Genealodzy.PL Genealogia

Genealogia genetyczna - Genealogia genetyczna w śledztwach

lokman - 17-01-2025 - 03:49
Temat postu: Genealogia genetyczna w śledztwach
Pojawił się serial w którym genealogia genetyczna została wykorzystana do odnalezienia sprawcy zbrodni. Nie będzie to zapewne zdobywca Oscara ani innych doniosłych nagród filmowych, ale fajnie, że ktoś zaakcentował obecność genealogii oraz genetyki i ich znaczenie.

https://www.filmweb.pl/serial/Prze%C5%82om-2025-10039941

https://www.netflix.com/browse?jbv=81566970
VegannaFilistin - 17-01-2025 - 06:17
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
lokman napisał:
Pojawił się serial w którym genealogia genetyczna została wykorzystana do odnalezienia sprawcy zbrodni
fajnie, że ktoś zaakcentował obecność genealogii oraz genetyki i ich znaczenie.



Genealogia i DNA nie działa w taki hollywódzki sposób. Jak juz jest potwierdzone DNA sprawcy na miejscu zbrodni, to po co szukać jego przodków?
sirdaniel - 17-01-2025 - 08:54
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Tu wyjaśnienie

https://www.nbcnews.com/news/us-news/po ... t-n1070901
Tomasz_Lenczewski - 17-01-2025 - 09:05
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
https://tvn24.pl/premium/sprawca-spadni ... -st7156996
lokman - 17-01-2025 - 15:28
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Cytat:
Jak juz jest potwierdzone DNA sprawcy na miejscu zbrodni, to po co szukać jego przodków?


Żeby go powiązać z trafieniami znalezionymi w bazach.

Serial nawiązuje do prawdziwej historii:
https://kobieta.onet.pl/historia/brutalne-morderstwo-rozwiazano-po-16-latach-prawdziwa-historia-zbrodni-z-hitu/yjgt9zw
Sroczyński_Włodzimierz - 17-01-2025 - 15:42
Temat postu:
"...w bazach" udostępnionymi w tym celu..w tym komercyjnych:)

jak cienkie bywały "genetyczne dowody" traktowane jako dowody winy (tzn nie śledczo, a procesowo) to się w głowie nie mieści - ale artykuły naukowe są na ten temat
Najbardziej jaskrawe przypadki to chyba Islandia, ale nie są to jedyne przykłady traktowania "badań genetycznych" jako panaceum,


Popkultura może
umocnić przekonanie, że ku "dobru ogólnemu" można wszystko ("archiwum X teraz może działać że hoho! złapiemy ich wszystkich - dajcie bazy, materiał i będzie bezpiecznie i kary nieuchornne")
pójść falą w inną stronę (IMO najbardziej prawdopodobne) - "genetyka pozwoliła już wyjść na wolność tysiącom niewinnych skazanym w erze nieuków/zacofania!"
może dać w miarę prawdziwy obraz (byłbym zaskoczony, nawet jak poza Netflixem się przydarzy)
może (jak ponoć dzięki CSI - Miami etc) wiele osób zwiąże zawodowe przyszłe życie niekoniecznie z kryminalistyką, ale z twardą nauką
niki.ix - 17-01-2025 - 19:11
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
lokman napisał:
Pojawił się serial w którym genealogia genetyczna została wykorzystana do odnalezienia sprawcy zbrodni. Nie będzie to zapewne zdobywca Oscara ani innych doniosłych nagród filmowych, ale fajnie, że ktoś zaakcentował obecność genealogii oraz genetyki i ich znaczenie.

https://www.filmweb.pl/serial/Prze%C5%82om-2025-10039941

https://www.netflix.com/browse?jbv=81566970


Tylko że życie pisze swoje własne scenariusze Smile
W przeszłości bardzo często adoptowało się, przysposabiało czy przygarniało "dziedzica nazwiska" który ze swoimi przodkami poza nazwiskiem nic wspólnego nie miał. Genealogia genetyczna i badania DNA mogą w niejednej rodzinie sporo namieszać.

pozdrawiam
Anka
lokman - 17-01-2025 - 20:33
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Cytat:
Genealogia genetyczna i badania DNA mogą w niejednej rodzinie sporo namieszać.

