|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 18-08-2021 - 20:53
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34791
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
Mowa była też o prawach do zdjęć.
Na ziemi twardo stoję.
Jest decyzja którą z możliwości (poprawnych) wybrać, jest akt twórczy - jest utwór, jest ochrona
cbdo (ponownie)
zejdźmy na ziemię, nie abstrahujmy od istniejącego prawa
to jest ścisłe
Na ile prawo do wyezgekwowania - dyskutować możemy. Ale istnieje.
Co zabawne: niektóre rozprawy naukowe można próbować udowadniać (z punktu widzenia filozofii nauki), że nie mają praw autorskich (co najwyżej patenty przemysłowe), jako, że nie tworzą, a ODKRYWAJĄ istniejące prawa. To te lepsze:) Większą ochronę prawa autorskich ma bzdurna (np wewnętrznie sprzeczna) "rozprawa naukowa" jako oryginalna, niż "stworzenie prawa Talesa" (gdyby nie było do dziś odkryte) - niewątpliwe naukowego.
ale to na marginesie |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2021 - 11:07
|
|



Dołączył: 21-05-2021
Posty: 64
|
|
Biorąc pod uwagę, że indeks indeksowi nierówny, po namyśle, w zasadzie się z Panem zgadzam.
Mamy przecież indeksy minimalistyczne, będące w istocie tylko "excelowską" wersją skorowidza ("mechaniczne"?), ale mamy też i pełniejsze, których opracowanie wymagało zdecydowanie więcej czasu i wysiłku, i co tutaj ważniejsze - noszące jakieś znamiona aktu twórczego, chociażby poprzez sam fakt selekcjonowania, porządkowania czy tłumaczenie ich treści. Ale czy w praktyce "procesowej" byłoby to wystarczające? No właśnie... |
_________________ Arkadiusz
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2021 - 11:17
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34791
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
nie jest to kwestia czasu i wysiłku (mozart vs salieri ?:)
a"minimalistyczne" wymagają więcej wyborów (w porównaniu z mechanicznym przepisaniem pełnej treści na pewno)
Co do procesowego - myślę, że
a. byłoby wystarczające (przy czym - subiektywnie oczywiście - wydaje mi się, że sądy bardziej skłonne są przykładać wagę do medium, niż treści...niestety)
b. to nie powinno być rozstrzygające.
To my tworzymy standardy. Także dlatego, że "waga" (ilość) tego typu opracować ma znaczenie , i to że w
https://geneteka.genealodzy.pl
obok "INSTRUKCJA INDKESSOWANIA" jest jak byk "AUTORZY", co jest rozwinięte w
https://geneteka.genealodzy.pl/autorzy.php?lang=pol
o czymś świadczy.
Nie wyczerpuje modelu, ale wyraźnie pokazuje kierunek, traktowanie efektów prac przysłanych do publikacji - jako pracy twórczej. |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2021 - 12:25
|
|



Dołączył: 21-05-2021
Posty: 64
|
|
"nie jest to kwestia czasu i wysiłku (mozart vs salieri ?
a"minimalistyczne" wymagają więcej wyborów (w porównaniu z mechanicznym przepisaniem pełnej treści na pewno)"
Nie twierdzę przecież, że jest to kwestia czasu i wysiłku, bo te aspekty akurat do prawa autorskiego mają się nijak, ale warto podkreślać tę cechę aktów rozszerzonych czy pełnych i ich potencjalną wartość, zwłaszcza kiedy nie ma łatwego dostępu do skanów.
To indeksy "minimalistyczne" nie stanowią żadnego wolnego czy "twórczego" wyboru tylko zawierają to, co absolutnie niezbędne: data, imię i nazwisko osoby (pary w przypadku metryk małżeństw), której akt dotyczy, miejsce. Nie da się mniej, chyba że brak danych... To one właśnie są "mechanistyczne", bo nie wymagają zbytniego wczytywania się w treść całego aktu. Więc gdzie tutaj miejsce na więcej wyborów?
Nie ma takiego indeksu (w standardzie Geneteki), który jest zwykłym mechanicznym przepisaniem pełnej treści aktu, a już zwłaszcza kiedy ten ostatni ma formę ciągłą a nie tabelaryczną. Natomiast pełniejszy indeks niewątpliwie wymaga lepszego zaznajomienia się z treścią samego aktu, chociaż wartość takiego indeksu i jego wiarygodność zależą oczywiście od kompetencji indeksującego oraz wspomnianych właśnie wyborów.  |
_________________ Arkadiusz
|
|
|
|
 |
Sroczyński_Włodzimierz |
|
Temat postu:
Wysłany: 19-08-2021 - 12:41
|
|


Dołączył: 09-10-2008
Posty: 34791
Skąd: Warszawa
Status: Offline
|
|
O przydatności indeksów, które powstają w celu odnalezienia aktu, gdy akt jest niedostępny na podobnych zasadach jak indeks - nie będę się wypowiadał. Temat - rzeka i wiele by pisać o tym, że jest wiele punktów widzenia. W tym powinien być uwzględniany punkt widzenia publikujących (ponoszących koszty przychodów tych, którzy dostarczają taką kopię niedostępną*). A to jest dezawuowane. Wszystko się liczy (co autor chce, co przechowawca chce, co użytkownik chce) ale nie to, co publikujący chce wspierać i czym się zajmować.
Tak, nie ma w "standardzie geneteki" indeksów mechanicznych. Wszystkie są twórcze. Zgadzam się. Nie ma sporu.
Można tylko zauważyć, że jest różny odbiór, oczekiwania (czy wręcz wymagania) co do tego czym jest zbiór indeksów osobowych (czy też osobowo-geograficznych). Myśl, że indeks może zastąpić analizę kopii dokumentu i że takie podejście promuje PTG jest fałszywa.
Geneteka może publikować (przy zachowaniu formy, nazwijmy ja "informatyczno-techniczną") zarówno te bardziej "pełne", jak i mniej pełne. W niektórych przypadkach nawet zmieszczą się te "przepisane w całości", krótsze (kwestia długości pola "uwagi":) jeśli będą zawierały "ekstrakt" w wymaganych polach.
I to (indeksy i inne elementy, w tym m.in. organizacja bazy) tworzy bazę, która to jest chroniona innym prawem:) Dotyczącym ochrony baz, nie praw autorskich.
* nie tylko finansowe koszty i korzyści |
_________________ Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
|
|
|
|
 |
|
|
|
|
|
|