Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
piątek, 14 lutego 2025

longpixel


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 20-04-2023 - 22:07
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34365
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Czy dzięki hobby zmieniliście podejście do wcześniej niekwestionowanych "prawd o historii"?
Jeśli tak, to co legło w gruzach lub się zarysowało?
I co było największym kruszycielem? Opracowania/ksiązki/kontakt z kopią dokumenty/ "pogłębiony wywiad"- rozmowa o "dawnych czasach"?
Kontakt z opiniami innych hobbystów?

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Robert_KosteckiOffline
Temat postu: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 21-04-2023 - 00:21
Sympatyk


Dołączył: 14-09-2015
Posty: 1796

Status: Offline
Kontaktując się z innymi hobbystami, bacznymi obserwatorami rzeczywistości, utwierdziłem się w przekonaniu, że zawsze jest kilka tzw. prawd. Co do prawd niekwestionowanych, to taką prawdą jest - nie zabijaj drugiego człowieka, jeżeli nie grozi on życiu innego człowieka. Na przykład przywódca źle rządzi, ale chce rządzić jak najdłużej. Z pokorą nie przyjmuje porażki i likwiduje fizycznie swoich potencjalnych konkurentów, a więc jest demonem, a nie aniołem. Ale część twierdzi, że prawda jest odwrotna. Jednak coraz więcej ludzi mówi - "Nie mam zdania" (takiej postawie był poświęcony jeden z odcinków "Kiepskich"). Osoby starszego pokolenia należące do grupy myślicieli twierdzą, że kiedyś łatwiej było zdefiniować prawdę niekwestionowaną. Obecnie pewne postawy naganne są nawet inaczej postrzegane w ramach tzw. zrównoważonego rozwoju społecznego, a tłumaczy się je odmienną wrażliwością emocjonalną. To jest prawdopodobnie skutek wieloletnich prelekcji egzaltowanych psycholożek!?

Autentyczny przykład genealogiczny z ostatniej chwili. Jeden z kuzynów umawia się z drugim, że ten po operacji pierwszego odbierze go samochodem i zawiezie do domu odległego o ponad 100 km. Sprawa jednak upada, ponieważ okazało się, że żona odbierającego umówiła się tego dnia z fotografem na tzw. zdjęciową sesję ciążową. Dla nie wtajemniczonych, są to zdjęcia do albumu rodzinnego, które nie mają nic wspólnego z badaniem medycznym, a stały się wręcz jakimś obowiązkiem rodzinnym. Żona wpada w histerię i stawia ultimatum swojemu mężowi. Jaki, nie trudno zgadnąć.
A więc, mamy tu sytuację, kiedy kuzyn, być może miał jedyną w życiu okazję zrobić dobry uczynek odbierając ze szpitala obolałego krewnego i to przed świętami dającymi nadzieję na odrodzenie. Z drugiej strony sesja zdjęciowa, którą można przełożyć lub nawet odmówić dla dobra sprawy wyższej. Gdzie leży prawda?
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Łukaszek_Mlonek
Temat postu: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 21-04-2023 - 02:19
Sympatyk


Dołączył: 22-02-2023
Posty: 1121
Skąd: Galicja
Mnie kontakt z kopiami dokumentów ze SzwA on-line (nie metryki) utwierdził i to zaskakująco mocno w historycznym micie.

Robercie, dla mnie prawda leży tam gdzie odwozi się kuzyna po operacji do domu.
Niestety jest obiegowa prawda mówiąca, że nie wolno odmawiać ciężarnej. Zdaje się, że na te sesje ciążowe u fotografa są niezłe kolejki i trudno byłoby zmienić termin - to tak na choć małe usprawiedliwienie tej nieszczęsnej żony.
Wybacz jej, wybaczenie jest błogosławieństwem dla wybaczającego.

_________________
Pozdrawiam - Lanka

Żądasz przekładu z obcego języka - napisz wszystko co już wiesz i co jest w indeksach
Jak skutecznie napisać prośbę o tłumaczenie
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Tadeusz_WysockiOffline
Temat postu: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 21-04-2023 - 10:03
Członek PTG


Dołączył: 23-02-2007
Posty: 966
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Dla mnie świat cały zmienił się przede wszystkim po kontakcie z... genealogami i forum. Jeśli tam w górze ktoś notuje dobre zachowania, to ta niezwykle ludzka chęć dzielenia się z innymi swoją wiedzą, swoimi o przodkach przeżyciami, swoimi różnorodnymi historycznymi prawdami i emocjami, jest niezwykła - i to genealogów hobbystów od Tatr do Bałtyku, od Wschodu od Zachodu, poprzez Antwerpię, Paryż, wszystkie kontynenty, aż do końca Ziemskiej Kuli. I żegnamy tych dobrych ludzi forum, którzy do Nieba odeszli, ale widzę, że nadchodzą tu młodzi, nowi - i tak już to niezwykłe forum zostanie.

Serdecznie pozdrawiam,

_________________________________________
Tadeusz
i z tych genealogicznych przyjaźni www.narodowa.pl


Ostatnio zmieniony przez Tadeusz_Wysocki dnia 21-04-2023 - 17:16, w całości zmieniany 3 razy
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
9MajsterOffline
Temat postu: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 21-04-2023 - 12:21
Nieaktywny


Dołączył: 18-11-2022
Posty: 124

Status: Offline
Największy mit jaki genealogia moich przodków obaliła to pochodzenie od Słowian .
Moi przodkowie to osiedleńcy ze 100 stron Świata Europy osiedleni na tych ziemiach ,ale Słowianie jakoś nie obrodzili .
Czy tak ,czy siak nasi przodkowie -ludzie kultury pucharów lejkowatych czyli ery Megalitów to autochtoni spokojni rolnicy osiadli tu jakieś 7000 lat temu ,ale ze Słowianami nie mający wiele wspólnego .
Naukowcy ich ojczyznę lokują koło Danii .
No to pewnie potomkowie kultury magdaleńskiej a to 21.000 lat temu .

Pozdrawiam

Mariusz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 21-04-2023 - 18:48
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34365
Skąd: Warszawa
Status: Offline
"Nie ma źródeł" stosowane w wielu obszarach okazało się bezpodstawne, tzn musiałem skonfrontować się z dość mocno wbitym we mnie hasłem "niewiele możemy powiedzieć, bo nie ma na czym się oprzeć".
To na początek, może nie najważniejsze, ale z kategorii takich wbitych przekonań , które dawno temu uznawałem za bliskie prawdy.

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
MonikaNJOffline
Temat postu: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 21-04-2023 - 19:19
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 03-02-2013
Posty: 1576

Status: Offline
Dzięki genealogii zrozumiałam, że to kim się człowiek czuje (narodowość) to sprawa nie urodzenia a serca. Genealogia przodków ze Śląska Cieszyńskiego (dokumenty, publikacje, opowiadania rodzinne) uzmysłowiła mi jak wielkim błędem jest przypisywać Ślązaków do któregoś narodu, nawet w rodzinach następowały rozłamy a większość Ślązaków nie czuje się ani Polakami, ani Czechami, ani Niemcami- Ślązak to Ślązak. Podobne przypadki miałam w innych rejonach np. dwóch braci rodzonych wywodzących się z Bambrów- jeden w powstaniu wielkopolskim a drugi w armii pruskiej ( z wyboru). Kiedyś dla kogoś szukałam informacji do identyfikacji munduru KuK armii i przy okazji natrafiłam na publikację o dwóch braciach rodzonych: jeden duchowny unicki uważający się za Ukraińca, drugi oficer WP uważający się za Polaka.
Drugą nauką, którą wyniosłam z badań historii rodziny jest udowodnione dokumentami, relacjami świadków i opowiadaniami ; że człowiekiem przyzwoitym można być bez względu na wszystko. Nauczono mnie, że Niemcy to wrogowie a ja mam dokumenty, na to że niemiecki lotnik syn bauera wyciągnął z obozu śmierci brata mojej babci.
Uczono nas, że wszyscy Ukraińcy to zdrajcy i banderowcy; a ja wiem, że ukraińscy sąsiedzi uratowali przed rzezią stryjecznego dziadka i jego rodzinę.
I jeszcze jedno, moje hobby uzmysłowiło mi jak cudowna różnorodność jest we mnie, jak wiele nacji i jak wiele musiało się wydarzyć abym przyszła na świat- I to jest piękne!

Po namyśle postanowiłam dopisać, nie chciałam ale powinnam. Genealogia nauczyła mnie, że nic nie jest oczywiste. Mój dziadek przeżył kampanię wrześniową, powstanie warszawskie, obóz koncentracyjny i został zabity przez Polaków. Nie komunistów ale wyklętych, za co? za darmo. Po wojnie Warszawiacy nie mieli do czego wracać, ale aby im utrudnić powrót dostawali nakaz pracy. W miejscu gdzie skierowano moich dziadków był wielki problem z analfabetyzmem i każdy wykształcony człowiek na wagę złota. Nakaz obejmował bycie pisarzem do dyspozycji różnych urzędów. I tak któregoś dnia nakazem został pisarzem poborcy podatkowego. Było ich trzech: poborca, uzbrojony milicjant i mój dziadek z księgą i piórem. W jednym z domów natknęli się na wyklętych, zginął mój dziadek bezbronny , pozostali dwaj uciekli. A Teraz czytam na stronach IPN, że ów oddział wyklętych walczył z uzbrojonym oddziałem poborców podatkowych i milicji. Próbowałam sprostować i tyle, bez odzewu.

_________________
pozdrawiam monika
>Wanda>Feliksa>Anna>Józefa>Franciszka>Agnieszka>Helena>Agnieszka


Ostatnio zmieniony przez MonikaNJ dnia 21-04-2023 - 20:27, w całości zmieniany 2 razy
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 21-04-2023 - 19:34
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34365
Skąd: Warszawa
Status: Offline
To się różnimy - w obserwacjach i wnioskach niewiele (choć zauważalnie), za to fundamentalnie w zakresie co nam wciskano /próbowano wciskać.

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
MonikaNJOffline
Temat postu: Re: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 21-04-2023 - 20:13
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 03-02-2013
Posty: 1576

Status: Offline
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
To się różnimy - w obserwacjach i wnioskach niewiele (choć zauważalnie), za to fundamentalnie w zakresie co nam wciskano /próbowano wciskać.


że się różnimy to akurat dobrze, ale chciałabym zapytać o te fundamentalne różnice, ponieważ to bardzo interesujące.

_________________
pozdrawiam monika
>Wanda>Feliksa>Anna>Józefa>Franciszka>Agnieszka>Helena>Agnieszka
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-04-2023 - 20:30
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34365
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Ty: "Nauczono mnie, że Niemcy to wrogowie, a ja mam dokumenty, na to że niemiecki lotnik "
Ja: Nie generalizuję "wszyscy niemieccy lotnicy to ludobójcy" ale parę zbrodni wojennych (bombardowanie celów cywilnych i w 1939 i później) na rodzinie członkowie Luftwaffe popełnili. Nie tylko z powietrza. Jako obowiązki służbowe, więc nie zmienię zdania o formacji i państwie na podstawie kilku zdarzeń z innego zakresu. I pytać Bundesarchive o zgodę na wykorzystanie zdjęć lotniczych przez L. wykonanych nie będę - choć rozumiem , że zastrzeżenie płynie z ciągłości:)
O ww. nie uczono mnie, nawet Wieluń nie był eksponowany, udział np "Fliegerhorst-Kommandantur Warschau-Okecie" w mordach też do mnie się nie przebił lata temu. Za moich czasów już był na tablicach pamięci "hitlerowski okupant" zmieniony z niemieckiego - już po Berii było:)


Ty: "Uczono nas, że wszyscy Ukraińcy to zdrajcy i banderowcy"
Ja: "Zdaję sobie sprawę, ze nie wszyscy byliśmy uczeni tego samego, więc nie wiem jak "nas", ale mnie nie uczono powyższego - raczej bliżej skrajności drugiej, typu "wielowiekowa walka narodowowyzwoleńcza i akty przemocy jako reakcja na ucisk"


btw: milicjant był uzbrojony:) poborca pewnie też
ale to nie już nie z zakresu "czego innego uczyli", to z tych zauważalnych różnić jak "większość Ślązaków nie czuje się ani Polakami, ani Czechami, ani Niemcami- Ślązak to Ślązak"

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
9MajsterOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-04-2023 - 20:33
Nieaktywny


Dołączył: 18-11-2022
Posty: 124

Status: Offline
Pani Moniko

Zagadnienie narodowości zostało dobitnie i jednoznacznie wyjaśnione w słynnym filmie " Konopielka ".

............................... a wy nie POlacy ????
.................................nie my Taplarscy ....

To się nazywa Małe OJczyzny .....

....a nie podniosłe słowa .

Pozdrawiam

Mariusz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
kaphisOffline
Temat postu: Re: Czy kontakt z genealogią podważył jakiś mit?  PostWysłany: 21-04-2023 - 20:43
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 10-01-2011
Posty: 190

Status: Offline
Witam

Obaliłem mit o przodkach szlacheckiego pochodzenia. Byli tylko parobkami na dworze.

Zweryfikowałem metryki wystawione przez jedną parafię podczas wojny. Z trzech Józefów urodzonych w 1846 roku osoba wypisująca wybrała kuzyna mojego przodka, który zmarł jako dziecko.

Dziadek nie walczył w Powstaniu Warszawskim.

Pozdrawiam Marek
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-04-2023 - 20:46
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34365
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Nieprecyzyjnie się wyraziłem.
Miałem na myśli "mity masowe" stworzone edukacją systemową, otoczeniem, mediami dominującymi, popkulturą. Nie opowieści rodzinne.

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
MonikaNJOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-04-2023 - 21:00
Zasłużony
Sympatyk


Dołączył: 03-02-2013
Posty: 1576

Status: Offline
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Ty: "Nauczono mnie, że Niemcy to wrogowie, a ja mam dokumenty, na to że niemiecki lotnik "
Ja: Nie generalizuję "wszyscy niemieccy lotnicy to ludobójcy" ale parę zbrodni wojennych (bombardowanie celów cywilnych i w 1939 i później) na rodzinie członkowie Luftwaffe popełnili. Nie tylko z powietrza. Jako obowiązki służbowe, więc nie zmienię zdania o formacji i państwie na podstawie kilku zdarzeń z innego zakresu. I pytać Bundesarchive o zgodę na wykorzystanie zdjęć lotniczych przez L. wykonanych nie będę - choć rozumiem , że zastrzeżenie płynie z ciągłości:)
O ww. nie uczono mnie, nawet Wieluń nie był eksponowany, udział np "Fliegerhorst-Kommandantur Warschau-Okecie" w mordach też do mnie się nie przebił lata temu. Za moich czasów już był na tablicach pamięci "hitlerowski okupant" zmieniony z niemieckiego - już po Berii byłoSmile


Ty: "Uczono nas, że wszyscy Ukraińcy to zdrajcy i banderowcy"
Ja: "Zdaję sobie sprawę, ze nie wszyscy byliśmy uczeni tego samego, więc nie wiem jak "nas", ale mnie nie uczono powyższego - raczej bliżej skrajności drugiej, typu "wielowiekowa walka narodowowyzwoleńcza i akty przemocy jako reakcja na ucisk"


btw: milicjant był uzbrojony:) poborca pewnie też
ale to nie już nie z zakresu "czego innego uczyli", to z tych zauważalnych różnić jak "większość Ślązaków nie czuje się ani Polakami, ani Czechami, ani Niemcami- Ślązak to Ślązak"


ja również nie generalizuję ale omawiam przypadki potwierdzające, że człowiek czuje się tym kim chce się czuć i potrafi być przyzwoity. Może zaimek "nas" był niefortunny bo dotyczył dzieci w mojej rodzinie. W tej części Warszawy gdzie byli moi podczas Powstania, grasowała RONA utożsamiana z Ukraińcami (sic) i uratowało ich to, że Niemcy przyszli wysiedlać.
Zapytałam Ślązaków , zarówno po polskiej stronie jak i morawskiej : jest różnie ale większość w moim kręgu zainteresowania genealogicznego : goda po naszymu i jest Ślązak -koniec kropka.

Mnie również denerwuje poprawność polityczna nie mająca podstaw w historii - dla mnie Niemcy byli okupantami.

Dwóch ludzi to oddział? Może i tak , zabity nie był uzbrojony ani partyjny i nie uciekał - został zabity z zimną krwią.

_________________
pozdrawiam monika
>Wanda>Feliksa>Anna>Józefa>Franciszka>Agnieszka>Helena>Agnieszka
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Sroczyński_WłodzimierzOffline
Temat postu:   PostWysłany: 21-04-2023 - 21:17
Członek PTG


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34365
Skąd: Warszawa
Status: Offline
Przypadków nie neguję. Podkreślam jedynie, że nie spotkałem się z wtłaczaną narracją, które mogłyby obalać. Tzn nie spotkałem się z twierdzeniami "wszyscy Niemcy" etc, które przypadek jednego (bez wnikania:) miałby obalić; takimi "mitami" na poziomie edukacji.
"Ukraińcy w Powstaniu" - jak najbardziej obecni (czasem , nawet w gazetach "UPA"!, a "własowcy" to w pewnym okresie nagminnie. Nie miałem styczności natomiast z "wszyscy Ukraińcy to banderowcy" czy nawet w łagodniejszym "większość". Z tym "wojna była i mścili się, co zrozumiałe, za np niszczenie cerkwi" - wielokrotnie. Przyprawione "no i akcja Wisła była" - przyporządkowana jakoby Polsce tzn że Polacy zdecydowali.

W hardcorowe regiony poszłoSmile Myślałem bardziej o takich "zastał drewnianą , zostawił murowaną" "bagna, odludne puszcze i pustkowia" "pożary miast co parę lat" "mało kto dożywał czterdziestki" etc:)

_________________
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
 
 Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
Odpowiedz z cytatem Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:     
Skocz do:  
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat Wersja gotowa do druku Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zobacz następny temat
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2025 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 0.341105 sekund(y)