Genealodzy.PL Genealogia

Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń - Wiarygodność zapisów - metryki

mmaziarski - 13-04-2008 - 10:04
Temat postu: Wiarygodność zapisów - metryki
Wiarygodność zapisów
W księgach parafialnych szczególnie zgonów popełniane były często błędy przy zapisie wieku zmarłego.Mniej wiecej do 1821 roku zapisy były dość orientacyjne,np.50 lat.W rzeczywistości zmarły miał wiecej lat,ale błędy te wynikały z tego,że ludzie prości nie umieli czytać i pisać a także liczyć.W księgach ochrzczonych też pojawiają się błędy wynikające stąd,że do chrztu nieśli dziecko rodzice chrzestni,którzy nie zawsze mieli właściwą wiedzę o rodzicach i dziadkach nowonarodzonego.Oni podawali dane osobowe do chrztu,które następnie były zapisywane w księgach.Błędy wynikały też z języka gwarowego a także z tego,że księża zapisywali nazwisko tak jak usłyszeli.Np.Kulik lub Kulig,Gadzała,lub Godzała.Błędy te wychodzą gdy dane zapisane w exelu poddane są sortowaniu.Często też gdy porównuje się spisy urodzonych i zmarłych z danej miejscowości stwierdzamy,że brak nam urodzonych.Moze to wynikać stąd,że często zanoszono dziecko do najbliższego kościoła,który nie był parafią macierzystą.Stąd moja rada aby nie zrażać się i szukać dalej ale w sąsiednim kościele.Bardzo często dane metrykalne podawane były tylko przez akuszerkę,która w wielu przypadkach była osobą ,która chrzciła dziecko widząc,że dziecko nie ma szans przeżycia.Pózniej zgłaszała te dane księdzu.
Kolejna uwaga dotyczy kobiet i matek.Zapisy dotyczące ich nazwisk prowadzą nieraz na manowce,gdyż są zmieniane i bardzo różnią się od męskiego nazwiska.
Nowe nazwiska powstają też ,gdy odróznić trzeba ojca od syna.Np.ojciec nazywa się Czajka,a jego syna nazywają Czajkowicz.Nieraz w tym samym domu i rodzinie jedno dziecko zapisane jest jako Czajka a drugie jako Czajkowicz,które póżniej musi być kontynuowane.
W moim przypadku napotykałem zapis dotyczący nazwiska Maziarz,a jego córka zapisana była jako Maziarska.Przy synie było Maziarczyk.
Przed 25 laty gdy zaczynałem szukać korzeni nie zwracałem uwagi na numer domu, jaki był wpisywany w księgach.Musiałem ponownie sprawdzać zapisy,gdyż jednak te numery pozwalają na dokładniejsze ustalenie pokrewieństwa zwłaszcza w miejscowościach, gdzie żyje więcej rodzin o tym samym nazwisku.Nieraz dopisywane jest przezwisko zamiast nazwiska.Zjawisko to jest w obecnych czasach szczególnie widoczne w środowisku góralskim.
Obecna moja wiedza jest o wiele większa,gdyż zbudowana na podstawie przepisywanych ksiąg w jasielskiej parafii.Cieszę się też z wiadomości,że coraz więcej diecezji decyduje się na digitalizację ksiąg parafialnych.Moja 2 letnia praca przyda się większej grupie ludzi.
Pozdrawiam szperaczy.
M Maziarski z Jasła
jakozak - 29-08-2013 - 16:44
Temat postu: Wiarygodność zapisu
Stanisław Opacki syn Zygmunta urodzony 17.01.1637 roku został ochrzczony na Wawelu.
Tak przynajmniej napisano na tej stronie:
http://www.katalogszlachty.com/index.ph ... ;Itemid=68

Na ile to jest dla mnie wiarygodne? Gdzie mam szukać, czy to prawda?
Myślę, że te metryki pewnie się nie zachowały skoro został zrobiony spis w 1912.
Co byście zrobili na moim miejscu?
Uznać, czy nie uznać?

W wielu miejscach moich poszukiwań przekroczyłam magiczny okres 1600, 1700 i metryki coraz trudniej znaleźć albo w ogóle ich nie ma.
Z kolei herbarze nie są do końca wiarygodne. Sama złapałam Niesieckiego na nieprawdzie. Julian mi wynalazł w Waręży syna człowieka, który rzekomo umarł bezpotomnie. Smile
Jak wówczas szukacie?
Sawicki_Julian - 29-08-2013 - 20:07
Temat postu: Wiarygodność zapisu
Witam Jolu z tej strony, nasza zabawa w genealogie daje zawsze niespodzianki, czasem te poszukiwane, czasem niechciane. Nie wiem Jolu co mówi Ci Generosa Jadwiga Podczaska, w roku 1678, ( Baza Ossolineum) nawet to pisał trochę po polsku i dużo po łacinie ( chyba 4 strony tego ) namiestnik w zamku Włodzimierskim Tomasz Sawicki. Występuje tam dwa razy jako może współsukcesor lub świadek, ta Jadwiga, całego nie czytałem, tylko nazwiska, jak potrzeba to Ci to poślę ; Julian
jakozak - 29-08-2013 - 20:48
Temat postu: Wiarygodność zapisu
Nic mi, Julian, nie mówi, ale to już podejrzanie bliziutko mojej rodziny. Teraz już jestem cała tylko w tych wszystkich dostojnikach, Magnificusach i zamkach, łącznie z Wawelem.
Sam królewicz Jan Kazimierz trzymał na Wawelu do chrztu siostrę mojego pra...dziadka Opackiego (Ludwikę Marię) w 1646 roku. Rozkręca się dla mnie to wszystko baśniowo i zawrotnie. Aż chwilami mam ochotę się szczypać, czy mi się to nie śni.
Daj tę Jadwigę, proszę. Przyda się na pewno.
Sawicki_Julian - 30-08-2013 - 21:13
Temat postu: Wiarygodność zapisu
Witam Jolu i ma kolejną niespodziankę dla Twoich Podczaskich, byłem dzisiaj na cmentarzu w Świętomarzy, jest tam moich Sawickich kilka pokoleń. Obiecałem Sławkowi P. ze następnym razem wezmę aparat i zrobię zdjęcia grobu może z rodziny jego Ponikowskich. Patrzyłem po tych najstarszych krzyżach i grobowcach, jest tam krzyż z dobudowanym grobowcem ; na krzyżu wykute ; Władysław Podczaski Dziedzic Dóbr Wawrzęcice zm. w 1891 r. lat 70 i nowe trzy tablice z napisami ; żony Bronisławy, córki i zięcia ( wojskowy ) - Micułów. Jutro obrobię i poprawię ostrość, bo te zdjęcia pod słońce wypadło robić i Ci wszystkie cztery napisy, plus cały grobowiec poślę. Wieś Wawrzęcice to sąsiednia gdzie moi mieszkali, po dworze są chyba stare budynki, w stawach chodziłem się kąpać jeszcze w czasach dzieciństwa ; pozdrawiam - Julian
jakozak - 31-08-2013 - 09:30
Temat postu: Wiarygodność zapisu
Super! Dzięki Julian! Ja zaraz wyjeżdżam na 2 dni. Odezwę się.
Mariusz14 - 16-02-2023 - 20:07
Temat postu: Re: Wiarygodność zapisu
jakozak napisał:
Stanisław Opacki syn Zygmunta urodzony 17.01.1637 roku został ochrzczony na Wawelu.
Tak przynajmniej napisano na tej stronie:
http://www.katalogszlachty.com/index.ph ... ;Itemid=68

Na ile to jest dla mnie wiarygodne? Gdzie mam szukać, czy to prawda?
Myślę, że te metryki pewnie się nie zachowały skoro został zrobiony spis w 1912.
Co byście zrobili na moim miejscu?
Uznać, czy nie uznać?

W wielu miejscach moich poszukiwań przekroczyłam magiczny okres 1600, 1700 i metryki coraz trudniej znaleźć albo w ogóle ich nie ma.
Z kolei herbarze nie są do końca wiarygodne. Sama złapałam Niesieckiego na nieprawdzie. Julian mi wynalazł w Waręży syna człowieka, który rzekomo umarł bezpotomnie. Smile
Jak wówczas szukacie?


Ja za to już znam rodziców Justyna Małgorzata Schad von Mittelbiberach i wszystkich jej przodków po mieczu do 1099 roku. Była córką Jana Schad i Katarzyny de Glosen + jeszcze 9 pokoleń.

Mariusz
Tomasz_Lenczewski - 16-02-2023 - 21:57
Temat postu: Re: Wiarygodność zapisu
Rodzina mieszczańska przed uszlachceniem wzmiankowana w XV w., a Pan tu znalazł ich genealogię od XI w. https://frankfurter-patriziat.de/node/27005 Jakieś źródła wcześniejsze w stosunku do tej wygasłej rodziny?
Ted_B - 16-02-2023 - 23:12
Temat postu:
Witam!
Ktoś potrzebuje akt metrykalny chrztu Stanisława Opackiego, syna Zygmunta z 17.01.1637 roku z Katedry Wawelskiej?
Pozdrawiam!
Tadek
kminek - 16-02-2023 - 23:26
Temat postu:
Wiek rodziców przy kolejnych dzieciach (co rok prorok jak to w tamtych czasach) mógł się zmienić nawet o 10 lat w jedną lub drugą stronę. Dużo problemów przysparzają właśnie wspomniane nazwiska kobiet. Jeżeli Anna z domu Kowalska wyszła za mąż za Nowaka, Nowak zmarł i po raz kolejny wychodziła za mąż to czasami wpisywano Kowalska, czasami Nowak, czasami oba nazwiska.
Co do numerów domów to też je spisywałam, ale w pewnym momencie przestało to być wiarygodne, bo wychodziło na to, że w jednej chałupie mieszkało nawet 25 osób. To jest absurdalne, bo te chałupy były zbyt małe, żeby się nawet pokotem na podłodze zmieścili, chyba, ze ktoś spał na piecu, w stodole, w oborze...
jakozak - 17-02-2023 - 08:40
Temat postu:
Ted_B napisał:
Witam!
Ktoś potrzebuje akt metrykalny chrztu Stanisława Opackiego, syna Zygmunta z 17.01.1637 roku z Katedry Wawelskiej?
Pozdrawiam!
Tadek

Ja potrzebuję.
Ted_B - 17-02-2023 - 10:00
Temat postu:
Witam!
Ściągnij sobie z poniższego adresu:
https://www.cieslin.pl/wp-content/uploa ... scaled.jpg
Jest to Parafia Katedralna pw. św. Wacława w Krakowie.
Pozdrawiam!
Tadek
Krystyna.waw - 17-02-2023 - 15:32
Temat postu:
Prawdziwość podawanego wieku, nazwiska - zawsze warto sprawdzić.
Ale data z sepultury w akcie ślubu wydała mi się wiarygodna Embarassed

Pan młody "złożył sepulturę wyjętą z ksiąg kościoła gorzkowskiego,
którą dowodzi iż Marianna Mazurkowa z Kochańców w roku 1814 dnia 12 września umarła".
akt po lewej
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... 96df849c49

Pewnym gestem otwieram księgę z jesiennymi datami i zdziwko. Aktu zgony nie ma.
Ta sama parafia, ten sam ksiądz.
Rok się zgadza, ale pani zmarła 9 marca.
jakozak - 18-02-2023 - 16:15
Temat postu:
Ted_B napisał:
Witam!
Ściągnij sobie z poniższego adresu:
https://www.cieslin.pl/wp-content/uploa ... scaled.jpg
Jest to Parafia Katedralna pw. św. Wacława w Krakowie.
Pozdrawiam!
Tadek
Oops! Taka strona nie została znaleziona.
Mariusz14 - 03-12-2023 - 11:26
Temat postu: Re: Wiarygodność zapisu
Tomasz_Lenczewski napisał:
Rodzina mieszczańska przed uszlachceniem wzmiankowana w XV w., a Pan tu znalazł ich genealogię od XI w. https://frankfurter-patriziat.de/node/27005 Jakieś źródła wcześniejsze w stosunku do tej wygasłej rodziny?


Panu ekspertowi się cóś tam pomyliło. Na szczęście wywód po/i przed Justynie Małgorzata Schaden od dawna jest opublikowany.
Źródło jakby co podałem.

PS
Jeśli prowadzone jest współcześnie drzewo genealogiczne tej rodziny to chyba wg pana z za grobu je prowadzi. Sama Justyna jest do drzewa nie dodana ale antenaci i rodzeństwo jest./ geni/.

Rycerska rodzina podniesiona do rangi arystokratycznej. /jedna odnoga tytuł książęcy/.

Mariusz
Tomasz_Lenczewski - 03-12-2023 - 13:39
Temat postu: Re: Wiarygodność zapisu
Nie istnieje coś takiego, jak ranga arystokratyczna. Istnienie jakiegoś drzewa na Geni nie oznacza, że prowadzą je bezpośredni potomkowie.często są to osoby dodające tysiące wpisów, wręcz je produkujące z wielu powodów. Sam znam takie osoby. Drzewa są potem porzucane i nigdy nie korygowane ich błędy. Podobnie, jak z My Heritage.
Janiszewska_Janka - 03-12-2023 - 14:43
Temat postu: Re: Wiarygodność zapisu
Tomasz_Lenczewski napisał:
Nie istnieje coś takiego, jak ranga arystokratyczna. Istnienie jakiegoś drzewa na Geni nie oznacza, że prowadzą je bezpośredni potomkowie.często są to osoby dodające tysiące wpisów, wręcz je produkujące z wielu powodów. Sam znam takie osoby. Drzewa są potem porzucane i nigdy nie korygowane ich błędy. Podobnie, jak z My Heritage.


Absolutna racja! Ludzie mają pokręcone w głowach i na różnych drzewach wypisują bzdury niewiarygodne. Ogromna większość tworzących drzewa posługuje się "inteligentnymi odkryciami" na MyHeritage i tym podobnych tzw genealogicznych portalach, które są absolutnie niewiarygodne. Tam są takie brednie, że aż włosy stają dęba na głowie, a służą twórcom tego portalu do zbijania pieniędzy za każdą ( często absolutnie niewiarygodną informację). Tam działa automat, który celuje na chybił trafił, a głupcy to łykają bez zastanowienia. Miałam taki przykład kilka lat temu, gdy jakiś nienormalny amerykanin utworzył kolosalne "drzewo" kradnąc wszystko jak popadnie od różnych osób. W efekcie wywodził, że pochodzi z książęcej niemieckiej rodziny, a moich Jakubowskich pochodzących z Wielkopolski także zagarnął w całości do swojego śmietnika, mimo iż jego połączenia wiodły na Mazowsze ( sama to sprawdziłam na podstawie dostępnych dokumentów).
Obecnie jakaś nawiedzona z Norwegii połączyła jakiegoś chłopa z Mazowsza urodzonego w 1915 r z moją babcią urodzoną w Żychlinie w 1866 r więc w efekcie wg tej idiotycznej kombinacji mój ojciec urodzony w 1892 r ma ojca młodszego o 23 lata. Brednie jakie widzę na bardzo wielu drzewach świadczą o lenistwie, bezmyślności i chęci szybkiego budowania sobie rodzinnego drzewka, bo to jest teraz bardzo modne.
Kiedyś mnie rozbawił, a następnie zdenerwował jakiś młody potomek mojej kuzynki ze Szczecina, bo upierał się przy arystokratycznym pochodzeniu mojej i jego rodziny tak długo, że stwierdziłam iż na jego głupotę już sposobu nie ma i kontakty zakończyłam. Ten młodzian bezczelnie zerżnął na MyHeritage wszystko łącznie z kopiami akt i rodzinnymi zdjęciami z mojego ówczesnego drzewa, a od niego wszystko zerżnęła ta z Norwegii i powstał galimatias nie do wyprostowania. Pisałam do izraelskich właścicieli tego genealogicznego gniota, ale im nie zależy na prawdzie i liczą się tylko informacje ( nawet brednie) byle tylko mogli na tym zarobić.
Jeśli ktoś nie chce wyjść na durnia niech porządnie sam szuka swojej rodziny na podstawie wszelkich dokumentów, a nie opiera się na cudzych danych i czasami bardzo mało wiarygodnych publikacjach.
To parcie na szlacheckie pochodzenie przodków jest łagodnie mówiąc śmieszne w obecnych czasach, bo to byli tacy sami ludzie jak inni i często niezbyt chlubnie zapisali się w historii Polski.

Pozdrawiam
Janka
Mariusz14 - 03-12-2023 - 16:16
Temat postu: Re: Wiarygodność zapisu
Tomasz_Lenczewski napisał:
Nie istnieje coś takiego, jak ranga arystokratyczna. Istnienie jakiegoś drzewa na Geni nie oznacza, że prowadzą je bezpośredni potomkowie.często są to osoby dodające tysiące wpisów, wręcz je produkujące z wielu powodów. Sam znam takie osoby. Drzewa są potem porzucane i nigdy nie korygowane ich błędy. Podobnie, jak z My Heritage.


Panie ekspercie

Nie mam pojęcie kto to drzewo prowadzi ale jest ono prowadzone i zgadza się danymi opublikowanymi przeszło 350 lat temu.
Jak już napisałem źródło do tego podałem.

Gdy jedna osoba twierdzi że czegoś nie ma - to nic ale jeśli kilka powtarza że jest to trzeba się zastanowić. Może Ta pierwsza jest złośliwcem .

PS

http://retropress.pl/czas/szlachta-angielska/

"Po królu drugim szczeblem tej hierarchji nadzwyczaj ściśle określonej są parowie (peerage). Król może utworzyć tyle parostw ile uzna za stosowne. Parostwo może przejść i na kobiety, które zwą się wówczas „peeresses in their own Right”. Taka dziedziczka parostwa nie traci tytułu ani rangi nawet zaślubiając mieszczanina."


Mariusz
niki.ix - 04-01-2025 - 20:03
Temat postu: Re: Wiarygodność zapisu
[quote="Albin_Kożuchowski"]Kilka słow na temat wiarygodności zapisów w księgach metrykalnych. Przeglądałem bardzo dużo różnych ksiąg z wielu parafii, ale jedna parafia wybija się na czoło pod względem nieścisłości w zapisach. To Odelsk w dekanacie sokólskim od ok. 1833 do ok. 1872 roku, z naciskiem na końcowe kilka lat tego przedziału czasowego. Poniżej malutki tego przykład: zapis nr 191 i 198
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cat=834700

Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że średnio w co trzeciej metryce są nieścisłości ...

Czytam księgi z południowej Polski XVIII, XIX i początek XX w i mam to samo. Bardzo dużo błędnych wpisów i pomyłek. Przykład: w 1830 r rodzi się Szymon a w 1847 r ślub bierze Helena (która wcześniej była Szymonem) albo w 1820 r w jednej z parafii rodzą się same Marianny które potem, gdy wychodzą za mąż Mariannami nie są. Mają różne imiona. Zastanawiałam się nad tym skąd takie nieścisłości, niedbalstwo księży czy analfabetyzm chłopów. Ale jedna wieś mnie zaskoczyła na maxa. Podkrakowska wieś Mników. Wieś klasztorna w której od 1876 była prawdziwa szkoła. Wcześniej też Kameduli uczyli chłopów pisać i czytać. Chłopi asystowali w różnych uroczystościach religijnych odprawianych po łacinie. Dzieci bogatszych chłopów uczyły się w Krakowie. Ale przy wpisach w ASC wszyscy ci chłopi są niepiśmienni.

pozdrawiam
Anka

moderacja (elgra)
Zgodnie z regulaminem i przyjętym zwyczajem prosimy o podpisywanie swoich postów nazwiskiem i imieniem lub przynajmniej imieniem.
Jeżeli każdorazowe podpisywanie postów jest kłopotliwe, wtedy można ustawić automatyczny podpis. https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 5276#75276
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits