Autor |
Wiadomość |
Stonedrider |
|
Temat postu: Akt zgonu 1943
Wysłany: 30-03-2024 - 18:30
|
|
Dołączył: 12-03-2024
Posty: 25
Status: Offline
|
|
Witam
Gdzie mogę poszukać informacji o oryginale aktu zgonu wystawionego przez Niemców w 1943 roku? Mój pradziadek Aleksander Banaszek został złapany podczas łapanki na ulicy Bonifraterskiej w Warszawie w 1943 roku a następnie został wywieziony pod Mińsk Litewski (obecnie Mińsk) na roboty przymusowe, gdzie został rozstrzelany w1943r. za współpracę z partyzantką. Czy mogą gdzieś istnieć niemieckie dokumenty potwierdzające zgon? Posiadam tylko polski akt zgonu wystawiony przez sąd grodzki w 1947 roku na podstawie zeznania świadka. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Akt zgonu 1943
Wysłany: 30-03-2024 - 19:26
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33637
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
A co jest w APW - w aktach sprawy Sądu Grodzkiego w Warszawie z 1947?
wydaje się (straty.pl), ze jednak uznanie za zmarłego nie sądowy akt zgonu na podstawie zeznań świadka śmierci.
A może coś wiesz więcej ? Warto opisać, nie jest to typowa sytuacja - "roboty przymusowe" czyli..? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Stonedrider |
|
Temat postu: Akt zgonu 1943
Wysłany: 30-03-2024 - 19:48
|
|
Dołączył: 12-03-2024
Posty: 25
Status: Offline
|
|
Świadek zeznał do protokołu o orzeczeniu zgonu: [" Znałem Aleksandra Banaszka, męża ??? zamieszkałego ostatnio w Warszawie przy ulicy [...] z zawodu furmana. Razem z nim zostałem złapany przez niemców w 1943 roku w tramwaju na ul. Bonifraterskiej w Warszawie i wywieziony na roboty na wschód, do Mińska Litewskiego. Nawiązaliśmy tam kontakt z partyzantami sowieckimi. Sprawa wydała sie w wyniku czego Banaszek został przez niemców rozstrzelany w dniu 9 maja 1943. Scenę egzekucji widziałem osobiście z dachu budynku"
Przesłuchanie w trybie 323 kpk. Wnioskodawczyni Stanisława Banaszek (żona) zeznała, iż mąż jej był właścicielem [...], ost. zam. w W-wie, przy ulicy [...] Zabrany z ??? przez niemców i wywieziony do Mińska Litewskiego, skad otrzymała akt zgonu, który sie spalił w czasie powstania warszawskiego.
Sędzia zamknął rozprawę i oznajmił, że sentencja postanowienia będzie ogłoszona 17 listopada 1947]
Tak wygląda protokół z przesłuchania świadka przed sądem grodzkim w Warszawie w celu uzyskania sądowego poświadczenia zgonu.
Protokół z przesłucjania sporządzono 7 listopada 1947
Z protokołu zeznań żony. ?Mąż został rozstrzelany w miejscowości Heredyszki
- [...] - dane, które zanonimizowałem
- ??? - nie potrafię rozczytać pisma |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-03-2024 - 20:01
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33637
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Czyli raczej nie uznanie za zmarłego jak w straty.
Niemieckie to raczej zawiadomienie o śmierci, nie akt zgonu.
Jeśli coś wydali, to mógł być wyrok.
Jakiego sądu? To może zależeć w jakim charakterze "pracował" - wojskowy? niemiecki? Reichskommissariat Ostland wypadałoby wniknąć głębiej w organizację.
To (wywózki z GG/Warszawy na Białoruś "na roboty") nie jest typowa/szeroko znana rzecz.
Maj 1943, to jeszcze przed zamachem na Kubego, w samym Mińsku. Może był jakiś wyrok, nie zakładnicy..może świadek rzeczywiście coś wiedział o współpracy. Ciężka sprawa, chyba bywało dość skomplikowanie.
A łapanka wiesz kiedy była? "zostałem złapany przez niemców w 1943 roku" - w 1943 ale coś więcej/dokładniej? |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Stonedrider |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-03-2024 - 20:14
|
|
Dołączył: 12-03-2024
Posty: 25
Status: Offline
|
|
1. Sąd Grodzki w Warszawie, oddział cywilny
2." ..., był zabrany gwałtem przez niemców podczas łapanki w m-cu marcu 1943 i wywieziony na wschód.
W dniu 9 maja 1943 roku został mąż rozstrzelany przez niemców w miejscowości Hełedyszki pod Mińskiem Litewskim wraz z grupą 8 mężczyzn" - z protokołu zeznań żony.
3. "Właściciel zakładu przewozowego"
4. Wywieziony na front wschodni, na roboty do budowy umocnień przed radziecką ofensywa? taki jest mój domysł. Nie wiem co robił w Warszawie w czasie okupacji. Oprócz tego, że wg zeznań świadka, był furmanem czy też jak zeznaje żona, włascicielem zakładu przewozowego.
5. Sprawdzałem teraz na stronie IPN. Brak wyników.
Nie potrafię tej miejscowości znaleźć na mapie. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-03-2024 - 20:21
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33637
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
A to jakaś straszna tajemnica, że np adres wyciąłeś i skąp z datami na początek?:)
Nie sądzę by umocnienia w marcu 1943 były budowane pod Mińskiem przed ofensywa sowiecką. W tym czasie Niemcy "daleko" za Witebskiem, Smoleńskiem jeszcze byli, V 1943 to Kursk /Cytadela
Clou może być w tym czy nie do jakichś pomocniczych oddziałów armii (transport? kierowcą może był?).
Choć imieniem się podpisz (nikt go z dokumentem sprawdzać nie będzie) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Stonedrider |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-03-2024 - 20:26
|
|
Dołączył: 12-03-2024
Posty: 25
Status: Offline
|
|
Uważam, że jego adres zamieszkania w Warszawie nie ma żadnego znaczenia dla sprawy skoro został wzięty z łapanki na Bonifraterskiej.
Być może do oddziałów pomocniczych o ile do takich też brali z łapanek.
Marcin Banasiak |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-03-2024 - 20:29
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33637
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Ale przyszedłeś do miejsca, gdzie masz nadzieję, że są osoby, które mogą wiedzieć - prawda?
Nie jest sensowne ukrywać informacje czy też subiektywnie decydować co ma znaczenie.
A co jeśli żona jednak wpisała zawiadomienie do ASC lokalnych (zgodnych z miejscem ostatniego zamieszkania) ...albo nie ona a kto inny?
A może księga meldunkowa się zachowała z 1943? Z wpisem (i podstawą) o zgonie?
etc etc
no ale....:) |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Stonedrider |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-03-2024 - 20:35
|
|
Dołączył: 12-03-2024
Posty: 25
Status: Offline
|
|
Ok. Rozumiem. Nie wiedziałem o tym, że to może być aż tak ważne. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-03-2024 - 20:54
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33637
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Podejrzewam, że wiele instytucji mogło być uprawnione do wydania wyroku. Trudno na macanego. Największa szansa jeśli wojskowe władze - tak mi się zdaje. Policja / gestapo mniej, a "cywilne" to już chyba najmniejsza szansa.
No i bazowy scenariusz traktowania zeznania świadka jako prawdę nie musi być prawdziwy. Historia świadka też niesłychanie ciekawa. Był w Mińsku w maju 1943, był w Warszawie w 1947.
Nie jest trudno sobie wyobrazić (jeśli faktycznie do Mińska z Warszawy w 1943 jechał), że nikt nie chciał sądowi/władzom w 1947 dawać powodów do wnikania na jakiej zasadzie, gdzie, po co etc
Na pewno warte badania. Ale jak ? Bez dostępu do obecnie białoruskich źródeł?
Zacząłbym od dostępnych opracowań, tych w miarę świeżych, nie sowieckich. Mi oprócz literatury ("Nie trzeba głośno mówić"?) takiej...literackiej (co nie znaczy, że bardzo oderwanej od faktów, ale jednak literatury na szybko nic nie przychodzi głowy. Obraz jaki mam to mocno Mackiewiczowski - wszyscy ze wszystkim walczą, przynajmniej o wpływy i nie ma rzeczy nimożliwych III-V 43 akurat przy ujawnieniu Katynia..."Wachlarz" jeszcze niekoniecznie ale ekspozytury są. W Mińsku i okolicach Niemcy (a przynajmniej część z nich) wspierają Białorusinów, setki tysięcy "miejscowych" jeśli nie miliony popiera (jeszcze) / ludzi się antysowieckimi mirażami.
I w to zesłany na roboty z Warszawy... w te "republiki Kamińskich etc"
Badaj co możesz:) Coś tam się dzieję w literaturze przedmiotu, ale więcej nadal o 1917-1920 i walkach Biaiorusinów niż 1941-1944. Chętni bym poczytał. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Stonedrider |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-03-2024 - 11:44
|
|
Dołączył: 12-03-2024
Posty: 25
Status: Offline
|
|
Ok. Bardzo dziękuje za wyczerpującą odpowiedź. Jeśli uda mi się na coś trafić to napiszę tutaj. |
|
|
|
|
|
Janiszewska_Janka |
|
Temat postu: Re: Akt zgonu 1943
Wysłany: 31-03-2024 - 13:52
|
|
Dołączył: 28-07-2018
Posty: 1065
Status: Offline
|
|
Stonedrider napisał:
Witam
Gdzie mogę poszukać informacji o oryginale aktu zgonu wystawionego przez Niemców w 1943 roku? Mój pradziadek Aleksander Banaszek został złapany podczas łapanki na ulicy Bonifraterskiej w Warszawie w 1943 roku a następnie został wywieziony pod Mińsk Litewski (obecnie Mińsk) na roboty przymusowe, gdzie został rozstrzelany w1943r. za współpracę z partyzantką. Czy mogą gdzieś istnieć niemieckie dokumenty potwierdzające zgon? Posiadam tylko polski akt zgonu wystawiony przez sąd grodzki w 1947 roku na podstawie zeznania świadka.
Jeśli chodzi o rozstrzelanych to hitlerowcy nie sporządzali im aktów zgonu.
Rozstrzelali mojego stryja w dniu 25.10.1943 r wraz z innymi chyba 14 osobami w Głownie w ramach odwetu za zabicie niemieckiego komendanta i nie wystawiono im aktu zgonu. Nie ma też aktu zgonu wystawionego po wojnie mimo iż w 1945 r odbyła się ekshumacja i identyfikacja tych zabitych.
Natomiast zmarłym, a nie rozstrzelanym sporządzano akty zgonu na bieżąco, bo mam akt zgonu z 1941 mojej prababci Magdaleny Wieteckiej oraz wielu członków rodziny zmarłych w Łodzi w okresie okupacji niemieckiej. Są nawet odpowiednie notatki na ich aktach urodzenia z wpisem i niemiecką gapą jako pieczątką.
Wydaje mi się, że jedynym śladem jego zgonu mogą być tylko zeznania świadków, co uczyniono na sprawie w 1947 r.
Brat mojej matki zaginął w walkach nad Bzurą w 1939 r i wdowa w 1944 r próbowała u niemców uzyskać akt jego zgonu, ale wydali coś tylko o jego zaginięciu, nie uznawane przez polski sąd powojenny więc musiała założyć sprawę sądową i przedstawić świadków na okoliczność momentu zaginięcia. Sprawa toczyła się w Bydgoszczy, gdzie jako żołnierz zawodowy pracował przed wojną i wydano dopiero w 1946 wyrok o uznaniu go jako zaginionego w czasie kampanii wrześniowej i stało się podstawą do ponownego ślubu wdowy. Akta te dostałam z IPN, gdzie zgromadzono wyroki wydawane przez sądy powojenne. Typowego aktu zgonu w takiej sytuacji nie ma.
Pozdrawiam
Janka |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-03-2024 - 14:31
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33637
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Stonedrider napisał:
Ok. Bardzo dziękuje za wyczerpującą odpowiedź. Jeśli uda mi się na coś trafić to napiszę tutaj.
https://rcin.org.pl/ihpan/Content/48348 ... bowski.pdf
W tym fragmenty o komisjach werbunkowych z 1942 i 1943 kierujących do pracy w rzeszy m.in. z Mińska. Zdecydowanie więcej o terenach II RP okupowanych (wtedy przez Niemców) niż o terenach ZSRS, ale coś tam wygrzebać można. Mało, marginalnie (np kwestia Bieruta w Mińsku), ale może warto skrobać głębiej. Dopytać dra Grzybowskiego o możliwe źródła
Te roboty trochę tak zgrzytają (w moich uszach). |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|