Genealodzy.PL Genealogia
Komentarze artykułów - Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Komentarze - 30-04-2011 - 13:59
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Skomentuj ten artykuł w tym wątku
jeronimo_77 - 30-04-2011 - 16:15
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
jaka podstawa źródłowa?
wolenski_pipis - 30-04-2011 - 16:34
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Autor "Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie", tom I, korzystał z 69 źródeł, w tym z bardzo licznych wypisów z akt parafialnych.
dede43 - 02-05-2011 - 18:35
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Gdzie dostępne dane?, bo mam tam parę "swoich" nazwisk i chętnie obejrzałabym biogramy tych osób.
jeronimo_77 - 03-05-2011 - 08:58
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
np. Allegro
andrzejkapron - 03-05-2011 - 10:18
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
1. w tytule powinno być: ziemia łukowska
2. to nie jest Lubelszczyzna
3. w tym wypadku chodzi o woj. lubelskie, albo dawną Małopolskę
4. dziwne są te bardzo liczne akta parafialne
Gdzie można zobaczyć fragment tej książki?
wolenski_pipis - 03-05-2011 - 14:07
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Są znane trzy definicje Lubelszyzny, w tym ta, która umieszcza ten region między Wisłą a Bugiem, nie licząc jedynie wschodnich okolic Warszawy – takie terytorium składałoby się z dwóch części: Lubelszczyzny właściwej (okolice Lublina, Chełma i Zamościa) oraz Podlasia Południowego (okolice Siedlec, Garwolina, Białej Podlaskiej i Włodawy); w tym sensie nazwa „Lubelszczyzna” może też stanowić synonim województwa lubelskiego z czasów II Rzeczypospolitej.
Nie pisałem o "licznych aktach parafialnych", ale o "wypisach z akt parafialnych", których jest w opracowaniu kilka tysięcy. Jeżeli wypis (czyli odpis) z akt parafialnych jest dziwny, to ja już nic nie rozumiem.
Łucja - 03-05-2011 - 15:51
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Kupiłabym, choćby w celach "ogólnorozwojowych". A może Domański i Sawicki to te właśnie okolice? Ale czy Pan jest autorem? Woleński - Woliński? Ziemia Łukowska intrygowała mnie od dawna, pamiętam jak w bardzo dawnych jeszcze czasach kiedy podróżowalam rowerowo w okolicach Warszawy długo czekałam na wydanie tomu katalogu zabytków o tej okolicy i zwlekałam z podróżą w tamte strony. Ale tam gdzie dotarłam to "dech w piersiach zapierało", bo Ziemia Łukowska jest bardziej pagórkowata niż Mazowsze. A potem zmieniły się preferencje krajoznawcze (na dalsze okolice) i w sumie Ziemi Łukowskiej nie poznałam tak jak trzeba.
Byłby "numer" gdyby moi Domańscy i Sawiccy okazali się być z Ziemi Łukowskiej. Jak będzie w księgarni to już jutro kupię.
Właśnie Sawicki jest u mnie określony w metryce urodzenia dziecka jako "uczciwy" (to w nawiązaniu do zajawek o książce, gdzie jest wymienione, że ci honestus z Ziemi Łukowskiej to też była szlachta).
Łucja
wolenski_pipis - 03-05-2011 - 16:42
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Tak, jesten autorem "Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie" tom I. W książce odnajdzie Pani informacje o Domańskich (na 4 stronach, najstarsza informacja z 1416 r., pochodzą z Domanin, w parafii Ulan, w ziemi łukowskiej ) oraz o Sawickich (na jednej, najstarsza informacja z 1580 r., z dóbr Sawice, w parafii Przesmyki na Podlasiu), Sawiccy, obszerniej występują w tomie II. Herbarz, jest do kupienia na allegro, u Wydawcy lub w księgarniach internetowych, może też być w EMPIK-u.
Pozdrawiam - Marek Woliński
andrzejkapron - 03-05-2011 - 17:01
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Proszę się nie dziwić moim dociekaniom, po tym jak zobaczyłem stronę wydawnictwa: http://www.ckh.szczecin.pl/index.php?strona=sklep
A tytuł jest po prostu nieudany.
Sprawę Lubelszczyzny Pan naciąga, bo w reklamie pisze Pan trochę inaczej,
a niewygodny błąd ortograficzny "Ziemia Łukowska" przemilcza.
Wypisy z akt oczywiście, tylko nie napisał Pan o jakie chodzi.
Andrzej
Tomek1973 - 03-05-2011 - 17:12
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Jedna ze stron dostępna tutaj:
http://www.jjwm.eu/korzenie/gen.htm
/na samym dole/
t.
jeronimo_77 - 03-05-2011 - 20:24
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Ja kupiłem, zapowiada się b. ciekawie, zwłaszcza, że to obszar wielu gniazd rodowych np. Krasuskich.
Sawicki_Julian - 03-05-2011 - 22:04
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Witam , mojm zdaniem napisanie książki z historii dawnych czasów oparte o źródła wiedzy heraldyków to jest tak jakby dostał na talerzu dobry obiad za parę groszy,wiem że koszty i trud napisania książki jest ogromny . Chcąc coś znaleźć w dzisiejszych czasach wśród ludzi którym historia naszych przodków jest obojętna tak jak wczorajszy obiad, dlatego trzeba docenić a ni wytykać błędy ze coś tam nie tak napisane .Chcąc pokazać ze się jest lepszym to napisać biografię swoich przodków opartych np. na metrykach , na pewno będzie ciekawa tylko to jest trudniejsze od złożenia samochodu .Może należy się tym co piszą dobre książki o prawdziwej historii pochwała , a nie tępienie chęci w przekazaniu wiadomości o życiu naszych przodków. Dodam ze sam jestem ciekawy co tam pisze o Sawickich , ich imiona i jakiego są herbu ,wiem że w latach 1550 właśnie z Łukowa Sawiccy przybyli na Ziemię Sandomierską do Opatowa. Pozdrawiam - Julian Sawicki.
DanutaP - 06-05-2011 - 22:23
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Witam
Zakupiłam Herbarz. Pierwsze wrażenie bardzo dobre. Ładnie wydany, cena przystępna, treść wygląda interesująco.
pozdrawiam
Danka
StaromłyńskiDuda - 07-05-2011 - 00:13
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Witam. Czy spotkał się Pan przy opracowywaniu książki z nazwiskiem Szczeblewski? Chodzi mi o Żelechów, Wolę Żelechowską i okolice. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Wojciech.
Dławichowski - 07-05-2011 - 10:04
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Dzień dobry!
W ostatnich dniach osobiście poznałem wydawcę niniejszej pozycji. Dowiedziałem się, że autor "Herbarza..." jest także autorem "Inwentarza osobowego do Volumina Legum", który ukazał się nakładem wydawnictwa ADITOR w-wa 2007, oraz "indeksu nazwis i przydomków do źródeł dziejowych i innych prac genealogicznych" wydanego w Warszawie przez KASTOR.
Przy okazji podpowiem, że zamówienia na wydany w kwietniu 2011 (czyli jeszcze cieplutki) "Herbarz..." można kierować:
CKH. Dariusz Misior Lipie 28; 78-331 Rąbino
O czym zawiadamia bibliotekarz z zawodu:
Krzycho z Koszalina
wolenski_pipis - 08-05-2011 - 20:03
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Z nazwiskiem Szczeblewski, nie spotkałam się. Natomiast jeśli chodzi o Sawickich, to wywodzą się oni z dóbr Sawice Bronisze i Sawice Ruskie, w pow. drohickim. Zamieszkała tam szlachta legitymowała się herbami: Cholewa, Lubicz i Suchekownaty.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Sawicki_Julian - 08-05-2011 - 23:26
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Dziękuje Panie Marku za Sawickich , a konkretnie szukam Walentego Sawickiego herbu Nowina ur. około 1720 - 1740 roku , ale też nie wiem gdzie , możliwe że gdzieś w Lubelskim .
Pozdrawiam - Julian Sawicki
krybas - 09-05-2011 - 10:38
Temat postu:
Witam,
ja też kupiłam Herbarz i znalazłam tam ciekawe informacje o interesujących mnie nazwiskach, wywodzących się z tamtych stron: Uziębło/Oziębło, Celiński, Izdebski, Kurowski, Domański, Kisieliński, Wysokiński. Mam jednak problem z nawiązaniem z moimi dotychczasowymi "odkryciami" genealogicznymi sięgającymi - jak na razie- do przełomu XVIII i XIX w. Konkretnie chodzi o nazwisko Oziębło v.Uziębło, autor pisze: "Nie wiemy, czy mamy tu do czynienia z przedstawicielem Kurowskich czy też Wysokińskich, gdyż obie te rodziny używały przydomka Oziębło v. Uziębło". Co zawiera tom II Herbarza, czy dowiem sie więcej o moich nazwiskach?
Pozdrawiam
Krystyna
agnieszka5995 - 09-05-2011 - 10:57
Temat postu:
Dzien dobry,
w herbarzu wystepuje nazwisko Gorazdowski, z parfii Ulan. W ktorym to jest tomie? Niestety bedac w Berlinie nie moge siegnac do herbarza, aby sprawdzic Wincentego Gorazdowskiego, syna Piotra i jego potomkow. Jesli ktos moglby mi udzielic informacji to bylabym bardzo wdzieczna. Dziekuje z gory i pzdrawiam Agnieszka
krybas - 09-05-2011 - 11:26
Temat postu:
W tomie I Herbarza str 78 jest Gorazdowski v. Gurazdowski h. Prawdzic,
pozdrawiam
krystyna
MAZale - 09-05-2011 - 11:31
Temat postu:
Witam,
Mam pytanie czy w Herbarzu występuje nazwisko Grochowski?
Pozdrawiam
Michał
Łucja - 09-05-2011 - 11:40
Temat postu:
Na stronie LTG jest spis nazwisk występujących w tomie I (też jest na allegro):
http://forumgenealogiczne.pl/viewtopic.php?t=1031
Wydaje mi się, a nawet jestem pewna, że ten wątek nie może być traktowany jak "mam wykaz".
Łucja
wolenski_pipis - 09-05-2011 - 14:38
Temat postu:
W herbarzu o Grochowskich jest sporo informacji (7 stron). W II tomie herbarza odnajdziecie Państwo dalsze dzieje rodzin wymienionych w tomie I., jak też pojawiają się nowe nazwiska. Oziębłowie i Uziębłowie w II tomie występuja licznie. Z tym nazwiskiej jest o tyle kłopot, żę na Podlasiu z dóbr Uziębły, w parafii Paprotnia, wywodzi się rodzina szlachecka Uziębłów v. Oziębłów v. Uziębłowskich herbu Radwan, a w ziemi łukowskiej formy te występują jako przydomek Kurowskich i Wysokińskich.
Pozdrawiam - Marek Woliński
jeronimo_77 - 09-05-2011 - 20:59
Temat postu:
Panie Marku,
na s. 146 są informacje nt. legitymacji szlacheckich Karasuskich z lat 1803-1804 w Galicji, nie ma ich jednak w Poczcie Gołuchowskiego, czy można prosić o źródło?
Piotr
MAZale - 09-05-2011 - 21:29
Temat postu:
Dziękuję uprzejmie za odpowiedź i wskazówki. Nie omieszkam nabyć.
wolenski_pipis - 10-05-2011 - 15:12
Temat postu:
Informacje zamieszczone na stronie 146 mojego herbarza, pochodzą w części z Herbarza Adama Bonieckiego, tom XII str. 239-240, a z części z Pocztu i Volumina Legum. Te które Pana interesują, to wyłącznie Boniecki.
Pozdrawiam - Marek Woliński
A.Michałowski - 10-05-2011 - 17:23
Temat postu:
W I tomie Herbarza, są podobno materiały dotyczące Junosza Szaniawskich z Szaniawy.Czy tom II będzie zawierał ciąg dalszy na temat tej rodziny ?
Pozdrawiam,
Aleksander.
wolenski_pipis - 10-05-2011 - 18:59
Temat postu:
Tak, Szaniawscy występują w II tomie. Informacji o tej rodzinie jest trochę mniej niż w pierwszym tomie, ale są równie ciekawe.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Łoza_Marek - 10-05-2011 - 20:58
Temat postu:
Wczoraj otrzymałem Herbarz i bardzo podobało mi się to, co autor napisał we wstępie.
W treści informacje bardziej lub mniej szczegółowe o rodzinach noszących nazwiska , spotykane również we wsiach parafii Paprotnia w sąsiedniej ziemi drohickiej.
Tak jak napisał Pan Marek , Sawiccy wywodzą się z Sawic Bronisz i Sawic Ruskich i obecnie licznie zamieszkują tereny powiaty sokołowskiego i sąsiednich , informacje o nich można znaleźć na stronie Pana Dariusza Kosieradzkiego „ Tropami Tajemnic Ziemi Sokołowskiej i Okolic”
http://www.zsokolowa.com/index.php?opti ... p;Itemid=5
Legitymacje szlacheckie z lat 1803 ,1804 i dalszych dotyczą Galicji Zachodniej i nie ma ich w Poczcie Szlachty Galicyjskiej i Bukowińskiej ostatnio pojawiła się informacja na Forgenie że dokumenty są w Wiedniu.
Moje pytanie do Pana Marka ,czy w aktach metrykalnych pochodzących z parafii które wymienione są w Pana Herbarzu znajdowały się zapiski herbowe czy też przynależność herbową określono na podstawie literatury podanej w spisie.
Marek Łoza
krybas - 10-05-2011 - 22:18
Temat postu:
Panie Marku,
dziękuję za wyjasnienia, ale mam pytanie gdzie mozna kupić tom II herbarza, kiedy był, czy dopiero będzie wydany i przez jaka oficynę?
Pozdrawiam i przepraszam
Krystyna
zenluc - 10-05-2011 - 22:46
Temat postu:
Mnie z kolei interesuje akcentowane przez autora zjawisko chłopienia drobnej szlachty. Może w ten sposób ktoś o chłopskich korzeniach wynajdzie jakąś cząstkę błękitnej krwi
marekzaborski - 11-05-2011 - 08:59
Temat postu:
Witam,
Panie Marku, a czy Leśniewscy występujący w I tomie to mieszkańcy Żelechowa? Moi Leśniewscy pochodzili stamtąd.
Pozdrawiam
Marek
wolenski_pipis - 11-05-2011 - 13:45
Temat postu:
W aktach parafialnych nie ma żdnych danych heraldycznych. Bardzo często w zapisach parafialnych szlachta występuje przez wiele lat jedynie z przydomkiem. Są przypadki, że osoba przez kilkadziesiąt lat swego życia z nazwiskiej pojawia się raz lub dwa. Dlatego też przed przystąpieniem do przeglądania akt parafialnych trzeba poznać przydomki danej rodziny. Co nie jest łatwe, gdyż herbarze wymieniaja ich po kilka dla danej rodziny, gdy tymczasem rodzina używała ich kilkadziesiąt. To jednak sprawdza się jedynie w wiekach XVI i XVII, gdyż w wieku XVIII, ten sam przydomek używa już wiele rodzin. Stąd w herbarzu jest sporo zapisków "zapis niepewny", to dotyczy właśnie przydomków jak też zanikajacego atramentu, zniszczenia akt czy też ich naprawiania poprzez naklejanie pasków papieru w miejscu łączenia się stron. Wiele nazwisk, znajduje się właśnie pod tymi paskami. "Zapis niepewny" dotyczy danych prawdopodobnych, ale nie stuprocentowych.
Jeśli chodzi o herby, to konsultantem herbarza jest dr Tomasz Jaszczołt, wybitny specjalista w dziedzinie genealogii i heraldyki, zwłaszcza podlaskiej
Pozdrawiam - Marek Woliński.
wolenski_pipis - 11-05-2011 - 13:53
Temat postu:
O Leśniewskich herbu Rawicz jest parę zdań. Informacje z 1591 r., a następnie z 1792 r., jednak nie występują w Żelechcowie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
wolenski_pipis - 11-05-2011 - 14:16
Temat postu:
Jeśli chodzi o chłopienie części szlachty, to zjawisko te było dość częste. Ta sama osoba występuje raz jako nobilis, a innym razem jako laboriosis. Jego dzieci już przeważnie jako laboriosis. Dotyczy to jednak nazwisk typowo szlacheckich. Proces deklasacji szlachty jest tak stary jak stara jest ta warstwa społeczna. Wiele nazwisk szlacheckich pojawia się w dziele Długosza "Liber beneficiorum" (dane z około 1470 r.), po czym znikają jako szlacheckie z akt, a przeciez ich potomkowie żyją do dziś. Dotyczy to np. rodziny o nazwisku Kwasek. Spotkałem się też z zapisem przed nazwiskiem "nobilis laboriosis", lub z takim przypadkiem w którym przed 1676 r. w rodzinie rodzi się dwoje dzieci. W obu zapisach ojciec występuje jako laboriosis, w rejestrze podatkowym z 1676 r. występuje jako nobilis, aby przy chrzcie pozostałych dzieci urodzonych po tej dacie znowu być laboriosis.
Rejestr z 1676 r. jest o tyle ciekawy, że jest wiele zapisów typu, nobilis (tu pada nazwisko), ubogi o chleb żebrze. Nobilis, mieszka u baby kościelnej, nobilis, nie ma nic, itp. Często rodzina ostatni raz występuje jako szlachta w XVI wieku. Dlatego nie należy rezygnować z poszukiwań. Z drugiej strony genealogia chłopska jest nie mniej ciekawa. Polecam mój "Indeks nazwisk do Lustracji woj. krakowskiego z 1789 r.", wymienia ponad 2.800 nazwisk i łacznie ponad 20.000 osób, z w miarę pełnymi danymi. Wymieniona jest głowa rodziny, miejsce zamieszkania oraz jego (jej) dzieci z ilością lat w tym roku. Znakomicie widoczny jest proces powstawania (kształtowania) się nazwisk chłopskich. Obok siebie jest nazwisko typowo chłopskie i te samo nazwisko z końcówką "ski". Do kupienia na allegro w formie elektronicznej.
Tom pierwszy musi zarobić na wydanie tomu drugiego. Takie są prawa rynku. Wydanie takiej książki to koszt dobrego samochodu.
Pozdrawiam - Marek Woliński
marekzaborski - 11-05-2011 - 14:47
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
O Leśniewskich herbu Rawicz jest parę zdań. Informacje z 1591 r., a następnie z 1792 r., jednak nie występują w Żelechcowie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Dziękuję Panie Marku za informację
pozdrawiam
Marek
Łoza_Marek - 11-05-2011 - 18:47
Temat postu:
Dziękuję i pozdrawiam
Marek Łoza
wolenski_pipis - 12-05-2011 - 17:01
Temat postu:
W uzupełnieniu informacji o przydomkach szlachty łukowskiej, chciałem dodać, że na tym terenie rodziny noszace nazwiska z końcówką "ski", używały też przydomków z taką końcówką. Przykładowo Krasuscy używali przydomka Kisieleński vel Kisieliński, Szczygielscy odpowiednio Gołębiowski, Wysokiński - Lipieński vel Lipiński i odwrotnie Lipińscy - Wysokiński, Ławeccy - Kripski itd. I w takich przypadkach o błąd nie trudno.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Jol_Kla - 12-05-2011 - 18:50
Temat postu:
Witam,
Panie Marku, mam taki problem : badając dzieje mojej rodziny z Podlasia dotarłam aktów ~ 1778 Andrzeja oraz jego braci: Stanisława 1786 i Jakuba 1782 - synów Mateusza i Anny Potockich. Bracia zapisywani byli w aktach różnie :Jakub Potocki, Stanisław Potocki vel Mateuszuk a mój bezpośredni przodek jako Andrzej Mateuszuk. Nazwisko używane przez rodzinę do dzisiaj brzmi Mateuszuk . Jak się okazuje to nazwisko patronimiczne czyli utworzone od imienia ojca a nazwiskiem właściwym jest Potocki. Może w Pana książce występuje to nazwisko. Oczywiście nie chodzi mi o tych "wielkich i znanych" Potockich a o tych mniejszych nawet całkiem małych .
pozdrawiam serdecznie
Jola
wolenski_pipis - 12-05-2011 - 20:42
Temat postu:
Potoccy, przewijają się przez ziemię łukowską i przez Podlasie. Wywodzą się dóbr Potok, w pow. urzędowskim w woj. lubelskim. Na tych dobrach w latach 1449-69 dziedziczył Andrzej Potocki, syn Czadra z Potoka. On to prawdopodobnie był rządcą w Kocku w 1475 r. W tomie I mojego herbarza, jest wzmianka o Potockich, nieco więcej informacji jest w tomie II. Z moich informacji wynika, że pojawili się na Podlasiu w XVIII wieku, gdyz rejestry podatkowe z XVII wieku o nich milczą. M.in. Joachim Potocki, dziedziczy na części dóbr Łubino Kościelne, a N. Potocki, posiada część dóbr Szymany, w 1775 r. Polecam mój "Indeks nazwisk do Źródeł dziejowych", w którym odnajdzie Pani kilkadziesiat namiarów na Potockich, w tym wiele na Lubelszczyźnie oraz na Kresach - Ukrainie, Wołyniu i Podolu. Większośc z nich to, jak Pani określiła, ci mali Potoccy.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Jol_Kla - 13-05-2011 - 08:01
Temat postu:
Dziękuje
Jola
aniemirka - 14-05-2011 - 16:41
Temat postu:
Witam,
czy w Pana Herbarzu Kisieliński to przydomek czy nazwisko?
Ania
Diabołek81 - 14-05-2011 - 18:48
Temat postu:
Witam Panie Marku
Czy mógłby Pan podać jakieś bliższe dane na temat Mniszchów/Mniszków. Czy są to Mniszchowie herbu Kończyc czy Mniszkowie herbu Poraj?
Jestem jakoś spokrewniony z Andrzejem Mniszkiem podczaszym lubelskim. Interesują mnie też Boguccy i Olszewscy.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Piotrek
wolenski_pipis - 14-05-2011 - 19:55
Temat postu:
W moim herbarzy opisana jest rodzina o nazwisku Kisieliński vel Kisieleński herbu Junosza, z dóbr Kisielany, w parafii Suchożebry w pow. siedleckim. W tomie drugim również jest sporo informacji. Kisielińscy nie mają nic wspólnego z Krasuskimi o przydomku Kisieliński.
Piszę też o Mniszkach vel Mniszkach h. Kończyc, w tym o Pawle, staroście łukowskim, 1599-1620, który był w Moskwie z pierwszym samozwańcem.
Jeśli chodzi o Boguckich h. Pobóg, to informacje są jedynie z XVIII wieku z lat 1736-1768.
O Olszewskich h. Ślepowron, z dóbr Olszownica dzis Olszewnica, w parafii Trzebieszów, jest dużo informacji począwszy od 1507 r.
Pozdrawiam - Marek Woliński
aniemirka - 14-05-2011 - 20:57
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
W moim herbarzy opisana jest rodzina o nazwisku Kisieliński vel Kisieleński herbu Junosza, z dóbr Kisielany, w parafii Suchożebry w pow. siedleckim.
Bardzo dziękuję za odpowiedź
Właśnie ci Kisielińscy mnie interesują.
dede43 - 15-05-2011 - 08:50
Temat postu:
Czy opisani są Kwiatkowscy? "Moi" to podobno Jaxa, a przynajmniej "ze szlachty łomżyńskiej"
Agnieszka_Szumska - 15-05-2011 - 09:10
Temat postu:
witam!
czy występują Staniszewscy.
Pozdrawiam
M\ałgorzata
wolenski_pipis - 15-05-2011 - 09:40
Temat postu:
Kwiatkowscy, wspomniani są w herbarzu. Informacje z XVIII i XIX wieku, najstarsza z 1734 r. O Staniszewskich podobnie, informacje z XVII i XVIII wieku. Najstarsza informacja z 1676 r. Z tym, że Tadeusz, sedzia kapturowy łukowski, elektor Stanisława Augusta, 1764 r., pisany jest raz jako Staniszewski, a innym razem jako Stanisławski.
Pozdrawiam - Marek Woliński
dede43 - 15-05-2011 - 09:45
Temat postu:
Dziękuję panie Marku, czyli ... do lektury.
Michalina - 15-05-2011 - 10:46
Temat postu:
Witam,czy można sprawdzić nazwisko Dąbrowski.Z góry serdeczne dzięki
wolenski_pipis - 15-05-2011 - 11:04
Temat postu:
O Dąbrowskich jest sporo informacji. Wymienione są dwie rodziny herbów: Junosza z Dąbrówki w woj. płockim oraz h. Rawicz z licznych Dąbrów w pow. drohickim. Dzieje Dąbrowskich w ziemi łukowskiej kontynuowane są w II tomie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
DorotaK - 15-05-2011 - 12:50
Temat postu:
Czy jest coś o rodzinie Kryńskich ?
Z góry dziekuję za odpowidz
Dorota
aniemirka - 15-05-2011 - 15:22
Temat postu:
Panie Marku,
czy w Herbarzu znajdę jakieś informacje nt. Skolimowskich o przydomku "Wnuk" ze Skolimowa Roguźca i o Dmowskich "Czyż" ze Świniar?
wolenski_pipis - 15-05-2011 - 16:17
Temat postu:
W I tomie herbarza opisałem rodzinę Kryńskich herbu Rogala (tekst na jednej stronie, przy bardzop małym druku), pochodzących z dóbr Krynki Rogale, w ziemi drohickiej. Bardzo dużo informacji o tej rodzinie zamieściłem w II tomie.
O Skolimowskich h. Lubicz, jest też sporo materiału, w tomie II dalsza część. Wywodzili się oni z dóbr Skolimowo: Stare, Ptaszki, Rogoziec, Cierpigorz, w parafii Mordy. Skolimowscy tam zamieszkali, legitymowali się herbami Lubicz i Radwan. Z przydonkiem Wnuk nie spotkałem się.
Pozdrawiam - Marek Woliński
aniemirka - 15-05-2011 - 16:58
Temat postu:
Bardzo dziękuję
Pytałam jeszcze o Dmowskich z przydomkiem "Czyż" ze Świniar.
wolenski_pipis - 15-05-2011 - 18:52
Temat postu:
Dmowscy herbu Nałęcz i Rogala, wywodzą się z dóbr Dmochy-Rogale i Dmochy-Rozumy, w pow. drohickim, występują w miarę licznie w II tomie. Z przydomkiem Czyż nie spotkałem się. Możliwe, że występuje "w głębi Podlasia", co przy okazji sprawdzę.
Pozdrawiam - Marek Woliński
wolenski_pipis - 15-05-2011 - 18:58
Temat postu:
W nawiązaniu do przydomków, to były takie, które przez wieki przekazywane były z pokolenia na pokolenie, ale też takie, które przypisane były jedynie konkretnej osobie i wraz z nim znikały. Casami przydomek pojawia się w XVI wieku aby później zniknąć z akt, a noszony jest do dziś. Należy kierować się jednak nazwiskiem, gdyż jeden przydomek może nosić kilka rodzin, które nie są spokrewnione.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Łoza_Marek - 17-05-2011 - 22:11
Temat postu:
Panie Marku,
to ciekawe co pisze Pan o przydomkach szlachty z terenu dawnej ziemi łukowskiej.
Wydaje się że były one nieprzypadkowe że np. Lipińscy mieli przydomek Wyrzykowscy itp.
Może to właśnie wskazywało że w okresie formowania się nazwisk szlacheckich licznie rozrodzone rodziny obejmując w posiadania nowe dobra przyjmowały od nazwy tych dóbr nazwiska a stare nazwisko funkcjonowało jako przydomek dla odróżnienia ich od innych rodzin zamieszkujących daną miejscowość o takim samym nazwisku odmiejscowym.
Przykłady pojawiają się również w ziemi drohickiej choćby w wywodzie szlachectwa Strusów –Ostrowskich z 1613 roku i Górskich – Żelażnickich z 1585 roku.
Podobne przykłady podaje Pan Niepiekło na swojej stronie pisząc że Niepiekłowie którzy osiedlili się w Rytelach przyjmowali nazwisko dwuczłonowe Rytel Niepiekło w dalszych latach mogło pozostać tylko Rytel?
Na forum Forgenu był poruszany temat zmiany herbów wraz ze zmianą nazwiska ale na podstawie skromnej bazy źródłowej trudno coś pewnego powiedzieć.
Moim zdaniem szlachta obejmując nowe dobra zmieniała nazwiska na nowe od nazwy dóbr ale nie zmieniano herbów .
To dlatego w tej samej miejscowości lub okolicy zamieszkiwały rodziny o tym samym nazwisku a podawały różne herby na długo przed heroldią .Heroldia to zupełnie inna sprawa.
Wspomnę o Czarnockich z Czarnot w Parafii Paprotnia ,herbarze dają im herb Lis Pan Jaszczołt pisze że najprawdopodobniej byli herbu Ślepowron a ks. Kanonik Paprocki wywodząc swoje szlachectwo podał że jego matka była z Czarnockich herbu Krzywda ,to dokument z AD w Siedlcach datowany na połowę XVIII w.
Tych przykładów nie jest dużo bo i baza żródłowa nie jest bogata lub jeszcze przebadana, dodam na koniec tylko że jeszcze współcześnie spotyka się tu dwuczłonowe nazwiska ,ja spotkałem się z nazwiskiem Rzewuski Wolski.
Pozdrawiam
Marek Łoza
wolenski_pipis - 18-05-2011 - 15:30
Temat postu:
W drugim tomie herbarza zamieszczam Czarnockich herbu Lis z dóbr Czarnoty, w parafii Paprotnia w pow. siedleckim. Nie wykluczam, że siedzieli tam tez Czarnoccy innych herbów. Wymieniam ich około 40 przydomków. Część przydomków ma charakter odimienny. Najczęściej brane jest imię zasłużonego lub wybitnego przodka. W innych przypadkach przydomek mówi o cechach jego posiadacza. Przykładowo Złemięso, świadczy o naroślach na ciele, Smrodło, o zapachu jaki wydzielał właściciel. Liczne są przydomki pochodzące od miejscowości. Moja rodzina, ma wspólne korzenie z Krasuskimi, i w XVI wieku Wolińscy, bardzo często piszą się jako Krasuscy lub używają nazwiska dwuczłonowego Woliński Krasuski vel Krasuski Woliński lub Woliński dicti (często) Krasuski oraz Krasuski dicti Woliński. Przy braku dostatecznych materiałów archiwalnych, prowadzi to do sporego zamieszania. Dwuczłonowe nazwiska w mojej rodzinie odnotowałem jeszcze w XIX wieku.
Jeśli chodzi o herby rodzin szlacheckich, to w naszej tradycji nie przywiązywano wagi do herbu. Zmieniło się to w XIX wieku przy wymogach legitymacji szlachectwa. Często potomkowie tej samej osoby legitymują się z różnymi herbami. Najczęściej wiedzę czerpali z Herbarza Niesieckiego.
Zmiana nazwisk nie była sprawą prostą. Nabycie nowych dóbr, mogło powodować nowy przydomek, natomiast czy skutkowało nowym nazwiskiem, tego nie jestem pewny. W Polsce w około 1530 r wprowadzono wśród szlachty posiadania nazwisk dziedzicznych, i ich zmiana nie była sprawą prostą. Często wymagało to zgody króla lub sejmu.
Jeśli chodzi o osoby o tym samym nazwisku, a legitymującymi się różnymi herbami, to w ziemi łukowskiej polegało to na tym, że w XIV wieku, lub nieco wcześniej, linia graniczna Rzeczypospolitej obsadzana była tzw. drobiazgiem szlacheckim, którego głównym zadaniem była obrona granic państwa. Na jednej wsi osiadło kilku dziedziców wywodzących się z różnych rodów heraldycznych. Z czasem przyjęli oni nazwisko do nazwy wsi na której dziedziczyli. Mimo tego, że mieli takie samo nazwisko, legitymowali się różnymi herbami.
Pozdrawiam – Marek Woliński
wolenski_pipis - 20-05-2011 - 20:22
Temat postu:
W uzupełnieniu poprzednich informacji, chcę dodać, że obecnie zebrany przeze mnie materiał pozwoli na wydanie 5-6 tomów "Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej", po około 400 stron na tom.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Popkowicz_Bronisław - 20-05-2011 - 22:48
Temat postu:
Witam, Panie Marku,
wprawdzie nie pochodzę z ziemi łukowskiej tylko z południowego Mazowsza, z okolic Grójca, ale dwie okoliczności wiążą mnie z ziemią siedlecką. Pierwsza to taka, że w Siedlcach mieszkałem z rodziną przez 25 lat, mam liczne związki z tym miastem, działałem trochę w opozycji (vide ostatnio wydany przez Tomka Olko "Leksykon..."), pracując w Katolickim Radio Podlasie miałem okazję zjeździć całą diecezję. Drugą, jak przypuszczam ważniejszą, jest to, że w okolicach Górzna od wielu lat zamieszkują Gałkowscy (Gołkowscy). Jest to nazwisko rodowe mojej matki. Z dotychczasowych ustaleń wiem, że pradziadowie mojej matki wywodzą się z Gołkowa i Woli Gołkowskiej pod Piasecznem k. Warszawy. Tam mieli przez kilka wieków swoje posiadłości rodowe. Pod koniec wieku XVII utracili te włości i się rozproszyli. Tu urywa mi się ślad o historii tego rodu. Podejrzewam, że jednym z kierunków tego rozproszenia mogły być okolice Górzna. Dlatego zwracam się do Pana z prośbą, o pomoc w wyjaśnieniu tego przypuszczenia. Czy w Pana opracowaniu lub posiadanych zbiorach znajdzie się jakaś wzmianka, która pozwoli potwierdzić lub zaprzeczyć mojej tezie? Zdaję sobie sprawę, że proszę Pana o odpowiedź, której udzielenie może być pracochłonne, dlatego zbytnio nie nalegam, niech Pan ma na uwadze to nazwisko i przy sposobności sprawdzi, czy ma Pan coś interesującego na temat historii rodu Gałkowskich z okolic Górzna.
Pozdrawiam serdecznie
Bronisław Popkowicz
Warszawa
wolenski_pipis - 21-05-2011 - 10:37
Temat postu:
O Gołkowskich w tomie pierwszym "Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej", jest wzmianka, że w 1676 r. Mikołaj Daniszewski Gołkowski z żoną, dziedziczyli dobra: Folwark koło Starej Wsi (Siedlce), Grabianów, Ujrzanów, Żabokliki i sąsiednie, w parafii siedleckiej. Więcej informacji o tej rodzinie znajduje się w tomie drugim. Poszperam w swoich materiałach, jak trafię na interesującą Pana miejscowośc to dam znać.
Pozdrawiam - Marek Woliński
nuernberg - 22-05-2011 - 14:13
Temat postu:
Panie Marku,
a czy w Pańskim Herbarzu jest wzmianka o nazwisku Miechowiecki (Michowiecki , Miechowicki) herbu Pniejnia? Z własnych badań w parafii Przemienienia Pańskiego w Łukowie wiem, iż rodzina ta o pochodzeniu szlacheckim mieszkała w Zalesiu k. Łukowa.
Wcześniej zaś posiadała dobra w Radoryżu.
Wspomina o niej również herbarz Uruskiego w tomie X.
I czy w innych posadanych przez Pana, ale jeszcze nie wydanych materiałach są również wzmianki o tym nazwisku.
Pozdrawiam Gabriel Miechowiecki
wolenski_pipis - 22-05-2011 - 18:41
Temat postu:
W tomie I "Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej", jest wzmianka o Miechowickich vel Miechowieckich h. Pniejnia. Pojedyńcze informacje z XVII, XVIII i XIX wieku. Ze zgromadzonego materiału wynika, że dziedziczyli głownie na Zalesiu koło Łukowa. Rodzina ta nie występuje w tomie II, możliwe że będzie występować w dalszych tomach, gdyż posiadam obszerny materiał archiwalny, którego jeszcze nie opracowałem. Na interesujące nas tereny rodzina przybyła prawdopodobnie na początku II połowy XVII wieku, gdyż nie występuje w rejestrach podatkowych z 1676 r. na Podlasiu i Lubelszczyźnie, występuje natomiast na Sandomierszczyźnie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
FilipŁ - 24-05-2011 - 11:46
Temat postu:
Panie Marku, czy w pierwszym tomie poza Kisielińskimi jest więcej rodzin z parafii Mokobody i Suchożebry?
wolenski_pipis - 24-05-2011 - 14:00
Temat postu:
W tomie I Herbarza jest sporo rodzin z byłeg powiatu drohickiego. Poniżej zamieszczam wykaz rodzin z tomu pierwszego o których jest więcej informacji: ADAMSKI, AUGUSTYNOWICZ, BABSKI, BARANOWSKI, BĄDZYŃSKI, BEDLEŃSKI v. BEDLIŃSKI, BEKIERSKI, BENEDYKTOWICZ, BIAŁKOWSKI, BIAŁOBŁOCKI, BIELECKI, BIELIŃSKI, BIELSKI, BIENIECKI v. BIENIEDZKI, BIERNACKI, BŁOTNICKI, BOBROWSKI, BOGUCKI, BORKOWSKI, BORUCHOWSKI, BORZYMOWSKI, BRANICKI, BRODOWSKI, BROŻEK, BRUDZIEŃSKI, BRZEMIŃSKI, BRZEZIŃSKI, BRZOZOWICKI, BRZOZOWSKI, BUDZYŃSKI, BUSZKOWSKI, BYSTRZYCKI, BZOWSKI, CEBULKA v. CYBULKA, CELIŃSKI, CHMIELOWSKI, CHOJECKI, CHOLEWA, CHROMIŃSKI v. CHROMIEŃSKI, CIECISZEWSKI v. CIECISZOWSKI, CIELEMĘCKI, CIELEMĘCKI v. CZELEMĘCKI, CZAPLIŃSKI, CZARNOCKI, CZERSKI, CZURYŁO, DACHOWSKI, DĄBROWSKI, DĘBOWSKI, DŁUSKI, DŁUŻEWSKI, DMIŃSKI, DOMAŃSKI, DOMASZEWSKI v. DOMASZOWSKI, DROHOJOWSKI, DROTKIEWICZ, DZIERŻANOWSKI, DZIEWULSKI, EGIERT v. EGERT, EICHLER v. EJCHLER, FIRLEJ, GAŁECKI, GAŁĘZOWSKI, GARBOWIECKI, GARWOLIŃSKI, GĄSSOWSKI, GINALSKI, GISILER v. GIESLER, GIŻYCKI, GŁOWACKI, GŁUCHOWSKI, GŁUSKI, GNATOWSKI, GOJSKI v. GOZDZCKI v. GOSKI v. GOSCKI v. GOSZCZSKI, GOŁAWSKI, GOŁĘBIOWSKI, GORAZDOWSKI, GÓRSKI, GRABIANOWSKI, GRABOWIECKI, GRABOWSKI, GROCHOWSKI, GRODZICKI, GRZYBOWSKI, HEMPEL, IWANOWSKI, IZDEBSKI, IŻYCKI, JAHOŁKOWSKI, JANCZEWSKI, JANKOWSKI, JARCZEWSKI v. JARCZOWSKI, JAROSZEWSKI, JASIŃSKI, JASTRZĘBSKI, JAŹWIŃSKI, JEZIERSKI, JURKOWSKI, KACZOROWSKI, KALICKI, KALINOWSKI, KAMIEŃSKI v. KAMIŃSKI, KANIOWSKI v. KANIEWSKI, KANIMIR, KARAŚ, KARCZEWSKI, KARSKI, KARWOWSKI, KAZANOWSKI, KĄKOLEWSKI, KIEŁCZEWSKI, KIEŁPIŃSKI, KIJAŃSKI v. KIJEŃSKI, KISIELIŃSKI v. KISIELEŃSKI, KŁĘBOWSKI v. KŁEMBOWSKI, KLEMENTOWSKI, KLUK, KŁOCZEWSKI v. KŁOCZOWSKI, KOBYLIŃSKI, KOCHANOWSKI, KOLBRZYŃSKI, KONCEWICZ, KOPCZEWSKI v. KOPCIOWSKI, KOPIŃSKI v. KOPIEŃSKI, KORNICKI, KORYCIŃSKI v. KORYCIEŃSKI, KORYCKI, KORZENIOWSKI v. KORZENIEWSKI, KOSIOREK, KOSZARSKI, KOŚMIDER, KOŚMIŃSKI, KOWALEWSKI, KOWNACKI, KOZIESTAŃSKI, KOZŁOWSKI, KOŻUCHOWSKI v. KORZUCHOWSKI, KRASIŃSKI, KRASOWSKI v. KRASSOWSKI, KRASUSKI, KRASZEWSKI, KRYŃSKI, KRZEWSKI v. KRZOWSKI, KRZYMOSKI v. KRZYMOWSKI, KULCZYCKI, KULCZYŃSKI, KUROWSKI, KWIATKOWSKI, LASKOWSKI, LASOCKI , LEMNICKI, LESZCZYŃSKI, LEŚNIEWSKI, LEWICKI, LEWANDOWSKI, LEŻEŃSKI v. LEŻYŃSKI, LIBICKI, LIPIŃSKI v. LIPIEŃSKI, LIPKA, LIPNICKI v. LIPNIACKI, LOCCI v. LOKCZI, LUBOŃSKI v. LUBOMSKI, LUTOSTAŃSKI, LUZECKI v. ŁUŻECKI, ŁABĘDZKI v. ŁABĘCKI, ŁANECKI, ŁASKI, ŁAWECKI, ŁAZOWSKI, ŁEPKOWSKI v. ŁEBKOWSKI, ŁOŚ, ŁUBKOWSKI, ŁUGOWSKI, ŁUNIEWSKI, ŁUŻECKI, ŁYCHOWSKI, ŁYSZKIEWICZ, MACIEJOWSKI, MAJEWSKI, MAKOWSKI, MALCZEWSKI, MAŁACHOWSKI, MARCHOCKI, MARCINKOWSKI, MARKOWSKI, MASZCZYBRODZKI v. MAŚCIBRODZKI, MIASTKOWSKI, MIECHOWICKI v. MIECHOWIECKI, MIECZKOWSKI, MIERZEJEWSKI v. MIERZEJOWSKI, MIESZKOWSKI, MIRECKI, MISIOWSKI v. MISIEWSKI, MŁODECKI, MNISZECH v. MNISZEK, MODRZEJEWSKI v. MODRZEJOWSKI, MODRZEWSKI, MORAWIEC, MOŚCICKI, MYSŁOWSKI, NABIAŁEK, NAGANOWSKI, NIEDZWIEDZKI v. NIEDZWIECKI, NIEMIRA v. NIEMIERA, NIEPRZECKI, NIEWĘGŁOWSKI, NIEZABITOWSKI, NOWAKOWSKI, NOWOSIELSKI, NURZYŃSKI v. NURZEŃSKI v. NARZYŃSKI v. NARZYMSKI, OBRĄPALSKI, OBRODZKI, OKNIŃSKI v. OKMIŃSKI, OLĘDZKI v. OLENDZKI v. OLĘCKI, OLSZEWSKI v. OLSZOWSKI, ORZECHOWSKI, ORZYŁOWSKI v. ORZEŁOWSKI, OSIĘBOROWSKI v. OSIEMBOROWSKI, OSTOJSKI, OSTRORÓG, OSTROWSKI, OŚNIAŁOWSKI v. OŚMIAŁOWSKI, OZIĘBŁO, PANEK, PASKUDZKI v. PASKUCKI, PASZKOWSKI, PAWIŃSKI, PAWŁOWSKI, PIEŃKOWSKI, PILIŃSKI, PIOTROWSKI, PIÓRO, PLISKOWSKI v. PLISZKOWSKI, PLUTA, PŁOCHOCKI, PŁODOWSKI v. PŁUDOWSKI, PNIEWSKI, POGONOWSKI, POLIKOWSKI, POLIŃSKI, POMARZAŃSKI, PONIATOWSKI, POPŁAWSKI v. PUPŁAWSKI, POPŁAWSKI, PORAZIŃSKI, POTOCKI, POWAŁKA, PRUSIŃSKI v. PRUSZYŃSKI, PRZEDWIESKI, PRZEGALIŃSKI, PRZESMYCKI, PRZYCHODZKI v. PRZYCHOCKI, PRZYGOCKI, RACHAŃSKI v. RACHANISKI, RACZKOWSKI, RADECKI, RADŁOWSKI, RADOMSKI, RADOMYSKI v. RADOMISKI, RADORZYSKI, RADZIKOWSKI, RADZISZEWSKI, RAFALSKI, RASZKOWSKI v. ROSZKOWSKI v. ROŻKOWSKI, RATYŃSKI, RESZCZEŃSKI v. RESZCZYŃSKI, ROGALA, ROGOŹNICKI v. ROGOŹNIECKI, ROGUSKI, ROLA, ROSIŃSKI, ROSSA, ROSTWOROWSKI, ROŚCISZEWSKI, ROZWADOWSKI, RUDKOWSKI v. RUTKOWSKI, RUDNICKI, RUDZIŃSKI v. RUDZIEŃSKI, RUSIECKI, RUSKOWOLSKI, RYSZKOWSKI v. RYSKOWSKI, RZĄŻEWSKI v. RZĄRZEWSKI, RZECZYCKI, RZEWUSKI, RZYMOWSKI, SADLIŃSKI, SAMBORZECKI, SANDKOWSKI v. SANIKOWSKI v. SANKOWSKI v. SENDKOWSKI, SARNECKI, SAWICKI, SIEDLECKI, SIENKIEWICZ, SIESTRZYŃSKI v. SIESTRZEŃSKI, SKIWSKI, SKOLIMOWSKI v. SKOLMOWSKI, SKROMOWSKI, SKRZYSZEWSKI v. SKRZYSZOWSKI, SMARZEWSKI v. SMARŻEWSKI, SMIOTANKA v. ŚMIOTANKA, SMOLIŃSKI v. SMOLEŃSKI v. SMOLAŃSKI, SOBICZEWSKI v. SOBICZOWSKI, SOBIESKI, SOBOL, SOBOLEWSKI v. SOBOLOWSKI, SOCKO, SOKOLIŃSKI v. SOKOLEŃSKI, SOKULSKI, SOLARY v. SOLARI, SOSEŃSKI v. SOSIŃSKI v. SOSZYŃSKI, SOWKA v. SÓWKA, STANISZEWSKI, STAWSKI, STELĄGOWSKI v. STALĘGOWSKI, STĘPKOWSKI, STĘPOWSKI v. STEMPOWSKI, STOCKI, STOIŃSKI v. STOJEŃSKI, STRUS(S), STRZAKŁOWSKI, STRZAŁKOWSKI, STYPIŃSKI, SUCHODOLSKI, SUCHORZEBSKI v. SUCHOŻEBRSKI, SUFCZYŃSKI v. SUFFCZYŃSKI v. SUFFCZEŃSKI v. SASCZYŃSKI, SULEJ, SZABRAŃSKI v. SZABRUŃSKI, SZANIAWSKI, SZAWŁOWSKI, SZCZEPAŃSKI v. SZCZEPIAŃSKI, SZCZYGIELSKI, SZLUBOWSKI v. ŚLUBOWSKI, SZYDŁOWSKI, SZYMAKOWSKI, SZYMAŃSKI, ŚLEDZIAWSKI v. ŚLEDZIOWSKI, ŚWIDERSKI, ŚWIERCZEWSKI v. ŚWIERCZOWSKI, ŚWIĘCICKI, ŚWIRSKI v. ŚWIERSKI, TARCZEWSKI v. TARCZOWSKI, TARKOWSKI, TCHÓRZEWSKI, TOŁWIŃSKI v. TOŁBIŃSKI, TUREK, TUROWSKI, TURSKI, TYMIŃSKI, TYRZYŃSKI, ULANOWSKI, ULAŃSKI, WAŁECKI, WIDLICA, WIELGORSKI v. WIELGÓRSKI, WIERZBICKI, WIERZCHOWSKI, WIERZEJSKI, WILAMOWSKI v. WYLAMOWSKI v. WYLANOWSKI, WILCZEWSKI, WILCZYŃSKI v. WILCZEŃSKI, WIŚNIEWSKI v. WIŚNIOWSKI, WITKOWSKI, WODYŃSKI, WOJCIECHOWSKI, WOKULSKI, WOLIŃSKI v. WOLEŃSKI v. WOLAŃSKI, WOLSKI, WROCIMOWSKI, WRÓBLEWSKI, WRZOSEK, WYCZÓŁKOWSKI, WYLAN, WYRZYKOWSKI, WYSOCKI, WYSOKIŃSKI v. WYSZOKIŃSKI v. WYSOKIEŃSKI, ZABIELSKI, ZABŁOCKI, ZAGÓRSKI v. ZAGURSKI, ZAKRZEWSKI, ZALESKI, ZALEWSKI, ZALIWSKI, ZAMBROWSKI v. ZEMBROWSKI, ZARZECKI v. ZARZYCKI, ZAWADZKI, ZBUCKI, ZBYSZEWSKI, ZDANOWSKI, ZDZIARSKI, ZEMŁA, ZIELIŃSKI, ZNAMIEROWSKI, ZWOLSKI, ŻABICKI, ŻELEŃSKI v. ŻIELEŃSKI v. ZIELEŃSKI v. ZIELIŃSCY v. ŻALEŃSKI, ŻÓRAWSKI v. ŻURAWSKI, ŻUKOWSKI, ŻUROWSKI, ŻYCZYŃSKI, ŻYRZYŃSKI, ŻYTAŃSKI.
W tomie II., który ma szanse ukazać się na jesieni b.r. (wszystko zależy od sprzedaży tomu I), są wszystkie rodziny z parafii suchożębrskiej i znaczna część z parafii mokobockiej.
Pozdrawiam - Marek Woliński
nuernberg - 25-05-2011 - 01:15
Temat postu:
Panie Marku,
serdecznie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Pozdrawiam Gabriel Miechowiecki
wolenski_pipis - 25-05-2011 - 13:56
Temat postu:
Poszperałem trochę w materiałach i już widzę, że Miechowieccy będą w tomie III Herbarza.
Pozdrawiam - Marek Woliński
MZelenay - 27-05-2011 - 22:18
Temat postu:
Panie Marku, pozwoliłem sobie napisać do Pana prywatną wiadomość na forum, będę niezmiernie wdzięczny za odpowiedź
Pozdrawiam,
Michał
Suchodolska_Irena - 28-05-2011 - 00:30
Temat postu:
Bardzo proszę o informacje Adamski, Markowski i Suchodolski
Irena
wolenski_pipis - 28-05-2011 - 12:56
Temat postu:
W "Herbarzu szlachty Ziemi Łukowskiej" o Adamskich h. Jastrzębiec, jest parę zdań, nieco więcej informacji jest o Markowskich h. Bończa. Informacje z XVII, XVIII i XIX wieku. O Suchodolskich h. Janina, informacje z lat 1648-1769. Z Suchodolskimi jest o tyle problem, że zarówni ci z woj. lubelskiego (z dóbr Suchodoły w pow. lubelskim), jak i ci z Podlasia (z dóbr Suchodół w parafii Skibniew h. Ślepowron), zamieszkiwali na tym samym terenie, tj. szeroko rozumianej Lubelszczyźnie, i ciężko dojść kto do której rodziny należy.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Sawicki_Julian - 30-05-2011 - 18:55
Temat postu:
Witam Szanownego Pana Marka ,mam dwa pytania odnośnie Sawickich ; czy w Pana książkach występują też Sawiccy z województwa Sandomierskiego .Według mojej uszperanej wiedzy to w latach 1762 -1794 r. jest Walenty Sawicki vice regent Sądowy w Chęcinach i w 1766 i 67 r. jest jako chrzestny Maciej lub Mateusz ( Mathias ) w tłumaczeniu z łaciny to prokurator w kancelarii na zamku w Chęcinach ( Castri ) . Synowie Walentego Bonawentura i Filip są żonaci z Kudelskimi , Agnieszka i Karolina córki Tomasza ( 1810 - 1815 r.) , ale nie natrafiłem skąd są Ci Kudelscy , w roku 1807 na ślubie trzeciego syna Walentego w Łagowie Opatowskim Onufrego jest świadkiem Łukasz Kudelski z Rytwian ,a wypis tej samej metryki w 1814 r. przez ks. Piotra z Kudelczyna Kudelskiego ,Kudelscy są herbu Ślepowron ,a Sawiccy z Chęcin są herbu Nowina ,ale mój dziadek mówił o dwóch herbach ,drugi to ma być podkowa i na poprzek miecz lub strzała , to wypada na Dołęgę lub ten ze strzałą to starodawny herb Lubcza ,strzała na poprzek podkowy pod skosem przewleczona przez dziurkę w podkowie , mają go Nagórscy jako własny z Łęczycy ( Pan Jurzak ).
W 1764 r. na elekcji ostatniego króla występuje Tomasz Kudelski z Ziemi Lubelskiej , jest też spis nazwisk tylko nie ma podanego roku ; Ziemia Mielnicka i jest tam Tomasz Kudelski i Franciszek Sawicki .Wszystkie te kombinacje moje sprowadzam do jednego , skąd pochodzą Ci Sawiccy w Chęcinach np. w 1762 r. , a drugie pytanie to czy w Pana książkach w ogóle są takie imiona Sawickich które tu podałem , jeśli można Panie Marku to tak chociaż ogólnie odpisać , dziękuje i pozdrawiam - Julian Sawicki
wolenski_pipis - 30-05-2011 - 20:35
Temat postu:
Sawiccy z dóbr Sawice Bronisze i Sawice Ruskie, w parafii Przesmyki na Podlasiu, legitymowali się herbami: Cholewa, Lubicz i Suchekownaty. Rozrodzeni rozeszli się po m. in. Lubelszczyźnie i Sandomierszczyźnie. Na ten ostatni teren przybyli dopiero w XVIII wieku, gdyż wcześniejsze źródła ich nie wymieniają. Sawickimi z Sandomierszczyzny nie zajmowałem się. Kudelscy legitymują się h. Ślepowron i wywodzą się z dóbr Kudelczyn, w ziemi drohickiej. Opisani oni są w II tomie "Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej". Sawiccy w tomie I "kończą się" na XVIII w., natomiast w tomie II jest 6 stron o Sawickich. Podane przez Pana imiona są pospolite i raczej nie można na podstawi samych imion łączyć tych z Sandomierszczyzny z tymi z Lubelszczyzny, ale nie można tego wykluczyć. Sawiccy odnotowani są w XVI wieku w Wielkopolsce i na Ukrainie. W moich opracowaniach jest wielu Maciejów, Walentych i Tomaszów. Pojedyńczo występują też inne podane przez Pana imiona.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Sawicki_Julian - 30-05-2011 - 22:06
Temat postu:
Dziękuję bardzo Panie Marku za szybką odpowiedź i tylko wypada mi poczekać na II tom , 6 stron o Sawickich i w dodatku o Kudelskich co są ze sobą związani to dużo wiadomości , może uda mi się coś poskładać z moimi z sandomierskiego Sawickimi. Pozdrawiam - Julian
Suchodolska_Irena - 01-06-2011 - 23:02
Temat postu:
Panie Marku
serdecznie dziękuję za poświęcony czas.
Irena
wolenski_pipis - 02-06-2011 - 18:13
Temat postu:
Nie ma sprawy, chętnie odpowiem na wszelkie pytania dotyczące Herbarza oraz szlachty lubelskiej, podlaskiej i sandomierskiej.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Łoza_Marek - 02-06-2011 - 22:43
Temat postu:
Panie Marku czy w swoich badaniach natrafił Pan na dokumenty legitymacyjne z początku XIX w. z terenów Galicji Zachodniej .
Temat ten podnoszony jest czasami na tym forum i innych stronach ale dotychczas nie padły żadne konkretne podpowiedzi.
Czytałem opinie że akta spłonęły w 1944 w Warszawie ktoś inny napisał że są w Wiedniu a może we Lwowie, ciekawe co Pan myśli na ten temat
Pozdrawiam
Marek Łoza
wolenski_pipis - 03-06-2011 - 14:03
Temat postu:
Jeśli chodzi do dokumenty legitymacyjne z Galicji Zachodniej, to prof. Franciszek Piekosiński, zlecił w 1897 r. wypisy z Metryk Szlachty z lat 1782-1895 (tomy I-XXVII). Robił to z myślą o Herbarzu Galicyjskim, którego realizacja spełzła w końcu na niczym. Po śmierci Piekosińskiego w 1906 r. zgromadzony przez niego materiał podzielono między Bibliotekę Jagiellońską a Archiwum Państwowe w Krakowie. Wypisy dot. legitymacji szlachectwa są przechowywane w oddziale wawelskim archiwum krakowskiego w dziele tzw. fragmentów. Wypisy z ksiąg Metryk Szlachty znajdują się w tekach opatrzonych sygnaturami Fragm. 84 i Fragm. 85. Część zgromadzonego tam materiału została w 1996 r. wydana w "Materiałach go genealogii szlachty galicyjskiej" przez Romana Marcinka i Krzysztofa Ślusarka, obejmujaca nazwiska od Aczkiewicz do Krzeczunowicz. Więcej nie ukazało sie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
jeronimo_77 - 03-06-2011 - 16:31
Temat postu:
Czyli wypisy z materiałów z legitymacji szlachty polskiej z terenu III zaboru austriackiego, przeprowadzonej w latach 1795-1808 znajdują się w Krakowie?
wolenski_pipis - 03-06-2011 - 18:02
Temat postu:
Tak, są to wypisy z lat 1782-1895, obejmują więc i lata przez Pana podane. Materiały genealogiczne pozostałe po Piekosińskim, mają pierwszorzędne znaczenie zarówno dla ich wartości dla genealogii, jaki i z tej przyczyny, że więksdzość zasobów z których dokonywano wypisów już mnie istnieje. Materiały nie dotyczą jedynie XVIII i XIX wieku ale i lat wcześniejszych.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Łoza_Marek - 03-06-2011 - 21:02
Temat postu:
Panie Marku
serdecznie dziękuję
Sawicki_Andrzej - 07-06-2011 - 21:52
Temat postu:
Panie Marku
Moja rodzina to Sawiccy, ciekaw jestem czy natrafil Pan w swoich badaniach na akty nadania szlachectwa i herbu tej rodzinie.
Ze zródeł wiadomo, ze pieczetowali sie roznymi herbami i jest ich szsc albo siedem ale który był pierwszy.
Pozdrowienia
Andrzej Sawicki
wolenski_pipis - 08-06-2011 - 14:45
Temat postu:
Sawiccy na Podlasiu i ziemi łukowskiej, to tzw. szlachta odwieczna. Dla szlachty wprowadzono nazwiska dziedziczne około 1530 r. Na Sawicach dziedziczyło rycerstwo herbów Cholewa, Lubicz i Suchekownaty, które nie było ze soba spokrewnione. Po wprowadzeniu nazwisk dziedzicznych dziedzice tych dóbr obrali nazwisko Sawiccy. Z tego co wiem, to żaden z Sawickich w późniejszymm okresie nie był nobilitowany. Ot i cała tajemnica.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Zenek - 08-06-2011 - 15:16
Temat postu:
Bardzo proszę o informacje rodzin Podsedkowskich h Trzaska z Lubelskie.
Zenek
wolenski_pipis - 08-06-2011 - 19:42
Temat postu:
Podsędkowscy h. Trzaska, pochodzą z dóbr Podsędkowie, w pow. rawskim na Mazowszu. Na sąsiednim Krochowie, w 1579 r. współdziedziczył Bartłomiej Podsędkowski. Wcześniej Marcin, był dworzaninem królewskim w 1540 r. Na Lubelszczyznę, rodzina ta przybyła w połowie XVII wieku, pierwszym odnotowanym na tym terenie był N. Podsędowski, dziedzic dóbr Przewłoka koło Parczewa, posiadający na tych dobrach 2 poddanych. Jan, subdelegat grodzki lubelski w 1693 r.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Zenek - 08-06-2011 - 19:57
Temat postu:
Dziekuje bardzo Marek.
Gdzie znalesc informacji o Lubekszczyzne?
Mielismy przodek w Piaski (Luterskie) Marcin Podsedkowski. W Ksiegi Miastach Piaski znalazlem informacji o marcin kupowal folwark 1633.
Zenek
A.Michałowski - 09-06-2011 - 11:27
Temat postu:
Witam,
Jeśli można, jakie żródła zostały wykorzystane przy opisie rodziny Szaniawskich.Czy jest to znaczny materiał,czy tylko wzmianka ?
Pozdrawiam,
Aleksander.
Sawicki_Julian - 09-06-2011 - 12:17
Temat postu:
Witam Pana Marka i przepraszam że bez kolejki ,otóż chciałem Panu podać trochę moich zapisków od najstarszych Sawickich według listów w rodzinie i różnych ksiąg heraldyków ;
1350 r. - Roman zamożny Bojar Litewski
1380 r. - syn Romana ożenił się z bogata panną z Rus herbu Lew i osiedli nad Niemnem w Niedzierzy
14010 r. - synowie Sawickiego i Rus - Piotr i Paweł jadą na wyprawy z królem przeciw Krzyżakom
1438 r. - Stanisław z Sawic Sokołowskich buduje cerkiew w Sawicach
1455 r. Bronisz s. Stanisława ? z Sawic sprzedaje cześć Sawic i zakłada nowy dwór ; Sawice Bronisze
1456 -1474 mieszkańcami tej osady, zwanej wówczas Savycze, byli Paweł i dwaj bracia stryjeczni:
Daniło i Maćko, nabyli te dobra w Sawicach od Tomasza z Sawic
1484 r.- synowie Bronisza ; Maciej , Mikołaj , Andrzej i Grzegorz
1535 r. - Maciej s. Adama i Anny ze Skwiercińskich ? ; Jan ,Wojtek , Stanisław, Mikołaj
1542 r ( lub 1552 r. ) Wilno - ur. się jezuita Kasper Sawicki herbu Nowina syn Melchiora i Katarzyny Chechelskiej herbu Nowina zm. w 1620 r. we Frankfurcie w Niemczech w powrocie z Rzymu
1552 r.- Jan Sawicki s. Macieja i jego syn. ; Wojtek ,Andrzej ,Piotr ,Marek ,Maciej , Antoni
1555 r.- Maciej Sawicki syn Adama - kasztelan podlaski , przywilej króla i wieś Starczewice
1558 r.- Mateusz Sawicki wnuk Tomasza wójt w Narwi i Bielsku, diak woj. Wilna Mikołaja Radziwiła
1570 r - Wojciech Sawicki syn Macieja -Czarne Łozy i Witulin ; starosta mielnika + żona Dłuska
( mama jej Minocka h. Nowina ) syn.- Mikołaj , Krzysztof , Paweł Lubicze + Marianna Sokolnicka
1571 - 1610 r. - Paweł Sawicki syn Piotra wnuk Jana ?''jenerał woysk koronnych'' Stefana Batorego oraz Franciszek syn Pawła herbu Bawola Głowa. pułkownik , rotmistrz powiatu radomskiego
1582 r. -Stanisław syn Macieja - Sitno w pow. Bydgoszcz + Katarzyna Rymarzewska - syn Marcin ,
i Katarzyna Tłokinska - syn Władysław -
1583 r. Albrycht i brat Mikołaj syn. Macieja z Sawic sprzedali kamienice w Wilnie Krzysz.Zaliwskiemu
1584 r. Sawice ruskie ; Mateusz Sawicki - przodek ; Piotr ; Paweł syn Piotra ; Antoni syn Jana
1585 rok ; Sawicki Krzysztof i Jan z Sawic Ruskich - wszyscy herbu Suchekomnaty
1585 r. - wnuk jego ( Tomasza ) Mateusz „djak” kanclerza Radziwiłła podkomorzym
drohickim, starostą mielnickim, nareszcie senatorem.”
1590 r. - ( przywilej ) Jan Sawicki zasłużony żołnierz u boku króla ; Sawicki herbu Nowina z Podlasia
1600 r. - 1668 r. - Stanisław Melchior Sawicki syn Wojciech wnuk Jana herbu Cholewa i Nowina + Zofia Piekarska - synowie ; Antoni i Karol w zakonie , Dominik Kazimierz i Krzysztof Marcin
Dominik Kazimierz kasztelan Brzeska . + żona Sadowska
Krzysztof Marcin + zona Eufrozyna Krasowska podkomorzanka mielnicka - syn Karol Marcin
1611 r. Wojciech s. Macieja – wojskim drohickim -1570 – 76 i kasztelan podlaski do 1611 r.
1611 i 1616 r. - Jan Sawicki - 3 syn Macieja w ziemi mielnickiej herbu Nowina - skarbnik podlaski
1613-1616 - Stanisław Sawicki syn Macieja h. Lubicz znany komornik ziemi drohickiej ;
potem stolnik podlaski, 1623 -1634 i poseł na Sejm w 1627 r. - syn Jan
1633 r.- Władysław Sawicki syn Stanisława wnuk Macieja miał za sobą Zofią Lipską podczaszankę Bełzką i - 2 żonę Barbarę Rudnicką ; syn Szymon Stanisław ; wnuki - Michał i Jędrzej ; 1691 rok
1635 r.- Henryk Sawicki syn Kazimierza ? - nobilitacja od króla Władysława IV ze wsi Rybołów w starostwie Bielskim s. Stefan ( brat Henryka? ) i Kazimierz , elekcja Mich. Wiśniowieckiego w 1669 r.
1665 - 1671r. - Paweł Wład. Sawicki syn Władysława sędzią mielnickim + żona Anna Białobrzeska
1665 r. - Anna Białobrzeska, wojszczanka radomska ; 1 - o v. Paweł Władysław Sawicki ; 2 - o v. Stanisławowej Kuczborskiej 1673 r. i 3 voto - Franciszek Kochanowski
Z Rosyjskiego ;
Familia Sawickich służyła w pułku Małoruskim ( Ukraina) Wojsku i po uniwersałach Hetmana Skoropadskiego w 1716 i 1719 roku - pułk Łubieński. Pisarz pułku Stefan Sawicki właściciel wsi Ługawki w Glińskim Powiecie w Czernichowskiej Guberni .Potomni tego rodu władali odznaczonym imieniem przodków , pracowali w rosyjskim państwie w służbie ,co wiadome że świadomie umieszczeni w księgach Heroldii od 13 czerwca 1819 roku o wniesienie herbu rodu Sawickich i zapis w Herbarzu Szlachty Rodów Rosyjskiego Imperium ( herb XII , 128 ) ; niestety zaszła I wojna i nikt herbu nie wstawił pod tym numerem . Ale jest zapis w książce pt. Herby Szlacheckie w Polsce Porozbiorowej - Tadeusz Gajl - odmiana herb Nowina z udostojnieniem jako własny Sawickich ; Providentia et Virtuti , Sawickich z Małorosyjska - po 1797 roku .
Czyli były nobilitacje Sawickich w 1635 i 1716 roku nie licząc różnych przywilejów .
A co do najstarszego Romana to tak na chłopski rozum myślę że zamożny bojar i bogata synowa z Rus z herbem Lew w latach około 1400 to są może praprzodki carskiego rodu Romanowów których początek jest w 1450 r. i najstarszy to Roman Juriewicz , lata są bliskie i ten her Lew to herb Rusi ,a ludzi wtedy nie było tak dużo na Litwie . Panie Marku gdzie moje domysły to wstawiałem znaki zapytania ,podałem to bo kilka lat szperania może się do czegoś przydadzą. Pozdrawiam - Julian
wolenski_pipis - 09-06-2011 - 13:35
Temat postu:
Informacji o rodzinie Podsędkowskich na Lubelszczyźnie, należy szukać w Archiwum Państwowym w Lublinie oraz we właściwych parafiach.
Jeśli chodzi o Szaniawskich, to w moim Herbarzu materiał zawarty jest na 9 stronach. W większości są to wypisy z akt parafialnych oraz innych materiałów archiwalnych. Gdyby zdecydował się Pan na zakup Herbarza, to polecam Wydawcę pod adresem: biuro@ckh.szczecin.pl. lub listownie: Wydawnictwo CKH Lipie 28, 78-331 Rąbino
Pana Juliana Sawickiego proszę o podanie źródeł przedstawionych informacji. Jeżeli informacje te da się potwierdzić, to chętnie umieszczę je w kolejnym tomie Herbarza.
Pozdrawiam - Marek Woliński
A.Michałowski - 09-06-2011 - 17:50
Temat postu:
Dziękuję za odpowiedż i wyjaśnienia dotyczące rodziny Szaniawskich.
Pozdrawiam,
Aleksander.
Sawicki_Julian - 09-06-2011 - 18:01
Temat postu:
Panie Marku , nie łatwo wiadomości z kilku lat zestawić w jeden dzień , ale postaram się ; najstarsze lata 1350 - 1410 to odpis z listu ( prywatny) Sawickiego we Francji , młodsze lata to z książki - Słownik Biograficzny - o Sawickim Macieju i Stanisławie Melchiorze ; Rody Rycerskie Wielkiego Księstwa Litewskiego - Jan Ciechanowicz ,tu jest 15 stron genealogii o samych Sawickich , ich herbach i majątkach . Pozostałe dane są z netu ; Teki Dworzaczka - najstarszy zapis to z 1581 r. o Macieju i jego 3 synach -Jan,Wojciech ,Stanisław ; Herbarz Polski Kaspra Niesieckiego , Paprocki według Semkowicza lub odwrotnie - o Sawickich herbu Suchekomnaty z 1584r. ; Elekcje na królów Polski ; Poczet Szlachty Galicyjskiej i Bukowieńskiej ; Szlachta Wylegitymowana w Królestwie Polskim ; Regestry ; Nobilitacja Hrynika (Henryka) Sawickiego jest to tabela i kilkanaście nazwisk nadana przez króla Władysława IV na Podlasiu ,natomiast z rosyjskiego choć skopiowałem to i tak wyszły same pytajniki o Stefanie Sawickim z roku 1716. Panie Marku nie pamiętam wszystkich linków bo to co mnie interesowało tylko dla siebie kopiowałem ,jeśli będzie potrzeba mogę na prywatny adres posłać te strony ,a dzisiaj podaje trzy klinki takie ogólne wiadomości o Sawickich .Pozdrawiam - Julian ;
http://webcache.googleusercontent.com/s ... .google.pl
http://webcache.googleusercontent.com/s ... .google.pl
http://www.herbarz.net/Forumnobilium/no ... alicji.htm
wolenski_pipis - 09-06-2011 - 18:36
Temat postu:
Dzięki, pozycje książkowe wymienione przez Pana posiadam. Mnie interesują jednak te najwcześniejsze informacje. Nie umieścił ich A. Boniecki w swym "Poczcie rodów w Wielkim Księstwie Litewskim", a niektóre rodziny w tej pracy sięgają XIV wieku.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Zenek - 09-06-2011 - 19:45
Temat postu:
Dziekuje za gory Marek.
Ale czy masz wiecej konkretny informacji w jaki ksiegi znalalesz ten informacji. Chyba to jest wiecej o Podsedkowskich w Lubelskie. Mialesz ten informacji o Marcin Podsedkowski w Piaski Luterskie z 1633?
Zenek
P.S Jeden Sawicki byl ojciec chrestny dla Stephan Podsedkowski w Krasnymstawie ok 1672.
Sawicki_Julian - 09-06-2011 - 21:00
Temat postu:
Panie Marku jak coś znajdę skąd to mam te najstarsze lata to napisze , przypomniałem sobie też o Jezujcie Kasprze Sawickim ur. w Wilnie w 1542 r. a rodzice jego pochodzili z Podlasia ,jest krótki zapis u Minakowskiego - Potomkowie Sejmu Wielkiego ,natomiast w tym prywatnym liście pisze że wnuki Romana - Piotr i Paweł za udział w wyprawach przeciw Krzyżakom ,a chodzi chyba o Grunwald król nadal im szlachectwo z herbem Lubicz i pozwolił zatrzymać ich dawny herb Bawola Głowa (Wieniawa) ,dał im także ziemie na Podlasiu i uczynił ich Administratorami tego Podlasia ,czyli chodzi o Sawice jako gniazdo rodowe.W opisach z Ameryki o Sawickich ktoś napisał trochę po polsku i po angielsku ze to nazwisko pochodzi od imienia Sawa i ci ludzie pochodzą od grupy etniczno religijnej Karaimów , plemię to jest z państwa dzisiejszej Turcji co wtedy w VI wieku nazywali Chazaras .
Do Pana Zenka ; czy wiadomo jak było na imię temu chrzestnemu Sawickiemu w 1672 r. , bo jest w roku 1794 jakiś Walety Sawicki w komisji do spraw tworzenia wojska w Powstaniu Kościuszkowskim w Krasnym Stawie ,a mojemu pradziadkowi było Walenty ( zm. w 1797 r.) , kto wie czy nie stamtąd pochodził. Pozdrawiam - Julian
wolenski_pipis - 10-06-2011 - 16:54
Temat postu:
Informacje z 1676 r. dotyczące Podsędkowskich, pochodzą z "Rejestru podymnego woj.lubelskiego z 1676 r."Rejestr wydany drukiem w części woj. lubelskiego bez ziemi łukowskiej w Źródłach dziejowych tom XV str. 37 oraz tom XVI str. 186. Proszę sprawdzić też w Herbarzu Rodzina Uruskiego.
Amerykanie mają raczej mgliste spojrzenie na średniowieczną Europę i zbyt dalekoposunięte przypuszczenia. Informację o plemieniu z terenów Turcji, które na terenach Polski w całości uzyskuje szlachectwo, należy umieścić między bajkami. Widziałem kiedyś film amerykański, gdzie rycerstwo w czasie pierwszej krucjaty używało broni palnej.
Nie trafiłem na żadne nadania szlachectwa poczynione przez Jagiełłę pod Grunwaldem i raczej pozostawic to należy jako legendę.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Zenek - 10-06-2011 - 17:37
Temat postu:
Pan Julian.
Jestem teraz nad morzem ale nastepie tydzien w domu. Bede wyslij odpowiedz dla ciebie.
Dziekuje Marek za informacji bardzo waznie dla mnie. Sa informacji Podsedkowskich w Piaski i Krasnystaw nowe danych dla ciebie?? Sa "Rejestru podymnego woj.lubelskiego z 1676 r" w archiwum Lublinem? Czy mieszkasz w Lublinem?
Zenek
wolenski_pipis - 10-06-2011 - 17:58
Temat postu:
Niestety mieszkam z drugiej strony Polski.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Sawicki_Julian - 11-06-2011 - 11:03
Temat postu:
Witam ,zgadzam się z Panem Markiem że są takie wymogi by podane nowe informacje, czy historie miały potwierdzenie w innej książce czy opisie ,ale ten kto napisał pierwszy np. opowiadania starszych ludzi to będzie ta historia według prawa zawsze legendą .Jak już gdzieś czytałem że wiadomość potwierdzona z co najmniej z dwóch wiarygodnych źródeł można uznać za prawdę . Nie chodzi mi o moje zapiski w rodzinie tylko np. w szkole uczono ze Gal Anonim pisał kroniki uznane jako legendy , którego nie znano z imienia ,a teraz dzięki połączeniu całego świata przez internet wiadomo że zakonnik Marcin z Galii , o ile dobrze pamiętam w 1102 roku zalana została Wenecja i ich zakon przenieśli na Sycylię ,a Marcin trafił na Węgry. W 1112 roku biskup polski zabrał Marcina z Węgier do Polski by uczył na dworze dzieci Bolesława III , w tym czasie pisał kroniki oparte o innego pisarza z Palestyny który odwiedził krainę nad Wisłą i według tego dziejopisarza mamy zapis Marcina o pierwszych władcach Polski od 550 roku ,a Litwy od 360 roku. Był zakonnik Marcin tym na dworze do 1116 roku , potem według woli papieża był budowniczym kościoła repliki Grobu Pańskiego w Miechowie na Podkarpaciu .Tak że z czasem legendy dzięki technice mogą być kiedyś uznane za historię prawdziwą , bo dawniej nie było aparatu fotograficznego , tylko portrety malowane często według opowieści i przekazów starszych ludzi , np. obrazy świętych. Pozdrawiam - Julian
wolenski_pipis - 11-06-2011 - 13:06
Temat postu:
Wszystko się zgadza, tylko ja muszę się powołać na źródło zamieszczając jakąś informację. Nie przeczę, że przedstawione przez Pana informacje są fałszywe, tylko ten brak źródła, przynajmniej jednego. No i każda informacja, musi być przy braku źródeł, przynajmniej prawdopodobna. Np. ktoś przewija się w innym źródle w innym charakterze, a na tym samym terenie, to już coś. Nie należy tracić nadziei, w każdej chwili może pojawić się jakieś nowe opracowanie i wszystko stanie się jasne.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Sawicki_Julian - 13-06-2011 - 22:56
Temat postu:
Witam Pana Marka i mam trochę nie na temat pytanie ; napisałem do Wikipedii by na pustej stronie dopisać genealogię którą znam do pradziadka jego o Generale Witoldzie Eugeniuszu Nowina Sawickim, moim stryjku który brał udział w obydwóch wojnach i był także pod Monte Casino jako dowódca o czym w innym temacie pisałem. I się nie udało , dyskusje moje na ten temat są publicznie ,gdzie najpierw prosiłem by z historii i pisowni w języku polskim się nie wyśmiewali , chciałem by to było napisane bez błędów po Polsku ,potem brakło już cierpliwości i ostro do nich się zwracałem ,w efekcie notatki o Witoldzie nie ma a była , dyskusje moje z nimi nadal są .Moje pytanie takie ,czy jest ktoś w Polsce normalny by nie robił sobie żartów z już nieżyjących ,a zasłużonych ludzi i gdzie by taką notatkę o historii i genealogi Generała Witolda E. Nowiny Sawickiego zamieścić ,dodam że w Słowniku Biograficznym jest tam taki wpis. Pozdrawiam - Julian
Zenek - 14-06-2011 - 08:44
Temat postu:
Sa "Rejestru podymnego woj.lubelskiego z 1676 r."Rejestr wydany drukiem w części woj. lubelskiego bez ziemi łukowskiej w Źródłach dziejowych tom XV str. 37 oraz tom XVI str. 186 w Archiwum w Lublinem???
Zenek
wolenski_pipis - 14-06-2011 - 14:41
Temat postu:
Notka biograficzna o generale Witoldzie Eugeniuszu Nowina Sawickim, jest w "Generałowie Polski niepodległej" Warszawa 1991, Tedeusza Kryska-Karskiego i Stanisława Żurakowskiego. Nie wiem jedynie dlaczego generał potraktowany został z nazwiskiem Nowina i umieszczony pod "N". Informacje o swym krewnym można umieścić w prasie lokalnej. Niestety podejmowane próby wydania periodyku genealogicznego, na naszym rynku spełzły na niczym. W kraju liczącym prawie 40 mln. mieszkańców, nie można sprzedać publikacji w nakładzie 200 (dwieście) egzemplarzy. Takie są fakty. Niby wiele osób interesuje się genealogią, ale jakoś tak dziwnie, ograniczając się głównie do internetu. Wydawnictw czysto genealogicznych i heraldycznych na rynku księgarskim jest coraz mniej, gdyż nie ma kupujących. A jeśli brak kupujących, to i wydawcy nie chcą ryzykować wywalenia pieniędzy w błoto. Na Zachodzie, a głównie w Wielkiej Brytanii, na terenie odpowiadającym wielkością naszego przeciętnego powiatu działają dwa - trzy towarzystwa genealogiczne, a u nas...
Zenek, odpowiedziałem Ci na maila.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Zenek - 14-06-2011 - 14:51
Temat postu:
Marek,dzieki. mam Djvu teraz.
Zenek
Sawicki_Julian - 14-06-2011 - 15:59
Temat postu:
Dziękuję za wiadomości obydwu Panom bo chyba odpowiedź Pana Zenka do mnie to była . W takim razie dam sobie spokój z Wikipedią , bo moje tu pisanie widzę upublicznione już na Wikipedii . Ja czekam na II tom książki Herbarza Szlachty Ziemi Łukowskiej . Tak naprawdę to jeśli by znalazł w książkach coś co się szuka jeżdżąc po Polsce to i tak będzie taniej kupując książkę i zaoszczędził by czasu i macania klamki na próżno w niektórych parafiach . Pozdrawiam - Julian
wolenski_pipis - 14-06-2011 - 16:19
Temat postu:
I w tym jest całe sedno Panie Julianie, gdyby opracowania, zwłaszcza dotyczące regionu czy powiatu, znajdowały nabywców, to taklich opracowań, z roku na rok byłoby wiecej, a w nich informacje które interesują wiele osób. A tak, to mamy co mamy, czyli niewiele.
II tom Herbarza, to jak do tej pory odległa przyszłość. Jest spore zainteresowanie, ale kupujących mniej.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Sawicki_Julian - 15-06-2011 - 11:18
Temat postu:
Witam , z tego co tu piszemy wyszła dzięki gen. Witoldowi piękna reklama pańskiej książki Panie Marku , to w całości ( ten temat ) mogą czytać na gogle w Wikipedii i może pomoże to w rozpowszechnieniu i sprzedaży książek , bo bez hasła na wejście ktoś może poczytać wiadomości z genetyki ; pozdrawiam - Julian
Łoza_Marek - 15-06-2011 - 19:45
Temat postu:
Panie Marku,
Zastanawiałem się nad tym co Pan napisał o zainteresowaniu Herbarzem i sprzedaży , nasunęły mi się pewne spostrzeżenia. Obserwując portale genealogiczne takie jak Genealodzy i Forgen zauważyłem że aktywnych przedstawicieli rodzin podlaskich nie jest na nich aż tak dużo jest to kilka lub kilkanaście osób związanych korzeniami z tym terenem a często mieszkających w innych regionach kraju .Przy zestawieni z setkami a może tysiącami rodzin noszących nazwiska które występują w Herbarzu a zamieszkujących te tereny to naprawdę niewiele. Aby nie zaprzepaścić wielkiego wysiłku włożonego w powstanie Herbarza i umożliwić tym samym wydanie kolejnych tomów należałoby dotrzeć do tych ludzi może w inny sposób. Wiem że instytucje takie jak AP w Siedlcach czy Łukowie także Muzeum Regionalne w Siedlcach popierają inicjatywy popularyzujące wiedzę o historii regionu i jego mieszkańcach. Może skuteczną okazałaby się promocja oparta o pomoc tych instytucji. Wiem że takie inicjatywy były podejmowane w przeszłości, odbywały się prelekcje , konferencje naukowe sympozja. Literatura dotycząca historii regionu sprzedawana jest w tych instytucjach.
To kilka uwag i spostrzeżeń nie wiem czy przydatnych?
Pozdrawiam - Marek Łoza
wolenski_pipis - 16-06-2011 - 15:49
Temat postu:
Rzecz w tym, że informowałem na początku kwietnia wszelkie urzędy, placówki itp., z terenu ziemi łukowskiej, i nic, do dziś miałem jeden telefon z placówki kulturalnej. Oczywiście czekam na ciąg dalszy. Ale damy radę, nie ma co narzekać.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Zenek - 17-08-2011 - 19:18
Temat postu:
Marek.
Ale specyficznych ten tekst: rodzina ta przybyła w połowie XVII wieku, pierwszym odnotowanym na tym terenie był N. Podsędowski, dziedzic dóbr Przewłoka koło Parczewa, posiadający na tych dobrach 2 poddanych.
Gdzie znalazles ten informacji???
Zenek Podsedkowski
wolenski_pipis - 18-08-2011 - 14:58
Temat postu:
Witaj Zenku. Rejestr pogłównego woj. lubbelskiego z 1676 r., widnieje jako załacznik do "Źródeł dziejowych tom XV Małopolska" str. 37. Twoje nazwisko znajdziesz też w pracy Źródła dziejowe tom XVI Mazowsze, str. 186. Książki te odszukaszsz na stronach Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Zenek - 18-08-2011 - 16:27
Temat postu:
Witaj Marek.
Czytalem zrodla Malopolska. Dlaczego Krasnystaw nie istnieje jak parochi? Czy wiesz gdzie moge znalesc ksiegi metrykalne z czasach 1650-1700 dot Przewolka?
Zenek
wolenski_pipis - 18-08-2011 - 21:22
Temat postu:
W XVI wieku Krasnystaw leżał w woj. chełmskim, czyli na Rusi Czerwonej. Dopiero później włączony został do woj. lubelskiego, czyli Małopolski. Jeśli chodzi o Przewłokę, to napisz do Archiwum Państwowego w Lublinie. Powinni coś mieć, a przynajmniej Cię pokierują.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Grot_Witold - 20-08-2011 - 11:17
Temat postu:
Witam. Czy w swoich badaniach natrafil Pan na Grotów herbu Rawicz z Kochan w powiecie siedleckim?
Pozdrawiam
Witek
monika_szaniawska - 20-08-2011 - 19:43
Temat postu:
Witam,
Czy w swoich badaniach natknąl się Pan na Aleksandra Szaniawskiego ur.1861 r. w Aleksandrowie k/Łukowa ? posiadal 4 synów Wiktora, Stanisława, Teodora, Wacława ?
Pozdrawiam
Monika Szaniawska
wolenski_pipis - 22-08-2011 - 18:25
Temat postu:
Dzień dobry.
O Grotach jest mała wzmianka w moim herbarzu. Natomiast jeśli chodzi o Aleksandra Szaniawskiego, to jest problem, gdyż te imię było w rodzinie Szaniawskich bardzo popularne, i w tym samym czasie występuje z nim kilka osób. Np. w 1882 r. urodził się Stefan Junosza Szaniawski, późniejszy pułkownik W.P., który był synem Aleksandra. Kilku Aleksandrów Szaniawskich było w drugiej połowie XIX wieku urzędnikami na Mazowszu i Lubelszczyźnie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
DorotaK - 22-08-2011 - 22:17
Temat postu:
Witam,
A ja poproszę o informacje czy w herbarzu występuje nazwisko Kryński a w szczególności - Jan urodzony w Lipinach par. Adamów ok 1781, Krzysztof jego ojciec, Adam urodzony w Łukowie 1844 oraz Wawrzyniec jego ojciec.
Pozdrawiam
Dorota
wolenski_pipis - 23-08-2011 - 16:30
Temat postu:
Dzień dobry.
O Kryńskich jest sporo informacji (wiecej będzie w tomie drugim). Wymieniony jest Adam Antoni Kryński, ur. w 1844 r. w Łukowie, profesor Uniwersytetów we Lwowie i Warszawie. Nie jest on jednak powiązany z pozostałymi wymienionymi przez Panią Kryńskimi.
Pozdrawiam - Marek Woliński
taadek61 - 23-08-2011 - 16:46
Temat postu:
witam panie marku.czy jest nazwisko prażmowski.pozdrawiam tadeusz
wolenski_pipis - 23-08-2011 - 20:41
Temat postu:
Dobry wieczór.
O Prażmowskich herbu Belina, piszę w tomie II Herbarza. Występowali w parafii Trzebieszów i Suchożebry. Wywodzą sie oni z
z Prażmowa, w ziemi warszawskiej.
Pozdrawiam - Marek Woliński
EwaH - 24-08-2011 - 00:14
Temat postu:
Witam.
Prowadzę badania genealogiczne rodu Garczyńskich. W AP Kielce, AP Radom i AP Lublin zleciłam kwerendy i cierpliwie czekam na ich rezultat. Nabyłam Pana "Herbarz..." lecz nic w nim nie ma o Garczyńskich. Wg A. Bonieckiego (t.V) Aleksander G. w 1672 r. nabył dobra w województwie lubelskim i sandomierskim. Czy w II tomie znajdą się informacje o tym rodzie?
Pozdrawiam
Ewa
monika_szaniawska - 24-08-2011 - 10:15
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Dzień dobry.
O Grotach jest mała wzmianka w moim herbarzu. Natomiast jeśli chodzi o Aleksandra Szaniawskiego, to jest problem, gdyż te imię było w rodzinie Szaniawskich bardzo popularne, i w tym samym czasie występuje z nim kilka osób. Np. w 1882 r. urodził się Stefan Junosza Szaniawski, późniejszy pułkownik W.P., który był synem Aleksandra. Kilku Aleksandrów Szaniawskich było w drugiej połowie XIX wieku urzędnikami na Mazowszu i Lubelszczyźnie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Witam Panie Marku,
Bardzo dziękuję, pozdrawiam
monika szaniawska
wolenski_pipis - 24-08-2011 - 15:19
Temat postu:
Dzień dobry.
Ewentualnych zainteresowanych informuję, że Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej, można nabyć u Wydawcy pod adresami: Wydawnictwo CKH Lipie 28, 78-331 Rąbino
Poczta elektroniczna: biuro@ckh.szczecin.pl.
Pozdrawiam - Marek Woliński
mkurow - 25-08-2011 - 20:38
Temat postu:
Witam,
Panie Marku zakupiłem pana Herbarz i nie rozczarowałem się. Sporo się dowiedziałem o nazwiskach rodzin Kurowskich i Olszewskich. Mam natomiast jedna prośbę do pana. Czy mógłby pan wskazać strony w książce gdzie znajdę informacje o nazwisku Zawisza? Jak dotąd natrafiłem jedynie na Feliksa Zawiszę w opisie Olszewskich. Czy ma pan inne informacje o Zawiszach? Czy pojawią się w kolejnych tomach? Z góry dziękuję i pozdrawiam
wolenski_pipis - 26-08-2011 - 15:05
Temat postu:
Dzień dobry.
Dziękuję za zakupienie mojej książki. Im szybciej sprzeda się tom pierwszy, tym szybciej wyjdzie tom drugi. Prócz Olszewskich iTurscy herbu Ragala, nosili przydomek Zawisza. W Herbarzu występują na stronie 301. Zawiszowie obecni są też w tomie drugim i trzecim, który jest w trakcie pisania. W XVIII wieku Zawiszowie odnotowani są na terenie parafii Trzebieszów. W 1676 r. na Podlasiu na części dóbr Lubino Kościelne, dziedziczył Marcin Zawisza, z żoną, parobkiem, pastuchem i dziewką.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Szymańska_Ewa - 28-08-2011 - 15:22
Temat postu:
„Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie” , opracował Marek Woliński, Wydawnictwo CKH Szczecin 2011, tom I;
Ostatnio wpadła mi w ręce nowa pozycja z dziedziny genealogii. Wydałam na nią aż 88,20 PLN. Zewnętrzna szata graficzna nawet „niczego sobie”. I na tym kończą się moje pozytywne odczucia związane z tą pozycją. Wybaczcie, ale mam prawo do własnego zdania. Zajmuję się amatorsko genealogią (na potrzeby własnej rodziny) od wielu lat. Różne pozycje z literatury na temat genealogii przeglądałam. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Do tej pory myślałam, że herbarz powinien zawierać wykaz osób, które mają udowodnione pochodzenie szlacheckie. Autorzy, którzy do tej pory pisali herbarze, czerpali swoją wiedzę głównie z publikacji wydawanych przez Polskie Towarzystwo Heraldyczne. Natomiast autor „Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej”, stworzył dla własnych potrzeb nowatorską teorię, w myśl której do szlachetnie urodzonych zalicza również wszystkie osoby, którym w metryce chrztu wpisano „uczciwy”. Wyciąga z tego daleko idące wnioski, że ktoś taki musi być zubożałym szlachcicem. Wszak „uczciwy” można tłumaczyć z łaciny, jako m.in. „szlachetny”. Ale „szlachcic”, a „szlachetny” – to dwie różne sprawy. Nie każdy szlachcic był „szlachetny” i nie każdy „szlachetny” był szlachcicem. Każde nowe pokolenie szlachty musiało udowodnić swoje pochodzenie. Mogło zdarzyć się tak, że nie wszystkie dzieci tych samych rodziców, miały prawo do szlacheckiego pochodzenia. Bowiem ojciec, nie zgłaszał do wylegitymowania wszystkich swoich dzieci. Mam taki przypadek w swojej rodzinie. Zatem dzieci syna, którego ojciec nie zgłosił do wylegitymowania – nie miały prawa do herbu i pochodzenia szlacheckiego. Inny przypadek miał miejsce w sytuacji, kiedy dochodziło do procesu sądowego, podczas którego udowadniano, że osoba do tej pory uważana za szlachcica, tytuł ten sobie przywłaszczyła. W wyniku przegranego procesu, traciła ona prawo do szlachectwa dla siebie i swoich najbliższych. Na autorze „herbarza” ciąży ogromna odpowiedzialność: umieszczenie przez niego jakiejś rodziny w herbarzu, oznacza, że rodzina ta miała prawo do herbu i pochodzenia szlacheckiego. Całe pokolenia powoływały się na wpisy swych przodków w herbarzu. Oczywiście zawsze mogła zdarzyć się pomyłka. Ale nie można świadomie i z sufitu wpisywać wszystkich ludzi urodzonych na danym terenie i przypisywać im szlacheckiego pochodzenia. Taka książka nie powinna nosić tytułu „herbarz” , tylko „powszechny spis ludności Ziemi Łukowskiej”. Jest ona konglomeratem nierzetelnych cytatów z innych herbarzy, z wykazem osób urodzonych na terenie parafii Ziemi Łukowskiej.
Oto konkrety:
- strona 150: Kryński h. Rogala.
Autor wymienia kilku Kryńskich według niego mających prawo do używania tego herbu. Nie kwestionuję tego, bo nie mam czasu żeby to sprawdzić. Ale dalej zaczyna wymieniać Pawła Kryńskiego i jego synów, powołując się na Seweryna hrabiego Uruskiego. Jednak autor „Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej …” , nie podaje za hrabią Uruskim, że Paweł Kryński i jego rodzina pieczętuje się herbem Przegonia. Natomiast nawet z układu graficznego tej strony można wyciągnąć wniosek, że ich herbem, jest herb Rogala. A to jest nieprawda.
- dalej na tej samej stronie (150) – wspomina o tym, że w Łukowie urodził się Adam Antoni Kryński. Jest to postać raczej znana. Niestety autor nie zadał sobie trudu, żeby ustalić, że Adam Antoni Kryński też był herbu Przegonia. Mam prawo sądzić, że dla herbarza informacje takie powinny być ważne, ale tylko dla autora, który rzetelnie traktuje swoją pracę.
- we wstępie autor wymienia najstarsze parafie Ziemi Łukowskiej. Niestety nie znalazła się między nimi parafia w Adamowie, która powstała w 1545r. (data budowy pierwszego drewnianego kościoła). Źródło: Wolski Zenon, Łuków i Ziemia Łukowska. Kalendarium 1233-1994, Łuków 1996, str. 16-17.
Uważacie, że te wykazane przeze mnie błędy nie dyskwalifikują książki ? Może ktoś znalazł w niej jeszcze inne błędy?
Jestem przekonana, że książka ta przyniesie więcej szkody niż pożytku. Powinna być natychmiast wycofana z rynku. Nie spodziewam się niczego dobrego po następnych jej tomach. Ktoś kiedyś powiedział, że „do genealogii trzeba dorosnąć”. Do pisania herbarza – tym bardziej.
Amatorski ruch genealogiczny, który od wielu lat rozwija się w Polsce, zrobił do tej pory wiele dobrego i robi to dalej. Przede wszystkim przyczynił się do właściwego zabezpieczenia ksiąg parafialnych, które były przechowywane w tragicznych warunkach. To się pomału zmienia na dobre. Setki ludzi fotografuje akta i indeksuje je, poświęcając temu swój czas i wykorzystując własny sprzęt. Ludzie ci, nie pomyślą nawet o tym, że na zindeksowanych przez siebie aktach mogliby zarobić. Niestety pojawiają się też osoby, które próbują wykorzystywać koniunkturę. Niech jednak każdy sam oceni w swojej mądrości, czy ta nowa pozycja z dziedziny genealogii jest dla niego przydatna.
Pozdrawiam
Ewa Sz.
wolenski_pipis - 28-08-2011 - 18:58
Temat postu:
Każdy ma prawo do krytyki. Posiadam kilka opinii o mojej książce ludzi, którzy siedzą w temacie zawodowo i opinie te różnią się od Pani wypowiedzi. Ale nie o tym chciałem. Jeżeli Pani wie lepiej, jak to się robi, to rynek księgarski stoi otworem, zwłaszcza jeżeli liczy Pani, że na tego typu publikacji zarobi jakieś pieniądze. Nawoływanie do wycofania nakładu pachnie cenzurą, a to już krok od palenia na stosie „ksiąg zakazanych”.
Mimo wszystko pozdrawiam serdecznie
Marek Woliński
Sawicki_Julian - 28-08-2011 - 20:22
Temat postu:
Witam Panią Ewę ; niestety moim zdaniem jest Pani w błędzie ; po pierwsze żadne wylegitymowanie lub nie nie traciło szlachectwa szczególnie z przed roku 1600 , dlatego ze Car żądał zapłaty ale nie każdy szlachcic na to się nabrał, no i nie było wieczne imperium ruskie , tak że szlachectwa ani mądry szlachcic ani jego dzieci z prawego łoża nie traciły. Co do herbów to do roku 1601 zmieniali sobie także nazwiska , a tym bardziej herby na bardziej zasłużonego przodka , lub król nie pytał jakiego jest herbu tylko za zasługi dawał po swojemu . Najwięcej herbów nadał ostatni król A. Poniatowski ( podobno z pochodzenia z innej wiary ) za opłatą tz. tyle co do jego czasów wydali wszyscy królowie ,czyli około 800 wydał on sam częś niejako potajemnie. Poza tym Pani narusza prawo autorskie krytykując publicznie książkę za co może być kara np. za nie sprzedanie się nakładu z Pani powodu około 20 tys. zł. Dodam ze też kupowałem herbarze i miało być dużo genealogii moich przodków , a był tyko herb z podpisem i kosztowało to 100 zł + przesyłka , a na gogle zapłaciłem z góry 40 zł za książkę która nigdy nie przyszła . I jeszcze jedno , w mojej rodzinie pradziadek w metrykach ma pisane Generos lub Nobilies a w księdze wójta ma napisane Famatus w tych samych latach , czyli pisali jak umieli lub jak się na tym znali , wszystkie te dane nie wymyśliłem tylko wyczytałem w różnych starych książkach , a pani Ewo z szacunkiem do czytających i autora radzę zmienić swoją opinie na bardziej przystępną , osobiście mnie się podoba ze autor dodje od siebie nowości nie tylko przepisując z innych ksiąg jako żródła ; pozdrawiam - Julian
wolenski_pipis - 28-08-2011 - 21:54
Temat postu:
Przeglądając tysiące aktów parafialnych wywnioskowałem, że w XVI i XVII wieku określenie przynależności klasowej typu „laboriosus”, nie oznaczało chłopa, ale kogoś kto nie posiadał (już) ziemi. Znakomitym przykładem popierającym tę tezę, jest informacja z akt grodzkich wałeckich z 1638 r. Dawid Kijona, szlachcic z pow. wałeckiego, za zasługi rycerskie w wojnie z Moskwą, otrzymał od Zygmunta III., w dożywocie wójtostwo wsi Kłodz zwanej też Kapa oraz wójtostwo i sołectwo wsi Róża (Róża Wielka) w pow. wałeckim. Kiedy żona Dawida Barbara Kijon, po jego śmierci stawia się w grodzie wałeckim, określona jest jako bezprawna posesorka wsi Kapa i zarówno ona jak i jej zmarły już mąż określeni są przed nazwiskiem przymiotnikiem „uczciwi” czyli laboriosis. Rodzina ta osiadła jest w pow. wałeckim od 1503 r., i była niewątpliwie pochodzenia szlacheckiego. W jednym zapisie z 1638 r. Dawid Kijon, raz wymieniony jest generosus, aby w następnym zdaniu być określonym laboriosis. Generosus jest wtedy kiedy mowa o nim, że otrzymał od króla za zasługi rycerskie dożywocie (a więc posiadał ziemię), a laboriosis jest (z chwilą śmierci stracił dożywocie), gdy te same dobra otrzymuje po śmierci Dawida Dobrogost Zamłyński. Boniecki tę rodzinę wymienia jako szlachecką. Innym przykładem może być zapis z akt parafialnych trzebieszowskich, gdzie w 1765 r. Jan Krasuski de Krasuse Gołowierzchy, pisany jest „nobilis laboriosus”. Wyraźnie zapis ten świadczy, że „nobilis laboriosus”, to szlachcic bez ziemi. Tym bardziej, że poddani zwykle określani są w podanym wcześniej okresie jako „subditus” (poddany). Kolejny przykład, który może nieco odbiega od tematu, ale sporo mówi o tytułowaniu polskiej szlachty. W 1674 r. Jan Kędzierzawski, w aktach parafialnych paprockich, pisany jest honestus, a w 1676 r. wymieniony jako dziedzic części dóbr Skwierczyn, czyli „nobilis”. W latach następnych pisany jest już tylko honestus. A co począć z tymi, którzy przemiennie pisani są raz nobilis, a innym razem laboriosus. Idąc tropem pani Ewy, powinno się pomijać zapiski w których jest laboriosus, a odnotowywać wyłącznie te akty w których pisany jest nobilis. A co z jego dziećmi, które pisane były już tylko laboriosus lub honestus. Pani Ewo, jak się już coś pisze, to trzeba wiedzieć co.
Pozdrawiam – Marek Woliński
Niepiekło - 29-08-2011 - 08:12
Temat postu:
W swoich badaniach ograniczam się do jednej parafii zamieszkałej w większości przez drobną szlachtę. Takie ograniczenie pozwala mi prześledzić bardzo dokładnie genealogię zamieszkujących tam rodzin. I mimo bardzo szczegółowych badań miewam wątpliwości czy konkretna osoba jest szlachcicem czy nie. Generalnie w tej parafii szlachetnym nazywano szlachcica, urodzonym - szlachcica posiadającego co najmniej jednego poddanego. Ale są liczne wyjątki. W księgach metrykalnych jeden z plebanów wpisywał całą szlachtę jako urodzonych. Z kolei inny stosował podział według stanu majątkowego. Szlachtę bezrolną, pracującą jako wyrobnicy zaliczał do pracowitych. Do tego dochodzą jeszcze zwykłe pomyłki. Pomyłki zdarzają się również w księgach sądowych.
Reasumując autor herbarza nie ma szans uniknąć błędów, gdyż zajmując się większym obszarem i dużą liczbą rodzin dysponuje ograniczonym dostępem do źródeł i może poświęcić ograniczoną ilość czasu na konkretne rodziny. W przypadku rodzin z "mojej" parafii stwierdziłem zasadnicze błędy u Bonieckiego, a dalej u Uruskiego. Nie wspominam już o Paprockim z jego legendami herbowymi. Mimo tych błędów nie proponuję oddania na przemiał herbarzy Paprockiego, Bonieckiego i Uruskiego. Podobnie jestem przeciwny oddawaniu na przemiał pracy p. Wolińskiego. Ja również, tak jak p. Ewa wydałem "aż 88 PLN" ale nie żałuję. Dostrzegam pewne niedoskonałości tej pracy ale jest to cenne źródło informacji. I chwała za to p. Markowi.
Pozdrawiam
Lech Niepiekło
dpawlak - 29-08-2011 - 13:24
Temat postu:
Na szlachcie się nie znam, więc nie będę polemizował.
Natomiast co do ziemi łukowskiej i Adamowa trochę się podroczę.
Szymańska_Ewa napisał:
- we wstępie autor wymienia najstarsze parafie Ziemi Łukowskiej. Niestety nie znalazła się między nimi parafia w Adamowie, która powstała w 1545r. (data budowy pierwszego drewnianego kościoła). Źródło: Wolski Zenon, Łuków i Ziemia Łukowska. Kalendarium 1233-1994, Łuków 1996, str. 16-17.
W 1545 (jak i wcześniej) Adamów (pierwotnie Jadaromin) był miastem w powiecie stężyckim, a od chwili powstania w 1568 Ziemi, miastem ziemi stężyckiej, tak jak i przez cały okres RON. Wtedy to nawet nie była lubelszczyzna, a województwo sandomierskie. Formalnie aż do 1793.
Obecnie należy do powiatu łukowskiego (praktycznie pod Łukowem od III rozbioru), którego teren zamiennie nazywa się ziemią łukowską.
Myślę, że obaj autorzy określają ziemią łukowską dwa różne obszary. Jeden odpowiadający terminowi przedrozbiorowemu (historycznemu), drugi terminowi współczesnemu (geofraficzno-administracyjnemu) obejmującemu dzisiejszy powiat. Żadnej pozycji nie czytałem, więc to tylko moje domysły, ale nie jestem zdziwiony, że Adamowa nie ma wśród najstarszych parafii (historycznej) ziemi łukowskiej.
ziemia łukowska - tu też o Adamowie w kontekście starych parafii ani słowem.
Może dlatego, że w odróżnieniu od Wilczysk czy Wojcieszkowa parafia w Adamowie w całości była w ziemi stężyckiej, co pięknie widać na mapce dołączonej do poniższego tekstu:ziemia stężycka
Ponieważ to były różne województwa, różne ziemie i powiaty, więc dokumentów należy szukać zwykle w odmiennych miejscach, nic dziwnego, że autor herbarza ogranicza się do staropolskiego znaczenia ziemi łukowskiej dla okresu staropolskiego. Choć pewnie omawiając XIX wiek wzmianki o rodzinach z Adamowa i okolic już w herbarzu mogą się znaleźć.
wolenski_pipis - 29-08-2011 - 15:54
Temat postu:
Początkowo nie miałem zamiaru odpowiadać na histeryczny list pani Ewy, ale w myśl zasady „nieobecni nie mają racji”, odpowiem całościowo na każde poruszone zagadnienie. Odpowiem też dlatego, gdyż z tekstu pani Ewy wyczytuję, że nie ma ona pojęcia o genealogii.
Pani Ewa pisze – „Autorzy, którzy do tej pory pisali herbarze, czerpali swoją wiedzę głównie z publikacji wydawanych przez Polskie Towarzystwo Heraldyczne”. Polskie Towarzystwo Heraldyczne, zaczęło wydawać jakiekolwiek prace w roku 1908, gdy tymczasem pierwszy tom Herbarza Bonieckiego ukazał się w 1899 r. a Uruskiego w 1904 r. Zarówno w pracy Bonieckiego jak i Uruskiego, jeżeli przewijają się prace wydane przez PTH to jedynie fragmentarycznie. Herbarze oparte są głownie na materiałach archiwalnych. W przypadku Ziemi Łukowskiej pozbawionej większości materiałów źródłowych dla wieków XV-XVIII, i zachowanych fragmentarycznie aktach parafialnych, pełnych luk, pominięć i nieczytelnych już zapisów, każdy herbarz będzie przedstawiać zlepek bardziej lub mniej pasujących do siebie informacji. Jeżeli zamieszczałem w herbarzu osoby poprzedzone przymiotnikiem „laboriosus”, to po dogłębnej analizie, mając pewność że jest on potomkiem miejscowej szlachty. Stwierdzenie, „do szlachetnie urodzonych zalicza również wszystkie osoby, którym w metryce chrztu wpisano „uczciwy”, jest poważnym nadużyciem a właściwie kłamstwem. O tych poprzedzonych przymiotnikiem nobilis, honestus lub laboriosus już pisałem powyżej
„Nie każdy szlachcic był „szlachetny” i nie każdy „szlachetny” był szlachcicem”. Czyli co, nie każdy kot jest psem i nie każdy pies jest kotem?
Nie umieściłem w swym herbarzu rodziny, której nie wymieniają dotychczas wydane herbarze lub spis szlachty, jeżeli przed nazwiskiem nie było zapisu nobilis. I dlaczego miałem omijać tzw. szlachtę nieznaną?
„Ale nie można świadomie i z sufitu wpisywać wszystkich ludzi urodzonych na danym terenie i przypisywać im szlacheckiego pochodzenia”. Bzdura. Na jakiej podstawie pani tak sądzi?
Autorzy tacy jak Boniecki i Uruski zamieszczali nieprawdziwe informacje nie dlatego, że tak chcieli, ale dlatego, że większość polskiej szlachty nie miała pojęcia o swych herbach. Znane są liczne przypadki gdy potomkowie tej samej osoby legitymują się z różnymi herbami. Zarówno Boniecki jaki i Uruski nie analizowali każdego zapisku tylko umieszczali w swej pracy spisane dane. Ja właśnie starałem się prostować te nieprawidłowości.
We wstępie wymieniam najstarsze powstałe w średniowieczu parafie. Wybaczy pani ale rok 1545 to już nie średniowiecze.
Dalej pisze pani – „Niestety pojawiają się też osoby, które próbują wykorzystywać koniunkturę”. Chyba czegoś nie zauważyłem, ale jak do tej pory to w Polsce jest problem sprzedać wydawnictwo heraldyczno-genealogiczne w nakładzie 200 (dwieście) egzemplarzy. W prace nad herbarzem włożyłem wartość średniej klasy samochodu, a jak do tej pory nie zyskałem nic, prócz idiotycznych uwag. Dziękuję tej większości, która stara się zauważyć trud włożony w tą pracę.
Z całym szacunkiem dla amatorskiego ruchu genealogicznego i indeksowania ksiąg parafialnych, ale przykładowo w aktach parafii Trzebieszów w około 60-70 % zapisów szlachta nie występuje z nazwiskiem a jedynie z przydomkiem. Robiąc zwykły indeks nazwisk, tworzymy nowe nazwiska i nowe rodziny szlacheckie. Do tego trzeba dodać błędy, których w tej pracy nie da się uniknąć. I co? Mamy takie zamieszanie, że nie wiadomo o co chodzi.
Nie korzystałem z cudzych indeksów i kolejny raz stwierdzam, że w Polsce na herbarzach nie ma możliwości zarobić. Będę spokojny, jeżeli Wydawcy zwrócą się poniesione przez niego koszty. Jak do dej pory, to odległa przyszłość.
Na koniec muszę przyznać, że z jednym muszę się z panią zgodzić, że do dyskusji i genealogii trzeba dojrzeć.
Pozdrawiam – Marek Woliński
Szymańska_Ewa - 01-09-2011 - 18:28
Temat postu:
No, tak.
Widzę, że moja krytyka Herbarza spowodowała duże zainteresowanie, a w większości przypadków spowodowała przede wszystkim atak na moją osobę. W końcu powinnam się tego spodziewać. Pozwolicie jednak Państwo, że mimo wszystko zdania nie zmienię. Co więcej, uważam, że mam do tego prawo. Za chwilę postaram się odeprzeć postawione mi zarzuty. Pozwolicie jednak, że jako pierwszemu odpowiem Autorowi Herbarza.
Panie Marku !
Powinnam najpierw wyjaśnić panu dlaczego napisałam te krytyczne uwagi na temat napisanego przez pana Herbarza. Otóż, nie jest to pierwsza pozycja w literaturze, która zawiera przekłamania na temat mojej rodziny. Postanowiłam więc, że nie będę dłużej milczała i będę wszelkie takie przypadki prostowała. Słowo drukowane ma wszak ogromną moc. Na wydrukowane dzisiaj nieprawdziwe informacje, będą się przecież jutro powoływały następne pokolenia. Chcę położyć temu kres. Zdaję sobie jednak z tego sprawę, że będzie to niezwykle trudne i może być mało skuteczne. Muszę jednak spróbować.
Moją krytykę wydanego przez pana Herbarza można podzielić na dwie części:
1. Dotyczy popełnionego przez pana ewidentnego błędu na stronie 150 Herbarza. Rozumiem, że inne herbarze też nie ustrzegły się błędów, ale nie jest to żadne pocieszenie, ani też usprawiedliwienie. Przecież wystarczyło tylko dołożyć zwykłej staranności przy cytowaniu Uruskiego. No dobrze, wytknęłam panu błąd. I co pan z tym zrobił? Nie podjął pan w tym zakresie ze mną merytorycznej polemiki (rozumiem, że nie ma o czym dyskutować). Ale miałam nadzieję, że stać pana na jedno proste słówko, które załatwiło by sprawę. Wystarczyło napisać: „tak pani Ewo, przyznaję, że popełniłem błąd. Przepraszam”. Natomiast w następnym tomie przygotowywanym do druku należy ten błąd poprawić. I to załatwia sprawę. Sądziłam jednak, że nie muszę panu aż tak dokładnie tego sugerować.
2. Druga część krytyki pana Herbarza jest krytyką pańskiego stanowiska, że do tego typu publikacji można dołączyć nazwiska osób, o których nie może pan wiedzieć, że mają prawo do szlachectwa. Nawet nie stara się pan tego udowadniać (myślę o szlachectwie tych osób). Uważam, że nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków z treści aktów chrztu. Ksiądz spisując akt chrztu miał jedynie za zadanie dać świadectwo odbytego obrządku, podać nazwiska rodziców, płeć dziecka, datę i miejsce urodzenia oraz nazwiska rodziców chrzestnych. Co więcej, w aktach chrztu spotkałam wiele błędów: przekręcone nazwiska, nieprawdziwe informacje dotyczące ojca chrzestnego dziecięcia, który był księciem, a którego w treści aktu chrztu uznano za analfabetę (nie dano aktu do podpisu księciu). Czy to oznacza, że na tej podstawie ktoś piszący po latach biografię księcia, ma prawo wyciągnąć daleko idący wniosek, że był on niepiśmiennym? Na terenie zaboru rosyjskiego, akta były przez pewien okres pisane po rosyjsku. Tu z kolei może dojść do błędów w ich tłumaczeniu na polski. Otóż, ksiądz pisał, że dziecię zostało zrodzone z prawowitej małżonki np. Marianny urodzonej Kowalskiej. W tłumaczeniu na język polski wyraz „urodzona” należy przetłumaczyć „z domu” (Marianny z domu Kowalskiej). Nie można na tej podstawie twierdzić, że w tym przypadku „urodzona” oznacza szlachciankę.
Uważam, że mam niezawisłe prawo do krytyki pańskiej hipotezy. A wystarczy, żeby zmienił pan tytuł książki np. na „Genealogia rodzin Ziemi Łukowskiej” i problem przestaje istnieć. W podjętej przez pana próbie wytłumaczenia swojego stanowiska na ten temat, po prostu pisze pan kompletnie nie na temat. Pozwoli pan, że zacytuję pana: „jak się już coś pisze, to trzeba wiedzieć co”. Z tym pana stanowiskiem zgadzam się w całej pełni.
Jeszcze raz podkreślam, że według mnie herbarz jest spisem rodów herbowych, jak sama nazwa wskazuje i dlatego nie zgadzam się z pana stanowiskiem, że można do niego dołączyć te rodziny, co do których nie może pan udowodnić szlachectwa w inny sposób niż wyłącznie na podstawie zapisu z aktu chrztu i wynikającego z tego pańskiego domniemania.
Pozdrawiam
Ewa Sz.
Panie Julianie!
Rozumiem, że jest pan zwolennikiem autora Herbarza. Ma pan do tego prawo. Ale wobec tego, dlaczego odmawia pan mnie, prawa do krytyki treści tego dzieła. Straszy mnie pan „prawem autorskim” mimo, że niczego złego przeciwko temu prawu nie zrobiłam. Sam fakt krytyki przeze mnie Herbarza, wydaje się, że zwiększył wręcz zainteresowanie nim. Sam autor skarżył się wcześniej na forum, że kiepsko się sprzedaje.
Natomiast popiera pan „dodawanie nowości”, jak pan to ujął. Chyba jednak nie do końca pan zrozumiał moje stanowisko. Czy to oznacza, że popiera pan taką „nowość”, żeby do treści herbarza wpisywać osoby, co do których są poważne wątpliwości czy były szlachcicami? A szlachectwo wywodzić jedynie na podstawie niesprawdzonej hipotezy?
Pozdrawiam
Ewa Sz.
Pan Lech Niepiekło!
Pan z kolei pisze, że „autor herbarza nie ma szans uniknąć błędów”. Wyjątkowo się z panem zgadzam. Niemniej jednak musi pan przyznać, że błąd błędowi jest nierówny. W tym konkretnym przypadku, chodzi o błąd wynikający ze zwykłego braku staranności podczas korzystania z Herbarza napisanego przez Seweryna hrabiego Uruskiego.
Pozdrawiam
Ewa Sz.
Panie Darku !
Pan bierze w obronę autora Herbarza, stwierdzając, że parafia Adamów nie mogła być wymieniona, jako należąca do Ziemi Łukowskiej, ponieważ należała do Ziemi Stężyckiej.
Otóż, zapewne nie zwrócił pan uwagi na fakt, że powołałam się na konkretne źródło, które zaliczyło Adamów do Ziemi Łukowskiej. Autor Herbarza w swojej pracy także cytował to źródło: „Łuków i Ziemia Łukowska. Kalendarium 1233-1994r.” , Wolski Zenon, Łuków 1996.
Pozdrawiam
Ewa Sz.
Panie Marku !
Pański wpis na FORUM z dnia 29.08.2011r. przekroczył wszelkie granice:
1. Pisze pan, że „początkowo nie miałem zamiaru odpowiadać na histeryczny list pani Ewy ...” – wobec tego, jak pan nazwie swoje własne DWA wpisy , oba z 28.08.2011r.??????????
2. Zarzut, że nie mam „pojęcia o genealogii” przyjmuję z pokorą i stwierdzam, że: „wiem, że nic nie wiem”. Jeśli myśli pan o sobie inaczej, to szczerze gratuluję braku pokory. Natomiast oczywiste jest, że autorzy herbarzy, które były drukowane przed powstaniem PTH, nie mogli korzystać z publikacji wydawanych przez Polskie Towarzystwo Heraldyczne. Niemniej jednak pański dowód niczego nie udowodnił, bo jak sam pan pisze: „pierwszy tom Herbarza Bonieckiego ukazał się w 1899r., a Uruskiego w 1904r.” Zatem przyzna pan, że zarówno cytowani przez pana autorzy pisząc następne tomy swoich dzieł, mogli korzystać z publikacji PTH, nie mówiąc o innych autorach herbarzy, którzy pisali je po powołaniu PTH.
3. Dalej na moje stwierdzenie, że: „Ale nie można świadomie i z sufitu wpisywać wszystkich ludzi urodzonych na danym terenie i przypisywać im szlacheckiego pochodzenia” , pisze pan: „Bzdura. Na jakiej podstawie pani tak sądzi?” Czegoś rzeczywiście nie rozumiem – czy to znaczy, że wolno panu w herbarzu zamieszczać ludzi, co do których nie ma pan dowodu, że byli szlachcicami??? Przykład: Na jakiej podstawie wpisał pan na stronie 150 swojego Herbarza, informację, że „w 1844r. W Łukowie urodził się Adam Antoni Kryński....”. Źródło na które pan się powołuje nic nie mówi o tym, że Adam Antoni był szlachcicem. Stwierdza jedynie ono, że ktoś taki się urodził. W tym przypadku nie ma pan nawet jego aktu chrztu. Mylnie zalicza pan Adama Antoniego , jako pieczętującego się herbem Rogala. Adam Antoni Kryński był herbu Przegonia. Do tej pory nie ustosunkował się pan do popełnionego przez siebie błędu. Zamiast tego zdecydował się pan na atak na mnie.
Inny przykład: na stronie 74 (wybranej losowo) Herbarza wymienia pan wiele osób, które urodziły się na terenie parafii Trzebieszów. W stosunku do większości z nich wymienia pan jedyne źródło szlachectwa, jakim według pana są akta parafii Trzebieszów.
4. Dalej w swoim wpisie na FORUM, pisze pan: „We wstępie wymieniam najstarsze powstałe w średniowieczu parafie. Wybaczy pani ale rok 1545 to już nie średniowiecze”. Rozumiem, że jest to kolejny dowód na moją ignorację. Pewnie bym się z panem zgodziła, ale ... pozwoli pan, że zacytuję fragment wstępu do Herbarza, który pan sam napisał: „Ośrodkiem rozwoju parafii ziemi łukowskiej był Łuków, będący przejściowo (w latach 1254-1257) stolicą biskupstwa. Niewiele później, przed 1327 rokiem, powstała parafia Kock. Inne najstarsze parafie ziemi łukowskiej to: Tuchowicz (przed 1350/1351), Zbuczyn (powtórna erekcja w 1418r.), Pruszyn (1430r.), Trzebieszów (1430r.), Ulan (ok. 1440r.), Serokomla (1444-1445), Kozirynek (obecnie w granicach Radzynia, w 1456r.), Siedlce (1532r.), Radoryż (1588r.) i Stanin (1599r.)”. Jak widać z obszernego cytatu pańskiego wstępu, na jaki sam się pan powołuje, wcale nie wspomina pan , że chodzi panu o średniowiecze. Jeśli jednak miało być średniowiecze, to wybaczy pan, panie Marku ale rok 1599, kiedy powstała parafia w Staninie – to nie jest już średniowiecze. Czy miał to być kolejny przykład na moją ignorancję i histerię?
5. Pozwoli pan, że dalej zacytuję fragment napisanego przez pana wstępu: „Ukazujące się obecnie poradniki genealogiczne utrzymują, że przymiotnikiem honestus (uczciwy) obdarzano rolnika z małego miasteczka lub rzemieślnika wiejskiego. Uważam, że przynajmniej w ziemi łukowskiej w XVII wieku jest to określenie stanu przejściowego między nobilis a laboriosis, ....”. Z kolei ja uważam, że postawienie nowej, nieudowodnionej hipotezy i opieranie na niej drukowanego Herbarza, nie powinno mieć miejsca. Według mnie należało najpierw napisać pracę naukową i przedyskutować tam postawioną przez siebie hipotezę, pośród innych naukowców, którzy mają szeroką wiedzę heraldyczną. Mimo wszystko wprowadza pan niesprawdzoną hipotezę do nowego herbarza. Mało tego, nie próbuje pan wyjaśniać, na czym ma według pana polegać ten stan przejściowy. Jak długo ma trwać ? Czy dotyczy tylko rodziców? Pytania można mnożyć. Jednak pan niczego w swoim dziele nie próbuje nawet wyjaśnić.
6. Nie rozumie pan mojego stwierdzenia, że: „Niestety pojawiają się też osoby, które próbują wykorzystywać koniunkturę”. Już panu to tłumaczę. Koniunktura powstała na rynku, kiedy genealogią zaczęło interesować się coraz więcej osób. Wszystkich popełniających błędy - nie uda mi się skrytykować, bo ze zrozumiałych względów nie wystarczy mi czasu do końca życia. Ale mimo wszystko postanowiłam wyrażać się krytycznie zawsze wtedy, kiedy błędy dotyczą mojej rodziny lub wówczas, gdy ktoś świadomie pisząc autobiografię któregoś z członków mojej rodziny popełnia błędy, bo nie chciało się wyjaśnić czegoś do końca lub zwyczajnie napisać, że czegoś nie udało się wyjaśnić z powodu braku dostępu do wiarygodnych materiałów. Niestety również pan nie ustrzegł się błędów. Nie oznacza to, że jest pan tym usprawiedliwiony.
Jeszcze raz powtarzam: miałam nadzieję, że zwyczajnie mnie pan przeprosi. Niestety już wiem, że nie mogę od pana tego oczekiwać. Dlaczego? Nie będę dalej kontynuować tego wątku, bo musiałabym milcząco zgadzać się na narzucony przez pana poziom tej dyskusji, na który się nie zgadzam. Dlatego na tym ją kończę i bez względu na treść dalszych pana wpisów, nie będę więcej brała w niej udziału.
Pozdrawiam
Ewa Szymańska
Łucja - 01-09-2011 - 19:16
Temat postu:
Pani Ewo, zapewne w sposób niezamierzony zrobiła Pani wielką akcję reklamową książce o której pisze Pani ... krytycznie. Wierzę, że nie to było Pani zamiarem, ale tak wyszło. I dobrze, ja czekam na następne tomy.
Łucja
Sawicki_Julian - 01-09-2011 - 20:01
Temat postu:
Witam Panią Ewę , ciekawa dyskusja i na pewno nie nudna , ja wybieram tz. mniejsze zło , herbarz czy spis ludności to nie takie ważne moim zdaniem w genealogii dla amatora byle by było na temat moich przodków coś nowego w poszukiwaniu np. dodane nowości z metryk z nazwiskiem i imieniem mojego kolejnego pra... i składało by się to z moimi dotąd odkrytymi z rodziny to już był by cud w poszukiwaniu .Po drugie nie ma już szlachty i nie jest to potrzebne na codzie , tylko jako pamiątka , czyli drzewko genealogiczne dla potomnych . Pani Ewo podziwiam Panią że jest Pani uparta podobnie tak jak ja i tym sposobem można coś znaleźć w parafii , czy USC , bo archiwa są dostępne. Ale tutaj nie tylko się czyta co kto pisze także miedzy wierszami tz. pisze tu Pani jak zauważyłem po raz pierwszy na tym serwisie to moim zdaniem należy przyjąć postawę ucznia , są tu ludzie bardzo uprzejmi i swoją nauką i praktyką pomagają w poszukiwaniu , nawet przepisują z polskiego nie czytelnego na polski i się nie skarżą , są też tacy co mogą zmieszać z błotem człowieka . Do czego zmierzam , nigdy nie wiadomo do kogo jutro trzeba się zwrócić o pomoc wiec należy nie wychylać się za bardzo publicznie i więcej uśmiechu , książka pożyteczna lub mniej przydatna to zawsze więcej niż zapłacić mandat i za to jest uśmiech ale policjanta ; pozdrawiam - Julian
wolenski_pipis - 01-09-2011 - 20:42
Temat postu:
Tekst herbarza konsultowałem z wybitnym fachowcem od szlachty podlaskiej doktorem Tomaszem Jaszczołtem. Jako konsultant widnieje On na stronie redakcyjnej książki. Kierując się Bonieckim, w pierwszej wersji napisałem -
„KRYŃSKI h. Przegonia”. Pan Jaszczołt odpisał nanosząc uwagi i uzupełnienia - [Herbu Rogala ze wsi Krynki Rogale w ziemi drohickiej]. W piśmie Verbum Nobile nr 16 z 2007 r., panowie T. Jaszczołt i Łukasz Lubicz-Łapiński wymieniają w ziemi drohickiej rodziny Kryńskich herbów Rawicz i Rogala. Z takimi autorytetami nie chcę i nie będę się spierać tylko dlatego, że pani Ewa myśli inaczej. Po prostu Boniecki popełnił błąd zaliczając ich do h. Przegonia. Dodam tylko, że pan Jaszczołt po zapoznaniu się z tekstem tomu pierwszego, oceniając go napisał tylko jedno zdanie – „Gratuluję tekstu herbarza”.
We wszystkich niemal herbarzach można odszukać zapisy z których wynika, że przedstawiciele danej rodziny w którymś momencie znikają z akt, ale zaraz jest dopisek - istnieją do dziś zepchnięci do warstwy chłopskiej lub miejskiej. Ja po prostu nie chciałem tych zepchniętych do innych warstw pominąć. A o tym jak wyglądać ma książka mojego autorstwa, decyduję wyłącznie ja i ja biorę za to odpowiedzialność.
Pani Ewa wzywa do wycofania mojej książki z rynku księgarskiego, i za to chce abym ją przeprosił (?).
Jest to ostatni mój tekst na temat poruszony przez panią Ewę. Natomiast zawsze chętnie odpowiem na każde pytanie dotyczące herbarza, jeżeli będzie ono napisane językiem pokoju a nie wojny.
Pozdrawiam - Marek Woliński
mkurow - 01-09-2011 - 21:53
Temat postu:
Pani Ewo!
Rozumiem, że patriotyzm lokalny może przez panią przemawiać i Adamów dla niektórych może być nawet pępkiem świata ale jest ale:
na stronie 10 wiersz 5: " Niektóre wsie zachodniego skraju ziemi łukowskiej należały do parafii Wilczyska (przed 1325-1328) i Wojcieszków (1434), leżących na terenie ziemi stężyckiej." Zarzut braku Adamowa jest chybiony w kontekście wspomnienia o Wojcieszkowie z co najmniej o sto lat wcześniejszą historią.
Zarzut koniunkturalizmu także może być chybiony. Na jaką grupę czytelników można liczyć na tym obszarze? Ludność Ziemi Łukowskiej to nie więcej niż 150 tyś. Jaka część będzie zainteresowana przeczytaniem? Na pewno jeszcze mniejsza zakupem. Jeśli chce Pani wprowadzać cenzurę to znam bardzo dobry sposób. Wykupić cały nakład!!! Czego panu Markowi życzę bo jestem zainteresowany kolejnymi tomami
DorotaK - 01-09-2011 - 22:39
Temat postu:
To ja też pozwolę sobie zabrać głos, tak się składa, że mnie również interesuje nazwisko Kryński.
Z ciekawością zajrzałam na stronę 150 i rzeczywiście wszyscy wymienieni tam Kryńscy są herbu Rogala.
Akturat oglądałam oryginały wylegitymowania z heroldii – Kryński Adam (autor Słownika języka polskiego) i jego bracia Karol i Kalikst wylegitymowani są pod herbem Przegonia. Innych Kryńskich z tej strony nie analizowałam. Zresztą sam Adam Kryński takim herbem się podpisywał, jego syn Mirosław Zbigniew również.
No nie sądzę, żeby się pomylili z całym szacunkiem dla autorytetów.
Pozdrawiam
Dorota
dpawlak - 01-09-2011 - 22:53
Temat postu:
Kochana Pani Ewo.
Widać nie dość uważnie czytała Pani moją wypowiedź. Nie czytałem herbarza, herbarze mnie nie interesują, bo z herbowych nie jestem. W dodatku dotyczą Ziemi Łukowskiej, a mnie interesuje Ziemia Stężycka.
W związku z tym, nie mogę i nie mam zamiaru bronić autora, ani go wspierać. Ja dyskutuje z Pani tezą, że Adamów powinien być wymieniony wśród najstarszych parafii Ziemi Łukowskiej. Niezależnie od tego, czy jest tak w Herbarzu, czy nie. Otóż według mnie nie musi, bo Adamów nigdy nie leżał w historycznej Ziemi Łukowskiej, ani sam, ani jakikolwiek teren parafii adamowskiej. Dopuszczam jego umieszczenie na liście najstarszych parafii leżących na terenie obecnego powiatu łukowskiego, jeśli tak to będzie opisane. Taka jednostka jak Ziemia przestała istnieć z chwilą dokonania III rozbioru i nigdy nie została wskrzeszona. Dziś się ją stosuje zwyczajowo, jako określenie okolicy jakiejś większej miejscowości. Jak mniemam, tak to potraktował autor owego "źródła", bo nie chce mi się wierzyć, że wbrew faktom umieścił Adamów w historycznej Ziemi Łukowskiej. Podejrzewam raczej, że jest to Pani nadinterpretacja.
Cytat:
Otóż, zapewne nie zwrócił pan uwagi na fakt, że powołałam się na konkretne źródło, które zaliczyło Adamów do Ziemi Łukowskiej... „Łuków i Ziemia Łukowska. Kalendarium 1233-1994r.” , Wolski Zenon, Łuków 1996.
Jak mogłem nie zwrócić uwagi, skoro wzmiankę o nim zacytowałem w swojej poprzedniej wypowiedzi?!
Niestety tej pozycji nie można nazwać źródłem historycznym. Czymś takim może być rejestr podatkowy lub lustracja województwa lubelskiego, traktująca o ziemi łukowskiej, pochodząca z tego okresu. Dopuszczam również pozycje naukowe historyków, którzy opierali się na tego typu źródłach. Książka Zenona Wolskiego jest pozycją popularyzatorską w dodatku jedyną na jaką się Pani powołała. Niech Pani poczyta coś poważniejszego na temat tego regionu i nie ogranicza się do jednej pozycji, to nie Biblia.
Jak w nich też będzie Adamów w Ziemi Łukowskiej, to proszę od razu wysłać prośby o korekty na strony: http://pl.wikipedia.org/wiki/Adam%C3%B3 ... 2ukowski), Ziemia Stężycka i wiele, wiele innych, bo może ich autorzy się mylą
Ja też w odnośnikach podałem pozycję książkową, w tym mapę Ziemi Stężyckiej. Mniemam, że Pani do niej dotarła. Jeśli nie, mogę podesłać na e-mail. Taką samą, z innej książki autorstwa K. Kurzypa, o tyle lepszą, że zawiera legendę opisującą jakie granice jakimi liniami są wykreślone.
Nie nazywam jej jednak źródłem, choć gęsto w niej od odniesień i cytatów ze źródeł.
Jeśli ma Pani dostęp do tej pozycji Wolskiego, to chętnie poproszę o dodatkowe informacje, najlepiej na priv lub pocztę. Być może kupię, skoro traktuje ona również o terenach Ziemi Stężyckiej
Może uda się też ustalić, co Autor miał na myśli pisząc o Adamowie.
Tego wątku w tym temacie nie zamierzam ciągnąć, ale dla zainteresowanych, jako rekompensatę za zaśmiecanie wątku polecam stronę: Geoinformacja historyczna a szczególnie link do mapy wektorowej dotyczący właśnie powiatu, czyli Ziemi Łukowskiej z 1772 z naniesionymi granicami parafii i samego powiatu:mapka
wolenski_pipis - 02-09-2011 - 20:54
Temat postu:
Pani Doroto.
Według pana Jaszczołta Kryńscy herbu Rogala wywodzili się z dóbr Krynki Rogale. W XV w. niektórzy z nich używali przydomku "Rogala". Zachował się wywód szlachectwa Jana Kazimierza Kozieradzkiego z 1676 r., który zeznał, że jest po matce Kryńskiej herbu Rogala i że pochodziła ona z parafii Paprotnia. Natomiast także w ziemi drohickiej w parafii Ostrożany we wsi Krynki Sobole mieszkali Kryńscy herbu Rawicz. Że tak było, potwierdzają zapisy zawarte w „Roczniku Towarzystwa Heraldycznego we Lwowie – Wywody szlachectwa w Polsce XIV-XVII w.”, Lwów 1913, gdzie na str. 240, wymienieni są Kryńscy herbu Rawicz, a na str. 242 Kryńscy herbu Powaba, który to herb przedstawia podkowę i dwa rogi. Prawdopodobnie jest to odmiana herbu Rogala lub herb, który z czasem nazwany został Rogalą. Pan Tomasz Jaszczołt pisząc swą pracę doktorską pt. „Szlachta ziemi drohickiej w XV i początkach XVI w. Zagadnienia społeczne, gospodarcze i genealogiczne”, wykorzystał wszelkie dostępne materiały archiwalne, zachowane w polskich, rosyjskich, litewskich i białoruskich archiwach dotyczące ziemi drohickiej, w podanym okresie, i nie trafił na Kryńskich h. Przegonia, to chyba należy to brać pod uwagę. Jeżeli w wiekach XV i XVI na omawianym terenie nie odnotowano Kryńskich herbów Przegonia, to skąd się tam wzięli w XIX wieku? Po prostu zostali „stworzeni” przez przedstawicieli rodziny, która nie miała pojęcia jakim herbem się legitymuje. Tym bardziej, że wszyscy Kryńscy wylegitymowani ze szlachectwa w Galicji nie podali swego herbu. Dopiero czterej spokrewnieni Kryńscy legitymujący się w Królestwie w 1851 i 1859 r., podali że są herbu Przegonia. Wiemy tylko, że są oni potomkami Pawła, burgrabiego mielnickiego w 1700 r., i tylko to łączy ich z Podlasiem.
Pozdrawiam - Marek Woliński
wolenski_pipis - 04-09-2011 - 14:04
Temat postu:
Kolejny przykład na to, że przy legitymacji ze szlachectwa herby podawano dość dowolnie. Uruski tom II str. 76 - Po Franciszku, kasztelanicu sanockim, a stolniku sanockim 1780 r., syn Fryderyk, wylegitymował się z herbem Bończa, gdy tymczasem jego rodzina legitymowała się h. Ossoria, na co sam Uruski zwraca uwagę.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Szymańska_Ewa - 05-09-2011 - 14:01
Temat postu:
Kochana Pani Doroto !!!
Dziękuję, że włączyła się Pani do dyskusji. Kryńscy herbu Przegonia istnieją. Przybyli na te ziemie ok. XVII wieku (dokładnie napiszę Pani skąd i dlaczego). Dlatego powoływanie się na pracę doktorską, która badała te tereny pod względem genealogicznym w wiekach wcześniejszych wydaje mi się nadużyciem. Posiadam kopie dokumentów, z których wynika, że byli Kryńscy, którzy mieli prawo do posługiwania się herbem Przegonia. Ponieważ nie jestem pewna czy mogę te dokumenty prezentować na FORUM, wyślę je Pani na prywatny adres. Dokumenty są według mnie wiarygodne, bo ich oryginały są przechowywane w zasobach Archiwum Głównego Akt Dawnych.
Natomiast mnie nie dziwi, że zdarzały się przypadki w niektórych rodzinach, że ojciec był innego herbu niż jego syn. Wszak nie wszystkie tytuły były dziedziczne. Jeżeli ojciec otrzymał szlachectwo, które nie było dziedziczne, to dotyczyło wyłącznie jego. Jeżeli syn takiego ojca zasłużył sobie również na szlachectwo - mógł otrzymać inny herb niż miał jego ojciec, a którego on nie dziedziczył.
Mając nadzieję na nawiązanie z Panią bliższej znajomości, serdecznie pozdrawiam
Ewa Szymańska
Szymańska_Ewa - 05-09-2011 - 14:17
Temat postu:
Kochany Panie Dareczku !!!
Bardzo Pana przepraszam. Mam nadzieję, że mi Pan zdoła wybaczyć !!!
Nie zamierzałam poddawać w wątpliwość pańskiej wiedzy na temat Ziemi Stężyckiej i Łukowskiej. Nawet nie analizując map i innych źródeł, na które się Pan powołuje, przyznaję Panu rację.
Proszę jednak w tym konkretnym przypadku wziąć pod uwagę, że zarówno pan Zenon Wolski (autor pozycji "Łuków i Ziemia Łukowska. Kalendarium 1233-1994"), jak i autor Herbarza - mieli prawo do określenia trochę innych granic na potrzeby swoich publikacji. Pan Wolski pisze w podtytule, że jest to kalendarium i określa lata, których końcem jest rok 1994. Mam więc wrażenie, że chodziło panu Wolskiemu o obecny teren powiatu łukowskiego. Natomiast w Herbarzu, autor nie zakreśla wyraźnych granic geograficznych (odsyłam do wywiadu, zamieszczonego w Tygodniku Siedleckim z dnia 06.07.2011r.). Jestem Panu winna jeszcze jedno wyjaśnienie: z treścią książki pana Wolskiego zapoznałam się w czytelni Biblioteki Narodowej w Warszawie. Nie posiadam natomiast informacji na ten temat, czy można ją jeszcze kupić.
Mając nadzieję, że wybaczy mi Pan nieporozumienie, pozdrawiam bardzo serdecznie
Ewa Szymańska
Sawicki_Julian - 05-09-2011 - 19:30
Temat postu:
Witam Panią Ewę, jaki teraz pięknie z kulturą na miejscu i dobrze że chce Pani swą wiedzę przekazać innym, każdy z amatorów genealogów kto znajdzie kawałek pożółkłego papieru z przed trzech wieków i na nim pisze nazwisko swoich przodków to cieszy się jakby wygrał 5 w totolotka , nawet na takim orginale nie wolno postawić kropki nad ,, i '' tylko przepisać z niego . Chyba nikt nie chce pisać książek publicznie by kogoś wprowadzać w błąd, przytoczę tu słowa wstępu w swej książce o heraldyce dr. Franciszek Piekosiński w 1897 r. napisał mniej więcej tak ; sam szlachcic mam sympatie do szlachty i moją wiedzę naukową zbieraną przez 30 lat chcę zapisać w książce, choć mogą trafiać się błędy ale nie ma już czasu na udokumentowanie ich bo chce zdążyć przed śmiercią, wierzę ze następni po mnie w drugim wydaniu naniosą poprawki. Pani Ewo ma Pani wiedzę w tym kierunku to sama tez może napisać książkę, jak o genealogii to na pewno będzie ciekawa, nie tylko pisze się dla zysku licząc zawodowo ale tez zostawić ślad po sobie dla poszukujących nowych ( dawnych ) pokoleń. Ja sam dla siebie zapisuję wszystkie dane i ksero z dokumentów wstawiam by było to wiarygodne ale to nie takie proste, zawsze są poprawki i zmiany bo dojdzie nowa metryka to wychodzi albo wyrywać kartki z książki ( 250 stron komputerodruku ) albo zapisywać na dysku co jakiś czas, bo w komputerze już nie raz zjadł wirus wszystko ; pozdrawiam - Julian
wolenski_pipis - 06-09-2011 - 17:01
Temat postu:
Uruski (tom VIII str. 107) przy Kryńskich herbu Korab pisze - "Jan, żyjący w 1595 r., miał synów, Melchiora i Łukasza; potomkowie Łukasza przenieśli się do Litwy i zmienili herb Korab na Przegonia".
Jaki wniosek? Jak się nie zna herbu swojej rodziny, to przyjmuje się herb bogatego sąsiada lub możnego protektora. W przeciwnym przypadku po co to robić. Nie ma herbów lepszych i gorszych. Rody heraldyczne różniły się jedynie zamożnością. A tam gdzie są pieniądze, są i wpływy.
Pozdrawiam - Marek Woliński
DorotaK - 06-09-2011 - 17:58
Temat postu:
No to ja jeszcze raz zabiorę głos.
W Herbarzu powołuje się Pan na Uruskiego, czyli przy wymienianych Kryńskich zgodnie z przytoczonym cytatem powinien być herb Przegonia. Natomiast w Pana Herbarzu jest Rogala, a ci Kryńscy nie posługiwali się takim herbem – nie jest tutaj ważne dlaczego - na pewno nie wynikało to z niewiedzy, nie jest również ważne, który herb jest lepszy.
Dlatego przychylam się do zdania Pani Ewy, że to jest ewidenty błąd.
Przyjełam Pana wyjaśnienie pochodzące z pracy doktorskiej, nie mniej jednak fakt jest faktem, ci Kryńscy posługiwali się herbem Przegonia.
Pozdrawiam
Dorota
wolenski_pipis - 06-09-2011 - 18:04
Temat postu:
Ale dopiero w XIX wieku. Wcześniej w ziemi drohickiej występują jedynie Kryńscy herbów Rogala i Rawicz. Nie ma w zachowanych księgach grodzkich czy księgach sadowych wzmianki o innych Kryńskich. Nie przeczę, że mogą tacy istnieć, ale nie w ziemi drohickiej. Takie są fakty. Ale jak widzę fakty mają się za nic wobec słów pani Ewy. A to Polska właśnie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
DorotaK - 06-09-2011 - 18:58
Temat postu:
Z całym szacunkiem, ale fakty są takie, że sam Adam Kryński jezykoznawca, autor słowników – posługiwał się herbem Przegonia – nie jest tu nawet ważne z jakich ziem pochodził – Pan bez mrugnięcia okiem zmienia fakt, a fakt jest taki, że posługiwał się innym herbem niż ten do którego został w Pana Herbarzu przypisany.
A rozważając tak hipotetycznie: jeżeli to nazwisko w XV w brzmiałoby Krymski, to co napisałby Pan w Herbarzu nazwisko, którym się posługiwali, czy nazwisko, które hipotetycznie powinni nosić?
Ja bym napisała nazwisko, którym się posługiwali z ewentualną adnotacją, że w początkowo brzmienie nazwiska było inne – oczywiście pod warunkiem, że miałabym potwierdzenie tego pokrewieństwa.
Pozdrawiam
Dorota
PS. "A to Polska właśnie" - to ja tego nie rozumiem, bo może powinnam się obrazić
aosial - 07-09-2011 - 17:56
Temat postu:
Witam
czy byłaby możliwość aby ktoś z Państwa sprawdził opisane fakty pod nazwiskiem Niezabitowski. Nie wiem czy uda mi się kupić publikację a dobrze byłoby wiedzieć jak intensywnie mam jej szukać.
Pozdrawiam
Andrzej
wolenski_pipis - 07-09-2011 - 19:40
Temat postu:
W Herbarzu zamieszczona jest któtka informacja o Niezabitowskich herbu Lubicz. Najstarsza informacja z 1657 r.
Pozdrawiam - Marek Woliński
BorkowskiZenek - 16-09-2011 - 21:29
Temat postu: Witam !
Panie Marku witam Pana serdecznie i dziękuj za herbarz, zakupiłem go jak tylko ukazał się na rynku. I powiem szczerze czekam na "jeszcze"czyli na dalsze tomy. Wiem, że wszystko opiera się na "kasie" ale jestem pewny, że wszystko pójdzie dobrą drogą i będziemy niedługo czytać kolejne tomy. Mnie w herbarzu rzecz jasna zainteresowała moja rodzina czyli Borkowscy oraz rodziny ze mną spokrewnione czyli Goławscy (z mojego rodzinnego od kilku pokoleń Gołaszyna), Orze(y)łowscy(opisani przez Stanisława Orzełowskiego). Mam do Pana pytanie czy spotkał się Pan przy opracowywaniu herbarza i zbieraniu materiałów do kolejnych tomów z takimi rodzinami jak Adamowicz i Mańkowski. I czy w kolejnych tomach można się spodziewać wiadomości o rodach ziemiańskich posiadających majątki takich jak np: Błociszewscy ze Strzyżewa , Zawadzcy z Ryżek , Dmochowscy z Sarnowa i Jeleńca, Majewscy z Niedźwiadki, Lewiccy z Rogal i Ławek - na temat których posiadam pewne materiały. Pozdrawiam Zenek
wolenski_pipis - 16-09-2011 - 21:46
Temat postu: Witam !
Z Adamowiczami i Mańkowskimi dotychczas nie spotkałem się. Pozostałe wymienione rodziny obecne są w tomie II., w powiązaniu z interesującymi Pana miejscowościami.
Pozdrawiam - Marek Woliński
wolenski_pipis - 17-09-2011 - 17:51
Temat postu: Witam !
W uzupełnieniu poprzedniej informacji w Rejestrze pogłównego woj. podlaskiego z 1676 r., odnalazłem Pawła Adamowicza, dziedzica części dóbr Wykno Nowe, natomiast jeśli chodzi o Mańkowskich, to Maciej, dziedziczył część dóbr Mikicin oraz Kobylino Cieszymy.
Pozdrawiam - Marek Woliński
BorkowskiZenek - 18-09-2011 - 07:53
Temat postu: Witam !
Panie Marku dziękuje za informację .Pozdrawiam
Błażejewski_Artur - 18-09-2011 - 21:39
Temat postu: Witam !
Panie Marku czy w Pana zbiorach wystepuje nazwisko Błażejewski???
Prosze o informacje na prywatna poczte lub na email: arthurxx@freenet.de
Z gory dziekuje i pozdrawiam
Artur Blazejewski
danisha - 25-09-2011 - 21:41
Temat postu:
Panie Marku pięknie proszę o Gałęzowskich.
Danka Wasilewska Lenart
wolenski_pipis - 26-09-2011 - 16:32
Temat postu:
Gałęzowscy herbu Tarnawa, wywodzą się z dóbr Gałęzów i Wola Gałęzowska w pow. lubelskim. W moim herbarzu jest trochę informacji na ich temat. Protoplastą tej rodziny jest zapewne Zbysław z Targowiska, w latach 1409-1428 dziedzic Gałęzowa. Rodzina mocno rozrodzona, gdyż już w 1626 r. spotykamy na Gałęzowie: Jana, Malchra, Jerzego, Mikołaja syna Stanisława z przydomkiem Żołnierz, innego Mikołaja, dziedziczącego na części po nieboszczyku Marcinie Gałęzowskim. Na Bychawce Mniejszej współdziedziczył Łukasz Gałęzowski.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Łucja - 26-09-2011 - 18:28
Temat postu:
Panie Marku, mam i ja do Pana dość nietypowe pytanie. Otóż w
"Herbarzu" pisze Pan o rodach Zarzeckich/Zarzyckich i Zakrzewskich, umiejscowionych w Ziemi Łukowskiej jak najbardziej, podobnie jak ród Wierzejskich, o którym też Pan dużo pisze. Te rody mają tam odpowiednie nazwy miejscowe, czyli są miejscowe bardzo.
Jakie pytanie? Otóż w Genetece pojawiła się bardzo intrygująca dla mnie informacja, że w 1824 r. w parafii Łuków 2 małżeństwa Wierzyckich - Katarzyna Wierzycka z Adamem Zarzyckim (nr 49) i Antoni Wierzycki z Marianną Zakrzewską (nr 103, zapowiedź). O co chodzi?
Nie chce mi się wierzyć, że dwa typowe dla Ziemi Łukowskiej rody i nagle jacyś nie z tych stron Wierzyccy. Ale to są dane ze skorowidza, i podejrzewam, że ktoś (ksiądz?) mógł się pomylić, bardziej mi tu pasuje ród Wierzejskich niż Wierzyckich, po prostu.
Czy Panu coś by było wiadomo przypadkiem na ten temat? To dość wczesne lata jak na śluby z "obcymi", mi się wydaje. A zresztą często się spotykam, że nazwisko Wierzycki okazuje się po sprawdzeniu innym nazwiskiem (a to główne którego szukam). Sprawdzimy te akty z 1824 r. w AP Lublin, kuzyn już się zobowiązał. Ale ja, zwłaszcza po lekturze Pana książki, wątpię żeby Wierzyccy tam w owym czasie byli, po prostu. Co Pan o tym myśli? Z drugiej strony pomylić takie nazwisko jak Wierzejski na Wierzycki to też mało realne, ale np. Wieszczycki na Wierzycki mylili. Zarzycki/Zarzecki - Wierzejski/Wierzecki/Wierzycki??? No nie wierzę, że Wierzyccy tam byli i już.
Pozdrawiam i jeszcze raz bardzo gratuluję książki, dużo można z niej wydobyć!
Łucja
danisha - 26-09-2011 - 18:44
Temat postu:
Pięknie dziękuję Panie Marku!
Rodzina mojej mamy-Gałęzowscy- właśnie z lubelskiego.I chociaż do tej pory sporo znalazłam na jej temat ,to dwa imiona -Zbysław i Malcher są mi obce.
Czyli dzięki Panu, znowu coś nowego o Gałęzowskich.
Pozdrawiam serdecznie
Danka (Wasilewska) Lenart wnuczka Gałęzowszczanki.
A czy są może podane miejscowości z którymi związani byli Gałęzowscy na Podlasiu?
wolenski_pipis - 26-09-2011 - 19:42
Temat postu:
Gałęzowscy w ziemi łukowskiej odnotowani byli w dobrach Wysokiny Jakusze oraz Wysokiny Tęczki. Do XVIII wieku nie występowali na Podlasiu.
Pozdrawiam - Marek Woliński
nuernberg - 26-09-2011 - 20:27
Temat postu:
Pani Łucjo,
ma Pani rację pod aktem nr 49 z roku 1824 jest małżeństwo Adama Zarzyckiego s. Wawrzyńca i Heleny Karwowskiej z Katarzyną Wierzejskią (zapis Wierzeyska) c. Michała i Maryanny Świerczewskiej.
Posiadam fotografię tego aktu i stąd te dane.
Osoba spisująca indeksy z tego roku niedokładnie spisywała. Obecnie opracowuję te indeksy ponownie wraz z weryfikacją w aktach. Tak więc niedługo zostaną skorygowane
Pozdrawiam Gabriel Miechowiecki
danisha - 26-09-2011 - 20:55
Temat postu:
Jeszcze raz -Przepięknie Dziękuję!!!
Danka (Wasilewska)Lenart javascript:emoticon('')
Łucja - 20-10-2011 - 14:02
Temat postu:
Napisałam o książce Marka Wolińskiego na blogu "Lektury genealogiczne", jak ktoś jeszcze nie zakupił zapraszam do poczytania:
http://lakewierzycki19.bloog.pl/
Będzie poprawiane.
Łucja
wolenski_pipis - 21-10-2011 - 14:24
Temat postu:
Dziękuję Autorce bloga za ciepłe słowa skierowane pod adresem mojej książki. I małe uzupełnienie - materiał zgromadziłem na 5-6 tomów łącznie. Na dzień dzisiejszy jest szansa, że wydane zostaną przynajmniej trzy tomy.
Pozdrawiam serdecznie - Marek Woliński
Janka28 - 19-11-2011 - 14:48
Temat postu:
Panie Marku.
Znalazłam w wykazie Pana książki nazwisko Powałka. Moi przodkowie o tym nazwisku łączą się z parafią Jeruzal, w której to nagle pojawia się ich sporo, a wpisów urodzeń nie było. Może byli tam od zawsze a może przybyli z innych stron. Może właśnie z ziemi łukowskiej ... . Czytałam przed kilku laty "Dzieje wsi Stok" parafia Ulan, gdzie w spisach poborowych pojawia się nazwisko Powałka, a 100 lat później już go nie ma. Na Lubelszczyźnie po dziś dzień mieszka duża grupa osób o tym nazwisku. Czy może Pan sprawdzić to nazwisko?
Pozdrawiam
Janina
wolenski_pipis - 19-11-2011 - 19:43
Temat postu:
Rodzina Rozwadowskich herbu Trąby, posługiwała się przydomkiem Powałka. Najstarsze informacje o Powałkach, pojawiają się w 1531 r. i są powiązane z Rozwadowem w parafii Ulan. M.in. w 1674 r. część dóbr Ulan, posiadał Marian Powałka z żona Anną, natomiast w 1676 r. na dobrach Stok, dziedziczyła Marcinowa Powałczyna Rozwadowska. Na Stoku Powałkowie dziedziczyli już w 1580 r.
Pozdrawiam - Marek Woliński
jur58boz - 20-11-2011 - 08:52
Temat postu:
Witam panie Marku,
mam ogromna prośbę o podanie czy w pana Herbarzu znajdują się nazwiska Pytlik , Łukasiewicz, Jodełko(a), Czubaj.
Z góry dziękuje i pozdrawiam Jurek Pytlik
Janka28 - 20-11-2011 - 10:03
Temat postu:
Pięknie dziękuję panie Marku. Przyszłość pokaże czy są między moimi a Łukowskimi rodami jakieś związki.
Pozdrawiam
Janina
wolenski_pipis - 20-11-2011 - 20:07
Temat postu:
Nazwiska: Pytlik, Łukasiewicz, Jodełko i Czubaj, w herbarzu nie występują. Jest krótka wzmianka o Łukaszewiczach z 1674 r., dziedzicach Grochówki w parafii Trzebieszów, ale to przydomek Grochowskch.
Pozdrawiam - Marek Woliński
jur58boz - 20-11-2011 - 20:32
Temat postu:
Panie Marku bardzo dziękuje.
Wierzejska_Beata - 26-01-2012 - 18:10
Temat postu:
Witam,
od kilku dni jestem szczęśliwą posiadaczką tomu I niecierpliwie czekam na drugi, który jak oznajmił wydawca ukaże sie niebawem. Gratuluję planowanego dodruku części pierwszej!
Karol Wierzejski o którym Pan wspomina to jak sądzę mój pradziadek. Więcej w PW. Herbarz ziemi Łukowskiej na Lubelszczyznie jest dla mnie nieocenionym źródłem dalszych poszukiwań, jak również bezcenną pamiątką dla potomków. Dziekuję.
Beata.
wolenski_pipis - 27-01-2012 - 15:30
Temat postu:
Faktycznie, tom II herbarza przygotowywany jest do druku. Ma liczyć około 500 stron. Zawierać będzie wstęp na temat osadnictwa w ziemi łukowskiej (około 40 stron) oraz kolorowe wizerunki herbów pojawiających się w tomach I-II, autorstwa Pana Tadeusza Gajla. Pojawi się w II tomie wiele nowych rodzin, głównie z terenu obecnego powiatu siedleckiego. Będzie też kontynuacja dziejów rodzin wymienionych w tomie pierwszym. Powoli kończę tom III, który liczyć ma, podobnie jak tom II, około 500 stron tekstu.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Marek Woliński
Ziemia_drohicka - 08-03-2012 - 09:50
Temat postu:
Chcę poruszyć ważna kwestię akt legitymacyjnych szlachty z Galicji Zachodniej.
Pan Marek Woliński napisał że zachowąły się odpisy Metryki Szlachty Galicji Zachodniej (Lubelszczyzna, Kieleckie, Pd. Podlasie) w spuściznie profesora Piekosińskiego w Krakowie. Zadam konkretne pytanie czy ktoś może potwierdzić tą informację, wydaje się ona niestety być bardzo bardzo wątpliwa. Dlaczego odpowiem w punktach.
1) Piekosiński zbierał informacje do planowanego herbarza galicyjskiego pod koniec XIX w. w czasach kiedy tereny efemerycznej Galicji Zachodniej już dawno nie wchodziła w skład Galicji ani za taką nie były uznawane - nie było więc powodu zbierania informacji o szlachcie z tych terenów do herbarza galicyjskiego.
2) Piekosiński zbierał informacje z Metryki Szlachty Galicji ze Lwowa tymczasem oddzielna Metryka Szlachecka Galicji Zachodniej znajdowała się przecież w Krakowie.
3) W pozycji książkowej opartej na materiałach Piekosińskiego "Materiały do genealogii szlachty galicyjskiej" litery A-K nie ma NAWET jednej rodziny wylegitymowanej w Galicji Zachodniej w latach 1803-1804.
Ewentualne istnienie odpisów legitymacji szlacheckich z Terenów Galicji Zachodniej to byłaby sensacja genealogiczna.
Marcin
Sawicki_Julian - 08-03-2012 - 11:26
Temat postu:
Witam, ja wpadnę w temat i podam może książkę Franciszka Piechocińskiego o powstawaniu szlachty i Państwa Polskiego, tam pisze autor także coś o sobie we wstępnie, pozdrawiam i podaje link - Julian ; http://www.sbc.org.pl/dlibra/doccontent ... p;from=FBC
Rober_Starczewski - 26-05-2012 - 14:48
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
AutorHerbarza Ziemi Łukowskiej ma całkowitą rację z tytulaturą. Terminy określające przynależność stanową czyli prawną w praktyce dnia codziennego określały raczej z reguły stan faktyczny a więc pozycję społeczno-majątkową. Wychodźców ze szlachty zagrodowej nie mających już własnego zagonu lub pracujących gdzieś jako robotnicy najemni przeważnie określano laboriosus niekiedy honestus a już bardzo sporadycznie nobilis-w tym przypadku miejscowy proboszcz musiałby mieć wiedzę o pochodzeniu delikwenta czy też jego antenatów. Dla oceniającego ( proboszcza ) był to robotnik, parobek, do tego z reguły niepiśmienny itd. a więc laboriosus. I odwrotnie znam z mej 25-letnie praktyki rycia w metryka i innych źródłach i osoby plebejskiego pochodzenia tytułowano
nobilis bowiem doszły one do pewnego majątku i dla całej parafii byli oni znani jako posiadacze ziemi toteż beż żadnych uzurpacji proboszcz wpisywał ich jako nobilis bo to dotyczyło jak wspomniałem w praktyce codziennej ich pozycji społeczno-majątkowej a nie prawnej. na wsi w pojęciu potocznym szlachcicem był ten który posiadał ziemię, a bez niej to nie szlachcic. I taka właśnie opinia znajdowała wyraz w tytulaturze.
Rober_Starczewski - 26-05-2012 - 14:49
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
AutorHerbarza Ziemi Łukowskiej ma całkowitą rację z tytulaturą. Terminy określające przynależność stanową czyli prawną w praktyce dnia codziennego określały raczej z reguły stan faktyczny a więc pozycję społeczno-majątkową. Wychodźców ze szlachty zagrodowej nie mających już własnego zagonu lub pracujących gdzieś jako robotnicy najemni przeważnie określano laboriosus niekiedy honestus a już bardzo sporadycznie nobilis-w tym przypadku miejscowy proboszcz musiałby mieć wiedzę o pochodzeniu delikwenta czy też jego antenatów. Dla oceniającego ( proboszcza ) był to robotnik, parobek, do tego z reguły niepiśmienny itd. a więc laboriosus. I odwrotnie znam z mej 25-letnie praktyki rycia w metryka i innych źródłach i osoby plebejskiego pochodzenia tytułowano
nobilis bowiem doszły one do pewnego majątku i dla całej parafii byli oni znani jako posiadacze ziemi toteż beż żadnych uzurpacji proboszcz wpisywał ich jako nobilis bo to dotyczyło jak wspomniałem w praktyce codziennej ich pozycji społeczno-majątkowej a nie prawnej. na wsi w pojęciu potocznym szlachcicem był ten który posiadał ziemię, a bez niej to nie szlachcic. I taka właśnie opinia znajdowała wyraz w tytulaturze.
Michał_Zieliński - 14-11-2012 - 12:37
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Faktycznie, tom II herbarza przygotowywany jest do druku. Ma liczyć około 500 stron. (...) Powoli kończę tom III, który liczyć ma, podobnie jak tom II, około 500 stron tekstu.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Marek Woliński
Czy wiadomo może już, kiedy ukaże się drugi tom tego herbarza?
Pozdrawiam,
Michał
matneck - 14-11-2012 - 21:36
Temat postu:
Czy w herbarzu wystepuje nazwisko Krukowski?
Pozdrawiam,
Mateusz
grazynkap - 15-11-2012 - 00:36
Temat postu:
Panie Marku,
Ogromna prośba czy nazwiska: polkowski,pólkowski, pulkowski, pólkowski występują w herbarzu.
Pozdrawiam grażyna
Łucja - 15-11-2012 - 09:12
Temat postu:
W tym wątku podawane były spisy występujących nazwisk, wyżej wymieniane nie występują.
http://forumgenealogiczne.pl/viewtopic.php?t=1031
O sorry, Polkowski się pojawia - Zofia Polkowska dziedziczyła na części dóbr Ryszki (1673)
Łucja
Marika - 15-11-2012 - 09:26
Temat postu:
Czy byłaby możliwość sprawdzenia, jakie informacje pojawiają się odnośnie nazwisk: Wierzchowski, Zdanowski i Woliński?
(czy dotyczą one okolic Trzebieszowa?)
Z góry dziękuję.
Kasia
Łucja - 15-11-2012 - 09:35
Temat postu:
Marika napisał:
Czy byłaby możliwość sprawdzenia, jakie informacje pojawiają się odnośnie nazwisk: Wierzchowski, Zdanowski i Woliński?
(czy dotyczą one okolic Trzebieszowa?)
Z góry dziękuję.
Kasia
O tych nazwiskach jest bardzo dużo informacji, zwłaszcza, że jedno z nich to nazwisko autora książki , który czasami tutaj na forum zagląda.
Łucja
Marika - 15-11-2012 - 11:55
Temat postu:
Łucja napisał:
Marika napisał:
Czy byłaby możliwość sprawdzenia, jakie informacje pojawiają się odnośnie nazwisk: Wierzchowski, Zdanowski i Woliński?
(czy dotyczą one okolic Trzebieszowa?)
Z góry dziękuję.
Kasia
O tych nazwiskach jest bardzo dużo informacji, zwłaszcza, że jedno z nich to nazwisko autora książki
, który czasami tutaj na forum zagląda.
Łucja
Domyślam się, że jest dużo. Chodzi mi jednak o informację, czy są jakieś dane odnośnie osób z okolic Trzebieszowa.
Kasia
zdzislaw15 - 15-11-2012 - 16:36
Temat postu:
Witam panie Marku!
Czy istnieje możliwość sprawdzenia informacji o Dobrzyńskich.Pozdrawiam Zdzisław.
grazynkap - 15-11-2012 - 18:47
Temat postu:
Serdecznie dziękuję,
za Zofię Polkowską a czy mogę jeszcze prosić o sprawdzenie Polikowskich
grazyna
wolenski_pipis - 16-11-2012 - 13:21
Temat postu:
Odpowiadam na pytania:
1. Wierzchowscy, wywodza się z parafii Ulan, Zdanowscy, z parafii Zbuczyn, a Wolińscy, z parafii Trzebieszów. Zarówno Wierzchowscy jak i Zdanowscy, już w XVII wieku przybyli do parafii Trzebieszów. Wolinscy z czasem roszeszli sie po całej Lubelszczyźnie, głownie jednak zamieszkiwali okolice Trzebieszowa, Łukowa, Lublina i Lubartowa. Najstarszym przedstawicielem Wolińskich jest Wojciech (Albertus) Woleński vel Krasuski, który urodził sie koło 1475 r. W 1507 r. występuje już jako dziedzic części dóbr Wola Smolna. Odnotowany jest on też na początku XVI wieku oraz w 1522 r. jako dziedziczący na części dóbr Krasuse Zembry. O Wolińskich w Herbarzu jest 6 stron.
2. W XVIII wieku na ziemi łukowskiej pojawiają się Dobrzańscy i Dobrzyńscy, ale informacja o nich będzie dopiero w tomie II i III Herbarza.
3. W Herbarzu wymienieni są Polikowscy herbów Jastrzębiec i Prus I. Prawdopodobnie jednak jest to jedna rodzina, której poszczególne gałązki z czasem obrały różne herby.
Pozdrawiam serdecznie - Marek Woliński
wolenski_pipis - 16-11-2012 - 13:30
Temat postu:
1. Tom II Herbarza szlachty ziemi łukowskiej, ma ukazać się w przyszłym roku. Druk planowany był na sierpien b.r., ale wynikły kłopoty finansowe. Gotowy do druku jest też tom III.
2. W II tomie jest krótka informacja o Krukowskich z XVII wieku.
3. Jak juz pisałem Polkowscy i Polikowscy występują w tomie pierwszym. Opracowujac spis nazwisk występujacych w tym tomie, ujałem tylko te nazwiska o których jest wiecej informacji.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Michał_Zieliński - 16-11-2012 - 14:11
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
1. Tom II Herbarza szlachty ziemi łukowskiej, ma ukazać się w przyszłym roku. Druk planowany był na sierpien b.r., ale wynikły kłopoty finansowe. Gotowy do druku jest też tom III.
2. W II tomie jest krótka informacja o Krukowskich z XVII wieku.
3. Jak juz pisałem Polkowscy i Polikowscy występują w tomie pierwszym. Opracowujac spis nazwisk występujacych w tym tomie, ujałem tylko te nazwiska o których jest wiecej informacji.
Pozdrawiam - Marek Woliński
szkoda Czekam w takim razie cierpliwie i trzymam kciuki aby udało się zfinalizować druk. I w związku z tym spytan się czy są może jakieś informacje o Zielińskich herbu Jelita?
Pozdrawiam,
Michał
Marika - 16-11-2012 - 14:17
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Odpowiadam na pytania:
1. Wierzchowscy, wywodza się z parafii Ulan, Zdanowscy, z parafii Zbuczyn, a Wolińscy, z parafii Trzebieszów. Zarówno Wierzchowscy jak i Zdanowscy, już w XVII wieku przybyli do parafii Trzebieszów. Wolinscy z czasem roszeszli sie po całej Lubelszczyźnie, głownie jednak zamieszkiwali okolice Trzebieszowa, Łukowa, Lublina i Lubartowa. Najstarszym przedstawicielem Wolińskich jest Wojciech (Albertus) Woleński vel Krasuski, który urodził sie koło 1475 r. W 1507 r. występuje już jako dziedzic części dóbr Wola Smolna. Odnotowany jest on też na początku XVI wieku oraz w 1522 r. jako dziedziczący na części dóbr Krasuse Zembry. O Wolińskich w Herbarzu jest 6 stron.
2. W XVIII wieku na ziemi łukowskiej pojawiają się Dobrzańscy i Dobrzyńscy, ale informacja o nich będzie dopiero w tomie II i III Herbarza.
3. W Herbarzu wymienieni są Polikowscy herbów Jastrzębiec i Prus I. Prawdopodobnie jednak jest to jedna rodzina, której poszczególne gałązki z czasem obrały różne herby.
Pozdrawiam serdecznie - Marek Woliński
Bardzo Panu dziękuję
Kasia
lila - 16-11-2012 - 14:19
Temat postu:
Czy byłaby możliwość sprawdzenia, jakie informacje pojawiają się odnośnie nazwiska Zywert?
Z góry dziękuję.
Liliana Komorowska
wolenski_pipis - 16-11-2012 - 15:31
Temat postu:
O Zielińskich jest trochę informacji, ale bez określenia herbu. Część z nich to Żeleńscy, którzy z czasem zaczeli pisać się Zielińscy. W II tomie pojawiają się też Zielińscy h. Grzymała.
Zywertowie występowali w woj. ruskim. W ziemi łukowskiej nie zetknąłem się z nimi. Odnajdzie Pani Stanisława Zywerta, wśród elektorów Augusta II. w 1697 r. Wymieniony jest on m.in w Volumina legum.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Michał_Zieliński - 16-11-2012 - 16:13
Temat postu:
bardzo dziekuje za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Michał Zieliński
Marian_Kiełbasa - 16-11-2012 - 19:51
Temat postu:
Panie Marku. Mam pytanie czy występuje w Pana opracowaniach nazwisko Zarzycki.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam Marian Kiełbasa
grazynkap - 16-11-2012 - 20:08
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
1. Tom II Herbarza szlachty ziemi łukowskiej, ma ukazać się w przyszłym roku. Druk planowany był na sierpien b.r., ale wynikły kłopoty finansowe. Gotowy do druku jest też tom III.
2. W II tomie jest krótka informacja o Krukowskich z XVII wieku.
3. Jak juz pisałem Polkowscy i Polikowscy występują w tomie pierwszym. Opracowujac spis nazwisk występujacych w tym tomie, ujałem tylko te nazwiska o których jest wiecej informacji.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Bardzo dziękuję za informacje o Polkowskich/Polikowskich
Grażyna
wolenski_pipis - 17-11-2012 - 13:03
Temat postu:
W ziemi łukowskiej występowały dwie rodziny o nazwisku Zarzycki vel Zarzecki, herbów Warnia i Pobóg. Najstarsza informacja o tym nazwisku pochodzi z 1418 r. Brali oni przydomki: Adpczak, Buc(z)ka, Czajka, Dobkowicz, Dobkowięta, Kurek, Mała Jankówna, Markowicz, Mroczkowicz, Ręzała, Rizal, Rizalik, Rzata, Sonik, Ws(z)oł i Wszołowięta. Pochodzili z parafii Łuków (h. Warnia) i Ulan (h. Pobóg).
Pozdrawiam - Marek Woliński
Marian_Kiełbasa - 17-11-2012 - 13:37
Temat postu:
Moja babka Marianna Kiełbasa z córka Antoniego i Marianny Zarzyckich urodziła się 22 09 1891 roku w miejscowości Strzyżew. więcej informacji brak. Dlatego jestem wdzięczny za każdą wiadomość. Pozdrawiam Marian Kiełbasa
Marika - 15-12-2012 - 16:46
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Witaj Zenku. Rejestr pogłównego woj. lubbelskiego z 1676 r., widnieje jako załacznik do "Źródeł dziejowych tom XV Małopolska" str. 37. Twoje nazwisko znajdziesz też w pracy Źródła dziejowe tom XVI Mazowsze, str. 186. Książki te odszukaszsz na stronach Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Czy ktoś mógłby wkleić linka do tej publikacji, bo ja chyba ślepa jestem i widzę tylko tomy 1-3, a XV nie mogę znaleźć?
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... &tab=3
Z góry dziękuję.
Kasia
dpawlak - 15-12-2012 - 18:33
Temat postu:
Link masz dobry po prostu wejdź w któryś z tomów Małopolski, czy Mazowsza.
Małopolska tom I - to jednocześnie to XIV cyklu źródeł dziejowych, tom II to TOM XV ŹD itd.
wolenski_pipis - 16-12-2012 - 10:44
Temat postu:
Na końcu tomu XV Źródeł dziejowych, Małopolska, jest wykaz miejscowości. Przed tym wykazem umieszczono "Rejestr pogłównego woj. lubelskiego z 1676 r." który ma oddzielną numerację stron.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Marika - 16-12-2012 - 12:55
Temat postu:
Bardzo dziękuję.
Gapa ze mnie
Kasia
lila - 08-01-2013 - 15:03
Temat postu:
Bardzo dziękuję za odpowiedź,
Liliana Komorowska
jolfed - 08-01-2013 - 19:51
Temat postu:
Witam
Proszę o podpowiedź, jak rozumieć zapis w "Rejestrze pogłównego woj. lubelskiego z 1676r."
"Baranow parochia
Baranow opp. opidani a personis oppidanorum 204, judaeorum 12, Curia: mg. Joannes Piaseczyński capitaneus nowogrodensis a persona fam. 1, cur. praed. 19
Smiodowka subd. 70
Czołna sub. 22
Grodek sub. 11
Bylinowizna praedium sub. 3
zagrody Dworskie alias Zalesie sub. 3"
do kogo mogły należeć wymienione wsie i nieruchomość, oraz kto płacił pogłówne za poddanych?
Pozdrawiam
Jolanta
wolenski_pipis - 08-01-2013 - 20:44
Temat postu:
Jan Piaseczyński, starosta nowogrodzki, posiadał część wsi parafialnej Baranów, oraz poniższe dobra, gdzie posiadał poddanych: w Smiodówce - siedemdziesięciu, i odpowiednio, w Czołnie 22, w Gródku 11, w Bylinowie 3 i Zagrodach Dworskich 3. Innego Piaseczyńskiego, odnajdzie Pani na str. 40 tego rejestru.
Pogłówne płacił właściciel dóbr, od każdej osoby czyli "głowy".
Pozdrawiam - Marek Woliński
jolfed - 08-01-2013 - 20:48
Temat postu:
Bardzo dziękuję.
Pozdrawiam
Jolanta
zenluc - 28-06-2013 - 19:34
Temat postu:
Mam takie pytanie, czy może korzystał pan w swojej pracy z materiałów zgromadzonych w pracowni Atlasu historycznego PAN w Warszawie? Są to przedwojenne wypisy z akt z końca XVIII w. z materiałów, które uległy zniszczeniu podczas wojny. Materiał do rozsiedlenia drobnej szlachty kapitalny.
Tu informacje o tych zbiorach, jak wyglądają te fiszki i co zawierają. http://dziewule.strefa.pl/zrodla_do_XIX ... 75_89.html
wolenski_pipis - 29-06-2013 - 14:22
Temat postu:
Nie, nie korzystałem, ale pomyślę o tym. Z drugiej strony materiałów mam tyle, że starczy na wiele, wiele tomów. Szanse na wydanie kolejnych tomów są, na dzień dzisiejszy, raczej małe.
Pozdrawiam - Marek Woliński
zdzislaw15 - 29-06-2013 - 15:04
Temat postu:
Witam!Czy są jakieś informacje o Dobrzyńskich w ziemi łukowskiej.Pozdrawiam Zdzisław.
wolenski_pipis - 30-06-2013 - 16:46
Temat postu:
Dobrzyńscy pojawiają się w ziemi łukowskiej w parafii Tuchowicz w 1781 r. w osobie Wawrzyńca Dobrzyńskiego. W tymże to roku zgłaszał narodziny córki Joanny z żony Zofii.
Pozdrawiam - Marek Woliński
zenluc - 01-07-2013 - 15:23
Temat postu:
To szkoda, osadnictwo szlacheckie w Łukowskiem było nie mniej żywotne niż np. na północnym Mazowszu. A skala opracowania jest nieprównywalna. W Pańskim opracowaniu najbardziej wartościowe jest wykorzystanie metryk. Krytycy zarzucają co prawda wykorzystanie małej ilości źródeł (chyba najbardziej brak ksiąg grodzkich, czy ziemskich), ale przecież znne herbarzez z XIXw. też różnie z tym stały.
A wracając do tych materiałow z Atlasu Historycznego PAN takie rzeczy przekrojowe są cenne, ponieważ pozwalają zorientować kto, co i gdzie. A właśnie brak czegoś takiego z Lubelskiego z II poł. XVIIIw. Warto by to nawet wrzucić gdzieś w internecie.
wolenski_pipis - 01-07-2013 - 16:10
Temat postu:
Akta grodzkie łukowskie spłonęły po powstaniu warszawskim. Zachował się jeden tom z XVIII wieku w całości i jeden we fragmentach. Inne źródla dla ziemi łukowskiej nie zachowały się, a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Te do których dotarłem, wykorzystałem w tomie pierwszym.
Pozdrawiam - Marek Woliński
barbarajakubas - 03-07-2013 - 10:45
Temat postu:
Panie Marku, kiedy będzie II tom herbarza ? Z niecierpliwością czekam. Pozdrawiam Barbara
A.Michałowski - 08-07-2013 - 09:53
Temat postu:
Witam,
Czy w posiadanym materiale,ma Pan jakieś wzmianki o rodzinie Kozierowicz vel Koziorewicz ?
Aleksander.
wolenski_pipis - 09-07-2013 - 17:21
Temat postu:
Tomy II i III herbarza są już gotowe do druku, ale brakuje pieniędzy. Czynię różne kroki w tym temacie, gdyż mnie też zależy na wydaniu. Jak tylko coś będzie wiadomo, to dam znać.
W tomie II jest trochę informacji o Koziorowiczach z XIX wieku.
Pozdrawiam - Marek Woliński
A.Michałowski - 10-07-2013 - 16:14
Temat postu:
Dziękuje za informację.
Pozdrawiam,
A.Michałowski.
Richard1 - 21-08-2013 - 08:23
Temat postu:
Witam
Czy w Pana pracy znajdę "coś " o Pełczyńskich -zubożała szlachta na Lubelszczyźnie ?
Ryszard Drąg
wolenski_pipis - 21-08-2013 - 13:31
Temat postu:
W licznych dostępnych mi źródłach nie natrafiłem na Pełczyńskich na Lubelszczyźnie, Podlasiu czy Sandomierszczyźnie. Pełczyńscy herbu Jastrzębiec (?), wywodzą się z Wielkopolski z woj. łeczyckiego z dóbr Pełczyska, gdzie w 1576 r. dziedziczyła Barbara, wdowa po Andrzeju Pełczyńskim. (Źródła dziejowe, tom XIII str. 125). Mikołaj, z woj. brzeskim-litewskim podpisał elekcję Władysława IV w 1632 r., a Piotr, w woj. sieradzkim, elekcję Michała Korybuta w 1669 r. (Rocznik Towarzystwa Heraldycznego we Lwowie, tom I str. 163; Volumina Legum tom IV str. 125).
Pozdrawiam - Marek Woliński
Richard1 - 21-08-2013 - 14:23
Temat postu:
Dziękuję za szybką odpowiedź.
"Moi" Pełczyńscy to zubożała szlachta dziedzice części gruntu w Szańkowie parafia Hadynów w latach 1817-1826
Najstarszy Pełczyński jakiego znalazłem to Antoni Pełczyński ur. ok. 1777 r. zm. ok. 1830 r.
Dzieci Antoniego i jego żony Ewy Adamowskiej rodziły się w Sarnakach i Szańkowie
Ignacy ks. ur. 1804 Sarnaki zm 1861
Eleonora ur. 1817 Sarnaki
Antonina ur. ok. 1820
Konstancja ur. 1823 Szańków zm. 1866
Feliks ur. 1823 Szańków
Elżbieta ur. 1826 Szańków zm 1908
Pojawiają się w różnych miejscach na terenie Lubelszczyzny
Nie mam potwierdzenia jakiego herbu używali
Pozdrawiam serdecznie Ryszard Drąg
piok - 09-09-2013 - 23:07
Temat postu:
Witam, mam prosbe o sprawdzenie nazwiska Kosiorek. Wiem ze wystepowalo ale jest tak duzo zamieszania, ze na razie nie ogarniam wszystkiego. Moj dziadek Jozef Kosiorek urodzil sie na Rusi, kolo Wizny, ziemia Lomzynska, a wczesniej Wiska.. majatek Sieburczyn? okolo 1880-1900, zas jego ojciec Jan Kosiorek wczesniej... Niestety to na razie tylko tyle.
Czy moge prosic o odpowiedz na poczte.
pzdr Piotr
kasia_wilcz - 10-09-2013 - 17:02
Temat postu:
Witam serdecznie,
czy w trakcie swoich prac natknął się Pan może na nazwisko Mohyła?
Cała rodzina mi gdzieś na Lubelszczyźnie zaginęła
sponikowski - 10-09-2013 - 17:21
Temat postu:
grazynkap napisał:
Serdecznie dziękuję,
za Zofię Polkowską a czy mogę jeszcze prosić o sprawdzenie Polikowskich
grazyna
uprzejmie proszę o sprawdzenie podobnie brzmiącego nazwiska "Ponikowski"
dziękuję z góry i pozdrawiam - Sławek
wolenski_pipis - 10-09-2013 - 21:04
Temat postu:
Kosiorek h. Jastrzębiec. Z dóbr Kosiorki w parafii łukowskiej, następnie zbuczyńskiej. W 1507 r. na Kosiorkach dziedziczył Piotr Kosiorek. Część z nich, pod koniec XVI wieku, przyjęło nazwiska Bekierski i Jastrzębski. Oczywiście w herbarzu jest więcej informacji. Proszę do mnie napisać.
Z Mohyłami spotykam się na Ukrainie. Liczne wypisy dotyczące tego nazwiska podają Źródła dziejowe tomy (dostępne w Internecie) XX str. 80 i XXI str. 235, 242, 283, 295, 315 i 598.
W 1578 r. Ponikowski Stanisław dziedziczył na dobrach Ponikiew Minor w powiecie ostrowieckim w ziemi nurskiej (Źródła dziejowe tom, XVI str. 403). W 1676 r. Ponkiewski Kasper, dziedziczył na dobrach Ponkiew Parwa (niepublikowane rejestry podatkowe mazowieckie). Adam i Antoni, podsędkowicze różańscy oraz Seweryn, Tomasz i Wiktor Ponikiewscy z województwem mazowieckim podpisali elekcję Stanisława Leszczyńskiego w 1733 r. (Rocznik Towarzystwa Heraldycznego we Lwowie tom I str. 173). Z tego wynika, że Ponikowscy, Ponkiewscy i Ponikiewscy to jedna rodzina.
Pozdrawiam - Marek Woliński
sponikowski - 10-09-2013 - 22:45
Temat postu:
jeszcze raz bardzo dziękuję za informacje i pozdrawiam
Sławek
kasia_wilcz - 14-09-2013 - 13:37
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Z Mohyłami spotykam się na Ukrainie. Liczne wypisy dotyczące tego nazwiska podają Źródła dziejowe tomy (dostępne w Internecie) XX str. 80 i XXI str. 235, 242, 283, 295, 315 i 598.
Panie Marku,
bardzo dziękuję za wskazówki!
Wojciechowska_Ewka - 14-09-2013 - 21:10
Temat postu:
Witam,
bardzo proszę o informacje o nazwisku Izdebski. Z akt metrykalnych wynika,że szlachcic ale... Wżeniony w naszą rodzinę to Władysław Izdebski.
Z góry dziękuję
ewa wojciechowska
wolenski_pipis - 15-09-2013 - 15:56
Temat postu:
Izdebscy herbu Pomian, pochodzą z dóbr Izdebki w parafii Zbuczyn, która to wieś z czasem rozpadła się na niżej wymienione osady: Izdebki – Błażeje alias Strzelce, Izdebki – Guzy, Izdebki – Kosmy i Izdebki – Wąsy. Rodzona bardzo rozrodzona w ziemi łukowskiej. Najstarszym przedstawicielem jest Goworko z Izdebek, odnotowany w 1416 r. Proszę podać miejscowość w jakiej występuje ów Izdebski i rok, wtedy mogę podać bliższe dane.
Pozdrawiam – Marek Woliński
Wojciechowska_Ewka - 18-09-2013 - 21:32
Temat postu:
Marku,
bardzo dziękuję za odpowiedź. W akcie ślubu z 1896 r. mojej ciotecznej babki Malwiny Monkiewicz w parafi Turzyskiej (Wołyń) jest napisane: Władysław Izdebski (dworian) ur. 1873 r.z siedleckiej guberni, łukowskiego powiatu gminy Gołombki (Gołąbki?) syn Józefa Aleksandra i Wiktorii Zarzyckiej.
tylko tyle
pozdrawiam
ewa
wolenski_pipis - 19-09-2013 - 20:22
Temat postu:
Wiek XIX dla ziemi łukowskiej mam słabo opracowany. Jeszcze w wieku XVIII Izdebscy występują głównie w parafiach Trzebieszów i Zbuczyn i tam należy szukać Władysława.
Pozdrawiam - Marek Woliński
nuernberg - 20-09-2013 - 08:22
Temat postu:
Ewo,
oba te nazwiska zarówno Izdebscy jak i Zarzyccy, szczególnie z tereniu Ziemii Łukowskiej są w zakresie moich poszukiwań.
Na razie nie natrafiłem na żadną wzmiankę o tych osobach , choć małżeństwa z parafii Łuków są spisane za lata 1868-1874 -1876-1878 to nie znajduję w nich małżeństwa Józefa Aleksandra Izdebskiego i Wiktorii Zarzyckiej. Być może ślub odbył się wcześniej.
Gdy tylko dotrę do tych lat to postaram się sprawdzić dokładniej
Pozdrawiam Gabriel
Wojciechowska_Ewka - 20-09-2013 - 11:17
Temat postu:
Witam,
serdecznie dziękuję za wszelkie informacje i czekam na następne. Znalazłam ciekaweopisy historyczne o ziemi Łukowskiej, w tym właścicieli poszczególnych wsi na stronie gminy Łuków.
http://www.lukow.ug.gov.pl/index.php?id=101
pozdrawiam
ewa
kasia_wilcz - 06-12-2013 - 08:16
Temat postu:
Witam serdecznie,
Prośba o informację czy w I tomie znajdę cokolwiek o Wysokińskich lub Żurawskich z parafii Zbuczyn?
wolenski_pipis - 06-12-2013 - 12:56
Temat postu:
Dzień dobry.
W tomie I herbarza Wysokińscy występują na 13 stronach, najstarsza informacja pochodzi z 1418 r. Wymienieni są też Żurawscy vel Żórawscy i Wilczewscy - informacja jednostronicowa. W tomie II., który ma się ukazać na początku przyszłego roku, Wysokińscy wymienieni są na 12 stronach. W 1676 r. N. Wilczewski współdziedziczył na części dóbr Czaplino w powiecie suraskim na Podlasiu. W 1775 r. Józef Wilczewski, kasztelan podlaski, posiadał część wsi Kruchle (Kruchłe) w ziemi bielskiej. W 1687 r. Kazimierz Wilczewski, cześnik malborski, był świadkiem na ślubie Karsznickiego - parafi Tuchowicz. Jego żoną była Elżbieta Wilczewska, obecna w aktach parafialnych tuchowickich w latach 1675-1690. O Wilczewskich będą też informacje w tomie III herbarza.
Pozdrawiam - Marek Woliński
kasia_wilcz - 06-12-2013 - 15:01
Temat postu:
Panie Marku,
Bardzo dziękuję! I kupuję oczywiście
Janusz_Król - 07-12-2013 - 01:20
Temat postu:
Szanowny Panie Marku,
Oczywiście, posiadam I tom Herbarza... Interesują mnie dwa nazwiska:
Izdebscy z Popław oraz Roguscy ze Stanina. W przypadku tej drugiej rodziny chodzi rzecz jasna o ród z Ziemi Liwskiej. Pojawili się oni jednak w Staninie w XIX wieku M.im. mój Pradziadek, który był zarządcą dóbr Paców Pomarnackich.
Wracając do Izdebskich - interesują mnie ze względu na Babcię. W Herbarzu jest sporo o nich (4 strony!) jednak o linii związanej z Popławami nie ma tam za wiele. Słyszałem, że majątek Popławy został częściowo sprzedany Turskim, choć rodzina w XX wieku posiadała jeszcze sporą część wsi (rozdrobnioną w wyniku podziałów i spadków). Będę wdzięczny za dodatkowe informacje.
Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy Herbarza... . Wiem, że nie jest łatwo na rynku (sam jestem wydawcą, choć w innej tematyce). Może będę mógł pomóc - poproszę o maila na mój adres j.krol@municipium.com.pl (w końcu kwestie wydawnicze to tajemnica handlowa ). Mam trochę ciekawych kontaktów w Ziemi Łukowskiej, zobaczymy.
Łączę pozdrowienia
Janusz Król
Maila odbiorę najwcześniej po weekendzie.
wolenski_pipis - 07-12-2013 - 11:24
Temat postu:
Oczywiście skontaktuję się z Panem. Udzielę częściowej odpowiedzi na Forum, gdyż może ten temat kogoś interesuje. Jak już pisałem tom II Herbarza ma się ukazać na początku przyszłego roku. W tomie tym jest sporo informacji o Izdebskich z dóbr Popławy vel Pupławy jak też z innych miejscowości w parafii Trzebieszów oraz z Podlasia. W tomie III wymienieni są Izdebscy z parafii Zbuczyn i parafii Trzebieszów.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Janusz_Król - 08-12-2013 - 03:04
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Oczywiście skontaktuję się z Panem. Udzielę częściowej odpowiedzi na Forum, gdyż może ten temat kogoś interesuje. Jak już pisałem tom II Herbarza ma się ukazać na początku przyszłego roku. W tomie tym jest sporo informacji o Izdebskich z dóbr Popławy vel Pupławy jak też z innych miejscowości w parafii Trzebieszów oraz z Podlasia. W tomie III wymienieni są Izdebscy z parafii Zbuczyn i parafii Trzebieszów.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Dziękuję za informację i czekam na kontakt.
Pozdrawiam
Janusz Król
dominik.galas - 08-12-2013 - 18:47
Temat postu: herbarz szlachty ziemi Łukowskiej M. Woliński
Szanowny Panie marku Woliński,
poszukuje informacji o rodzinie Kamińskich i Spaczyńskich z parafii Przesmyki na Podlasie czy są obszerne informacje o tych rodzinach w Pana publikacji Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej tom I.
Z góry dziękuje za szybką odpowiedź
pozdrawiam
Dominik Galas
wolenski_pipis - 08-12-2013 - 20:57
Temat postu: herbarz szlachty ziemi Łukowskiej M. Woliński
O Kamińskich w tomie I Herbarza jest trochę informacji. Więcej będzie w tomie II. Natomiast o Spaczyńskich nie odnalazłem żadnej informacji w dostępnych mi źródłach. Źródeł dotyczących Podlasia mam sporo. Nie jest to rodzina szlachecka.
Pozdrawiam - Marek Woliński
dominik.galas - 08-12-2013 - 21:32
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Dziękuje Panie Marku za ogólna informacje. Mam prośbe o mozliwość doprecyzowania czy zawarte są tam informamcje o mojej rodzinie Kamińskich z parafi Przesmyki diecezji Siedleckiej gdzie było kilka wsi Kamień i gniazdo rodowe Kamińskich czy kożystał Pan w tym prrzypadku z ksiąg parafii Przesmyki czy z innych herbarzy- chetnie moge równiez coś uzupełnić ze zgromadzonych dotychczas informacji podaje do siebie e-maila dominik.galas@wp.pl i ich wędrówce m.in. do pod Krakowskich wsi.
z wyrazami szacunku
Dominik Galas
Nowinka - 09-12-2013 - 11:04
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Witam serdecznie
Interesuje mnie ród Płodowskich herbu Lubicz Czy są wzmiankowani w opracowanych tomach,pierwszym i drugim ?.Moi przodkowie rodzili się w Płodach(Płudach).
Będę wdzięczna za odpowiedz.
Z poważaniem
Basia
wolenski_pipis - 09-12-2013 - 13:02
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Dzień dobry.
Płodowscy vel Płudowscy herbu Lubicz, obecni są w tomie I na 3 stronach, a w tomie II na 2 stronach. Będą też w tomie III na kolejnych 2 stronach. Najstarsza informacja o tej rodzinie pochodzi z 1507 r. Zamieszkiwali głównie parafię Trzebieszów, ale w XVIII wieku pojawili się też w sąsiedniej parafii Zbuczyn.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Nowinka - 09-12-2013 - 13:37
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Dziekuję za odpowiedz
Pozdrawiam
Basia
dominik.galas - 10-12-2013 - 14:35
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Panie Marku,
Mam prośbe o możliwość doprecyzowania czy zawarte są tam informamcje lub w innych źródłach Podlaskich o mojej rodzinie Kamińskich z parafi Przesmyki diecezji Siedleckiej gdzie było kilka wsi Kamień i gniazdo rodowe Kamińskich?
bedę wdzięczny za możliwie szczegółową odpowiedź
pozdrawiam
Dominik Galas
Łucja - 10-12-2013 - 15:15
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Myślę, że dla pochodzących z tych okolic trzeba się nastawić na zakup wszystkich tomów, choćby po to żeby one w ogóle się ukazywały. To jest bardzo ciekawe przedsięwzięcie i warto je wspierać, wydawanie tego herbarza. Z tego co pamiętam II tom ma być poświęcony Siedlcom i okolicom w jakimś większym stopniu.
Podlinkuję swój blog gdzie pisałam o tym herbarzu, ponad 2 lata temu niestety, szkoda, że tak długo trzeba czekać na kolejny tom, a wydawało się, że już się ukaże:
http://lakewierzycki19.bloog.pl/id,3304 ... index.html
Nie dla promocji bloga tylko dla informacji jak ktoś jeszcze książki nie kupił.
Łucja
Ps. Wciąż nie wiem czy moi Domańscy są z tych stron i też liczę, że z każdym kolejnym tomem będę bliżej wyjaśnienia tej kwestii.
wolenski_pipis - 10-12-2013 - 17:13
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Pani Łucjo.
Dziękuję za wszystko. Zrobiła Pani wiele, aby sprzedaż tomu I przebiegała sprawnie. Sprawa wydania II tomu Herbarza jest już praktycznie ujkończona. Ma się ukazać w styczniu 2014 r. Dla chętnych w sprawie zakupu tomu I informacja, że pozostało do sprzedaży jeszcze tylko kilka egzemplarzy. Kilka- kilkanaście sztuk posiadają księgarnie internetowe. Myślimy z Wydawcą o dodruku tomu I. Wszystko jednak zależy od zainteresowania. Chodzi o koszty.
Jak tylko ruszy druk tomu II., poinformuję o tym Państwa i zamieszczę wykaz nazwisk wymionionych w tym tomie, których jest prawie 800. Książka zawiera rodziny wymienione w tomie I jak też rodziny siedleckie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
hniew - 18-01-2014 - 17:04
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Witam
Poszukuję Niewęgłowskich.
Stanisława (leg. 1842), syna Tomasza i Elżbiety z Przegalińskich
oraz
Franciszka, ur. ok. 1806 w Przegalinach Małych (par. Wohyń), syna Michała i Teresy z Jezierskich.
Czy w Herbarzu coś znajdę na ich temat?
Pozdrawiam
Hubert Niewęgłowski
Łucja - 18-01-2014 - 21:50
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Zanim pojawi się autor zajrzałam i te nazwiska są w Herbarzu, ale nazwiska, nie osoby (chyba), mówię o I tomie, ale to chyba znasz???
Łucja
wolenski_pipis - 19-01-2014 - 13:37
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
O Niewęgłowskich w Herbarzu jest sporo informacji. Najstarsza z nich pochodzi z 1436 r. Wymienione przez Pana imiona przewijają się w Herbarzu, ale nie jestem pewny czy o te właśnie osoby Panu chodzi. Trochę wiadomości o tej rodzinie będzie w tomie II., który niebawem zostanie wydany.
Pozdrawiam – Marek Woliński
Pliszka - 17-02-2014 - 09:53
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Dzień dobry.Poszukuje intensywnie przejścia przodków moch do Parafii Rozbity KAmień .Pierwszy zapis 1750 r NazwiskoTomasz Pliszka. Wydaje misie ,że "przyszli" z Pliszek k.Siedlec Parafia Przesmyki. Czy jest to mozliwe?W t.I nazwisko Pliszka nie wystepuje.A w t.II i następnych?
wolenski_pipis - 18-02-2014 - 14:11
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Dzień dobry. Pliszkowie faktycznie wyszli z dóbr Pliszki w parafii Przesmyki. W tomie II Herbarza, jest sporo informacji o tej rodzinie. Najstarsza z 1569 r. a najmłodsza z 1717 (plus jedna w początku XX wieku). Informacje zawarte w tym tomie pochodzą z parafii Przesmyki i Suchożebry. W tomie III są jedynie informacje z XVIII wieku z obu wymienionych parafii, za lata 1704-1791. Jedyny Tomasz na jakiego dotychczas trafiłem, urodzxił sie w 1691 r. Tomasz s. zubożałego
Stanisława z dóbr Kownaciska i Agnieszki.
Marszycki - 18-02-2014 - 15:06
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej
Witam.
Prosze podaj mi co w nim jest o Radzikowskich /jest może np.jakas Anna potem Jerzmanowska?/
Stefan
kasia_wilcz - 18-02-2014 - 16:17
Temat postu:
Witam Panie Marku,
Wyrazy uznania za I tom – naprawdę ciekawa lektura, nawet jeśli niespecjalnie znalazłam swoich.
I bardzo ładne wydanie.
Jednak faktycznie – pomimo, że Wysokińscy znajdują się na kilkunastu stronach, nie znalazłam swoich.
Czy miał Pan okazję przeglądać parafę Zbuczyn z przełomu XVIII/XIX w? Jest parę ksiąg w AP Siedlce, jednak nie udostępniają z uwagi na zły stan techniczny
wolenski_pipis - 18-02-2014 - 20:16
Temat postu:
Parafię Zbuczyn mam opracowaną do 1768 r. Proszę dać znać jakich informacji Pani poszukuje. Trochę to potrwa, ale może bedę mógł pomóc.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Nowinka - 18-02-2014 - 21:20
Temat postu:
Witam Panie Marku
Czy jest nadzieja na dodruk pierwszego tomu Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie? Książka jest obecnie nie do zdobycia a bardzo mi na niej zależy(sprawdziłam chyba wszystkie księgarnie internetowe).
Pozdrawiam serdecznie
Basia
nuernberg - 18-02-2014 - 22:05
Temat postu:
Nowinka napisał:
Witam Panie Marku
Czy jest nadzieja na dodruk pierwszego tomu Herbarza szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie? Książka jest obecnie nie do zdobycia a bardzo mi na niej zależy(sprawdziłam chyba wszystkie księgarnie internetowe).
Pozdrawiam serdecznie
Basia
warto sprawdzić na stronie wydawnictwa
http://www.ckh.szczecin.pl/index.php?strona=sklep
pozdrawiam
Gabriel
Nowinka - 19-02-2014 - 10:13
Temat postu:
Bardzo dziekuję Panie Gabrielu za informację. Mam nadzieję na otrzymanie książki bo juz dokonałam przelewu:).
Przesylam serdeczne pozdrowienia
Basia
wolenski_pipis - 19-02-2014 - 15:00
Temat postu:
O Radzikowskich jest dużo informacji zarówno w tomie I jak i II Herbarza. Tom I jako dodruk i tom II trafiły na dniach do drukarni. Druk powinien być ukończony w ciągu kilku tygodni.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Marszycki - 19-02-2014 - 16:07
Temat postu:
Dziękuję.
Stefan
kasia_wilcz - 19-02-2014 - 16:46
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Parafię Zbuczyn mam opracowaną do 1768 r. Proszę dać znać jakich informacji Pani poszukuje. Trochę to potrwa, ale może bedę mógł pomóc.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Panie Marku,
Bardzo dziękuję.
Interesuje mnie wszystko co dotyczy Jakuba Wysokińskiego dziedzica w Radzikowie Stopkach.
Jego syn Maciej urodził się w przedziale lat 1781 – 1794 (z każdego aktu wynika inny wiek) – jednak najbardziej prawdopodobny rok urodzenia jego syna to 1789.
Jakub powinien się więc urodzić mniej więcej w latach 1730 – 1760. Nie znam danych jego rodziców.
Raczej nie żył już w roku 1810 (przejrzałam parę lat w przód od tego rocznika i nigdzie nie występuje jako świadek).
Najprawdopodobniej Jakub miał braci: Macieja i Adama. W przejrzanych przeze mnie księgach z lat późniejszych występują w aktach jako świadkowie, dziedzice w Radzikowie Stopkach.
Jego żoną była Jadwiga z Żurawskich – bliższych szczegółów brak. W przeglądanych księgach znalazłam Żurawskich w Okninach (też parafia Zbuczyn) – konkretnie tylko Mateusza Żurawskiego. Może brat Jadwigi? Nie wiem.
Marzę też o danych rodziców Jakuba, czy też są powiązani z Radzikowem Stopkami i parafią Zbuczyn – czy też powinnam najechać kolejną parafię
Z parafią Zbuczyn mam ten problem, iż część ksiąg jest w AP jednak z uwagi na ich stan techniczny dostałam odmowę kwerendy.
Raz jeszcze bardzo dziękuję za pomoc.
wolenski_pipis - 19-02-2014 - 20:46
Temat postu:
Pani Kasiu, poszło mi nawet dość szybko. Trafiłem na kilka informacji, które mogą Panią zainteresować.
W 1702 r. urodził się Jakub s. Wojciecha de Radzików Wielki i Anny.
W 1739 r. urodziła się Antonina Małgorzata c. Józefa de Radzików-Stopki i Marianny.
W 1743 r. ur. Jakub; s. Łukasza de Radzików-Stopki i Heleny.
W Radzikowie Stopkach, w pierwszej połowie XVIII wieku, było kilka linii Wysokińskich. Co wskazuje, że zamieszkiwali tam od dawna.
Pozdrawiam - Marek Woliński
ajach - 20-02-2014 - 21:32
Temat postu:
Szanowny Panie Marku!
Zwracam sie z prosbą o sprawdzenie nazwiska SOSZYŃSKI
Nazwisko troche sie zmieniało przez wieki:Sosiński v Soseński vSoszyński
wieś Sosna Korabie
parafia Suchożebry
dziś powiat Siedlce
najstarszy dokument , jaki mam to metryka ur 1786 Józef Soszyński
może są informacje wczesniejsze??
Dziękuję i pozdrawiam
Elzbieta Jach
AndrzejG - 20-02-2014 - 23:01
Temat postu:
Witam Panie Marku.
Jak wszyscy się zwracają z prośbą to ja też czy wstępują nazwiska Gnyszyński.Gnuszyński lub Gnisiński.
Pozdrawiam Andrzej.
wolenski_pipis - 21-02-2014 - 13:12
Temat postu:
Dzień dobry.
W tomie I informacje o Soszyńskich vel Sosińskich v. Soseńskich, wymienione są na jednej stronie, w przedziale czasowym 1729-1864. Natomiast w tomie II jest dużo wiecej informacji od 1549 do 1846, łącznie 7 stron. Rodzina legitymuje się herbem Korab i pochodzi z dóbr Sosenki-Jaśki oraz Sosna Korabie, Kuzołki i Trojanki, w pow. drohickim. Większość zawartych informacji pochodzi z akt parafii Suchożebry.
O Gnyszyńskich w tomach I-III nie ma śladu.
Pozdrawiam - Marek Woliński
kasia_wilcz - 21-02-2014 - 16:49
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Pani Kasiu, poszło mi nawet dość szybko. Trafiłem na kilka informacji, które mogą Panią zainteresować.
W 1702 r. urodził się Jakub s. Wojciecha de Radzików Wielki i Anny.
W 1739 r. urodziła się Antonina Małgorzata c. Józefa de Radzików-Stopki i Marianny.
W 1743 r. ur. Jakub; s. Łukasza de Radzików-Stopki i Heleny.
W Radzikowie Stopkach, w pierwszej połowie XVIII wieku, było kilka linii Wysokińskich. Co wskazuje, że zamieszkiwali tam od dawna.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Panie Marku,
Czapki z głów bardzo bardzo dziękuję.
Czy posiadane przez Pana materiały z parafii Zbuczyn (do 1768) znajdą się w kolejnych tomach herbarza?
Kupię na pniu choć i tak zamierzam
Kasia
wolenski_pipis - 21-02-2014 - 20:14
Temat postu:
Dane z parafii Zbuczyn, o których powyżej, przewidziane są na tom III lub IV Herbarza.
Pozdrawiam - Marek Woliński
matneck - 02-03-2014 - 12:34
Temat postu:
Szanowny Panie Marku,
Zwracam się z prośbą o podanie informacji dotyczących nazwiska Bekierski.
Pozdrawiam serdecznie,
Mateusz
wolenski_pipis - 02-03-2014 - 14:32
Temat postu:
O Bekierskich h. Jastrzębiec, jest wzmianka w tomie I Herbarza. Informacje z XVII i XVIII wieku.
Pozdrawiam - Marek Woliński
zdzislaw15 - 02-03-2014 - 19:23
Temat postu:
Witam Panie Marku!Czy w drugim tomie występuje nazwisko Dobrzyński.Pozdrawiam Zdzisław.
wolenski_pipis - 03-03-2014 - 12:45
Temat postu:
W tomie II i III Herbarza są wzmianki o Dobrzańskich w parafii Trzebieszów i Tuchowicz.
Pozdrawiam - Marek Woliński
matneck - 03-03-2014 - 21:18
Temat postu:
Szanowny Panie Marku,
Dziękuję za odpowiedź. Poszukam owych informacji zawartych w tomie I- wszym.
Pozdrawiam serdecznie,
Mateusz
Oskar_Tymczyszyn - 03-03-2014 - 22:14
Temat postu:
Witam,
czy mógłbym prosić o sprawdzenie nazwiska KOTWICKI ?
Pozdrawiam serdecznie,
Oskar.
wolenski_pipis - 04-03-2014 - 13:28
Temat postu:
W tomach I-III Herbarza nazwisko Kotwicki nie występuje. W 1676 r. na Sandomierszczyźnie N. Kotwicki dziedziczył na dobrach Sadek i Jastrzębia.
Pozdrawiam - Marek Woliński
zofika - 07-03-2014 - 16:35
Temat postu:
Witam!
Czy znajdę coś na temat Kamiński vel Kamieński z miejscowości Zawady par.Przesmyki?
pozdrawiam Zofia
wolenski_pipis - 07-03-2014 - 20:28
Temat postu:
O Kamińskich jest trochę informacji w tomie I., ale znacznie więcej w tomie II Herbarza. Znaczna część wiadomości o rodzinie pochodzi z parafii Przesmyki, z dóbr Kamianka Lacka, Kamianka Ruska i Kamianka Wańki. Sporo informacji o Kamińskich będzie też w tomie III.
Pozdrawiam - Marek Woliński
zofika - 08-03-2014 - 08:51
Temat postu:
Dziękuję
pozdrawiam Zofia
woocaa - 11-04-2015 - 11:59
Temat postu:
Witam, zakupiłem oba tomy herbarza. Cieszy mnie taki ogrom danych w nich zawarty. Gratuluję wytrwałości. Z niecierpliwością czekam na 3 tom. Kiedy on może być dostępny?
Chciałbym się podpytać o Benedykta Wileńskiego wymienionego w herbarzu jako zubożałego z Leszczanki. Moje badania kończą się na nim. Czy posiada może Pan więcej informacji o nim?
Pozdrawiam
Łukasz
wolenski_pipis - 11-04-2015 - 19:47
Temat postu:
Benedykt WILIŃSKI v. WILEŃSKI v. WILAŃSKI v. WILENCKI będzie wymieniony w tomie III jako ojciec czworga dzieci.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Balthazar - 18-08-2016 - 21:59
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Dobrowolscy okolice Siedlec. Przydomek Stefaniuk Stefaniak? Spotkał Pan taką rodzinę ? Z ustnych informacji są podobno herbu Nowina. Moze Stefaniak występował kako przydomek ? U innych rodzin? Dziekuje za wszelkie info.Balthazar
AlicjaSurmacka - 18-08-2016 - 22:28
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Witam,
Czy w Pana opracowaniu herbarzy znajdę informacje o Chmurzyńskich, Rolla i Pinko. Mam w swojej genealogii Chmurzyńskiego, który zmarł w 1835 roku w wójostwie Gołębiów blisko Radomia, parafia Radom był posesorem. W akcie zgonu nie są wymienieni ani jego rodzice ani miejsce urodzenia. Domyślam się, że należał do szlachty. Jego żoną była Katarzyna Rolla córka Felicjana i Krystyny z Jurskich, (również brak jej miejsca urodzenia a urodziła się orientacyjnie w 1809 roku) która po śmierci Ignacego Chmurzyńskiego poślubiła w 1838 roku Józefa Pinko - nauczyciela gimnazjum w Łukowie. Józef Pinko urodził się w Zygrach guberni Kaliskiej ale to już zapewne inne tereny.
Alicja
wolenski_pipis - 19-08-2016 - 20:35
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
W ziemi łukowskiej jedynie Nasiłowscy używali przydomka Stefanik. Dobrowolscy występują we wszystkich opracowanych tomach I-IV.
Chmurzyńscy herbu Leliwa występują w tomie IV, informacja z 1830 r. z terenu parafii Kock. O Rolach jest bardzo dużo informacji we wszystkich tomach. Józef Pinko wymieniony jest w tomie II. Pochodził z gub. kijowskiej. Jego drugą żoną była Katarzyna Rot (Roll). Tak więc, w tym przypadku, nie chodzi o Rollów.
Pozdrawiam - Marek Woliński
AlicjaSurmacka - 19-08-2016 - 21:53
Temat postu:
Witam,
Panie Marku, pewnie mówimy o dwóch różnych Józefach Pinko. Ten którego ja odszukałam urodził się w roku 1796 w Zygrach guberni Kaliskiej, był synem Jana i Marianny z Bratkowskich, w Pińczowie 08.09.1829 roku akt 23 poślubił Mariannę Grabowską a po jej śmierci poślubił w Radomiu 28.04.1838 roku akt 44 wdowę po Ignacym Chmurzyńskim Katarzynę z Rolów:
http://szukajwarchiwach.pl/58/156/0/1/1 ... WrjydoyurA
Jakiś czas temu otrzymałam testament tegoż Józefa Pinko - profesora gimnazjum spisany w Łukowie 9.12.1839 roku.
Katarzyna z Rolów Chmurzyńska w akcie urodzenia syna Fabiana Ambrożego w 1829 roku w parafii Wysoka pow. Orońsk ma wpisane nazwisko Rolanków.
Natomiast drugi syn Katarzyny i Ignacego- Leon Chmurzyński (1830-1868)- jego biogram jest w PSB ma błędnie wpisany zawód ojca. W biogramie jest napisane, że ojcem był profesor gimnazjum a tak naprawdę to zawód ojczyma a nie ojca.
Józef Pinko zmarł prawdopodobnie w Łukowie w 31.12.1839 roku choć jego aktu zgonu nie mam.
Pozdrawiam serdecznie Alicja
wolenski_pipis - 20-08-2016 - 12:28
Temat postu:
Według uzyskanych przeze mnie danych, jest to ta sama osoba, ale różne źródła podają różne dane.
Józef Pinko, syn Jana i Marianny Wszędykowskiej, (1793-1839), ur. w dobrach Zygry, w gub. kijowskiej, nauczyciel, szlachcic, w 1821 r. ukończył Uniwersytet Warszawski, Wydział Filozoficzny, w roku szkolnym 1838/39 nauczał w Gimnazjum w Łukowie, żonaty z Marianną Grabowską, z której miał 2 synów, ponowne małżeństwo z Katarzyną Rot (Roll) poprzednio Chmurzyńską. Takie dane podaje: Adam Massalski, Słownik biograficzny – Nauczyciele szkół średnich rządowych męskich w Królestwie Polskim 1833-1862, Warszawa 2007.
Pozdrawiam - Marek Woliński
marcinkosmalski - 20-08-2016 - 14:36
Temat postu:
Dzień dobry
Czy mogę prosić o sprawdzenie występowania w Herbarzu nazwiska Kosmalski z miasta Łuków.
Pozdrawiam Serdecznie.
Marcin
wolenski_pipis - 20-08-2016 - 19:01
Temat postu:
Koslamscy nie występują w spisach szlachty polskiej, nie ma ich też w Herbarzu szlachty łukowskiej.
Pozdrawiam - Marek Woliński
emirad - 30-09-2016 - 13:04
Temat postu:
Dzień dobry.
Czy w trakcie badań odnotował pan nazwisko Radziński/Radziński?
Czego się dowiem o Sokalskich?
Pozdrawiam
Emilia
wolenski_pipis - 30-09-2016 - 20:02
Temat postu:
W 1700 r. Józef Sokalski, był proboszczem trzebieszowskim. Tyle w tomie I Herbarza. W tomie II jest więcej informacji na jego temat.
Radzińscy vel Radzyńscy herbu Poraj, krótka wzmianka w tomie I.
Pozdrawiam - Marek Woliński
emirad - 01-10-2016 - 09:47
Temat postu:
Dziękuję
Gałkowski_Andrzej - 24-11-2016 - 01:43
Temat postu:
Witam serdecznie,
Czy w Pana herbarzu pojawia ponizszy Jozef Rzążewski ktory bral slub w parafii Zelechow w 1822 roku choc juz jego aktu urodzenia nie ma w tej parafii. Jego dzieci rodzily sie w kolonii Francdorf w parafii Zelechow. W akcie zgonu jego syna Aleksandra blednie wskazano ze Aleksander pochodzil z Rzazewa parafia Zbuczyn. A może to jego ojciec Jozef stamtąd pochodził. Byłbym wdzieczny za odpowiedz. Ponizej garsc danych ktore moze naprowadza na Jozefa.
1 Józef Rzazewski ur 1787? zm w 1870 (nie pochodzil z par. Zelechow) kolonista + Łucja Zieleniecka corka Jacentego i Marianny ur 1800 zm 1870 - slub 1822 Zelechow
1.1 Tomasz ur 1826 zm 1827 w kolonii Francdorf par Zelechow
1.2 Wincenty (na slubie jako Michal) ur 1828 w kolonii Francdorf par Zelechow zm 1891 Wola Korycka par Korytnica + Tekla Kaczmarska ur 1830 zm 1910 w Mrokowie slub 1849 w Korytnicy
1.3 Antoni ur 1830 zm 1831 kolonia Francdorf par Zelechow
1.4 Aleksander Tadeusz ur 1832 kolonia Francdorf par Zelechow/ wg metryki zgonu w Rzazewie par Zbuczyn zm 1908 Wola Korycka par Korytnica + Franciszka Wójcik slub 1853
1.5 Tekla ur 1834 kolonia Francdorf par Zelechow + Jan Kowalski slub 1854
1.6 Jan ur 1837 kolonia Francdorf zm 1905 Ostrowl + Karolina Popławska slub 1864
1.7 Antoni ur 1841 w Kolonii Ostrozenskiej + Katarzyna Kendra slub 1862
1.8 Marianna ur 1844 w Ostrożeniu par Zelechów + Jan Kurek slub 1861
pzdr
Andrzej
wolenski_pipis - 24-11-2016 - 16:03
Temat postu:
W dniu 5.02.1806 r. w Rzążewie ochrzczony został Józef syn szlachcica Andrzeja Rzążewskiego i Barbary z Koziestańskich, chrzestnymi jego byli: Kazimierz Strus i Zofia Rzążewska.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Gałkowski_Andrzej - 24-11-2016 - 20:01
Temat postu:
W ktorym tomie herbarza znajde te informacje o Rzazewskich, bo planuje nabyc.
Pzdr
Andrzej
wolenski_pipis - 24-11-2016 - 20:10
Temat postu:
O Rzążewskich są informacje w tomach wydanych I-II oraz przygotowanych do druku III-V. Podana przeze mnie powyższa informacja nie została jeszcze ujęta w żadnym tomie.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Gałkowski_Andrzej - 24-11-2016 - 23:09
Temat postu:
Dziekuje.
Litwos - 27-11-2016 - 16:50
Temat postu:
Witam,
czy wystepuje nazwisko Bialek / Bialecki - jezeli tak, w ktorym tomie?
Dziekuje z gory.
wolenski_pipis - 27-11-2016 - 20:14
Temat postu:
Bialeccy vel Białeccy występują w tomie I Herbarza (informacja z początku XVI wieku) oraz w tomie III (informacje z XVIII wieku).
Pozdrawiam serdecznie - Marek Woliński
Litwos - 27-11-2016 - 23:24
Temat postu:
Marku,
swietnie, dziekuje bardzo
Litwos - 12-01-2017 - 14:49
Temat postu:
Marku,
czy istnieje juz data wydania 3 tomu?
Dziekuje z gory.
wolenski_pipis - 12-01-2017 - 20:07
Temat postu:
Mam obiecane wydanie książki na obecny rok. Tym razem chyba na pewno.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Litwos - 15-01-2017 - 13:13
Temat postu:
Marku,
dziekuje za informacje.
andy264 - 06-03-2017 - 22:51
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Witam Panie Marku,
czy w Pana poszukiwaniach natknął się Pan na nazwisko Parafian z Trzebieszowa?
Pozdrawiam,
Andrzej
wolenski_pipis - 07-03-2017 - 20:07
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Przykro mi, ale nie odnotowałem takiego nazwiska.
Pozdrawiam - Marek Woliński
andy264 - 08-03-2017 - 08:40
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Witam,
dziękuję za odpowiedź.
pozdrawiam,
Andrzej
helenka - 25-03-2017 - 12:29
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Witam serdecznie,
interesuje mnie nazwisko Strus, Struss.
Kiedy po raz pierwszy pojawia się na tej ziemi i skąd? Jak długo przebywali na tym terenie?
I jakim herbem się pieczętują czy Korczakiem czy Jastrzębcem.
Również interesuje mnie nazwisko Głuski.
Z góry dziękuję za informację .Helenka Jastrzębska-Kołodyńska, z Wrocławia
wolenski_pipis - 25-03-2017 - 17:50
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Strusowie herbu Jastrzębiec, wywodzą się z miejscowości Strusy w ziemi drohickiej. Stąd też przybyli do ziemi łukowskiej. Najstarsza informacja o tej rodzinie pochodzi z 1468 r. gdzie „szlachetni synowie (nie wymienieni z imienia), nieżyjącego Wita ze Strusów posiadają po swoim ojcu dziedzictwo w Strussach oraz dzierżą je tak jak ojciec i spełniają z niego różne posługi należne władcy”. Najstarszym znanym z imienia Strusem w ziemi łukowskiej jest “Felix Struss de Popławy”, wymieniony w latach 1596-1600. Strus to też przydomek rodzin łukowskich: Czarnockich, Kisielińskich, Łaskich, Ługowskich, Wysokińskich i Wyszomirskich. Strusowie do dziś zamieszkują ziemię łukowską. Jest dużo informacji o tej rodzinie w obu tomach Herbarza.
Więcej informacji o Strusach odnajdziemy w książce autorstwa Tomasza Jaszczołta i Roberta Wiraszki: STRUS Dzieje podlaskiej rodziny herbu Jastrzębiec, Radom – Siedlce 2014.
Głuski herbu Ciołek, z Głuska, w pow. lubelskim. Protoplastą rodziny jest Bogusz, dziedziczący na Głusku w latach 1387-1415. Informacja o tej rodzinie w obu tomach.
Pozdrawiam – Marek Woliński
helenka - 25-03-2017 - 20:56
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Dziękuję pięknie za szybką odpowiedź .
Szukam korzeni sędziego kapturowego Felicjana Strusa z Niezabitowa[ znam pracę Panów R.Wiraszki i T. Jaszczołta] .Właśnie natrafiłam na ślub Felicjana z Wiktorią Głuska z wioski Szczuczki , parafia Wojciechów. W tej wiosce mieszka w 1732 jedna rodzina Antoni i Katarzyna Głuska.To wioska szlachecka , ale czy ona była szlachcianką.Felicjan Strus na pewno .
Coś może Pan dorzucić o tej rodzinie Głuskich Pozdrawiam serdecznie Helenka.
wolenski_pipis - 26-03-2017 - 20:21
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Głuscy, przez ziemię łukowską przewijają się sporadycznie, głównie w związku z pełnionymi funkcjami. Wacław, miecznik łukowski, 1709-25 r. Jacek, cześnik łukowski, elektor Stanisława Augusta z woj. lubelskim. Tak działo sie do XVIII wieku.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Robert1 - 10-06-2017 - 18:18
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Mam obiecane wydanie książki na obecny rok. Tym razem chyba na pewno.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Nie chciałbym być namolny, ale...
Czy coś może już wiadomo co do daty wydania?
wolenski_pipis - 11-06-2017 - 10:50
Temat postu:
Tom III Herbarza jest już przygotowywany do wydania w drukarni. Książka na rynku ma się ukazać pod koniec lata.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Robert1 - 12-06-2017 - 00:25
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Tom III Herbarza jest już przygotowywany do wydania w drukarni. Książka na rynku ma się ukazać pod koniec lata.
Świetnie. Zatem czekam z niecierpliwością.
Smoktadeusz - 12-06-2017 - 10:29
Temat postu:
Nareszcie. A tom 4?😁
wolenski_pipis - 13-06-2017 - 11:39
Temat postu:
Tom IV Herbarza jest już gotowy, i cierpliwie czeka na swoją kolej.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Michał_Zielonka - 17-07-2017 - 13:24
Temat postu:
Szanowny Panie
Interesuje mnie, na jakie informacje natknął się Pan podczas swoich badań odnośnie rodziny nazwiskiem Zielonka z parafii Zbuczyn. Ze nielicznych danych dostępnych poprzez Genetekę wiem, że w pierwszych latach XIX wieku byli dziedzicami części wsi Baranek w tejże parafii. W rodzinie o tym nazwisku, wylegitymowanej w 1829 r. w Guberni Wołyńskiej przechowała się tradycja, że przywędrowali tam z jakiejś części dawnego lubelskiego. Być może parafia Zbuczyn to właściwy trop.
Pozdrawiam
Michał
wolenski_pipis - 17-07-2017 - 20:11
Temat postu:
W tomie III Herbarza jest sporo informacji o Zielonkach. Ich poprzednie nazwisko to Żeleńscy vel Zielińscy. Zielonkowie, w wiekach XVIII i XIX, przemiennie występują z raz z nazwiskiem Zielonka, a innym razem z nazwiskiem Zieliński.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Smoktadeusz - 18-07-2017 - 08:38
Temat postu:
Zbliża się polowa lata, czy sa jakieś konkretniejsze dane na temat ukazania się tomu 3? Pozdrawiam Rafał
wolenski_pipis - 18-07-2017 - 11:59
Temat postu:
Tom III jest już w drukarni przygotowany do druku. Jak ruszy druk, to dam znać.
Pozdrawiam - Marek Woliński
nkz - 03-08-2017 - 15:24
Temat postu:
Generalnie czy może Pan opisać w kilku słowach jak jest ogólna różnica pomiędzy tomami?
Czy ma Pan wiedzę, gdzie byłaby szans na wgląd w ww opracowania przed ewentualnym zakupem?
Dziękuję i pozdrawiam
Łucja - 03-08-2017 - 15:38
Temat postu:
nkz napisał:
Generalnie czy może Pan opisać w kilku słowach jak jest ogólna różnica pomiędzy tomami?
Czy ma Pan wiedzę, gdzie byłaby szans na wgląd w ww opracowania przed ewentualnym zakupem?
Dziękuję i pozdrawiam
Jak jesteś z Warszawy, a tak się wyświetla, to wystarczy wstąpić do księgarni, przewaga stolicy na tym właśnie polega. Na przykład księgarni historycznej. Poszczególne tomy są na podstawie różnych źródeł. Ukazywanie się kolejnych tomów jest zdaje się związane z popytem na nie, czyli że poprzednie tomy się sprzedają, ja bym w ogóle optowała za przedpłatą i wtedy druk, to by szybciej poszło, skoro tomy są przygotowane.
Łucja
nkz - 04-08-2017 - 20:52
Temat postu:
Pani Łucjo bardzo proszę o konkret. Książki nie są wcale świeże a więc nie ma ich w większości księgarń, wszystkich w jakich pytałem, Może ktoś widział, może ktoś wie? Biblioteka Narodowa zdaje się posiada ale tylko Tom1.
Dziękuję
Łucja - 04-08-2017 - 21:58
Temat postu:
nkz napisał:
Pani Łucjo bardzo proszę o konkret. Książki nie są wcale świeże a więc nie ma ich w większości księgarń, wszystkich w jakich pytałem, Może ktoś widział, może ktoś wie? Biblioteka Narodowa zdaje się posiada ale tylko Tom1.
Dziękuję
http://ksiazkihistoryczne.pl/nauki-pomo ... 2/p,360812
Łucja
Małgorzata2005 - 05-08-2017 - 08:27
Temat postu:
Witaj nkz,
Przez wyszukiwarkę: Nukat , wpisując tytuł można ustalić, w których bibliotekach książka jest dostępna.
Np.: Tom 2
Wrocław - Biblioteka Uniwersytecka
Wrocław - Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Toruń - Biblioteka Uniwersytecka
Lublin - Biblioteka Główna Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej
Lublin - Wojewódzka Biblioteka Publiczna
Łódź - Biblioteka Uniwersytetu Łódzkiego
Siedlce - Biblioteka Główna Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego
Warszawa - Biblioteka Publiczna m.st. Warszawy - Biblioteka Główna Województwa Mazowieckiego
Woj. mazowieckie
Warszawa - Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego
Białystok - Biblioteka Uniwersytecka
Gdańsk - Biblioteka Główna Uniwersytetu Gdańskiego
Kielce - Biblioteka Uniwersytecka
W przypadku książek niedostępnych w danym mieście można , mając kartę biblioteczną "u siebie" , skorzystać z zamówienia między-bibliotecznego.
Pozdrawiam serdecznie - Małgorzata
Ps. przyjemnie zwracać się do Kogoś po imieniu - może w przyszłości podpiszesz posty ...
wolenski_pipis - 05-08-2017 - 09:46
Temat postu:
Każdy tom Herbarza jest w stylu holenderskim, tzn. układ alfabetyczny nazwisk od A do Ż. Spowodowane jest to ogromem materiałów o niektórych rodzinach. Styl holenderski pozwala zamieścić monografię wielu rodzin, o których informacje zamieszczone są w każdym tomie. Poszczególne tomy zawierają też rodziny, które okresowo przebywały na tym terenie. Wykazy nazwisk zawarte w tomach I i II są zamieszczone na pierwszych stronach informacji o ukazaniu się tych tomów. Nazwiska występujące w tomie III., podam niebawem.
Pozdrawiam - Marek Woliński
Smoktadeusz - 21-08-2017 - 20:21
Temat postu:
Lato się kończy, jesień juz blisko a trzeciego tomu ni ma
Andrzejewska_Katarzyna - 18-03-2019 - 20:46
Temat postu:
Dzień dobry,
Czy wie Pan coś może o nazwisku:
- Węgrowskich?
Mam jedynie informacje, że należeli do parafii w Ulanie.
- i jeszcze o rodzinie Chruścikowskich
- oraz Kisielińskich (Wyrozęby, Paprotnia )
W którym tomie szukać informacji o tych rodzinach?
Z góry dziękuję za jakiekolwiek info.
Pozdrawiam
Katarzyna
wolenski_pipis - 19-03-2019 - 11:51
Temat postu:
Dzień dobry.
CHROŚCIECHOWSCY v. CHROŚCICHOWSCY h. niewiadomego, pisani byli w aktach też Chruścikowski, sporo informacji o tej rodzinie w tomie I, II i III.
KISIELIŃSKI v. KISIELEŃSKI h. Junosza. Z dóbr Kisielany Żmichy i Kisielany Kuce,
w pow. siedleckim. Sporo informacji w tomach I, II i III.
O WĘGROWSKICH nie ma informacji w moich pracach. Pochodzili oni z Węgrowa w ziemi drohickiej, i legitymowali się herbem Niedźwiada. Najstarsza informacja o tej rodzinie pochodzi z 1454 r., kiedy to Stanisław, był dziedzicem tych dóbr. W 1471 r. występuje prawdopodobnie wdowa po nim, nieznana z imienia. W 1464 r. odnotowany jest ich syn Wawrzyniec.
Pozdrawiam – Marek Woliński
Andrzejewska_Katarzyna - 19-03-2019 - 14:46
Temat postu:
Bardzo Panu dziękuję za odpowiedź.
Wiem teraz gdzie dalej szukać
Pozdrawiam
Katarzyna
herka - 19-03-2019 - 15:00
Temat postu:
Panie Marku
Jestem szczęśliwym posiadaczem dwóch tomów Pana herbarza.
Czy w trzecim są dodatkowe informacje o poniższych nazwiskach:
Z powyższego postu widzę, że coś jest o Kisielińskich z par. Suchożebry:)
Izdebski - par. Mordy, par. Suchożebry
Kisieliński - par. Suchożebry
Kryński – par. Winna Poświętna
Lipiński – par. Paprotnia
Nasiłowski – par. Paprotnia
Olędzki – par. Paprotnia
Osiński – par. Mokobody
Soszyński, Soseński – par. Suchożebry, par. Mordy i gdzieś z okolic Łukowa(?)
Sasin - par. Suchożebry
Skolimowski – par. Mordy
Stański - par. Suchożebry
Wąsowski – par. Kopcie
Wojewódzki – par. Mokobody
Zakrzewski – par. Mokobody
Zemła – par. Mokobody, par. Suchożebry
Pozdrawiam
Krzysiek
wolenski_pipis - 20-03-2019 - 11:50
Temat postu:
Dzień dobry.
Wszystkie wymienione powyżej rodziny występują w III tomie Herbarza szlachty łukowskiej..., to jest, podane są dalsze zapisy parafialne dotyczące tych rodzin, głównie z XVIII i XIX wieku.
Pozdrawiam Marek Woliński
Cidebur - 10-08-2019 - 09:07
Temat postu: herbarz szlachty łukowskiej tom III
Witam,
mam pytanie odnośnie wymienionego w tomie III herbarza, Jana Kazanowskiego występującego tam dwukrotnie.
Raz w 1762r. z dopiskiem "zapis dotyczący przynależności stanowej niejasny".
Po raz drugi w 1765r. jako "zubożały" w akcie urodzenia swej córki Klary.
Jak mam to interpretować, skąd np. wiadomo, iż w/w nie był włościaninem który "poprawił" sobie nazwisko, a może ktoś mu je po prostu nadał np. miejscowy dziedzic? Jak silne były podstawy, ażeby owego Jana umieścić wśród “tych” Kazanowskich.
Zastanawiam się nad tym ponieważ skądinąd wiem, iż wspomniana Klara zwykle zapisywana była owszem jako Kazanowska raz jednak zapisana została "...z Kazaniuków". Jak koledzy by to zinterpretowali? A może ustosunkuje się do tego sam autor herbarza?
Czcibor
Robert_Kostecki - 10-08-2019 - 13:51
Temat postu: herbarz szlachty łukowskiej tom III
Czcigodny Czciborze,
Sam fakt, że pan Marek Woliński zamieścił kogoś w swoim Herbarzu, zapewne w wielu przypadkach, nie stanowi 100% pewnika, że dana osoba/rodzina należy do szlachty tzw. pradawnej/odwiecznej, czy też w ogóle pochodzi z tego stanu, nawet z nobilitacji. W tym przypadku świadczy o tym formuła: "zapis dotyczący przynależności stanowej niejasny". Swoją drogą, to z jakiego roku pochodzi metryka owej Kazanowskiej/Kazaniukówny. Tu w rachubę może też wchodzić zwyczajowe przekręcanie nazwiska, szczególnie w sytuacji, gdy dana rodzina uległa pauperyzacji/deklasacji. W stosunku do rzetelnie umocowanego szlachcica, żaden księżulo nie pozwoliłby sobie na takie przekręcenie nazwiska. Ale, oczywiście Kazaniuk mógł nazwać się Kazanowskim, ponieważ w Polsce dane nazwisko nie było nigdy prawnie zastrzeżone.
Robert
Cidebur - 10-08-2019 - 15:19
Temat postu:
Zastanawiam się po co ten „Czcigodny”, ale widocznie taka maniera u jaśnie oświeconych. Pomny starego porzekadła „kiedy wpadniesz między wrony...” zwracam się do Ciebie Jaśnie oświecony panie Robercie co miałeś na myśli pisząc;
„Swoją drogą, to z jakiego roku pochodzi metryka owej Kazanowskiej/Kazaniukówny.”
Niestety jestem zbyt nikczemnego stanu, ażeby pojąć twą myśl.
Po wtóre acan nie ustosunkował się do drugiej kwestii gdzie Jan Kazanowski określony jest jako „zubożały”
Po raz drugi w 1765r. jako "zubożały" w akcie urodzenia swej córki Klary.
Jeszcze raz zwracam się zatem do kolegów z prośbą o pomoc w interpretacji powyższego zagadnienia.
Czcibor
Robert_Kostecki - 10-08-2019 - 17:22
Temat postu:
Szanowny Czciborze,
a tak, bo mi się skojarzyło Czci... i Czci i miało być zupełnie bez podtekstu. Ale żeby zaraz uruchomić typowy kompleks ... wyrażający się charakterystyczną narracją. Przypominam, że Konstytucja porozbiorowa zniosła wszelkie stany i tego się trzymamy! Natomiast, nie odpowiadamy pytaniem na pytanie.
Robert
wolenski_pipis - 11-08-2019 - 19:31
Temat postu:
Szlachta od tak dawna jak istniała ulegała ubożeniu. Często zdarzało się, że ta sama osoba w aktach raz jest szlachcicem, a raz chłopem. Profesor Pawiński, w XIX wieku, tak pisał o tej warstwie szlacheckiej: Większość siedziała na bardzo drobnych cząstkach, które niekiedy w skutku działów rodzinnych tak malały, że zaledwie dwie lub trzy morgi wynosiły. Już w połowie XVI wieku, powszechnie nazywają księgi poborowe tę szlachtę ogólnym mianem biednej – nobiles paupers. Wśród ciężkich przejść ekonomicznych: nieurodzaju, wojny lub innych klęsk, wytwarzał się z tych pierwiastków proletariat, który w gospodarstwie społecznym szedł albo na marne lub stawał się nawet dotkliwym ciężarem. Politycznie wyniesiony ponad chłopa, materialnie nieraz gorzej uposażony, stawał się biedny szlachcic zagrodowy prawdziwą anomalią społeczną.
W 1566 r. Aleksy i Wojciech Kąccy, ojciec i syn, szlachta i dziedzice w Wojakowej, w woj. krakowskim, jedni z licznych „nobiles pauperes” – szlachta uboga, byli winni 22 grzywny Mikołajowi Kąckiemu, dziedzicowi części Katów i Porąbki. Mikołaj był krewnym Aleksego i Wojciecha. Za owy dług zastawili Mikołajowi swą rolę w Wojakowej. On natomiast wydzierżawił im ich własny kawałek ziemi na rok. Oni zaś potwierdzili przed sądem, że rolę swoją będą posiadać sposobem dzierżawy. Zamiast świadczeń pieniężnych, zobowiązali się do robocizny dwóch dni w czasie trwania dzierżawy, czyli do odrabiana pańszczyzny. W ten sposób Mikołaj zyskał dwóch herbowych robotników. W razie niewypłacenia zobowiązań, Aleksy i Wojciech, tracili prawa do swej ziemi. Jedną z decyzji jaką mogli podjąć po upływie roku, była zgoda aby osiąść na swej dotychczasowej ziemi jako kmiecie, jak to czyniła w XV wieku uboga szlachta czerska uzależniona przez możnych panów. Zapewne tak się stało, gdyż Aleksy i Wojciech Kąccy znikają z akt. Rejestr podatkowy woj. krakowskiego z 1564 r. wymienia tylko Mikołaja, o dwóch pozostałych milczy. Herbarz Bonieckiego, wymienia jedynie Mikołaja i jego brata Stanisława. Zapewne niektórzy genealodzy stwierdzą, że jeżeli dziedzic Kącki, miał poddanych Kąckich, to zostali oni tak nazwani przymiotnikowo od jego nazwiska.
Ubogi szlachcic tracąc majątek zwykle (ale nie zawsze), rezygnował (był zmuszany?), też z nazwiska. Zwykle za nazwisko obierał swój dotychczasowy przydomek. Przydomki, o czym herbarze milczą, były bardzo rozpowszechnione. Część przydomków była starsza niż nazwiska dziedziczne. Przykładowo Krasuscy nosili około 150 przydomków, a herbarze podają ich zaledwie kilkanaście. A i szlachta, która zmieniała miejsce zamieszkania, w drobnej części, zmieniała też nazwisko.
Nazwiska odmiejscowe, traktowane były, oczywiście w dużym uproszczeniu, przez niewielką część drobnej szlachty jak adres (przynajmniej z ziemi łukowskiej). Po prostu wskazywały na ich obecne miejsce zamieszkania i dziedziczenia. Takich przykładów podaję sporo we wstępie do tomu III Herbarza szlachty łukowskiej.
Borkowscy-Kowiescy, zamieszkali w Borkach-Sołdach już w XVII. Jedną z jej linii w osobach, dwóch braci, Adama i Walentego, dotknęło gwałtowne zubożenie. Śladem tej sytuacji jest łatwa do udokumentowania walka o zachowanie statusu szlacheckiego, jaką przez kilkanaście lat prowadzą obaj bracia. Kolejne ich dzieci mają za ojca raz chłopa, a innym razem szlachcica. W przypadku dwojga dzieci Walentego są one potomkami Borkowskiego o przydomku Kowieski (zapisani jako Kowiescy), kolejna dwójka z dzieci to potomkowie Borkowskiego bez przydomku, a reszta dzieci nosi nazwisko Rowiecki, podobnie jak sam Walenty w tym przypadku, i jego zapewne najstarszy syn Władysław, urodzony jeszcze w wieku XVII. Walenty, który urodził się jako Borkowski-Kowieski na zubożenie zareagował „zmianą nazwiska”, na Kowieski, odnotowywaną w aktach. Jego dzieci zubożenie zmusiło do opuszczenia Borków-Sołdów. Synowie Walentego przenieśli się do Radzikowa-Kornicy, gdzie żyli i rozradzali się jako chłopi. Zapewne opuścili swą rodzinną wieś w poszukiwaniu pracy. Ich matka, zmarła jako szlachcianka w roku 1741 w Rówcach. Fakt ten sugeruje genezę nazwy przydomka Rowiecki. Rówce, już w XVII wieku nie były wsią szlachecką, a jej mieszkańcy byli pracownikami w dobrach zbuczyńskich. Potomek tych Borkowskich szukając swych korzeni, nie odnajdzie ich, gdyż nie skojarzy jako swego przodka osobę o nazwisku Kowieski lub Rowiecki. Było też wiele przydomków z końcówką „ski”. W przypadku gdy szlachta w aktach parafialnych występuje jedynie z przydomkiem o pomyłkę nie trudno.
Oczywiście są to przykłady, które mogą występować na jednym terenie lub w pojedynczych wypadkach. Nie można na ich podstawie wyciągać wniosków dotyczących innego terenu i innych przypadków. Każdy tego typu fakt może mieć inne przyczyny i inaczej się zakończyć. Końcowe wnioski można wyciągać jedynie na podstawie rzetelnych badań archiwalnych.
Wbrew temu co się mówi, to ksiądz decydował pod jakim nazwiskiem zapisze daną osobę. Ksiądz też decydował, czy tę osobę zapisze jako szlachcica czy też jako chłopa.
Ujmując osobę w Herbarzu z dopiskiem „zubożały”, nie stwierdzam jednoznacznie, że jest to szlachta, choć wiele na to wskazuje. Jeżeli ktoś rodzi się szlachcicem, a umiera jako chłop, to co zrobić? Uznać go za szlachcica, czy też za chłopa? Nie jest to tak jednoznaczne jak się wydaje.
Pozdrawiam Marek Woliński
Robert_Kostecki - 12-08-2019 - 08:14
Temat postu:
Może jest to zbyt daleko idące uogólnienie, ale w takim bądź razie, jeżeli w metrykach z XVII wieku lub 1 połowy XVIII wieku natrafimy na osoby o jednoznacznie ukształtowanym nazwisku z sufiksem, np. -ski i do tego takim samym nazwiskiem jakie nosiła dowodna szlachta, to jest jakieś prawdopodobieństwo, że są to zdeklasowani potomkowie drobnej szlachty bezkmiecej?! Oczywiście, chodzi tu o osoby określone przez księdza w metrykach jako: chałupnik, uczciwy, parobek, pracowity, wyrobnik, itd. bez owego "Nob.".
"Końcowe wnioski można wyciągać jedynie na podstawie rzetelnych badań archiwalnych". Powiedzmy sobie szczerze, przy takim założeniu, że "każdy nosi buławę w plecaku", to dla przeciętnego badacza, a nawet mocno zaawansowanego, końcowe wnioski nigdy nie będą jednoznaczne. No, chyba, że natrafimy np. na szereg metryk lub innych dokumentów, gdzie będzie występowało systematycznie imionisko/nazwisko, np. Kostek, które w pewnym momencie przejdzie w nazwisko Kostecki lub natrafimy na akt chrztu neofity.
Pozdrawiam Robert Kostecki
http://atlasfontium.pl/index.php?article=gniezno_1581
wolenski_pipis - 12-08-2019 - 11:35
Temat postu:
Owszem jest to prawdopodobne. W okresie XVII - XIX wiek spotykam się w rejestrach poborowych i aktach metrykalnych z określeniami typu - nobilis wyrobnik, czy nobilis służący lub pozostający na służbie u bogatych mieszczan.
Pozdrawiam Marek Woliński
Robert_Kostecki - 12-08-2019 - 21:19
Temat postu:
No, to trzeba przepisać jeszcze raz całą dotychczasową naukową wiedzę genealogiczną, która ciągnie się chyba od prof. W. Dworzaczka i jest przepisywana w kolejnych podręcznikach do genealogii?!
Robert Kostecki
wolenski_pipis - 13-08-2019 - 11:15
Temat postu:
Genealogia jako nauka pomocnicza historii, jest dziedziną skostniałą, która od XIX wieku niewiele się zmieniła. Jeżeli rodzina szlachecka znika z akt np. grodzkich, to najłatwiej uznać ją za wymarłą, mimo że liczni potomkowie tej szlachty zamieszkują te same wsie czy parafie. Tylko już nie są nobilis.
Przykładowo temat przydomków. Według Słownika języka polskiego, przydomek to:
- dodatkowa nazwa jakiejś osoby, zwykle związana z jej cechami; przezwisko, pseudo, ksywa.
