Polskie TG - Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz) Komentarze - 20-10-2008 - 18:27 Temat postu: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Skomentuj ten artykuł w tym wątkuFronczak_Waldemar - 20-10-2008 - 22:04 Temat postu:
Stasiu.
Widać wiele serca w tym, co napisałeś. Mnie wielokroć też szarpie, gdy czytam posty roszczeniowe i pouczające, a autorzy nie tylko sami nic nie robią, ale często skrywają się pod nickami.
Co jednak robić? Do wspólnego działania trzeba dorosnąć i tyle.
Aby jednak nie było tak "sieriozno", to skomentuję to plakacikiem z epoki, którego motyw obiegł swego czasu cały świat
Pozdrawiam
Waldemar FronczakPiotr_Młynarczyk - 21-10-2008 - 09:18 Temat postu: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Stanisław jak zwykle bardzo emocjonalnie pisze........... ale jednostronnie.
Obecność na Walnym oczywiście powinna być obowiązkiem członków, ale życie to nie tylko przyjemności, nie tylko czas poświęcony na hobby. Gdybym był emerytem każde spotkanie genealogiczne w Polsce odbywałoby się z moim udziałem.
Jestem członkiem PolTG od ponad pół roku, opłaciłem składki (legitymacji nie otrzymałem zresztą do dziś, ani nawet informacji w jaki sposób możnaby ja odebrać lub gdzie miałaby być przesłana), chciałbym czynnie uczestniczyć w pracach Towarzystwa - jednak brak czasu na to nie pozwala w pełni.
Prace zarządu zresztą tak do końca nie zachęcaja do działania - poza informacjami Prezesa na tej stronie nic innego nie otrzymałem np co stało na przeszkodzie by na pocztę elektroniczną przesłano zawiadomienia o WZC? Ciekawe też czy protokół z WZC bedzie udostępniony członkom Towarzystwa - brak obecności na Walnym nie oznacza, że nie byłem zainteresowany jeko efektami.
Stanisław nieco wyrozumiałości - w większości obiektywne przeszkody nie pozwoliły członkom PolTG na uczestniczenie w Walnym Zgromadzeniu. Mój wyjazd też prawie do końca był realny i w ostatniej chwili musiałem zrezygnować.
Pozdrawiam PiotrekPieniążek_Stanisław - 21-10-2008 - 12:14 Temat postu: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Piotrze
Nikogo personalnie nie wytykałem. Piszesz, że podchodzę do tego emocjonalnie. Masz rację. Genealogia jest tym czym żyję. Jestem, jak dobrze wiesz, współinicjatorem powstania PTG i to jest powodem, że martwi mnie tak mała aktywność jego członków. Z twojego odzewu nie wiem czy powodem nieobecności były przeszkody obiektywne czy też jak piszesz to, że Prezes nie powiadomił wszystklich indywidualnie. Uwagi, do Zarządu, które tu wygłaszasz publicznie powinieneś złożyć do 10 dni przed Walnym w formire wniosku i napewno były by przedyskutowane na Walnym. Przecież o tym wyraźnie pisało w komunikacie powiadamiającym o spotkaniu. Jakież to prace Zarządu nie zachęcają do działania? Skąd ten pesymizm?
Ktoś mądry kiedyś powiedział:" Nieobecni nie mają głosu". I to przede wszystkim było w treści mego artykułu.
Stanisław
PS. Protokół z Walnego zapewne Zarząd roześle mailami do członków PTG. Upublicznianie go pod dyskusję nie członków nie ma żadnego sensu.
StMłochowski_Jacek - 21-10-2008 - 13:40 Temat postu: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
W mojej ocenie Polskie Towarzystwo Genealogiczne w ostatnim roku odniosło kilka sukcesów w pracy na rzecz genealogii likwidując bariery stojące na drodze genealogom amatorom.
1. Podjęliśmy starania o zmianę cen w AP i ceny uległy kilkukrotnej obniżce.
2. Uzyskaliśmy od Rzecznika Praw Obywatelskich interpretację przepisów z której wynika, że na wniosek genealogów USC powinny wydawać kserokopie akt stanu cywilnego.
3. Rozpoczęliśmy dialog z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych, którego efektem jest wprowadzanie w życie pilotażowego projektu indeksacji metryk AP. Dążymy do tego aby skany akt stanu cywilnego były dostępne w internecie online, oraz aby zindeksować zbiory AP w perspektywie kilku lat.
Inne nasze działania to rozwój Katalogu Zasobów Metrykalnych, którym opiekuje się Staszek Pieniążek i który jest stale uzupełniany i wzbogacany o nową funkcjonalność, oraz Geneteki która liczy już prawie 400.000 wpisów. Uruchomiliśmy Genealogiczną Bibliotekę Cyfrową, która powinna się w najbliższych latach rozwijać i być może będzie to jedyne miejsce gdzie opublikować i zachować dla potomności będziemy mogli swoje własne opracowania. Wszak nie każdy będzie mógł wydać takie opracowanie w druku w formie książkowej.
Być może można było zrobić więcej, ale uważam, że powinniśmy przede wszystkim zastanowić się co możemy zrobić dla genealogii zamiast wyliczać czego inni nie zrobili dla nas. Cieszmy się z tego co udało się osiągnąć i wykazujmy inicjatywę w realizacji potrzebnych przedsięwzięć. To lepsze niż wypominanie innym, że nie zrobili tego czego nam się robić nie chciało. Wszyscy mamy dwoje rąk i głowę do pomyślunku. Jeśli potrzebna będzie pomoc, możemy się o nią zwrócić. Widząc nasze zaangażowanie koledzy i koleżanki na pewno pomogą. Jeśli jednak nasze pomysły ograniczymy tylko do wymyślania zadań dla innych to będzie to nieporozumieniem. Ktoś, kto palcem nie kiwnął nie ma prawa krytykować i wymagać od tych co aktywnie pracują jeszcze więcej. Może co najwyżej sugerować. To co napisałem wyżej nie dotyczy osób wypowiadających się w tym wątku, lecz jest to uwaga natury ogólnej.
Ja osobiście rozumiem, że nie każdemu blisko do Warszawy. Nie chodzi tu tylko o same kilometry, ale o połączenie. Nie każdy ma bezpośredni pociąg do Warszawy i mimo, że spotkaliśmy się blisko Dworca Centralnego nie było quorum. Walne Zgromadzenie to przede wszystkim sprawy formalne, co do uchwalenia których zazwyczaj nie ma kontrowersji, a na zebraniu założycielskim zdecydowaliśmy, że Walne odbywać się będzie co roku. Może gdyby było zwoływane rzadziej, łatwiej byłoby o quorum? Trudno powiedzieć. W każdym razie na kolejnym Walnym za rok będziemy rozliczać obecny Zarząd i wybierzemy nowy. Mam nadzieję, że wtedy frekwencja dopisze, bo wówczas każdy głos poprzez wybór władz może być istotny i zdecydować może o kształcie naszego stowarzyszenia oraz kierunku i tempie rozwoju.MarylaW. - 21-10-2008 - 14:06 Temat postu: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Drodzy Koledzy!
A może każdy z Was ma trochę racji.Jestem zarejestrowana na Genealodzy.pl od 2 lat.Mam bardzo ładną legitymację PTG.Kryję się pod nickiem,bo starsza pani nie potrafi "wrzucić" tu zdjęcia.Na Walne Zgromadzenia nie przyjeżdżam,bo dla mnie to 3-dniowa wyprawa z hotelami włącznie.Pomagam jak potrafię- zindeksowałam kilkadziesiat tysięcy nazwisk do "Deklaracji o Podziwie...",dla "Genealogii Kresowej" -Schematyzm Archidiecezji Wileńskiej 1938, i miejscowości kresowe i nadal jestem chętna do pracy - mam nadzieję w indeksacji metryk AP i nie tylko.Bardzo dużo się tu na forum nauczyłam i myślę że wielu członków choć nie przyjeżdża na WZ bardzo ceni nasz portal. Mam więc nadzieję,że będę mogła dowiedzieć się jakie zagadnienia były omawiane na Walnym Zgromadzeniu PTG.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla WojciechowskaLipnik.F.Turas - 01-11-2008 - 14:26 Temat postu: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Bardzo dziękuję Stasiu za ten alarmistyczny artykuł, bo powiem szczerze że dopiero z Twoich wypowiedzi wychodzi że nie jest dobrze z polskimi genealogami.
Był czas kiedy nie było PTG po powstaniu wydaje się że środowisko osiadło na laurach.
Nie jestem członkiem PTG ale jego sympatykiem bo tylko wspólnie genealodzy coś mogą zrobić.
Sądzę że Twoja wypowiedź jak zwykle świadcząca o Twoim zaangażowaniu
pozwoli porozmawiać o problemach.
Jan
FturasPiotrek - 01-11-2008 - 18:13 Temat postu: Re: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
fturas napisał:
nie jest dobrze z polskimi genealogami.
Ta refleksja skłoniła mnie do wypowiedzenia się, daleki jestem od generalizowania problemu. Jakoś cześć Towarzystw prężnie działa i nie widzę tam problemu a jeśli miałeś na uwadze PolTG to proszę pisz o kłopotach PolTG a nie generalizuj że z polskimi genealogami jest coś źle. Przez coś takiego powstaje zamieszanie a chyba tego nie chcemy.
Pozdrawiam
Piotrek Glądała
www.ltg.plLipnik.F.Turas - 02-11-2008 - 17:07 Temat postu: Re: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Napisałem to właśnie dlatego że jestem świadom tego że istnieje PTG i regionalne TG.
W normalnym oglądzie świata można by pomyśleć że regionalne TG to odziały PTG a tak nie jest.
Dziś regionalne TG to samodzielne odziały które nić nie mają wspólnego z PTG.
Jestem świadom tych podziałów i niesnasek. Dlatego mimo że jestem genealogiem? z zamiłowania
nie należę ani do regionalnego TG/ bo nie wiem do jakiego miałbym należeć
mieszkam w Bielsku-Białej ale moje korzenie są w Małopolsce w okolicach Tarnowa.
Jak uważasz gdzie powinienem się zapisać ? Gdzie działać ?
Niesnaski i podział środowiska jednak nie pozwalają mi na zrzeszenie się w żadnym towarzystwie .
Mieszkam na śląsku ale to nie moje korzenie i nie pomogę zbytnio Małopolsce bo tam za daleko czasowo.
Poza tym z Małopolskim TG a raczej jego członkami zbyt wiele mnie dzieli mentalnie .
Wielokrotnie moje wypowiedzi działają na jego członków jak czerwona płachta na byka.
Stąd do czasu dogadania się Regionów i PTG jestem singlem jak wielu amatorów .
I to jest wytłumaczenie dla Staszka i innych kolegów zrzeszonych .
Tak długo jak nie będzie jedności w środowisku nie widzę możliwości zrzeszenia się.
Choć ruch genealogiczny jest mi bliski i śledzę wszystkie akcje PTG i regionalnych TG .
Jeśli mogę którąś wesprzeć to wspieram
Z poważaniem
janek
fturasPiotrek - 03-11-2008 - 11:20 Temat postu: Re: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Janku, moja rodzina od dwóch pokoleń mieszka w Lublinie. Sprowadzili się tu dopiero w latach 50 tych ubiegłego wieku. Korzenie mojej rodziny wywodzą się z dzisiejszego województwa Łódzkiego, Dolnośląskiego i Śląskiego oraz Świętokrzyskiego. Niestety, nie należę do żadnych Towarzystw które działają na tym terenie. Jednak, nie przeszkadzało mi to aby w 2006 roku, razem z kolegami i koleżankami z Genpolu , założyć stowarzyszenie w Lublinie. Jakbym wychodził z takiego założenia że jeśli nic nie wiąże mnie z rejonem gdzie obecnie mieszkam to nie zainteresowałbym się genealogią lubelską. Sprawy poszły w innym kierunku i za namową znajomego, umieściłem ogłoszenie o pierwszym zebraniu.
Co do integracji całego środowiska, to problem nie polega na poziomie regionalne towarzystwo - regionalne towarzystwo ( bo mamy przyjazne stosunki między sobą) , tylko na poziomie regionalne towarzystwa - PolTG. Kwestia ta już była wielokrotnie przerabiana i mielona na różne sposoby więc nie będę się rozwodził. Przyznam się tylko ,że strasznie mnie zmęczył ten temat i efekt jest taki że wolę się na ten temat nie wypowiadać. Kolejna sprawa jest taka, że jak mam się spierać z kimś o "integrację" to wolę posiedzieć nad jakimś pomnikiem lub przygotować się do warsztatów genealogicznych które odbędą się na początku przyszłego roku.
