Genealodzy.PL Genealogia

Pochodzenie nazwiska - Końcówki dodawane do nazwisk.., Nazwiska -ski/-cki

Łucja - 05-06-2011 - 19:50
Temat postu: Nazwiska -ski/-cki
"Domański, Kowalski, itp. - nazwiska w Rosji"

Znalazłam takie informacje na stronie rosyjskojęzycznej:

"Доманский

Эта фамилия в 60% случаев имеет польское происхождение и происходит либо из самой Польши, либо из граничащих с ней стран (Украина, Белоруссия). Почти все представители таких фамилий относились к польской шляхте. В 10% процентах носитель такой фамилии может быть потомком древнего русского княжеского или боярского рода. В обоих случаях фамилия указывает, как правило, на место, где жили дальние предки человека или же тот город или село, откуда, по легендам, происходит этот род, но может происходить и от имени дальнего предка человека. Кроме того, в 30% случаев такая фамилия была получена предком священнослужителем, когда он выпускался из семинарии. В этих случаях фамилия давалась по воле руководства училища и могла быть образована от названия местности, церковного праздника, имени святого. "

Tak czytam i nie rozumiem tej końcówki, którą podkreśliłam. Może ktoś wie co to takiego jest tam napisane?

link:

http://www.genway.ru/lib/allfam/%D0%94% ... amp;page=5


W 60% nazwisko Domański ma polskie pochodzenie (Polska, Ukraina, Białoruś) i dotyczy polskiej szlachty.
W 10% - rosyjskie książęce i bojarskie rody (?)
W 30% - ????


I Kowalski:

http://www.genway.ru/lib/allfam/%D0%9A% ... mp;page=58


W 60% nazwisko ma polskie pochodzenie (Polska, Ukraina, Białoruś) i dotyczy polskiej szlachty.
W 10% - rosyjskie książęce i bojarskie rody (?)
W 30% - ????


Rozumiem, że to takie grube uproszczenia, ale dalej nie rozumiem końcówki.

A udział procentowy wydaje się stałym, oto kolejne nazwisko, Rakowski:
http://www.genway.ru/lib/allfam/Р ... amp;page=6


Widać z tego, że świadomość polskiego pochodzenia w Rosji może być dość powszechna, 60% polska szlachta!


Łucja
Aftanas_Jerzy - 06-06-2011 - 15:01
Temat postu: Domański, Kowalski, itp. - nazwiska w Rosji
Witam!
Wnioski wynikające z takich liczb zaczerpniętych z wątpliwych pod względem naukowym źródeł, są zawsze skazane na błąd. Chociażby taki: Wiadomo przecież, że sufiksy -ski/-cki występujące w nazwiskach Polaków nie oznaczają, że wszyscy posiadający takie nazwiska są potomkami szlachty polskiej. Warto więc sięgać do renomowanych prac onomastycznych. O nazwiskach pochodzenia polskiego w Rosji pisał B. O. Ungebaum "Russian Surnames" (wyd. Oxford University Press, London 1972). Odpowiedni fragment tego dzieła ogólnie dotyczący nazwisk polskiego pochodzenia przetłumaczyłem i zamieściłem na naszym forum - link:
https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic ... t-90.phtml
Przetłumaczę i niezwłocznie zamieszczę w tym wątku też fragment z Ungebauma dotyczący rosyjskich tzw. "nazwisk seminaryjnych", dziedziczonych po przodkach-absolwentach seminariów duchownych cerkwi prawosławnej.
Aftanas_Jerzy - 08-06-2011 - 13:05
Temat postu: Domański, Kowalski, itp. - nazwiska w Rosji
Witam!
Pomimo trudności z dostępem do oryginału książki B.O. Ungebauma, obiecane tłumaczenie fragmentu dotyczącego tzw "nazwisk seminaryjnych" zamieszczam poniżej (z niewielkimi skrótami). Zakończenie tekstu dołączę wkrótce.

Rozdział IX. Sztuczne nazwiska
Wszystkie rosyjskie nazwiska, które rozpatrywalismy dotychczas ukształtowały sie w rezultacie naturalnego historycznego procesu, w którym imiona własne indywiduów stopniowo transformowały się do dziedzicznych nazwisk.

Istnieją, jednak, rosyjskie nazwiska, które złożyły sie poza tym procesem. One powstały w odrębny sposób, jakby z niczego, i dlatego mogą być określone jako " sztuczne nazwiska". Takie nazwiska można podzielić na kilka grup. Do naliczniejszej i najciekawszej grupy zalicza się nazwiska przyjmowane w warstwie rosyjskiego prawosławnego duchowieństwa. Do drugiej grupy odnosza sie nazwiska nadawane dzieciom z "nieprawego łoża". Jeszcze dwie grupy obejmują nazwiska, wymyslone przez pisarzy, - to są albo pseudonimy, albo nazwiska bohaterów utworów literackich. Świadome zmienianie własnych nazwisk także może prowadzić do tworzenia sztucznych nazwisk, i takie twory stanowią ostatnia wydzieloną przez nas grupę.

Można, oczywiście, napotkać i szczególne przypadki tworzenia nazwisk. Na przykład, carski kuczer Andrejin w 1725 roku był nagrodzony szlachectwem, i z tej okazji nadano mu nazwisko Wożżyńskij (od wożży = lejce).

1. Nazwiska prawosławnego duchowieństwa

1.1. Ogólne uwagi. Prawosławne duchowieństwo było, zdaje się, jedyną socjalną grupą w Rosji, systematycznie wprowadzającą do użycia sztuczne nazwiska. Taka praktyka zaczęła się w samym końcu XVII w. i trwała ponad dwa stulecia. Sztuczne nazwiska czasem nadawano na miejsce już posiadanych lub przyswajano uczniom w szkołach duchownych, którzy nie mieli wcześniej własnych nazwisk. W takiej sytuacji były w XVIII-XIX w. dzieci, pochodzace z rodzin, których systuacja socjalna nie dawała prawa do posiadania dziedzicznych nazwisk. Ze względu na to, że księża prawosławni mogli zawierac związki małżeńskie, ich sztuczne nazwiska były dziedziczone przez dzieci i w ten sposób nastepowało ich dalsze rozpowszechnienie.

Poczatkowo sztuczne nazwiska służyły po prostu do identyfikacji osobniczej "beznazwiskowych" dzieci, ale z czasem tworzenie takich nazwisk stało sie powszechną praktyką. One mogły sie zmieniać bezceremonialnie na podstawie jednej tylko decyzji kierownictwa duchownej szkoły, seminarium lub wyższej duchownej akademii. Nazwiska, z reguły, nadawano w formie nagrody lub kary. I tak, w Tambowskim seminarium (wcześniej nadane) nazwisko ucznia 'Łandyszewa' (od łandysz=konwalia)było zmienione na 'Krapiwin' (od krapiwa=pokrzywa), dlatego, że on źle odpowiadał na lekcjach. Dowolność w nadawaniu nazwisk czesto prowadziła do komplikacji. Na przykład, każdy członek jednej rodziny mógł otrzymać swoje odrębne nazwisko. Odnotowano przypadek, że u sześciu rodzonych braci nazwiska były różne, a mianowicie: Pietropawłowskij, Preobrażenskij, Smirnow, Miłowidow i Sedunow.

Z punktu widzenia morfologii, cechą charakterystyczną sztucznych nazwisk duchowieństwa jest wysoki procent końcówek na -skij/-ckij. Ten fakt wyjaśnia się wpływem języka ukraińskiego, który był bardzo duży w rosyjskiej cerkwi jeszcze od czasu przyłączenia Wschodniej Ukrainy do Rosji w 1654 r. Należy zaznaczyć jednak, że tworzenie i nadawanie sztucznych nazwisk było charakterystyczne tylko dla rdzennie rosyjskiego, tj. 'wielkorosyjskiego' duchowieństwa; ukraińscy i białoruscy księża (prawosławni) z reguły zachowywali swoje dziedziczne nazwiska. W nazwiskach duchowieństwa z sufiksem na -skij/-ckij akcent pada na przedostatnią głoske, jak w języku polskim. Drugą, mniej jaskrawą, cechą morfologiczną jest występowanie nazwisk z końcówka na -ow, powstałych od rzeczowników kończących się na -a, w takich przypadkach oryginalne patronimiczne nazwisko przyjmowało zazwyczaj sufiks -in, na przykład:

Nagradow < nagrada (nagroda)

Palmow < palma

Pozow < roza (róża)

Tajnow < tajna (tajemnica)

Takie naruszenie zasad budowy nazwisk uwarunkowane było szerokiim rozpowszechnieniem sufiksów -ow.

