Z mojego doswiadczenia wynika ze ksiadz wie kto jest pochowany oraz w ktorym roku.
Ksiadz nie cenzuruje tego co jest napisane na pomniku. Zdarzaja sie tez oczywiste pomylki.
Piotr
zy w tym przypadku należy w domyśle przeczytać, że Bogu Najlepszemu, Największemu poleca się duszę zmarłego?
Uwaga na marginesie.
Muszę tutaj wyrazić swoje
votum separatum wobec prób odczytywania skrótu D.O.M. jako „domus omnium mortuorum” (dom wszystkich zmarłych) albo „domus omnium mortalium” (dom wszystkich śmiertelników).
Jest prawdą, że ta pierwsza wersja znajduje się w „Małym słowniku religioznawczym” (1969), a ta druga wersja w t. 2 „Encyklopedii staropolskiej” Glogera (1900).
https://pl.wikisource.org/wiki/Encyklop ... a/D._O._M.
Trzeba sobie jednak powiedzieć, że „Mały słownik religioznawczy” nie tyle odnotował istnienie frazy „domus omnium mortuorum”, co ją wprowadził do obiegu i wypromował. Bo po wpisaniu "domus omnium mortuorum" do wyszukiwarki Książek Google pokazują się wyniki polskiej proweniencji, i to głównie od schyłku XX w.
https://www.google.com/search?tbm=bks&a ... rtuorum%22
Co świadczy o tym, że takie rozumienie skrótu D.O.M. nie było obecne poza Polską i przed 1969 r.
Rozwiązanie skrótu D.O.M. jako „domus omnium mortalium” jest trochę starsze. W „Encyklopedii staropolskiej” Gloger podaje, że litery D.O.M. „są inicjałami trzech wyrazów łacińskich:
Deo Optimo Maximo (Bogu Najlepszemu, Największemu), lub,
jak chcą niektórzy:
Domus omnium mortalium (Dom wszystkich śmiertelników)”. Ci
niektórzy to zapewne „Wielka encyklopedia powszechna ilustrowana”, t. 15 (1895).
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... mp;f=false
Ale i w tym przypadku nie widać wcześniejszych niż 1895 r. odnotowań takiej frazy w odniesieniu do skrótu D.O.M.
https://www.google.com/search?tbm=bks&a ... rtalium%22
Samo wyrażenie „domus omnium mortalium”, bez odwołania do akronimu D.O.M., występuje w anonimowym „Komentarzu do Księgi Hioba”, przypisywanym niegdyś Orygenesowi. Tutaj domem wszystkich śmiertelników jest po prostu ziemia: „Superflua omnia derelinquens
nudus ibo illuc. Illuc, inquit, quo illuc? Primum quidem illuc ibo quo omnes priores mei ierunt, quo omnes ab initio, illuc in terram matrem omnium, in terram omnium domum. Terra namque est domus omnium mortalium. Illuc quo abiit ille ad quem dictum est:
Terra es, et in terram ibis. Illo, inquit, ibo nudus sicut et nudus veni” (Pozostawiając wszystko, co zbędne,
nago tam pójdę [Hi 1, 21]. Tam, powiada — to znaczy dokąd? Po pierwsze na pewno tam pójdę, dokąd poszli wszyscy moi poprzednicy, wszyscy od samego początku; tam, to jest do ziemi będącej matką wszystkich, do ziemi będącej domem wszystkich. Ziemia bowiem jest domem wszystkich śmiertelników. Tam, dokąd odszedł ów, do którego powiedziano:
Ziemią jesteś i do ziemi pójdziesz [Rdz 3, 19]. Tam — powiada — pójdę nago, tak jak i nago przyszedłem).
https://books.google.pl/books?hl=pl& ... mp;f=false
Wygląda więc na to, że wyrażenia „domus omnium mortuorum” albo „domus omnium mortalium” zostały w Polsce wtórnie dorobione do akronimu D.O.M.; a stworzyli je
ex nihilo (albo raczej „z głowy, czyli z niczego”) autorzy haseł encyklopedycznych.
Zresztą, biorąc rzecz na logikę: gdyby inskrypcja D.O.M. miała oznaczać „dom
wszystkich zmarłych/śmiertelników”, to słabo pasowałaby do napisów nagrobnych dotyczących
jednego człowieka czy
kilku/kilkunastu osób.