Jest jeszcze jeden aspekt - Sławek tak zarabiał na życie, mimo że opłaty, które pobierał były groszowe, to nakładem pracy coś z tego miał - jego rodzina może teraz odczuć pustkę również z tego powodu. Nie wiem czy tak naprawdę jest, tylko podejrzewam.
Łucja
"Nie bardzo wiadomo, co można zrobić w sposób oficjalny, gdyż w końcu jest to poniekąd własność FS? " To sprzedawać można było, a udostępnić darmo nie można??
Andrzej
Łucja napisał:
Jest jeszcze jeden aspekt - Sławek tak zarabiał na życie, mimo że opłaty, które pobierał były groszowe, to nakładem pracy coś z tego miał - jego rodzina może teraz odczuć pustkę również z tego powodu. Nie wiem czy tak naprawdę jest, tylko podejrzewam.
Łucja
Nie, nie zarabiał w ten sposób na życie. Tylko w części te pieniądze na prąd, serwery, dyski starczały. Ale "Nie wiem czy tak naprawdę jest, tylko podejrzewam." - nie znam się ale się wypowiem.
A co do spuścizny. Nie ma legalnego sposobu by uczynić materiały jakie zebrał Sławek publicznymi. A przez to istnieje wielka pokusa dla wielu (także tych co ryli dołki pod nim) by ten materiał przejąć. Mam nadzieje, że miał go odpowiednio zabezpieczony (zahasłowany).
To nie gdzie indziej ale własnie na tym ze forum deprecjonowano Sławka działania. Był taki czas nawet że nie mogło się nawet jego nazwisko w poście pojawić. No i sztadarowe określenie "handluje" skanami od mormonów.
A jak ktos chce pomóc rodzinie Sławka, to niech po prostu pomoże. Bez wspominania jego spuścizny. Bez dopytywania o nią.
Przez wzgląd na szacunek do ŚP. Pana Sławomira Worwąga, prosiłbym jednak o zachowanie odpowiedniego tonu. Nie wypowiadam się jako moderator, a jako użytkownik forum.
Dziękuję,
Irek