- dawniej: wyróżniająca nazwa jednej z gałęzi rodu.
lub:
- nadana komuś dodatkowa nazwa, charakterystyczna dla danej osoby.
- wyróżniająca nazwa jednej z gałęzi, linii rodu.
A tymczasem przydomki to m.in.:
1). imię słynnego przodka,
2). nazwa która powstała dużo wcześniej zanim pojawiły się nazwiska w obecnym tego słowa znaczeniu, pierwotne nazwisko,
3). nazwa lub człon nazwy wsi lub części wsi dziedzicznej.
4). przydomek z końcówką „ski”, powstały od nazwy dóbr dziedzicznych.
5). nazwa wyróżniająca osoby o tym samym nazwisku i imieniu, czyli typowy przydomek zgodny z prezentowaną na wstępnie definicją.
6). przydomek indywidualny, który nie był dziedziczny, a którego nie należy mylić z tzw. ksywą.
7). Nazwa miejscowości typu – z Woli.
. Herb rodowy za przydomek. Przydomki te pojawiły się głównie z końcem XVIII i w XIX wieku.
Pozdrawiam Marek Woliński
wolenski_pipis - 13-08-2019 - 20:08
Temat postu:
I aby nie pozostać gołosłownym, mały przykład do pozycji numer 3.
Według Rejestru podatkowego województwa podlaskiego z 1676 r. Jabłoński Paweł z przydomkiem Samson, dziedziczył na części dóbr Jabłonie Samsony, w ziemi bielskiej. Nie należy tego przydomka łączyć z herbem Samson, ale wyłącznie z drugim członem nazwy jego dziedzicznej wsi, który to człon mógł powstać od nazwy herbu. Że tak było, wskazuje następny przykład ze wsi Jabłonie Rykacze, gdzie współdziedziczyli sami Jabłońscy: Tomasz zp. Rykacz; Wojciech zp. Rykacz; Łukasz zp. Rykacz; inny Łukasz zp. Rykacz; Walenty zp. Rykacz; Marcin zp. Rykacz; Andrzej zp. Rykacz; Janowa Rykaczowa Ciącikowa i Jakub zp. Rykacz. Jak widzimy, przydomek ten nie miał za zadanie rozróżnienie osób o tym samym imieniu i nazwisku, a wyłącznie na wskazanie miejsca zamieszkania wśród mrowia innych Jabłońskich.
Na dobrach Kamianka Wańki, w ziemi drohickiej, współdziedziczyli liczni Kamieńscy z przydomkiem Wańko. Czym różni się przydomek Samson od przydomka Wańko? W jednym i drugim przypadku jest tylko drugim członem nazwy dziedzicznej miejscowości.
Rzewuscy, Stefan zp. Bejdo, podwojewodzy mielnicki oraz Mateusz zp. Bejdo, dziedziczyli na dobrach Bejdy Klimy, w ziemi drohickiej. W tym przypadku przydomek nie pochodzi od części nazwy wsi gniazdowej, ale od wsi dziedzicznej.
Pozdrawiam Marek Woliński
Robert_Kostecki - 14-08-2019 - 08:13
Temat postu:
"Jeżeli rodzina szlachecka znika z akt np. grodzkich, to najłatwiej uznać ją za wymarłą, mimo że liczni potomkowie tej szlachty zamieszkują te same wsie czy parafie. Tylko już nie są nobilis" [M. W.].
No, dobrze. Jednak biorąc pod uwagę masowe obieranie nazwisk na przełomie XVIII/XIX wieku, to nasuwa się pytanie. Jeżeli w danej społeczności wiejskiej w XVII wieku i pierwszej połowie XVIII wieku występują osoby o jednoznacznie ukształtowanym nazwisku z sufiksem, np. -ski i do tego takim samym nazwiskiem jakie nosiła dowodna szlachta, ale bez jednoznacznego określenia ich szlachectwa w zachowanej dokumentacji, to czy mogą być to także odwieczni chłopi, czy generalnie zdeklasowani przedstawiciele rodzin drobnoszlacheckich?!
Rozumiem, że literatura przedmiotu mówiąca o 8-12% (w niektórych regionach nawet około 20%) udziale szlachty w całym społeczeństwie dawnej Polski, dotyczy spisów porozbiorowych?!
Pozdrawiam
Robert Kostecki
jamiolkowski_jerzy - 14-08-2019 - 09:26
Temat postu:
Z mojej głównie praktyki (ale i lektur) kilka uwag:
1/ Współcześnie istniejące nazwiska szlacheckie wykształciły się ostatecznie w pierwszej połowie XVII wieku najczęściej od nazwy okolicy szlacheckiej (grupy wsi tej samej nazwy).Bodaj około 1630 nazwiska szlacheckie niejako wprowadzono urzędowo (nie pamiętam dokumentu który dla szlachty taki wymóg po raz pierwszy okreśłił. Na marginesie najczęściej była to związane z unifikacja pod tym samym nazwiskiem wszystkich mieszkańców danej okolicy szlacheckiej, niezależnie od ich pierwotnego genetycznego rodowodu.
W sytuacji kiedy większość (a nawet wszyscy) nosili to samo nazwisko rozróżnianie poprzez przydomek stało się koniecznością. Często były to przydomki używane wcześniej przed upowszechnieniem się nazwisk.
2/Po tym czasie w określonej szlacheckiej okolicy (parafii i grupie sąsiednich) nazwisko stawało się niejako wyznacznikiem szlachectwa. I tak w świadomości tamtejszych mieszkańców trwa to do dziś . Nie znam przypadku aby w okolicy szlacheckiej nie szlachcic się „uszlachcił”. Sąsiedzi by tego nie uznali. Bo wiadomo kto jest kto. Lokalna świadomość szlachectwa nie ma związku z innymi prawnymi uregulowaniami (Heroldia).
3/Natomiast takie samo nazwisko może być w innych regionach noszone przez przedstawicieli innych stanów bo innymi prawidłowościom podlegało jego tworzenie. Niezwykle popularne nazwiska Jabłoński czy Kamiński czy kamieński są tego doskonałym przykładem.
Nie ma uniwersalnych zasad, konieczna jest pogłębiona lokalna wiedza.
I jako że okolica Jabłoni jest mi nieźle znana ciekawostka dotycząca Jabłoni Samsonów. Zasiedlili je jako pierwsi w XV wieku przedstawiciele rodu rusko litewskiego bojarzy, genetycznie nie mający nic wspólnego z mieszkańcami kilku innych sąsiednich wsi okolicy szlacheckiej Jabłoń, tez genetycznie niejednorodnymi mimo tego samego nazwiska Jabłoński.
Pozdrawiam
wolenski_pipis - 14-08-2019 - 13:10
Temat postu:
Dziedziczność nazwisk szlacheckich, jak pisał profesor Rymut, została wprowadzona dekretem królewskim około 1530 r. W życiu jednak równie bywało. Ziemia łukowska to wyłącznie zaścianki szlacheckie. Poddanych nie było wielu. Żaden chłop w takich warunkach nie mógł uchodzić za szlachcica. Jeżeli ktoś był w aktach pisany raz jako szlachcic a innym razem jako chłop, to nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia ze zubożałym szlachcicem.
Przeglądając tysiące aktów parafialnych wywnioskowałem, że w XVI i XVII wieku określenie przynależności klasowej typu „laboriosis”, nie oznaczało chłopa, ale kogoś kto nie posiadał (już) ziemi. Znakomitym przykładem popierającym tę tezę, jest informacja z akt grodzkich wałeckich z 1638 r. Dawid Kijona (Kijon), szlachcic z pow. wałeckiego, za zasługi rycerskie w wojnie z Moskwą, otrzymał od Zygmunta III w dożywocie wójtostwo wsi Kłodz zwanej też Kapa oraz wójtostwo i sołectwo wsi Róża, w pow. wałeckim. Kiedy żona Dawida Barbara Kijon, po jego śmierci stawia się w grodzie wałeckim, określona jest jako bezprawna posesorka wsi Kapa i zarówno ona, jak i jej zmarły już mąż określeni są przed nazwiskiem przymiotnikiem „uczciwi” czyli laboriosis. Rodzina ta osiadła jest w pow. wałeckim od 1503 r., i była niewątpliwie pochodzenia szlacheckiego. W jednym zapisie z 1638 r. Dawid Kijona, raz wymieniony jest generosus, aby w następnym zdaniu być określonym laboriosis. Generosus jest wtedy kiedy mowa o nim, że otrzymał od króla za zasługi rycerskie dożywocie (a więc posiadał ziemię), a laboriosis jest (z chwilą śmierci stracił dożywocie), gdy te same dobra otrzymuje po śmierci Dawida Dobrogost Zamłyński. Boniecki tę rodzinę wymienia jako szlachecką. Następnie w tym samym czasie Barbara, żona zmarłego Dawida, mianuje w grodzie wałeckim plenipotentów i wtedy figuruje w aktach grodzkich jako nobilis.
Innym przykładem może być zapis z akt parafialnych trzebieszowskich, gdzie w 1765 r. Jan Krasuski de Krasuse Gołowierzchy, pisany jest „nobilis laboriosis”. Wyraźnie zapis ten świadczy, że „nobilis laboriosis”, to szlachcic bez ziemi. Na takie same zapisy trafiamy w aktach grodzkich wałeckich. Przykładowy zapis z 1598 r. , kiedy to wymieniony został zubożały szlachcic Franciszek Radzicki, sołtys wsi Budy. Przed nazwiskiem zapisany został „nobilis laboriosis”.
Pozdrawiam Marek Woliński
wolenski_pipis - 15-08-2019 - 21:16
Temat postu:
Polska to jedyny kraj w Europie, w którym odsetek szlachty sięgał do 20% rdzennej ludności. Byli magnaci, z ogromnymi fortunami oraz drobna szlachta zagrodowa, której status materialny, często był niższy niż bogatych chłopów w dobrach królewskich. Jak było naprawdę, świadczą poniższe wypisy z niepublikowanych rejestrów podatkowych woj. lubelskiego i Podlasia z 1676 r.: „Pan Wojciech Łęczycka z dóbr Łęczycki, z żoną rydlem zarabia”; „Pan Andrzej Głuchowski z dóbr Głochówek, z żoną i syn ubogi na wyrobku”; „Pan Jan Kryński z dóbr Kukawki, z żoną nie ma nic, na proszonym chlebie”; „Pan Stanisław Sawicki z dóbr Sawice Bronisze, żona, starzy ubodzy”; „Pan Szymon Trębicki z dóbr Trębice Górne, matka, ubodzy chleba żebrzą”; Pan Paweł Raczyński, z dóbr Paprotna Podawce, z żoną, siostra przyniżże, wdowa uboga”; „Pan Bartosz Wyrozębski z dóbr Wyrozęby Podawce, żona, siostra uboga, wdowa Pawłowa rydlem kopie”; „Pani Elżbieta Poniatowska z dóbr Wyrozęby Podawce, przy matce żebrzącej”; „Pan Wojciech Żelechowski, z dóbr Czarnoty, żona, bez pola”; Panowie Paweł i Piotr, synowie Jakuba Trębickiego z dóbr Trębice Chadałki, ułomnego”; „Bartłomiejowa Łoza z dóbr Łozy, żona niewidzącego, syn żonaty, drugi młody rydlem robi”; „Anna Kobyleńska z dóbr Kobylany, wyrobnica”; „Pana Kazimierza Olędzkiego z dóbr Olendy Orlice, córka uboga z rąk żyje”; „Pan Florian Jaruzelski z dóbr Swinary, rydlem kopie”; „Pani Tomaszowa Dmochowska, z dóbr Dmochy Reki, jej mąż na służbie”; „Pan Rosiński, z dóbr Podniesienie, z siostrą, nie ma nic”; „Pan Piotr Rucki, z dóbr Krynica, syn i synowa, rydlem zarabia”; „Pan Wojciech Wyszomirski, z dóbr Wyszomierz, z żoną rydlem kopie, przy Babie Kościelnej chleba żebrzącej córka”; „Pani Jakubowa Wojewódzka, z dóbr Wojewodki Górne, staruchna, syn z żoną, drugi syn bez żony”; „Pan Jan Skorupka, z dóbr Skorupki, rydlem ogród kopie w stodole mieszka”; „Pan Frąnc Zawadzki, z dóbr Zawady, z żoną i siostrą, która na wyrobku przy nim żyje”; „Pan Krzysztof Kożuchowski, z dóbr Kożuchów Wielki, wyrobnik z żoną i córką”; „Pan Wojciech Kożuchowski, z dóbr Błonie Małe, nie ma nic tylko wyrabia, z siostrą”; „Pani Andrzejowa Męczyńska, z dóbr Brodace, rydlem kopie, Dziada Starego żona”; „Pani Katarzyna Grzymalina (Grzymała), z dóbr Skibniewo Podawce, Dziada Kościelnego żona”; „Pan Maciej Agendek Dybowski, z dóbr Dybowo, z żoną, pogorzały”; „Pani Adrianowa Buczyńska, z dóbr Buczyno, metryka jej kiedy się rodziła 1590”; „Pani Maryna Chądzyńska, z dóbr Łazów, w komornym mieszka”; „Pan Andrzej Dąbrowski, z dóbr Nieciecza, z żoną i córkami dwiema, który nie ma ani wołów ani krowy”; „Pan Mateusz Bujalski, z dóbr Niewiadoma, z żoną, rydlem pożywienia szuka”; „Szlachcic Józef Szepietowski, z dóbr Dabrowa Moczydły, ubogi”; „Szlachetni Mikołaj i Krzysztof Borzymowie, z dóbr Borzymy, sami ogrodnicy”; „Szlachetny Kasper Siekierka, z dóbr Chechłowo, z żoną ubogi”; „Szlachetni Aleksander z żoną i Kasper sam ubogi, Moczulscy, z dóbr Miodusy Pokrzywne”; „szlachetny Marcin Rozwadowski, z dóbr Popławy, ubogi młodzieniec”; „szlachetny Piotr Wnorowski, z dóbr Wnory Kuzele, z żoną, matka, ojciec kaleka stary”; „szlachetny Maciej Piszczatowski, z dóbr Piszczaty Piotrowięta, z żoną starą i chorą”; „Jejmość Pan Jeżewski, z dóbr Kamionka, z małżonką, dwóch sług szlachty”; „szlachetny Marcin Zaleski, z dóbr Zalesie Łabęckie, wdowiec nie ma nic”; „szlachetny Wojciech Płoński z przydomkiem Martyanik, z dóbr Płonka Kościelna, z żoną, na ogrodzie, bez wołów ubogi”; szlachetny Walerian Roszkowski, z dóbr Roszki Leśne, z żoną, parobek nobilis, Maryna Jabłonowska kucharka”; „szlachetny Paweł Roszkowski, z dóbr Roszki Ziemski, na pół włóczku (włoka – około 16 hektarów) z żoną”; „szlachetny Grzegorz Roszkowski, na pól ćwiartce włoczku, z żoną”; „szlachetny Bartosz Dzierżek, z dóbr Dzierżki, z żoną, moczygęba rydlem kopiący”; „szlachetny Michał Zdrodowski, z dóbr Zdrody Nowe, z córką na ogrodzie mieszkający”; „szlachetna Jakubowa Brzozowska, wdowa, z dóbr Brzozowa Antonie, nie ma nic, uboga”; „szlachetny Stefan Faszczewski, z dóbr Faszcze, i żona, bez wołów, najmem żyje”; „szlachetny Szymon Faszczewski, żona i sióstr dwie, ubóstwo wielkie”; „szlachetny Frącz Jamiołkowski, z dóbr Jamiołki Piotrowięta, sam, rydlem chleba zarabia”; „szlachetny Marcin Jamiołkowski, z przydomkiem Jagusik, z dóbr Jamiołki Kowale, z siostrą, ubóstwo”; „szlachetna Wojciechowa Truskoleśna, z dóbr Truskolas Stara Wieś, wdowa uboga, nic nie ma”; „szlachetny Piotr Poroski, z dóbr Porośla Kije Głuchy, ubogi bardzo, stary, rydlem kopie”; „szlachetny Grzegorz Łapiński, z dóbr Łapy Zięciuki, z żoną, syn pogorzelec, ze wszystkim zgorzał”; „szlachetny Wojciech Zimnoch, z dóbr Zimnochy Świechy i Reki, ubogi, kaleka”; „szlachetny Stanisław Seronos, z przydomkiem Szczawik, z dóbr Seronosy, z żoną na ćwierci włoczka”; „szlachetny Maciej Warel Wyszyński, z dóbr Pułazie, z żoną, pauper”.
Pozdrawiam Marek Woliński
Robert_Kostecki - 16-08-2019 - 09:48
Temat postu:
Fajne. Wiele osób o tych nazwiskach znam osobiście. Po II WŚ na tereny Warmii przybyło wielu osadników z innych terenów dawnej Polski. Tylko w okolicy, gdzie się najczęściej poruszam mieszkają: Bujalscy z Lubelszczyzny i Wyrozębscy z Podlasia, a także Drabowicze z Wileńszczyzny i Tyrawscy (Rusini) z Tyrawy Wołoskiej na Podkarpaciu. Przedstawiciele trzech pierwszych z wymienionych rodzin, kiedy sugerowałem, że mogą pochodzić ze zdeklasowanych rodzin szlacheckich, przyjęli to z pobłażliwą ironią. Ostatni mają świadomość pochodzenia szlacheckiego, ale w dostępnych on-line metrykach z początku XIX wieku byli określani jako włościanie.
W przytoczonym przez Pana rejestrze z XVII wieku, mimo totalnego zubożenia, to jednak szlachcica tytułowano jako "Pan" albo "szlachetny". A, gdyby w tym samym czasie występował np. Bujalski lub Wyrozębski z mianem "uczciwy", to co?!
Pozdrawiam
Robert Kostecki
Szczurowski_Piotr - 16-08-2019 - 11:06
Temat postu:
Robert_Kostecki napisał:
No, to trzeba przepisać jeszcze raz całą dotychczasową naukową wiedzę genealogiczną, która ciągnie się chyba od prof. W. Dworzaczka i jest przepisywana w kolejnych podręcznikach do genealogii?!
Robert Kostecki
A dlaczego? Przecież dotychczasowa naukowa wiedza genealogiczna doskonale zna przypadki zdeklasowanej szlachty.
Mam też prośbę do Pana Wolińskiego, żeby podał źródło informacji, że w Polsce 20% rdzennej ludności stanowiła szlachta, a także doprecyzował o jaki okres chodzi oraz jak rozumie pojęcie "rdzenna".
Piotr Szczurowski
jamiolkowski_jerzy - 16-08-2019 - 12:02
Temat postu:
Analizę min struktur demograficznej na podstawie taryf poborowych odnośnie konkretnej parafii Krzynowłoga Mała sporządził Adam A. Pszczółkowski
https://docplayer.pl/42246531-Ludnosc-p ... -roku.html
Polecam lekturę całości , tu tylko ważny wniosek . „Specyficzna lokalna struktura stanowa wykazuje prawie 54% udziału szlachty, co jest zbieżne z wynikami uzyskanymi dla wieku XIX. Nazwiska tejże szlachty, w przeważającej części gniazdowej, dowodzą jej ciągłości na tym obszarze od czasów średniowiecza. Co więcej, nazwiska te powtarzają się wielokrotnie w późniejszych spisach, z XVIII i XIX wieku, a także dzisiaj, w parafii i gminie Krzynowłoga Mała”.
Na podstawie wiedzy o swoich podlaskich parafiach zdecydowanie popierałbym wniosek o ciągłości szlachectwa w świadomości mieszkańców. Dodam, że często parobkowie i dziewki bywały zapisywane jako szlachcic. Z kolei wobec czeladzi dworskiej przy nazwiskach szlacheckich pomijano stan i nie wpisywano plebej . Największa szlachecka biedota „na ogrodzie” nie posiadając ziemi poza chałupa tez była pisana nobilis. Moim zdaniem wynikało to stad że spisującymi byli bądź miejscowi bądź spisów dokonywano przy udziale miejscowej szlachty Nie bez znaczenia było to że akurat w moich podlaskich parafiach udział drobnej szlachty w całej lokalnej ludności we wsiach sięgał niemal 100 %
Zatem moim zdaniem sama pauperyzacja nie miała zasadniczego wpływu dla zaniku szlachectwa przynajmniej w lokalnej świadomości. Decydującymi czynnikami były migracje ("wybycie" ze swojego środowiska) i podjęcie się innych zajęć niż rolnictwo.
Pozdrawiam
Robert_Kostecki - 16-08-2019 - 12:31
Temat postu:
Wydaje mi się, że dyskusja odbiega trochę od sedna i każdy zaczyna pisać, co w ogóle wie. Tu chodzi o to, jak rozróżnić w wieku XVII i 1 połowie XVIII wieku, kto był szlachcicem a kto nie, przy tym samym nazwisku. Pan Marek wykazał, że osoby pochodzenia szlacheckiego z uwagi na totalne zubożenie, w metrykach z tego okresu, były określane np. jako "uczciwy", a literatura genealogiczna (przynajmniej ta popularna) jednoznacznie wskazuje tylko na tej podstawie, że byli to plebejusze od zawsze. Oczywiście większość "uczciwych" i "robotnych", to chłopi, bez względu na stan procentowy lokalnej szlachty!
Jeżeli chodzi o mieszczan, to istnieje szereg opracowań naukowych, które już tak jednoznacznie nie negują pochodzenia szlacheckiego u osób, które były w aktach miejskich i metrykach określone jako "honestus", czy "famatus" i "spectabilis". W obszarach wiejskich na ten temat w literaturze już gorzej. Abstrahuję tu od przełomu XVIII/XIX wieku i później.
Sroczyński_Włodzimierz - 16-08-2019 - 12:58
Temat postu:
No nie wiem czy to było sednem artykułu i dyskusji - jednej z ciekawszych w ostatnich tygodniach.
Pewnie, że "piszemy co wiemy" to nie jest najlepsza metoda na pogłębienie wiedzy, ale ma ten plus, że w jakiś sposób oddaje dzisiejsze spojrzenie, tęsknoty, chętki.
Pojawiło się zagadnienie świadomości, kontynuacji, tradycji . I nie jest to pomijalna czy poboczna kwestia (moim zdaniem) dla tematu
Robert_Kostecki - 16-08-2019 - 14:06
Temat postu:
Zgadzam się z Panem Włodzimierzem prawie w całej rozciągłości. W większości dziedzin życia ludzkiego, dąży się do ustalenia faktów, prawdy (nie goowno prawdy), itp., bo na tym polega rzetelność, chociażby naukowa. W związku z tym zagadnienie świadomości, kontynuacji i tradycji, samo w sobie, w konfrontacji z faktami wynikającymi z rzetelnych kwerend, może być narażone na szwank (delikatnie mówiąc). Pisałem kiedyś o tym na Forum sugerując, że dla tych osób, które chcą się rzetelnie pobawić w genealogię, efekt końcowy może być nie do końca taki, jaki oczekują. I z tym, zawsze należy się liczyć!
Znam przypadki rodzin o moim nazwisku, które od paru pokoleń pielęgnowały etos pochodzenia szlacheckiego, a po przeprowadzeniu kwerendy okazywało się, że przodkowie nosili imionisko/nazwisko Kostek, Kostuch, Kostenko, itp., a nawet wywodzili się od frankistów.
Pozdrawiam
Robert
Sroczyński_Włodzimierz - 16-08-2019 - 14:11
Temat postu:
a w drugą stronę?
zaniechanie tradycji, zerwanie ciągłości, niepodejmowanie zobowiązań wynikających z pochodzenia przodków?
to (jako obszar do badań, dyskusji, poznania opinii) jakoś mnie zawsze bardziej pociągało:)
wolenski_pipis - 16-08-2019 - 14:28
Temat postu:
Mieszkańcy Królestwa Polskiego, to nie tylko Polacy, ale też Litwini, Białorusini, Ukraińcy, Żydzi, Rosjanie, Niemcy, Szkoci, Tatarzy, Holendrzy itp. Czyli rdzenna ludność polska to Polacy, pochodzący z tzw. Korony. Nie chcę w ten sposób dyskredytować żadnej mniejszości zamieszkującej ziemie przyłączone do Korony. Jakąś jednak definicję rdzennej ludności polskiej należy podać.
O liczbie do 20% szlachty naszego społeczeństwa czytałem m.in. u profesora Rymuta i w kilku innych pracach dotyczącej genealogii.
Podając powyższe przykłady nie odbiegam od dyskusji. Jak należy traktować następujący przykład z 1676 r. „Pan Jan Kryński z dóbr Kukawki, z żoną nie ma nic, na proszonym chlebie”? Ano tak, że zapewne Jan Kryński w akcie zgonu zostanie nazwany chłopem, a jeśli nie, to na pewno chłopami będą jego dzieci. Zarzucano mi, że ująłem w swym Herbarzu również chłopów. Jednak większość z podanych przeze mnie „chłopów” miało wspólny scenariusz. Rodził się jako szlachcic, umierał jako chłop. Jeżeli rodzeństwo to w części szlachta, a w części chłopi, to zasadnicze pytanie kogo z nich powinienem ująć w Herbarzu a kogo zepchnąć w niebyt? Miesięcznik heraldyczny podaje przykłady szlachty, która na starość musiała odrabiać pańszczyznę. Chłop to czy szlachcic?
W ziemi łukowskiej zubożały szlachcic rezygnował z nazwiska dziedzicznego na rzecz przydomka. Ponad 80 przydomków (na 2.500 jakie udało mi się ustalić), ma końcówkę „ski”. A te 80 przydomków to może połowa z tych, które ustaliłem. Ostatnio wydane Akta sejmikowe województwa lubelskiego, podają dalsze nieznane mi przydomki, również z końcówką „ski”. Krasuscy używają przydomka Marchewka. Większość z Krasuskich używających tego przydomka znika z akt, a w tym miejscu nagle pojawiają się chłopi o nazwisku - przydomku. Dziwne, że zamieszkują te same tereny, a ich imiona i ich małżonków są tożsame z imionami Krasuskich, którzy na przestrzeni krótkiego czasu zniknęli z akt. Jeżeli w parafii w której chłopi nie występowali, nagle takowi pojawiają się i noszą nazwiska tożsame z przydomkami miejscowej szlachty, to nie można tego zagadnienia wrzucać do jednego worka z napisem - chłopi. Dokładna analiza tego zagadnienia może przynieść zaskakujące wnioski. Ale takiej analizy należy dokonać.
Genealogia jest nauką, która powinna być elastyczna, a nie powinna mieć jednej definicji np. o przydomkach, co udowodniłem powyżej.
Pozdrawiam Marek Woliński
Szczurowski_Piotr - 16-08-2019 - 16:50
Temat postu:
Szanowni Panowie,
przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę na precyzję wypowiedzi i rzetelność stwierdzeń. Nie można pisać, że całą naukową wiedzę genealogiczną trzeba napisać jeszcze raz i że genealogia jest dziedziną skostniałą, bo to jest nieprawda. Od ponad ćwierć wieku genealogia rozwija się wyjątkowo dynamicznie, o czym świadczy szereg opublikowanych prac naukowych z tego zakresu, zaś dotychczasowa nauka, co podkreślę po raz kolejny, doskonale zna zjawisko deklasacji szlachty. Nie można też pisać, że nazwiska szlacheckie wykształciły się ostatecznie w pierwszej połowie XVII wieku, ponieważ jest to stwierdzenie w najlepszym razie nieprecyzyjne (proces ten zaczął się w XIV wieku, a ja sam widziałem metrykę z drugiej połowy XVII wieku, gdzie zamiast nazwiska była jeszcze przydawka posesjonatywna). Natomiast jeśli się podaje jakieś dane, to wypadałoby w sposób precyzyjny przywołać konkretne ich źródła, a nie na zasadzie „z tego co pamiętam to tak podawał Iksiński”. W ten sposób to można dowolne rzeczy twierdzić.
Zwracam na to uwagę, ponieważ na tym forum uchodzicie Panowie za autorytety i laicy czytający Wasze wpisy biorą ja na wiarę, zakładając, że fachowcy wiedzą co piszą. Podchodzą do sprawy bezkrytycznie, do czego w jakimś sensie mają prawo (Robercie, sam miałem okazję poznać osobę, która zupełnie bezrefleksyjnie i bezkrytycznie powoływała się na Twoje stwierdzenia/artykuły dotyczące rodu Prus, które jednak należałoby uznać za co najmniej nieaktualne). A zatem bycie autorytetem zobowiązuje.
Dziękuję za doprecyzowanie pojęcia „rdzenny”. Teraz wiadomo o kogo chodzi. Dalej jednak nie wiemy w jakim okresie szlachta miała stanowić 20% populacji Korony. To bardzo ważne, choćby ze względu na status Mazowsza, którego uwzględnienie bądź nie ma istotny wpływ na wynik. A co z XIX-wiecznymi legitymacjami i tymi, którzy się nie wylegitymowali – oni są tu liczeni czy nie? Dopóki sprawy się solidnie nie doprecyzuje, dopóty mamy do czynienia ze swobodnym „strzelaniem” liczbami i stwierdzeniami, które poznawczo nic nie wnoszą, a tylko czynią zamieszanie. Do tej pory spotykałem się z szacunkiem około 10% i dlatego te 20% tak mnie zainteresowało.
Jeśli zaś idzie o to, jak sprawdzić, czy laboriosus lub honestus ze –ski w nazwisku to chłop czy zdegradowany szlachcic, to może przykład, który znam rzecz nieco rozjaśni. W ziemi liwskiej od XV wieku siedzieli w Szczurowie Szczurowscy szlachta. Rytuały chrzcin, zaślubin i pogrzebów odbywali w parafiach Pniewnik i Czerwonka (Szczurowo leżało i nadal leży bardzo blisko obu tych miejscowości). Pewnego razu do potomka tych Szczurowskich odezwał się Szczurowski pochodzący z parafii Dobre, leżącej także w historycznej ziemi liwskiej, a zatem niedaleko. Powiedział, że w metrykach swoich przodków ma wpisane „laboriosus” i zapytał, co to może oznaczać. W pierwszej chwili potomek tych ze Szczurowa powiedział mu, że może to być zdegradowane odgałęzienie Szczurowskich ze Szczurowa, ponieważ to mu pierwsze przyszło do głowy. Dodał jednak, że warto zrobić badania Y-DNA i porównać wyniki (ten ze Szczurowa zrobił badanie jakiś czas wcześniej). Po zrobieniu badania przez Szczurowskiego z parafii Dobre okazało się, że wyniki są rozbieżne (pokrewieństwo na poziomie tysięcy lat wstecz). Po dalszym dociekaniu okazało się, że jego najstarszy znany przodek jest zapisany w jednej z metryk z przydomkiem/nazwiskiem/imioniskiem (niepotrzebne skreślić) Szczur. Wniosek końcowy jest zatem taki, że obok szlachty Szczurowskich od XVIII wieku w niedalekiej parafii Dobre siedzieli chłopi Szczurowscy (co ciekawe jedni i drudzy Staroeuropejczycy, haplogrupa I2), którzy przyjęli nie swoje nazwisko, tym samym zmieniając poprzednie (Szczur). Nic w tym nadzwyczajnego. Zjawisko to było częste (dotyczyło chłopów, mieszczan i Żydów), a niekiedy można się z nim spotkać nawet współcześnie. Krótko mówiąc weryfikacja musi polegać na badaniu dokumentów, co warto uzupełnić o badania DNA. Klasyka.
Pozdrawiam,
Piotr Szczurowski
Robert_Kostecki - 16-08-2019 - 17:30
Temat postu:
Piotrze,
postęp w nauce, z tego co wiem, polega na tym, że każda osoba, która zastosuje tzw. "aparat naukowy", poniekąd wnosi coś nowego do tejże nauki. Oczywiście znamy, aż nadto liczne przypadki wśród wykształconych historyków, którzy delikatnie mówiąc pomylili się w swoich osądach i zostali przez innych "poprawieni" w kolejnych opracowaniach. Niemniej, jeżeli swoją hipotezę lub tezę oparli na owym "aparacie naukowym" (i często firmowali znanym nazwiskiem), wówczas mimo wszystko wnieśli coś budującego do dyskusji. Osobiście, nigdy nie uważałem się za autorytet w dziedzinie genealogii, niemniej staram się część swoich publikowanych opracowań ubrać w aparat naukowy (m.in. dwa artykuły w Rocznikach Polskiego Towarzystwa Heraldycznego). Oczywiście, gros mojej twórczości, to prace popularne i jako takie szanujący się naukowiec w ogóle nie bierze pod uwagę. Tym bardziej nie mogę odpowiadać za umieszczanie ich przez amatorów na swoich stronach i traktowanie jako pewników. No cóż, mogę tylko ubolewać, że są "co najmniej nieaktualne", ale na tym ostatecznie polega postęp w nauce. Dlatego też trochę mi przykro, że naukowiec przez duże "N" pochyla się nad nimi w tym miejscu.
Oczywiście i ja znam różne przypadki. Na przykład antenat rodziny Pilewskich z okolic Lipna w metryce z 1817 roku nazywany jest "uczciwym" gospodarzem. Z tego, co wiemy i co ustalił pan Marek, nie jest to takie jednoznaczne, że rodzina ta bezsprzecznie wywodziła się od "chłopów pańszczyźnianych", tym bardziej, że tradycja rodzinna głosiła o pochodzeniu szlacheckim. Przy braku innych wiarygodnych dokumentów, to lepiej zamilknąć. Taka nasuwa się konkluzja!
Pozdrawiam
Robert Kostecki
Szczurowski_Piotr - 16-08-2019 - 20:46
Temat postu:
Robercie,
sam fakt, że stosujesz w swoich publikacjach aparat naukowy oraz to, że od wielu lat zajmujesz się genealogią czyni Cię genealogicznym autorytetem i nie ma znaczenia to, czy się za takowy uważasz, czy też nie. Trzeba mieć tego świadomość. Oczywiście, że naukowcy też się mylą, bo to tylko ludzie. Dlatego do przedkładanych twierdzeń należy podchodzić krytycznie i z ostrożnością. Podawanie źródeł pozwala na weryfikację przedłożonych ustaleń i wyłapanie ewentualnych błędów. I nie chodzi o to, żeby kogoś złapać na błędzie, tylko o to, żeby ustalić jak jest naprawdę. A każdy naukowiec, w tym Ty, doskonale wie, że czasem trzeba po prostu powiedzieć „nie wiem” lub „nie jestem pewien”. Tylko dyletanci wiedzą wszystko na pewno. Zatem jedyne o co prosiłem to rzetelność, a to chyba rzecz oczywista w każdej dyskusji poważnych ludzi, nieprawdaż? Niech Ci już nie będzie przykro, bo nie ma powodu.
Przykład Pilewskich, rzekomych von Pfeilsdorfów to jest w ogóle oddzielna, barwna historia
Pozdrawiam,
Piotr Szczurowski
PS: Niedługo powinna się pojawić książka autorstwa dr Łukasza Ćwikły o rodzie Prus w ziemiach łęczyckiej, sieradzkiej i sandomierskiej. Podejrzewam, że Cię zainteresuje.
jamiolkowski_jerzy - 16-08-2019 - 21:44
Temat postu:
Panie Piotrze
Najpierw zastrzegam się że z pewnością nie jestem żadnym naukowcem a jedynie genealogiem regionalistą i tylko amatorem z wieloletnią bardzo intensywną praktyka .Jeśli zabieram głos na tym forum (być może złudnie mając nadzieje że komuś to się może przydać ) to zwykle staram się to zaznaczać. Tak tez uczyniłem w tym wątku.
I w polemice do Pańskiej wypowiedzi. Nie ma sporu że kształtowanie się nazwisk szlacheckich było długim procesem. Dalej jednak podtrzymuje że nazwiska (przynajmniej na Podlasiu) ukształtowały się w pierwszej połowie XVII wieku i dowodnie widać to w księgach sądowych które – tu chyba zgoda? -podlegały pewnym standardom i rygorom. Natomiast metryki czego przykład Pan przywołuje były spisywane bardzo dowolnie, w nich znaleźć możne różne szaleństwa. Mam własnorodzinne przykłady że w metrykach moi przodkowie byli zapisywanie przydomkiem Sieniuta jeszcze ..w XVIII wieku, wręcz w jego końcówce. Oto dowód
https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... p;to_date=
I co ma z tego wynikać ? Jednorazowe odloty pisarza nie mogą być argumentem żeby moi przodkowie nie mieli ukształtowanego nazwiska Jamiołkowski (zaczęło pojawiać się w księgach sądowych od 1592 roku coraz powszechniej a w I połowie XVII wieku już wyłącznie) .Mam setki dokumentów tego dowodzących
Natomiast zapisanie przydomku w metryce to wyłącznie ilustracja obyczaju tj tego że przydomki w metrykach bywały wygodnym dookreśleniem tożsamości. Potocznie tak jest do dziś - we wsiach gdzie jakieś nazwisko dominuje ludzie posługują się przydomkami. A nie nazwiskiem,
Pozdrawiam
Robert_Kostecki - 18-08-2019 - 08:42
Temat postu:
Witam,
recenzje, jako osobne rozprawy opublikowane drukiem, są jednym z uznanych elementów w nauce, ponieważ najczęściej są krytycznym uzupełnieniem danej pracy. Sam fakt, że ktoś podejmuje trud zrecenzowania danej publikacji świadczy o tym, że mimo słów krytycznych znalazła się ona w obiegu naukowym. I, tak wspomniane wyżej:
http://wydzfilhist.uni.lodz.pl/wp-conte ... kla-r1.pdf
http://bazhum.muzhp.pl/media/files/Rocz ... 26-340.pdf
www.uwm.edu.pl/human/sites/default/file ... -20001.pdf [dostęp 9.04.2018]
Swoją drogą, to śp. Grzegorz Białuński, recenzent pracy Łukasza Ćwikły, był też jakby nie było współautorem książki pt. "Pilewscy. Saga ostatniego rodu wielkich Prusów", Warszawa 2004, ss. 272, gdzie zamieszczono tablice genealogiczne "uczciwych" Pilewskich, gospodarzy z parafii Ligów.
Pozdrawiam
Robert Kostecki
Szczurowski_Piotr - 30-08-2019 - 13:02
Temat postu:
Witaj Robercie,
przepraszam, że odpisuję z opóźnieniem, ale dopiero co wróciłem z wyjazdu wakacyjnego.
Przykład, który podałeś jest bardzo dobrą egzemplifikacją zagadnienia, które jest istotą tego wątku. Pytanie jest zatem takie, czy Profesor Białuński napisał w tej książce wprost, że Pilewscy to von Pfeilsdorfowie, czyli potomkowie Prusa Kleca wzmiankowanego w dokumentach z końca XIII wieku? Pytam, bo książki nie widziałem. Mam natomiast „Ród Prusa Kleca” (książka późniejsza) i tam wywód potomków Kleca kończy się na XVI wieku. Nie ma żadnych Pilewskich. Wiem też od samego Profesora, że w pełni zdawał sobie sprawę z braku ciągłości genealogicznej między von Pfeilsdorfami i Pilewskimi, ponieważ sam mi o tym mówił i to od niego się o tym dowiedziałem (sam sprawy dokładnie nie badałem). Zatem z mojej wiedzy wynika, że powoływanie się na autorytet Profesora, który rzekomo potwierdzał pochodzenie Pilewskich od Kleca jest grubym nadużyciem.
Poniżej przywołuję opinię w przedmiotowej sprawie Adama Pszczółkowskiego, na którego, jak zauważyłem, Ty i Pan Jerzy bardzo chętnie się powołujecie jako na autorytet genealogiczny. Na forum ZSzP napisał on tak, cytuję z datami wpisów:
24.VIII.2013
Cały problem polega na tym, ze Bernard Pilewski przed laty sfałszował drzewo genealogiczne
swego rodu, dopisując urojonych sobie przodków. A wszyscy w to wierzą.
Tutaj:
http://pilewski.pl/generacja1/genealogia.php#os21
Fałsz jest pomiędzy generacja 20 a generacja 21.
Ten z generacji 21 ma w metryce zgonu Honestus, bez podania rodziców.
26.VIII.2013
Bernard Pilewski, który dodał sobie przydomek Klec,
to był znany polski dziennikarz w Londynie.
http://wp10564827.server-he.de/pilewski ... ernard.htm
Zmarł w 1973 r.
To on jest winowajcą całego zamieszania.
7.I.2019
To jest Osiek w parafii Ligowo.
Tu metryka ślubu jego syna:
https://szukajwarchiwach.pl/50/386/0/-/ ... 49RylXPqjg
https://szukajwarchiwach.pl/50/386/0/-/ ... qwK8GRcjNA
A tu pod 92 metryka zgonu Kazimierza Pilewskiego wraz z wyliczeniem wszystkich jego dzieci:
https://szukajwarchiwach.pl/50/386/0/-/ ... hsq69mEDiw
Ligowo jest teraz dostępne u Mormonów - wiec można sobie wygrzebać i starsze metryki Pilewskich:
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library
Musze jeszcze zrobić autopoprawkę.
W 2013 r. napisałem:
Cytuj
Fałsz jest pomiędzy generacja 20 a generacja 21.
Ten z generacji 21 ma w metryce zgonu Honestus, bez podania rodziców.
Znalem wówczas tylko metrykę łacińską z AD Płock.
Obecnie jest dostępna napoleońska z AP Płock.
A zatem rodzice są podani.
Koniec cytatów.
Jak się do powyższego odniesiesz?
Pozdrawiam,
PS
wolenski_pipis - 30-08-2019 - 13:24
Temat postu:
Nigdy nie twierdziłem, że zasady genealogii należy napisać od nowa. Skostniałość genealogii a właściwe genealogów, polega m.in. na tym, że gdy przedstawiłem kilkadziesiąt przykładów skrajnego ubóstwa szlachty i zadałem parę pytań, to spotkała mnie kpina. I ta reakcja, jest znakomitym przykładem skostniałości genealogów, przynajmniej niektórych. Tekst ten zniknął, a przynajmniej na niego nie trafiłem. Podane przeze mnie przykłady powinny być wstępem do dyskusji, a zostały "załatwione" jednym krótkim zdaniem. Można i tak.
Pozdrawiam Marek Woliński
Szczurowski_Piotr - 30-08-2019 - 14:54
Temat postu:
Panie Marku,
czy może Pan tu zamieścić te pytania i tę kpiącą reakcję na nie? Wtedy będzie można rzecz przeanalizować pod kątem zasadności merytorycznej. A tak, to oprócz Pana nikt z czytających nie wie o co chodzi...
Przeczytałem recenzję Pana pracy, którą zamieścił tu Robert i przynajmniej część uwag tam zawartych jest słuszna.
Trzeba też pamiętać, że szlachta to przede wszystkim zajawisko o charakterze prawnym i dopiero wtórnie o charakterze społeczno-kulturowym.
Pozdrawiam,
PS
Robert_Kostecki - 30-08-2019 - 16:03
Temat postu:
Witam,
dla przypomnienia, a propos autorytetów, to zaczęło się od następującego wpisu:
"Zwracam na to uwagę, ponieważ na tym forum uchodzicie Panowie za autorytety i laicy czytający Wasze wpisy biorą ja na wiarę, zakładając, że fachowcy wiedzą co piszą. Podchodzą do sprawy bezkrytycznie, do czego w jakimś sensie mają prawo (Robercie, sam miałem okazję poznać osobę, która zupełnie bezrefleksyjnie i bezkrytycznie powoływała się na Twoje stwierdzenia/artykuły dotyczące rodu Prus, które jednak należałoby uznać za co najmniej nieaktualne). A zatem bycie autorytetem zobowiązuje".
Wracając do śp. prof. dr hab. Grzegorza Białuńskiego z Giżycka, to miałem z nim dobre relacje, do tego stopnia, że we wspomnianym wyżej "Rodzie Prusa Kleca", we wstępie podziękował mi imiennie, a i w przypisach nie byłem mu obojętny. Natomiast to, że stwierdziłem, iż w książce pt. "Pilewscy. Saga ostatniego rodu wielkich Prusów", której Profesor był współautorem, zamieszczono tablice genealogiczne Pilewskich z okolic Lipna (chyba nie bez kozery?!), wcale nie oznacza, iż powoływanie się na autorytet Profesora jest grubym nadużyciem. To jest właśnie grube nadużycie. Szczerze mówiąc, to nie opowiada mi publiczna dyskusja polegająca na wyciąganiu pojedynczych słów z kontekstu i "cykanie" nimi pod żebra, więc ze swojej strony kończę ten temat.
Jednocześnie informuję, że wspomniany gospodarz "uczciwy" Kazimierz Pilewski, był synem Marcina i Agnieszki, a w odszukanych XVIII-wiecznych metrykach chrztów jego dzieci w parafii Ligowo, jest on notorycznie określany jako "honestus".
Robert Kostecki
Szczurowski_Piotr - 30-08-2019 - 17:19
Temat postu:
Czyli na konkretne pytania zamiast konkretnych odpowiedzi mamy uniki, obrażanie się i pisanie od rzeczy. No cóż, zdarza się.
Dziękuję za tę "dyskusję", a każdy czytający niech sam wyciąga wnioski. Dociekanie i znajdowanie prawdy po prostu niekiedy boli (niektórych).
PS
wolenski_pipis - 31-08-2019 - 17:40
Temat postu:
Panie Piotrze.
Nie mam zamiaru wdawać się z Panem w akademicką dyskusję. Moje 33-letnie doświadczenie na polu genealogii, przekonuje mnie, że mam nie mniejsze doświadczenia od Pana, a i osiągnięcia na tym polu również nie mniejsze. To o co Pan pyta znajduje się na tej stronie, a właściwie znajdowało się. Zawsze w życiu kierowałem się logiką. Moje przemyślenia na polu genealogii, oparte są na logice. Czy ktoś wiedział by o Kwaskach herbu Jania, gdyby Długosz, jako jedyny, nie wspomniał o nich. Wiele nieznanych rodzin szlacheckich różnych herbów wymienia Kozierowski w swych licznych pracach. Brak jest ich we wszelkich wykazach szlachty polskiej. Świadczy to o tym, że praca Wittyga objęła tylko część nieznanej szlachty. Tymczasem polscy genealodzy okopali się na swych pozycjach, i z zadowoleniem odrzucają wszelkie nowe hipotezy, bez zaznajomienia się z nimi.
Recenzja mojego Herbarza, ograniczyła się do spraw bez większego znaczenia. Przy opisie spraw mało zbadanych, wątpliwych itp., Autorzy zdecydowanie używają określeń typu; należy przypuszczać, z pewnością, Warszawa to nie Mazowsze, itp. Panowie Recenzenci zapewne nie słyszeli o obocznościach w pisowni nazwisk, gdyż na jakiej podstawie piszą, że Lichtemberg to nie to samo co Lichtenberg? Brzmienie nazwiska to przede wszystkim interpretacja osoby piszącej dany tekst. A z tym bywało różnie. Posiadam dokumenty w których w jednym tekście moje nazwisko brzmi Woliński, aby w kolejnej linijce brzmiało Woleński czy Wolański. Wszystkie te oboczności dotyczyły jednej osoby.
W PRZYPADKU PLATERÓW (T. II, S. 254, ZGS WG INDEKSU) AUTOR W OGÓLE NIE WYKORZYSTUJE DANYCH ZEBRANYCH W ZGS. RODZI TO PYTANIE – JAK WOBEC TEGO WYGLĄDAŁO WYKORZYSTANIE PRZEZ AUTORA INNYCH MATERIAŁÓW: W JAKIEJ CZĘŚCI JE ZUŻYTKOWAŁ? Jeśli chodzi o Platerów czy inne rodziny, to interesowały mnie dane wyłącznie z ziemi łukowskiej. Plater z powiatu sokołowskiego nie zamieszkiwał z ziemi łukowskiej. To jedyne kryterium wyboru. Jakie badania Panowie Recenzenci przeprowadzili, aby zdecydowanie twierdzić, czy ktoś był czy też nie był szlachcicem?
Przykładowo zarzucono mi, że w woj. sieradzki mnie było powiatu radomskiego tylko radomskowski. Ciekawe, że ŹRÓDŁA DZIEJOWE na tym terenie wymieniała wyłącznie powiat radomski. Nazwa „ powiat radomskowski”, powstała długo po tym, nim szlachta przyjęła nazwiska dziedziczne.
Proszę nie udzielać mi odpowiedzi, gdyż jak wcześniej już wspomniałem, nie jestem zainteresowany tym dialogiem.
Niemniej serdecznie pozdrawiam – Marek Woliński
Szczurowski_Piotr - 02-09-2019 - 12:11
Temat postu:
Szanowny Panie,
zaczyna Pan swój wpis od tego, że nie zamierza Pan wdawać się ze mną dyskusję, potem robi Pan długi wywód, a na końcu pisze Pan, że nie jest Pan zainteresowany dialogiem ze mną. Ani to mądre, ani logiczne, ani kulturalne.
Pana przechwalanie się 33-letnim doświadczeniem na polu genealogii ma z merytorycznego punktu widzenia takie samo znaczenie jak informacja Pana Kosteckiego o jego dobrych relacjach z Profesorem Białuńskim, czyli dokładnie żadne i de facto jest marną ucieczką od istoty poruszonych tu zagadnień.
Jeśli idzie o Pana krytyczny stosunek do recenzji Panów Dmochowskiego i Sikorskiego, to o wiele lepszym rozwiązaniem od wylewania żalów na forum oraz rzucania ogólnikowych oskarżeń na genealogów jest przygotowanie przez Pana odpowiedzi na tę recenzję, w której w oparciu o rzeczowe uzasadnienie i merytoryczne argumenty wykaże Pan, kwestia po kwestii, że owi recenzenci się mylą. Czasopismo, które recenzję opublikowało ma obowiązek opublikować również Pana odpowiedź, tylko najpierw musi Pan ją przygotować. To jest jedyne sensowne rozwiązanie.
Póki co nie wykazał Pan, że recenzenci nie mają racji i w tym kontekście Pana powoływanie się na logikę oraz przechwalanie się 33-letnim doświadczeniem genealogicznym muszą być odbierane jako strzelanie sobie w stopę.
Dziękuję za rozmowę,
Piotr Szczurowski
Robert_Kostecki - 02-09-2019 - 12:58
Temat postu:
Uwaga - marny prowokator:
http://abramis-klub.com.pl/sklep/pilker ... r-kolor-f/
Ups, miałem to zamieścić na forum wędkarskim. Sorry.
Szczurowski_Piotr - 02-09-2019 - 13:04
Temat postu:
Robert_Kostecki napisał:
Uwaga - marny prowokator:
http://abramis-klub.com.pl/sklep/pilker ... r-kolor-f/
Ups, miałem to zamieścić na forum wędkarskim. Sorry.
Poważnym ludziom nie przystoją takie szczeniackie zachowania. Żenujące.
Uprzejmie informuję, że nie jestem zainteresowany prowadzeniem jakichkolwiek rozmów z Panem.
Z góry dziękuję za uszanowanie mojego stanowiska,
Piotr Szczurowski
Andrzejewska_Katarzyna - 10-09-2019 - 15:20
Temat postu:
Witam ponownie Panie Marku
Mam pytanie, czy jest coś w herbarzu o takich nazwiskach z prafii Ulan jak:
-Wierzchowscy
- Gulewscy
- Zalewscy
Pozdrawiam,
Katarzyna
Robert_Kostecki - 11-09-2019 - 08:30
Temat postu:
Dzień dobry,
informuję, że dotychczas ukazały się drukiem trzy tomy "Herbarza szlachty łukowskiej...". Dwa pierwsze tomy doczekały się już dodruku, natomiast trzeci tom sprzedał się ledwo w 2/3 nakładu, a jego całkowite rozprowadzenie warunkuje wydanie tomu IV, który jest przygotowany do druku. Myślę, że na taki obrót rzeczy wpłynęła, chyba nie do końca sprawiedliwa, recenzja zamieszczona na łamach Rocznika Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego, bo nie zapominajmy, że konsultantem naukowym owego wydawnictwa jest dr Tomasz Jaszczołt, niekwestionowany znawca tematu.
Tak więc, jeszcze raz namawiam do zakupu "Herbarza szlachty łukowskiej...", czym przyczynimy się do naszego rozwoju intelektualnego, poza wirtualnego, w tym internetowego.
Pozdrawiam
Robert Kostecki
http://ckh.szczecin.pl/herbarz-szlachty ... -wolinski/
Robert_Kostecki - 11-09-2019 - 17:55
Temat postu:
Tutaj po wpisaniu do wyszukiwarki nazwisk: Wierzchowski (a) - wieś Wierzchowiny; Gulewski (a); Zalewski (a) i wybraniu parafii Ulan, pojawią się setki indeksów, najczęściej ze skanami metryk, z których można ułożyć niezłe tablice genealogiczne w przeciągu XIX wieku. Występują jeszcze Paskudzcy ze wsi Paskudy powiązani z ww.
https://regestry.lubgens.eu/viewpage.php?page_id=766
W parafii Ulan mieszkali też "urodzeni" Kosteccy:
https://szukajwarchiwach.pl/35/1948/0/1 ... 4l-9LFP65A
Pozdrawiam
Robert
mateuszh - 11-09-2019 - 21:19
Temat postu:
... z ksiąg kościoła parafialnego Troszczańskiego...
teraz tylko pytanie gdzie ta parafia jest/była?
Powodzenia
MateuszH
Robert_Kostecki - 11-09-2019 - 21:50
Temat postu:
Właśnie na przykładzie parafii Ulan, można prześledzić zawiłości występowania danego nazwiska w danej miejscowości i jakże mylne osądy oparte wyłącznie na powierzchownych stwierdzeniach. Jak zwykle zrobię to na przykładzie Kosteckich występujących w tejże parafii :
I. Rodzina szlachecka (niewylegitymowana) wyznania rzymskokatolickiego pochodząca z parafii Trzeszczany - "urodzony" Walenty Maciej Kostecki (*ok. 1790 Trzeszczany), syn Franciszka i Franciszki Wiśniowskiej w dniu 27.11.1822 r. w parafii Ulan poślubił Mariannę Łyszkiewicz. Może ktoś ma dostęp do "zakluczonych" zasobów Mormonów parafii Trzeszczany i mógłby odszukać akt chrztu Walentego Macieja Kosteckiego!? Będę zobowiązany.
II. Rodzina szlachecka (niewylegitymowana) wyznania rzymskokatolickiego pochodząca z parafii Łuków - "urodzony" Andrzej Kostecki (*ok. 1750/52 – †10.01.1829 Łuków), posiadający grunta dziedziczne w Łukowie, poślubił Mariannę Grudzińską (†02.07.1828 Łuków). Ich synem był Antoni Jan (*ok.1806 Łuków), gospodarz na swojej własności, mieszczanin rolny, który poślubił: 1 v. Marcjannę Piasecką; 2 v. Annę Turczyńską. Z drugą żoną miał syna Marcina (*1832 Łuków), mieszczanina rolnego, który poślubił: 1 v. Agnieszkę Gryczyńską (ślub w 1855 roku w parafii Radzyń Podlaski); 2 v. Barbarę Jezierską (ślub w 1880 roku w parafii Ulan).
III. Rodzina wyznania greckokatolickiego z Międzyrzeca Podlaskiego - Szymon Kostecki (*ok.1775 – †25.05.1822 Międzyrzec Podlaski), syn Szymona i Marianny, majster kunsztu murarskiego, poślubił Apolonię Osipik, z którą miał syna Michała (*30.09.1803 Wisznice – † przed 1859), także z zawodu murarza. Michał Kostecki w 1823 roku poślubił w Międzyrzecu Weronikę Zaniewicz. Ich synem był Grzegorz (*20.01.1833), który 21.11.1852 r. w Międzyrzecu Podlaskim poślubił Dominikę Lewczuk. Grzegorz Kostecki 22.01.1863 r. brał udział w ataku na Radzyń Podlaski. Ich synem był Szymon Jowita (*24.10.1853 Jaski – †1918 Paskudy, par. Ulan), który poślubił: 1 v. Mariannę Mazur; 2 v. Katarzynę Burdak vel Burdach vel Bordaszek. Z pierwszą żoną miał dzieci: Bolesława (*1883 Paskudy, par. Ulan); Helenę (*1886 Paskudy); Feliksę (*1887 Paskudy – †1887 Paskudy); Zofię (*ok. 1890 Paskudy – † 1899 Paskudy); Bronisławę (*1897 Paskudy). Z drugą żoną miał dzieci: Edwarda (*1900); Klementynę (*1901); Izabelę (*1905 Paskudy – †1910 Paskudy); Mieczysława Kazimierza (*1908 Wierzchowiny); Konstancję (*1914 Wierzchowiny, par. Ulan).
IV. Rodzina wyznania rzymskokatolickiego bliżej niezidentyfikowana - Stanisław Kostecki (*1895 Sobole, par. Ulan), syn Antoniego (*ok. 1870 Sobole) i Michaliny Łukasik, wnuk Piotra i Zofii Skwara.
Robert
Robert_Kostecki - 12-09-2019 - 08:25
Temat postu:
Dziękuję Mateuszu. Na początku też tak odczytałem. Troszczany znajdują się na Białorusi:
https://www.radzima.net/pl/miejsce/troszczany.html
ale, czy później znajdował się tam kościół parafialny?! Znalazłem, że Troszczany w XVIII wieku należały do parafii Łyntupy, diecezji wileńskiej:
https://jzi.org.pl/parafie/synod-diecez ... 1744-roku/
Postawiłem na Trzeszczany, ponieważ są położone także w Lubelskiem, między Grabowcem a Hrubieszowem, gdzie występowali liczni przedstawiciele Kosteckich, w tym szlachty.
Pozdrawiam
Robert
herka - 26-03-2021 - 20:10
Temat postu:
Do Pana Marka Wolińskiego
W Pana opracowaniu pt. „Rejestr podatkowy województwa podlaskiego z 1791r” są podane nazwiska w odniesieniu do miejsca np. Tomasz Kisieliński syn Karola Kisielany Żmichy (parafia suchożebrska).
Czy może Pan podać źródło z którego Pan korzystał? Pytam bo przeglądałem rejestr podymnego z ziemi drohickiej z 1791r i tam Kisielan (i nie tylko tej wsi) nie było, zastanawiam się dlaczego? Czy może to są różne rejestry?
Pozdrawiam
Krzysiek
wolenski_pipis - 27-03-2021 - 08:59
Temat postu:
Kisielińscy w tym opracowaniu występują w parafiach mokobodzkiej, rozbickiej i suchożebrskiej. Rejestr który Pan cytuje, posiada oryginalną numerację stron z epoki od 1 do 162v. Strony które Pana interesują z parafii suchożebrskiej to 145 i dalsze. Jest pewne ale, gdyż istnieją luźne zapiski uzupełniające, możliwe że poczynione w jakiś czas po wykonaniu rejestru lub które gdzieś się zapodziały (naniesione tym samym pismem), i nie są one połączone z rejestrem głównym. Wykonując te opracowanie połączyłem uzyskane zapiski uzupełniające z tekstem głównym. Z tego wyszło, że po stronie 145, znajduje się strona 145v oraz kolejna strona którą ja opisałem jako 145vx. Na tej ostatniej stronie zawarta jest wyłącznie wieś Kisielany Żmichy. Po stronie 146, znajduje się strona 146v oraz dodatek której nadałem numerację 146vx, i tak dalej.
Opracowany przeze mnie rejestr nie jest pełny i nie obejmuje całego Podlasia, tak jak większość innych rejestrów podatkowych. Problem leży w tym, że materiały archiwalne dotyczące Podlasia, znajdują się również poza granicami Polski, w tym w Wilnie, Mińsku czy Moskwie. Oraz na tym, że taki rejestr wykonywany był przez dłuższy czas przez kilka osób. Część materiałów mogła się gdzieś zapodziać i zostały one odnalezione później. Zapewne był ten rejestr przepisywany na czysto, gdyż nie nosi żadnych poprawek i napisany jest bardzo starannie jednym charakterem pisma. Przy tego rodzaju pracy terenowej, poprawki to norma.
Nie umiem w tej chwili powiedzieć, gdzie znajdują się owe uzupełnienia, gdyż otrzymałem je wiele lat temu bez informacji o ich pochodzeniu.
Pozdrawiam Marek Woliński
Poszukiwacz7802 - 13-04-2021 - 13:46
Temat postu:
Szanowny Panie Marku,
Czy mógłbym prosić o informację co kryje się w tomach Herbarza pod nazwiskiem RASZKOWSKI
z góry dziękuję
Robert
wolenski_pipis - 13-04-2021 - 15:48
Temat postu:
Raszkowski vel Roszkowski v. Rożkowski herbu niewiadomego. Rodzina przybyła na teren ziemi łukowskiej. Najstarsza informacja zamieszczona w herbarzu pochodzi z 1552 roku. Informacje o rodzinie zamieszczone w I i II tomie.
Pozdrawiam Marek Woliński
herka - 24-04-2021 - 17:04
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
Kisielińscy w tym opracowaniu występują w parafiach mokobodzkiej, rozbickiej i suchożebrskiej. Rejestr który Pan cytuje, posiada oryginalną numerację stron z epoki od 1 do 162v. Strony które Pana interesują z parafii suchożebrskiej to 145 i dalsze. Jest pewne ale, gdyż istnieją luźne zapiski uzupełniające, możliwe że poczynione w jakiś czas po wykonaniu rejestru lub które gdzieś się zapodziały (naniesione tym samym pismem), i nie są one połączone z rejestrem głównym. Wykonując te opracowanie połączyłem uzyskane zapiski uzupełniające z tekstem głównym. Z tego wyszło, że po stronie 145, znajduje się strona 145v oraz kolejna strona którą ja opisałem jako 145vx. Na tej ostatniej stronie zawarta jest wyłącznie wieś Kisielany Żmichy. Po stronie 146, znajduje się strona 146v oraz dodatek której nadałem numerację 146vx, i tak dalej.
Opracowany przeze mnie rejestr nie jest pełny i nie obejmuje całego Podlasia, tak jak większość innych rejestrów podatkowych. Problem leży w tym, że materiały archiwalne dotyczące Podlasia, znajdują się również poza granicami Polski, w tym w Wilnie, Mińsku czy Moskwie. Oraz na tym, że taki rejestr wykonywany był przez dłuższy czas przez kilka osób. Część materiałów mogła się gdzieś zapodziać i zostały one odnalezione później. Zapewne był ten rejestr przepisywany na czysto, gdyż nie nosi żadnych poprawek i napisany jest bardzo starannie jednym charakterem pisma. Przy tego rodzaju pracy terenowej, poprawki to norma.
Nie umiem w tej chwili powiedzieć, gdzie znajdują się owe uzupełnienia, gdyż otrzymałem je wiele lat temu bez informacji o ich pochodzeniu.
Pozdrawiam Marek Woliński
Dziękuję za wyjaśnienia
Może gdzieś w przyszłości natrafię na te dodatkowe zapiski
Pozdrawiam
Krzysiek
akagi66 - 23-03-2023 - 19:11
Temat postu:
wolenski_pipis napisał:
W ziemi łukowskiej występowały dwie rodziny o nazwisku Zarzycki vel Zarzecki, herbów Warnia i Pobóg. Najstarsza informacja o tym nazwisku pochodzi z 1418 r. Brali oni przydomki: Adpczak, Buc(z)ka, Czajka, Dobkowicz, Dobkowięta, Kurek, Mała Jankówna, Markowicz, Mroczkowicz, Ręzała, Rizal, Rizalik, Rzata, Sonik, Ws(z)oł i Wszołowięta. Pochodzili z parafii Łuków (h. Warnia) i Ulan (h. Pobóg).
Pozdrawiam - Marek Woliński
najpierw pogratuluję Panu publikacji, z którą się właśnie zapoznaję - i pozwolę sobie Pana zapytać - skąd wiadomo, że Zarzyccy z parafii Łuków byli herbu Warnia? Czy poza herbarzami istnieją jakieś dokumenty, które potwierdzają ten fakt ? Moi krewni z Zarzecza Łukowskiego nie wiedzą nic na ten temat - przypuszczam, że biedniejący szlachcice nie posługiwali się herbem ( np nie było ich stać na sygnet czy nie kupowali ziemi ) i po prostu sprawa została zapomniana.
Robert_Kostecki - 24-03-2023 - 07:55
Temat postu:
akagi66, to imię, czy nazwisko?
akagi66 - 24-03-2023 - 08:26
Temat postu:
przepraszam, wczoraj próbowałem zmienić to w ustawieniach ale coś chyba się nie udało - Jacek Zarzycki. Spróbuję dzisiaj ustawić to prawidłowo. Do tej pory korzystałem jedynie z geneteki i nie miało to żadnego znaczenia
PS w sumie to nie mogę znaleźć, gdzie się zmienia login czy też nazwę widoczną na forum.
Krzysztof_Wasyluk - 24-03-2023 - 10:29
Temat postu:
Wystarczy posty podpisywać choćby imieniem.
akagi66 - 24-03-2023 - 10:54
Temat postu:
OK - tak będę robił dziękuję za pomoc. Jacek Zarzycki
DzikiZdeb - 21-01-2024 - 15:17
Temat postu:
Dzień dobry,
Pytanie kieruję do autora tytułowej publikacji - czy w Pana książce jest coś więcej o Tymińskich? Jeśli tak, czy występuje tam może Marcin (c. 1773-1821) żonaty z Franciszką Pawelczyk? Jest to najstarszy mój przodek, do którego dotarłem, a który pojawia się po raz pierwszy w Miętnem par. Garwolin w roku 1801.
Bez jego powiązania z którąś z rodzin Tymińskich nie wiem, w którą stronę kierować dalsze poszukiwania - równie dobrze mógł on pochodzić z Tymińskich osiadłych w Ziemi Nurskiej.
Pozdrawiam,
Paweł Zawora
wolenski_pipis - 22-01-2024 - 11:59
Temat postu:
O herbie Zarzyckich w ziemi łukowskiej, mówi ich legitymacja ze szlachectwa z roku 1854, zamieszczona w tomie pierwszym. Czy to jest ich herb właściwy, nie wiem. Nie trafiłem na inną wzmiankę łączącą Zarzyckich z ziemi łukowskiej, z jakimś innym herbem.
Prawdą też jest, że znaczna ilość polskiej szlachty posługiwała się nie swoim herbem. Rodzina pamiętała o przydomku, ale nie o herbie, czego dowodem jest, że potomkowie tej samej osoby legitymowali się w XIX wieku z kilkoma różnymi herbami.
Niestety w moim Herbarzu nie ma wzmianki o Marcinie Tymińskim.
Pozdrawiam Marek Woliński
MaharadżaKawuru - 29-01-2024 - 18:33
Temat postu: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
Dzień dobry,
Od jakiegoś czasu poszukuję informacji dotyczących mojej rodziny tj. Mościckich o przydomku Szuba (co wiem z przekazów ustnych, oraz z metryk przodków znalezionych w portalu Lubgens), dysponuję Pana herbarzami tom I i II (III zamierzam kupić ), książką p. Rzewuskiego o parafii Trzebieszów, artykułem p. Joanny Kuć o przydomkach tamtejszej szlachty w XVII wieku, ale nadal brakuje mi wiedzy nt. mojej i spokrewnionych z nią rodzin.
Czy mógłby Pan rzucić więcej światła?
Wiem, że gniazdo Mościckich to Mościska w parafii Trzebieszów, mieli rożne przydomki, herb według p. Tomasza Jaszczołta to Nowina, moi w XIX wieku zamieszkiwali Olszewnicę (obecnie parafia Kąkolewnica).
W poszukiwaniach przodków udało mi się dotrzeć do Jana urodzonego około 1800 r. syna Pawła i Anny z Wysokińskich Michalik (niestety akta zdigitalizowane są do 1810 roku) i mam przypuszczenie, że jego ojcem może być figurujący w pańskim herbarzu w tomie drugim - Paweł urodzony 1748 syn Barłomieja Szuby de Mościska lub Paweł urodzony w 1769 syn Antoniego de Sokule.
Byłbym dozgonnie wdzięczny za wszelką pomoc
Pozdrawiam serdecznie,
Miłosz Chróściak
wolenski_pipis - 30-01-2024 - 11:58
Temat postu: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
Nie wiadomo, ile było rodzin Mościckich, i z jakich rodów heraldycznych pochodzili. Wsie Mościska, występowały też na Podlasiu i Mazowszu. Łącznie było 8 lub 9 rodzin.
W 1848 i 1849 roku Mościccy pochodzący z Mościsk (których?) , wylegitymowali się z herbami Ostoja i Ślepowron.
W ziemi łukowskiej były liczne przykłady zmian nazwisk, i używanie przydomków z końcówka „ski”, co czasami gmatwa poszukiwanie genealogiczne. Poniższe przykłady też nie pomagają w poszukiwaniach.
Mościccy, których to rodzin w ziemi łukowskiej było kilka, używali m.in. przydomka Sokoleński. W 1659 r. ochrzczony został w kościele trzebieszowskim Jan syn Jana Mościckiego Sokoleńskiego de Olszewnica i Marianny, chrzestną nowo narodzonego była Zofia Sokoleńska dicti (często) Szaniawska. Mościccy, dziedziczyli na dobrach Mościska Sokole i zapewne stąd przydomek Sokoleński. W 1702 r. w tejże parafii ochrzczony został Tomasz syn Łukasza Kłębowskiego dicti Mościckiego de Szczepanki i Heleny. Kłębowscy h. Jastrzębiec, wywodzą się z Kłębowa w parafii Ulan, a więc parafii sąsiedniej. Co ciekawe, Kłębowscy dziedziczyli na Mościskach już w 1676 r. Ostatni przykład może wskazywać, że to jednak Kłębowscy nosili przydomek Mościcki, a nie odwrotnie. Nie wiemy też, ilu Kłębowskich obrało nazwisko Mościcki na stałe.
Jedyne przykłady, które mogą się przydać w poszukiwaniach zamieszczam poniżej:
1782 r. (PT), urodzeni: Jan s. Piotra Mościckiego Szuby de Mościska i Marianny z Domańskich
1792 r. (PT), urodzeni: Paweł s. Antoniego Mościckiego de Mościska i Bogumiły.
Pozdrawiam Marek Woliński
MrTomiQ - 30-01-2024 - 13:23
Temat postu: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
Dzień Dobry
Poszukuję informacji o Mariannie Małeckiej zd. Jezierskiej, żonie Franciszka Małeckiego czynszownika, urodziła się w Dziecinowie par. Warszawice, czyli tam skąd pochodził Kasztelan Jezierski. Zmarła przy zięciu Pawle Małeckim właścicielu wsi i młyna Sobieńki par. Osieck.
Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki
Pozdrawiam
Tomasz
wolenski_pipis - 31-01-2024 - 12:03
Temat postu: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
Nie trafiłem na podane powyżej osoby.
Pozdrawiam M. Woliński
DictiKozak - 18-03-2024 - 21:54
Temat postu: Re: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
MaharadżaKawuru napisał:
Dzień dobry,
Od jakiegoś czasu poszukuję informacji dotyczących mojej rodziny tj. Mościckich o przydomku Szuba (co wiem z przekazów ustnych, oraz z metryk przodków znalezionych w portalu Lubgens), dysponuję Pana herbarzami tom I i II (III zamierzam kupić
), książką p. Rzewuskiego o parafii Trzebieszów, artykułem p. Joanny Kuć o przydomkach tamtejszej szlachty w XVII wieku, ale nadal brakuje mi wiedzy nt. mojej i spokrewnionych z nią rodzin.
Czy mógłby Pan rzucić więcej światła?
Wiem, że gniazdo Mościckich to Mościska w parafii Trzebieszów, mieli rożne przydomki, herb według p. Tomasza Jaszczołta to Nowina, moi w XIX wieku zamieszkiwali Olszewnicę (obecnie parafia Kąkolewnica).
W poszukiwaniach przodków udało mi się dotrzeć do Jana urodzonego około 1800 r. syna Pawła i Anny z Wysokińskich Michalik (niestety akta zdigitalizowane są do 1810 roku) i mam przypuszczenie, że jego ojcem może być figurujący w pańskim herbarzu w tomie drugim - Paweł urodzony 1748 syn Barłomieja Szuby de Mościska lub Paweł urodzony w 1769 syn Antoniego de Sokule.
Byłbym dozgonnie wdzięczny za wszelką pomoc
Pozdrawiam serdecznie,
Miłosz Chróściak
Dzień dobry,
ja również prowadzę poszukiwania Mościckich z Mościsk i Sokul w Ziemi Łukowskiej par. Trzebieszów, choć akurat z linii z przydomkiem Kozak. Chętnie wymieniłbym się informacjami.
Pozdrawiam,
Michał
tomkrzywanski - 18-03-2024 - 23:44
Temat postu: Herbarz szlachty Ziemi Łukowskiej na Lubelszczyźnie (koment
Zgon porucznik Antoni Wolski z Guberni Lubelskiej. Moze ktos szuka?
https://www.familysearch.org/ark:/61903 ... cc=2115410
MaharadżaKawuru - 26-03-2024 - 00:34
Temat postu: Re: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
DictiKozak napisał:
MaharadżaKawuru napisał:
Dzień dobry,
Od jakiegoś czasu poszukuję informacji dotyczących mojej rodziny tj. Mościckich o przydomku Szuba (co wiem z przekazów ustnych, oraz z metryk przodków znalezionych w portalu Lubgens), dysponuję Pana herbarzami tom I i II (III zamierzam kupić
), książką p. Rzewuskiego o parafii Trzebieszów, artykułem p. Joanny Kuć o przydomkach tamtejszej szlachty w XVII wieku, ale nadal brakuje mi wiedzy nt. mojej i spokrewnionych z nią rodzin.
Czy mógłby Pan rzucić więcej światła?
Wiem, że gniazdo Mościckich to Mościska w parafii Trzebieszów, mieli rożne przydomki, herb według p. Tomasza Jaszczołta to Nowina, moi w XIX wieku zamieszkiwali Olszewnicę (obecnie parafia Kąkolewnica).
W poszukiwaniach przodków udało mi się dotrzeć do Jana urodzonego około 1800 r. syna Pawła i Anny z Wysokińskich Michalik (niestety akta zdigitalizowane są do 1810 roku) i mam przypuszczenie, że jego ojcem może być figurujący w pańskim herbarzu w tomie drugim - Paweł urodzony 1748 syn Barłomieja Szuby de Mościska lub Paweł urodzony w 1769 syn Antoniego de Sokule.
Byłbym dozgonnie wdzięczny za wszelką pomoc
Pozdrawiam serdecznie,
Miłosz Chróściak
Dzień dobry,
ja również prowadzę poszukiwania Mościckich z Mościsk i Sokul w Ziemi Łukowskiej par. Trzebieszów, choć akurat z linii z przydomkiem Kozak. Chętnie wymieniłbym się informacjami.
Pozdrawiam,
Michał
Dzień dobry. Napisałem do Pana na priv. Pozdrawiam
MaharadżaKawuru - 28-05-2024 - 19:14
Temat postu: Re: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
wolenski_pipis napisał:
Nie wiadomo, ile było rodzin Mościckich, i z jakich rodów heraldycznych pochodzili. Wsie Mościska, występowały też na Podlasiu i Mazowszu. Łącznie było 8 lub 9 rodzin.
W 1848 i 1849 roku Mościccy pochodzący z Mościsk (których?) , wylegitymowali się z herbami Ostoja i Ślepowron.
W ziemi łukowskiej były liczne przykłady zmian nazwisk, i używanie przydomków z końcówka „ski”, co czasami gmatwa poszukiwanie genealogiczne. Poniższe przykłady też nie pomagają w poszukiwaniach.
Mościccy, których to rodzin w ziemi łukowskiej było kilka, używali m.in. przydomka Sokoleński. W 1659 r. ochrzczony został w kościele trzebieszowskim Jan syn Jana Mościckiego Sokoleńskiego de Olszewnica i Marianny, chrzestną nowo narodzonego była Zofia Sokoleńska dicti (często) Szaniawska. Mościccy, dziedziczyli na dobrach Mościska Sokole i zapewne stąd przydomek Sokoleński. W 1702 r. w tejże parafii ochrzczony został Tomasz syn Łukasza Kłębowskiego dicti Mościckiego de Szczepanki i Heleny. Kłębowscy h. Jastrzębiec, wywodzą się z Kłębowa w parafii Ulan, a więc parafii sąsiedniej. Co ciekawe, Kłębowscy dziedziczyli na Mościskach już w 1676 r. Ostatni przykład może wskazywać, że to jednak Kłębowscy nosili przydomek Mościcki, a nie odwrotnie. Nie wiemy też, ilu Kłębowskich obrało nazwisko Mościcki na stałe.
Jedyne przykłady, które mogą się przydać w poszukiwaniach zamieszczam poniżej:
1782 r. (PT), urodzeni: Jan s. Piotra Mościckiego Szuby de Mościska i Marianny z Domańskich
1792 r. (PT), urodzeni: Paweł s. Antoniego Mościckiego de Mościska i Bogumiły.
Pozdrawiam Marek Woliński
Szanowny Panie Marku,
w pańskim herbarzu natknąłem się na informację dotyczącą legitymacji szlacheckiej Leona Dionizego Mościckiego oraz Marcina, Wojciecha i Wawrzyńca Mościckich (tom I) jednocześnie wskazał Pan, że pieczętują się oni Ostoją. Przeszukując Internet nigdzie nie trafiłem na wywód szlachecki wyżej wymienionych osób. Stąd do Pana pytanie w jaki sposób pozyskał Pan informację i czy mógłby Pan wskazać źródło?
Z wyrazami szacunku,
Miłosz Chróściak
wolenski_pipis - 29-05-2024 - 14:28
Temat postu: Re: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
O Mościckich herbu Ostoja pisał w swym Herbarzu Seweryn Uruski oraz Sęczys Elżbieta w Szlachta wylegitymowana w Królestwie Polskim w latach 1836–1861, Warszawa 2000. Wymienia ich też Emilian Szeliga Żernicki w Der Polnische Adel, Hamburg 1900.
Pozdrawiam Marek Woliński
MaharadżaKawuru - 29-05-2024 - 20:37
Temat postu: Re: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
Bardzo dziękuję za odpowiedź, jednak zarówno w herbarzu Uruskiego jak i Elżbiety Sęczys nie ma mowy o wskazanych przeze mnie osobach. Szeliga również nie wspomina o Leonie Dionizym, o braciach Marcinie, Wawrzyńcu i Wojciech. Stwierdziłem, że musiał Pan posiadać jeszcze jakieś źródła i zabrnąć dalej niż ww. autorzy.
Z poważaniem
Miłosz Chróściak
wolenski_pipis - 31-05-2024 - 10:59
Temat postu: Re: Mościccy, szlachta ziemi łukowskiej
W Herbarzu Uruskiego (tom XI-290 , u mnie tom I-193), jest zapis
- Antoni syn Andrzeja, sprzedał w 1791 r. część dóbr Mościska-Sokole. Z żony Marianny synowie; Wojciech, ur. w 1766 r., Wawrzyniec, ur. w 1771 r., i Marcin, ur. w 1775 r., ochrzczeni w Trzebieszowie, legitymowali się w Galicji w 1803 r.
Na kolejnej stronie w Herbarzu Uruskiego wymieniony jest Leon
- Stanisław syn Marcina zwanego Golojac, na był część dóbr Mościska i Sokole. W 1732 r. jego syn Jakub, ochrzczony w Trzebieszowie w 1710 r., z żony Marianny, pozostawił syna Leona Dionizego, ochrzczonego w 1755 r. w Trzebieszowie, który legitymował się w Galicji w 1804 r.
U mnie oba zapisy na tej samej stronie.
Pozdrawiam Marek Woliński
Karwowski_KM - 01-09-2024 - 22:39
Temat postu:
Szanowny Panie Marku,
Czy w posiadanych przez Pana materiałach (niepublikowanych w tomach I-III Herbarza) występuje Franciszek Ksawery Karwowski /Ksawery Karwowski /Xawery Karwowski, urodzony między 1770 a 1786. Chodzi mi o metrykę urodzin bądź ślubu.
Pozdrawiam i czekam cierpliwie na 4. tom Pana pomnikowej pracy.
Konrad
dzika_jagoda - 01-09-2024 - 23:27
Temat postu:
czy można się czegoś dowiedzieć o rodzinie Chmielowskich z parafii Parczew ?
Jaki mogli mieć herb ?
podkreślam ,że nie "Chmielewscy" tylko "Chmielowscy" ...
Zależy mi również na informacjach o Mężyńskich ,Wilkoszewskich i Onuszkiewiczach
Pytam ponieważ Felicjan Chmielowski syn Józefa i Rozalii w metrykach kościelnych z 1740 roku w akcie chrztu figuruje on jako "nobil"... dlatego zastanawiam się skoro herbowni ,to jacy ?
pozdr.
Jagoda
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by
PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits