Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

A może konkrety zamiast ogólników, które nic nie wnoszą ?
Mamy sobie wybrać z tej trzystronnicowej listy z geneteki co chcemy?
Babcia przecież wie jak nazywali się jej rodzice i dziadkowie.

No to tak: moja babcia ze strony matki mi coś zasugerowała, podając, że ona się nazywa "Bromberg" i opowiadała wiele sugestywnych historii z IIWŚ.

Ostatnio szukając informację m.in. na temat rodziny Kucińskich (moich pradziadków ze strony babci ze strony matki) w Mławie, znalazłam coś takiego:

https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... archtable=

Matka mi mówiła, że rozpoznaje większość tych nazwisk z dzieciństwa.

Czy na pewno mam pochodzenie żydowskie?

Wykonać autosomalny test DNA.

Jeśli istnieje jakaś uczciwa lub polska firma oferująca takie usługi, chętnie skorzystam.

Jeśli poczułaś się urażona - przepraszam. Próbujemy tu pomagać, ale bez danych wyjściowych nie damy rady a przyznasz, że Twój pierwszy post to duży poziom ogólności.
ad rem
Jest na pewno jakiś akt zgonu babci i jest w nim jakiś zapis o miejscu i dacie urodzenia oraz o rodzicach. Może zacznij od tego aktu zgonu i aktu urodzenia.
jeśli Ciechanów to być może chodzi o Jana Kucińskiego i Helenę Chojnacką ?

Brak zaufania do firm - słuszna postawa. Wycieki danych, handel nimi - to tematy na inne fora, ale co do zasady - nie są to przywidzenia.
Żydowskie pochodzenie rozstrzygnąć można budując własne drzewo, odszukując metryki urodzenia (celowo nie piszę "chrztu"). Jeśli przy którymś przodku znajdziemy info, że był wyznania mojżeszowego, to mamy punkt zaczepienia. ALE. Ale wg religii "żydowskiej" "pochodzenie żydowskie" dziedziczy się w linii matrylinearnej (matka-babka-prababka - zawsze po kobietach). Choć są progresiści, którzy dopuszczają nabycie "żydowskiego pochodzenia" przez adopcję, ale to wyjątki. Tak więc samo nazwisko NIE jest czynnikiem rozstrzygającym, gdyż dziedziczymy je patrylinearnie (po facetach). Co więcej: zniekształcenia nazwisk w czasie, błędy w zapisie, migracje, zabory, polityka zaborców - to czynniki wpływające niekiedy na brzmienie nazwiska.
Moje uwagi odnoszą się do "żydowskości" w rozumieniu religijnym. "Żydowskość" etniczną zostawiam, bo to obszerny temat, w dodatku budzący wielkie emocje, także u Żydów.
Obserwacja z życia wzięta: żydzi nie potrzebują pytać, czy są żydowskiego pochodzenia. Oni to wiedzą. Oni to sobie przekazują z pokolenia na pokolenie. Jak ktoś ma wątpliwości, to najczęściej (nie zawsze, bo różne sytuacje się zdarzają), żydem nie jest.
Gdybać i teoretyzować można długo. Odpowiedź na Twoje pytanie jest jedna: zrób kwerendę i narysuj sobie "drzewo". To odpowie na Twoje pytanie. Niestety tylko to.

Zydzi, to nie narodowosc, tak jak Chrzescijanie. Zydzi, to wyznawcy judaizmu Przyjecie religi zydowskiej czy chrzescijanskiej nie okresla/zmienia narodowosci. Chazar przyjmujac religie zydowska nie saje sie zydem, nadal jest Chazarem ale wyznania zydowskiego. Chinczyk przyjmujac religie chrzescijanska w Polsce nie staje sie Polakiem._ Nadal jest Chinczykiem.

Pozdrawiam
Zbyszek Maderski.