|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Andrzej75 |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-09-2024 - 21:13
|
|
Dołączył: 03-07-2016
Posty: 13437
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
|
W 1921 r. rodzi się Zofia Kazimiera Wolanowska (AU nr 245 Lwów, par. św. Mikołaja).
https://archium.tsdial.archives.gov.ua/ ... ile-655981
Czyli wynika z tego przynajmniej tyle, że Łucja/Lucyna nie mogła się urodzić w tym roku.
---
Wiktoria Marta Wulanowska [!] (* 1907, AU nr 462, Lwów, Szpital Powszechny).
http://agadd2.home.net.pl/metrykalia/30 ... 0_0149.htm
===
Czyli para Władysław i Maria bierze ślub w 1906 r. i ma następujące dzieci:
1) Wiktoria Marta * 1907;
2) Edward * 1908 + 1919;
3) Franciszek Józef * 1911;
4) Karol Stefan * 1913;
5) Ludmiła Tekla * 1915;
6) Zofia Kazimiera * 1921.
Między 1915 a 1921 r. jest przerwa, w której teoretycznie mogło się urodzić 1 dziecko (ok. 1918 r.) albo 2 dzieci (ok. 1917 i ok. 1919 r.). Ale w par. św. Mikołaja nie widzę w tym czasie chrztu dziecka Wolanowskich. Kapelania Szpitala Powszechnego jest zindeksowana do 1919 r. i też nie widać tam AU Łucji Wolanowskiej.
===
Karol Stefan Wolanowski w 1937 r. poślubił Anielę Kogut (wg dopisku przy AU).
We Wrocławiu na Cmentarzu Grabiszyńskim jest pochowana para Karol i Aniela Wolanowscy, tyle że według ksiąg cmentarnych Karol miał się urodzić 13 VIII 1908 r. (a Karol Stefan urodził się 14 VIII 1913 r.).
https://groby.cui.wroclaw.pl/
Ale w ogłoszeniach parafialnych par. św. Henryka we Wrocławiu, była taka intencja mszalna:
„7:00 + Aniela Wolanowska (18 r.śm.); + Karol, Siostra Stefania Kogut”
https://www.swhenryk.wroclaw.pl/oglosze ... 2017-01-29
Czyli wyglądałoby jednak na to, że to ta sama rodzina. A to z kolei sugerowałoby, że twierdzenie, jakoby „podczas II wojny światowej zginęła cała rodzina Lucyny zamieszkała we Lwowie”, niekoniecznie musi być prawdziwe.
Cytat:
Jeden z braci jako kilkunastolatek zginął od wybuchu granatu.
Tym bratem był Edward, zmarły w 1919 r. „od rany podczas oblężenia” (mors ab ictu in obsidione). |
_________________ Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2024 - 07:48
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Trudne to będzie. Ciężko wymyślić/zaprojektować test, który potwierdziłby/sfalsyfikowałby hipotezę o jej tożsamości i losach.
Może Rzepecki się rozsy tzn rozpisał gdzieś..skoro pozwolił sobie na na "Alojzy Horak musiał się rozwieść" z sugestią - ze względu na religię w której urodziła się małżonka, to i o "córce", a szwagierce wicepremiera PRL gdzieś coś
ale to też będą plotki, co najwyżej niepotwierdzone informacje |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Ewafra |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2024 - 13:37
|
|
Dołączył: 02-08-2012
Posty: 840
Status: Offline
|
|
Andrzej75 napisał:
Między 1915 a 1921 r. jest przerwa, w której teoretycznie mogło się urodzić 1 dziecko (ok. 1918 r.) albo 2 dzieci (ok. 1917 i ok. 1919 r.). Ale w par. św. Mikołaja nie widzę w tym czasie chrztu dziecka Wolanowskich. Kapelania Szpitala Powszechnego jest zindeksowana do 1919 r. i też nie widać tam AU Łucji Wolanowskiej.
===
To może jest gdzieś tam akt urodzenia lub metryka chrztu Łucji vel Lucyny Horak? Może jednak to jej wersja życiorysu jest prawdziwa?
Ewafra |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2024 - 13:43
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
dlaczego "tam"?
Moim zdaniem - nie ma Łucji w 1919. Ale nie musi być - to papier "Wolanowskiej" wiąże z Lwowem jako miejscem urodzenia. Jeśli to nie jej lub wręcz nieistniejąca postać, to i Lwów (a tym bardziej Św. Mikołaja) nie ma pierwszeństwa przed jakąkolwiek inną lokalizacją urodzenia, chrztu, rejestracji urodzenia.
Patrzyłem też na życiorys Alojzego.
Jeśli Łucja miała być z "tatusiem" i u niego poznawać "generałów" to ten Lwów zgrzyta - jako miejsce darzone miłością/sympatią ze względu na wieloletnie zamieszkiwanie. Chyba, że później. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Ewafra |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2024 - 14:13
|
|
Dołączył: 02-08-2012
Posty: 840
Status: Offline
|
|
Stefania Fulla Horak urodziła się 22 lutego 1909 r. w Tarnopolu (Podole). Zmarła 9 marca 1993 r. w Zakopanem i tam została pochowana.
