innych staćSmile


Nadal nie za bardzo rozumiem, kto taki wyjechał/nie wyjechał do Francji/Nibylandii i jaki to ma związek ze sprawą. Czy to jakiś przypadkowy sąsiad-młynarz, który został wpisany jako ojciec do metryk dzieci nieślubnych?
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Pawel_RychyaOffline
Temat postu: Re: Pomoc w znalezieniu ojca  PostWysłany: 09-01-2025 - 10:40


Dołączył: 08-01-2025
Posty: 3

Status: Offline
VegannaFilistin napisał:
Pawel_Rychya napisał:
Cześć wszystkim. Postanowiłem, że spróbuję odkryć największą tajemnicę swojej rodziny, która moja babcia zabrała do grobu.
Poszukuję ojca mojego ojca czyli mojego dziadka. Cała historia dzieje się w latach 1957-1961 w powiecie Iławskim.
Moja babcia w 1957 roku została zgwałcona przez męża swojej siostry i urodziła syna. Po jego narodzinach oddala go w opiekę dla jeszcze innej siostry. Ów siostra nie żyje od dawna ale zakładamy, że nie wiedziała o tym kto jest ojcem. Przyjęła dziecko i po kilku latach gdy urodziła swoje, ów dziecko oddała do domu dziecka.
Moja babcia po tym jak oddała to dziecko zniknęła na kilka lat. Nikt nie wie gdzie była. W tym czasie urodziła mojego ojca. Ponoć nigdy nikomu nie wskazała kto jest ojcem ale jest kilka plotek rodzinnych.
Tenże chłop był młynarzem (znalazłem, że w tej miejscowości rzeczywiście jest zespół młyński, który został zniszczony podczas wojny ale został ponownie uruchomiony w 1955). I jeszcze taki fakt że ten facet wyjechał do Francji. Mój tata pierwsze wspomnienia z życia ma z domu dziecka, z którego został zabrany w wieku kilku lat przez swoją matkę.
Więcej nic nie wiem.
Od razu napiszę że w akcie urodzenia ojcem mojego taty jest fikcyjna osoba i dokładnie ta sama osoba jest wpisana w akcie urodzenia poprzedniego dziecka babci (tego z gwałtu).
Na marginesie mąż siostry babci który zgwałcił ją, przyznał się na łożu śmierci przed synem, że jest jego ojcem…
Powiedzcie, czy jest szansa żeby to rozszyfrować. Od zawsze nie daje mi to spokoju. Od jakiegoś czasu pracuje w MyHeritage nad drzewem i fajnie mi to idzie ale w miejscu dziadka mam wpisane „Młynarz”.
Poradzicie coś?
Pozdrawiam


Przepraszam, ale nie da się tej opowieści w ogóle zrozumieć.
Proszę konkrety.
Kto to jest "tenże" chłop młynarz, co wyjechał do Francji?
Czy pana babcia miała dwóch synów? Jeden z gwałtu, a drugi pana ojciec?
Kto jest synem gwałciciela, któremu się przyznał gwałciciel przed śmiercią do ojcostwa?

Jeśli ktoś jeszcze żyje z tej historii np pana ojciec, to można zakupić badanie DNA i wrzucić na Ancestry, może ktoś wyskoczy jako zaginiona rodziną (najwieksza baza Dna na świecie chyba), i na Heritage też takie badanie. Ale musi pan pamiętać, że dla Polaków te badania są dość drogie i mało osób z Polski może sobie na to pozwolić.


Faktycznie napisałem to w głupi sposób.
Moja babcia miała dwóch synów. Jeden z gwałtu (tutaj ojciec jest znany - to mąż siostry babci) a drugi z jakiegoś numerku na mieście, tutaj ojciec jest nie znany (efektem tego numerku jest mój ojciec).