Pomysłowość ludzi nadajacych nazwiska była praktycznie nieprzebrana, i dlatego nazwiska rosyjskiego duchowieństwa sa nie tylko nadzwyczaj różnorodne, ale i malownicze.

1.2. Nazwiska tworzone od nazw miejscowych i imion.

Przy przyjmowaniu do szkoły duchownej, dzieciom często nadawono nazwiska pochodne od nazwy miejscowosci skąd pochodziły, wsi, miasta, regionu lub nawet rzeki. Takie nazwiska sa typowe i mniej interesujace w porównaniu z tymi, które powstały w srodowisku rosyjskiego duchowieństwa. Prawie wszystkie one kończa sie na _skij, i w nich łatwo można rozpoznać miejscowości - wielkoruskie, ukraińskie i nawet żydowskie. Przykłady:

Bielińskij < wieś Bieliń, w której popem był dziad rosyjskiego krytyka literackiego XIX wieku

Wielikosielskij < wieś Wielikoje Sieło
Krasnopolskij < wieś Krasnoje Pole
Łamanskij < rzeka Łamań
Tołgskij < klasztor prawosławny w miejscowości Tołga
Szawelskij < miasto Szawli

Szereg nazwisk na -owskij, możliwe przeszło od tradycyjnych nazwisk na -ow. Prawdopodobnie wystapiły różne przyczyny dla powstania takich nazwisk, na przykład: sługa cerkiewny posyłając syna do szkoły duchownej mógł go zarejestrować jako Michajłowskij, na znak szacunku dla miejscowego obszarnika nazwiskiem Michajłow: lub opłate na naukę utalentowanego chłopca mógł wnieść Szeremietjew, a ucznia odpwiednio nazwano Szeremietjewskim. Oto przykłady kilku nazisk tego typu:

Aleksandrowskij, Wiktorowskij, Goworowskij, Nikiforowskij, Sokołowskij, Czernyszewskij

Dokładna atrybucja nie jest tutaj możliwa, gdyż takie nazwiska, jak Aleksandrowskij, mogły także być utworzone od nazwy wsi Aleksandrowo, lub nadawano na chwałę św. Aleksandra zarówno bezpośrednio, lub poprzez nazwę patrona cerkwi poswięconej temu świętemu. Jednak bez watpienia mamy do czynienia z nazwiskiem duchownej osoby.

Niektóre stypendia w szkołach duchownych przyznawano pod warunkiem zmiany własnego nazwiska na nazwisko fundatora lub dodać je do swojego. Tym objaśnia się przykładowo występowanie znacznej ilości podwójnych nazwisk, w których drugi element to Płatonow: co pochodzi od imienia metropolity Moskwy Płatona Lewszyna, który w 1789 r. ustanowił pięć stypendiów w Moskiewskiej Duchownej Akademii. Przykłady:

Gilarow-Płatonow< łac. hilaris 'radosny'
Gorskij-Płatonow < gora =góra
Iwanicki-Płatonow
Kudriawcew-Płatonow < kudriawiec=kędzierzawy
Pobiedinskij-Płatonow < pobieda=zwycięstwo

1.3. Nazwiska osób duchownych. Należy mniemać, że sztuczne nazwiska, nadawane przyszłym kapłanom, przede wszystkim powinny odnosić się w jakiś sposób do religii oraz do cerkwi, i rzeczywiscie, taki typ nazwisk występuje dość licznie.

(I) Nazwiska, pochodzace od imion świętych

Skrót (bez wyszczególnienia wszystkich nazwisk)....

Imiona stanowiace podstawę takich nazwisk obowiązkowo powinny być wyrażone w oficjalnej formie cerkiewnosłowiańskiej, na przykład:
Georgij (zwykle Jurij lub Jegor), Jewfim (zwykle Jefim), Iłłarion (zwykle Łarion), Joan (zwykle Iwan).

(II) Nazwiska, pochodzace od nazw cerkiewnych świąt

Skrót......
Kilka przykładów takich nazwisk:
Wozniesienskij < Wozniesienije=Wniebowstapienie
Woskresienskij < Woskresienije = Zmartwychwstanie
Wsieswiatskij < Wsiech Swiatych = Wszystkich Świętych
Rozdiestwienskij < Rożdiestwo= Boże Narodzenie
Troickij < Trojca = Trójca

(III) Nazwiska bazujące na biblijnej i chrześcijańskiej tradycji.

Skrót - tylko wybrane nazwiska....

Od nazw ze Starego Testamentu pochodzą nast. nazwiska: Synajskij, Izrailjew, Saulskij, Sodomow.
Od nazw z Nowego Testamentu pochodzą: Wiflejemskij, Golgowskij, Emmausskij, Jordanskij, Nazaretskij.
Z tradycji chrzescijańskiej: Angiełow, Archangielskij, Bogorodickij, Rajskij, Spasskij, Prawosławlew...
Z terminów cerkiewnych realiów: Ikonostasow, Krestowskij, Obrazskij, Chramow..
Od nazw dni tygodnia: Piatnickij, Subbotin, Wtornikow..


1.4. Cerkiewnosłowiańskie elementy nazwisk. Cerkiewnosłowiański - to jezyk liturgiczny prawosławnej cerkwi, i nie jest dziwnym, że on powinien zostawić ślad w nazwiskach duchowieństwa, nawet jesli słowa od których pochodza nazwiskanie sa związane bezpośrednio z terminologia cerkiewną. Z zasady, przy powstawaniu rdzennie rosyjskich, nie sztucznych, nazwisk cerkiewnosłowiańskie elementy nie są wykorzystywane.

Skrót - tylko wybrane nazwiska:....

Złatowratskij, Desnickij, Błagonrawow, Dobrowolskij, Dobrolubow, Mirolubow, Piesnopiewcew, Smirennomudrenskij, Tuchomirow, Głubokowskij, Łazurskij, Obnowlenskij...

Takie nazwiska nie moga pochodzić od przezwisk (apelatywów), co dowodzi o ich sztuczności.

1.5. Nazwiska stworzone od nazw z dziedziny przyrody. W tym rozdziale rozpatrzymy sztuczne nazwiska, wymyslone na podstawie trzech sfer przyrody, a także nazw niektórych niebieskich i klimatycznych zjawisk.

(I) Nazwiska tworzone od nazw roślin. Najbardziej typowe sztuczne nazwiska stworzono od nazw roslin, a w szczególnosci od nazw kwiatów. Te ostatnie zapewne nigdy nie stanowiły podstawy do tworzenia przezwisk i dlatego nie spotyka sie ich wśród tradycyjnych rosyjskich nazwisk. Nazwiska duchowieństwa bardzo często pochodza od nazw ogrodowych i egzotycznych kwiatów zazwyczaj zagranicznego pochodzenia. Przykłady: Giacyntow, Łandyszew, Lilein, Narcissow, Rozow, Tuberozow, Fijałkowskij, Cwietkowskij.

Do tego można dodać kilka nazwisk pochodzacych od nazw egzotycznych i rzadko spotykanych w Rosji rodzajów roslin: Abrikosow, Winogradow, Winogradskij, Kiedrow, Pomierancew, Szafranowskij, Palmow, Mirtow...

(II) Nazwiska tworzone od nazw zwierząt. Nazwiska tego typu zakończone na -skij można bez watpienia określić jako nazwiska duchowieństwa, na przykład:

Lebiedinskij, Orłowskij, Pawskij, Gołubinskij, Kienarskij.

Wśród nazwisk na -ow/-in znacznie trudniej oddzielić sztuczną formę od naturalnej, gdyż nazwy ptaków szeroko stosowano do tworzenia przezwisk. Często występujące wśród duchowieństwa takie nazwiska, jak Gołubiew, Lebiediew, Orłow, Sołowiew świadczą o ich sztuczności. Trzeba brać pod uwagę fakt, że gołąb - symbol św. Ducha, a orzeł - Jana Ewangelisty. Stosunkowo mało nazwisk duchownych prawosławnych stworzono od nazw ssaków. O ich sztucznym pochodzeniu świadczy przede wszystkim wybór egzotycznych nazw zwierzat. Na przykład: Barsow<bars, Panterowskij < pantera.

Okreslona ilość nazwisk 'Lwow' pochodzi prawdopodobnie od słowa 'lew' (symbol św. Marka Ewangelisty). Wiekszość jednak pochodzi od imienia chrześcijańskiego 'Lew'.

(III) Nazwiska tworzone od nazw minerałów. Od nich pochodzi niewielka ilość nazwisk; przeważnie sa to nazwy szlachetnych kamieni:
Ametystow, Brilliantow, Korrallow, Kristalewskij, Margaritow < margarit - c.-słow.nazwa 'perły', Smaragdow.

cdn.....
Ewa_Szczodruch - 04-07-2011 - 06:35
Temat postu:
Bardzo to ciekawe, Jurku Smile

Czekam na ciąg dalszy...
stanislawszpoton - 12-10-2011 - 16:27
Temat postu: Końcówki dodawane do nazwisk
Czy końcówki dodawane do nazwisk maja jakiekolwiek znaczenie i pochodzenie. Na przykład nazwisko Szpoton pochodzi od Szpot Spott czy dodanie koncówki wiaze sie z jakimś znaczeniem. Spotkałeem sie ze stwierdzeniem, ze dodanie tejze końcówki moze byc spowodowane tym, że potomem był poczetry z nieprawego łoza. Czy jest tak faktycznie
Aftanas_Jerzy - 13-10-2011 - 01:42
Temat postu: Re: Końcówki dodawane do nazwisk
stanislawszpoton napisał:
Czy końcówki dodawane do nazwisk maja jakiekolwiek znaczenie i pochodzenie. Na przykład nazwisko Szpoton pochodzi od Szpot Spott czy dodanie koncówki wiaze sie z jakimś znaczeniem. Spotkałeem sie ze stwierdzeniem, ze dodanie tejze końcówki moze byc spowodowane tym, że potomem był poczetry z nieprawego łoza. Czy jest tak faktycznie

Witam!
Nazwisko Szpot-on (oddzieliłem sufiks myślnikiem) ma dwie wariantowe (choć nie wykluczające się wzajemnie) etymologie:
1. Derywat od średnio-wysoko-niemieckiego 'spot' = szyderstwo, drwina, żart (stąd autor niemiecki Brech tak wyjaśnia tę nazwę przezwiskową Spot - 'Ktoś, kto się z kogoś naigrawa, z kogoś drwi'),
2. Derywat przyswojonego przez język polski innego znaczenia apelatywu Szpot pochodzacego też ze śr.-w.-niem. Spat = narośl kostna na stawie skokowym (stąd nazwa "szpotawe nogi").

Sufiks - on w zach.słow. językach (głównie polskim, słowackim, częściowo czeskim, zwłaszcza w dialektach) jest produktywny w ekspresywnych określeniach przede wszystkim ludzi (niekiedy też zwierząt, a nawet rzeczy), często z odcieniem pejoratywnym. Formacje te odgrywają dużą rolę w nazwach osobowych.Przykłady: rykon: ryczacy; cichon (-ń): człowiek cichy; stpol. dźwigoń: tragarz (dźwigać).
Myślę, że po tym uproszczonym (na ile mi się udało) wywodzie opartym na fachowej literaturze, hipotezę o nieprawym pochodzeniu ludzi nazwanych 'Szpoton' należy włożyć w bajki.
vonklinkoff - 15-10-2013 - 12:22
Temat postu: Nazwiska "-ski"
Wszyscy wiemy o procesie "uładniania" nazwisk w pierwszej połowie XX wieku. Ostatnio przeglądając kolejne akta, znów miałem takie przykłady. I zacząłem zastanawiać się nad samym faktem i otoczką tych wydarzeń.

Kto stał za dodawaniem sobie końcówek? Czy to był wymysł rodzinny, moda, której trzeba było hołdować? A może ksiądz z automatu dopisywał końcówki do nazwisk?

Bo przecież jak był Jan Góra, to następnego dnia nie mówił o sobie Jan Górski, bo tak mu się przyśniło...

Wiadomo, że dodawano sobie końcówki, pytanie dlaczego, w jakich okolicznościach i kto był sumptem napędzającym (sąsiedzi, księża, rodzina)?.

Maciek Klinkoff
Nagórski_Bogusław - 15-10-2013 - 12:32
Temat postu: Nazwiska "-ski"
Witam!
W parafii w Starej Rawie koło Skierniewic proboszcz nawet "dzieciom naturalnym" nadawał nazwisko NiewiadomSKI.
Także moje rodowe nazwisko padło jego "ofiarą" Wink))) !
Pozdrawiam
Bogusław
sebastian_gasiorek - 15-10-2013 - 12:59
Temat postu: Nazwiska "-ski"
U mnie ksiądz nie pisał o kobiecie, że była "z Kierzków" tylko "Kierzkoska" i tym sposobem z czasem formę męską też uszlachetniono Smile
Sawicki_Julian - 15-10-2013 - 14:10
Temat postu: Nazwiska "-ski"
Witam, końcówka ; ski , czy - cki nadał król ( nie pamiętam który) dla wyróżnienie nazwisk dla szlachty, tak ze Góra jeśli był szlachetnie urodzony miał prawo by pisać się się ; Górski. Tak samo jak w Rosji, ( oni zawsze nas naśladują ) dla nazwisk z pochodzenia od kniaziów dodawana była końcówka ; cz, np. Ościkowicz ; pozdrawiam - Julian
vonklinkoff - 15-10-2013 - 14:16
Temat postu: Nazwiska "-ski"
Tak, oczywiscie Julianie. Tu jednak tematem wiadacym jest proces "uładniania" nazwisk w 1 pol. XIX wieku Smile

Maciek
Markowski_Maciej - 15-10-2013 - 15:20
Temat postu: Nazwiska "-ski"
Jedna z moich linii to drobna szlachta z okolic miejscowości Liw. Nazwisko Wyrzyk. Znalazłem akty zgonów osób o tym nazwisku poza parafią z dodaną końcówką -ski gdy zgonu nie zgłaszała rodzina. Myślę, że w tym przypadku incjatwa "uszlachcenia" mogła pochodzić od księdza (byli dzierżawcami czy "pracownikami umysłowymi" np. pisarz). Ostatnio indeksując Borowe Łąki (początek XIX wieku) zauważyłem tendecję dopisywania u włościan. Ale bywało, że w jednym akcie zyskiwał, a w drugim tracił i znów zyskiwał. Miałem wrażenie, że nie miało to związku z podszywaniem się pod wyższy stan, a raczej z jakąś "modą"(?) "uładniania" (?).
Pozdrawiam
Maciej
e_karczmarczyk - 15-10-2013 - 16:20
Temat postu: Nazwiska "-ski"
A mnie się wydaje, że to nie było celowe uładnianie, tylko coś w rodzaju przymiotnika. Dziecię Kowala było dziecięciem (jakim? czyim?) Kowalskim.
Tak mogło być, choć może nie zawsze.
dorocik133 - 15-10-2013 - 16:34
Temat postu: Nazwiska "-ski"
A ja miałam przypadek w rodzinie, gdzie panieńskie nazwisko matki młodej zamiast Kapusta brzmiało Kapuścińska (1906 rok).

Pozdrawiam
Dorota
Piotr_Juszczyk - 15-10-2013 - 18:07
Temat postu: Nazwiska "-ski"
A gdzie Maciek napotkałeś ten proces dodawania -ski do nazwisk? W Wąchocku nie zauważyłem tego.
Znam tylko jedną historię księdza Bastrzykowskiego (Bastrzyk) ale to tylko o jego chodzi z całej rodziny Bastrzyków. Rodzina opowiada że chodziło o sprawy związane z pójściem do seminarium.
Markowski_Maciej - 15-10-2013 - 18:27
Temat postu: Nazwiska "-ski"
Teraz dokładnie nie pamiętam, ale wydaje mi się, że wieś Dębe Wielkie - jakieś 3-4 lata temu to przeglądałem. I nie nazwisk, tylko jednego - z Wyrzyk zrobili Wyrzykowską. Nb. moją prababkę przerobili w Pułtusku na Wężyk (też dobre nazwisko Wink, ale to zupełnie inna historia.
Pozdrawiam
Maciej
Irek.Klubczewski - 15-10-2013 - 19:12
Temat postu:
Tutaj mam bardzo ładny przykład dotyczący prawdopodobnie jednej z gałęzi mojej rodziny
Myślę, że końcówki -ski i -cki możemy w tym przypadku traktować jednakowo.

Pozdrawiam,
Irek
e_karczmarczyk - 15-10-2013 - 21:31
Temat postu:
W mojej rodzinie było kilka takich sytuacji.

Na Kielecczyźnie (lata 1850-te) mój przodek Ludwik Gąsior ożenił się z panną Klementowską, a ich dzieci w tej samej parafii były już Gąsiorowskie.

W akcie drugiego ślubu tamże ksiądz zapisał: "Ludwik Gąsiorowski, syn Kaspra Gąsiora". A w innym miejscu sam Kasper i jego brat byli Gąsioroscy (bez "w" w środku).

Z kolei w innej gałęzi rodziny, w Łańcucie, w akcie chrztu bliźniaków zapisano oboje rodziców Annę z.d. Peszko i Józefa Krausa jako Peszkowską i Krauzowskiego (początek XIX w.)

Dla odmiany Elżbietę Jagusińską w jednej z parafii kieleckich przerobiono na Jagusieszczonkę.

Chyba panowała duża dowolność w tej kwestii.
EWAFRA - 15-10-2013 - 21:39
Temat postu:
Jagusieszczonka to akurat nie jest chyba przeróbka, a po prostu ówczesna żeńska, a właściwie panieńska forma nazwiska. Tak jak Nowakowa, Kowalówna, Rogalina, Piotrkowszczanka (córka Piotrkowskiego) różne przez wieki użytkowane formy. Dziś zapomniane.
piotr_nojszewski - 15-10-2013 - 21:46
Temat postu:
Ja mam przypadek z przełomu XVIII i XIX wieku ewolucji nazwiska Sobczak - Sobczyńska.
Na oko mogło chodzic rzeczywiście o "coś" bo ślub połączył urodzonego z zapewnie nieurodzoną a zmiana wystapiła w akcie małżeństwa i dotyczyła panieńskiego nazwiska matki panny młodej.
e_karczmarczyk - 15-10-2013 - 22:17
Temat postu:
EWAFRA napisał:
Jagusieszczonka to akurat nie jest chyba przeróbka, a po prostu ówczesna żeńska, a właściwie panieńska forma nazwiska

W przypadku nazwisk kończących się na -ska również? Wydawało mi się, że takim nie dorabiano końcówek. Również ta kobieta miała sporo dzieci i tylko u jednego ksiądz tak zapisał, w pozostałych jest normalnie Jagusińska.
AlicjaSurmacka - 15-10-2013 - 22:23
Temat postu:
Witam!
Z upiększaniem czy uszlachetnianiem nazwisk spotkałam się kilkakrotnie zarówno na początku XIX jak i pod koniec XIX wieku.
W parafii Radomsko - początek XIX wieku; np. ślub bierze Mądrzycki syn Mądrzyka i wnuki tegoż Mądrzyka noszą już nazwisko Mądrzycki choć ich ojciec i dziadek urodził się pod nazwiskiem Mądrzyk. Podobnie w parafiach ościennych. Ślub bierze Michał Kuder ale wszystkie dzieci urodzone w tym małżeństwie są zapisywane pod nazwiskiem Kuderski i pod takim też nazwiskiem umiera Michał Kuder w 1892 roku. Mój pradziad rodzi się w 1811 roku jako Józef Warwas ( okolice Częstochowy) ale w akcie ślubu w 1835 roku w Konopiskach jest już Józefem Warwasińskim i dzieci w tym małżeństwie używają nazwiska Warwasiński lub Warwas-Warwasiński.
Sporo zamiesznia w mojej genealogii mam z nazwiskiem Chodak, Hodak, Chodakowski. Nazwisko to w różnych aktach jest zapisywane bardzo różnie choć dotyczy to ciągle tej samej rodziny.
Oto przykład jak dzieci tych samych rodziców noszą trzy różne nazwiska:

http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... p;lang=pol

Pozdrawiam Alicja
Niewiadomski_Robert - 16-10-2013 - 00:14
Temat postu: Re: Nazwiska "-ski"
Piotr_Juszczyk napisał:
A gdzie Maciek napotkałeś ten proces dodawania -ski do nazwisk? W Wąchocku nie zauważyłem tego.
Znam tylko jedną historię księdza Bastrzykowskiego (Bastrzyk) ale to tylko o jego chodzi z całej rodziny Bastrzyków. Rodzina opowiada że chodziło o sprawy związane z pójściem do seminarium.


Jest to niezmiernie ciekawy temat, ktory zasluguje na dokladne zbadanie. Mysle, ze warto sprawdzic czy istnieja jakies dociekania sojologiczne w kontekscie tworzenia sie i utrwalania nazwisk w Polsce dotyczce tej sprawy. Temat byl juz podjety wczesniej na tym forum: https://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview ... t-15.phtml
Tez spotkalem sie z przypadkami zmiany nazwisk klerykow na -ski tuz przed swieceniami (racze w XIX wieku, w XX raczej nie). Spotkalem sie rowniez dwukrotnie z innym interesujacym zjawiskiem odwrotnym: nazwisko bylo zapisywane z koncowka -ski albo -wicz w XVII i na poczatku XIX przez kilka pokolen a pozniej zostalo zmodyfikowane do formy bez tych koncowek -(zaznaczam, ze w w/w przypadkach ustalilem pochodzenie tych osob w sposob niewatpliwy wiec wykluczam pomylke).
Trudno dociekac jakie byly przyczyny tych modyfikacji bez kontekstu historycznego. Czy ktos czytal jakies powazne publikacje na ten temat?
dorocik133 - 16-10-2013 - 06:35
Temat postu:
e_karczmarczyk napisał:
EWAFRA napisał:
Jagusieszczonka to akurat nie jest chyba przeróbka, a po prostu ówczesna żeńska, a właściwie panieńska forma nazwiska

W przypadku nazwisk kończących się na -ska również? Wydawało mi się, że takim nie dorabiano końcówek. Również ta kobieta miała sporo dzieci i tylko u jednego ksiądz tak zapisał, w pozostałych jest normalnie Jagusińska.


Zgodnie z regułami obecnej polszczyzny końcówkę -ówna dla panny dodaje się tylko do nazwisk nie zakończonych na -ska. Natomiast w XIX wieku, a szczególnie na jego początku, bardzo często można spotkać formy typu Jagusieszczonka. Czasami ciężko się domyśleć o jakie panieńskie nazwisko chodzi.
Druga sprawa - to nagminne było opuszczanie W w końcówce -ski, ale jak ksiądz usłyszał, tak zapisał, a faktycznie tego W tam raczej nie słychać.

Pozdrawiam
Dorota
EWAFRA - 16-10-2013 - 09:19
Temat postu:
e_karczmarczyk napisał:
EWAFRA napisał:
Jagusieszczonka to akurat nie jest chyba przeróbka, a po prostu ówczesna żeńska, a właściwie panieńska forma nazwiska

W przypadku nazwisk kończących się na -ska również? Wydawało mi się, że takim nie dorabiano końcówek. Również ta kobieta miała sporo dzieci i tylko u jednego ksiądz tak zapisał, w pozostałych jest normalnie Jagusińska.