Pozdrawiam
Piotrek
www.ltg.plTadeusz_Wysocki - 04-11-2008 - 14:08 Temat postu: Re: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Piotrze, trafne refleksje, zaprawdę lepiej nie tracić czasu na rozstrząsanie tematu i bicie piany, genealogia uczy cenienia każdej minuty życia doczesnego
Ale jednak chcę powiedzieć kilka refleksji i coś zaproponować:
Janku, jestem stary organizator różnych Towarzystw (już w latach 70tych byłem członkiem założycielem Towarzystwa Eksploracyjnego w Warszawie - komuna tego nie lubiła, ale to był sposób na łatwiejsze otrzymanie paszportu na wyjazd zagranicę dla poznania świata i na tańsze bilety grupowe). Każde takie Towarzystwo, takim też są nasze genealogiczne, to organizacja współdziałania fajnych, otwartych na innych ludzi, zainteresowanych jakimś wspólnym tematem. Zawsze to byli ludzie różni swoim zawodem, wiekiem i... charakterem, mający różne zdania - i bardzo dobrze!, bo Pan Bóg dał nam różnorodność, która wzbogaca innych, a nie jedno zdanie, jedna partia, jeden ton, jeden krok. I nie każda dyskusja jest awanturą, podziałami, czy niesnaskami, nie każde inne spojrzenie na sprawę jest odłączeniem się od innych, nie każda krytyka jest chęcią zniszczenia innych.
Tak więc Janku, proszę, nie gniewaj się za tę refleksję, ale Twoje słowa "nie jest dobrze z polskimi genealogami", "środowisko osiadło na laurach", "niesnaski i podział" (powtarzasz to dwa razy!) strasznie krzywdzą środowiska ludzi skupionych w towarzystwach regionalnych i PolTG, te zdania są jakby nie z tej planety, niezgodne z prawdą, i wystarczy, że ktoś to z boku przeczyta i będzie absolutnie przekonany o tym, że coś w tym musi być - no i kropa, rysa zostanie na wieki. Zobacz, co w ostatnim roku zrobił zarząd PolTG, zobacz, jak równie wiele robią Towarzystwa Regionalne. A przecież nasz Staś Pieniążek nie chciał nikogo poróżnić, on, jako wielki nadwrażliwiec polskiej genealogii chciał poruszyć kolejny temat, który go gnębi, tak aby rozpocząć dyskusję na ten temat, szukać rozwiązania, a nie potepiać wszystko w czambuł.
Janku, Twoje inne zdanie jest równie dziwne: "Tak długo jak nie będzie jedności w środowisku nie widzę możliwości zrzeszenia się." - no to zapisz się gdziekolwiek, działaj tam dla uspokojenia nastrojów, dołącz swoją obecność - walcz o to!
A na koniec chciałbym dorzucić pewną propozycję "w temacie" poruszonym przez Staszka - i nie patrząc na wykonanie przez innych proponuję, że zrobię to ja:
Tak, bardzo wielu naszych członków nie może i nie będzie mogło przyjechać do innego miasta np. na Walny (odległości są duże, hotele kosztowne, ale i niektórzy mieszkają zagranicą), bardzo wiele osób bardzo chciałoby poznać wystąpienia na takich spotkaniach, rozsyłanie protokołu nie ma sensu (sam pisałem, to suche zdania o zgłoszonych formalnych wnioskach i wynikach głosowań), a przecież wiele osób poruszało bardzo ciekawe tematy (np. Tomek, Waldek, inni) - proponuję nagrywanie takich wystąpień (laptop z mikrofonem zawsze przyniosę) i następnie umieszczenie pliku z tym nagraniem na stronie www.genealodzy.pl czy na mojej stronie, pliku dostępnego tylko dla członków PolTG i Towarzystw Regionalnych - hasło dostępu poda prezes Jacek w specjalnym mailu. W ten sposób wszyscy członkowie będą mogli poznać w pełni treści danego spotkania. To będzie również kolejny przycznek do "dlaczego warto być członkiem PolTG" - przecież nie chodzi tylko o te 60 złociszy rocznie - chodzi o poparcie dla CAŁEGO ŚRODOWISKA fajnych, niezwykłych ludzi w Polsce zarażonych genealogią.
OK?
Życząc miłego liścioopada,
Wasz,
TadeuszMendyka_Grzegorz - 04-11-2008 - 23:30 Temat postu: Re: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Tadeuszu
kupuję Twój pomysł
Laptopa jeszcze nie mam, ale zacznę nagrywać spotkania ŚTG ap.cyfrowym:
głos, a może nawet avi-filmik./łatwo obrobić taki plik/
Zapotrzebowanie na relacje ze spotkań zgłaszane są coraz namiętniej.
Będzie to też rodzaj sprawozdania i protokołu.
Dziękuję Ci za pomysł i deklarację
Grzegorz
PS
Czy "środowisko osiadło na laurach" i dlatego "nie jest dobrze z polskimi genealogami".....??
a może po prostu wielu bawiącym się w genealogię
wygodniej jest posiedzieć przed compem, poklikać i pościągać co się da od innych
zamiast ruszyć 4literki i spotkać się z innymi gen-balowiczami gdziekolwiek:
w Towarzystwie, na Walnym czy na Zamku.
I podzielić się swoim doświadczeniem, trudami, osiągnięciami w poszukiwaniach.
Każdy robi to co lubi /i może/
I tak powinno być w każdym banku
oraz TowarzystwieChristian_Orpel - 05-11-2008 - 00:18 Temat postu: Re: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
"ruszyć 4literki i spotkać się z innymi gen-balowiczami "
Z powodu pewnej polonijnej odleglosci od Ojczyzny nic nie rozumiem. O co chodzi ? Jakie 4literki? Co to jest gen-balowicz ?
Pozdrawiam
PS Co do mnie, moge tylko uznac, ze "posiedzieć przed compem, poklikać i pościągać co się da od innych" to akurat moim najglebszym marzeniem. Chyba nie jestem jedynym, ktory takie marzenie ma ?Christian_Orpel - 05-11-2008 - 00:53 Temat postu: Re: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Hmmmm ! Cos ruszylo sie jednak ... 4-literki . Chyba dolnoslaski wyraz ?
Ale gen-balowicz ... nie rusza sie !
Prosze o pomoc .Tadeusz_Wysocki - 05-11-2008 - 11:29 Temat postu: Re: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
A więc podnoszę z krzesełka swoje 4literki (to zdanie pozwala naszemy drogiemu Christianowi pomóc w zrozumieniu tego wyrażenia, choć widząc jego pomoce na forum nie wierzę, że jego doświadczenie i duże IQ nie pozwala na to
Równie "genbalowicz" jest kapitalnym określeniem drogiego Grzegorza, otóż on ma pełną rację, genealogia to nie musi być tylko grzebanie w archiwach i księgach, on próbuje zaproponować genealogię w formie spotkań z innymi, wspólnym poznaniem miejsc odległych, wspomnień, rozmów, napitków, może też starych "tańców i swawoli naszych przodków" (licentia poetica!), a więc poprostu balowaniem!, a jego wspólne spotkania "na zamkach" muszą być ogromnie ciekawe. I u niego, tak jak u Stasia widać żal, że tak mało ludzi jeszcze rusza te swoje 4literki i przychodzi, ale poczekaj drogi Grzegorzu, cierpliwie poczekaj, genealogia jeszcze jest u nas w Polsce w powijakach i mało ludzi ma czas na przeżywanie rodzinnych przeszłości, zapędzonych w spłacie kolejnego kredytu, ale jak widać to w wielu krajach rozwiniętego świata już za parę lat takie Twoje spotkania będą ogromnie popularne, mnóstwo ludzi przyjdzie poznawać wspólną przeszłość, "...bo z tego teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego".
Dzięki za Twoją świetną pracę w ŚlTG.
OK, będziemy nagrywać, może być aparat cyfrowy, może też kamera, a może zrobimy np. następne Walne na żywo w necie?
Twój,
Tadeuszmaria.j.nie - 05-11-2008 - 12:53 Temat postu: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Witam,
Jestem jedną z osób, która nie mogła uczestniczyć w Walnym Zgromadzeniu członków Polskiego Towarzystwa Genealogicznego.
Panowie Tadeusz i Grzegorz przedstawili wspaniałą propozycję.
Dlatego z całego serca popieram Waszą chęć pomocy abyśmy mieli namiastkę atmosfery jaka panuje na spotkaniach genealogów.
Serdecznie dziękuję Panowie, z przyjemnością będę oglądać film lub słuchać nagrania .
Przebywanie w gronie osób mówiących o genealogii nikomu nie zaszkodzi. Słuchanie rad i mądrych wypowiedzi daje nam wiele możliwości w poszukaniu naszych korzeni rodzinnych.
W ubiegłym roku były propozycje na Forum , między innymi o przekazywaniu relacji ze spotkań w Skype.
PS. Pomimo moich planów i chęci brania udziału w spotkaniach genealogów „życie” ma swoje plany wobec mnie i je konsekwentnie realizuje . Pozostaje mi oglądanie zdjęć „ w naszych fotoalbumach by utulić żal.„
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego członkom oraz sympatykom Polskiego Towarzystwa Genealogicznego Maria. Christian_Orpel - 05-11-2008 - 16:23 Temat postu:
Dziekuje Tadeuszowi za wyjasnienia. Slownictwo Grzegorza Mendyki nie jest mi znane, a "genbalowicz" plus "4literki" razem w tym samym krotkim zdaniu to dla mojego IQ troche za duzo.
Genealogia oczywiscie jest jak najbardziej zwiazana z historia lokalna, a historie te mozna odkrywac w roznych i milych sposobach.
Ale uwaga, sa tacy, ktorzy do balu chodza, a do Archiwow nigdy (czyli tylko licza na poszukiwania innych).
PozdrawiamLipnik.F.Turas - 09-11-2008 - 18:52 Temat postu:
Drogi Grzegorzu uważam że szybciej jednak dzielić się doświadczeniami przez internet bo więcej osób skorzysta.
A do Christiana 4 litery to nie wyraz dolnośląski .
Na śląsku - podbeskidziu tę część ciała ,,gdzie plecy tracą swoją szlachetność" jak mawiała babcia
Nazywają 3 literami to po prostu ,,żyć", ale to tylko dla Ciebie bo wiem że jednak nie masz wielkiego kontakty
z dialektami języka polskiego.
.........................
Oczywiście bardzo popieram pomysł publikacji z zebrań choćby w formie plików MP3./sam głos pod zdjęciem/
Jednak pliki filmowe będą zbyt duże .
Oczywiście cieszy mnie dyskusja wywołana moim kijem wsadzonym w mrowisko.
Jak zwykle zantagonizowałem i sprowokowałem do wypowiedzi polemicznych .
Jeśli kogoś obraziłem to przepraszam
janek
fturas
.............
Ps .
Cieszę się Marylko ,że jednak widzimy Twoją twarz przy pościeLulek - 29-11-2008 - 17:05 Temat postu: Refleksja po Walnym Zgromadzeniu PTG 2008 (komentarz)
Panie Stanisławie - wprawdzie od niedawna wchodzę na stronę PTG i nie roszczę sobie prawa do "bycia" aktywnym uczestnikiem dyskusji, ale z zainteresowaniem przeczytałem Pański, pełen emocji posypanej z lekka goryczą. I zgadzam się z Panem! Może nie we wszystkich aspektach, bowiem dopiero raczkuję w genealogii szukając korzeni swojej rodziny, ale z poruszona kwestią, którą zwie Pan "roszczeniową" absolutnie zgadzam się! Bo tak jest wychowane młode pokolenie, zaś kolejne - oby nie!!!- bedą podobne. Skąd taki wniosek? Ano patrzę na młodzież oczyma wykładowcy akademickiego i czasami do żywego boli mnie ich postawa. Może niepotrzebnie uogólniam, ale cóz, taka jest skrzecząca młodzieżowo rzeczywistość. Pozdrawiam serdecznie - młody pomimo siwizny na skronich i nie tylko adept genealogii - Leszek Derlacz. Gdynia