|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Pożądane zmiany uregulowań prawnych i praktyk urzędowych
Wysłany: 18-08-2023 - 16:58
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33558
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Jak w temacie:
czego oczekujemy by się zmieniło w otoczeniu prawnym, w stosowaniu, wiedzy urzędników, praktykach?
Niekoniecznie gotowe systemowe rozwiązania typu projekty ustaw.
Oczywiście: tematyka genealogiczno-archiwalno-urzędowa (dostęp do informacji etc)
Ja na początek wrzucę:
* zerwanie z myśleniem "rodzina to rodzeństwo, wstępni i zstępni" tj poszerzenie dostępu do informacji o liniach bocznych szczególnie o osobach z tych bezpotomnie zmarłych (Prawo o ASC, dokumentacja sądowa etc). Dotyczy także np Biura Poszukiwań PCK
* nadzór na wykonywaniem zadań zleconych administracji samorządowej, z elementami wsparcia ale i wymuszenia działań, usunięcia zaniedbań - nie tylko poprzez sądy administracyjne ale z poziomu np Ministerstwa Administracji (ASC, koperty dowodowe, ewidencja ludności i inne nieprzekazywane pomimo obowiązku)
* wprowadzenie warunku wystarczającego do przekazania i udostępnienia ksiąg, tj cezura czasowa bez konieczności sprawdzania czy jest odnotowany podmiot aktu i jego zgon
* odrębna od ASC baza zgonów, nieskutkująca wydaniem odpisu AZ. Ograniczona np wiekiem rodziców lub w inny sposób chroniąca dane żyjących.
* publikacja inwentarzy muzeów i innych placówek posiadających materiały źródłowe do historii rodziny, regionu
* zwiększenie możliwości digitalizacji i publikacji (w tym przyspieszenie publikacji wytworzonych, a niepublikowanych kopii dojrzewających w szufladach). W tym kopie ASC z USC obok odpisów - nie w formacie bezstratnym, ot - zdjęcie na maila nie z łaski, a ustawowo (no żesz 2023 nie tłumaczmy się "nie ma czym zrobić w USC zdjęcia!)
* zastąpienie płatnego "Zaświadczenia o nieposiadaniu księgi stanu cywilnego" poprzez publikację w którymś z publikatorów spisów ksiąg przechowywanych (i "zaginionych") w USC w Polsce.
Dotyczy np przypadków konieczności uzyskania takiego zaświadczenia przy sporządzeniu AZ zamordowanego w niemieckich obozie Auschwitz . Wszyscy wiedzą, że ksiąg w USC w Oświęcimiu nie ma, bo są w Muzeum. Opłaty, czas..takie "przeczołganie" rodzin ofiar jest zniechęcające.
Spis ksiąg, równolegle opublikowany np w Pradziadzie /szukajwarchiwach.gov.pl analogicznie do tych z Wydziału Ksiąg Zabużańskich.
* szerszy, prostszy, szybszy, masowy dostęp do rejestrów sądowych przechowywanych w archiwach sądów (repertoria, a przede wszystkim skorowidze w cyfrowej formie). Cezura czasu do ustalenia.
a ogólniej
* Monitorowanie skutków wprowadzanych zmian.
Często bywa, że w praktyce, z różnych względów (w tym opór urzędniczy, ale częściej chyba ograniczone zasoby) wprowadzone zmiany nie przynoszą zamierzonych deklarowanych efektów. Uchwalenie prawa nie powinno dawać powodów do poczucia "to problem z głowy" - trzeba jeszcze to sprawdzić czy działa (tu np boję się o realizację "ustawy o cmentarzach" w części utworzenie jawnej bazy)
* myślenie w kierunku "prawda nie jest obrazą" - opublikowany dokument nie stanowi zagrożenia czci zmarłego
* uznanie, że istniejące prawo do informacji o rodzinie (szerzej pojętej niż wstępni , zstępni, rodzeństwa) nie jest wiele rzędów mniej ważne niż prawo do prywatności. Tj jeden hipotetyczny przypadek ewentualnego naruszenia danych osobowych nie może być ważniejsze niż milion przypadków uniemożliwienia dostępu do informacji /publikacji. Wręcz do wliczenia w koszty iluś tam (10 rocznie?) wypłat odszkodowań przez Skarb Państwa z tytułu opublikowania danych, które zostaną opublikowane z naruszeniem.
* po uporządkowaniu , ułatwieniu dostępu do zasobu państwowego wspomożenie w szerszym zakresie ochrony, dostępu do niepaństwowego zasobu archiwalnego (może np wg klucza "od najstarszych, od najbardziej wymagających ochrony"?), traktowanie ich jako zabytki w praktyce (nakłady, nadzór konserwatorski, popularyzacja)
* obowiązkowa publikacja (po krótkim okresie karencji) prac doktorskich , magisterskich etc osób korzystających z budżetu państwa w edukacji
W formie najtańszej możliwej - elektronicznej bez obciążania korzystających . W tym wyniku wszystkich projektów "ministerialnych", szczególnie transgranicznych wraz z materiałami źródłowymi (kopie materiałów archiwalnych wytworzone w ramach prac finansowanych w ramach środków publicznych)
* wszystkie materiały popularyzujące historię, edycje źródłowe, promocyjne , finansowane z publicznych pieniędzy muszą mieć także formę elektroniczną w domenie publicznej przekazane i opublikowane w bibliotece cyfrowej minimum wojewódzkiej obok innych możliwych kanałów dystrybucji. Nie później niż 6 miesięcy od papierowej wersji. Do dyskusji jak odsiewać foldery czysto reklamowe.
To nie ma ambicji być panaceum i gotową receptą - o kierunek chodzi. Płacić twórcom, nie wydawcom i drukarzom - za treść, za poszukiwania, za publikację w domenie publicznej. I jak z publicznych pieniędzy - to dostęp dla każdego do wersji cyfrowej w domenie publicznej bez ograniczeń.
Zachęcam szczególnie do uzupełniania pierwszej części.
P.S. Wątek na skutek m.in. prośby parlamentarzysty o skrótowy spis spraw do rozpoznania - nie w formule kontroli i nadzoru, a informacji o problemach - z terminem pierwszej partii informacji: 22 sierpnia 2023 |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
|
Temat postu:
Wysłany: 18-08-2023 - 18:47
|
|
Dołączył: 11-07-2021
Posty: 1198
|
|
Niech sami parlamentarzyści zaczną od siebie i przestaną być uległym wobec Kościoła, który torpeduje porozumienie w sprawie udostępnienia ksiąg kościelnych, choć za kasę zobowiązał się w konkordacie, że uzgodnią z państwem zasady udostępniania.
Miałbym więcej rad, ale szkoda mojego czasu, skoro prostych rzeczy jak wykonywanie zdjęć/ksero/skanu przez USC nie potrafili uchwalić i projekt ustawy przepadł. |
_________________ Łukasz
|
|
|
|
|
Krzysztof29 |
|
Temat postu: Pożądane zmiany uregulowań prawnych i praktyk urzędowych
Wysłany: 18-08-2023 - 18:50
|
|
Dołączył: 21-07-2011
Posty: 680
Skąd: Częstochowa
Status: Offline
|
|
Pierwsza sprawa to zmniejszenie czasookresu wszystkich ksiąg do 80 lat, a nie tylko małżeństw i zgonów z obowiązkiem ich przekazania do archiwum państwowego najpóźniej do 2 lat od czasu, gdy minie 80 lat. I to pod rygorem jakiejś tam kary dla kierownika USC. Obecnie nikt nie egzekwuje prawa, aby po 100 latach przekazywać księgi do archiwów. W wielu USC leżą jeszcze księgi z XIX w. i nikogo to nie obchodzi. Wprowadzić wymóg przekazania tych ksiąg do archiwum.
Druga sprawa to zmniejszyć okres 70 lat dla spraw sądowych. Tutaj jest do uzgodnienia, ale część akt spraw sądowych można już niszczyć po 50 latach, to jak minie 70 lat to wielu akt już nie ma. Sądzę, że maksymalny okres utajnienia to 50 lat, a nie 70.
Trzecia sprawa: przekazanie wszystkich starych starych ksiąg wieczystych (repów, lwhów) do archiwum państwowego. W wielu sądach o te stare księgi się nie dba, są uszkodzone, w fatalnym stanie. W 1947 r. weszły nowe księgi wieczyste więc wszystkie powstałe przed tym rokiem należałoby przekazać do archiwum państwowego.
Czwarta sprawa to dostęp do IPN dla wszystkich, a nie tylko dla dziennikarzy i historyków. Te dwie grupy (sam do niej należę) mogą wypożyczać wszystko, a dla pozostałych są ograniczenia.
Piąta sprawa to bezproblemowy dostęp do akt emerytalnych ZUS, bo teraz powstały takie ograniczenia, że nawet nie da się zajrzeć do akt wstępnych. |
_________________ Poszukiwane nazwisko: Turski - okolice Częstochowy, Jędrzejowa i Włoszczowy
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Pożądane zmiany uregulowań prawnych i praktyk urzędowych
Wysłany: 18-08-2023 - 19:10
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33558
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Przekazanie księgi ASC do archiwum nie oznacza jej udostępnienia przez AP. Już teraz będzie problem, gdy 101 letnie, a nieozgonnione urodzenia będą w AP-ie. Użytkownik prawdopodobnie takiej księgi urodzeń 101 letniej w AP nie dostanie AP będzie miał olbrzymi problem (USC ma dostęp do systemu rejestrów państwowych, AP - nie..choć pewnie mógłby mieć) także w przyszłości z uznaniem, że w księdze nie ma informacji o żywych, więc informacji chronionych. Obniżenie ze 100 do 80 lat ten problem bardzo zwiększy (obecnie oczekiwania długość życia kobiet w Polsce to powyżej 80 lat ) , dodatkowo jeszcze element wrażliwych danych osobowych (księgi wyznaniowe)
To utrudniłoby, a nie ułatwiłoby dostęp, więc jestem zdecydowanie przeciwny.
sądowe: 70 lat jest w formie "minimum 70 lat - jeśli nie podlega innym ograniczeniom" To te inne ograniczenia ona ogół są problemem i będą nadal. Jak będzie "minimum 7" nie "minimum 70" to nadal "inne ograniczenia" będą decydowały.
hipy, skorowidze spadkowych Ns-ów ( w tym z PBNów) - tak jasne, notariat - do uściślenia
@IPN i inne archiwa wydzielone - co do zasady się zgadzam, ale...
a zresztą co za "ale" - uważam za słuszne.
Dopiszę nawet więcej" wolność badań naukowych tłumaczona jako "wolność dostępu do materiałów dla licencjonowanych pracowników jednostek " jest zaprzeczeniem tej wolności z definicji. Z różnych względów, w tym ograniczenie oznacza brak możliwości weryfikacji. Tytuł, stopień nie zapewnia wiarygodności. Badanie naukowe jest naukowe nie względu na podmiot je wykonujący, a metodę. I ani miejsce zatrudnienia/stopień/tytuł nie zapewnia stosowania metody, ani brak stopnia/tytułu/zatrudnienia nie oznacza braku metody.
Poszerzenie może być po prostu jak w ustawie archiwalnej "indywidualne potrzeby informacyjne" bez wnikania w (równie istotną kwestię, ale może to na inną okazję) "wolności badań".
O dziennikarstwie już w ogóle zmilczę |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
La_Papesse |
|
Temat postu: Pożądane zmiany uregulowań prawnych i praktyk urzędowych
Wysłany: 18-08-2023 - 19:44
|
|
Dołączył: 03-01-2014
Posty: 12
Status: Offline
|
|
Przede wszystkim nałożenie przez ustawodawcę zbliżonych obowiązków jak w archiwach państwowych na kościelne archiwa - choćby na początek tylko w zakresie zasobów metrykalnych, bo te są właściwie kluczowe. Obecnie mamy do czynienia z absurdalną sytuacją, gdzie w jednym kraju archiwum państwowe bezproblemowo udostępnia akta metrykalne zarówno w formie cyfrowej (szwa) jak i samo dokonuje kwerend i udostępnia na wniosek konkretne metryki za opłatą, taką samą w całej Polsce, a równocześnie w tym samym kraju mamy przynajmniej kilkanaście kościelnych przechowawców akt metrykalnych gdzie w każdym z tych archiwów są inne zasady udostępniania, a niektóre z nich są wręcz niedostępne (głośna sprawa Archiwum Archidiecezjalnego w Przemyślu) i - co uważam za najbardziej skandaliczne - nie posiadają nawet opublikowanego na stronie internetowej AKTUALNEGO inwentarza ksiąg (np. Archiwum Archidiecezji Częstochowskiej, gdzie inwentarz był aktualizowany trzykrotnie i na stronie nie jest udostępniony w całości czy Archiwum Archidiecezji Warmińskiej, gdzie poza informacją, że posiadają księgi metrykalne, nie ma żadnego spisu; podobnie właściwie niczego nie można się dowiedzieć ze strony internetowej Archiwum Archidiecezji Łódzkiej). Moim zdaniem zmianom w ustawodawstwie dotyczącym archiwów jeśli chodzi o metryki powinna przyświecać zasada, zgodnie z którą jakikolwiek przechowawca akt metrykalnych - państwowy, samorządowy (np. niektóre biblioteki w Polsce przechowujące metryki) bądź kościelny - ma te same obowiązki w zakresie ich udostępniania i cyfryzacji. Akta metrykalne są wyjątkowe ze względu na swoją wartość genealogiczną i powinny być traktowane priorytetowo niezależnie od tego, kto jest posiadaczem tych akt. |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-08-2023 - 20:19
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33558
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Nie chcę rozwijać temat kościelnych archiwów i co może im ustawodawca nakładać, więc w skrócie
umowa międzynarodowa - czyli konkordat: ma być analogicznie jak jest w "państwowych muzeach". A jak jest w państwowych / samorządowych? Jest fatalnie, przeciętnie znacznie gorzej niż w kościelnych archiwach.
Jak będzie poziom dostępności państwowego zasobu ustawiony dobrze, to będzie do czego równać - choćby na podstawie konkordatu. Teraz jest tak, że wiele archiwów diecezjalnych musiałoby znacznie ograniczyć udostępnianie, żeby było jak w wielu państwowych lub samorządowych muzeach:) i pozwolić gnić (jak w muzeach co poniektórych) nawet bez wciągania do inwentarza.
Możemy skupić się na tym co teoretycznie jest zależne od prawa i mechanizmów działania urzędów, co jest finansowanie z budżetu państwa, jest państwowym zasobem? Czego właścicielem jest Skarb Państwa i przekazuje niektóre funkcje zarządzanie tym mieniem urzędom, AP-om, wydzielonym archiwom państwowym, muzeum, bibliotekom etc
Bez kościołów, ŻIH-ów, stowarzyszeń itd?
Ot czysto - co można usprawnić w procedowaniu, gdzie leży problem w kopertach dowodowych gdy jeden urząd ma nosie, a inny przekazał?
To nie diecezjalne zjarało nieprzekazane meldunki, a miejskie...nie tak dawno to było. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
w3w |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-08-2023 - 21:09
|
|
Dołączył: 28-07-2010
Posty: 231
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
To nie diecezjalne zjarało nieprzekazane meldunki, a miejskie...nie tak dawno to było.
i co gorsza były tam kilometry ksiąg/akt (w tym ciągi od 1930 r. niekiedy z oryginałami dokumentów starszych), które winny być już dawno przekazane do Archiwum Państwowego, ale tego nie czyniono, bo w AP brakowało miejsca, a jak wybudowało nową dużą siedzibę to pono też nie było do tego zbyt "chętne", bo to co mieliby przejąć, to były w znacznej księgi i akta, które cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem licznych petentów...
Wojciech |
|
|
|
|
|
La_Papesse |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-08-2023 - 21:49
|
|
Dołączył: 03-01-2014
Posty: 12
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
To nie diecezjalne zjarało nieprzekazane meldunki, a miejskie...nie tak dawno to było.
Przykład jednostkowy (pożary archiwów publicznych zdarzają się bardzo rzadko) który nie zmienia tego, co napisałem. Między dostępnością cyfrową archiwów kościelnych a dostępnością archiwów państwowych (szukajwarchiwach) i bibliotek (fbc.pionier.net.pl) jest w Polsce obecnie ABSOLUTNA PRZEPAŚĆ, a zarówno jedne jak i drugie podmioty są przechowawcami takich samych/podobnych materiałów archiwalnych.
Nie za bardzo rozumiem przymus proszenia się instytucji kościelnych, utrzymywanych z m.in. podatków oraz dotacji państwowych i unijnych (a więc pochodzących ze środków pozyskanych przez państwo i organy unijne z krajowych i zagranicznych podmiotów prywatnych - osób fizycznych i prawnych) o wpuszczenie do archiwum, odmowy udostępnienia akt, nieaktualizowanie inwentarzy, nieprzekazywanie informacji itd. Taki stan faktyczny nie powinien mieć miejsca w nowoczesnym państwie. Z przepisów prawa powinien wynikać obowiązek udostępniania przez archiwa kościelne akt metrykalnych tak, jak udostępniają to archiwa i powinno to być egzekwowane. Obecne są to instytucje praktycznie wyjęte spod prawa (konkordat to żart, jest łamany przez kościół od lat).
