|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Brozek_Oskar |
|
Temat postu: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 13:37
|
|
Dołączył: 28-04-2011
Posty: 563
Skąd: Wrocław\Jędrzejów
Status: Offline
|
|
Chciałem poruszyć bardzo ważny genealogiczny wątek jakim jest zachowanie zbioru mikrofilmów pozyskiwanych przez Sławka Worwąga (który niestety niedawno zmarł).
Patrząc na to bardzo przyziemnie, to niestety pojawiła się teraz ogromna pustka w zakresie dostępu do źródeł.
Archiwa blokują udostępnianie mikrofilmów na Familysearch, więc jedynym znanym dostępem do mikrofilmów w zamkniętym dostępie pozostają teraz osoby, które pozyskały mikrofilmy od Sławka w przeszłości.
Wiele osób utraciło dostęp do materiału indeksacyjnego lub po prostu do prowadzenia własnych badań. A wiele indeksatorów tych zasobów pojawi się dopiero w przyszłości.
Dla mnie osobiście mikrofilmy z polskich archiwów miały dodatkową wartość. Były robione nawet 40 lat temu, przez co wiele ksiąg, które jest obecnie w tragicznym stanie zachowania zostało utrwalonych zanim posypały się ich fragmenty, więc mikrofilmy są teraz dobrym materiałem uzupełniającym.
Czy pojawiły się już jakieś pomysły na stworzenie swoistej "bazy" wymiany posiadanych mikrofilmów pomiędzy genealogami?
Rozumiem, że PTG nie może ich gromadzić oficjalnie, ale może chociaż w celach skierowania na potrzeby indeksacji?
Wiem oczywiście, że przed Sławkiem nie mieliśmy dostępu do zablokowanych rolek i jakoś się żyło i prowadziło badania, ale działalność Sławka ogromnie wpłynęła na dostępność źródeł i przyspieszyła rozwój genealogii, w tym licznych projektów np. Geneteki i warto chociaż częściowo zachować to co się uda z jego "dziedzictwa".
Pozdrawiam serdecznie
Oskar Brożek |
_________________ Szukam Domaszewicz, Łosowski, Leszczyłowski, Łomanowski, Betlewicz, Pawłowski i Nowicki z terenów dawnego województwa Nowogródzkiego, konkretniej okolic Lachowicz, Zubielewicz, Baranowicz, Nieświeża, Klecka, Krzywoszyna, Niedźwiedzicy, Słucka
|
|
|
|
|
Łucja |
|
Temat postu: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 14:11
|
|
Dołączył: 05-05-2007
Posty: 1825
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Jest jeszcze jeden aspekt - Sławek tak zarabiał na życie, mimo że opłaty, które pobierał były groszowe, to nakładem pracy coś z tego miał - jego rodzina może teraz odczuć pustkę również z tego powodu. Nie wiem czy tak naprawdę jest, tylko podejrzewam.
Łucja |
_________________ Dziennik genealogiczny
|
|
|
|
|
Robert_Kostecki |
|
Temat postu: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 15:40
|
|
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1777
Status: Offline
|
|
"Archiwa blokują udostępnianie mikrofilmów na Familysearch"
Trzy pytania:
1. W jaki sposób archiwa [polskie] blokują udostępnianie mikrofilmów na Familysearch?
Z tego co wiem, to przedstawiciele Kościoła Mormońskiego jeździli po różnego rodzaju miejscach, gdzie były przechowywane oryginały ksiąg metrykalnych. W zamian za udostępnienie tychże, zostawiali jeden egzemplarz mikrofilmu na miejscu jego wytworzenia. Trudno mi tylko powiedzieć, czy w umowach była zawarta klauzula o powszechnym udostępnianiu przez archiwa polskie zmikrofilmowanych metryk.
2. Na stronie https://www.familysearch.org/search/catalog jest wyszukiwarka parafii. Jeżeli jest się zalogowanym na tej stronie, to część mikrofilmów jest w bezpłatnym dostępie. Członkowie Kościoła mają dostęp do wszystkich mikrofilmów. Każdy pozostały, może za stosowną opłatą otrzymać żądany mikrofilm, podając jego numer katalogowy. Z tego, co wiem, to także S. Worwąg przy zamówieniu chciał podania sygnatury mormońskiej.
3. Ile kosztował mikrofilm u S. Worwąga, a ile u Mormonów? Może tu jest problem? |
|
|
|
|
|
sable |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-10-2024 - 16:03
|
|
Dołączył: 06-02-2010
Posty: 222
Status: Offline
|
|
Najbardziej "śmierdzi" oglądanie filmów od Baziaka. Wszystkie, które mnie interesują są z kluczykami. O innych nie wiem, ale podejrzewam, że to samo bo tamtejsza klika żeruje na płatnych kwerendach.