pozdrawiam
Anka


I bardzo dobrze Smile. Lepsze to niż zamiatanie pod dywan.
Sroczyński_Włodzimierz - 17-01-2025 - 20:36
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Dęty problem ( i źle sformułowany" przysposobienie jak było tak jest - formalne i nieukryte ) w zakresie przeszłości. Dotychczasowe wyniki wykazują niezgodności na poziomie 1% i niżej "na pokolenie".
Narracja "30% ojców wychowuje nieświadomie nieswoje dzieci" to przedruki z bulwarowej prasy angielskiej - inną rzeczywistość opisujące. Przynajmniej na razie.
niki.ix - 17-01-2025 - 22:21
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Dotychczasowe wyniki wykazują niezgodności na poziomie 1% i niżej "na pokolenie". Narracja "30% ojców wychowuje nieświadomie nieswoje dzieci" to przedruki z bulwarowej prasy angielskiej - inną rzeczywistość opisujące. Przynajmniej na razie.[/quote]

Masz może link do tych wyników? Ile takich badań przeprowadzono?
Zgodność genetyczna może być ale czy z obojgiem rodziców?
Prawo rodzinne w XVIII i XIX w w Polsce - adoptujący musiał mieć skończone 50 lat. Dużo jak na tamte czasy. Załatwiano te sprawy wcześniej, nieformalnie. Bardzo rzadko są potwierdzone dokumentami. Czasem gdzieś w jakimś przytułku przyklasztornym jakiś ślad można znaleźć.


pozdrawiam
Anka
Sroczyński_Włodzimierz - 17-01-2025 - 22:32
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Nie mam linków, do odszukania. Projekty nie skupiały się na testowaniu takich hipotez, to wynik poboczny.
To nie ja twierdzę "że niejedna"Smile


No nie do końca. Przysposobienie i XVIII wiek to tak średnio w ogóle:)
A XIX wiek i Polska też średnio.
I nie, nie jest to (50 lat) dużo jak na XIX wiek (to kolejny mit). średnia oczekiwana długość życia nie jest radykalnie inna dla osób , które już są w wieku rozrodczym. Ale to nie jest temat,
Bardziej temat "Nie są potwierdzone - to wprost nie było przysposobienia"
a wychowani, wychowanków mnóstwo i jest informacja dostępna na ogół (jeśli w ogóle jakaś jest)

Jak wyżej - problem "dla nas" praktycznie nie istnieje. W porównaniu np z redukcją przodków na Islandii i stosowaniu tam przez lata STRrów Y12 - technologii zupełnie niedostosowanej do takich rodzinnych krzyżówek.

Podobnie - to żaden problem w porównaniu np z powszechnym dziś zwyczajem w UK w społeczności pakistańskiej (kultywującej tradycje rodzime z niewielkimi modyfikacjami) 30% i więcej dzieci z kuzynów pierwszego stopnia (wspólna co najmniej jedna para dziadków) w XXI wieku

to mocno zakłóci, rozdzielczość za mała (szczególnie, ze to rodziny wielodzietne)
ale z drugiej strony...może takich spraw w ogóle się nie bada policyjnie:)
lokman - 17-01-2025 - 23:29
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Cytat:
Dotychczasowe wyniki wykazują niezgodności na poziomie 1% i niżej "na pokolenie"


No nie wiem...Wśród moich przodków natrafiłem już na trzy "złamania". Jeden z naszych kolegów po fachu kilka lat temu odkrył takowe w swojej linii prostej po mieczu i jak stwierdził lakonicznie: "powinienem mieć inaczej na nazwisko". Wspomnę jeszcze o subkladzie Skarżyńskich h. Bończa, który dziwnym trafem pojawił się u kilku przedstawicieli zupełnie innych rodzin.
Sroczyński_Włodzimierz - 17-01-2025 - 23:34
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
"Wśród moich przodków natrafiłem już na trzy "złamania". "
Nawet jeśli - to trudno uznać mi to za reprezentatywne,
Ale zapytam wprost o metodę.
Jak udokumentować niewierność konkretnej przodkini (bo o tym mowa) - coś, czego w dokumentach nie ma?

Ja nie tylko w imię rycerskości staję w obronie czci naszych /Waszych reż babć i prababćSmile Ale w imię prawdy.
Jeden z kolegów - " u mnie"
to anegdotyczne
generalnie te subklady wykazują bardzo wysoką wierność, zgodność biologi z papierami w przytłaczającej większości, nierzadko do XV. XIV wieku włącznie - nieprzerwany ciąg wiernych małżonek*
a że nie zgrywa się z gazetami..cóżSmile jednak może inne czasy inne ziemie?Smile


* a przynajmniej nie wmawiających ojcostwa mężom:)
niki.ix - 17-01-2025 - 23:44
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
[quote="Sroczyński_Włodzimierz"]Nie mam linków, do odszukania. Projekty nie skupiały się na testowaniu takich hipotez, to wynik poboczny.
To nie ja twierdzę "że niejedna"Smile

Nie do końca w temacie ale jakiś obraz skali "zjawiska" jest:
https://polona.pl/preview/c5a7ad16-4eb0 ... 3ac5fe95e3
https://polona.pl/preview/9c6a052a-c0c1 ... fafd561833
https://repozytorium.uni.wroc.pl/en/dli ... slaw-orcid



pozdrawiam
Anka
Sroczyński_Włodzimierz - 17-01-2025 - 23:51
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Link nie jest poprawny, ale zmagania "polskie" (przełom XIX i XX wieku więc jakie one polskie? jurysdykcja nie było polska, społeczeństwo..no różnie)
tak 1905 rok to nie krwawy rok w Warszawie z uwagi na tłumienie niepodległościowych wystąpień, a krwawa rozprawa z żydowskimi handlarzami "żywym towarem" (i trudno mówić, że to polskie społeczeństwo wzięło się za bary z problemem)
trudno w dorosłości i z jakąś tam świadomością historyczną słuchać "Boskie Rio"Sad

ale to nie wpływa bardzo na temat
chodzi wszak o nieuświadomione czy też fałszywe pokrewieństwo mające wpływ na zafałszowanie poszukiwań krewnych osób, które jakiś ślad biologiczny zostawiły

i jeszcze dorzucę - co już na forum było przejazdem - zafałszowania przy transplantacji (szczególnie szpiku)
Smile
niki.ix - 17-01-2025 - 23:54
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
Link nie jest poprawny, ale zmagania "polskie" (przełom XIX i XX wieku więc jakie one polskie? jurysdykcja nie było polska, społeczeństwo..no różnie)
tak 1905 rok to nie krwawy rok w Warszawie z uwagi na tłumienie niepodległościowych wystąpień, a krwawa rozprawa z żydowskimi handlarzami "żywym towarem" (i trudno mówić, że to polskie społeczeństwo wzięło się za bary z problemem)
trudno w dorosłości i z jakąś tam świadomością historyczną słuchać "Boskie Rio"Sad

ale to nie wpływa bardzo na temat
chodzi wszak o nieuświadomione czy też fałszywe pokrewieństwo mające wpływ na zafałszowanie poszukiwań krewnych osób, które jakiś ślad biologiczny zostawiły

i jeszcze dorzucę - co już na forum było przejazdem - zafałszowania przy transplantacji (szczególnie szpiku)
Smile



zmieniłam linki
A polskie, bo te zmagania to już po zaborach.

pozdrawiam
Anka
lokman - 17-01-2025 - 23:56
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Cytat:
"Wśród moich przodków natrafiłem już na trzy "złamania". "
Nawet jeśli - to trudno uznać mi to za reprezentatywne,
Ale zapytam wprost o metodę.
Jak udokumentować niewierność konkretnej przodkini (bo o tym mowa) - coś, czego w dokumentach nie ma?


To przykłady z mojego podwórka oraz te które znam. Oczywiście, że nie są reprezentatywne tak jak nie ma żadnych reprezentatywnych badań, że jest to 1%.

Co do "udokumentowania" to banalnie proste: Jedna parafia i dwóch Panów, których drzewa potwierdzone genealogią "papierową" powinny się łączyć w osobach dwóch braci rodzonych będących ich 5xpradziadkami. Inaczej mówiąc powinni mieć wspólnego 6xpradziadka w linii prostej po mieczu. Tak się jednak składa, że wyszły im w Y DNA inne klady, a najbliższych wspólny przodek datowany jest na ok. 2 000 lat temu.
Sroczyński_Włodzimierz - 18-01-2025 - 00:11
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Moim zdaniem ten rząd wielkości 1% wynika z tysięcy próbek Y zebranych w wielu projektach.
Próbki nie są reprezentatywne (bada się niereprezentatywna część populacji i genetycznie i papierowo) ale możliwość tak wielkiego rozstrzału
30 % w jednym pokoleniu!
vs
około 1% w kilkunastu pokoleniach
nie da się wytłumaczyć (przy tysiącach badań) niereprezentatywnością próby.
Żeby tak skrajne wielkości uzyskać trzeba byłoby niesłychanych kosztów na dobór próbek pod tezę..w miliony i to pewnie dziesiątki milionów zł.

To po prostu jest wynik. Są skrajnie różne model zachowań udokumentowane genami powiedzmy "szlacheckiego Podlasia XV-XX wiek", i "postprzmysłowego.. jukeja końca XX wieku, początku XXI wieku"
30%! to nie "gdzieś ktoś coś" a ,7*,7 < 50% - "większość w drugim pokoleniu" - tak?
nie mówimy o 10 pokoleniach i coś gdzieś wyszło ale z rzadka (i jeszcz eprzy niepełnej papierowej genealogii)

2 pokolenia i większość, 5 i w ogóle nie ma o czym mówić przy takim trendzie, żadnej kompletnie zbieżności
vs
naście pokoleń i większość wynbiki zgodne z oczekiwaniami

to nie są trudne rachunki



Tak, rozumiem, że zdarzy się.
Ale nie pytałem o to, a o umiejscowienie konkretnej przodkini.
W podanym przykładzie nie wiadomo kiedy kto i gdzie, nawet +- 3 pokolenia.
niki.ix - 18-01-2025 - 17:32
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
ale to nie wpływa bardzo na temat
chodzi wszak o nieuświadomione czy też fałszywe pokrewieństwo mające wpływ na zafałszowanie poszukiwań krewnych osób, które jakiś ślad biologiczny zostawiły

Wystarczy że ukryto przed dzieckiem że jest z gwałtu. W czasach zaborów mogło się to zdarzyć każdej kobiecie. Polityka zaborców. Dziecko o niczym nie wie. Dzieci tego dziecka dowiedzą się dopiero z badań DNA że przodkowie po mieczu to nie ich przodkowie. Jak wrzucą wyniki np. na MyHeritage to mają szansę odnaleźć rodzinę gwałciciela

pozdrawiam
Anka
Sroczyński_Włodzimierz - 18-01-2025 - 17:42
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
@"gwałty poza rodziną"
Tak, może tak być..i raczej nie "czasy zaborów" będą bardziej znaczące, a późniejszy okres.
Kwestia skali: dotychczasowe wyniki Y w bardzo dużym stopniu są zgodne z papierami. nie ma twardych dowodów/przesłanek, że można myśleć o sali zjawiska jak w wielu gazetowych opisach "współczesnych społeczeństw".
Tj raczej nie zaburza to w istotny sposób. Są chyba poważniejsze zniekształcenia. I najważniejsze*(o ile wiem:) CLKP nie ma możliwości skorzystać z bazy własnej do każdego celu , a co dopiero "MyHeritage" (i dobrze!*)

Nie wiem jak baza Ofiar Totalitaryzmu, nawet nie ma oficjalnego, ogłoszonego protokołu/wytycznych co do minimalnego stopnia pokrewieństwa. To mogło się zresztą zmienić (tj coś się technologicznie zmieniło, może być tak . ze teraz znaczące są odleglejsze pokrewieństwa niż pięc lat temu)

*moim zdaniem oczywiście..ale mam na to argumentu nawet prawne nie tylko etyczne - jak prawo płynące z kpk - do odmowy obciążenia bliskich . Zeznań mogę odmówić to chyba mogę się nie zgodzić (i powinno być to domyślne) by moja pochopna decyzja o przesłaniu niezanonimizowanej próbki do jakiegoś MH nie została wykorzystana do skazania mojego syna czy brata?
Mogę ? Czy już wszyscy na etapie "Pawik Morozow" jesteśmy?
niki.ix - 18-01-2025 - 19:11
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
*moim zdaniem oczywiście..ale mam na to argumentu nawet prawne nie tylko etyczne - jak prawo płynące z kpk - do odmowy obciążenia bliskich . Zeznań mogę odmówić to chyba mogę się nie zgodzić (i powinno być to domyślne) by moja pochopna decyzja o przesłaniu niezanonimizowanej próbki do jakiegoś MH nie została wykorzystana do skazania mojego syna czy brata?
Mogę ? Czy już wszyscy na etapie "Pawik Morozow" jesteśmy?[/quote]

Możesz się nie zgodzić ... ale nie wiadomo co zrobi AI
Jak AI dopasowuje przodków na podstawie wyników DNA to nie pyta zgodę, tylko robi swoje. Pozostaje ewentualna walka z wiatrakami czyli z właścicielami baz.

pozdrawiam
Anka
Sroczyński_Włodzimierz - 18-01-2025 - 19:23
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Dlaczego AI? Tzn może "AI" ale co to ma za znaczenie?

"dopasowuje przodków na podstawie wyników DNA to nie pyta zgodę,"
bo ma dane! przez omotanych przekazane
i "jeszcze dżewko dałem to za darmoszkę miałem"


Mogę nie ozdobić próbki danymi identyfikującymi człowieka/zmarłego - tak?
Jak ID, a nie imię i nazwisko przy morfologii wystarczy i nie muszę wtedy bać się czy "xxxLAB" miał wyciek danych czy nie, tak i mnie nie martwi (bezpośrednio) co tam się od miesięcy w 23&me dzieje (czy w innej firmie) i dlaczego "nikt o tym u nas nie pisze"
Mogę choćby próbować pisać ..nawet jeśli jednak to tylko reaktywne na wręcz nachalną promocjęSmile
I "mogę" do popkulturowych produkcji podchodzić sceptycznie i nawet dzielić się tym sceptycyzmem a priori:)

podobnie (chyba był wątek i na tym forum) jak przy powieściach/serialach kryminalnych polskich, w których klient opuszcza zakurzone archiwum o 2 w nocy (to bodajże miał być AP w Sandomierzu:)
niki.ix - 18-01-2025 - 19:36
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
[quote="Sroczyński_Włodzimierz"]Dlaczego AI? Tzn może "AI" ale co to ma za znaczenie?

dlatego AI że AI nie ma tożsamości prawnej i nie ma żadnych uregulowań odpowiedzialności prawnej AI za cokolwiek. I dopóki nie będzie takiej regulacji, AI będzie wykorzystywana do tego za co człowiekowi groziła by kara.

pozdrawiam
Anka
Sroczyński_Włodzimierz - 18-01-2025 - 19:44
Temat postu:
To nie jest prawda. Przynajmniej nie w tym zakresie. To prokurator (urząd) kieruje akt oskarżenia i jeszcze na razie nie ma modelu "komputer wyliczył, że przestępstwo będzie za kilka dni/godzin i za to Cię skazujemy"

No i nadal jest związek pomiędzy sprzętem, a oprogramowaniem..nawet coraz większy - "prywatne/rządowe AI "są coraz bardziej wydzielone, zamknięte nierozproszone
ale to nie ma znaczenia, kto kropki łączy
dajesz dane (jeśli je dajesz) - jesteś odpowiedzialna
albo jeszcze gorzej gdy namawiasz innych do tego:)
niki.ix - 18-01-2025 - 20:02
Temat postu:
[quote="Sroczyński_Włodzimierz"]To nie jest prawda. Przynajmniej nie w tym zakresie. To prokurator (urząd) kieruje akt oskarżenia i jeszcze na razie nie ma modelu "komputer wyliczył, że przestępstwo będzie za kilka dni/godzin i za to Cię skazujemy"

Nie chcę zaśmiecać forum, bo to zupełnie poza tematem ale poczytaj sobie o OSINT (biały wywiad), czarnym wywiadzie i wykorzystaniu AI np. przez CIA U nas może na mniejszą skalę ale jak sobie przypomnisz sprawę Pegasusa ... zbiór z pozoru nieistotnych informacji, który nie wiadomo kiedy, nie wiadomo kto i nie wiadomo do czego wykorzysta.

pozdrawiam
Anka
Sroczyński_Włodzimierz - 18-01-2025 - 20:05
Temat postu:
przeczytałem posta, pozdrawiam
VegannaFilistin - 18-01-2025 - 21:06
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
niki.ix napisał:


Wystarczy że ukryto przed dzieckiem że jest z gwałtu. W czasach zaborów mogło się to zdarzyć każdej kobiecie. Polityka zaborców.


Przepraszam, ale myli pani spokojną epokę zaborów z krwiożerczą okupacja hitlerowską.
W Polsce to bynajmniej nie żadni zaborcy gwałcili masowo polskie kobiety, tylko nasi polscy panowie szlachta herbowni.
Szlachetni, dobrze urodzeni, bogaci swobodnie bili i gwałcili chłopki pańszczyźniane, które były ich prawnymi niewolnicami.

Cytat:
Dzieci tego dziecka dowiedzą się dopiero z badań DNA że przodkowie po mieczu to nie ich przodkowie. Jak wrzucą wyniki np. na MyHeritage to mają szansę odnaleźć rodzinę gwałciciela
pozdrawiam
Anka


Pani zbyt wielką wiarę ma w magiczne słowo DNA i w tak mały serwis komercyjny jakim jest MH
Aby znaleźć i potwierdzić DNA z epoki zaborów trzebaby zbadać jakieś 40+ milionów Polaków żyjących dzisiaj i do tego dawno zmarłych i zmienionych w proch też.

Obecnie MH usiłuje wmówić klientom, że 0,01% wspólnych genów to kuzyni z 5 linii 😂 Aby podniecić klientów, że to rodzina, o której nie wiemy.
Tymczasem tak drobne ilości to geny wspólne dla tysięcy ludzi z obszarów z których pochodzimy, np Mazowsze, Łódź, Śląsk...
Poza tym 90% naszych genów mamy wspólne z szympansami i bonobo, 50% z psami a 20% z kwiatami i bananami

W dodatku istnieje około 20% ludzi na świecie czyli ponad miliard, którzy nie zostawiają śladów DNA w płynach ustrojowych. Czyli nawet jak popełnią przestępstwo, to nikt ich po DNA nie rozpozna.

A nawet jak jest dowód DNA albo nie ma, czyli ktoś jest wyraźnie niewinny, to i tak może zostać stracony w jakiejś niechętnej mu dyktaturze.

Takie teraz podniecenie badaniami DNA jak przy odkryciu 150 lat temu, że istnieją odciski palców. A wystarczy włożyć rękawiczki, albo nie być w bazie odcisków, aby umknąć sprawiedliwości. Tak samo z DNA i mikrośladami.
DNA to nie jest nieomylne panaceum i klucz do rozwiązania każdego problemu.

Albo jak w holywódzkich serialach, nagrania z monitoringu są zawsze wspaniałe, doskonale oświetlenie w hiperultra rozdzielczości i od razu można na nich rozpoznać przestępcę 😂
Sroczyński_Włodzimierz - 18-01-2025 - 21:36
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Na jasne, zabory i utrata niepodległości położyły kres gwałtom
Po to przecież państwa ościenne interweniowaly - by nieść ludowi wolność i zakończyć upadlanie, wprowadzić cywilizację jak u siebie i lepszą
też w XX wieku

"hitlerowska" tzn jaka okupacja?
o niemieckiej piszesz? to raczej jej koniec i przyjście "antyhitlerowców" z falami gwałtów się słusznie kojarzy
parę miesięcy obfitsze niż parę lat
nawet zdaje się w Normandii pierwszy wyrok śmierci na żołnierza US Army była z gwałt na Polce (robotnicy przymusowej)

dyktatura USA..no to czas chyba na kolejne wyzwolenie przez sąsiadów od tej dyktatury? tak?


możemy to skasować nie dość, że bzdura to jeszcze polityka
VegannaFilistin - 18-01-2025 - 22:32
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Sroczyński_Włodzimierz napisał:

Na jasne, zabory i utrata niepodległości położyły kres gwałtom


Bynajmniej. Podczas zaborów polscy panowie szlachta dalej bili i gwałcili chłopki pańszczyźniane, jak im się podobało aż do czasu zniesienia pańszczyzny i koniec posiadania tych chłopek na własność.
Paradoksalnie to zaborcy cesarze wprowadzili uwłaszczenie i koniec pańszczyzny na naszych terenach. Bynajmniej nie z dobrego serduszka, rzecz jasna.
Tylko aby chłopi przestali płacić pańszczyznę i dziesięcinę naszym panom szlachcicom, a zamiast tego płacili podatki cesarskiemu państwu. Zaborcy cesarze natomiast nie mieli "polityki gwałcenia polskich kobiet" jak to twierdziła koleżanka wyżej.

Nie mówię oczywiście, że wszyscy szlachcice to gwałciciele, ani że zaborcy byli wspaniali. Nie mówię też o ubogiej szlachcie zagonowej co sami pisać nie umieli, tylko szablę i poletko posiadali.
Tylko o warcholskich bogaczach i magnatach co posiadali całe klucze miast i wsi, którzy bili, torturowali i nawet zabijali swoich chłopów i chłopki, tylko dlatego że im było wolno, i to oni pisali prawo karne. To ze spraw sądowych i praw szlacheckich te smutne fakty dla polskich chłopek i chłopów można wyczytać.

Cytat:
"hitlerowska" tzn jaka okupacja?
o niemieckiej piszesz? to raczej jej koniec i


Tak mówię o okupacji hitlerowskiej, pod przywództwem Hitlera, który to miał rzeczywiście krwiożerczą politykę dosłownej eksterminacji nas Polaków, eksterminację naszej inteligencji, zniszczenia Polski jako kraju, przesiedlenia, niewolnictwo i roboty dla nas jako rasy podludzi, plan zburzenia Warszawy i przerobienie jej na dworzec dla Wermachtu, plan oczyszczenia terenów polskich z Polaków aby mogli tam zamieszkać Niemcy, tortury, gwałcenie i egzekucje Polek w więzieniach i w lasach jak na Pawiaku i Palmirach, wysyłanie Polaków do obozów śmierci już od 1939 r, gwałty i przymusową prostytucję dla Polek w obozach i poza obozami na "potrzeby" esesmanów. Do tego masowe gwałty Polek w Warszawie przez szwadrony hitlerowców podczas zdławienia PW.
Tak o tej hitlerowskiej okupacji krwiożerczej mówię..

Cytat:
przyjście "antyhitlerowców" z falami gwałtów się słusznie kojarzy


A to owszem też. Czerwonoarmiści też gwałcili kobiety, idąc na Berlin. Przede wszystkim gwalcili Niemki i niemieckojezyczne mieszkanki polskich terenów"w ramach zemsty za Hitlera" Polkom też się oczywiście dostawało, chociaż w mniejszym stopniu niż Niemkom. Jednakże paranoiczny dyktator Stalin nie miał "oficjalnej polityki zrusyfikowania Polek i eksterminacji polskich genów " za pomocą gwałtów.
Kate_M - 19-01-2025 - 11:53
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
To jeszcze:

https://tvn24.pl/lodz/lodz-zabojstwo-na ... -st8212379
niki.ix - 19-01-2025 - 12:53
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
@Bynajmniej. Podczas zaborów polscy panowie szlachta dalej bili i gwałcili chłopki pańszczyźniane, jak im się podobało aż do czasu zniesienia pańszczyzny i koniec posiadania tych chłopek na własność. Paradoksalnie to zaborcy cesarze wprowadzili uwłaszczenie i koniec pańszczyzny na naszych terenach. Bynajmniej nie z dobrego serduszka, rzecz jasna. Tylko aby chłopi przestali płacić pańszczyznę i dziesięcinę naszym panom szlachcicom, a zamiast tego płacili podatki cesarskiemu państwu. Zaborcy cesarze natomiast nie mieli "polityki gwałcenia polskich kobiet" jak to twierdziła koleżanka wyżej.


Polski badacz zjawiska handlu żywym towarem Józef Macko:
szczególnie za czasów zaborczych Polska była ofiarą eksterminacyjnej polityki ciemięzców. Dzielnice Polski traktowano jako kraj okupowany, mający służyć dla wszelkich wygód swych okupantów. Monarchowie, którzy raczyli zjechać na ziemie okupowanej Polski, niejednokrotnie kazali sobie dostarczyć nieposzlakowane kobiety polskie dla celów rozpusty. Zaborcy rosyjscy, austriaccy i niemieccy, urzędujący czasowo w krajach polskich, utrzymywali stosunki z pośrednikami i handlarzami, oddając się częstokroć więcej rozpuście niż urzędowi. Naturalnie w ten kurs polityki zaborców wtajemniczeni byli handlarze i jako „mężowie zaufania” swobodnie uprawiali swój proceder, licząc na ewentualne wpływy u swoich dostojnych odbiorców.

pozdrawiam
Anka
niki.ix - 20-01-2025 - 17:36
Temat postu: Re: Genealogia genetyczna w śledztwach
Kate_M napisał:
To jeszcze:

https://tvn24.pl/lodz/lodz-zabojstwo-na ... -st8212379


Moje poszukiwania też się tak skończyły. Dzięki pomocy ludzi z forum (za co jeszcze raz dziękuję) i przebrnięciu przez księgi kilku parafii udało mi się dotrzeć do przodka poszukiwanej osoby ... i koniec. Okazuje się że mniej więcej w 1836 lub 1837 r. ta osoba zaginęła. Zaginięcie odnotowano w księgach przy okazji innego zdarzenia.

pozdrawiam
Anka
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB Group
Credits