Wszystkim dorabiano końcówki, ułatwiające rozeznanie szybkie stanu cywilnego niewiasty. Dla tych na ska także. I było Kowalska - Kowalszczanka, Zielińska - Zielińszczanka, Raczyńska - Raczyńszczanka, a w jężyku kieleckim Kowalszczonka oczywiście bo przecież i czorny i bioły. Jak zostało zapisane w księgach zależało od księdza. Jeden zapisał Lucya Penkala, inny Penkalówna, a trzeci Penkalonka, a i tak każdy wiedział o co chodzi.

Sawicki_Julian napisał:
Witam, końcówka ; ski , czy - cki nadał król ( nie pamiętam który) dla wyróżnienie nazwisk dla szlachty, tak ze Góra jeśli był szlachetnie urodzony miał prawo by pisać się się ; Górski. Tak samo jak w Rosji, ( oni zawsze nas naśladują ) dla nazwisk z pochodzenia od kniaziów dodawana była końcówka ; cz, np. Ościkowicz ; pozdrawiam - Julian


Król nikomu końcówek do nazwisk nie dodawał. To są typowe dla całej słowiańszczyzny nazwy przymiotnikowe. Jaki? warszawski, kielecki, radomski, kowalski, wolski. Powstawały głównie od nazw miejscowości pochodzenia czy zamieszkania. Jak ktoś pochodził z Lipowa to pisał się Grzymisław z Lipowa, albo Grzymisław Lipowski. Nazwiska zakończone na ski występują we wszystkich krajach słowiańskich, nie tylko w Polsce. Także w Rosji, Czechach, Słowacji, na Bałkanach. I nigdy nie były żadnym wyróżnikiem szlachty. Nosiły je od zawsze wszystkie stany, a nawet nacje bo całe mnóstwo polskich Żydów nosiło nazwiska Warszawski, Krakowski, Radomski, Chmielnicki (od Chmielnika na kielecczyźnie ). Ja nie jestem tak doświadczona genealogicznie jak Julian, ale też już dużo ksiąg przejrzałam. I często zauważałam, że w tej samej parafii żyją szlachcice, mieszczanie i chłopi o identycznym nazwisku. W późniejszym czasie( w drugiej połowie XIX wieku, w XX) napewno bywały nazwiska zmieniane celowo, żeby wyładnić te nie najlepiej brzmiące. Do dziś to ludzie robią bo ładniej i bardziej godnie zwać się Barański niż Baran. Niekoniecznie motywem musiała być chęć udawania szlachty.
Sawicki_Julian - 16-10-2013 - 11:12
Temat postu:
Witam Ewa, wychodzi na to ze nie potrzebnie się wychyliłem z tym pisaniem bo nie dokładnie przeczytałem o co chodzi, ale sama przyznajesz ze nie wiesz co piszesz, np. ktoś udawał szlachcica, ja w czerwonych okładkach historii nie promuje, a piszę o tej prawdziwej ukrywanej historii. Chyba z tego powodu nie będziemy się pokazywać palcem, kto ma rację, forum czytają wszyscy, nawet po latach i nie trzeba się Nam ośmieszać ; pozdrawiam Julian
Bodek - 16-10-2013 - 11:23
Temat postu:
Dzień dobry,

Pani Ewo, Pan Julian ma trochę racji.

W "Encyklopedii staropolskiej" Zygmunt Gloger pisze:

"Długosz podaje, że w Polsce za czasów Władysława Jagiełły nastał zwyczaj tworzenia nazwisk od posiadłości, t.j. przez dodanie końcówki przymiotnikowej "ski" lub "cki". Zwyczaj ten upowszechnił się w drugiej połowie XV wieku, najprzód u średniej szlachty, bo panowie pisali się jeszcze po staremu: Łukasz z Górki, Jan na Tęczynie i t. p. Nazwiska atoli na "ski" i "cki", tworzone już i w XIV wieku z nazw wsi rodzinnej lub dziedzicznej, o ile syn dziedziczył po ojcu tę samą wioskę, z której powstało nazwisko. Jeżeli zaś osiadł w innej, to i nazwisko nowe mu dawano, a tak zdarzało się, że każdy w innej wsi zamieszkały, synowie i ojciec, innych używali nazwisk".

Czyli jednak:"najprzód u średniej szlachty".

" I często zauważałam, że w tej samej parafii żyją szlachcice, mieszczanie i chłopi o identycznym nazwisku". To prawda. Sam w mojej rodzinie Sawickich mam jak "mrówków", tylko, że oni byli herbu "GNYP"- szewcy. O Opalińskich już nie wspomnę i też nie byli herbu Łodzia a co najwyżej "KAJAK".

Miłego dnia,
Bogdan
EWAFRA - 16-10-2013 - 11:38
Temat postu:
Ma Pan słuszność zupełną Panie Bogdanie, że zwyczaj tworzenia nazwisk "odmiejscowych" pojawił się w określonym czasie i gruntował przez wieki całe. I z pewnością najprzód u szlachty, a to często też z tego względu, że szlachta wcześniej i bardziej mian identyfikujących czyli nazwisk potrzebowała, co jednak nie oznacza, że król owe końcówki komukolwiek nadawał. I rzeczywiście nazwiska owe "odmiejscowe" czyli na ski zakończone, a częstokroć do starszych nazw rodowych dodawane przez bardzo długi czas zmienne były. I stąd Odrowąż Koniecki, brat Odrowąża Białaczowskiego i Odrowąża Falkowskiego, a ojciec Odrowąża Chlewickiego.
Wszystko święta prawda.
Również pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.
Julianowi nie jestem w stanie odpowiedzieć bo nie rozumiem zupełnie o co mu w ostatnim poście chodzi. Nie pierwszy raz zresztą.
Sama doskonale wiem o czym piszę.
Zgadzam się jednak zupełnie z tym, ze ośmieszać się nie powinniśmy. Stąd też podzielam pogląd, że myśleć trzeba nad tym co się pisze.
Pozdrawiam jednak także.
Sawicki_Julian - 16-10-2013 - 12:01
Temat postu:
Ewa, to piękne i najstarsze imię świata, przywołuję Cie żebyś nie myślała o tym co kto pisze, pisz od siebie byle było na temat, bo na forum każdy wyraża swe zdanie, ale po to by odpowiedzieć temu pytającemu, a nie mnie na przykład, o to mi chodzi.
A teraz na temat, pal sześć ze szlachtą, z herbu zupy nie ugotuje, chyba że znajdę go ze złota, to wtedy by miał jakąś wartość, ale kto taki zechce zgubić.
Według moich wiadomości, to jeszcze po wojnie pisali sobie ludzie np. przy urodzeniu dziecka nazwisko i imię z pamięci, nikt nie żądał metryki od księdza bo kościół był wtedy nikomu nie potrzebny u tych urzędujących w biurach. Wiem taki przypadek ze ojciec swym dwom synom podał nazwisko prawidłowe ; Wójcicki , a dwom już młodszym nazwisko ; Wójcikowski i teraz jest dwie inne rodziny ; pozdrawiam - Julian
EWAFRA - 16-10-2013 - 12:18
Temat postu:
Julianie, a może byś tak przywołał siebie do myślenia wogóle o tym co piszesz. Piszesz od siebie, piszesz swoim własnym językiem, piszesz nie na temat, piszesz fantazje, podawane jako historyczna prawda. I rościsz sobie prawo do pouczania wszystkich w każdym temacie. Niezmiennie z pozycji wszystkowiedzącego. Może jednak trochę pokory i taktu by się przydało?
Kończę bo przepychanek słownych nie lubię i kontynuować tego nie będę. Trochę to poniżej mojego poziomu bo ja szlachcic choć ubogi to jednak szlachectwo zobowiązuje.
Zamiast morałków pseudo-pedagogicznych może lepiej napisz który to dokładnie król, w którym roku wydał edykt czy też inny akt mocy najwyższej, nakazując swoim szlacheckim poddanym, zaopatrzyć nazwiska w końcówkę ski.
Chciałabym po prostu wiedzieć.
Bodek - 16-10-2013 - 12:34
Temat postu:
Pani Ewo,
dlatego też napisałem ”trochę”, nie pisze nic o nadawaniu przez króla a „nastał zwyczaj”. Na dopełnienie jeszcze
coś od „Zygmusia”, tak w skrócie:
„Naruszewicz „Historyi narodu polskiego” powiada: „Starożytni Polacy nazywali się najprzód od herbów np. Jastrzębiec, powtóre od wiosek np. Piotr z Chdźica, z Zakliczyna ( czyli powinien się pisać Chdźicki, Zakliczyński), po trzecie od imion ojcowskich ( jak dotąd Rusini), np. Jan Janowic. U narodów germańskich nazwisko syna tworzono przez dodanie do imienia ojca końcówki „sohn”, „son”, „sen”, u Hiszpanów „ez”, u Szkotów „Mac”, u nas „wicz”. To tak w skrócie.
Ale też dziwne? Może to błąd w druku, ale wspomniany Jan Janowic, jak dla mnie powinie się pisać Janowicz.
Co też do końcówki „wicz”, swego czasu moja ciocia opowiadała mi, że słuchała audycji w radio ( teraz już można pisać radiu), na temat pochodzenia nazwisk i osoba która się tam wypowiadała stwierdziła, iż nazwiska kończące się na „wicz’ są pochodzenia Ormiańskiego, a nosił takie mój pradziadek. Teraz siedzi sobie na jakieś chmurce i śmieje się z pod tych sumiastych wąsów i mówi: „ A widzisz mały, nawet nie miałeś pojęcia, że: „I ty zostaniesz Indianinem”.

