|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-10-2024 - 15:42
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33725
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
"Trzeba przeanalizować przepisy dot. możliwości otwierania starych testamentów bo samo gdybanie, znowu powołując się na Twoją osobę, nic nie da."
Nie rozumiem dlaczego piszesz w formie bezosobowej "trzeba".
Jeśli uważasz, że trzeba - to przeanalizuj. "Moja osoba" najwyraźniej może tylko gdybać.
Ja nie gdybałem w tym zakresie. Tajne nie są i nie jest to gdybanie. Otwarcie nie narusza ustaw dot. niejawności, a formę archiwaliów
Napisałem dlaczego warto - dlatego, że część jest niedostępna, a materiału w ogóle niewiele.
Gdybałem w zakresie obowiązku odnawiania statusu tajności i implikacji poniechania, niewypełnienia tegoż. Na Twoje życzenie rozważań "tajne , nietajne - co to znaczy i jaka różnica pomiędzy "tajne", a "tajemne".
Nie hipotetycznie, a na podstawie sytuacji, która się przydarzyła tzw przykład z życia. Nie znam całości, ale była próba pociągnięcia do odpowiedzialności za wejście w posiadanie i publikację kopii z lat 60 XX wieku jakiegoś fragmentu planu/mapy z naniesionym (w latach 60) "tajne". Archiwum zakładowe trzecia czy czwarta kopia, wyrzucali w ramach brakowania..przełom wieków może początek XXI. Ktoś wziął ,opublikował taki ozalid jako ciekawostkę, jakiś ORMOpodobny napisał do prokuratory "że na innej kopii tego samego odnowili "tajne"w 85? (jakoś tak, o ile pamiętam)
prokuratura obśmiała m.in, dlatego, że nie było aktualnego gryfu
ale to indywidualna decyzja, w konkretnej sprawie
linii orzeczniczej ogólnej nie znam
a na to, że prok. zadziała tak samo w 2024/2025 ja w c.a. 2002 ..raczej trudno liczyć
ot - na marginesie "tajne" można rozważyć..bo miewa wpływ na decyzję o docieraniu i publikacji jakichś materiałów
nie carskich:) tu nie mam żadnych oporów
prawie żadnych - przy protokołach przedślubnych mam. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Heropolitanska_Izabela |
|
Temat postu:
Wysłany: 27-10-2024 - 16:14
|
|
Dołączył: 25-08-2007
Posty: 412
Status: Offline
|
|
Oczywiście, że przepisy dot. otwierania tajemnych testamentów, a może i w ogóle starych testamentów, przeanalizuję, nawet bez Twojej sympatycznej zachęty, bo problem bardzo mnie zaciekawił. |
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 27-10-2024 - 16:49
|
|
Dołączył: 11-03-2018
Posty: 106
|
|
Dzień dobry,
Chciałabym uzupełnić trochę informacji o testamencie mojego Wilhelma Mück:
1. testament nie był spisany osobiście przez Wilhelma, notariusz opisał Wilhelma jako "chorego ciałem, lecz będącego całkowicie zdrowym na umyśle i krzepkiej pamięci". Testament został podpisany przez Wilhelma
2. następnie Notariusz przy Kancelariach Hipotecznych Sędziów Pokoju miasta Warszawy, Józef Iwanowicz Staniszewski w obecności 6 świadków spisał akt nadpisu, w którym nazwał testament Wilhelma tajemnym (użył słowa ros. "таемное').
3. następnie Przewodniczący Warszawskiego Sądu Okręgowego, u którego zjawił się Notariusz Staniszewski, a także wszyscy wymienieni w akcie nadpisu tajnego testamentu świadkowie, przystąpił w obecności wymienionych osób do odczytania przedłożonego przez Notariusza Staniszewskiego tajnego testamentu Wilhelma Mücka. Tutaj użyte jest słowo tajne ("тайное").
Wszyscy jednak zapewne wiedzieli jakimi prawami rządzi się taki dokument niezależnie od tego, czy nazwali go tajnym czy tajemnym.
Testament mojego 3xpradziadka jest dokumentem bardzo prywatnym, wręcz intymnym, Wilhelm tłumaczy w nim m.in. przyczyny wydziedziczenia mojego 2xpradziadka Edwarda i ujęcia w testamencie jego trzech nieletnich córek.
Informację o testamencie pozyskałam z wpisów z księgi hipotecznej jednej z nieruchomości należących do Wilhelma. Sam testament został zdeponowany u notariusza Staniszewskiego i to w aktach tego notariusza został odnaleziony.
Pozdrawiam,
Iwona Majkowska |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|