Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz) Wysłany: 06-06-2024 - 15:20
Dołączył: 23-08-2020
Posty: 50
Status: Offline
Zapisy w księgach metrykalnych z zasady swej są poważne. Osobiście nie natrafiłem na księdza - żartownisia. Humorystycznie można traktować jedynie formy zapisów. Natomiast zetknąłem się z dość swobodną postawą pisarzy (pisarczyków) redagujących staropolskie księgi sądowe. Na marginesach lub na wolnych fragmentach stron można natrafić radosną twórczość. Np. "Czemu dziewcze bronisz gęby, Obie w cipe wybić zęby, wszak ci widzisz od początku, że cie kocham w każdym kątku", "Dayci dupie siana, niech dupa pochrupa", "Są tu litery nierówno, Boday ziadbyś habki gówno", "Acuum vacuum vacum Panowie Szlachta młodzi. Czyliż się tu o Habce pisać wiersze godzi".(habka=wiejska dziewucha). Są też wierszyki poważniejsze: "Polskie prawa są trwałe iako paiączyna. Bąk się przez nich przebije a na muchę wina". Trafiają się też drobne ilustracje. Podane przykłady pochodzą z XVII wieku. Więcej w numerze 20 "Verbum Nobile" z 2016 roku.
Lech
Robert_Kostecki
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz) Wysłany: 06-06-2024 - 15:24
Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1745
Status: Offline
Spotyka się dwóch, powiedzmy genealogów. Jeden z nich mówi - Naszą wieś zamieszkają różne nacje, co ma odzwierciedlenie w występujących nazwiskach. A, u nas z kolei sami Rusini, tylko jeden na -ski - powiada drugi z genealogów. Tak, a jakie, to nazwisko - zainteresował się przedmówca. Skiryluk - powiada pytany.
Janiszewska_Janka
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz) Wysłany: 06-06-2024 - 18:17
Dołączył: 28-07-2018
Posty: 1065
Status: Offline
Ostatnio przeglądam wielkopolskie akty i ponownie zobaczyłam określenie"bawiąc się" na zapisanie miejsca przebywania danej osoby. Tu znalazłam czarny humor na określenie żebractwa jakim "bawił się" we wsi X zmarły.
Niestety częściej mam ochotę płakać niż śmiać się z tych strasznych danych jakie tam czytam. Widzę tam tragedie wczesnych zgonów i trudnego życia całkowicie nie do wyobrażenia dla współczesnych, młodych ludzi.
Lapsusy językowe lub staropolski styl pisania nie są w stanie przysłonić mi obrazu koszmaru jaki musieli przeżywać nasi przodkowie.
Janka
Małgorzata_Kulwieć
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz) Wysłany: 06-06-2024 - 19:18
Dołączył: 16-02-2012
Posty: 1610
Status: Offline
ooo, a mnie trafił się fajny księżulo. Przeglądałam księgi z lat 1802-1818 z parafii Jezno na Litwie. I księżulo miał fantazję pisząc te metryki.
Np. Urodził się syn … swawolnej Anny jakiejśtam i ojca łajdaka.
albo
… zmarł trafiony apopleksją, albo jak mówili uduszony od trunków, w brzozowej budzie na drugiej stronie rzeki.
albo napisał
urodził się syn nieślubny Katarzyny … i jak powiadają wszędy ojca Jana jakiegośtam, choć on sam się nie przyznaje
... umarł we wsi ... z wywrotu, wioząc drzewo do gospodarza, otarty do śmierci
... umarł szlachcic staruszek w gościnie u córki swojej
I wiele innych.
Nigdy dotąd nie widziałam takich bogatych i zabawnych wpisów.
_________________ pozdrawiam
Małgorzata_Kulwieć
Szukam wszelkich informacji o: wszystkich Kulwiec(i)ach; Babińskich i Steckich z Lubelszczyzny, Warszawy, Włocławka i Turku; Sadochach i Knapach z okolic Mińska Maz.
Syriusz
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz) Wysłany: 06-06-2024 - 19:42
Wpis o przyczynie śmierci Zuzanny...wiek 53 lat starość bardziej niźli z innej jakiej choroby. Tak to ocenił ksiądz w par. Nowy Dwór w 1846 r.
pozdrawiam
Helena
GeneRys
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz) Wysłany: 07-06-2024 - 00:07
Dołączył: 30-04-2024
Posty: 28
Status: Offline
Janiszewska_Janka napisał:
Lapsusy językowe lub staropolski styl pisania nie są w stanie przysłonić mi obrazu koszmaru jaki musieli przeżywać nasi przodkowie.
Janka
Droga Janko,
Chociaż jestem "starszym" osobnikiem i byłem w swoim życiu naocznym świadkiem wielu ludzkich tragedii czytając losy przodków nachodzi mnie też nostalgiczne wzruszenie, gdyż uświadamiam sobie te wszystkie ciężkie chwile jakich doświadczali przodkowie niezależnie od tego, czy byli to krewni czy nieznani obcy ludzie.
Przeglądane metryki przywołując minione czasy uruchamiają naszą wyobraźnię i często wczuwamy się w sytuacje, jak słusznie zauważyłaś niewyobrażalne - szczególnie dla współczesnych młodych ludzi żyjących dniem dzisiejszym nie przejmując się jutrem a co dopiero przeszłością.
Do zrozumienia sensu GENEALOGII trzeba po prostu dorosnąć.
Życie nie jest bajką z ładnym zakończeniem!
Jednak nie możemy traktować źródeł genealogicznych jako literatury czy filmu dramatu do wyciskania łez.
Musimy zachować stosowny dystans pochylając się nad poznawanymi z dokumentów faktami. Oprócz powagi trzeba również umieć odczytać coś pozytywnego - chrzty, śluby itp. a nie tylko zgony.
Temu też ma służyć zaproponowany temat dyskusyjny z mottem na we wstępie, który z założenia nie ma być wątkiem prześmiewczym lecz rozweselającym.
Jak mawiają "amierykance" KEEP SMILE
Pozdrawiam
Ryszard GeneRys
Sroczyński_Włodzimierz
Temat postu:Wysłany: 07-06-2024 - 00:21
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33605
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Sporo młodych ludzi bardzo "przejmuje się" - szczególnie jutrem aż za bardzo.
Nie róbmy z genealogów takich starych narzekających dziadów.
Praktycznie - to "młodym" genealogia zawdzięcza dziś najwięcej, ich przejmowaniem się i widzeniem sensu.
To nie w większości 70+ tworzyli naście lat temu podwaliny pod dostęp, popularyzację, narzędzia. Wręcz odwrotnie i przeciwnie (tj nie tworzyli, a wręcz negowali (aktywnie) sens takich działań.
Oczywiście nie wszyscy:)
Zabawny wpis w Księdze Chrztów z Parafii Bnin:
"...ochrzcił Antoniego (którego podrzucono tejże nocy, kto? nie wiedzieć? Deg vindicer)"
Inny (tym razem niedoszły) chrzest:
Jeszcze zabawniejszy "rodzynek" z małopolskiej parafii z kapitalnym tytułem "PALEC BOŻY". O co skrybie chodziło? Wczytajcie się sami:
_________________ Pozdrawiam - Wiesław
Tadeusz_Wysocki
Temat postu: Genealogia na wesoło (komentarz) Wysłany: 07-06-2024 - 16:03
Dołączył: 23-02-2007
Posty: 926
Skąd: Warszawa
Status: Offline
dodam coś od śp. Staszka Pieniążka, to było ogłaszane, ale może nie wszyscy pamiętają "genealogiczny rodzynek", który odnalazł Staszek z koleżanką genealog Anną (którą?!), “O mój Jezu kochany, co ja gościom dam, nie mam nic w domu” – zapis z polskich ksiąg parafialnych 1850 r.
Akta parafii RAKÓW w woj. świętokrzyskim, rok 1636
... „W 1636 roku, Krystyna Bochenkówna zrobiła zarzut Panu Kunawowi, aptekarzowi, niegdyś wileńskiemu, teraz w Gdańsku, że jest od niego brzemienna.
Okazało się, że to od czeladnika.
Sąd wskazał dekretem swym Pańskim, aby niewiasta skłoniwszy się pod ławę, rewokowała potrzykroć niewinność pana Kunawowa”...
W 130 lat później, w parafii Raków, rodzi się Zofia Bochenkówna, moja 5xprababcia.
Z serdecznym uśmiechem,
Bożenna
Talos
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz) Wysłany: 07-06-2024 - 17:21
Bożenno, kogo w takim razie masz w swoim drzewie - Aptekarza, czy Czeladnika? ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Oczywiście, żartuję i przyznaję, że ten Twój zapis przebija wszystkie inne... Super, że powstał ten temat... fajnie się pośmiać z kleryków i urzędników z dawnych wieków, wypisujących tego typu "ciekawostki".
_________________ Pozdrawiam - Wiesław
GeneRys
Temat postu: Re: Genealogia na wesoło (komentarz) Wysłany: 07-06-2024 - 17:54
Dołączył: 30-04-2024
Posty: 28
Status: Offline
Talos napisał:
Bozenna napisał:
W 130 lat później, w parafii Raków, rodzi się Zofia Bochenkówna, moja 5xprababcia
...
Oczywiście, żartuję i przyznaję, że ten Twój zapis przebija wszystkie inne... Super, że powstał ten temat... fajnie się pośmiać z kleryków i urzędników z dawnych wieków, wypisujących tego typu "ciekawostki".
I tak trzymać
To z założenia ma być watek humorystyczny - dajmy sobie odpocząć po nostalgicznych uniesieniach
Po wpisie Włodka myślałem, że zrobi się i smutno i straszno
Jeśli kogoś znużyło czytanie dokumentów i postów na forum może np. obejrzeć stary ale nt. skecz kabaretowy zlinkowany wcześniej przez Syriusza.
Pozdrawiam Ryszard