Genealodzy.PL Genealogia

Szlachta, herbarze - Deklasacja ?

AndrzejG - 13-04-2016 - 21:29
Temat postu: Deklasacja ?
Witam.
Przeglądając skany akt metrykalnych z parafii Radom z 17 w. natrafiłem na zapisy przed nazwiskiem tych samych osób nobilis jak i honesti.
Czy już w 17 w. mogła nastąpić deklasacja drobnej szlachty.
Andrzej.
Płowik_Hubert - 13-04-2016 - 21:38
Temat postu: Deklasacja ?
Jak najbardziej, nasiliło się to po kryzysie spowodowanym licznymi w tym wieku wojnami, szczególnie potopem szwedzkim.
Wojciechowicz_Krzysztof - 13-04-2016 - 23:04
Temat postu: Deklasacja ?
Hubercie, to chyba nieporozumienie. W XVII wieku mogła w wyniku kryzysu zaistnieć deklasacja drobnej szlachty - ale była to jedynie deklasacja ekonomiczna, a nie statutowa. Nikt nie mógł odebrać szlachectwa nawet najbiedniejszemu szaraczkowi (pomijając infamię lub banicje). Nie raz w starych dokumentach spotykałem sie z określeniem 'szlachetna żebraczka', czy 'szlachetny żebrak'.

Krzysztof
msmkg - 13-04-2016 - 23:24
Temat postu: Deklasacja ?
Biedniejsi szlachcice często byli zatrudniani przez bogatszą szlachtę jako pisarze, ekonomi, zarządcy etc, jest to bardzo widoczne w indeksacji ksiąg kościelnych z tego okresu.
W póżniejszym czasie z braku ziemi zrównali się z niższym stanem zatracając swoje szlachectwo. Jest to szlachta zaściankowa.

http://ornatowski.com/nob-zas.htm

Pozdrawiam,
Mirka
Wojciechowicz_Krzysztof - 13-04-2016 - 23:46
Temat postu: Deklasacja ?
Nawet Ornatowskiego należy czytać uważnie. Cóż on pisze:

" Po zniesieniu pańszczyzny "panowanie" szlachty ograniczyło się do własnej zagrody. Pojawiła się też szlachta gołota - "szlachta dworska", która całkowicie utraciła ziemię.
Z ksiąg metrykalnych można również dowiedzieć się, w których wsiach zamieszkiwała szlachta zagrodowa, która to grupa powstała na skutek stopniowego podziału gruntów dworskich pomiędzy dzieci. Przed nazwiskiem takiego szlachcica nie dodawano tytułu nobilis, ale zaznaczano (po polsku), że był gospodarzem "na własnej cząstce ziemi".


Wyraźnie więc pisze o szlachcie zagrodowej po zniesieniu pańszczyzny. A jakie to czasy? Po roku 1860. Czyli nie wiek XVII, ani XVIII.

Pozdrawiam
Krzysztof
msmkg - 13-04-2016 - 23:48
Temat postu: Deklasacja ?
"Jednak z czasem pomimo świadomości przynależności do szlachty szereg czynników politycznych sprawił, że biedna szlachta aby uniknąć represji czasem ukrywała swój stan, co miało miejsce zarówno podczas represji po powstaniu jak również od końca 2 wojny światowej w związku z dojściem do władzy komunistów prześladujących szlachtę jako wrogów klasowych. W ten sposób około 20.000 nazwisk szlacheckich zatraciło swój klejnot, czyli herb, poprzez ukrywanie i nieprzekazywanie informacji o rodowodzie następnym pokoleniom"- trzeba czytać do końca.
Pozdrawiam,
Mirka
vitoo - 14-04-2016 - 00:08
Temat postu:
Podbne zjawisko zauważyłem w okolicy Pułtuska. W parafiach Obryte, Popowo, Pniewo i Przewodowo. Kilka przykładów:

W parafii Obryte, organista Gąsiorowski przez kilkanaście-kilkadziesiąt lat pojawia się w metrykach naprzemiennie jako "honestus" "nobilis" "famatus".

W parafii Przewodowo dzierżawca wójtostwa w Skórznicach, Wojciech, chrzci syna Ambrożego jako "szlachetny" (rok 1742 akt 18 karta 69). Po śmierci Wojciecha, wdowa Katarzyna, pojawia się jako chrzestna w metrykach z lat 50-tych jako "sławetna", a później już tylko "uczciwa". Syn Ambroży w latach 70-tych występuje jako chrzestny również jako "uczciwy".

