Genealodzy.PL Genealogia

Potrzebuję pomocy - Faustyna - znaleziona dzięki forumowiczom :-)

diabolito - 23-02-2020 - 23:14
Temat postu: Faustyna - znaleziona dzięki forumowiczom :-)
Witam,
od prawie 2 lat (wiem, że to nie długo, ale męczy mnie to strasznie) poszukuję aktu zgonu Faustyny Plucińskiej z domy Rybickiej (córki Jacka i Marianny ur. 15.09.1801 w Kwiatkowicach), żony Antoniego Plucińskiego.
W dniu ślubu syna Lucjusza w 1855 Faustyna jeszcze żyje
akt 6
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... amp;y=1668

Nie żyje w 1879 w dniu ślubu córki Klementyny
Akt 81
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... amp;y=2115

Ani w dniu pogrzebu córki Scholastyki w 1876
Akt 40
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... amp;y=1975

Ponieważ wszystkie akty miały miejsce w parafii Zgierz, także mąż zmarł w tej parafii, przeszukałem Zgierz w latach 1855-1876 i albo nie widzę, ale jej tam nie ma.....
a z tak rzadkim imieniem powinna się trafić bez problemu
może ktoś ze świeżym spojrzeniem coś mi zasugeruje?

Pozdrawiam serdecznie,
Robert
sirdaniel - 23-02-2020 - 23:56
Temat postu: Faustyna - potrzebuję innego spojrzenia
Lucjusz w dniu ślubu był gospodarzem, a ojciec już nie żył o czym nie wspomniałeś.
Nie wiem czy dobrze myślę, ale syn po ożenku przejmuje dom. Matka albo ponownie wychodzi na kogoś innego, albo jest chowana w parafii swojego urodzenia lub nowego męża. Nic innego do głowy mi nie przychodzi.

Zawsze jeszcze Małe Łagiewniki mogły zmienić parafię, ale prawie pewne że to tu nie zachodzi. Patrzyłeś jeszcze w Konstantynowie?
danisha - 24-02-2020 - 00:08
Temat postu:
Albo wyszła ponownie za mąż, albo poszła na służbę,gdzieś dalej.
Dana
kasiasmialek - 24-02-2020 - 00:11
Temat postu: Faustyna - potrzebuję innego spojrzenia
Mogła wyjść ponownie za mąż po 1855 i zmienić nazwisko? Ile dzieci miała? Mogła zamieszkać np. u którejś z córek, która ślub brała w swojej parafii, ale zamieszkała w parafii np.męża?
Antoni zmarł w 1853.Córka Klementyna bierze ślub w 1854 i w akcie jest napisane, że jest córką zmarłego Antoniego i Justyny Plucińskich. Może trzeba też wziąść też pod uwagę to imię.
Pozdrawiam. Katarzyna.
diabolito - 24-02-2020 - 09:31
Temat postu: Faustyna - potrzebuję innego spojrzenia
Dzięki bardzo!
Faustyna - Justyna, uznałem to za błąd przepisywacza, poza tym w późniejszych aktach jest Faustyna. Ale sprawdziłem zgony z innymi umieniami i najbliżej była Weronika Płocińska Smile ale nie zgadza się ani wiek, ani miejsce urodzenia.
Z dziećmi mam gorzej, bo mieli wprawdzie gromadkę, ale część z nich znika.
Np. córka Klementyna i Wincenty Lernaciński. W Zgierzu rodzi się im i umiera w córka Nepomucena (1880-1881) a potem nic.

Uznałem, że 50 letnia wdowa raczej nie wzięła ponownie ślubu ale muszę to jednak zweryfikować.

Pozdrawiam serdecznie,
Robert
kasiasmialek - 24-02-2020 - 12:18
Temat postu: Faustyna - potrzebuję innego spojrzenia
Zweryfikuj też osoby będące świadkami ślubów i zgonów oraz rodzicow chrzestnych. Często to sąsiedzi lub znajomi ale też rodzina np. zięciowie lub małżonkowie rodzeństwa, wujowie itp. Ten trop może doprowadzić Cię do parafii, w której też znajdziesz jakiś trop. Miałam podobnie raz imię Apolonia a raz Pelagia. Mało tego: nawet nazwiska mogą przybierać inne formy. A wiek? Też traktuj z przymrużeniem oka. Życzę dalszych owocnych poszukiwań.
Pozdrawiam. Katarzyna.
Emerald - 24-02-2020 - 12:20
Temat postu: Re: Faustyna - potrzebuję innego spojrzenia
diabolito napisał:

Uznałem, że 50 letnia wdowa raczej nie wzięła ponownie ślubu ale muszę to jednak zweryfikować.


Jeszcze starsze brały Smile W zasadzie w swoich poszukiwaniach rzadko natykam się na wdowców/wdowy mających tylko jednego, pierwszego małżonka.
puszek - 24-02-2020 - 12:28
Temat postu: Re: Faustyna - potrzebuję innego spojrzenia
Witam.

To chyba ten sam Wincenty Lernaciński - mąż Klementyny.

http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... p;to_date=

Wincenty Lernaciński (63 lata wdowiec) bierze ślub w 1914r. w Łodzi parafia św. Józefa (akt ślubu nr 255)

Pozdrawiam Bożena
diabolito - 24-02-2020 - 15:45
Temat postu: Re: Faustyna - potrzebuję innego spojrzenia
Dzięki.
Tak, to ten Lernaciński.
63 lata, wdowiec... ślub
Chyba jednak muszę zweryfikować swoje podejście Smile
Szukam drugiego ślubu Faustyny.

Pozdrawiam,
Robert
Arek_Bereza - 24-02-2020 - 16:17
Temat postu: Re: Faustyna - potrzebuję innego spojrzenia
Jest jeszcze trop łódzki
http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... p;to_date=
czy to AZ żony Lucjusza?
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... amp;y=1035
i jego AZ
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... amp;y=1819
danisha - 24-02-2020 - 17:52
Temat postu:
W 1871 roku żeni się Tomasz Pluciński w Woli Żytowskiej i już wtedy jego matka nie żyje.
Z tym, że nie jest wtedy Faustyną a Eufemią Plucińską.
Nazwisko to jest różnie pisane - Płucińska, Płuczyńska, Płuszczyńska no i oczywiście Plucińska.
Spisz wszystkie jej dzieci,a miała ich sporo.Od ślubu do 1871 minęło ponad 50 lat.Niektóre już zdążyły umrzeć.Może była u któregoś z zięciów i bawiła wnuczęta?
Dana
diabolito - 24-02-2020 - 19:49
Temat postu:
Wola Żytowska to interesujący kierunek.
Może wróciła w rodzinne strony - urodziła się bowiem w Kwiatkowicach Smile

Pozdrawiam,
Robert
kasiasmialek - 25-02-2020 - 02:41
Temat postu:
Raczej najmłodsze dziecko -ur w 1843r w Konstantynówku- Michał bierze ślub w 1864r. w parafii Bełdów z Julianną Goździejewską. Zapowiedzi wieszane w dwóch parafiach: bełdowskiej i aleksandrowskiej? Z aktu wnioskuję, że świadek Tomasz Pluciński to brat( 34-36 lat). Zarówno Tomasz i Michał zamieszkują wieś Zimna Woda(?) w parafii aleksandrowskiej. Matka żyje jeszcze.(może w tej samej parafii?).
Pozdr. Kasia
danisha - 25-02-2020 - 07:24
Temat postu:
Nigdzie w zgonach nie widnieje Faustyna ani Eufemia.
Tak jak napisałeś ,najbliżej może być Weronika Płocińska, zm. w Zgierzu w 1866 roku.
Wyrobnica,l.70.Wiek przybliżony,a jak wiemy z poszukiwań często rozbieżności sięgały i 10 lat.Pracowała ciężko, mogła poważniej wyglądać.
Tu nie ma podanej miejscowości urodzenia, tylko wspomniano, że wyrobnica w Bratoszewicach.

Dana
Arek_Bereza - 25-02-2020 - 09:02
Temat postu:
Dana,
Tak gwoli ścisłości to w Bratoszewicach z niewiadomych rodziców urodzona
Składnia tego zdania rokokoko trochę Smile
a zmarła w Zgierzu.
Też jej się przyglądałem i jakoś nie widzę ani jej dzieci ani ślubu. Może rzeczywiście pomylili imię

edit
Niestety to żona Karola Płazińskiego, ślub brali w Bratoszewicach więc to nie ona
diabolito - 25-02-2020 - 10:24
Temat postu:
Niestety Weronika odpadła jakiś cas temu.
W parafii Górka Pabianicka (ślub brał Tomasz w 1871) też nici.
Sprawdzę jeszcze ten Aleksandrów - Zimna Woda leży pomiędzy Aleksandrowem a Zgierzem, więc może Smile

Pozdrawiam serdecznie,
Robert
danisha - 25-02-2020 - 10:55
Temat postu:
Sprawdzić jeszcze okoliczne parafie-może któraś, ma te lata niezindeksowane i dlatego się w Genetece nie pokazuje?
Nie moje strony,więc nie wiem co tam jeszcze w oklicy nie zindeksowane.
Sprawdź parafie w których córki zamieszkiwały.
Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam swoim gdybaniem? Wink
Pozdrawiam Dana
diabolito - 25-02-2020 - 12:15
Temat postu:
danisha napisał:

Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam swoim gdybaniem? Wink
Pozdrawiam Dana


No co Ty Smile
Dziękuję bardzo!

Pozdrawiam serdecznie,
Robert
diabolito - 25-02-2020 - 22:47
Temat postu:
kasiasmialek napisał:
Raczej najmłodsze dziecko -ur w 1843r w Konstantynówku- Michał bierze ślub w 1864r. w parafii Bełdów z Julianną Goździejewską. Zapowiedzi wieszane w dwóch parafiach: bełdowskiej i aleksandrowskiej? Z aktu wnioskuję, że świadek Tomasz Pluciński to brat( 34-36 lat). Zarówno Tomasz i Michał zamieszkują wieś Zimna Woda(?) w parafii aleksandrowskiej. Matka żyje jeszcze.(może w tej samej parafii?).
Pozdr. Kasia


Kasiu, jesteś wielka!
Faustyna znaleziona w Zimnej Wodzie Smile
zmarła w 1872
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... amp;y=1212

Ogromnie dziękuję!
Robert
sbasiacz - 25-02-2020 - 23:09
Temat postu:
Ja też się cieszę, tylko dlaczego w akcie ślubu z 1871 roku napisano, że rodzice Tomasza nie żyją?
Matka przecież żyła jeszcze prawie cały rok! Chyba syn o tym wiedział.
Ot, ludzka niefrasobliwość, żeby oni (ci co sporządzali metryki) wiedzieli, jak czasami zgrzytamy zębami z ich powodu... Mr. Green
kasiasmialek - 26-02-2020 - 00:33
Temat postu:
Niezmiernie się cieszę, że mogłam Ci pomóc. Tak samo jak mi pomagają osoby, które tłumaczą akty z innych języków, także ci, którzy fotografują księgi i ci, którzy prowadzą ten portal. Też jestem im ogromnie wdzięczna. Metryki to prawdziwa skarbnica. Gdyby osoby, które je spisywały wiedziały, że po tylu latach będziemy w nich odkrywać historię życia naszych przodków i każde ich słowo spisane będzie dla nas diamentem... eeh. Pozdrawiam Robercie.
Kasia
Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits