Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

Dzień dobry Pani Tamaro,
Mnie interesują akty z Torunia. Nie znam niemieckiego i działam po omacku. Tłumaczenie nie pomogło. Jak Pani wpisała w wyszukiwarkę akty z Królewca?
Iwona

Drogi Tomku
w portalu podano info o możliwości uzyskania odpowiedzi gdy brak spisu. Portal ten tak ja portal genaolodzy.pl jest na bieżąco dopracowywany. Zatem trzeba pytać tak jak na genaolodzy.pl
Z moich poszukiwań uzyskałam odpowiedzi na temat - różnica miedzy szlachtą polską( prawidłowa nazwa szlachta królestwa korony polskiej- obowiązek religii rzymsko- katolickiej a szlachtą np. Łotwy, Prus, Litwy itp.- różne wyznania po części chrześcjańskie a po cześci mułzumańskie. To yeż szlachta. Polska miała zakaż pracy poza wojskiem co było krótkowzroczne bo brak poborów za udział w wojnnach doprowadzał na skraj nędzy. Zaś inna mogła podjąć zatrudnienie ( życie z uprawy ziemi lub kamienicznik bez groźby objęcia banicją (przykład rodu Wolskich). Z moich wykopalisk wynika że tylko w oparciu o pomoc lepiej uposażonych przodków słabiej uposażneni mogli wykonać zbiorowy wywód . Bo na własną rękę to bardzo kosztowne. W czasach zaborów szczególnie około roku 1806-18 tak zwane SĄDY WYWODOWE sporządziły według posiadanych zapisów listę szlachty polskiej (w opisie była notatka że wezwanie do Deputacji nie jest możliwe z powodu braku adresu z listy.
U moich przodków w roku 1808/18 dopisano (7 stron -5 po polsku i podsumowanie 2 po rosyjsku) są dopisani potomkowie tych nieposażnych z pominięciem ojców bo trudno było dotrzeć do metryk. Ale dziadowie i pradziadowie stryjeczni do nich się przyznali i nawet ściągnęli 80 latka do uzupełanienia zapisów w 1725. Pojawili się też potomkowie Denisa i Andrzeja, którzy w latach 1600 zostali przypisani do Koszańskich tego samego jak to mówią herbu i dlatego nie ciągnęli oddzielnego. Z mojego punktu widzenia szlachectwo było nonsenm bo za pomoc lub udział w służbie wojennej otrzymywali nadania z obowiązkiem podatków. A skąd miał brać kasę jak gleba z samymi lasami. Musiał tak jak osoba nadająca szukać innych naiwnych do osiedlenia na swojej działce bo pobory wojenne jak były systematyczne ledwo starczyły na wyżywienie rodziny. To tak jakby dziś za wykonywanie obowiązków w wyniku zatrudnienia zamiast środków płatniczych dali towar aby po uzyskaniu zgody US i innych urzędów spieniężyć na bazarku.
Tamara Muraszko