Brat mojego taty (ten z gwałtu) żyje i to on przekazał nam najwięcej informacji, że prawdopodobnie ojcem mojego taty jest młynarz, który później wyjechał do francji.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ŁucjaOffline
Temat postu: Re: Pomoc w znalezieniu ojca  PostWysłany: 09-01-2025 - 11:18
Sympatyk


Dołączył: 05-05-2007
Posty: 1830
Skąd: Warszawa
Status: Offline
To zrób test DNA sobie i bratu taty, co najmniej te dwa testy, bo jak rozumiem ojciec nie żyje? Jak zacząłeś już z drzewem działać to może możesz skorzystać z oferty Ancestry dla polskich genealogów i dostać testy za drzewo (na 50 osób, trzeba się najpierw zapisać do projektu i wysłać meila do pana - Peter Rassek - prassek@ancestry.de).

Potem przegrasz te testy do MyHeritage, do FTDNA, do Gedmatch i będziesz działać, czyli analizować wyniki. Szukasz 1/4 o nieznanej genealogii, a 3/4 swojej genealogii znasz. Test brata ojca pozwoli Ci też oddzielić.

Osoby szukające nieznanych albo niepewnych osób w wywodzie przodków są wdzięcznymi klientami firm robiących testy, mają na ogół duży zapał, który przekłada się z czasem na efekty.

Na FB są grupy zajmujące się DNA, np. "Genealogia Genetyczna", Genealodzy.PL. Testy DNA". Tam można więcej poczytać co i jak, no i popytać. Bo temat szeroki i głęboki.
Można też testy kupić (jak jest promocja), ale droga przez Ancestry jest teraz dla Polaków lepsza, bo tam nie można wgrać zrobionych gdzie indziej testów. Czyli jak kupić to też na Ancestry lepiej zacząć.


Łucja

_________________
Dziennik genealogiczny
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Pawel_RychyaOffline
Temat postu: Re: Pomoc w znalezieniu ojca  PostWysłany: 09-01-2025 - 11:43


Dołączył: 08-01-2025
Posty: 3

Status: Offline
Łucja napisał:
To zrób test DNA sobie i bratu taty, co najmniej te dwa testy, bo jak rozumiem ojciec nie żyje? Jak zacząłeś już z drzewem działać to może możesz skorzystać z oferty Ancestry dla polskich genealogów i dostać testy za drzewo (na 50 osób, trzeba się najpierw zapisać do projektu i wysłać meila do pana - Peter Rassek - prassek@ancestry.de).

Potem przegrasz te testy do MyHeritage, do FTDNA, do Gedmatch i będziesz działać, czyli analizować wyniki. Szukasz 1/4 o nieznanej genealogii, a 3/4 swojej genealogii znasz. Test brata ojca pozwoli Ci też oddzielić.

Osoby szukające nieznanych albo niepewnych osób w wywodzie przodków są wdzięcznymi klientami firm robiących testy, mają na ogół duży zapał, który przekłada się z czasem na efekty.

Na FB są grupy zajmujące się DNA, np. "Genealogia Genetyczna", Genealodzy.PL. Testy DNA". Tam można więcej poczytać co i jak, no i popytać. Bo temat szeroki i głęboki.
Można też testy kupić (jak jest promocja), ale droga przez Ancestry jest teraz dla Polaków lepsza, bo tam nie można wgrać zrobionych gdzie indziej testów. Czyli jak kupić to też na Ancestry lepiej zacząć.


Łucja


Mój tata żyje! Mogę pobrać jego DNA. To ułatwia sprawę?
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu: Re: Pomoc w znalezieniu ojca  PostWysłany: 09-01-2025 - 11:45
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34069
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Nie. Umożliwia może.

Może najpierw zgromadź i przeanalizuj informacje zanim rzucisz się na "promocje".

To ułatwi:)

"1/4"? Nie ma po co wnikać na tym etapie analizy w co innego niż linia ojcowska
Masz prawie ten sam Y co Twój poszukiwany dziadek ojczysty. Bliska odległość, małe modyfikacje.




Tak, ludzie kłamią. Ale częściej niż świadomie wprowadzają w błąd - po prostu wprowadzają szum w przekaz, fałsz z cięcia (nie przekazują wszystkiego co wiedzą) czy przykrycia pierwotnych swoimi nieoddzielonymi od faktów interpretacjami da się częściowo wyeliminować.

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ŁucjaOffline
Temat postu: Re: Pomoc w znalezieniu ojca  PostWysłany: 09-01-2025 - 12:02
Sympatyk


Dołączył: 05-05-2007
Posty: 1830
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Mój tata żyje! Mogę pobrać jego DNA. To ułatwia sprawę?[/quote]

Jak można przetestować ojca to szukasz już tylko 1/2 genealogii, a 1/2 jest znana, znacznie prościej oczywiście. Jak test zrobi także brat ojca to już dużo powinno się wyjaśnić.

Tutaj mówimy o tzw. testach autosomalnych, zwykłych testach na wszystkie linie przodków, które na co najmniej kilka pokoleń wstecz dają obraz. Nie robisz już testu sobie, tylko ojcu. Ojcu i jego bratu.
Jak jesteś w stanie stworzyć drzewo/wywód przodków ojcu na 50 osób to korzystasz z tej oferty Ancestry, jak nie to kupujesz test (promocje są często, ale te świąteczno-noworoczne się skończyły właśnie).

Innym tematem jest test Y-DNA, "niezwykły", ale to w drugiej kolejności w Twoim przypadku (zrobić w FTDNA), duży temat, zacznij od zwykłych testów autosomalnych, ojciec i brat ojca zdecydowanie.

Łucja

Ps. To jest tak, że czasami ma się duże szczęście i z wyników coś pokazuje się od razu. Zależy kto się już przetestował, jacy nasi kuzyni. Ancestry jest o tyle dobrą firmą, że ma największą bazę i testują się tam masowo potomkowie polskich emigrantów. Ale analizować wyniki znacznie lepiej w MyHeritage, tam też robi testy więcej Polaków z Polski (jest polska wersja językowa). MyHeritage pozwala na wgrywanie testów z innych firm, w tym Ancestry, tak, że problemu nie ma.

A co do szczęścia, to ja w ubiegłym roku zrobiłam prezent kuzynowi, który nie okazał się jakoś bardzo zainteresowany genealogią. Ale po wynikach coś rzucił, że jego linia ojcowska jest tak naprawdę inna, nie ta, której ma nazwisko, szczegółów nie zna. No i w teście wyszło od razu, test zrobił bardzo bliski krewny w jego linii męskiej, czyli cuda się zdarzają (inna sprawa czy akurat tym, którzy na ten cud czekają).

_________________
Dziennik genealogiczny


Ostatnio zmieniony przez Łucja dnia 09-01-2025 - 12:11, w całości zmieniany 1 raz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu: Re: Pomoc w znalezieniu ojca  PostWysłany: 09-01-2025 - 12:11
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34069
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Nie ma potrzeby autosomalnego (w praktyce kilku conajmniej)
Zwykły Y.
Szukany jest mężczyzna z linii męskiej, celem nie jest budowanie bazy o krewnych.
Tzn celem autora wątku.

I uczciwie trzeba napisać - szansa, że dane "genetyczne" rodziny biologicznego dziadka ojczystego gdzieś ssa - są niewielkie.
a "badanie DNA" to porównanie. Zawsze.
Próbki z inną/innymi próbkami.
Nie cudowne mechanizm i panaceum.

Zacznij od gromadzenia i analizy informacji. Relacje, dokumenty z placówki etc
Pobrać ojcy czy sobie próbkę możesz, ale zanim prześlesz (szczególnie z informacjami o bliskich!) poczytaj trochę z czym to się wiąże, jakie są potencjalne zagrożenia, także dla Twoich zstępnych.
Ja polecam anonimowość/buforowanie przez jakiegoś przedstawiciela / usługę prawną/kancelarię.

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
ŁucjaOffline
Temat postu: Re: Pomoc w znalezieniu ojca  PostWysłany: 09-01-2025 - 12:22
Sympatyk


Dołączył: 05-05-2007
Posty: 1830
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Nie ma potrzeby autosomalnego (w praktyce kilku conajmniej)
Zwykły Y.
Szukany jest mężczyzna z linii męskiej, celem nie jest budowanie bazy o krewnych.
Tzn celem autora wątku.

I uczciwie trzeba napisać - szansa, że dane "genetyczne" rodziny biologicznego dziadka ojczystego gdzieś ssa - są niewielkie.
a "badanie DNA" to porównanie. Zawsze.
Próbki z inną/innymi próbkami.
Nie cudowne mechanizm i panaceum.

Zacznij od gromadzenia i analizy informacji. Relacje, dokumenty z placówki etc
Pobrać ojcy czy sobie próbkę możesz, ale zanim prześlesz (szczególnie z informacjami o bliskich!) poczytaj trochę z czym to się wiąże, jakie są potencjalne zagrożenia, także dla Twoich zstępnych.
Ja polecam anonimowość/buforowanie przez jakiegoś przedstawiciela / usługę prawną/kancelarię.


Z całym szacunkiem Włodek, ale jeżeli tak robisz jak radzisz to nic dziwnego, że Ci nic z tego nie wynika.
Ktoś szuka nieznanego ojca (1/2 genealogii), a Ty radzisz anonimowość? Czyli zgubiłeś się w lesie, chcesz żeby Cię ktoś odszukał, ale zakładasz czapkę-niewidkę, tak?


Łucja

_________________
Dziennik genealogiczny
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu:   PostWysłany: 09-01-2025 - 12:42
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34069
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Tak.
zalecam anonimowość i brak możliwości przypisania danych wynikających z próbki z danymi konkretnej osoby przez prowadzącego bazę.
Z całym szacunkiem, ale nie wiesz o czym piszesz :)

Bufor - kontakt przez kancelarię, dowolnego pośrednika do którego kontakt jest podany, a on zobowiązany jest do nieujawniania danych.
standardowy minimalny protokół
Anonimizacja to ukrycie powiązania danych o DNA z osobą. Nie wymazanie danych o DNA, a decyzja komu przekażę, że to moje DNA, w dużej mierze moich zstępnych, moich krewnych (szczególnie jak 50 mam przynieść w zębach prowadzącemu bazę:)
Czyli wszystkich danych wrażliwych.

W niczym Ci nie zaszkodzi, gdy będziesz miała info
"znaleziono podobieństwo - jesteś zainteresowana napisz do Kowalski&Nowak kancelaria 00-000 mail:"

A to, że podnosi poprzeczkę dla kontaktu "napiszę, bo 'coś; wyszło a to nic nie kosztuje"? Podnosi. Nie ma ekspozycji na setną wodę po kisielu, ale to nie znaczy "nic nie wynika;
Skąd w ogóle pomysł, że mi "nic nie wynika"? I to w takiej formie?
Nie wynika pięciocyfrowa liczba "osób" w drzewie. I ona nie jest moim celem.
Natomiast jak ktoś ma w miarę bliski - da radę znaleźć, skontaktować się:) (np przez podany mail nawet bezpośrednio ze mną)
Tylko nie będzie mógł sobie wpisać konkretnego imienia, nazwiska bez mojej zgody

W niczym to nie przeszkadza (poza budowaniem bazy a la chińska baza Ujgurów). a , że Ciebie boli? Trudno.

Ale gdybym chciał, to nie jest problemem pozostawienie wiadomości "pisz na poste-restante / skrzynkę pocztową" nie podawanie wszystkiego na tacy.


ad rem:

Nie szuka w ogóle genealogii pół czy 1/1000.
Szuka możliwości identyfikacji jednej, konkretnej osoby (może osoby tj żyjącego biologicznego krewnego) , nieodległego przodka z nieprzerwanej linii męskiej. Prostego, zwykłego Y.

Tak szczerze: słowa nie ma (a okazji było wiele), ze w ogóle jest zainteresowany genealogią :)
a że "warto przy okazji"
warto może z tej samej okazji jakiś "panel medyzcny" zrobić:)

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Krystyna.wawOffline
Temat postu:   PostWysłany: 10-01-2025 - 16:57
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4913

Status: Offline
Pawle, zrobisz co zechcesz, ale jeżeli twoja babcia nie wyjawiła synowi kto jest jego ojcem, to może warto uszanować te tajemnicę?
Inna sprawa, gdyby to syn (twój tato) chciał szukać ojca.

Miałam podobną sprawę. Szymon (imię umowne) urodzony między dwoma ślubami. Dzieci już zmarłego Szymona najpierw z zapałem prosiły mnie o jakieś ustalenia, ale szybko się wycofały. Z szacunku dla zmarłej babci.

_________________
Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2025 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 0.384816 sekund(y)