|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Aquila |
|
Temat postu: Drobne zamieszanie z datami z wątkiem kryminalnym w tle
Wysłany: 06-05-2024 - 03:24
|
|
Dołączył: 16-01-2018
Posty: 168
Status: Offline
|
|
Właśnie natknąłem się na ciekawą sprawę. Otóż jedenastego lipca 1828 roku stawił się Józef Gurecki a proboszcz ochrzcił jego syna, również Józefa. I nie byłoby w tym zupełnie nic dziwnego gdyby nie to, że w tej samej księdze, zaledwie parę stron dalej możemy odczytać, że Józef Gurecki (ojciec) został zabity dziesiątego (albo dziewiątego, nie mogę rozczytać) lipca. Księga to duplikaty z AP w Płocku. Oryginały są ponoć w AD w Płocku, nie widzę ich skanów nigdzie online (tzn są chyba u Mormonów, ale za kłódką). Czy to może być powód tych niemożliwych do pogodzenia dat? Ktoś coś źle odczytał przy robieniu duplikatów i pomylił daty?
Tutaj narodziny Józefa:
https://i.postimg.cc/qBn7N8tZ/J-zef-G-recki-ur-1828.jpg
A tutaj zgon również Józefa:
https://i.postimg.cc/Prj5YPYf/J-zef-G-r ... n-1828.jpg
Wcześniej zastanawiało mnie dlaczego ojciec i syn mają to samo imię, moje drzewo jest już dość spore i nigdy nie spotkałem się z czymś takim. Ciekawe, czy syna czasem nie nazwano właśnie na cześć zabitego ojca a tekst że Józef przyniósł syna i kazał go nazwać Józef to nie standardowa formułka.
Druga sprawa - nie mogę dokładnie rozczytać tekstu - "dnia dziewiątego (dziesiątego?) lipca roku bieżącego o godzinie czternastej w południe zabity został Józef Gurecki włodarz lat pięćdziesiąt mający przez Filipa Modrzewskiego, gospodarza z Przyzorza, o którym władze właściwe mają doniesienie (?)".
No i trzecia - gdzie należałoby szukać czy odbył się jakiś proces o morderstwo? Pod jaki sąd mogły podlegać w 1828 Trębki? Gostynin? Żychlin? Kutno? Z tego co widzę żona Filipa zmarła w 1830 roku i jest wymieniona jako "żona owdowiałego Filipa Modrzewskiego", co nijak nie mówi o tym gdzie Filip akurat przebywał i co się z nim stało. Aktu zgonu samego Filipa nie widzę nigdzie na genetece. |
_________________ Pozdrawiam,
Mirek
|
|
|
|
|
Ewafra |
|
Temat postu: Re: Drobne zamieszanie z datami z wątkiem kryminalnym w tle
Wysłany: 07-05-2024 - 20:15
|
|
Dołączył: 02-08-2012
Posty: 839
Status: Offline
|
|
Aquila napisał:
Właśnie natknąłem się na ciekawą sprawę. Otóż jedenastego lipca 1828 roku stawił się Józef Gurecki a proboszcz ochrzcił jego syna, również Józefa. I nie byłoby w tym zupełnie nic dziwnego gdyby nie to, że w tej samej księdze, zaledwie parę stron dalej możemy odczytać, że Józef Gurecki (ojciec) został zabity dziesiątego (albo dziewiątego, nie mogę rozczytać) lipca. Księga to duplikaty z AP w Płocku. Oryginały są ponoć w AD w Płocku, nie widzę ich skanów nigdzie online (tzn są chyba u Mormonów, ale za kłódką). Czy to może być powód tych niemożliwych do pogodzenia dat? Ktoś coś źle odczytał przy robieniu duplikatów i pomylił daty?
Tutaj narodziny Józefa:
https://i.postimg.cc/qBn7N8tZ/J-zef-G-recki-ur-1828.jpg
A tutaj zgon również Józefa:
https://i.postimg.cc/Prj5YPYf/J-zef-G-r ... n-1828.jpg
Wcześniej zastanawiało mnie dlaczego ojciec i syn mają to samo imię, moje drzewo jest już dość spore i nigdy nie spotkałem się z czymś takim. Ciekawe, czy syna czasem nie nazwano właśnie na cześć zabitego ojca a tekst że Józef przyniósł syna i kazał go nazwać Józef to nie standardowa formułka.
Druga sprawa - nie mogę dokładnie rozczytać tekstu - "dnia dziewiątego (dziesiątego?) lipca roku bieżącego o godzinie czternastej w południe zabity został Józef Gurecki włodarz lat pięćdziesiąt mający przez Filipa Modrzewskiego, gospodarza z Przyzorza, o którym władze właściwe mają doniesienie (?)".
No i trzecia - gdzie należałoby szukać czy odbył się jakiś proces o morderstwo? Pod jaki sąd mogły podlegać w 1828 Trębki? Gostynin? Żychlin? Kutno? Z tego co widzę żona Filipa zmarła w 1830 roku i jest wymieniona jako "żona owdowiałego Filipa Modrzewskiego", co nijak nie mówi o tym gdzie Filip akurat przebywał i co się z nim stało. Aktu zgonu samego Filipa nie widzę nigdzie na genetece.
A nie jest to dwunasty lipca? |
|
|
|
|
|
Patrymonium |
|
Temat postu: Re: Drobne zamieszanie z datami z wątkiem kryminalnym w tle
Wysłany: 07-05-2024 - 21:01
|
|
Dołączył: 18-01-2023
Posty: 739
Skąd: Kielce
Status: Offline
|
|
To ,że ojciec Józef i syn także to nic dziwnego.Obecnie ojciec senior i syn junior o takim samym imieniu.Dawniej to była powszechna praktyka. |
_________________ Marian
W nauce podstawową rolę odgrywa obserwacja, porównanie,badanie.Niezbędna jest wyobraźnia i domyślność - intuicja.
|
|
|
|
|
Aquila |
|
Temat postu: Re: Drobne zamieszanie z datami z wątkiem kryminalnym w tle
Wysłany: 07-05-2024 - 23:35
|
|
Dołączył: 16-01-2018
Posty: 168
Status: Offline
|
|
EWAFRA napisał:
A nie jest to dwunasty lipca?
12 mieli przyjść i powiedzieć, że 10 albo 9 został zabity. Z kolei przy chrzcie ojciec miał przyjść 11 i oznajmić, że 10 albo 9 urodził się syn.
W każdym razie nawet jeśli daty są lekko pomylone, to wciąż wygląda na to, że zabito go praktycznie w tym samym czasie (plus minus dwa dni) kiedy rodził się jego najmłodszy syn. Tragedia. Ciekawi mnie jak się dalej potoczyła ta sprawa - czy była jakaś rozprawa? Czy Filip został uznany za winnego i skazany? Czy może uciekł gdzieś? |
_________________ Pozdrawiam,
Mirek
|
|
|
|
|
Aquila |
|
Temat postu: Re: Drobne zamieszanie z datami z wątkiem kryminalnym w tle
Wysłany: 25-05-2024 - 00:30
|
|
Dołączył: 16-01-2018
Posty: 168
Status: Offline
|
|
Jakby co to znalazłem ciekawe źródło - Cyfrową Bibliotekę UW:
https://crispa.uw.edu.pl
Jest tam dużo zeskanowanych gazet a wyszukiwarka daje radę z wyszukiwaniem słów w treści tychże. Dzięki temu, po wpisaniu imienia i nazwiska zabójcy, znalazłem Dziennik Obwieszczeń z 1828 roku w którym jest list gończy z opisem wspomnianego Filipa Modrzewskiego. |
_________________ Pozdrawiam,
Mirek
|
|
|
|
|
Janiszewska_Janka |
|
Temat postu: Re: Drobne zamieszanie z datami z wątkiem kryminalnym w tle
Wysłany: 25-05-2024 - 07:55
|
|
Dołączył: 28-07-2018
Posty: 1065
Status: Offline
|
|
Aquila napisał:
EWAFRA napisał:
A nie jest to dwunasty lipca?
12 mieli przyjść i powiedzieć, że 10 albo 9 został zabity. Z kolei przy chrzcie ojciec miał przyjść 11 i oznajmić, że 10 albo 9 urodził się syn.
W każdym razie nawet jeśli daty są lekko pomylone, to wciąż wygląda na to, że zabito go praktycznie w tym samym czasie (plus minus dwa dni) kiedy rodził się jego najmłodszy syn. Tragedia. Ciekawi mnie jak się dalej potoczyła ta sprawa - czy była jakaś rozprawa? Czy Filip został uznany za winnego i skazany? Czy może uciekł gdzieś?
Witaj
Chrzest dziecka odbył się 11 lipca 1828 r, o godzinie 9 rano i zgłosił narodziny dziecka jego ojciec Józef Gurecki gospodarz lat 44 w obecności owczarzy Andrzeja Rosickiego lat 44 i Macieja Kierotyna lat 34. Stwierdzali oni jako świadkowie, że dziecko urodziło się 10 lipca 1828 r o godzinie 7 rano z matki Brygidy Gureckiej mającej lat 40 i ksiądz ochrzcił je imieniem Józef.
Zgon ojca tego dziecka nastąpił w dniu 9 lub 10 lipca tego roku o godzinie 12 w południe. Niestety mimo poprawienia skanu moim świetnym programem Nero nie mogę być pewna czy zmarł 9 czy 10 lipca, nie mniej nie mógł ten ojciec osobiście stawić się u księdza do aktu w dniu następnym. Wniosek jest taki, że dziecko nie zdążyli ochrzcić przed tragiczną śmiercią ojca dziecka i zrobiono to zaraz po jego śmierci. Spisujący ten akt świadomie tak pisał daty by ich nie odczytać dokładnie, a chcieli by dziecko urodzone w tak tragicznych okolicznościach miało normalny akt urodzenia ( na wsi wytykano by go palcami i prześladowano).
Owczarze to ludzie wędrowni i rodzina Kierotyna była związana z moimi owczarzami Uliszewskimi (Oliszewskimi) mieszkającymi wówczas w Trębkach. Maciej Kierotyna był bratem Prokopa Kierotyny, którego żona zmarła krótko po ślubie w wieku 20 lat, a Prokop poślubił przechrzczoną Żydówkę będącą pod opieką Uliszewskich. Prokop Kierotyna zmarł w Poborzu w 1814 r w wieku 22 lat.
Świadkowie w postaci owczarzy, będących wędrownymi pracownikami byli bezpieczni do tego aktu, bo trudno ich odszukać do śledztwa.
Śmierć Józefa Góreckiego -ojca zgłosili Stanisław Zawadziński kołodziej i Jan Lach komornik z Przyzorza w dniu 12 lipca o godzinie 12 i stwierdzili, że został zabity 9 lipca także o godz.12 w południe i tu podali jego wiek 50 lat. Jak wiadomo akty pisano niekoniecznie dokładnie więc co do dat, godzin i wieku zmarłego można mieć wątpliwości. Natomiast fakt zbrodni musiał być znany i potwierdzony sądownie.
Pozdrawiam
Janka |
|
|
|
|
|
Aquila |
|
Temat postu: Re: Drobne zamieszanie z datami z wątkiem kryminalnym w tle
Wysłany: 25-05-2024 - 16:49
|
|
Dołączył: 16-01-2018
Posty: 168
Status: Offline
|
|
Niestety wydaje mi się, że odczytanie intencji którymi kierował się ksiądz, jest już niemożliwe. Co do owczarzy - ciekawe info. Góreccy, mimo że gospodarze, też solidnie wędrowali. Każde następne pokolenie przesuwało się coraz bliżej Warszawy. Najstarszy dokument z kolei przesuwa urodziny jednego z dzieci już w Wielkopolsce. Mormoni ponoć mają starsze dokumenty z parafii urodzenia najstarszego syna, być może wybiorę się do nich (bo do samego archiwum mam daleko) i sprawdzę, czy jest coś więcej na temat Góreckich.
Co do zbrodni - znalazłem ten list gończy, ale nic poza tym póki co. Nie widzę na szukajwarchiwach żadnych dokumentów sądowych z tej okolicy (Gostynin, Kutno itp) z tego okresu. |
_________________ Pozdrawiam,
Mirek
|
|
|
|
|
Janiszewska_Janka |
|
Temat postu: Re: Drobne zamieszanie z datami z wątkiem kryminalnym w tle
Wysłany: 25-05-2024 - 17:35
|
|
Dołączył: 28-07-2018
Posty: 1065
Status: Offline
|
|
Aquila napisał:
Niestety wydaje mi się, że odczytanie intencji którymi kierował się ksiądz, jest już niemożliwe. Co do owczarzy - ciekawe info. Góreccy, mimo że gospodarze, też solidnie wędrowali. Każde następne pokolenie przesuwało się coraz bliżej Warszawy. Najstarszy dokument z kolei przesuwa urodziny jednego z dzieci już w Wielkopolsce. Mormoni ponoć mają starsze dokumenty z parafii urodzenia najstarszego syna, być może wybiorę się do nich (bo do samego archiwum mam daleko) i sprawdzę, czy jest coś więcej na temat Góreckich.
Co do zbrodni - znalazłem ten list gończy, ale nic poza tym póki co. Nie widzę na szukajwarchiwach żadnych dokumentów sądowych z tej okolicy (Gostynin, Kutno itp) z tego okresu.
Z całą pewnością ksiądz nie pisał tych aktów, a tylko podpisywał więc zapewne nie czytał treści tak szczegółowo by wyłapać takie lekkie nieprawidłowości. Najczęściej wypisywali je organiści w zakresie dodatkowych obowiązków.
Moi Lachowicze czasami zapisywani Lach jako młynarze także często przemieszczali się w podobnych rejonach Trębki, Kutno, Oporów, Żychlin, a Uliszewscy - owczarze przybyli z Wielkopolski. Współczesnym wydaje się, że w tamtych czasach ludzie siedzieli w miejscu, a tak nie było.
Bardzo mnie interesują metryki z parafii Trębki z XVIII wieku, bo tam występował mój Kacper Lachowicz vel Lach, ale podobno księgi nie zachowały się lub przechowuje je parafia. Proszę podzielić się informacją o takich księgach jeśli istnieją
Pozdrawiam serdecznie
Janka |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|