Inny przykład - w parafii Bogate ślub zawiera szlachetny Antoni Nowosielski. Później ten sam Antoni w mieście Makowie jest już "sławetnym" ślusarzem.

W parafii Barcice ślub zawierają "sławetni" (chociaż wcale nie byli mieszczanami!) Kacper Sobolewski i panna z domu Kostrzębska. W kilka lat później, mieszkając w parafii Pniewo, określani są już jako "pracowici".

Podobnych przykładów mógłbym wymienić jeszcze kilka. Warto może przytoczyć cytat:

http://ksiazkihistoryczne.pl/nauki-pomo ... 1/p,148594


(...) W prezentowanym opracowaniu umieściłem też szlachtę zubożałą, zepchniętą do warstwy chłopskiej, która wszak szlachectwa nie utraciła, a jedynym jej "grzechem" było ubóstwo. Zwykle takie gałązki rodziny pomijane były w dotychczas wydanych herbarzach, a przecież żadna rodzina, nie tylko w ziemi łukowskiej, nie była wolna od tego problemu. Takie osoby przed nazwiskiem oznaczam przymiotnikiem "zubożały". Pojawiają się też osoby, które raz pisane są jako szlachcic, a innym razem jako chłop czy też honestus. Ukazujące się obecnie poradniki genealogiczne utrzymują, że przymiotnikiem honestus obdarzono rolnika z małego miasteczka lub rzemieślnika wiejskiego.

Najwięcej tych przykładów mam z Popowa - parafii w której kilka wsi zamieszkiwała szlachta cząstkowa. Pierwszy z brzegu - w drobnoszlacheckiej wsi Czarnowo w 1773 roku rodzi się Franciszka, córka "szlachetnych" Jana i Zofii Krzemińskich (akt 20, 12.10.73). Dokładnie rok później, 2.10.74, w tej samej wsi rodzi się Michał, syn "uczciywch" Jana i Zofii Krzemińskich.
Pozdrowienia
Witek
Janina_Tomczyk - 14-04-2016 - 05:42
Temat postu: Re: Deklasacja ?
msmkg napisał:
"Jednak z czasem pomimo świadomości przynależności do szlachty szereg czynników politycznych sprawił, że biedna szlachta aby uniknąć represji czasem ukrywała swój stan, co miało miejsce zarówno podczas represji po powstaniu jak również od końca 2 wojny światowej w związku z dojściem do władzy komunistów prześladujących szlachtę jako wrogów klasowych. W ten sposób około 20.000 nazwisk szlacheckich zatraciło swój klejnot, czyli herb, poprzez ukrywanie i nieprzekazywanie informacji o rodowodzie następnym pokoleniom"- trzeba czytać do końca.
Pozdrawiam,
Mirka


Masz rację Mirko. Dodam jeszcze, że po wprowadzeniu Kodeksu Napoleona w XIX wieku zabroniono zapisywania stanu danej osoby, co w wielu parafiach na początku nie było ściśle przestrzegane więc mamy zapisy o szlacheckim lub innym pochodzeniu. Pamiętajmy, że we Francji był najpierw zniesiony zwyczaj określania stanu i zastąpiony określeniem Obywatel. Właśnie w XIX w Polsce, szczególnie w miastach używano tego określenia do osób pochodzenia szlacheckiego.
Jeśli chodzi o wójtostwa to jeszcze inny problem powstał po rozbiorach, bo nadawano wójtostwa w dobrach kościelnych, a te ulegały konfiskacie i bez ziemi nie sposób później było uzyskać potwierdzenie szlachectwa. W dodatku dawni użytkownicy wójtostwa musieli z czegoś żyć i zostawali młynarzami, ekonomami, lokajami, rzemieślnikami itp, itd., a to stanowiło barierę do uzyskania potwierdzenia szlachectwa w Heroldii. Dotyczyło to moich Galskich z wójtostwa Mokra koło Skierniewic, których potomek , a wujek mojej babci Stanisławy Janiszewskiej pod koniec XIX wieku starał się w Skierniewicach odnaleźć dokumenty i nawet został właścicielem wsi w okolicach Sochaczewa. Teraz po wieloletnich badaniach wiem skąd w mojej rodzinie powstała legenda o szlacheckim pochodzeniu, bo babcia ją powtarzała najstarszej córce i memu tacie znając starania tego Jana Galskiego pisarza gminnego, a ok 1890 r właściciela wsi Trzciniec w parafii Pawłowice.
Na Mazowszu dość starannie zapisywano w aktach "gospodarz cząstkowy" lub posesor cząstkowy ( tak zapisano u Józefa Galskiego ) co sugeruje drobną szlachtę, ale w innych częściach Polski (łódzkie, Wielkopolska) rzadziej to widziałam. Generalnie w takich przypadkach trudno mówić o twardych dowodach szlacheckiego pochodzenia. Dalekie wywody można udokumentować tylko u arystokracji, która zachowała rodowe dokumenty, pieczęcie itp.