Pzdr,
Amelia Lemowicz |
|
|
|
|
|
Bozenna |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-10-2024 - 16:21
|
|
Dołączył: 07-08-2006
Posty: 2424
Skąd: Francja
Status: Offline
|
|
Dzień dobry,
Oto kilka uwag z mojego doświadczenia:
Mormoni pobierali tylko równowartość przesyłki mikrofilmu. Nie płaciło się za sam mikrofilm.
Jesli dobrze pamiętam to było 8 euro (35 zł.). Korzystałam z tych mikrofilmów w ich czytelni w Paryżu.
Sławek udostępniał mikrofilm za 1 euro lub 2, czyli taniej.
Archiwa państwowe, które posiadały kopie mikrofilmów Mormonów, udostępniały je bez żadnych trudności. Korzystałam w archiwach w Polsce.
Dziedzictwo Sławka: trzeba zapytać rodzinę. Może ktoś ma kontakt z rodziną Sławka?
Pozdrawiam,
Bożenna |
|
|
|
|
|
bielecki |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-10-2024 - 16:38
|
|
Dołączył: 18-10-2007
Posty: 506
Status: Offline
|
|
Mormoni, co do zasady, udostępniają skany mikrofilmów online bez przeszkód, w otwartym dostępie.
Jednak zależnie od tego, jakie zastrzeżenia poczyniła instytucja, która udostępniła archiwalia do mikrofilmowania, mikrofilmy te mogą podlegać ograniczeniom różnego typu, na przykład czasowym - wygląda na to, że jakiekolwiek materiały zmikrofilmowane w Polsce zawsze są zablokowane w obrębie ostatnich 100 lat dla chrztów i 80 lat dla ślubów i zgonów, czyli znana nam reguła z ustawy o ASC.
Jeśli archiwum nie poczyniło dodatkowych ograniczeń, to skany z mikrofilmów na których nie ma akt wchodzących pod powyższe zakresy lat, będą dostępne. Przykładem są skany z mikrofilmów wykonanych w AA Gniezno.
Wygląda na to, że NDAP dokonało jakichś ustaleń z Mormonami, których efektem jest brak dostępu do skanów z mikrofilmów robionych w archiwach państwowych w okresie PRL, nawet tych obejmujących wyłącznie bardzo dawne akta.
Są też znane kolekcje mikrofilmów robionych w archiwach niemieckich, na których są archiwalia wywiezione z Polski. Część ze skanów jest w wolnym dostępie, a część podlega ograniczeniom wg prawa niemieckiego (110 lat dla urodzeń, 80 dla ślubów).
Łukasz Bielecki |
|
|
|
|
|
marcin_kowal |
|
Temat postu: Re: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 19:07
|
|
Dołączył: 04-11-2017
Posty: 1480
Skąd: Tarnobrzeg
Status: Offline
|
|
Łucja napisał:
Jest jeszcze jeden aspekt - Sławek tak zarabiał na życie, mimo że opłaty, które pobierał były groszowe, to nakładem pracy coś z tego miał - jego rodzina może teraz odczuć pustkę również z tego powodu. Nie wiem czy tak naprawdę jest, tylko podejrzewam.
Łucja
Nie, nie zarabiał w ten sposób na życie. Tylko w części te pieniądze na prąd, serwery, dyski starczały. Ale "Nie wiem czy tak naprawdę jest, tylko podejrzewam." - nie znam się ale się wypowiem.
A co do spuścizny. Nie ma legalnego sposobu by uczynić materiały jakie zebrał Sławek publicznymi. A przez to istnieje wielka pokusa dla wielu (także tych co ryli dołki pod nim) by ten materiał przejąć. Mam nadzieje, że miał go odpowiednio zabezpieczony (zahasłowany).
To nie gdzie indziej ale własnie na tym ze forum deprecjonowano Sławka działania. Był taki czas nawet że nie mogło się nawet jego nazwisko w poście pojawić. No i sztadarowe określenie "handluje" skanami od mormonów.
A jak ktos chce pomóc rodzinie Sławka, to niech po prostu pomoże. Bez wspominania jego spuścizny. Bez dopytywania o nią. |
_________________ Marcin
______
https://genealogie-kresowe.pl
Digitalizacja - Księgi Metrykalne i Genealogie Szlacheckie
Zbiórka funduszy https://zrzutka.pl/8s38zh
|
|
|
|
|
Talos |
|
Temat postu: Re: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 19:28
|
|
Dołączył: 14-04-2021
Posty: 214
Skąd: Gdańsk
Status: Offline
|
|
Dzień Dobry,
Jak już pisałem zaraz po otrzymaniu info o śmierci Sławka, nie raz i nie dwa nabywałem od niego interesujące mnie mikrofilmy. Z tej współpracy przeważnie byłem bardzo zadowolony. Przeważnie - bo często nie był On w stanie mi pomóc (chodziło o zbiory oznaczone ikonką szpulki filmowej!!), a bardzo - bo naprawdę nie żądał zbyt wiele, a przede wszystkim nie był pazerny i nie zmieniał swojej skromnej ceny.
Teraz wszyscy znaleźliśmy się w przysłowiowej "czarnej..." Co zaś do tych wszystkich naszych nabytków od nieodżałowanego Sławka, również zastanawiałem się, co dalej. Nie bardzo wiadomo, co można zrobić w sposób oficjalny, gdyż w końcu jest to poniekąd własność FS? Co innego, jeśli chodzi o ten podrzucony tutaj pomysł, związany z indeksującymi. Moglibyśmy podesłać spisy wszystkich zakupionych mikrofilmów, ale drogą jakby mniej oficjalną, np. na adres admina, a ten mógłby kontaktować obie strony.
Natomiast, jeśli ta działalność Sławka służyła utrzymaniu rodziny, to może ktoś z rodziny (np. któreś z dzieci) podejmie się kontynuacji tej działalności za obopólną korzyścią? |
_________________ Pozdrawiam - Wiesław
|
|
|
|
|
Bialas_Malgorzata |
|
Temat postu: Re: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 20:00
|
|
Dołączył: 31-07-2014
Posty: 1749
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
|
Popieram w całej rozciągłości to, co napisał Marcin Kowal. |
|
|
|
|
|
Eder |
|
Temat postu: Re: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 20:24
|
|
Dołączył: 20-11-2008
Posty: 434
Skąd: Toruń
Status: Offline
|
|
"Nie bardzo wiadomo, co można zrobić w sposób oficjalny, gdyż w końcu jest to poniekąd własność FS? " To sprzedawać można było, a udostępnić darmo nie można??
Andrzej |
|
|
|
|
|
marcin_kowal |
|
Temat postu: Re: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 21:03
|
|
Dołączył: 04-11-2017
Posty: 1480
Skąd: Tarnobrzeg
Status: Offline
|
|
Eder napisał:
"Nie bardzo wiadomo, co można zrobić w sposób oficjalny, gdyż w końcu jest to poniekąd własność FS? " To sprzedawać można było, a udostępnić darmo nie można??
Andrzej
Jeszcze raz i mam nadzieję ostatni. Nikt nic nie sprzedawał.
Własnie Sławek udostępniał.
A problem nie leży w jakiejś nielegalności tylko w potencjalnych kłopotach.
Kopia cyfrowa jako taka wg prawa polskiego i europejskiego nie jest przedmiotem ochrony na zasadzie prawa własności czy podobnych.
Problemem jednak jest FS, który dla rozstrzygania sporów wybiera Sąd w Teksasie zdaje się. A tam prawo trochę inaczej te kwestie organizuje.
U nas wystarczy uważać żeby młodszych jak U 100, MZ i 80 lat nie wstawić.
Sposobem na pozyskanie materiałów jakie miał Sławek może być masowe pisanie do AP o kopie. Nie o kwerendy tylko o kopie całych jednostek. I po ich uzyskaniu przekazywanie ich do skanoteki.
Skoro wiemy, że one istnieja (bo zrobili je mormoni) to piszemy do AP o przeslanie kopii (jesli ich na SZWA nie ma). Gorzej z archiwami koscielnymi. Tu nie mam pomysłu.
To co w Lubaczowie to jest ogólnie dostępne, ale inne
Pomysł z listą rolek jest OK, tylko pytanie. Kto się tym zajmie? Kto poświeci swój czas i będzie panował nad tym ?
Ja z oczywistych względów się tego nie podejmę. |
_________________ Marcin
______
https://genealogie-kresowe.pl
Digitalizacja - Księgi Metrykalne i Genealogie Szlacheckie
Zbiórka funduszy https://zrzutka.pl/8s38zh
|
|
|
|
|
JanJac |
|
Temat postu: Re: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 21:07
|
|
Dołączył: 19-08-2024
Posty: 20
Status: Offline
|
|
Dzień dobry,
myślę, że spuścizna Sławomira leży wyłącznie w rękach jego rodziny i na chwilę obecną nie powinno się za bardzo z nimi o tym rozmawiać, ponieważ jednak utracili (dosyć młodego) członka rodziny i wydaję mi się, że dialog z osobami pogrążonymi w smutku jest nieodpowiedni w najbliższym czasie. Powinno się dać im przestrzeń. Pomysł bazy materiałów zakupionych od Sławomira jest interesujący i do dyskusji.
~ Jan |
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu:
Wysłany: 09-10-2024 - 21:11
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4838
Status: Offline
|
|
Może admin zamknie ten temat?
Mam niesmak |
_________________ Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
|
|
|
|
|
Mariusz14 |
|
Temat postu: Re: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 21:16
|
|
Dołączył: 14-01-2022
Posty: 181
Status: Offline
|
|
marcin_kowal napisał:
Łucja napisał:
Jest jeszcze jeden aspekt - Sławek tak zarabiał na życie, mimo że opłaty, które pobierał były groszowe, to nakładem pracy coś z tego miał - jego rodzina może teraz odczuć pustkę również z tego powodu. Nie wiem czy tak naprawdę jest, tylko podejrzewam.
Łucja
Nie, nie zarabiał w ten sposób na życie. Tylko w części te pieniądze na prąd, serwery, dyski starczały. Ale "Nie wiem czy tak naprawdę jest, tylko podejrzewam." - nie znam się ale się wypowiem.
A co do spuścizny. Nie ma legalnego sposobu by uczynić materiały jakie zebrał Sławek publicznymi. A przez to istnieje wielka pokusa dla wielu (także tych co ryli dołki pod nim) by ten materiał przejąć. Mam nadzieje, że miał go odpowiednio zabezpieczony (zahasłowany).
To nie gdzie indziej ale własnie na tym ze forum deprecjonowano Sławka działania. Był taki czas nawet że nie mogło się nawet jego nazwisko w poście pojawić. No i sztadarowe określenie "handluje" skanami od mormonów.
A jak ktos chce pomóc rodzinie Sławka, to niech po prostu pomoże. Bez wspominania jego spuścizny. Bez dopytywania o nią.
1000 % racji - ludzie są bezczelni. Pluli dzień w dzień na Sławka Worwąga, że jest taki i owaki, że handluje nie swoimi filmami lub w ogóle pobiera pieniądze za nic.
Jak się okazało nawet zacięci Jego "przyjaciele' zaczęli wysyłać prośby do Sławka o filmy i ten je wysyłał z pełną świadomością komu je wysyła.
Podobnie było i z Pana sprawą czyli zespołu 966. Spotkał się z pan z huraganem hejtu. Po czym , często ci sami, zaczęli wychwalać to co pan zaczął robić. To tak zwane tłuste węgorze lub też tłuste koty które to forum traktują jako darmowa formę reklamy a członków innych członków forum fajerów do golenia.
Po za tym życzę wszystkim miłego dnia.
Jak się ma życzliwych ludzi to trzeba ich docenić za życia a nie po śmierci.
Zajrzyjcie ludkowie do postów archiwalnych. Ohyda
Mariusz |
|
|
|
|
|
bartek.bartek |
|
Temat postu: Re: Co z "dziedzictwem" Sławomira Worwąga?
Wysłany: 09-10-2024 - 21:41
|
|
Dołączył: 21-02-2023
Posty: 168
Status: Offline
|
|
Nie wydaje mi się, aby jakiekolwiek generalizowanie było dobre. To, że jakieś osoby wypowiadały się o Panu Sławomirze źle, nie oznacza, że tak robili wszyscy, i że teraz każdy wypowiadający się powinien być traktowany jako jego pazerny wróg. Sam nawet nie spotkałem się wprost z tym hejtem, aczkolwiek rzeczywiście wielokrotnie o nim słyszałem. Spotkałem się tymczasem z pomocą Pana Sławomira i mogę wypowiadać się tylko pochlebnie.
Fakt jest taki, że Pan Sławomir zrobił ogrom dobrego dla całych zastępów genealogów amatorów, którzy dzięki niemu mogli poznać swoje korzenie. Nie każdy ma dostęp do bibliotek, w których są udostępnianie zbiory mormonów, nie każdego też stać na ich odwiedziny. Z pewnością zdawał sobie z tego sprawę i właśnie dlatego pomagał.
Z taką samą pewnością warto podjąć dyskusję, co dalej... Ale bez niepotrzebnych emocji. |
_________________ Bartek
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|