Ojciec Antoni Horak, pracownik kolei, wraz z żoną i dziećmi przeniósł się do Lwowa.
Cała rodzina była bardzo religijna i patriotyczna, o czym świadczy życie Fulli i jej rodzeństwa.
Tadeusz Horak – najmłodszy brat, już po zakończeniu I wojny światowej uciekł z domu do wojska polskiego i zginął w walkach na Wołyniu w 1919 r.
Marian Horak – został zabity w czasie wojny polsko-bolszewickiej w walce z l. Armią Konną Siemiona M. Budionnego w 1920 r.
Adam Horak – został rozstrzelany przez Niemców jako zakładnik w Równem (ok. 1941 r.), dokąd pojechał z zamiarem chwilowego pobytu.
Kazimierz Horak (pseudonim „Skawiński”) – został aresztowany jako żołnierz AK we Lwowie i zamordowany w śledztwie w 1945 r. przez Sowietów.
Roman Horak został aresztowany w Samborze (Małopolska Wschodnia) przez Niemców i skazany na śmierć. Zorganizował ucieczkę więźniów z więzienia.
Zofia Horak, siostra – pozostawała w czasie okupacji w AK i została w 1944 r. aresztowana we Lwowie przez sowieckie organa bezpieczeństwa – NKWD i skazana na 15 lat więzienia i zsyłki. Na skutek amnestii po pięciu latach pozbawienia wolności została zwolniona. Po powrocie z łagru do Lwowa uzyskała zgodę Sowietów na przesiedlenie się do Polski i osiadła w Zakopanem. Zmarła w listopadzie 1995 r.
A może ona z tych Horaków pochodziła? Gdzieś w artykule było wspomniane o siostrze zesłanej na kilkanaście lat na sybir. Ci akurat Horakowie rzeczywiście niemal doszczętnie wyginęli. I nawet Lwów pasuje. |
|
|
|
|
|
Krzysztof29 |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2024 - 14:41
|
|
Dołączył: 21-07-2011
Posty: 681
Skąd: Częstochowa
Status: Offline
|
|
Warszawa, parafia św. Andrzeja akt nr 257 z 9.10.1924 r. Ślub Alojzy Horak, lat 33, kawaler, major sztabu generalnego wojsk polskich, urodzony w parafii św. Floriana w Krakowie, syn Alojzego i Marii z Nesterowiczów małżeństwa Horak, zamieszkały w Warszawie przy ul. Nowowiejskiej pod nr 5930 z Julia Anna Morgonowska, lat 23, panna, nauczycielka, urodzona w Bieczu (Galicja), ochrzczona w parafii św. Aleksandra w Warszawie, córka Maurycego i Otylii z Liszańskich, zamieszkała w Warszawie przy ul. Chłodnej pod nr 765. Zapowiedzi: w Kościele Załogi Warszawskiej przy ul. Długiej 3, 10 i 17 sierpnia i w kościele św. Andrzeja 27 lipca, 3 i 10 sierpnia. Zezwolenie dla nowozaślubionego udzielone zostało przez Sztab Generalny w Warszawie w dniu 1 bieżącego miesiąca za nr 31.636. Nowozaślubieni umowy przedślubnej nie zawarli. Obrzęd religijny w myśl świadectwa z parafii tutejszej dopełniony został w kościele parafialnym św. Stanisława w Warszawie przez ks. Dominika Weszke wikariusza tejże parafii. Świadkowie: Władysław Jackowski urzędnik i Aleksander Wysocki przemysłowiec, pełnoletni w Warszawie zamieszkali.
Pozostaje jeszcze sprawdzenie czy Alojzy Horak posiadał dzieci, a jeśli tak to ile miał dzieci i czy była wśród nich dziewczynka co do której losy pozostaję nieznane. Wtedy teoretycznie mogłoby to wskazywać na jakieś przejęcie tożsamości od Łucji Wolanowskiej ze Lwowa w celu ukrycia się. Gdyby Łucja miałaby być córką Alojzego to musiałaby się jednak urodzić kilka lat przed jego ślubem, ale wtedy z jakiej matki? Czy z tej poślubionej przez ojca w 1924 r. czy z jakiejś innej? Alojzy Horak w akcie ślubu figuruje jako kawaler, a nie po rozwodzie czy unieważnieniu małżeństwa.
Drugą możliwością pozostaje jeszcze skontaktowanie się z rodziną Wolanowskich z Wrocławia, którzy mogliby udzielić jakichś informacji, o ile oczywiście interesują się chociaż w stopniu śladowym historią rodziny. Bo mogą też powiedzieć, że nic im nie wiadomo na temat losów Łucji albo stwierdzą, że nikogo takiego u nich w rodzinie nie było. |
_________________ Poszukiwane nazwisko: Turski - okolice Częstochowy, Jędrzejowa i Włoszczowy
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2024 - 14:51
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
linkowałem go (AM Alojzego) w wątku
nie ANNA
ALMA ! (ochrzczona 1924)
odbiegając od Łucji - tu pytanie o to, o czym pisał Rzepecki - rozpadzie (?) tego związku
"Pozostaje jeszcze sprawdzenie czy Alojzy Horak posiadał dzieci, a jeśli tak to ile miał dzieci i czy była wśród nich dziewczynka co do której losy pozostaję nieznane. "
tylko jak? cały czas przecież krążymy wokół tego tematu - nie ma jak zaprzeczyć pomysłowi biologicznej córki
tylko ew. DNA, nic innego jako dowód zaprzeczenia ojcostwa nie istnieje
wmówienie dziecka nie w brzuch, jakoś głębiej
bardziej podważyć te historię zamieszkiwania z biologicznym ojcem i równoczesne stałe przebywanie we Lwowie |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Andrzej75 |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2024 - 16:25
|
|
Dołączył: 03-07-2016
Posty: 13437
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
|
Łucja/Lucyna Wolanowska zabrała ze sobą do grobu wyjaśnienie, w jaki sposób jednocześnie mogła być córką Władysława i Marii Wolanowskich oraz Alojzego Horaka i Marii (niewiadomego nazwiska).
Może być tutaj wiele hipotetycznych rozwiązań.
1) Łucja/Lucyna była (prawną i biologiczną) córką Wolanowskich, a nieślubnego ojca zmyśliła. Tylko pytanie: dlaczego przyznawała się akurat do tej, a nie innej osoby?
2) Łucja/Lucyna była (prawną i biologiczną) córką Wolanowskich, ale mogła się wychowywać u Alojzego Horaka, a to rodziłoby podejrzenia, że jest on jej naturalnym ojcem. Tylko nie wiadomo, dlaczego właśnie Alojzy miałby wychowywać Łucję/Lucynę (i kiedy? i gdzie?).
3) Łucja/Lucyna była prawną córką Wolanowskich, ale naturalną córką Horaka (i może dlatego nie widać jej AU w rodzinnej parafii Wolanowskich). Tylko czy Horak mógł być naturalnym ojcem Łucji/Lucyny? Czy przebywał we Lwowie ok. 1919 r.?
4) Łucja/Lucyna była nieślubną córką Horaka, a dopiero w czasie wojny przejęła tożsamość córki Wolanowskich. Tylko że tutaj kompletnie nie wiadomo, jakie byłyby jej: imię, nazwisko, data i miejsce urodzenia — zanim Horak „załatwił córce nowe papiery”. Poza tym: jeśli Łucja/Lucyna nie miała nic wspólnego z Wolanowskimi, to dlaczego opowiadała, że jej rodzeństwo to faktycznie istniejący Wolanowscy? Jeśli miałoby to być legendowanie, to przecież mogłaby trafić na kogoś, kto znał prawdziwą Łucję/Lucynę Wolanowską. |
_________________ Pozdrawiam
Andrzej
PS. Na znak, że moje tłumaczenie zostało zaakceptowane, proszę edytować pierwszy post, dopisując w temacie – OK (dotyczy działu tłumaczeń).
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-59525.phtml
|
|
|
|
|
Tomasz_Lenczewski |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2024 - 17:56
|
|
Dołączył: 26-09-2010
Posty: 2017
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Mnie brakuje jeszcze jednej informacji. Czy ślub Gałczyńskich udzielony przez księdza w szopie był poprzedzony zawarciem związku cywilnego przed niemieckim urzędem stanu cywilnego. Wydaje się, że tak, ale … no właśnie. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-09-2024 - 18:04
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33624
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
ksiądz nie udziela ślubu wrr
nie wiem co stało na przeszkodzie załączyć skan (inne są, tego nie ma)
tam nie było niemieckiej administracji 26 kwietnia 1945 roku
małżeństwa religijne katolickie, błogosławione przez księży miały (również w RP/PRL) status związków cywilno-religijnych
tzn jest bardzo mało prawdopdobne, by był jakiś cywilny niemiecki związek (np w lutym 1945:)
nie było taki związek łatwo zawrzeć Polakom na terenie rzeszy
inna sprawa
https://genealogia.okiem.pl/artykul/188 ... at-brzeski
t troszkę lipa chyba
ale wg straty.pl
Święc. kapł. 29 VI 1934 r. Wikar. par. Porąbka Uszewska [inne wersje: ksiądz; ksiądz, diecezja tarnowska]
rodzaj uwięzienia obóz koncentracyjny
miejsce osadzenia KL Dachau
data zwolnienia 1945-04-29
miejsce końca KL Dachau
600 km i minus 3 dni |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|