Pozdrawiam
Janina
Wojciechowicz_Krzysztof - 14-04-2016 - 13:23
Temat postu: Re: Deklasacja ?
Trzeba rozgraniczyć epoki. W tradycyjnej Rzeczypospolitej była szlachta pochodzenia rycerskiego. W XVIII wieku - za czasów saskich, a szczególnie królika Stanisława Augusta, szlachectwo, podobnie jak ordery, można było zdobyć za pieniądze.
Od czasów zaborów, trudno mówić o instytucji szlachectwa w dawnym zrozumieniu. W Rosji np. szlachcicem zostaje ojciec Lenina, jedynie z tytułu swego urzędu inspectora szkolnictwa i Orderu Włodzimierza III klasy. W Kongresówce oczywiście istniał ten sam system. Szlachta urzednicza zaczęła wypierać szlachtę rycerską. W Austrii było podobnie. Np. Karol Mosch, brat stryjeczny mojego 2xpradziadka Józefa, został mianowanym baronem austryjackim z racji nominacji na gubernatora Galicji w 1861 roku. A przecież ta rodzina od XIII wieku była szlachtą rycerską na Śląsku (do nich należał istniejący dotąd dwór Muszyn w Gorzanowie).
Tak więc klasyfikacja szlachty na podstawie ukazów zaborców, nie jest zbyt wiarygodna.

Pozdrawiam
Krzysztof
Czerkawska_Ewa - 14-04-2016 - 15:40
Temat postu: Re: Deklasacja ?
Ciekawostka dotycząca deklasacji z wikipedii na podstawie historycznych źródeł:

W tej bitwie generał Edmund Taczanowski został poważnie ranny, a z rejonu zaciętych walk wydostał go Franciszek Nawrocki (Jakub Nawrot) - organizator oddziałów z rejonu Baszkowa i Konarzewa w 1848 i 1863r., który torował kosą drogę, aby wydostać rannego dowódcę z miejsca zagrożenia. To o nim przed kadrą oficerską i szlachtą ranny generał powiedział: "Należą się słowa podzięki temu prostemu włościaninowi". W rzeczywistości Franciszek Nawrocki (Jakub Nawrot) był z pochodzenia szlachcicem. Generał Taczanowski o tym nie wiedział, że jego ojciec hr. Stanisław Nawrocki musiał uciekać do Francji, bowiem brał udział w powstaniu listopadowym, za co skonfiskowano jego majątek, a rodzinie groziła śmierć. Zmienił więc synowi Jakubowi nazwisko na Nawrot i pozostawił go na dworze w Konarzewie. W powszechnym rozumieniu Jakub Nawrocki był zatem "prostym włościaninem"

Nawet swój swego nie poznawał.

Pozdrawiam,

Ewa
MatjaszZeZboisk - 17-11-2021 - 18:51
Temat postu: Re: Deklasacja ?
Wojciechowicz_Krzysztof napisał:
Hubercie, to chyba nieporozumienie. W XVII wieku mogła w wyniku kryzysu zaistnieć deklasacja drobnej szlachty - ale była to jedynie deklasacja ekonomiczna, a nie statutowa. Nikt nie mógł odebrać szlachectwa nawet najbiedniejszemu szaraczkowi (pomijając infamię lub banicje). Nie raz w starych dokumentach spotykałem sie z określeniem 'szlachetna żebraczka', czy 'szlachetny żebrak'.

Krzysztof



Witam. Szlachectwo to przede wszystkim stan prawny. Szlachcic to posiadacz praw szlacheckich. Tak samo jak mieszczanin to posiadacz praw mieszczańskich, kmieć to posiadacz gospodarstwa kmiecego oraz praw z nim związanych (np. prawo polskie, niemieckie, olęderskie). To władca nadawał prawa, w tym prawa szlacheckie, a także je odbierał. W XV wieku, władca mógł jakiemuś kmieciowi nadać szlachectwo/prawa szlacheckie, a za 400 lat dobry Cesorz Rasiji mógł jego dalekiemu potomkowi te prawa odebrać i uczynić jego ród na powrót kmieciami. Tak samo jak władca, w XVI wieku, mógł nadać jakiejś większej i dobrze rozwiniętej wsi kmiecej prawa miejskie, a później dobry Cesorz Rasiji mógł je odebrać i na powrót uczynić wsią. 3/4 szlachty ma korzenie chłopskie. Szlachta zagrodowa, to potomkowie uszlachconych kmieci. Zaścianki szlachty zagrodowej, to dawne osady kmiece (chłopskie), którym w czasach wojen z Krzyżakami nadano szlachectwo i zobowiązano do służby wojskowej. Ten stan nie powstał z rozdrobnienia wielkich majątków, hrabstw i baronii (to tylko mity). Bohatyrowicze to też byli uszlachceni w XIV czy XV wieku kmiecie. Np. Jędrzej Pawlik był kmieciem (chłopem) z Białego Dunacja, następnie został sołtysem i razem z synami wstąpił do armii wybranieckiej. Za udaną wyprawę i udział w walkach z Rosjanami, on i jego synowie otrzymali od Stefana Batorego szlachectwo i nazwisko Pawlikowscy oraz dziedziczne sołectwo (urząd sołtysa i 2 łany gruntu). Tak właśnie powstawało 3/4 szlachty - z kmieci (chłopów), którym nadawno tytuły i skrawki ziemi jako zachęta do walki. Prawdziwa arystokracja, magnaci, hetmani i książęta to była garstka rodów. Tak samo jak dzisiaj 3/4 wojska to szeregowcy. Jedynie garstka to generałowie i oficerowie. To że w metrykach ktoś napisał "szlachic żebrak" mogło oznaczać, że nadal posiadał jakieś prawa szlacheckie choć był żebrakiem, albo potrafił wykazać szlachectwo, choć nikt poważnie już tego nie traktował, a dwie wioski dalej gdzie robił za parobka u zamożnego kmiecia był już wpisywany jako "komornik". Z drugiej strony deklasacja drobnej szlachty do stanu włościańskiego jest faktem niepodważalnym. W XIX wieku, w metrykach, można spotkać wielu Czajkowskich, Bukowskich, Zakrzewskich, których określano jako "włościanie" czyli mieszkańcy włości, poddani. To są jak najbardziej potomkowie spauperyzowanych bądz zdeklasowanych linii tychże rodów szlacheckich. Jednak jako włościanie żyjący w cudzych włościach, już szlachtą nie byli, praw szlacheckich nie posiadali. Mogli podlegać dziedzicowi oraz prawu wiejskiemu, gromadzkiemu, ławie wiejskiej i to czyniło z nich włościan. Skoro stan szlachecki zniesiono, to znaczy że był to stan prawny, a nie jakieś deterministyczne prawa natury jak kolor skóry, na które nie ma się całkowicie żadnego wpływu.

Pozdrawiam. Jakub.
Sroczyński_Włodzimierz - 17-11-2021 - 19:20
Temat postu: Re: Deklasacja ?
wypadło Ci paręset lat gdy nie król nadawał godność "poddanemu", a obywatel wybierał króla
To, że z jednego krańca okresu być może (to nie jest bezdyskusyjne) władca decydował o tym kto wchodzi do stanu (ale NIE decydował równie ważnym wykluczeniu) i bardzo kontrowersyjnie (wprost- błędnie) określonego drugiego krańca (władców państw niepolskich, niemających nic wspólnego z państwowością polską) decydował - nie oznacza, że tak było w całym zakresie.
To taki pomysł na monotoniczność przebiegu funkcji historii rodem marksistowskich pomysłów "ruch w jednym kierunku" - przy tym założeniu owszem wystarczyło dla dowiedzenia że w <a,b> było wykazać, że było w a , było w b, a skoro przebieg monotoniczny to i dla każdego x>a i x < b
Otóż to błąd - na wielu poziomach.
Nie, w Rzeczpospolitej nie władca nadawał, a po Rzeczpospolitej (słuszna uwaga - przynależność wiąże się z prawami i obowiązkami!) praw porównywalnych dla szlachty nie było. Władców nie wybierała, prawa nie stanowiła, sądzona takźe przez obcych była.
MatjaszZeZboisk - 17-11-2021 - 19:50
Temat postu: Re: Deklasacja ?
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
wypadło Ci paręset lat gdy nie król nadawał godność "poddanemu", a obywatel wybierał króla
To, że z jednego krańca okresu być może (to nie jest bezdyskusyjne) władca decydował o tym kto wchodzi do stanu (ale NIE decydował równie ważnym wykluczeniu) i bardzo kontrowersyjnie (wprost- błędnie) określonego drugiego krańca (władców państw niepolskich, niemających nic wspólnego z państwowością polską) decydował - nie oznacza, że tak było w całym zakresie.
To taki pomysł na monotoniczność przebiegu funkcji historii rodem marksistowskich pomysłów "ruch w jednym kierunku" - przy tym założeniu owszem wystarczyło dla dowiedzenia że w <a,b> było wykazać, że było w a , było w b, a skoro przebieg monotoniczny to i dla każdego x>a i x < b
Otóż to błąd - na wielu poziomach.
Nie, w Rzeczpospolitej nie władca nadawał, a po Rzeczpospolitej (słuszna uwaga - przynależność wiąże się z prawami i obowiązkami!) praw porównywalnych dla szlachty nie było. Władców nie wybierała, prawa nie stanowiła, sądzona takźe przez obcych była.

Na samym początku szlachectwo nadawał król. Potem przez pewien czas szlachecki sejm, a późnej Cesarz. To nie ma większego znaczenia kto nadawał szlachectwo, a kto je później odbierał. Stan szlachecki (rycerski, urzędniczy, polityczny) był stanem prawnym tak samo jak stan mieszczański (kupiecki, rzemieślniczy) czy stan kmiecy (rolniczy). Podobnie jak współczesne związki czy korporacje zawodowe. Fakt faktem szlachectwo było nadawane osobie nieszlacheckiego pochodzenia. Nie ma czegoś takiego jak "szlachta odwieczna". Nie ma też "mieszczan odwiecznych". Ktoś te prawa szlacheckie i mieszczańskie przecież tworzył i nadawał jakimś wyróżnionym kmieciom (chłopom) i takie są fakty. Szlachectwo mógł nadać synowi chłopskiemu również szlachecki sejm i uczynić go szlachcicem. Tak samo jak tytuł mistrza i przywileje cechowe nadawał jakiemuś synowi chłopskiemu cech i czynił z niego majstra, mieszczanina. Nie zmienia to faktu, że w obu przypadkach są to stany prawne, a nie prawa natury czy inne sarmatyzmy.

"W 1579 roku zostaje nadany akt założycielski wsi, znanej od tej pory jako Biały Dunajec, zaś pierwszym sołtysem zostaje kmieć Jędrzej Pawlik, który później wstąpił do piechoty wybranieckiej za rządów Stefana Batorego. Za zasługi w bitwach z Rosjanami (o Psków i Wielkie Łuki) Jędrzejowi nadano tytuł szlachecki i nakazano nosić nazwisko Pawlikowski."

Właśnie w ten sposób wykreowano większość rycerstwa - drobnej szlachty. Z takich właśnie kmieci Pawlików jak powyżej. Później niektórym z tych uszlachconych kmieci zaczęło się wydawać, że nie mają chłopskich korzeni, że pochodzą nie od kmieci, a od sarmatów czy nawet jakiegoś innego ludu, żeby się wyróżnić od swoich nieuszlachconych kmiecych braci.

Pozdrawiam. Jakub.
Sroczyński_Włodzimierz - 17-11-2021 - 20:02
Temat postu:
to o "początku" czyli a
i j.w. co było w a może przełożyć się na zakres < a, b > tylko w koncepcji "historia idzie w jednym kierunku"
czyli przy odsunięciu na bok faktów, Św. Stanisława, praw Rzeczpospolitej, całej historii, dokonań i przekonań wrośniętych w państwo i postacie (głównie obywateli - szlachtę) która to państwo tworzyła, kształtowała i broniła
"odwieczność" nie jest przeciwieństwem otwartości; niezależenie o jakiej zbiorowości i jakim zakresie praw mowa - (od prawa jednostki do prawa zbiorowości - vide Włodkowic). To (wraz z kultem Św. Stanisława) fundament polskiej szlachty - bo o niej mowa, nie o tytułach w monarchiach "ciut innych":)
Jakubas_Eugeniusz - 17-11-2021 - 21:05
Temat postu: Re: Deklasacja ?
AndrzejG napisał:

Czy już w 17 w. mogła nastąpić deklasacja drobnej szlachty.
Andrzej.


Andrzeju, nie wiem jak było ogólnie z deklasacją szlachty, ale we wsi Borzęta (parafia Myślenice) było tak:
1. W XV wieku w Borzęcie nie było chłopów tylko prawie sama szlachta. J. Długosz pisze: „jest w niej liczna szlachta z różnych rodów i rodzin, kmieci mało lub całkiem brak”.
2. W XVII wieku niektórzy mieszkańcy Borzęcia zamieszkali w Myślenicach. Kutrzeba pisze, że mieli kontusze, żupany i szable i prawdopodobnie byli szlacheckiego pochodzenia.
3. W XVIII wieku nie było w Borzęcie żadnego szlachcica. Szlachta stała się kmieciami i w inwentarzu z 1773 roku jest we wsi 80 kmieci i 3 zagrodników.

Pozdrawiam, Gienek
Sroczyński_Włodzimierz - 17-11-2021 - 21:09
Temat postu: Re: Deklasacja ?
W 1773 roku Myślenice to już chyba poza granicami Rzeczpospolitej? Borzęta nie wiem..ale jeśli nie formalnie "W Królestwie Czech i Węgier" to na skraju , w zasięgu praw gdzie szlachta od Białej Góry nie istniała - tam gdzie faktycznie "baronów" dwór kreował.
MatjaszZeZboisk - 17-11-2021 - 21:16
Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
to o "początku" czyli a
i j.w. co było w a może przełożyć się na zakres < a, b > tylko w koncepcji "historia idzie w jednym kierunku"
czyli przy odsunięciu na bok faktów, Św. Stanisława, praw Rzeczpospolitej, całej historii, dokonań i przekonań wrośniętych w państwo i postacie (głównie obywateli - szlachtę) która to państwo tworzyła, kształtowała i broniła
"odwieczność" nie jest przeciwieństwem otwartości; niezależenie o jakiej zbiorowości i jakim zakresie praw mowa - (od prawa jednostki do prawa zbiorowości - vide Włodkowic). To (wraz z kultem Św. Stanisława) fundament polskiej szlachty - bo o niej mowa, nie o tytułach w monarchiach "ciut innych"Smile


3/4 stanu szlacheckiego stanowiła drobna szlachta, która była świadomym produktem polityki polskich królów i książąt dzielnicowych, polegającej na celowym kreowaniu rycerstwa osadniczego z ich własnych chłopów czyli kmieci. Wyciąganie kmieci w szeregi drobnej szlachty odbywało się nie tylko z ramienia książąt mazowieckich, ale również polskich królów. Większość szlachty nie pochodziła od książąt, hrabiów i lokalnych feudałów, tylko od ich poddanych, którym nadano prawa szlacheckie i uczyniono z nich drobną szlachtę służebną, zobowiązaną do obrony zamków i granic. Dlatego tak wiele było drobnej szlachty nim. na Mazowszu czy Podlasiu. To nie był wynik rozdrobnienia wielkich niegdyś majątków, a świadomie wykreowana warstwa szlachty, która nigdy żadnej wsi, miasta i swoich poddanych nie posiadała. Nie brakowało też sytuacji w których magnaci nie uznawali tytułów drobnej szlachty, która licznie zamieszkiwała w ich majątkach, więc wpisywali ją w dokumentach jako chłopów i nakładali na nią chłopskie obowiązki. Gdybyśmy przejrzeli dokładnie drzewa genealogiczne rodów drobnej szlachty z Mazowsza i Podlasia i trafili na pierwsze akty nabilitacji jej dalekich przodków, to w większości przypadków byliby to jacyś chłopi, sołtysi, czasem mieszczanie. Oczywiście ja do szlachty nie mam żadnych problemów. Piszę jedynie jak było. Natomiast marksistowska wykładnia historyczna to min. książki Leszczyńskiego, Janickiego, Pobłockiego czyli działaczy Krytyki Politycznej albo Gazety Wyborczej. To właśnie oni robią ze szlachty monstrum, a z chłopów bóstwo. Choć większość tej szlachty ma właśnie chłopskie korzenie.

