Dopuścić naście, dziesiątki i może nawet setki kilometrów.
Potrzebne jest nieograniczanie (a tym bardzie nie uczenie tego) do jednej "parafii".
Zrób wysiłek i sprawdź)
Dopuścić to można wszystko. Także to, że byli to taborni Cyganie i jeśli się rodzili przed 1960 rokiem to bardzo możliwe, że ich w ogóle nigdzie nie zapisano, nie zarejestrowano i nie chrzczono nawet. I to dopiero jest problem. Sytuacja zastrzel się, a nic ci to nie da.
Trza jednak zrobić jakiś pierwszy krok i najlepiej ten najprostszy. Ustalić miejsce urodzenia pradziadka i sprawdzić czy tamże są pozostali czy ich nie ma. Jak nie ma należy szukać dalej, w innych miejscach. Ale to już kolejny krok lub wiele kroków. Nie znamy historii rodzinnej autorki pytania, ale z postu wnioskuję, że jest w punkcie zerowym. Na początek niech zajrzy do jednej parafii bo na razie chyba nie zajrzała nigdzie.
Ewafra
moderacja (choirek)
Zgodnie z regulaminem i przyjętym zwyczajem prosimy o podpisywanie swoich postów nazwiskiem i imieniem lub przynajmniej imieniem.
Jeżeli każdorazowe podpisywanie postów jest kłopotliwe, wtedy można ustawić automatyczny podpis.
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 5276#75276