|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Serotoninka |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2023 - 18:48
|
|
Dołączył: 05-12-2021
Posty: 468
Status: Offline
|
|
braszyns napisał:
W mojej rodzinie gdy się dowiedzą że się tym bawię to pierwsza że cz dasz mi to póżniej. a nie pomyślą ile godzin człowiek przesiedział przy komputerze albo w archiwum. Braszyns
Prawdę mówiąc nie rozumiem. Jakież znaczenie dla przyjemności podzielenia się zdobytą wiedzą z kimś zainteresowanym z rodziny, ma liczba godzin spędzonych w archiwach czy przy komputerze? U mnie wręcz im więcej tych godzin, a raczej miesięcy, tym milej, gdy kogoś zainteresuje moje dzieło.
Pozdrawiam
Ola W. |
|
|
|
|
|
Jaworska_Karolina |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2023 - 19:00
|
|
Dołączył: 10-11-2019
Posty: 2
Status: Offline
|
|
Generalnie jest wsparcie, ale nie na tym poziomie szczegółowości, który oferuję
Poszukiwania rozpoczęłam pod wpływem pytania rodziny ojca rzuconego na spotkaniu rodzinnym: dlaczego jeszcze nie mamy drzewa genealogicznego? Zabrałam się za to energicznie i wyszukałam wszystko, co tylko mogłam.
Rodzina wspierała na początkowym etapie, ale wraz z ogromem informacji entuzjazm opadał.
Na kolejny zjazd rodzinny wydrukowałam niemal gotowe drzewo z 650 osobami i każdy z członków rodziny mógł odnaleźć siebie i powiązać się z odpowiednią gałęzią rodziny. Fajne to było i wszyscy śledzili powiązania.
Drzewo rodziny matki tworzy się dłużej, bo nie było danych dostępnych on-line. Od kilku lat indeksuję akty "moich" parafii. Drzewo się rozrasta, ale całość jest bez mego tłumaczenia mało przyswajalna dla odbiorcy. Dlatego teraz opowiadam historie poszczególnych przodków. Wynajduję ciekawe materiały, skany, zdjęcia, pamiętniki itp. i wrzucam zwięzłą opowieść na social media. Zainteresowani sami dopytują o szczegóły |
|
|
|
|
|
pstrzel |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2023 - 19:24
|
|
Dołączył: 10-02-2020
Posty: 298
Skąd: Utah, USA
Status: Offline
|
|
Witam,
Generalnie jest w rodzinie poparcie moich działań, chociaż wynalazłem wiele rzeczy, które podważyły rodzinne legendy i może trochę zawiodły. Generalnie biorąc, pochodzimy od ludzi prostszych niż się wydawało. Kilka spraw okazały się zmyślonymi z nie do końca wiadomych powodów. W jednym przypadku studia sztuki pięknej w Petersburgu okazały się zwykłą dezercją... Dzięki testowi DNA, spotkaliśmy drugą kuzynkę urodzoną w USA co było przygodą dla nas wszystkich. Na dobre i na złe, staram się aby moja praca nie przepadła. Chodzi tu o szukanie prawdy. |
_________________ Pozdrawiam,
Piotr S.
https://spojrzeniewstecz.blogspot.com/
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2023 - 20:48
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33638
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
|
|
|
Andrzej_Żak |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2023 - 21:01
|
|
Dołączył: 01-02-2014
Posty: 113
Status: Offline
|
|
Dobre do przemyśleń. Od dawna słucham i polecam innym. Luźny temat, ale jakże rozwijający. |
|
|
|
|
|
Piachu2 |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2023 - 23:21
|
|
Dołączył: 29-01-2012
Posty: 230
Skąd: Orzysz
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Trochę przy okazji:
https://www.youtube.com/watch?v=Cb-zrYn0E-Y
luźny związek z tematem pod koniec odcinka, po kwadransie.
Historia nie jest nowoodkryta, ale tego elementu nie znałem.
Obejrzałem całość. Konkluzja?
To kolejna kropelka wybielania Niemców z czasów IIWŚ, czyli byli też dobrzy naziści |
_________________ Krzysztof
- Szukam rodzin: Piaszczyńskich / Piaścików z Łomży, Nowogrodu, Poznania, Śremu, Leszna, Łodzi, Lublina ...
https://www.piaszczynski.pl
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 30-11-2023 - 23:39
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33638
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Tak, obejrzałem całość i więcej (tzn historia znana z innych mediów/źródeł). Nie badałem.
Nie wiedziałem, że na skutek działań potomków, ich uporu ujrzała światło. Ten fragment o poszukiwaniach korzeni własnych, historii własnej rodziny i możliwościach (zdaje się że lata 60 i 80, a dotyczyło lat 40 i 50) był mi nieznany.
Konkluzja?
Nie wiem czy dziś byłoby łatwiej szukać:)
a co do wybielania...może , ale niekoniecznie...nie opisują Austriaka, a przedwojennego obywatela RP
Wychowanek m.in. tak pięknie opisywanych jako "wspaniałe i patriotyczne" szkół? I tak jak podoficerowie WP (różnej narodowości) byli okrutnymi kapami w KL-ach, tak "kwiat młodzieży polskiej, wspaniałe pokolenie gimnazjalistów kształcone przez kadry że hoho" na ochotnika bywało do SS szedł, mordował sąsiadów Polaków na Pomorzu, wstępował do Jüdischer Ordnungsdienst , Bahnschutz, innych shutzów, w VIII 39 mordował ludzi na dworcu w Tarnowie , po drugiej stronie linii rozgraniczenia sowiecko-niemieckiego też nie lepiej
To byli obywatele RP (eks obywatele?), rodzinnie, środowiskowo może inni , ale teoretycznie przeszli przez szkoły, czasem wojsko i cały aparat mający jakoś zapobiegać wyrzynaniu sąsiadów. Niespecjalnie to skuteczne było. I pewnie nie jest i nie będzie.
To moja konkluzja:( |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|