Pogody ducha,
Bogdan
kwroblewska - 16-10-2013 - 12:34
Temat postu:
To, że w czasach króla Jagiełły nastał zwyczaj
BODEK napisał:

W "Encyklopedii staropolskiej" Zygmunt Gloger pisze:
"Długosz podaje, że w Polsce za czasów Władysława Jagiełły nastał zwyczaj tworzenia nazwisk od posiadłości, t.j. przez dodanie końcówki przymiotnikowej "ski" lub "cki". Zwyczaj ten upowszechnił się w drugiej połowie XV wieku, najprzód u średniej szlachty, bo panowie pisali się jeszcze po staremu: Łukasz z Górki, Jan na Tęczynie i t. p. Nazwiska atoli na "ski" i "cki", tworzone już i w XIV wieku z nazw wsi rodzinnej lub dziedzicznej, o ile syn dziedziczył po ojcu tę samą wioskę, z której powstało nazwisko. Jeżeli zaś osiadł w innej, to i nazwisko nowe mu dawano, a tak zdarzało się, że każdy w innej wsi zamieszkały, synowie i ojciec, innych używali nazwisk".


Nie jest równoznaczne, że król nadawał
Sawicki_Julian napisał:
Witam, końcówka ; ski , czy - cki nadał król ( nie pamiętam który) dla wyróżnienie nazwisk dla szlachty, tak ze Góra jeśli był szlachetnie urodzony miał prawo by pisać się się ; Górski. pozdrawiam - Julian


Najwcześniej nazwiska posiadała szlachta i tworzone był między innymi od nazwy wsi, z której się wywodziła np. Kamocki od miejscowości Kamocin, Małachowski od Małachowa, czy Kraszewski od Kraszewa.


Co w 1902r pisał ks. Antoni Byczyński na temat zmiany nazwiska,
proszę zajrzeć do postu Tomka https://genealodzy.pl/name-News-article-sid-290.phtml

Generalnie, trudno wyciągać jakiekolwiek, ogólne wnioski na podstawie pojedynczych przykładów, przypuszczam że nawet językoznawcą tego by zrobił.
Uważam, że zawsze warto zajrzeć do bardzo bogatej literatury przedmiotu, wiele prac jest autorstwa Stanisława Responda
np. O nazwiskach na –ski Poradnik językowy nr1, stron 12

Czy ciekawej pracy Małgorzaty Jaracz Nazwiska mieszkańców Kalisza od XVI do XVIIIw autorka opisuje pochodzenie i budowę ok.2800 nazwisk mieszkańców Kalisza od poczatku XVI w aż po czasy zaborów.

___
Krystyna
Sawicki_Julian - 16-10-2013 - 12:40
Temat postu:
Ewo u wujka gogle jest wszystko i ja to gdzieś czytałem, chcesz to sobie szukaj, jeśli czegoś nie rozumiesz, to znaczy ze nie czytasz książek, to nie moja wina, ja piszę całym zdaniem i podpis nazwiskiem i imieniem, a Ty z ukrycia, co to jest to Fra, wstydzisz się nazwiska swoich przodków - Julian

Ps. król nie nadawał, źle się wyraziłem, tylko nakazał sobie dodać końcówki do swych nazwisk np. było Sawicz, to Sawicki, pisali tez i Sawiczki, tak to czytałem i podaje, nie zmyślam - Julian
EWAFRA - 16-10-2013 - 12:49
Temat postu:
BODEK napisał:
Pani Ewo,
dlatego też napisałem ”trochę”, nie pisze nic o nadawaniu przez króla a „nastał zwyczaj”. Na dopełnienie jeszcze
coś od „Zygmusia”, tak w skrócie:
„Naruszewicz „Historyi narodu polskiego” powiada: „Starożytni Polacy nazywali się najprzód od herbów np. Jastrzębiec, powtóre od wiosek np. Piotr z Chdźica, z Zakliczyna ( czyli powinien się pisać Chodźicki, Zakliczyński), po trzecie od imion ojcowskich ( jak dotąd Rusini), np. Jan Janowic. U narodów germańskich nazwisko syna tworzono przez dodanie do imienia ojca końcówki „sohn”, „son”, „sen”, u Hiszpanów „ez”, u Szkotów „Mac”, u nas „wicz”. To tak w skrócie.
Ale też dziwne? Może to błąd w druku, ale wspomniany Jan Janowic, jak dla mnie powinie się pisać Janowicz.
Co też do końcówki „wicz”, swego czasu moja ciocia opowiadała mi, że słuchała audycji w radio ( teraz już można pisać radiu), na temat pochodzenia nazwisk i osoba która się tam wypowiadała stwierdziła, iż nazwiska kończące się na „wicz’ są pochodzenia Ormiańskiego, a nosił takie mój pradziadek. Teraz siedzi sobie na jakieś chmurce i śmieje się z pod tych sumiastych wąsów i mówi: „ A widzisz mały, nawet nie miałeś pojęcia, że: „I ty zostaniesz Indianinem”.

Pogody ducha,
Bogdan


Końcówki "odojcowskie" w polszczyźnie to ic właśnie jak Szymonowic, Klonowic, Janowic. Natomiast icz to zruszczenie. Z biegiem czasu przyjęte całkowicie. W językach ruskich występują te patronimy Andriejewicz, Iwanowicz. Natomiast w zachodniej słowiańszczyźnie ic. Wśród Serbołużyczan do dziś ic pozostało zapisywane jako itz z niemiecka. Ormianie, osiedlający się w Polsce, przyjmowali takie "otczestwa" jako nazwiska. Przykładem Bohosiewicz czyli Bohosjan, a jeszcze wcześniej Poghosjan czyli syn Pawła. Tak samo Krzysztofowicze, Teodorowicze, Gregorowicze.
Pogoda ducha to podstawa Smile
Dziękuję i życzę wzajemnie.


[quote="Sawicki_Julian"]Ewo u wujka gogle jest wszystko i ja to gdzieś czytałem, chcesz to sobie szukaj, jeśli czegoś nie rozumiesz, to znaczy ze nie czytasz książek, to nie moja wina, ja piszę całym zdaniem i podpis nazwiskiem i imieniem, a Ty z ukrycia, co to jest to Fra, wstydzisz się nazwiska swoich przodków - Julian

Drogi Julianie
Przypuszczam, że czytam w ciągu miesiąca tyle co Ty w ciągu całego życia przeczytałeś, a edukacja moja trwała niewiele, ale zapewne czterokrotnie dłużej niż twoja, a przebiegała bez opóźnień. Wierz mi Julianie, że wujek google to nie zawsze dobre i wiarygodne źródło informacji.
Piszesz jakieś bajdy, a gdy wskazuję Ci jaki to absurd próbujesz mnie atakować z wszelkich stron. Z powodu nazwiska, przezwiska, braku upublicznionego rzeczywistego lub wydumanego wywodu genealogicznego.
Narwanym młodzieńcom wiele głupot można wybaczyć, ale Ty Julianie z uwagi na wiek poważny choćby powinieneś zdobyć się i na trochę rozsądku i pokory.
Wybacz, że to co piszę mogło zabrzmieć przykro i złośliwie, ale nie taki był mój cel. To co napisałam to prawda po prostu.
Kończę tę żałosną konwersację.
Sawicki_Julian - 16-10-2013 - 13:13
Temat postu:
Ewa, przecież tu jest miejsce dla wszystkich i nie musimy się ; nie znosić, pouczać, czytaj to co piszę ze zrozumieniem, wcale Ci nie piszę na złość - Julian
EWAFRA - 16-10-2013 - 13:19
Temat postu:
Sawicki_Julian napisał:
Ewa, przecież tu jest miejsce dla wszystkich i nie musimy się ; nie znosić, pouczać, czytaj to co piszę ze zrozumieniem, wcale Ci nie piszę na złość - Julian


Bez komentarza.
Wnioski każdy myślący wyciągnie sam
Pozdrawiam
Bodek - 16-10-2013 - 14:08
Temat postu:
Pani Ewo,
Bardzo dziękuję za wyjaśnienie czy: "wic", czy: wicz". Ale uczymy się całe życie. Ot życie. Mam tylko cichą nadzieję jako WIC (sorrki) WIDZ dzisiejszej dyskusji, że Pan Maciej ( autor tematu), wyciągnie z tego potrzebne mu wnioski.

Z pionierskim pozdrowieniem: Bądźcie zdrowi!

Bogdan

O kurna pomyliłem. Ma być: Gatow wsiegda gatow!!!
EWAFRA - 16-10-2013 - 14:14
Temat postu:
Trochę się zapędziliśmy z Julianem to fakt, ale on uparty człowiek i ja widocznie też. Z dzisiejszej dyskusji to na pewno Pan Maciej wyciągnie wiele wniosków i to bardzo różnorodnych. Co do nazwisk jakiś też się da wysupłać.
Piotr_Juszczyk - 16-10-2013 - 16:07
Temat postu:
Robert, o księdzu Bastrzykowskim więcej jest tu:
http://lo1.sandomierz.pl/cg/?id=absolwenci-b
zatem seminarium to sprawa przełomu wieków. Rodzina twierdzi że było to związane z przyjęciem do seminarium i jego nazwisko Bastrzyk uważano za nie polskie i dlatego go nie chciano przyjąć. Jednak lokalny badacz historii którego o to pytałem powiedział że nazwisko zmienił później, ale nie powiedział co i dlaczego.
Prawda pewnie tkwi pośrodku. Rodzina zazwyczaj nie ma konkretnych dokumentów, bardziej bazuje na wiedzy nieoficjalnej. A w dokumentach może inne powody są podane. Nie wiem.
Niewiadomski_Robert - 17-10-2013 - 13:12
Temat postu:
Piotr_Juszczyk napisał:
Robert, o księdzu Bastrzykowskim więcej jest tu:
http://lo1.sandomierz.pl/cg/?id=absolwenci-b
zatem seminarium to sprawa przełomu wieków. Rodzina twierdzi że było to związane z przyjęciem do seminarium i jego nazwisko Bastrzyk uważano za nie polskie i dlatego go nie chciano przyjąć. Jednak lokalny badacz historii którego o to pytałem powiedział że nazwisko zmienił później, ale nie powiedział co i dlaczego.
Prawda pewnie tkwi pośrodku. Rodzina zazwyczaj nie ma konkretnych dokumentów, bardziej bazuje na wiedzy nieoficjalnej. A w dokumentach może inne powody są podane. Nie wiem.


Piotrze,
Odnosiblym sie do tego wyjasnienia ze sceptycyzmem. Tak zupelnie na marginesie, ks. Bastrzykowski to postac dobrze mi znana. Jego monografie, chociaz amatorskie z punktu widzenia akademickiej historii, zawieraja wiele odniesien do zrodel, ktore czest juz nie istnieja. Ja znalazlem w nich wiele cennych informacji genealogicznych. Moja babka pamietala go dosc dobrze z lat 30tych. Pamietam tez, ze jego nazwisko przewinelo sie we wspomnieniach mojej prababaki w kontekscie "obyczajowo- rodzinnym."
dogielskilech - 18-10-2013 - 14:47
Temat postu:
Witam. Wątek bardzo ciekawy oprócz przepychanki Ewy i Juliana. Do rzeczy. Nazwisko moje (Dogielski) wg dociekań etymologicznych wywodzi się od miejscowości Dogieliszki, Dogi leżących na pograniczu Litwy i Białorusi. Z tych terenów wywodzi się szlachecki ród Dogiel. Na stronie genealogicznej ornatowski.com znalazłem wywód , że nazwiska poddanych szlachty wywodziły się niekiedy od ich nazwisk np. czyj on jest ? - Dogielski. Przychylam sie do takiej możliwości albowiem do stanu szlacheckiego nie pretenduję. Czy ktoś ma w tej kwestii podobne spostrzeżena?
Pozdrawiam - Lech.
Piotr_Juszczyk - 18-10-2013 - 15:55
Temat postu:
Trochę nie na temat ale:
ksiądz Bastrzykowski to siostrzeniec mojej praprababki. Ten kontekst obyczajowo-rodzinny to konkretnie jakieś powinowactwo czy tylko chodziło o jakieś powiązania rodzinne?
Niewiadomski_Robert - 19-10-2013 - 16:23
Temat postu:
Piotr_Juszczyk napisał:
Trochę nie na temat ale:
ksiądz Bastrzykowski to siostrzeniec mojej praprababki. Ten kontekst obyczajowo-rodzinny to konkretnie jakieś powinowactwo czy tylko chodziło o jakieś powiązania rodzinne?


Chodzilo o zwiazki nieformalne. Pamietam jakies ogolne informacje ale musze dopytac o szczegoly u rodziny w Polsce, bycmoze ktos to jeszcze dokladnie pamieta.
JarekK - 18-03-2015 - 08:27
Temat postu: Kujawasko-pomorskie nazwiska -ski
Tak sobie przeglądam zasoby AP Toruń XIX w. i zauważyłem potężną różnicę w ilości występowanie nazwisk zakończonych na ski w porównaniu np. z Wielkopolską czy Kielecczyzną (te akurat mam w swoim drzewie). W tych księgach, które przejrzałem w Toruniu nazwiska zakończone ski stanowią na oko przeszło 90% nazwisk. Są Kwaśniewscy, Dąbrowscy, Kaczyńscy, Kordeccy, Kulwiccy itp a praktycznie nie występują Bednarze, Nowaki, Kucharze itp. Jakieś wytłumaczenie???
danisha - 18-03-2015 - 09:00
Temat postu:
Nie wiem czy można uznać to za regułę, ale dość często tak się działo w W-wie .I tak mój 3xpra... Błażej Urbaniak z Powsina został Urbańskim. Moja 2xpra... Elżbieta Pieśko z parafii Latowicz gdy zamieszkała w W-wie była już Pieśkowską.
Dana
JarekK - 18-03-2015 - 09:05
Temat postu:
Tak działo się pewnie wszędzie, ale i tak procentowa jest to inne niż to co spotkałem w Wielkopolsce np. Jastrzębie urodzenia rok 1876 na około 100 aktów - około 90 aktów "ski" reszta "wicz" i nazwiska niemieckie.
A może było tak: nazwiska bez ski łatwo było zniemczyć np. Bednarz stawał się Böttcher więc może w jakimś okresie dodawano masowo ski żeby tego uniknąć i zostać przy polskich nazwiskach?
Gawroński_Zbigniew - 16-06-2015 - 13:42
Temat postu:
Opracowałem komplet aktów chrztu z parafii Izbica Kujawska za lata 1769-98. To o co pyta założyciel wątku jest bardzo ciekawe. Faktycznie tak jest, zastrzeżenie jest jedno. Nazwiska "krótkie" były i było ich mnóstwo, stanowiły ok 30-50%. Większość "wydłużyła się" w latach osiemdziesiątych 18 wieku. Mało tego te same osoby chrzczące dzieci w przeciągu kilkunastu lat, pochodzące z tej samej miejscowości miały nazwiska i takie i takie. Był Szup i był Szupski. Był owczarz, jako zawód, później Owczarz jako nazwisko i wreszcie Owczarski. Takich przykładów mógłbym podać kilkadziesiąt.

Jeśli wola po temu zapraszam do przejrzenia fragmentu, który opublikował mój kolega na lokalnym forum. Jest tego chyba już ok 19 roczników. Niniejszy wpis nie stanowi reklamy forum, lokalnego forumsium i portaliku, a jedynie służy jako odsyłacz. http://izbica-kujawska.com/informacje/ksiegametryk.php
AniaKr - 26-01-2024 - 23:35
Temat postu: -ski lub -sky w nazwisku
Mam pytanie odnośnie nazwisk zakończonych sylabą -ski. (typu Kowalski)
W mojej rodzinie do mniej więcej końcówki XIX wieku nazwisko funkcjonowało wymiennie w powyższej formie oraz z końcówką -sky, dodatkowo zapisywane czasami z dwoma kropkami/kreskami nad y.
Czy ktoś posiada wiedzę, z czego wynikał taki zapis nazwiska? Szukałam informacji na ten temat, niestety bezskutecznie.
Czytałam też wątek tu na forum (Nazwiska z y umlaut...) ale wydaje mi się, że to chyba inny przypadek, bo nazwisko raczej holenderskie nie jest Smile
Jeszcze gwoli informacji - rzecz dzieje się na Śląsku.

Z góry bardzo dziękuję.
sirdaniel - 27-01-2024 - 07:03
Temat postu:
A bo to są dwa wątki o Y umlaut. Proszę oba przeczytać Smile

Nie ma znaczenia czy to jest nazwisko holenderskie.

Y z dwoma kropkami czyta się jak ij. No i tyle.

Ale nie zawsze wiemy, co myslał zapisujący. Mogło w XIX w komus sie wydawać, że zapisze y bez umlautu, które w zasadzie i to tej pory często wymienia się w języku polskim na i.
Lakiluk - 27-01-2024 - 12:57
Temat postu:
Kiedyś w jęz. niem. zapisywano długie î przez litery ij, które się upodabniało do y'' (z dierezą). Dawne niem. nazwisko Frî było zapisywane jako Frij, ale wyglądało jak Fry'' (z dierezą), ostatecznie uległo dyftongizacji przekształcając się w Frei, ale zapisywane było różnie - Frey'' (z dierezą), Frey, Frei.

Natomiast używanie tego w XIX w. było już osobistą preferencją.
Bartosz1516 - 27-01-2024 - 14:59
Temat postu: Re: -ski lub -sky w nazwisku
AniaKr napisał:
Mam pytanie odnośnie nazwisk zakończonych sylabą -ski. (typu Kowalski)
W mojej rodzinie do mniej więcej końcówki XIX wieku nazwisko funkcjonowało wymiennie w powyższej formie oraz z końcówką -sky, dodatkowo zapisywane czasami z dwoma kropkami/kreskami nad y.
Czy ktoś posiada wiedzę, z czego wynikał taki zapis nazwiska? Szukałam informacji na ten temat, niestety bezskutecznie.
Czytałam też wątek tu na forum (Nazwiska z y umlaut...) ale wydaje mi się, że to chyba inny przypadek, bo nazwisko raczej holenderskie nie jest Smile
Jeszcze gwoli informacji - rzecz dzieje się na Śląsku.

Z góry bardzo dziękuję.


Każdy zapisujący zapisywał wtedy inaczej. W rodzinie mam nazwisko Bieganski, też ze Śląska. Czasem jest zapis Bieganski, Biegansky, Bieganskÿ itd. Nie traktowałbym tego jako inne nazwisko
AniaKr - 27-01-2024 - 21:04
Temat postu:
[quote="sirdaniel"]A bo to są dwa wątki o Y umlaut. Proszę oba przeczytać Smile

Dziękuję. Domyślam się, że chodzi o wątek o nazwiskach węgierskich? Tam widziałam jeszcze informacje na ten temat.
sirdaniel - 27-01-2024 - 23:08
Temat postu:
[quote="AniaKr"]
sirdaniel napisał:
A bo to są dwa wątki o Y umlaut. Proszę oba przeczytać Smile

Dziękuję. Domyślam się, że chodzi o wątek o nazwiskach węgierskich? Tam widziałam jeszcze informacje na ten temat.
Nie ma potrzeby, wszystko zostało tu już wytłumaczone, łącznie z nazwą na ten zbitek, który nie jest niemieckim umlautem.
Backside - 25-08-2024 - 11:13
Temat postu:
Dzień dobry,

Mam u siebie przypadek, gdzie przodek urodzony w roku 1815 w parafii w Kłobucku nazywa się Antoni Gradkowski. Również w akcie małżeństwa z 1838 z parafii w Konopiskach występuje jako Gradkowski: https://zapodaj.net/images/e0e61d6531458.jpg

Po czym w metrykach urodzeń swoich dzieci oraz w swoim akcie zgonu widnieje jako Antoni Gradek: https://zapodaj.net/images/55f88e347f4cb.jpg

Zastanawiam się czy małżeństwo wpłynęło tutaj na odjęcie końcówki '-ski' oraz co mogła oznaczać taka zmiana nazwiska.

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Serdecznie pozdrawiam,
Bartosz
Sroczyński_Włodzimierz - 25-08-2024 - 11:29
Temat postu:
Bywało, ze mit szlacheckości -ski przeszkadzał.
Można zaobserwować tu i tam tam ucinanie, "chłopienie" w końcówce 40 XIX wieku, po Powstaniu Styczniowym.
Nie wiem czy w tym wątku, ale na forum było - bez głębszych badań, ale było:)
Dmytryszyn - 25-08-2024 - 13:28
Temat postu:
Było i tak: Mój 4. pradziadek Walenty (pracowity) urodził się w 1799 r. jako Nawotczyński. Jego syn Jakub w 1828 r. przychodzi na świat jako Nawotczyński, w 1847 żeni się pierwszy raz jako Nawotczyński, a w 1862 po raz drugi jako Nawotka. Nazwisko Nawotczyńska pojawia się sporadycznie na początku XX w. jako oboczność. Żeby było zabawniej szwagierka mojej prababci (Nawotka) została pochowana w 1972 r. jako Nowotko. Dlaczego tak to się plecie? Mogą być dziesiątki powodów. Pewnie nie do odgadnięcia. Ale ich pozbierałem i mam swoją osobistą satysfakcję.
Małgorzata_Kulwieć - 26-08-2024 - 16:27
Temat postu:
To i w moim drzewie takie dziwne zmiany nazwisk.
W 1777 w Grodzisku (Mazowsze) rodzi się Józef Dębkowski.
w 1815 w Żukowie rodzi mu sie syn Józef Dębkowski,
a w 1827 Piotr Grodzik, który w 1851 bierze ślub jako Piotr Grodzik inaczej Dębkowski, ale dzieci mu sie rodzą różne:
najpierw Piotr i Tomasz Grodzik vel Dębkowski, a potem juz następne wyłącznie Dębkowski.
Z czego to wynika? Nie wiem.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits