|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Ania_Nowak |
|
Temat postu: * Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 23-12-2021 - 19:28
|
|
Dołączył: 23-12-2021
Posty: 13
Status: Offline
|
|
Witam,
Czy ktoś mógłby uprzejme wyjaśnić, jak za pomocą testów DNA można określić narodowość przodków, skoro są to odrębne pojęcia z innych dziedzin ?
Polaków R1a jest 57% a 43% Polaków to kilka całkiem innych grup Y-DNA
.
W jaki sposób R1a jest słowiański, skoro Serbów R1a jest mniej (14%) niż Szwedów R1a (24%) ?
Narodowści takie jak Polacy, Serbowie, Szwedzi i inne europejskie powstały bardzo stopniowo na poziomie tysiąc lat temu,
grupy takie jak Słowianie, Germanie itp powstały bardzo stopniowo na poziomie 2 tysiące lat temu,
grupy takie jak Indo-Europejsczycy powstały bardzo stopniowo na poziomie 5 tysięcy lat temu
a R1a powstało 25 (dwadzieścia pięc tysięcy) lat temu.
To jest całkiem inna skala czasowa.
Nie było tak, że gdy powstała mutacja i R1a to powstał pierwszy Prasłowianin lub gry powstała mutacja R1a to ten człowiek używajacy wcześniej innego jezyka zaczął używać języka prasłowiańskiego.
Nawet Prasłowianie byli mieszanka kliku grup genetycznych i w róznych miejscach róznych grup.
Dodatkowo: różne rozprzestrzenianie sie męskiego DNA nie pokrywa się zupełnie z rozprzestrzenianiem się m DNA - mapa genetyczna zasięgów grup męskiego DNA zupełnie nie pokrywa się z mapą rozprzestrzeniania się macierzyńskiego DNA.
DNA męskie migrowało często inaczej niż mirgrowało mDNA
Jaki jest więc sens używania pojęcia z zakresy jezyka polskiego do badania pojęć z zakresu biologii oraz odwrotnie ?
Sami też Słowianie nie powstawali jak drzewo rozgałeziające się na 3 gałęzie: zachodnią, wschodnią i południowa ale mnóstwo dośc małych plemion przemieszczało się w różnym czasie w taki sposób i mieszało z innymi plemionami słowiańskimi, że wygląda to nie jak prostge drzewko ale jak delta wielkiej rzeki, w której odnogi wypływaja z odnóg i częsciowo wpływają do jednych odnóg a częsciowo do innych odnóg, przy czym wielokrotnie.
Czy ktoś mógłby napisąc, jaki jest sens badania DNA do badania pochodzenia przodków ???
Z poważaniem
Ania Nowak |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 23-12-2021 - 19:59
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
1. ktoś narodowość próbuje ustalać?
2. R1 - ok, ale dlaczego R1 a nie SNP kolejne? Takie, które wskazują na powstanie suba na przykład 800, 500, 350, czy 60 lat "ybp"? Gałązki młodszej, charakteryzującej się tym, ze dany marker (czyli coś oznaczające:) występuje i "raczej na pewno" w niej i tylko w niej i wiadomo mniej więcej kiedy się dana mutacja pojawiła?
A do tego wiadomo gdzie? Wiadomo (przynajmniej papierowy), że osobnik z daną mutacją urodził, ożenił, umarł, czasem jakim językiem posługiwał a i może jego ślad na liście elektorów danego kandydata jest ?
Osobnik, czyli przodek nosiciela danej mutacji sprzed oszacowanej liczby pokoleń.
Pułapka "to działa" jest tak samo kusząca jak "nie ma żadnych szans, żeby działało". Błąd uproszczenia, uogólnień, braku badania założeń i mechanizmów - w obie strony. Chociaż nie, nie w obie tak samo. Skrajności będącej odpowiednikiem "gen słowiański" na poziomie różnicowania R1a i R1b chyba nie da się stworzyć/wbić w powszechne mniemanie. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Ania_Nowak |
|
Temat postu: Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 23-12-2021 - 20:36
|
|
Dołączył: 23-12-2021
Posty: 13
Status: Offline
|
|
Tak więc 57% Polaków (będący R1a) jest bliżej spokrewnionych z 10% Albańczyków, z 33% Abchazów na Kaukazie, z 13,8% Ambalakararów w południowych Indiach, z 12,7% Żydów aszkenazyjskich, z 12% Niemców, z 63,5% Kirgizów itd itd niż z innymi Polakami (ponieważ 43% Polaków nie są R1a).
Dane o grupie genetycznej mogą służyć raczej do ogólnych analiz lecz nie do konkrentego przypadku danej osoby, ponieważ dana osoba znając swoje DNA nie może powiedzieć na jego podstawie nic o narodowości swoich przodków ani gdzie mieszkali, gdyż przepływy genów to jest jak wielki gar z wielką zupą, w której wszystko porusza się we wszystkie kierunki.
Znając swoje DNA, że jest się R1a nie można na podstawie tego ustalić, gdzie mieszkali przodkowie ani do jakiego narodu należeli - bo mogii to być i Polacy i Szwedzi i Norwegowie i Niemcy i Czesi i Węgrzy i Zydzi aszkenazyjscy i Ukraińcy i Serbowie i dziesiątki innych narodów.
W grupie genetycznej nie jest zakodowana kultura tylko biologia.
Z poważaniem,
Ania Nowak |
Ostatnio zmieniony przez Ania_Nowak dnia 23-12-2021 - 20:39, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
janusz59 |
|
Temat postu: Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 23-12-2021 - 20:39
|
|
Dołączył: 29-03-2021
Posty: 810
Status: Offline
|
|
Idąc śladem języków : Dla Jamajczyków językiem ojczystym jest angielski, czyli germański. Ciekawe ilu Jamajczyków ma geny "germańskie".
Post pani Ani Nowak trafia w punkt, bo co innego statystyka (57% R1a), a co innego konkretna osoba.
Ja mam drzewo wyprowadzone do 6 pokoleń . 63/64 Polacy katolicy i 1/64 Niemiec ewangelik. Ale co wyszłoby mi z genów , to trudno powiedzieć. Może narodowość szwajcarska, belgijska albo austriacka (o ile takie istnieją).
Pozdrawiam
Janusz |
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu: Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 23-12-2021 - 20:49
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Tak, z takich ogólnych (jak R1a) "można" snuć o pokrewieństwie jak z faktu dwunożności - bardziej łączącej niektóre gatunki niż z sąsiadem po amputacji. R1a to nie jest ten poziom, który jest używany.
Nie można z braku zastosowania zróżnicowania R1 na R1a i R1b wnioskować o niemożności wnioskowania o wspólnym m przodku (jak daleko był, a w niektórych przypadkach gdzie był, kim był i może za kogo się uważał. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Ania_Nowak |
|
Temat postu: Re: Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 23-12-2021 - 21:04
|
|
Dołączył: 23-12-2021
Posty: 13
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Tak, z takich ogólnych (jak R1a) "można" snuć o pokrewieństwie jak z faktu dwunożności - bardziej łączącej niektóre gatunki niż z sąsiadem po amputacji. R1a to nie jest ten poziom, który jest używany.
Nie można z braku zastosowania zróżnicowania R1 na R1a i R1b wnioskować o niemożności wnioskowania o wspólnym m przodku (jak daleko był, a w niektórych przypadkach gdzie był, kim był i może za kogo się uważał.
Amputacja u sąsiada nie powoduje zmiany jego DNA (tak twierdza lekarze i genetycy i inni ludzie nauki, ale może jest to ich spisek)
nie ma też w biologii żadnego genu dwunożnosci (chyba kolejny spisek naukowców)
więc jeśli ktoś ma R1a, a sąsiad R1b, a Pers lub Hindus ma R1a,
to czy sąsiad ma nogę lub ucho czy ich nie ma,
to i tak ktoś z R1a jest bliżej skokrewniony z Albańczykiem z R1a, z Norwegiem z R1a, z Hindusem lub Persem z R1a niż z tym sąsiadem, z tej oczywistej przyczyny, że mutacja R1a wystąpiła tylko raz
i nie było przypadków żeby R1a zmieniało sią na R1b i potem znów na R1a.
Żeby zrozumieć tą bardzo prostą rzecz trzeba myśleć horyzontem tysiącleci a nie dwóch stuleci, ponieważ R1a powstało około 25 tysięcy lat temu (2500 stuleci temu)
oraz powstało tylko jeden raz i powstało w jakims plemieniu, w którym nadal kontunuowały istnieć osoby z innymi różnymi grupami genetycznymi
i to plemię 25 tysięcy lat temu nadal rozwijało się jako grupa osób z różnymi grupami genetycznyczmi choć jednej kultury, która to kultura dodatkowo ewoluowała powoli biorąc elementy z innych kultur, ponieważ często brano żony z innych plemion o minimalnie i nie minimalnie innych kulturach.
