Autor |
Wiadomość |
FeniksZPopiolow |
|
Temat postu: Ród szlachecki - domysły
Wysłany: 19-09-2023 - 10:10
|
|
Dołączył: 03-09-2023
Posty: 9
Status: Offline
|
|
Cześć,
Kiedyś już pisałem w podobnym temacie, ale teraz mam nowe informacje.
Mój 4x pradziadek, Jan Żyła, urodził się 24 czerwca 1823 roku w Mysłowicach jako syn Mikołaja Zyły, organisty i Anny z Błeszyńskich, córki kucharza na zamku ordynata mysłowickiego.
W 1934 roku, kiedy Jan ma 11 lat, umiera jego ojciec, Mikołaj.
Rok później Jan zostaje adoptowany/usynowiony przez Aleksandra Mieroszewskiego, najstarszego syna pochodzącego z ostatniego niezgermanizowanego rodu Górnego Śląska.
Jan Żyła staje się Aleksandrem Mierowskim. Mieroszewski daje mu swoje imię i skróconą wersję nazwiska. W przyszłości Aleksander Mierowski stanie się wyjątkową postacią w historii Górnego Śląska, ale to nie o tym chcę napisać.
Ciekawi mnie, czy na porządku dziennym było usynawianie (Mieroszewski nie miał oficjalnie swoich dzieci) i nadawanie im swoich imion i "nazwisk"? Tym bardziej, że mówimy tu o rodzie szlacheckim? Aleksander Mierowski z pewnością otrzymał od adopcyjnego ojca jakąś część majątku, mieszkał też, a na pewno przebywał na zamku w Mysłowicach, gdzie w trakcie powstania styczniowego złapali go Prusacy.
Wzmianka o moim 4x pradziadku pojawia się, jako że był właśnie dość ważną osobą, w wielu książkach i opracowaniach. Niekiedy wspomina się tylko, że został przez Mieroszewskiego adoptowany, gdzie indziej znów, że był jego nieślubnym synem.
Prawdopodobnie jest to tylko rodzinna legenda, ale moja śp. prababcia twierdziła, że faktycznie jeszcze jej babcia mówiła, że z którejś gałęzi wywodzą się z rodu szlacheckiego.
Ciekawi mnie, czy da się to jakoś sprawdzić? Moja babcia i ja mamy porobione testy DNA na MyHeritage, ale to pewnie nie jest wystarczająco.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Kuba |
|
|
|
|
![](./modules/PNphpBB2/templates/PNTheme/images/spacer.gif) |
|
|
|