Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń - Nazwisko: Frayberger marcin_kowal - 22-11-2024 - 14:48 Temat postu: Nazwisko: Frayberger
Sprawa z moimi FRAYBERGERAMI przedstawia się następująco: Jest Antoni Józef Jasiński, syn Józefa i Anny z domu Frayberger. Anna Frayberger urodzona około roku 1798, nie wiem gdzie. Na pewno nie w Stalach, jako córka Antoniego Fraybergera, leśniczego w Stalach i Marii Frayberger. Antoni i Maria na pewno ślubu w Stalach nie brali. Oboje jednak w Stalach zmarli.
Być może trochę informacji wniesie akt ślubu Józefa Jasińskiego i Anny Frayberger, który mam nadzieje odnaleźć w księgach z Tarnobrzega, ale nie liczę na wiele. - diagram 1 https://drive.google.com/file/d/1h2SgmV ... drive_link
Czy Antoni Frayberger z diagramu 1 i 2 to ta sama osoba ?
"Mój" Antoni to leśniczy. Niby pasuje. Antoni Jasiński imię po dziadku by dostał. Sporo tu podobieństw jak na niezbyt popularne nazwisko. Gdyby nie imię matki, Marianna, to "brałbym" w ciemno (gdyby podobnie jak nazwisko było mniej popularne).
Co do wykresu 2. Księgi z Krakowa z Bożego Ciała i Wszystkich Świętych sa zindeksowane od odpowiednio 1780, 1778 roku do 1807. Z Drzewicy od roku 1785 do 1913. Nazwisko Freyberger nie pojawia się tam ani wcześniej ani później.
W genetece pojawiaja się w latach późniejszych (20) Freybergerowie w Bochni i Iwanowicach, ale tylko 2 przypadki i o innych imionach.
Sporo ten Antoni "podróżuje". Z Krakowa do Drzewicy (wtedy i jedno i drugie pod zab. austriackim) jest 180 km. A później do Stalów kolejne 160 km. Nie jest i nie był to wtedy jakiś wielki problem by taką odległość pokonać.
https://drive.google.com/file/d/12-o1i0 ... drive_link
Gdzie i jak szukać dalej ? W sumie to, niemal jak szukanie igły w stogu siana. Jedyną nadzieja jest mała popularność takiego nazwiska. Czyli czekanie aż coś, gdzieś wypłynie. Do tego czasu może Schematyzmy? Z pewnością muszę do nich zajrzeć, wszak "mój" Antoni Freyberger był leśniczym w Stalach (w dobrach kameralnych mokrzyszowskich czyli królewskich a po rozbiorze "państwowych", które były dzierżawione).
Szematyzmyn sprawdzone, od 1813 do śmierci (1824) był leśniczym 2 klasy w Stalach. Po jego śmierci, żona pobierała po nim emeryturę też do swojej śmierci.
Jest wpis za rok 1812, ale nie mogę rozczytać gdzie wtedy był leśniczym - Podbuszer - Auerwald ? https://drive.google.com/file/d/1XU-8nS ... drive_link
Takie to właśnie dylematy i problemy genealoga amatora
Akt ślubu Józefa Jasińskiego z Anną Frayberger mam nadzieję znaleźć w księgach parafii Miechocińskiej dla miasta Tarnobrzega.
Antoni Józef Jasiński miał 2 siostry, urodzone również jak i on w Stalach - Juliannę i Apolonię.
W AU Apolonii Jasińskiej, jest info o miejscu urodzenia Anny Frayberger - zapisano GRĘBÓW.
Koniecznie przejrzeć, o ile się zachowały księgi z Grębowa. Grębów to też lasy, i częściowo w dobrach kameralnych (Krawce). Ale to i tak wiele nie da (liczenie na łut szczęścia)
Tylko, coś mi się kołacze w głowie, że księgi dla Grębowa raczej się nie zachowały.
EDIT: Poprawki gramatyczne i usuwające "skróty myślowe".Krystyna.waw - 22-11-2024 - 19:19 Temat postu:
Szwabacha 1812 - pokaż na tłumaczeniach z niemieckiego.
Zajrzałam, dają radę
Jestem juz pewien, że jeden i drugi Antoni Frayberger to jedna i ta sama osoba.
Dowód pośredni to miejsce urodzenia Wincentego w roku 1807. RADZICE - królewszczyzna, lasy rządowe. To jest to co spina wszystkie miejsca pobytu Antoniego. A w roku 1807 to był zabór austriacki.
http://dir.icm.edu.pl/Slownik_geograficzny/Tom_IX/461
Szematyzm dla Nowej Galicji na rok 1807 ?
Ciekawe jakie archiwum w Wiedniu może mieć teczki personalne leśników ?
PS
Trasa robi wrażenie - 1000 km.
Mój Anton w tym wypadku zaliczył około 750 km. Kraków-Radzice-Podbuż-Stale. A pewnie jest tego więcej, bo z Krakowa to on nie był.marcin_kowal - 24-11-2024 - 08:11 Temat postu:
Internet to potęga! A większa potęga to grono niezawodnych znajomych i dobrego serc a genealogów !!!
Kilka nowych informacji o Antonim FREYBERGERZE, bo tak chyba brzmi prawidłowo jego nazwisko.
Kolejny, choć nie bezpośredni, dowód to karta przeniesienia (migracji) Antona Freybergera z Suchedniowa w Woj. Kielce do Podbuża, pow. Drochobycz w Galicji z 1810 roku.
Niestety, niewiele więcej mówiący prócz tego, że był leśniczym i że miało to miejsce w roku 1810, a także dwie wersje nazwiska FREYBERGER i FREIBERGER.
https://migration.pfalzgeschichte.de/pe ... NXOSzKnWTQ
No i podesłano mi AM Józefa Jasińskiego z Panną Anną Freibergerówną, córką Antoniego i Marianny z Hochmanów. I jak się spodziewałem, niewiele ten AM do sprawy wniósł. Miał on miejsce 3 lutego 1820 roku w Tarnobrzegu. Akt ten przesunął date urodzenia Anny z ~1798 na ~1801.
Niebawem będę skanował zasoby metrykalne Parafii przy Klasztorze Dominikanów w Tarnobrzegu, więc spokojnie czekałęm na ten akt ślubu, ale "dobra" dusza podesłała mi zdjęcie tego aktu a także zdjęcia AU dzieci pary Józefa i Anny Jasińskich. Chociaż na podstawie skorowidza, do którego swego czasu miałem dostęp na parafii, rodzinę Jasińskich miałem rozpracowaną, tzn. dzieci, daty itd, to nie miałem innych inf z tych aktów. A sa one bardzo ciekawe.
Otóż Józef Jasiński okazał się być "dispositor" u Tarnowskich. Jak rozumiem Zarządcą na Zamku w Dzikowie. Pewnie przez pewien okres czasu mieszkał na Zamku, przynajmniej tam się rodziły niektóre z jego dzieci. To taka ciekawostka.
Zaskoczenie. Niemiec. Mam Niemca wśrod przodków. I to takiego konkretnego, bo żółnierza i to nie byle jakiego bo oficera )
Jest też wśród materiałów jakie otrzymałem od Pana Sławomira Stępaka pewna informacja o osobie nazwiskiem Freiberg. Otóż, w Tarnobrzegu na starym cmentarzu na Miechocinie na Pisakach jest zachowany nagrobek Józefy FREIBERG zmarłej w 1875 roku. O Józefie Freiberg w swoich wspomnieniach prof. Stanisław Tarnowski, którego była piastunką, pisze "Naszą piastunką, boną była panna Freiberg. Jeden Jaś (Jan Dzierżysław Tarnowski) miał swoją osobną Malinowską, która prędko umarła, ja jej już nie pamiętam. Zresztą wszystkich ile nas było chowała panna Freiberg, vulgo Józia. Rodzice byli Niemcy, ojciec oficer w jakimś pułku cudzoziemskiego autoramentu. Oboje zginęli w rzezi Pragi. Sierotę wzięli i wychowali państwo Stroynowscy. Siedziała w Horochowie i tam przyszła naprzód do Walerci, potem po kolei do innych. Na starość biedaczka zrobiła się dziwna, nawet nieporządna, z mnóstwem kotów w pokoju i z tabaką. Ale wtedy już nie miała dzieci pod swoją opieką, a dopóki je miała była nieoceniona, niezmordowana w staraniach. Była też bardzo szanowana i otoczona staraniem aż do śmierci. Umarła mając lat przeszło osiemdziesiąt, w roku 1875."
Być może to zwykły zbieg okoliczności, zważywszy że zarówno i Tarnowscy znali dobrze ową Józefę i Józefa Jasińskiego więc pomyłka z nazwiskiem raczej w grę nie wchodzi. Ot zwykłe podobieństwo nazwisk. Ale przy dalszych poszukiwaniach warto mieć to w pamięci, że potencjalnie Józefa Freiberg i Antoni Freiberger mogli być rodzeństwem. Temat nie idzie w zapomnienie.
Co dalej ?
Szukam pomocy )))) W kwestii ustalenia jakie archiwa w Wiedniu mają kartoteki pracowników leśnych z przełomy XVIII i XIX wieku oraz archiwum wojskowe z danymi za koniec wieku XVIII.