Autor |
Wiadomość |
Sierzbista_karol |
|
Temat postu: Nie udzielenie aktu zgonu
Wysłany: 16-09-2024 - 21:29
|
|
Dołączył: 01-04-2024
Posty: 141
Skąd: Wieliszew
Status: Offline
|
|
Witam.
W USC nie chcą wydać mi aktu zgonu przyrodniej siostry pradziadka dlatego że nie jestem jej zstępnym . Osób które mogłoby to zrobić nie ma .
Nie posiadam wielu informacji o niej jedynie gdzie i kiedy zmarła z adnotacji przy akcie urodzenia oraz kiedy wzięła ślub ( akt z internetu )
W akcie jest kto był zgłaszającym co jest dla mnie ważne . W księgach parafii w której zmarła wszystkie dane są podane poprawnie więc obstawiam że zgłaszała to dla niej bliska osoba
Co więc robić w takim razie ? |
_________________ Karol
Ostatnio zmieniony przez Sierzbista_karol dnia 16-09-2024 - 21:31, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-09-2024 - 21:30
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33566
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Sierzbista_karol |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-09-2024 - 21:33
|
|
Dołączył: 01-04-2024
Posty: 141
Skąd: Wieliszew
Status: Offline
|
|
Tak odpisu nie aktu moja pomyłka .
Zgon rok 1971 .
Czytałem na stronie MSWiA że o odpis mogą się ubiegać wstępni i zstępni bez interesu prawnego w przypadku tej siostry musiałbym podać interes prawny
w tym przypadku byłoby to zachowanie pamięci itp ale często urzędy z czego co wyczytałem na forum odrzucają te wnioski . |
_________________ Karol
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-09-2024 - 21:40
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33566
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
i rodzeństwo, ale o tym wątków hoho
raczej ustawę bym polecał niż "stronę"
Tak, nie jesteś uprawniony do otrzymania dokumentu "odpis aktu zgonu" dopóki nie masz interesu prawnego
"Co więc robić"
kilka opcji - w tym
1 . przyjąć do wiadomości, że nie każdy krewny to rodzina na tyle bliska, ze do czegoś pokrewieństwo uprawnia ...przyda się na przyszłość dla siostry skośnej pośredniej babki męża czy jak tam relacja nie zabrzmi w języku "bezpośrednich niebezpośrednich i pośrednich" przodków"
2. sprawdzić czy było postępowanie spadkowe
a. było - wystąpić o dostęp do akt?:)
b. nie było - mieć interes prawny po wniesieniu o otwarcie
poszukać, poczytać o tym jak np zarząd cmentarza zobowiązuje pisemnie do dostarczenia AZ pochowanego w linii bocznej jak coś z grobem chcesz robić
etc |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Sierzbista_karol |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-09-2024 - 21:48
|
|
Dołączył: 01-04-2024
Posty: 141
Skąd: Wieliszew
Status: Offline
|
|
Grób siostry nie istnieje .
Zależy mi jedynie na tym kto zgłosił jej zgon do urzędu oraz jakie są zawarte w nim informacje o niej .
Jeśli chodzi o sprawę spadkową to nie wiem czy takowa była . |
_________________ Karol
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-09-2024 - 21:56
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33566
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
"jedynie" to za dużo
zgłaszający może żyć i sobie nie życzyć (jeśli nie robił tego służbowo) byś wiedział
naprawdę musimy to ciągnąć w konwencji "to jeszcze ciut esencji do tego wrzątku i tak łyżeczkę cukru i plasterek cytryny i będę kontent"?
poszukaj, poczytaj
ew. w przyszłości zmobilizuje się do aktywności w nowej ustawie /nowelizacji - w zakresie informacje z ASC /kopie ASC zmarłych z linii bocznych, które wygasły dla żyjących krewnych |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Serotoninka |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-09-2024 - 21:56
|
|
Dołączył: 05-12-2021
Posty: 466
Status: Offline
|
|
A może nie wydając odpisu zgodziliby się odczytac telefonicznie treść aktu? Kilka razy w różnych USC tak udało mi się uzyskać potrzebne informacje o osobach z tzw. boku. A jesli nie to może parafia? Księża często są znacznie mniej rodo-zasadniczy niż urzędnicy. Oczywiście bywa różnie, alewarro spróbować.
Pozdrawiam
Ola |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-09-2024 - 22:00
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33566
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Sierzbista_karol |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-09-2024 - 22:14
|
|
Dołączył: 01-04-2024
Posty: 141
Skąd: Wieliszew
Status: Offline
|
|
Jeśli chodzi o parafię to nie przejmują się mocno RODO szczególnie w małych wiejskich parafiach .
Informacje o siostrze z księgi zgonów były tak z pośpiechu i przy pomocy wikariusza .
