|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Andrzej_Żak |
|
Temat postu:
Wysłany: 28-10-2021 - 12:49
|
|
Dołączył: 01-02-2014
Posty: 112
Status: Offline
|
|
Odłożę na chwilę dochodzenie czy Antoni Samin i Ksiądz Wojciech Samin byli braćmi czy też nie (moim zdaniem jakieś więzy pokrewieństwa ich łączyły- uparcie będę szperał dalej). Chciałbym tymczasem przedstawić dwa dokumenty, które znalazłem. Myślę, że informacje w nich zawarte przybliżają mnie do rozstrzygnięcia drugiej kwestii poruszonej w tym temacie: czy częstochowska gałąź Saminów pochodzi od warszawskich Saminów?. A konkretnie: czy August Samin był ojcem Ludwika Samina?.
Poniżej linki do tych dokumentów oraz moje komentarze do każdego z nich.
DOKUMENT I
Metryka urodzenia i chrztu córki Augusta i Pelagii Saminów (nr 307)
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cc=2115410
Nie byłoby tu nic szczególnego gdyby nie fakt, że urodziła się ona się w Częstochowie (parafia Św. Zygmunta). Chrzest odbył się w dniu 25 lipca 1853 roku. Dziecko otrzymało dość rzadkie imię Praxeda. Chrzestnymi byli ksiądz Jakub Frasunkiewicz oraz Pelagia Ratell. Ale oprócz tych podstawowych, uwagę moją zwróciły jeszcze trzy inne informacje.
1. Dziecko było pogrobowcem ponieważ jego ojciec – August Samin, podrewizor tabaczny zmarł prawie osiem miesięcy wcześniej. Podana jest nawet dokładna data zgonu – 21 listopada roku zeszłego (czyli 1852). Niestety nie zapisano miejsca gdzie zmarł. Sprawdziłem księgę zejść w tutejszej parafii ale metryki takiej nie ma. Musiał więc August umrzeć gdzieś indziej. Jeszcze we wrześniu 1852 roku rodzina Saminów mieszkała w mieście Preny (obecnie Litwa) w guberni suwalskiej. Tutaj, września 1852 roku urodził się ich syn Józef (Poświadcza to aneks do metryki ślubu ich syna w 1879 r. w Warszawie. Aneks ten jest sporządzonym we wrześniu 1852 r. w Prenach Wypisem Urzędowym nr 271 z metryki urodzenia Józefa Samina). Daję link dla udokumentowania.
https://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki ... 2_0753.jpg
Zgłaszającym był ojciec. Było to około dwa miesiące przed śmiercią. Jest więc możliwe, że nastąpiła ona właśnie tam. Myślę, że po śmierci męża owdowiała Pelagia opuściła wraz z Józefem (oraz być może … innymi dziećmi) Preny i przybyła do Częstochowy. Wątpię jednak by uczyniła to „w ciemno”. Sądzę, że miała w tym mieście jakieś znajomości, kontakty …?.
Do biednych raczej nie należała. August miał pracę bardzo męczącą oraz stresującą. Często służbowo bywał daleko poza domem – ale zarobki zapewne nie były małe. (pewno warto by było opisać jego historię, ale nie chcę się w tym momencie rozwlekać i zostawię to na inny czas).
2. Świadkiem przy chrzcie był mieszkający w Częstochowie Jan Wolski, służący. Nie przypuszczam by to był ktoś obcy, na pewno znał się z Pelagią i jej rodziną. Może był służącym u Saminów?. Na pewno stać ich było i wcześniej i wtedy. Wspominam jednak o nim dlatego, że później zamieszkał ze swoją rodziną w Warszawie. Wtedy kiedy w Warszawie mieszkała już Pelagia z synem Józefem. Córka Jana Wolskiego, Franciszka Julianna Zofia (ur. jeszcze w Częstochowie w 1859 r. – w tej metryce Jan określony jest już jako gospodarz) wyszła w Warszawie za mąż (21 stycznia 1879 r.). W tym samym roku (25 września) związek małżeński zawarł wspomniany Józef Samin. Oba wydarzenia miały miejsce w kościele Św. Jana. Jeżeli dobrze odczytałem z metryk nazwy ulic to Pelagia Samin mieszkała na ulicy Świętojarskiej 1767 a Wolscy na ulicy Dunaj (Wąski?) 153. W sumie niezbyt chyba daleko. Jan umiał pisać ponieważ pod metrykami (także tej z 1859 r.) jest jego podpis. Dla wiarygodności daje linki do opisanych metryk:
Metryka ślubu Józefa Samina
https://metryki.genealodzy.pl/metryka.p ... =1&x=0&y=0
Metryka Ślubu Franciszki Julianny Zofii Wysockiej
https://metryki.genealodzy.pl/metryka.p ... =1&x=0&y=0
Metryka urodzenia Franciszki Julianny Zofii Wysockiej
https://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki ... 2_0143.jpg
Myślę, że te fakty świadczą o jakimś powiązaniu Jana Wolskiego z Saminami ale i zarazem są podkreśleniem związku tej rodziny z Częstochową.
3. akuszerką, która odbierała poród i przywiozła dziecko Pelagii do chrztu była Konstancja Golis, mieszkanka Częstochowy. Do tego niezmiernie ważnego faktu nawiąże jednak po przedstawieniu drugiego ze wspomnianych na wstępie dokumentów.
Jakie były dalsze losy rodziny Saminów?.
Niestety, Proxeda mając 3,5 miesiąca zmarła w Częstochowie (metrykę pogrzebu linkowałem wcześniej). Pelagia przez jakiś czas mieszkała chyba jeszcze w Częstochowie. Potem przeniosła się z synem do Warszawy. Kiedy jednak to nastąpiło – na razie nie wiem. W każdym bądź razie w „Skorowidzu Mieszkańców Warszawy i Przedmieść na rok 1854” (wyd. w 1854 roku) w spisie jest tylko jedna osoba o nazwisku Samin – Marianna Samin – emerytka. Nie ma Pelagii … chyba, że w międzyczasie wyszła za mąż. Ale żadnego potwierdzenia w dokumentach jeszcze nie znalazłem.
DOKUMENT II
Jest nim akt znania sporządzony dla Ludwika Samina w Częstochowie w październiku 1864 roku w związku z jego zamiarem wstąpienia w związek małżeński. Znalazłem ten dokument w AP w Częstochowie (w Internecie nie dostępny wiec daję link do zdjęcia).
https://www.fotosik.pl/zdjecie/1b943c612ba18c9d
Są tu dwie moim zdaniem ważne sprawy. Pierwsza dotyczy rodziców Ludwika. Przypomnę, że w metryce małżeństwa linkowanej w poprzednich postach był taki zapis: „… Rodziców z Imienia i Nazwiska Niewiadomych; gospodarzy …”. Przyznam, że ta informacja zmyliła mnie i skierowała poszukiwania na niewłaściwą drogę (nieślubne dziecko urodzone w Niechmirowie itd. Itd.).
W akcie znania, który stanowi dokumentem nadrzędny (jeżeli chodzi o dane o osobie) w stosunku do metryki jest taki zapis „… Rodziców z Imienia Niewiadomych małżonków Saminów gospodarzy już nieżyjących …”. Ta informacja zmienia postać rzeczy. Nie wiadomo dlaczego ksiądz (lub pisarz parafialny) w metryce ślubu „przekręcił” fakty. W każdym bądź razie utwierdziłem się w przekonaniu, że jednak trzeba zmienić ścieżkę poszukiwań i uwzględnić, że Ludwik otrzymał swoje nazwisko po rodzicach.
W obu przypadkach dokładnie określono miejsce urodzenia – Nichmirów parafia Stolec. W tej parafii ani wcześniej ani później nie było gospodarzy o nazwisku Samin. Prawdopodobnie było tak, że August i Magdalena Saminowie w drodze Warszawy do Złoczewa (między 1836 a 1839) „pomieszkiwali gdzieś po drodze, np w Niechmirowie. Jako że narodzone dziecko nie pochodziło z parafii, ksiądz nie odnotował faktu chrztu w księgach. Z takimi przypadkami spotkałem się w swoich poszukiwaniach już parę razy.
Druga informacja z tego dokumentu dotyczy osób świadków potwierdzających dane Ludwika podczas sporządzania aktu znania.
Jednym z nich był Szczepan Golis. To mąż wymienionej wcześniej akuszerki Konstancji Golis (ślub w Częstochowie w 1839 r.). Czy to tylko zwykła zbieżność?. Napiszę szczerze: Nie wierzę. Przytoczę tu fragment jednego z opracowań naukowych dotyczących pracy akuszerek w XIX wieku w Królestwie Polskim:
„Dziewiętnastowieczne akuszerki nie tylko odbierały porody i zajmowały się pielęgnowaniem kobiet w połogu. Do ich obowiązków należała również troska o właściwe odżywianie noworodka i opieka nad nim”.
Źródło: WALDEMAR BARSZCZEWSKI, PRACA AKUSZEREK W KROLESTWIE POLSKIM W I POŁOWIE XIX WIEKU. PRÓBA OCENY HISTORYCZNEJ, PRAWNEJ I SOCJOLOGICZNEJ, Studia Podlaskie Tom XXIV, Białystok 2016, str. 92
Kontakt akuszerki z matką i w ogóle z jej rodziną trwał więc dłuższy czas Nierzadko wtedy powstawały ściślejsze znajomości a może i silniejsze więzi przyjaźni.
Zbyt dużo w tym wszystkim powiązań, by sprawy traktować jako zupełnie przypadkowe zbieżności.
Reasumując więc sądzę, że było tak: po pobycie w Częstochowie Pelagia Samin wraz z synem Józefem (o innych ich dzieciach, poza tymi oczywiście o których wiem, że zmarły, nie mam na razie wiedzy) przeniosła się do Warszawy. Jako ciekawostkę dodam, że Józef Samin to późniejszy burmistrz Będzina. Ale to już inna historia. Być może wtedy razem z nią udała się do Warszawy rodzina Wysockich. W Częstochowie pozostał jej pasierb Ludwik (syn Augusta i Magdaleny z Kodryków. To pierwsza żona Augusta, poślubiona jeszcze w Warszawie. Zmarła w Złoczewie w 1841 roku).
W roku zgonu ojca Ludwik miał około 15 lat. Gdy Pelagia opuszczała Częstochowę pewno był już dorosły. Zatrudnił się na służbie i w tym mieście ułożył sobie życie.
Nie chcę by ten tekst był zanadto długi więc ograniczyłem się do jedynie niektórych wybranych faktów. Pominąłem szczegóły związane z kolejami losów Augusta Samina, oparte na posiadanych przeze mnie dokumentach. Gdyby ktoś był zainteresowany to je przedstawię.
Oczywiście jest jeszcze trochę „znaków zapytania”, wątpliwości, ale cały czas pracuję by je rozwiać.
Układanie genealogicznych „puzzli” to bardzo wciągające zajęcie
Pozdrawiam serdecznie |
|
|
|
|
|
Andrzej_Żak |
|
Temat postu:
Wysłany: 02-11-2021 - 18:47
|
|
Dołączył: 01-02-2014
Posty: 112
Status: Offline
|
|
Rozpoczynając temat liczyłem na pomoc w poszukiwaniach. I nie zawiodłem się. Rzeczywiście parę informacji na tym forum bardzo mi pomogło. Także, te krytyczne uwagi zmobilizowały mnie do wysiłku dalszych „szperań” . Bardzo się cieszę, bo to wszystko naprowadziło mnie (tak myślę) na właściwy tor poszukiwań odnośnie poznania dziejów rodu mojej babci Władysławy. Zdaję sobię jednak sprawę, że droga przede mną jeszcze „długa i wyboista”.
Ale jedną jeszcze refleksją przy okazji chciałbym się podzielić. Warto szukać. Czasami wydaje mi się, że dochodzę już do muru braku wiedzy, którego nie zda się pokonać. Nie raz już myślałem, że nic więcej już nie poznam. Nie warto jednak rezygnować. Sam doświadczyłem tego nie raz. Zawsze jak się szuka to jednak coś się znajdzie. Wierzę, że w tym poszukiwaniu pomagają nam właśnie nasi Przodkowie (ale to tylko moje przemyślenia). Przykładem jest moje poznawanie historii rodziny Saminów.
A teraz jako genealog – amator oczywiście:
Czas płynie, lata mijają. Powoli każdy z nas zbliża się ku kresowi tego życia. Tak bardzo chciało by się przekazać swoją wiedzę innym … a przynajmniej jakoś się nią podzielić. To przecież lata … poświęcenia…, spędzania czasu na wczytywaniu się nieraz w „bazgroły” metryk. Przemyśleń i prób łączenia poznanych faktów w logiczną całość.
I tu kolejny mur. Brak zainteresowania. Coś robisz, poświęcasz czas … chcesz się zgromadzona wiedzą podzielić… a tu słaby „odzew”. Najgorszy jest ten ze strony bliskich i krewnych. Dlatego tak bardzo cenię ten portal i inne podobne. Chociaż zawsze pocieszam się myślą, którą kiedyś przekazał mi mój wujek Władek: „czytałem, że w każdym pokoleniu każdej rodziny jest ktoś kto jej historią się zajmuje”. Kiedyś może jakiś następca "trudu" to wykorzysta. I tego się trzymam.
Pozdrawiam serdecznie |
|
|
|
|
|
Andrzej_Żak |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-11-2021 - 16:43
|
|
Dołączył: 01-02-2014
Posty: 112
Status: Offline
|
|
Kontynuuję wątek o dziejach rodziny Saminów
W tej chwili poświęcam czas na szukanie osób o tym nazwisku w okresie _ koniec XVIII wieku i I połowa XIX wieku. Poniżej fragment tego co udało mi się „wyszperać”. Na razie koncentruję się na wykazie osób nie zagłębiając się zanadto w problem pokrewieństwa.
Antoni Samin (ur. około 1760 r. – zm. 1827 r) w 1808 roku (czas Księstwa Warszawskiego) był oficjalistą Komisji … (nie odczytałem – może ktoś pomoże) Rządowej
Warszawa Cyrkuł II:
https://www.fotosik.pl/zdjecie/9083774e9c26fab3
Potem aż do śmierci był Magazynierem Magazynów Ubiorczych Armii Królestwa Polskiego
I żona – Agnieszka Weynerowna (śl. 1888 r. – parafia Św. Krzyża w Warszawie)
Dzieci:
Antoni (ur. około 1796 r. w Warszawie) – Żołnierz Straży Policyjnej (w załączeniu metryka urodzenia syna Antoniego – 1835r, Warszawa, Św. Jan)
https://www.fotosik.pl/zdjecie/5a81b0adfa267895
a później Podoficer Korpusu Weteranów (w załączeniu metryka urodzenia syna Franciszka Tomasza – 1839, Warszawa)
https://www.fotosik.pl/zdjecie/2938705c2581ff28
Marianna (ur. około 1782 ) żona Jana Gąsowskiego – Podsekretarza Komisji Rządowej Wojny (w załączeniu metryka urodzenia syna Marcina Edmunda – 1828 rok, Warszawa, Św. Krzyż).
https://www.fotosik.pl/zdjecie/9841d82ba1d600b6
W 1831 Jan Gąsowski był Dozorcą Magazynów Wojskowych (jak wynika z metryki urodzenia Sabiny Joanny (1831, Warszawa, Św. Andrzej – skan)
https://www.fotosik.pl/zdjecie/40bba19d07cba852
I dalej metryka ślubu Teodora Józefa (ur. w 1823) syna Jana i Marianny (z Saminów) Gąsowskich w parafii Głusko z 1848 roku. Jan po śmierci Marianny ożenił się powtórnie i mieszkał w Krakowie. Był Rządcą Dóbr Galicyjckich ( jak wynika z załączonej metryki)
https://www.fotosik.pl/zdjecie/e4933539b90108e6
Tutaj też zmarł w 1861 r. (skan metryki).
https://www.fotosik.pl/zdjecie/d31c1f54ecc2176a
Losy ciekawe, warte dalszego badania.
II żona – Marianna Kucharska
Dzieci:
August Samin
Alojzy Samin
Wspominani w poprzednich informacjach
Osoby o nazwisku Samin o nieokreślonych przeze mnie pokrewieństwach:
Franciszek Samin (żołnierz zmarły w szpitalu w Łowiczu w 1855 roku, ur . około 1810 roku) – w Genetece jest błąd – Franciszek miał według metryki pogrzebu 44 lata a nie jak podano 24.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/09d478d4f9eba590
Konstancja Samin (ślub w Warszawie w 1818 roku – urodzona w 1794 roku we wsi Łoniów, woj. Podlaskie, córka Wincentego Samina i Elżbiety z Macków – rolników)
https://www.fotosik.pl/zdjecie/415a972f377d71d9
Ta metryka to być może drogowskaz do szukania pochodzenia Saminów właśnie na Podlasiu.
Są jeszcze inni ale o nich napiszę w kolejnej informacji
Pozdrawiam
Andrzej Henryk Żak |
|
|
|
|
|
kwroblewska |
|
Temat postu:
Wysłany: 14-11-2021 - 17:48
|
|
Dołączył: 16-08-2007
Posty: 3192
Skąd: Łódź
Status: Offline
|
|
|
|
|
Andrzej_Żak |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-10-2022 - 19:20
|
|
Dołączył: 01-02-2014
Posty: 112
Status: Offline
|
|
Minął już rok odkąd zapisałem na tym forum "Odłożę na chwilę dochodzenie czy Antoni Samin i ksiądz Wojciech Samin byli braćmi czy też nie (moim zdaniem jakieś więzy pokrewieństwa ich łączyły- uparcie będę szperał dalej).". I doszperałem się. Dzięki Wam drodzy Przyjaciele z www.genealodzy.pl. Piszę ten post i z tej przyczyny, by pokazać też, że trzeba być cierpliwym i szukać. Prędzej czy później "kto szuka ten znajdzie". Otóż znalazłem w Genetece indeks pogrzebu Józefa Samina z Warszawy. To ojciec wspominanego kaznodzieii Wojciecha. Zmarł w 1814 roku na ulicy Świętojańskiej 1766 (cyrkuł III) w wieku 80 lat. W metryce pogrzebu jest informacja, że pochodził rodem z Piemontu we Włoszech. W warszawie zajmował się handlem tabaką. Świadkiem sporządzenia aktu pogrzebu był bratanek Antoni Samin - i wszystko dla mnie stało się już klarowniejsze. Czyli Antoni (mój praprapradziadek) był kuzynem Wojciecha Samina. Ale jeszcze wiecej informacji znalazłem w: Protokoł Rewizyi Miasta Wolnego Warszawy, Wydziałowego Xięstwa Mazowieckiego i W-dztwa Rawskiego z obydwóch stron Wisły przez Rewizorów Przysięgłych w końcu Protokołu podpisanych za Prezydencyi Szlchett. Józefa Łukaszewicza na zadosyć uczynienie Uniwersałowi Prześwietney Kommisyi Policyi Oboyga Narodów uskuteczniony. 1972. W tymże roku Antoni Samin był zapisany w powyższym wpisie (razem z Antonim Rynkiem w rubryce Posesjonaci (z dopiskiem "niedzielni" - co to znaczy?) w kamienicy na ulicy Freta 253,254 po sąsiedzku z kościołem i klasztorem Dominikanów (obecnie to jak doszedłem kamienica na ul. Freta 5). W tej kamienicy mieszkał też Józef Samin z żona - szynkarz
https://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki ... zawa_1792/
Warto szukać. To ma sens.
Pozdrawiam serdecznie
PS: aby szukać dalej trzeba mi powędrować do Włoch. Czy są może jakieś dostępne w Internecie strony genealogiczne z Piemontu XVIII wiecznego? |
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-10-2022 - 19:35
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4686
Status: Online!
|
|
Gratulacje!
Daj link do "niedzielni", może ktoś inaczej to odczyta |
_________________ Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
|
|
|
|
|
Andrzej_Żak |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-10-2022 - 19:49
|
|
Dołączył: 01-02-2014
Posty: 112
Status: Offline
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu:
Wysłany: 31-10-2022 - 20:15
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4686
Status: Online!
|
|
|
|
|
Andrzej_Żak |
|
Temat postu:
Wysłany: 06-11-2022 - 20:20
|
|
Dołączył: 01-02-2014
Posty: 112
Status: Offline
|
|
Witam serdecznie
Historia rodziny przodków mojej babci Władysławy, którą mozolnie staram się odtwarzać okazuję się być dla mnie niesamowitą przygodą poznawczą. Ale także duchowym przeżyciem. To też mobilizuje mnie do zapoznawania się z historią danych miejsc, którymi gdyby nie to, nie byłyby być może w kręgu moich zainteresowań. Warszawę schodziłem już nie raz ale teraz gdy los da mi jeszcze odwiedzić stolicę to wiem, ze zatrzymam się z zadumą na ulicach: Freta 5 , na Świętojańskiej 13 , Zakroczymskiej, Podwale, Swietojerskiej, na Mostowej, Krakowskim Przedmieściu - tu kiedyś mieszkali moi przodkowie (Jan, jego syn Antoni, jego wnuk August Saminowie raz rodziny ich małżonek). Tyle razy mijałem te kamienice i nie zdawałem sobie sprawy z tego, że w tych miejscach przezywali swoje radości i smutki moi poprzednicy. Uświadamiam sobie, że dalsze szukanie informacji ma sens. Wiele już wiem, ale ciągle pojawiają się "białe plamy", luki, które tak bardzo chciałoby sie wypełnić. Dlatego poniżej podaję nazwiska rodzin spowinowaconych z "moimi" warszawskimi oraz później sieradzkimi i częstochowskimi Saminami: XVIII i XIX wiek, Warszawa: Weyner, Gąsowski, Ring (warszawska rodzina kupiecka) , Kodryk, Miklaszewski, Kucharski, Weis (Ways_Wajs, Wejs: różne zapisy nazwisk tych samych osób – na pewno wyznania katolickiego- także Częstochowa, Zduńska Wola, Lelów), Zawadzki, Chromiński (XIX i XX wiek) oraz Dworak (Czastary), Gajecki (Częstochowa), Kowalski (kolejno: Ruda k. Wielunia, Kuców, Kleszczów, Częstochowa). Mam nadzieję, że znajdzie się kiedyś jakiś daleki krewny zainteresowany wspólną wędrówką w przeszłość aby "Przywrócić pamięć o tym co już zapomniane i ocalić od zapomnienia to co teraz jest nam jeszcze znane".
Pozdrawiam
Andrzej |
|
|
|
|
|
Krystyna.waw |
|
Temat postu:
Wysłany: 07-11-2022 - 16:18
|
|
Dołączył: 28-04-2016
Posty: 4686
Status: Online!
|
|
Andrzej_Żak napisał:
gdy los da mi jeszcze odwiedzić stolicę to wiem, ze zatrzymam się z zadumą na ulicach: Freta 5 , na Świętojańskiej 13 , Zakroczymskiej, Podwale, Swietojerskiej, na Mostowej, Krakowskim Przedmieściu - tu kiedyś mieszkali moi przodkowie (Jan, jego syn Antoni, jego wnuk August Saminowie raz rodziny ich małżonek)
Też lubię sentymentalne wycieczki, ale miej świadomość, że Stare Miasto było całkowicie zburzone przez Niemców po Powstaniu.
Jak dawniej wyglądały ulice zobacz na fotopolska
https://warszawa.fotopolska.eu/Warszawa ... anska.html |
_________________ Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|