Z poważaniem
dr Anna Nowak |
Ostatnio zmieniony przez Ania_Nowak dnia 23-12-2021 - 21:14, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-12-2021 - 21:13
|
|
Dołączył: 09-10-2008
Posty: 31717
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Nie rozumiesz:)
Na poziomie ogólności tj różnicowania pomiędzy R1a a R1b nie można snuć wniosków z tej cechy, tak jak z innych cech (niech będzie nie dwunożność a rudość - OK?)
Co nie znaczy, że nie można wnioskować z genów w ogóle.
Wykazując brak sensu wnioskowania z R1a nie wykazujesz braku sensu wnioskowania o pochodzeniu (wspólnym , w miarę opisanym przodku) na podstawie wyników badania Y-dna.
Wnioskuje się z SNP o dużo większej rozdzielczości.
https://www.yfull.com/tree/ |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
|
Ania_Nowak |
|
Temat postu:
Wysłany: 23-12-2021 - 21:38
|
|
Dołączył: 23-12-2021
Posty: 13
Status: Offline
|
|
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Nie rozumiesz:)
Na poziomie ogólności tj różnicowania pomiędzy R1a a R1b nie można snuć wniosków z tej cechy, tak jak z innych cech (niech będzie nie dwunożność a rudość - OK?)
Co nie znaczy, że nie można wnioskować z genów w ogóle.
Wykazując brak sensu wnioskowania z R1a nie wykazujesz braku sensu wnioskowania o pochodzeniu (wspólnym , w miarę opisanym przodku) na podstawie wyników badania Y-dna.
Wnioskuje się z SNP o dużo większej rozdzielczości.
https://www.yfull.com/tree/
Jakakolwiek będzie rozdzielczość, to i tak ktoś z R1a jest bliższym kuzynem innej osoby z R1a choćby mieli wspólnego przodka 20 tysięcy lat temu i tamtem mieszkał w południowych Indiach lub środkowej Norwegii albo na Islandii niż z sąsiadem z R1b.
Poza tym są różne sytuacje, w których np różne gałęzie Rurykowiczów są z różnych grup genetycznych: pierwsi byli N1c1, a potem stali się I2a oraz R1a (a i tak jeszcze nie wszyscy przebadani, wiec pewnie więcej grup)
a oni sami najpierw byli tłumaczac na współczene pojęcia Szwedami potem na Rusi kijowskiej stali się Ukraińcami w wyniku otoczenia kulturowego i żon a część z nich stało sie na Rusi Północno-Wschodniej w wyniku otoczenia i matek pół-Połowcami oraz Rosjanami
a więc późni Rurykowicze nie byli ANI tej samej narodowości co pierwsi Rurykowiczowie (po drodze zminieli narodowośc 2 razy)
ANI nie byli biologicznie tą sama rodziną
bo po drodze było parę co najmniej zapłodnień nie przez biologicznych mężów
choć nosili to samo "nazwisko" Rurykowiczów
i takie same sytuacje dotyczyły nie tylko władców ale wiele innych rodzin
czyli
następują nie tylko zmiany przynależnosci tych samych rodzin do różnych narodów (władcy, magnaci, szlachta z pogranicza, chłopi z pogranicza, mieszczanie z pogranicza i z miast do których się przenieśli)
oraz
w tych samych rodzinach następuje w różnych okolicznościach biologicznych
zapłodnienie nie przez męża
i dlatego
nawet jeśli ktoś będzie mieć duże "przybliżenie" materiałem genetycznym, to i tak niczego to nie dowodzi, tylko może spekulować różnymi prawdopodobieństwami i nic więcej.
Z poważaniem,
dr Anna Nowak |
|
|
|
|
|
Gazda |
|
Temat postu: Re: Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 23-12-2021 - 23:26
|
|
Dołączył: 20-11-2020
Posty: 83
Status: Offline
|
|
Ania_Nowak napisał:
Witam,
Czy ktoś mógłby uprzejme wyjaśnić, jak za pomocą testów DNA można określić narodowość przodków, skoro są to odrębne pojęcia z innych dziedzin ?
Nie da sie
Łączenie genów z tzw narodowością jest bez sensu, jak jakaś grupa genetycznie homogeniczna sie rozdzieli i będą żyć bez kontaktu ze sobą to z czasem będą to dwie różne grupy etniczne z takimi samymi genami... tak samo jak jedna grupa etniczna może nie być zamknięta na obcych i być mieszaniną różnych genów a mimo wszystko ludzie ci identyfikują sie jako jedna grupa etniczna czy też bardziej abstrakcyjna narodowość...
Nawet bardzo bliskie spokrewnienie nie czyni nosicieli takich genów jednym narodem, moi krewni identyfikują sie conajmniej z 6 grupami etnicznymi i gadają różnymi językami a mamy przecie bardzo podobne geny
Tak więc nie ma czegoś takiego jak gen słowiański czy germański, tezy że tak jest można spokojnie wrzucać do szufladki gdzie leży płaska ziemia, czy imperium lechickie |
_________________ Paweł
nazwiska przodków: Gunia, Poradzisz, Polczak, Dąbrowski, Dziuban, Petryszyn, Pokładek, Kanatyn, Bukowski, Szczyrba, Kuśnierz
szukam metryk Rabka oraz Поповичі 1886-1914
|
|
|
|
|
Janiszewska_Janka |
|
Temat postu: Re: Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 24-12-2021 - 06:29
|
|
Dołączył: 28-07-2018
Posty: 1008
Status: Offline
|
|
Oczywiście śmieszą mnie te badania DNA w celu ustalenia pochodzenia i uważam iż jest to nowo moda propagowana przez MH i Ancestry. Ma tylko jeden cel: komercyjny, bo są to badania odpłatne i zmuszają do zapisania się w tych firmach niby genealogicznych.
Jestem natomiast wielką zwolenniczką badań DNA w kierunku ustalania wad genetycznych, bo takie badanie uratowało życie mojego syna, który przeżył masywny zator płucny w wieku 25 lat. Z powodu błędnych założeń jakie pokutują w polskiej medycynie nie otrzymał leków przeciw zatorowych po 2 operacjach. Cudem to przeżył i dopiero w klinice w Warszawie zalecono badania genetyczne krwi, które wykazały wadę genetyczną, w dodatku w postaci heteozygoty. Mógł otrzymać zatem ten gen ze strony męskiej lub żeńskiej i wymagało to dalszych badań w rodzinie, bo oczywiście potomkowie także mogli ten gen dziedziczyć w zakresie różnej płci.
Moim zdaniem ta niezbyt mądra moda na badania DNA pod kątem pochodzenia ( bo nie daj Boże nie jestem super Polakiem !) tylko ośmiesza to niezwykle ważne odkrycie naukowe.
Z badań dokumentów wiem doskonale, że jednym z moich pra... był Niemiec przybyły w XVIII wieku do Polski bo był to murarz i między innymi odbudowywał Pyzdry po pożarach. Wiem, że brat mojej pra... na początku XIX wieku poślubił przechrzczoną żydówkę ( akt jej chrztu był załączony do ślubu), którą opiekował się jeden z bogatszych członków tej samej rodziny. Mieli zatem to samo nazwisko, ale różne pochodzenie, albo ta rodzina miała także żydowskie pochodzenie, lecz jak u frankistów już wcześniej została ochrzczona.
Co mi w takiej sytuacji dało by takie badanie DNA ? Moim zdaniem nic nowego, albo zbędne dylematy jakie już czytaliśmy na tym forum.
Reasumując uważam, że badania DNA to wspaniała możliwość wykrycia wad genetycznych zagrażających życiu i możliwość ustalenia właściwego leczenia, ale badania pochodzenia to jakaś fanaberia prowadząca na manowce.
Życzę wszystkim spędzenia wesołych i rodzinnych świąt w zdrowiu fizycznym i psychicznym, bez zbędnych dylematów o dostatecznym stopniu pochodzenia europejskiego, polskości itp. pseudo naukowych badań jednostkowych.
Janka Janiszewska |
|
|
|
|
|
Gazda |
|
Temat postu: Re: Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 24-12-2021 - 10:15
|
|
Dołączył: 20-11-2020
Posty: 83
Status: Offline
|
|
nie no to z ancestry to może pomóc potwierdzić czy ustalić pokrewieństwo z jakąś inną osobą, co jest pomocne w badaniach genealogicznych... |
_________________ Paweł
nazwiska przodków: Gunia, Poradzisz, Polczak, Dąbrowski, Dziuban, Petryszyn, Pokładek, Kanatyn, Bukowski, Szczyrba, Kuśnierz
szukam metryk Rabka oraz Поповичі 1886-1914
|
|
|
|
|
piotr_nojszewski |
|
Temat postu: RE: Re: Testy DNA a pochodzenie - sens jaki ?
Wysłany: 24-12-2021 - 11:57
|
|
Dołączył: 21-04-2013
Posty: 1582
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Przedziwny wątek.
Po pierwsze
Nnarodowość to ŚWIADOMOŚĆ. Nie ma nic wspólnego z genami. Poza pewną korelacją. Wydawało mi sie to oczywiste, bo jeden Narutowicz był prezydentem Polski a drugi członkiem Taryby. Kto twierdzi inaczej?
Po drugie
Utożsamianie badań DNA z haplogrupą yDNA to jakieś totalne niezrozumienie zjawiska. Człowiek nie jest istotą jednogenową. A najpopularniejsze badania DNA dotyczą nie yDNA a badań autosomalnych. W tych badaniach zasadniczo haplogrupa jest drugorzędna.
Po trzecie
Zapewniam, że te badania dają efekty. W USA gdzie badan jest dużo efekty spektakularne choć czasem kontrowersyjne jak odnajdywanie porwanych dzieci, nieznanych rodziców, prawdziwych rodziców biologicznych, rozdzielonego rodzeństwa, rodziców adopcyjnych i również przestępców. To są fakty.
Po czwarte
Genealogia tradycyjna papierowa nie jest i nie bedzie tożsama z genealogią biologiczną. Dlatego te badania czasem wnoszą bardzo dużo. Ale dotyczy to oczywiście pewnej grupy. Wskaźnik NPE np jest w naszej kulturze jedno cyfrowy czyli statystycznie powiedzmy na 1000 osóbw drzewie zapewne (strzelam) 50 jest tam błędnych z punktu widzenia biologii. Ale oczywiście to moze być kontrowersyjne.
Po piąte
Badania DNA pozwalają na potwierdzenie hipotez badawczych i nakierowanie na obszar poszukiwań. Zapewniam, ze to działa. Nawet taki przykład z polskiego podwórka prezentowalem na konferencji w Brzegu.
Po szóste
Teza mówiąca o tym, że grupy etniczne nie mają pewnych cech typowych również genetyczny jest fałszywa. Ale to, że mają nie znaczy, że każdy jest taki sam. Dziedziczymy po kawałku od przodków. Chromosom y to jeden z chromosomów i śmiem powiedzieć, ze przy badaniu genealogi nie najważniejszy chyba, że kogoś interesuje wyłącznie linia męska.
Zwłaszcza w przypadku grum zamkniętych, endogamicznych wyniki są praktycznie jednoznaczne.
Po siódme
Jesli komus "zbędne dylematy jakie już czytaliśmy na tym forum." przeszkadzają to IMHO nie powinien zajmować się genealogią. Bo zawsze trafić moze na przodka przestępcę czy niepasującego mu do obrazka.
To jak gośc zlecajacy badania genealogiczne wywalający badacza, który mu wysłał niepasujace wyniki. |
_________________ pozdrawiam
Piotr
|
|
|
|
|
marcin_kowal |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-12-2021 - 15:07
|
|
Dołączył: 04-11-2017
Posty: 1365
Skąd: Tarnobrzeg
Status: Offline
|
|
i znowu troll wątek założony przez osobą wielokrotnie już banowaną na forum.
stek bzdur i pseudonaki, kompletne pomylenie pojęć (ignorancja) podlana słowotokiem.
moderatorów prosze o usunięcie tematu i ban dla zakładajacego ten watek. |
_________________ Marcin
______
https://genealogie-kresowe.pl
Księgi sądowe Grodzkie i Ziemskie w CDIAK - digitalizacja
Zbiórka funduszy https://zrzutka.pl/8s38zh
|
|
|
|
|
Ania_Nowak |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-12-2021 - 16:20
|
|
Dołączył: 23-12-2021
Posty: 13
Status: Offline
|
|
marcin_kowal napisał:
i znowu troll wątek założony przez osobą wielokrotnie już banowaną na forum.
stek bzdur i pseudonaki, kompletne pomylenie pojęć (ignorancja) podlana słowotokiem.
moderatorów prosze o usunięcie tematu i ban dla zakładajacego ten watek.
Miły Panie Marcinie,
Proszę uprzejmie podać, które ze zdań napisanych przeze mnie
uważa pan z "stek bzudr i pseudonauki" ,
to chętnie podzielę się linkami do stron naukowych dotyczących:
1. okresu powstania R1a,
2. okresu uformowania się Proto-Indo-Europejczyków,
3. okresów wydzielania się poszczególnych grup praindoeuropejskich
4. dlaczego mitochondrialnie większość Ormian jest w Armenii "od zawsze" a wg Y-DNA większość Ormian jest "skądś" (ta zmiana baaaaaaardzo dawno temu) i kto przyniósł język ormiański czyli indoeuropejski na tereny innych języków,
5. dlaczego na obszarach, na które przybyli do Europy przedstawiciele kultury Yamna (kultura grobów jamowych (IV/III tys pne) z obecniej Ukrainy), słownictwo dotyczace rolnictwa oraz spraw związanych z morzem w grupach plemion germańskich jest pochodzenie nie indoeuropejskiego a pochodzi z języków wcześniejszych narodów zamieszkujących Europę przed Indoeuropejczykami
6. dlaczego niektóre zjawiska lingistyczne w językach germańskich są podobne do błędów dokonywanych przez Finów uczących się innych języków indoeuropejskich
7. o nieindoeuropejskich formach czasowników w niemieckich zaczynających się na ge-
8. okresu uformowania się plemion prasłowiańskich, pragermańskich, praceltyckich itp.
9. istnienia różnych grup Y-DNA wewnątrz plemionach prasłowiańskich,
10. wyników ciekawych badań naukowych nad genetyką Rurykowiczów
11. o tym, gdzie byli Słowianie do najazdu Hunów
12. dlaczego nazwy topograficzne oraz wiele innych słów w miejscach zamieszkałych przez Daków na Bałkaniach w starożytności są niemalże identyczne ze słowami z języka litewskiego z grupy języków bałtyckich i czy języki słowiańskkie powstały jako odłam dużej grupy języków bałtyckich na ich peryferiach (jeden z wykazów
zestawiających słowa litewskie ze słowami z języka starożytnych Daków: https://lt.wikipedia.org/wiki/Dak%C5%B3_kalba oraz po angielsku: https://en.wikipedia.org/wiki/Baltic_la ... ypothesis)
- itd. itp.
Wesołego karpia !
dr Anna Nowak |
Ostatnio zmieniony przez Ania_Nowak dnia 24-12-2021 - 16:51, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
julia_jarmola |
|
Temat postu:
Wysłany: 24-12-2021 - 16:39
|
|
Dołączył: 12-02-2012
Posty: 558
Status: Offline
|
|
Cytat:
Zapewniam, że te badania dają efekty. W USA gdzie badan jest dużo efekty spektakularne choć czasem kontrowersyjne jak odnajdywanie porwanych dzieci, nieznanych rodziców, prawdziwych rodziców biologicznych, rozdzielonego rodzeństwa, rodziców adopcyjnych i również przestępców. To są fakty.
Genealogia tradycyjna papierowa nie jest i nie bedzie tożsama z genealogią biologiczną. Dlatego te badania czasem wnoszą bardzo dużo. [...]
Badania DNA pozwalają na potwierdzenie hipotez badawczych i nakierowanie na obszar poszukiwań. Zapewniam, ze to działa. Nawet taki przykład z polskiego podwórka prezentowalem na konferencji w Brzegu.
Teza mówiąca o tym, że grupy etniczne nie mają pewnych cech typowych również genetyczny jest fałszywa. Ale to, że mają nie znaczy, że każdy jest taki sam. Dziedziczymy po kawałku od przodków.
Zgadzam się z Panem Piotrem, zwłaszcza badania autosomalne są przydatne nie tylko w kwestiach medycznych, co jest niezbywalną wartością badań DNA i także przy ustalaniu ojcostwa, szukaniu przestępców, ale również przy odnajdywaniu krewnych, czego jestem najlepszym dowodem. Jak również zgadzam się z tym, że grupy etniczne mają pewne cechy typowe i nie jest to teza wyssana z palca. Po przodkach dziedziczymy choroby, usposobienie, wygląd, skłonności, talenty , wady, a także czy to się komuś podoba czy nie - cechy charakterystyczne dla danej nacji w mniejszym lub większym stopniu.
Naturalnie procenty, podawane przez niektóre firmy nie są w 100% miernikiem.
Odnoszę wrażenie, że strona nie lubi kwestii genealogii genetycznej, od razu są nerwy i docinki...
Życzę Państwu zdrowych , spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiego dobra -ze zdrowiem przede wszystkim - w Nowym Roku. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|