Proboszcz tamtejszej parafii jest dość osobą pomocną bo raz już mi pomógł więc może czas na kolejny raz ? |
_________________ Karol
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 16-09-2024 - 22:29
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33566
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Kuba64 |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-09-2024 - 15:13
|
|
Dołączył: 01-01-2011
Posty: 542
Skąd: Włochy
Status: Offline
|
|
|
|
|
tyburski |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-09-2024 - 15:25
|
|
Dołączył: 27-06-2006
Posty: 222
Skąd: Juszkowo
Status: Offline
|
|
Najlepsze narzędzie to empatia. Na nic udowodnienie racji, pokazanie znajomości przepisów, przekupstwo itp. Czasem wystarczy przysłowiowe "a co to za budynek tam za oknem?" i szybko czytamy nazwisko interesującego nas pana. Potem dyskrecja o zdarzeniu. Żadnych przechwałek na forach.
Tyburski |
|
|
|
|
|
111chris |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-09-2024 - 22:31
|
|
Dołączył: 28-09-2010
Posty: 277
Status: Offline
|
|
Sierzbista_karol napisał:
Zależy mi jedynie na tym kto zgłosił jej zgon do urzędu oraz jakie są zawarte w nim informacje o niej .
Rok 1971? To już nie jest epoka oświadczeń, lecz dokumentów.
Zgłaszający przynosili kartę zgonu (wypisaną przez lekarza) i dowód osobisty osoby zmarłej. Mogli osobiście nie znać i kompletnie nic nie wiedzieć o tej osobie.
Ustawa z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (zob. art. 11).
Pozdrawiam
Krzysiek |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-09-2024 - 22:50
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33566
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Mogli nie znać, mogli znać. btw jeden zgłaszający w jednym akcie czyli mógł znać / mógł nie znać
podobnie w 1971 jak w 1944, 1934, 1884
też mogli nie znać ale i mogli znać
nie ustawa o cmentarzach regulowała w 1971 kto zgłaszał zgon
choć karta zgonu ma wiele wspólnego z procedurą, to nie jest tym samym co akt zgonu
podobne trochę mylenie jak RODO, ustawa o ochronie danych osobowych i Prawo o ASC
materia regulowana trochę się zazębia, ale to jednak co innego
akt zgonu z 1971 jest bardzo w zawartości jak i w formie podobny do cywilnego aktu zgonu z 1931 |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Arturro |
|
Temat postu:
Wysłany: 17-09-2024 - 23:29
|
|
Dołączył: 18-04-2018
Posty: 207
Status: Offline
|
|
Dobry wieczór,
Mi się wydaje, że Karol potrzebuje ten akt wyłącznie, by się dowiedzieć, kto zgłaszał zgon. Być może jego dotychczasowe doświadczenia są takie, że zawsze zgłaszającą zgon osobą była osoba z rodziny, która go naprowadzała na trop w poszukiwaniach przodków.
Sam miałem i mam takie zagwozdki, kto zgłaszał zgon samotnych ciotek, czy bezpotomnego rodzeństwa moich przodków, którzy zostali na ojcowiźnie i przejęli rodzinne archiwalia (głównie zdjęcia).
Sporo udało mi się uzyskać od właśnie takiego samotnego/bezpotomnego kuzynostwa moich dziadków i pradziadków, którzy posiadali takie zdjęcia.
Oczywiście, jest jakaś tam szansa, że akurat zgon tej cioci Karola zgłaszała jakaś osoba, która przejęła jej archiwalia i z pieczołowistością przechowuje je do dziś. Mam też taki przypadek: siostra mojego pradziadka wyszła za fotografa. On zginął w 1944, ich jedyny syn zmarł w 1945. Mimo, że po wojnie wyszła ponownie za mąż, to dzieci już nie miała. Ogromną ilość zdjęć i innych notatek przejął kuzyn mojej babci, jako po wspólnej cioci. Dzięki temu to przetrwało i mogę korzystać z przebogatego archiwum.
Niestety, tak, jak napisał Włodek czy Krzysiek, zgon mógł zgłosić np. przedstawiciel placówki medycznej, który jej żywej nigdy na oczy nie widział, gdyż owa ciocia mogła umrzeć w szpitalu.
Tak samo było i w 1971, i w 1932.
Dodam jeszcze, że kiedyś pomagałem znajomemu wynosić dość zabytkowe meble z mieszkania, w którym zmarła samotna babuleńka. Ileż tam było starych zdjęć... Niejeden Genealog by się z tego uradował, a to chyba poszło na śmietnik.
Kiedyś nawiązałem kontakt z wnuczką kuzynki mojej prababci, która posiadała pudełko po butach pełne starych zdjęć, na grubym kartonie jeszcze sporo było, ale co nam po tym, jak nikt nie miał pojęcia, kto na tych zdjęciach się znajduje.
Powodzenia,
Artur |
|
|
|
|
|
|