Autor |
Wiadomość |
historyk1920 |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-03-2019 - 21:50
|
|
Dołączył: 06-01-2014
Posty: 914
Status: Offline
|
|
Witam !
W/g słownika Witolda Doroszewskiego istnieje hasło alimentariuszka - osoba która otrzymywała stały zasiłek w postaci żywności, np. syn dziedziczył gospodarstwo po Rodzicach był zobowiązany do utrzymywania Rodziców , stąd najprawdopodobniej to wyrażenie?
http://www.sjpd.pwn.pl/haslo/alimentariuszka/
Pozdrawiam
Marek |
|
|
|
|
|
Krzysiek60 |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-03-2019 - 23:00
|
|
Dołączył: 14-09-2016
Posty: 52
Status: Offline
|
|
Panie Marku serdecznie dziękuję,
ta interpretacja bardzo trafnie pasuje do sytuacji życiowej mego przodka. pozdrawiam serdecznie
Krzysztof |
|
|
|
|
|
witeki |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-03-2019 - 16:22
|
|
Dołączył: 13-07-2018
Posty: 41
Status: Offline
|
|
Witam
Mój pradziadek by pisarzem gminnym w Odrzywole w roku 1911.
Jaki był to zawód ?
Pozdrawiam Witek |
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu:
Wysłany: 20-03-2019 - 20:05
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4208
Status: Offline
|
|
|
|
|
Andreas_Withold |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 17:27
|
|
Dołączył: 19-09-2017
Posty: 41
Status: Offline
|
|
Drodzy Państwo,
w szematyzmach austriackich znalazłem wśród pracowników starostwa osobę na stanowisku Kreisjudenamtsschreiber (1815). Podejrzewam, że w polskojęzycznych szematyzmach jego odpowiednikiem jest żydowski pisarz (1781). Różnica jest taka, że w 1815 r. jest nim Niemiec, w 1781 r. Żyd. Czy ktoś z Państwa wie może jakie wymagania taka osoba musiała spełnić (np. wyznanie), co należało do jej zadań, co to za stanowisko w ogóle.
Znalazłem tylko wyjaśnienie: Bediensteter eines galizischen Kreisamtes, der für Judensachen zuständig ist (pracownik galicyjskiego starostwa powiatowego, właściwy dla spraw Żydów)
Pozdrawiam,
Andi
--
Nazwiska: Albrycht, Bauknecht, Björnberg, Bochnia, Breit, Kaliczyńska, Kaliczyński, Kieswetter, Kiesswetter, Kießwetter, Kiesewetter, Kowaluk, Kowaljuk, Kowieńska, Kowieński, Kowińska, Kowiński, von Kowinski, Mesyszyn, Mizerska, Mizerski, Nowak, Orzechowska, Orzechowski, Pszona, Pszono, Rydz-Śmigły, Sanocki, Schneider, Schönbach, Szczepaniak, Uranowicz, Wallner, Wendorf
Miejscowości: Bochnia, Bohorodczany, Brzeżany, Bursztyn, Gorlice, Jasło, Kiruna, Kraków, Krosno, Krzeszowice, Limanowa, Lwów, Łódź, Nowy Sącz, Ottynia, Otynia, Rohatyn, Sanok, Sędziszów, Siersza, Stanisławów, Zakopane |
Ostatnio zmieniony przez Andreas_Withold dnia 23-01-2024 - 12:32, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
|
Andrzej75 |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-03-2019 - 19:01
|
|
Dołączył: 03-07-2016
Posty: 12489
Skąd: Wrocław
Status: Offline
|
|
|
|
|
Andreas_Withold |
|
Temat postu:
Wysłany: 25-03-2019 - 12:20
|
|
Dołączył: 19-09-2017
Posty: 41
Status: Offline
|
|
Dziękuję bardzo, również za ciekawą publikację. Na Galicji praktycznie zupełnie się nie znam, ponieważ jestem z innej linii.
"Dla ewidencyi Zydów, oraz specyalnych spraw, będących wynikiem wyjątkowych praw, któremi starano się zmniejszyć tę, zdaniem wszystkich niemal badaczy stosunków galicyjskich, szkodliwą dla kraju warstwę ludności, byli specyalni pisarze do spraw żydowskich, (die Judenamtsschreiber); wspomina o ich manipulacyach Urmenyi, nie zatrzymując się dłużej nad ich stanem moralnym. Było jednak faktem, że konskrypcye ludności wykazywały zawsze więcej Żydów niż spisy podatkowe. Falda te, jak się wyrażał hofrat Baldacci dla wypadków analogicznych. dowodziły, że urzędnicy do spraw żydowskich "nie odznaczali się brakiem żądzy różnych korzyści."
Kwartalnik Historyczny, nr 18 (Lwów, 1904), s. 67 (plik 84)
Pozdrawiam,
Andi
--
Nazwiska: Albrycht, Bauknecht, Björnberg, Bochnia, Breit, Kaliczyńska, Kaliczyński, Kieswetter, Kiesswetter, Kießwetter, Kiesewetter, Kowaluk, Kowaljuk, Kowieńska, Kowieński, Kowińska, Kowiński, von Kowinski, Mesyszyn, Mizerska, Mizerski, Nowak, Orzechowska, Orzechowski, Pszona, Pszono, Rydz-Śmigły, Sanocki, Schneider, Schönbach, Szczepaniak, Uranowicz, Wallner, Wendorf
Miejscowości: Bochnia, Bohorodczany, Brzeżany, Bursztyn, Gorlice, Jasło, Kiruna, Kraków, Krosno, Krzeszowice, Limanowa, Lwów, Łódź, Nowy Sącz, Ottynia, Otynia, Rohatyn, Sanok, Sędziszów, Siersza, Stanisławów, Zakopane |
Ostatnio zmieniony przez Andreas_Withold dnia 23-01-2024 - 12:32, w całości zmieniany 6 razy
|
|
|
|
|
marikot |
|
Temat postu: Bramny
Wysłany: 07-04-2019 - 19:06
|
|
Dołączył: 14-10-2017
Posty: 6
Status: Offline
|
|
Bardzo proszę o informację kim był bramny, bramny miasta Pińczowa.Czy to ktoś znaczny czy stróż, cieć,klucznik. dziękuję Mariola Kot |
|
|
|
|
|
historyk1920 |
|
Temat postu: Bramny
Wysłany: 07-04-2019 - 22:11
|
|
Dołączył: 06-01-2014
Posty: 914
Status: Offline
|
|
Witam !
Pojęcie bramny związane jest z bramą , w tym przypadku mamy do czynienia ze stróżem bramy .
https://sjp.pl/bramny
Bramny, ( daw. Bronny), a, e, p. należący do bramy, np. miejskiéj. Próg bronny. Bramne wrota. Bramny pisarz.=Bramny, Bronny, ego, lm. ni, m. 1) stróż bramy strzegący. Bronny go pytał w bramie, skąd i pokąd? 2) = ob. Odźwierny. ( https://eswil.ijp.pan.pl/index.php )
Pozdrawiam
Marek |
|
|
|
|
|
sebastian1985 |
|
Temat postu: Zawód dniówkarz
Wysłany: 09-04-2019 - 14:06
|
|
Dołączył: 07-10-2012
Posty: 47
Status: Offline
|
|
Witam
Mam pytanie. W metryce mojego prapradziadka jest wpisany zawód dniówkarz. Czy dokładnie się zajmował taki ktoś? Czy to była osoba powiedzmy gdzieś zatrudniona czy raczej taki powiedzmy wolny strzelec, czyli jak jest robota to idzie pracować? Czy taka osoba mogła wykonywać jakieś konkretne zajęcie czy raczej brała robotę jak leci?
Czy orientujecie się może czy w zaborze austriackim było stosowane coś na kształt przesiedleń, pracy przymusowej, coś podobnego na kształt tego co stosowali Niemcy podczas II WŚ? Mam taką sytuację, że nie wiadomo skąd mój prapradziadek urodzony w okolicy Andrychowa koło Wadowic znalazł się na terenie dzisiejszej Słowacji w okolicy Puchova wraz z rodziną i tu sie urodził mój pradziadek.
pozdrawiam
Sebastian Marczak |
|
|
|
|
|
Uzfjm |
|
Temat postu: Zawód dniówkarz
Wysłany: 09-04-2019 - 15:47
|
|
Dołączył: 28-09-2018
Posty: 41
Status: Offline
|
|
nie jestem specjalistą z historii, mogę Ci dorzucić co najwyżej kilka przykladów:
-spotkałam się z liczną emigracją z okolic Rzeszowa i Sanoka na wschodnie kresy kresów Galicji (za Czortków) w połowie xix w. - przypuszczam, że za pracą/ziemią?
-moja prababcia z sąsiadami została przez Austriaków w czasie I wśw. ewakuowana czyms a la transportem humanitarnym spod Buczacza do Czech jako miejsca spokojnego z dala od frontu (akurat oni wrócili)
-w przeglądanych przeze mnie księgach z Galicji jest całkiem sporo osób z Czech, Austrii (tu gł. wojsko), Węgier, Małopolski...
to było jedno państwo, ludzie byli mobilni w jego granicach...masz jakieś dowody, że Twój pradziadek przeniósł się wbrew woli? |
_________________ Ula
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu: Re: Zawód dniówkarz
Wysłany: 09-04-2019 - 15:49
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4208
Status: Offline
|
|
sebastian1985 napisał:
Czy orientujecie się może czy w zaborze austriackim było stosowane coś na kształt przesiedleń
Kiedy to miałoby być?
Kolonizacja józefińska w Galicji? |
_________________ Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
|
|
|
|
|
Virg@ |
|
Temat postu: Re: Zawód dniówkarz
Wysłany: 09-04-2019 - 18:26
|
|
Dołączył: 19-03-2009
Posty: 780
Status: Offline
|
|
Sebastian napisał:
[…] W metryce mojego prapradziadka jest wpisany zawód dniówkarz. Czy dokładnie się zajmował taki ktoś? Czy to była osoba powiedzmy gdzieś zatrudniona czy raczej taki powiedzmy wolny strzelec, czyli jak jest robota to idzie pracować? Czy taka osoba mogła wykonywać jakieś konkretne zajęcie czy raczej brała robotę jak leci? […]
1.
Zobacz definicję: https://sjp.pwn.pl/doroszewski/dniowkarz;5421054.html
2.
„Główną rolę wśród owego luźnego elementu odgrywają robotnicy w zasadzie niewykwalifikowani, pracujący jako dniówkarze przy doraźnych robotach oraz okresowych pracach rolnych.”
Źródło:
Przegląd historyczny, Tom 48, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1957, s. 221.
3.
„... wśród chłopów „już lat 20 mając, a często jeszcze wcześniej albo najpóźniej po odbytej służbie wojskowej, a zatem mając lat 22-23, zawiera się małżeństwa, zrywa się stosunek służby we dworze i idzie się do pracy jako tzw. dniówkarz. Tacy ludzie znajdują się tak długo w znośnej sytuacji jak długo nie zjawi się rodzina. Z pierwszym dzieckiem rozpoczyna się smutny czas.”
Źródło:
Studia śląskie, Tom 1, Śląsk, 1958, s. 101.
Łączę pozdrowienia –
Lidia |
|
|
|
|
|
BMaciej |
|
Temat postu: Re: Zawód dniówkarz
Wysłany: 25-04-2019 - 13:41
|
|
Dołączył: 10-08-2016
Posty: 73
Status: Offline
|
|
Witam,
proszę o pomoc w wyjaśnieniu czym mógł zajmować się Nestor Buliuk (?) [akt nr 1: https://szukajwarchiwach.pl/35/2244/0/1 ... YBA3GioEiA ] jako сотскй села. W słowniu znalazłem tłumaczenie, że był to setnik czyli, przełożony nad 100 chłopów, ludzi. Czy można tą funkcję można łączyć w jakiś sposób z pracą w dworze czy raczej z wojskiem?
Przy okazji, znalazłem też w jednym z dokumentów funkcję - dziesiętnik wsi. Co to mogło oznaczać?
Pozdrawiam
Maciej |
|
|
|
|
|
Virg@ |
|
Temat postu: Re: Wpis 25-04-2019 - 13:41 - Nazwy: setnik, dziesiętnik
Wysłany: 25-04-2019 - 23:11
|
|
Dołączył: 19-03-2009
Posty: 780
Status: Offline
|
|
Maciej napisał:
[…] W słowniu znalazłem tłumaczenie, że był to setnik czyli, przełożony nad 100 chłopów, ludzi. Czy można tą funkcję można łączyć w jakiś sposób z pracą w dworze czy raczej z wojskiem?
Przy okazji, znalazłem też w jednym z dokumentów funkcję - dziesiętnik wsi. Co to mogło oznaczać?
Aleksander Świętochowski w pionierskiej pracy Historia chłopów polskich w zarysie wyjaśnia:
Cytat:
Wspólność nazwy: dziesiętnik (decimus) sprowadziła pomieszanie tej kategorji z inną, opartą na stosunku ekonomicznym. Zdaje się nie ulegać wątpliwości, że był osobny rodzaj poddanych, bądź skupionych w całych wsiach, bądź rozrzuconych po wielu, którzy oddawali księciu dziesiątą część płodów i stąd zwali się dziesiętnikami. Pod względem praw osobistych stali oni bliżej przypisańców, niż czynszowników [1].
- - - - - - -
[1] Maciejowski (tamże/*) twierdzi, że dziesiętnik od dziesiątej części płodów płacił czynsz w robociźnie lub pieniądzach. Badacz niemiecki Stenzel (u Burzyńskiego) uważa dziesiętników za poddanych, płacących dziesięcinę księciu, a nie kościołowi. Według Helcla (Bibljoteka Warszawska 1863) byli to przypisańcy, początkowo osadzeni na osobnych źrebiach lub we wsiach, którzy oddawali księciu dziesiątą cześć zbiorów. S. Miączyński (Rozprawa o dziesięcinach, Kraków 1816) przeczy, ażeby książęta pobierali dziesięcinę. Tegoż samego zdania jest Piekosiński (tamże), który mniema, że dziesiętnik był to wybrany z dziesięciu do wojska. Burzyński łączy się ze Stenzlem i Helclem. Według niego dziesiętnicy byli to: 1) niewolni, którzy składali dziesięcinę panującemu, 2) urzędnicy albo starsi gminy, 3) wojskowi wybrani z dziesięciu kmieci.
*/ W. A. Maciejowski (Historja prawodawstw słowiańskich, t. II, s. 318).
Źródło cytatu:
Aleksander Świętochowski, Historja chłopów polskich w zarysie, Tom I, Wydawnictwo Polskie, Lwów — Poznań, 1925, s. (pozycja dostępna w Internecie): https://commons.wikimedia.org/wiki/File ... 1925).djvu
W artykule Ireny Rychlikowej, Deklasacja szlachty polskiej w Cesarstwie Rosyjskim. Spór o "Pułapkę na szlachtę" Daniela Beauvois [w:] Przegląd Historyczny 79/1, 1988, s. 144, czytamy:
Cytat:
Jak widzimy, w „towarzystwie dworzańskim” nie było miejsca dla drobnej szlachty, nie tylko czynszowej, lecz także okolicznej. Przyjmując drugorzędność obywatelską drobnej szlachty, obywatele ziemscy godzili się, by odsuniętą od głosu „szlachtę ubogą” zatrudnić w służbie publicznej i monarszej „do posług na sotników, dziesiętników parafialnych, niemniej też leśnych dozorców”. (podkreślenia w cytowanym tekście moje)
A w tym - wątku - toczyła się przed laty na Forum gorąca dyskusja o dziesiętniku w wojsku.
Zagadnienie setników i dziesiętników najdokładniej wyjaśnił, moim skromnym zdaniem, Janusz Korczak w „Królu Mciusiu Pierwszym”
Cytat:
- To jeszcze lepiej. Jeżeli więcej dzieci od razu nauczy się, będzie można zrobić porządek od razu w całej Afryce.
I Klu-Klu wzięła się nie na żarty do roboty. Ustawiła wszystkie dzieci w parku. Te, które znała i wiedziała, że są porządne, zrobiła setnikami, to znaczy, że każde z nich brało pod opiekę sto. A te znowu wybierały po dziesięciu dziesiętników. Każdy dziesiętnik dostał jeden pokój w letnim pałacu, a setnicy mieszkali w zimowym pałacu Maciusia. Klu-Klu wszystko powiedziała setnikom, co w Europie robić wolno, a co nie. Setnicy zaraz to samo powtórzyli dziesiętnikom, a ci znowu swoim dziesiątkom.
- Tak samo będą się uczyć.
Łączę pozdrowienia –
Lidia |
|
|
|
|
|
|
|