Dopóki ta przepaść nie zostanie zasypana przez działania organów państwa i ustawodawcy dotyczące także kościelnych zasobów archiwalnych, dopóty będzie utrzymywał się stan paranoi opisany przeze mnie powyżej.
Z całym szacunkiem ale uważam, że jest to bardziej palący problem, niż problemy petentów przed rozmaitymi organami administracji (sam mam z nimi czasem pod górę, ale są to organy publiczne, od których decyzji można się przynajmniej odwołać i je zaskarżyć, co w przypadku archiwów kościelnych jest po prostu niemożliwe). |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-08-2023 - 21:58
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33558
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
To skup się na generialach - tj zasadzie regulacji stosunków umową międzynarodową i implikacjach tego.
Nie jest przedmiotem mojego zainteresowania w tym wątku , tak jak inne rzeczy - wyegzekwowanie zwrotu dóbr kultury przez Niemcy, Rosję czy Szwecję i wiele innych rzeczy.
Zwekslowanie tematu z "co powinniśmy zmienić w ramach struktur państwa" na "co wymusić na podmiotach zewnętrznych" uważam za kontrproduktywne.
Polecam inne , istniejące wątki i w skrajnej hipotetycznej "nie znajdziesz wątku o kościelnych archiwach"- założenie takiego. Kwestia spełnienia warunków projektów w tzw "unijnych" też była omawiana i możemy kontynuować - tu jedynie napomknę, że przez lata diecezje nie decydowały się na skorzystanie z pieniędzy państwowych, gdy wiązało się to z koniecznością publikacji w państwowych serwisach. Z nami jakoś się udawało, więc może nie w diecezjach - parafiach problem?
Szczerze polecam odszukania i kontynuowanie tej tematyki w innych wątkach.
Tu niech będzie o tym , co państwo powinno "u siebie" usprawnić. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
w3w |
|
Temat postu: Re: Pożądane zmiany uregulowań prawnych i praktyk urzędowych
Wysłany: 19-08-2023 - 01:45
|
|
Dołączył: 28-07-2010
Posty: 231
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
* obowiązkowa publikacja (po krótkim okresie karencji) prac doktorskich , magisterskich etc osób korzystających z budżetu państwa w edukacji
W formie najtańszej możliwej - elektronicznej bez obciążania korzystających . W tym wyniku wszystkich projektów "ministerialnych", szczególnie transgranicznych wraz z materiałami źródłowymi (kopie materiałów archiwalnych wytworzone w ramach prac finansowanych w ramach środków publicznych)
1. Uważam, że obowiązkowa publikacja w formie elektronicznej w narodowej bibliotece cyfrowej (= polona.pl) powinna obejmować wszystkie prace doktorskie i magisterskie, bez względu na sposób finansowania danej uczelni, bo tytuły te nadawane są z upoważnienia państwa.
Dodatkowo ułatwi to też wyłapywanie plagiatów.
2. Ważne by w pierwszym rzędzie i bezwzględnie były one udostępniane w narodowej bibliotece cyfrowej, bo w przeciwnym razie, wobec ich rozproszenia po setkach o ile nie tysiącach różnych portali, będą one nadal mało dostępne, bo przy różności sposobów "ładowania" zawartości do bibliotek cyfrowych będą w praktyce niewyszukiwalne.
A dodatkowo też wiele z tych mniejszych jednostek nie daje pewności stabilności zachowania, czyli tego że taka publikacja będzie dostępna za lat kilka. Wiele publikacji obowiązkowo udostępnionych cyfrowo na stronach jednostek za nie odpowiadających, z czasem znika z sieci, gdy kończy się okres tego obowiązkowego udostępnienia, specjalnie albo tylko przez niedopatrzenie przy modernizacji strony
3. Powinny też być tak udostępniane, w otwartym dostępie wszelkie "materiały archiwalne" wykonywane w ramach różnych "prac własnych" itp. na uczelniach i wszelkich innych instytucjach naukowych lub "okołonaukowych", bo są on finansowane ze środków publicznych lub na takiej zasadzie środki zostały przez nie pozyskane, jak i wszelkie inne opracowania powstałe w ramach grantów itp.
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
* wszystkie materiały popularyzujące historię, edycje źródłowe, promocyjne , finansowane z publicznych pieniędzy muszą mieć także formę elektroniczną w domenie publicznej przekazane i opublikowane w bibliotece cyfrowej minimum wojewódzkiej obok innych możliwych kanałów dystrybucji. Nie później niż 6 miesięcy od papierowej wersji. Do dyskusji jak odsiewać foldery czysto reklamowe.
4. Uważam że w formie elektronicznej winny być udostępnione nie tylko "materiały popularyzujące historię", ale wszystkie publikacje bez względu na ich charakter, i to nie tylko z historii, ale z zakresu wszystkich nauk, gdy były finansowane (choćby tylko w części) z publicznych środków lub wydane zostały przez uczelnie i instytucje państwowe albo korzystające ze wsparcia państwa.
Nie należy też odsiewać nawet folderów czysto reklamowych, bo one też są źródłem informacji.
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Płacić twórcom, nie wydawcom i drukarzom - za treść, za poszukiwania, za publikację w domenie publicznej. I jak z publicznych pieniędzy - to dostęp dla każdego do wersji cyfrowej w domenie publicznej bez ograniczeń.
5. By nie komplikować sprawy i nie generować dodatkowych, zbędnych kosztów, należy uznać że twórcy dostali należne im wynagrodzenie w momencie wydania publikacji drukiem (zwłaszcza że większość z twórców prac naukowych jest na etatach, pisze w ramach tej pracy, miewa na to dodatkowe środki z grantów i jeszcze nierzadko dostaje kasę za wydanie).
Inaczej natychmiast powstaną stowarzyszenia do "dzielenia" takich środków, gdzie większość kasy jest przejadana na samo "istnienie" i "dzielenie włosa na czworo".
6. Zaś jak chodzi o "opublikowane w bibliotece cyfrowej minimum wojewódzkiej", to - jak wyżej napisałem - jako obowiązkowe i pierwsze miejsce należy wskazać polonę Biblioteki Narodowej, z racji jej charakteru (to jej ustawowo przysługuje pierwszy egzemplarz obowiązkowy każdego druku czy elektronicznego wydawnictwa opublikowanego w Polsce).
Wojciech |
|
|
|
|
|
Krzysztof29 |
|
Temat postu: Re: Pożądane zmiany uregulowań prawnych i praktyk urzędowych
Wysłany: 19-08-2023 - 21:27
|
|
Dołączył: 21-07-2011
Posty: 680
Skąd: Częstochowa
Status: Offline
|
|
O czym my rozmawiamy? Przecież do tej pory nie jest przestrzegane nawet to prawo, które już istnieje. Nie są oddawane księgi metrykalne z USC do archiwum państwowego po upływie 100 lat. W wielu USC nadal leżą księgi z XIX w. Może zacznijmy od tego, aby przypomniano wszystkim USC o obowiązku ustawowym przekazaniu tych ksiąg, które mają powyżej 100 lat (urodzenia) i 80 lat (małżeństwa i zgony). Te ostatnie oczywiście pod warunkiem, że nie są połączone z księgami urodzeń. W ciągu maksymalnie 2 lat wszystkie te księgi powinny się znaleźć w archiwum państwowym pod rygorem kary dla kierownika USC. Poza tym nie może być tak, że jedne USC bez problemu udostępniają u siebie księgi 80 i 100 lat, a inne wzbraniają wglądu za wszelką cenę. Utajnienie ksiąg urodzeń powyżej 100 lat ponieważ ktoś może jeszcze żyje uważam za bezzasadne, bowiem gdy ktoś kończy 100 lat to jest to lokalne wydarzenie. Jubilata odwiedza wójt lub prezydent, a w lokalnej prasie pisany jest krótszy lub dłuższy życiorys z dokładną datą urodzenia. Informują też o tym lokalne portale internetowe.
Prace magisterskie, doktorskie, habilitacyjne oczywiście powinny być publikowane. Najlepiej na jednej stronie. To samo wyniki badań wszelkich grantów.
Następnie o czym już powyżej wspomniałem dostęp do IPN dla każdego, przekazanie ksiąg wieczystych wytworzonych przed 1 stycznia 1947 r. do archiwum państwowego, zmniejszenie z 70 lat do co najmniej 50 utajnienia spraw sądowych, nieutrudnianie dostępu do akt emerytalnych zmarłych osób znajdujących się w posiadaniu ZUS.
Ale napiszę to raz jeszcze na koniec: dopilnowanie wymogu przekazania wszystkich ksiąg metrykalnych, których czas wytworzenia przekroczył 80 i 100 lat do archiwów państwowych. |
_________________ Poszukiwane nazwisko: Turski - okolice Częstochowy, Jędrzejowa i Włoszczowy
Ostatnio zmieniony przez Krzysztof29 dnia 20-08-2023 - 13:10, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2023 - 21:51
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33558
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Właśnie o tym, o tym by spowodować by USC wywiązywały się z obowiązku ozganniania, który jest niezbędny by księgi przekazać lub by zmienić ten obowiązek. Obowiązek, który pomijasz już chyba w czwartym wątku.
Sprawdzanie czy podmioty, których każdy akt urodzenia lub małżeństwa dotyczy , nie figurują w systemie rejestrów państwowych jako żyjące.
Ponownie: księga niesprawdzona, a przekazana do APu - nie powinna być udostępniana . AP możliwości sprawdzenia w praktyce nie ma, USC - owszem (i nie zawsze to robi).
Przekazanie księgi niesprawdzonej (lub sprawdzonej i przekazanej pomimo wiedzy, że są w niej dane osób żyjących)z USC do APu może (i w zasadzie powinno) wykluczyć księgę z udostępniania przez AP.
I należy temu jakoś próbować zaradzić.
Prostymi metodami się nie da. Coraz więcej będzie zmarłych z nadanym PESEL, o których informacji dot. zgonów w tymże "PESELu" nie ma i nie będzie. Wszyscy zmarli poza granicami Polski, którzy wyjechali w latach 90 z nadanym PESELem są potencjalnie takim problemem, blokującym uznanie księgi urodzeń za "czystą". O ile urodzonych w 1922 i wcześniej, z PESELem, bez adnotacji o zgonie w bazie , a już zmarłych jest relatywnie niewiele, to z każdym rokiem będzie ich przybywać.
I nie zaniedbania czy lenistwo USCów wstrzymają uwolnienia ksiąg a błąd systemowy - konieczność wykonania czynności niemożliwej do wykonania. Pętla nieskończona "zawieszająca algorytm".
Podobny skutek ma nadanie PESELu starszej osobie, uchodźcy, urodzonej pod jurysdykcją II RP, z aktem urodzenia np w 1933 w parafii, z której księga jest w polskim USC . Przyjechała, dostała PESEL, wróci na Ukrainę, umrze bez śladu w polskim systemie. Pięć lat temu byłoby bez problemu (bo nie miała PESEL), dziś ma konsekwencje.
Wprowadzenie dodatkowego warunku na poziomie nowelizacji ustawy, warunku wystarczającego do uwolnienia księgi - bez konieczności sprawdzania np 110 lat czy 114 lat od zamknięcia księgi urodzeń - problem rozwiązuje dla część wstrzymywanego zbioru.
A 100 lat i tak pewnie będzie przesuwane - coraz więcej stulatków żyje.
Co nie znaczy, że należy zrezygnować z systemowego przyciśnięcia USCów do wykonywania obowiązków - sprawdzania i ozganniania ksiąg.
Jest też problem zmiany nazwisk (głównie 1945-1952) bez informacji, adnotacji w ewidencji ludności i ASC (Dekret z 10 XI 1945, art. 9 pkt. 3)..to może nie aż tak istotne, ale problem istnieje. I można go rozwiązać. "Ważne powody" mogą być uznane jako już teraz nieistniejące. Ustawowo chyba. Chyba - do analizy. Np przez biura legislacyjne parlamentu. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Krzysztof29 |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-08-2023 - 13:21
|
|
Dołączył: 21-07-2011
Posty: 680
Skąd: Częstochowa
Status: Offline
|
|
APy nie powinny wyłączać żadnych ksiąg metrykalnych, w końcu dojdzie to absurdów i zamkną wszystkie księgi do wglądu poniżej 120 lat. Nie bądźmy już świętsi od papieża i nie utajniajmy wszystkiego. Z takim podejściem to już chyba lepiej, aby wszystko pozostało po staremu, bo wszelkie nowelizacje tylko pogorszą dostęp. Jak zwykle będzie zmiana z dobrego na lepsze. A co nas to zresztą obchodzi czy ktoś żyje czy nie, dla nas ważne jest aby był dostęp do ksiąg USC. Sporo ludzi dostało na świecie polskie PESELe np. też z Izraela i teraz czy USC ma ciągle pytać się państw trzecich czy taka osoba żyje? A co jeśli któraś osoba zaginęła i aby uznać ją za zmarłą musi minąć ze 20 albo 30 lat to wtedy może księga urodzeń powinna zostać utajniona nie na 120, ale na 150 lat? Kompletna paranoja. Niech już te USC wywiązują się tylko z obowiązku oddawania ksiąg, a jeśli nie to chociaż udostępniania ich u siebie, bo już to widzę czarno. |
_________________ Poszukiwane nazwisko: Turski - okolice Częstochowy, Jędrzejowa i Włoszczowy
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-08-2023 - 13:34
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 33558
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
To jest ustawa. "Powinny / nie powinny" to postulatywne.
USC ma narzędzie do sprawdzenia czy akt urodzenia dotyczy osoby żyjącej.
AP - nie ma terminala / dostępu, który ma USC i nie sprawdzi. Brak możliwości sprawdzenia, potwierdzenia implikuje (może, powinno) traktowanie jako "może być chronione' -> jest chronione". Nawet przy założeniu, że z jakiegoś powodu AP wykonuje obowiązek USC (kosztem innych prac i bez dodatkowych środków). Co też jest chore - bo to wiele lat, dziesiątki lat zaniedbań wielu USCów w nanoszeniu wzmianek spowodowały problem.
Co nas obchodzi? Was pluraris? Bo "nas' obchodzi - wątek jest m.in. o tym jak zmienić by nie łamać prawa i jak wymusić wykonywanie obowiązków przez USC. Pomysł, bu upowszechniać, że genealodzy to zbiór osób które w nosie mają prawo (w tym np ochronę danych), zniszczenia ksiąg etc liczy się tylko czy oni dostaną dostęp jest bardzo szkodliwy i lata zajęło by częściowo to odkłamać.
Dostęp do pojedynczego aktu pewnie będzie, albo w trybie indywidualnego udostępnienia albo w ramach usługi kwerendy. Czyli podobnie jak w USC i wyniki poszukiwań "nie znaleziono" nie "nie ma, bo sprawdziliśmy i ponosimy za "nie ma" odpowiedzialność" |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
ElaK |
|
Temat postu: Re: Pożądane zmiany uregulowań prawnych i praktyk urzędowych
Wysłany: 20-08-2023 - 14:19
|
|
Dołączył: 23-11-2011
Posty: 74
Status: Offline
|
|
Krzysztof29 napisał:
Trzecia sprawa: przekazanie wszystkich starych starych ksiąg wieczystych (repów, lwhów) do archiwum państwowego. W wielu sądach o te stare księgi się nie dba, są uszkodzone, w fatalnym stanie. W 1947 r. weszły nowe księgi wieczyste więc wszystkie powstałe przed tym rokiem należałoby przekazać do archiwum państwowego.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI z dnia 14 lipca 1986 r. w sprawie prowadzenia ksiąg wieczystych założonych przed dniem 1 stycznia 1947 r. oraz utraty mocy prawnej niektórych takich ksiąg.
$ 6 pkt.2 mówi, że księgi dawne, jeżeli zostały urządzone księgi nowe, utraciły moc prawną i stanowią materiał archiwalny; podlegają przekazaniu do właściwych AP – nie określają jednak terminów i te księgi mogą sobie latami leżeć w sądach.
Wiem, że dawne księgi, które mnie interesują są w dobrym stanie. Jednak kilkanaście lat "upraszam" Sąd Rejonowy o dostęp do tych ksiąg i zawsze otrzymuję odpowiedź iż muszę wykazać "interes prawny, a nie tylko sentyment". Nie mam żadnego interesu prawnego bowiem już dawno nieruchomość, jeszcze przed II wojną, przeszła w ręce państwowe i nie mam żadnych roszczeń z tego tytułu. Nie doczekam się chyba przekazania do AP, zdążę wcześniej umrzeć.
Podobna sprawa dostępu do akt krewnych, którzy zmarli wiele lat temu i nie pozostawili potomstwa.
Pozdrawiam
Ela |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|