Pozdrawiam. Jakub.
Sroczyński_Włodzimierz - 17-11-2021 - 21:27
Temat postu:
Tu się nie będę spierał (szczególnie, że część o środowiskach:).
Chodziło mi o pewien sposób narracji, który rozumiem jako "skąd się brało na początku (to też "?" ale..) i gdzie indziej potoczyło się tak nie inaczej, stąd uznać należy, że.." co "potwierdzone tym, że car i cysorz"
nie:)
Rzeczpospolita to Rzeczpospolita i nawet wewnątrz tak różnorodna, że trudno o wspólnym modelu , homogeniczności prawdziwych Kresów (nawet tych w Koronie, o WXL nie mówiąc...btw: WXL i "szlachta odwieczna" to też mit?) powiedzmy Małopolski mówić (o niezależnym długo długo Mazowszu tym bardziej)
a cóż dopiero o zbieżności i pojmowaniu Republiki przez Koronę, Francję, Moskwę czy inne twory

i ..bardzo brakowało mi elementu "stan wyróżniał nie tylko zespół przywilejów ale i obowiązków ściśle z nim związany"

polski szlachcic związany obowiązkiem obrony granic ...czyich w XIX wieku?Smile
decydujący (zatwierdzający np podatki na wojnę poza granicami)...gdzie? Haiti? wyprawa moskiewska w 1812, Japonia 1905? śląska prusko-austriacka? czy "utzrymanie porządku w niemieckiej Afryce" głosami polskiej szlachty zatwierdzane?
bądźmy poważni:)
Krzysztof29 - 19-11-2021 - 18:20
Temat postu:
Poniżej przykład szlachcica Tomasza Sylwestra Bogumiła Ossowskiego aresztowanego w Warszawie za włóczęgostwo i wydalonego z tego miasta do miejsca urodzenia, które znowu opuścił udając się w nieznanym kierunku, w związku z czym jest poszukiwany:
"Nro. 2706. 3ch Imion Tomasz, Sylwester, Bogumił Ossowski, z wsi Poręba Mrzygłodzka rodem, w roku 1802 urodzony, stanu wolnego, szlachcic, twarzy pociągłey, oczu siwych, nosa pociągłego, włosów ciemno blond, czoła wysokiego, po powróceniu go przez Urząd Municypalny miasta Stołecznego Warszawy jako na włuczęgostwie tamże przytrzymany, do gminy Poręby Mrzygłodzkiey jako mieysca urodzenia, który ztamtąd wyszedłszy za wyszukaniem sobie służby dotąd niepowrócił, ma bydź ściśle śledzony, a uięty pod strażą do powyższey gminy odstawiony" - Dziennik Urzędowy Województwa Krakowskiego, nr 35 z 29.08.1824, s. 493.
Tomasz_Lenczewski - 19-11-2021 - 18:39
Temat postu:
To szlachta gołota. Proszę sobie uświadomić, jaki spotkałby ich los po uchwaleniu Konstytucji 3 Maja, gdyby rozbiór kolejny nie nastąpił. Nie mieliby pełni praw obywatelskich.
Wladzislaw - 20-11-2021 - 16:00
Temat postu: Re: Deklasacja ?
MatjaszZeZboisk napisał:
Zaścianki szlachty zagrodowej, to dawne osady kmiece (chłopskie), którym w czasach wojen z Krzyżakami nadano szlachectwo i zobowiązano do służby wojskowej.

W Polsce nie bylo zadnych zasciankow, tylko w Wielkim Ks. Litewskim. Nie ma te zascianki zadnej wezi ani z Krzyzakami, ani z wojnami. Powstanie zasciankow zwiazane z Pomiara wloczna w WKL (czytaj chocby tam: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomiara_w ... C3%B3czna)
Andrzej75 - 29-08-2024 - 04:04
Temat postu:
Zapisany w aktach metrykalnych przykład deklasacji: w parafii Podkamień Brodzki występuje „Tomasz Szeliga, ubogi szlachcic, z powodu ubóstwa zajmujący się kunsztem szewskim”, „niegdyś szlachcic, teraz szewc” (1802).

https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cat=274837
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cat=274837
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits