Autor |
Wiadomość |
kekoe |
|
Temat postu: Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie Warszawa-informacj
Wysłany: 04-11-2024 - 16:12
|
|
Dołączył: 11-07-2024
Posty: 49
Status: Offline
|
|
Na stronie straty . pl znalazłem, że moja przodkini była robotnikiem przymusowym w Niemczech. Jako źródło IPN podaje AAN, zespół: Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie w Warszawie [nr zespołu 2680]. W związku z tym mam pytanie: czy jest możliwość uzyskania bardziej szczegółowych informacji z tego źródła? Jeśli tak, to w jaki sposób? |
_________________ Pozdrawiam
Marek
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-11-2024 - 16:14
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Analogicznie do innych archiwaliów: kontakt z przechowawcą.
Musisz być przygotowany na udokumetowanie tego, że jesteś potomkiem ale w jakichś specjalnie wyszukany sposób |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-11-2024 - 16:49
|
|
Dołączył: 26-09-2010
Posty: 2017
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Teczki FP-NP zawierają standardowo kopie oryginalnych dokumentów pracy, zwykle Arbeitsbuchów lub Arbeitskart. Czasem są to ułomki. Są też dokumenty ZUS,mktóre przeważnie były odrzucane. Procedury się zmieniały, ale do udokumentowania okresu przymusowych robót były potrzebne poświadczone kopie oryginałów. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-11-2024 - 16:53
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-11-2024 - 17:19
|
|
Dołączył: 26-09-2010
Posty: 2017
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
to akurat z ITSu i podobnych jest do osiągnięcia
unikalne bywają zeznania/relacje
Tych akurat niewiele pamiętam z tysięcy spraw, które przewinęły się przez moje biurko. Generalnie mało było świadków, a własne relacje nader skąpe. W dodatku w procesie przyznawania świadczeń liczyły się dokumenty i zaświadczenia archiwalne. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-11-2024 - 20:04
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Masz większą próbkę. To na pewno.
Widać do mnie charakterystycznie niereprezentatywne materiały (w niewielkiej zresztą ilości) trafiały - te problematyczne dowodami urzędowymi czyli z próbą zastąpienia relacjami spisanymi.
A czy skąpe..niewiele, ale też niewiele oczekiwać chyba można.Czas / okres , miejsce/nazwa , nazwisko, zajęcie.
Bez emocji i opisów warunków. Czasem jakaś kontuzja czy leczenie/zachorowanie.
Mało o "kolegach z pracy" albo nic.
I tak warto pozyskać do rodzinnej historii. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-11-2024 - 21:42
|
|
Dołączył: 26-09-2010
Posty: 2017
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Masz większą próbkę. To na pewno.
Widać do mnie charakterystycznie niereprezentatywne materiały (w niewielkiej zresztą ilości) trafiały - te problematyczne dowodami urzędowymi czyli z próbą zastąpienia relacjami spisanymi.
A czy skąpe..niewiele, ale też niewiele oczekiwać chyba można.Czas / okres , miejsce/nazwa , nazwisko, zajęcie.
Bez emocji i opisów warunków. Czasem jakaś kontuzja czy leczenie/zachorowanie.
Mało o "kolegach z pracy" albo nic.
I tak warto pozyskać do rodzinnej historii.
A to tak czasem bywały szczegóły. Ale pamiętam teczkę, akurat nie robotnika, a Wojciecha Dzieduszyckiego. Same dokumenty i taki zwyczajny życiorys. Słowem ZBOWidowskie czasem bywały bogatsze w załączniki |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-11-2024 - 21:56
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Ten jedyny, którego kojarzę, chyba na robotach nie był.
ZBOWiD to chyba w większości był na zeznaniach/potwierdzeniach oparty.
Tak czy inaczej - pozyskać kopie do rodzinnego archiwum warto. To nie zwieńczenie ale może być początek do dowiadywania się co i jak. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-11-2024 - 22:17
|
|
Dołączył: 26-09-2010
Posty: 2017
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Ten jedyny, którego kojarzę, chyba na robotach nie był.
ZBOWiD to chyba w większości był na zeznaniach/potwierdzeniach oparty.
Tak czy inaczej - pozyskać kopie do rodzinnego archiwum warto. To nie zwieńczenie ale może być początek do dowiadywania się co i jak.
W czasach ZBOWiDu rygorystycznie przestrzegano, że poświadczający musieli udowodnić, że byli uczestnikami tej samej konspiracji i być zweryfikowanymi kombatantami. Było trudniej.
Po 1990 działy się większe „cuda”, ale to dotyczy kombatantów, bo z represjami na świadkach było trudniej bez jakiegokolwiek dokumentu.
Wojciech Dzieduszycki miał nawet dokumenty niemieckie z obozu w Pustkowie (części dla Polaków) |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 04-11-2024 - 22:25
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
OK, myślałem, że jeńcem był. A jeniec nie-oficer pracować może chyba? Tzn poza przemysłem wojennym..tu akurat poligon chyba więc łamało konwencję - oto chodzi? Czy nie był P.O.W. nie żołnierz-jeniec a wywieziony cywil na roboty przymusowe? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Tomasz_Całus |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-11-2024 - 04:11
|
|
Dołączył: 24-10-2024
Posty: 1
Status: Offline
|
|
[quote="Tomasz_Lenczewski"][quote="Sroczyński_Włodzimierz"]
Witam
Przypadkiem natknąłem się na ten wątek.
I mam podobny problem
Dokładnie ten sam zasób 2860
Moja babcia była na robotach.
Ale jedyne co wiem, to , że była i wyjechała w 1945
A problem jest w tym, że ma miejsce urodzenia
Meklenburg
Sprawdziłem i takiego miasta nie ma. Przed wojna też nie było. Mam zagwozdke
Do tego ona tam była prawdopodobnie z siostrą i być może z rodzicami.
Próbowałem znaleźć na stronie fundacji jakąs wyszukiwarkę ale nie ma nic.
Czy w związku z tym istnieją niemieckie czy amerykańskie wyszukiwarki, gdzie można jeszcze szukać robotników przymusowych?
Próbowałem też alenstein ( pisze z głowy więc nie wiem czy dobrze to nazwałem ), ale tam nic nie ma.
Hmm |
|
|
|
|
|
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 05-11-2024 - 06:25
|
|
Dołączył: 26-09-2010
Posty: 2017
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Moim zdaniem Pańska babcia była na robotach w Meklemburgii. Prawidłowo po niemiecku Mecklenburg. Na Arbeitskartach umieszczano maszynowo nazwę miejscowości, powiat. Rozumiem, że nie dysponuje oryginalną Arbeitskartą, jak taka https://www.google.com/search?q=arbeits ... 8NS9sQk_35 |
|
|
|
|
|
|