Ogólne - Czy mormoni ,,chrzczą" po śmierci? Patrymonium - 05-07-2024 - 15:34 Temat postu: Czy mormoni ,,chrzczą" po śmierci?
Natknąłem się na bardzo intrygujący artykuł o chrzcie po śmierci .
https://wiadomosci.onet.pl/religia/morm ... mp;utm_v=2
W nim piszą, że bazy genealogiczne służą mormonom do chrztu nowych wyznawców. Ciekaw jestem Waszych opinii co o tym sądzić?Sroczyński_Włodzimierz - 05-07-2024 - 15:40 Temat postu:
Jest jakiś związek z narzucaniem Ci co masz sądzić z "długością stażu genealogicznego" czy innym parametrem?Patrymonium - 05-07-2024 - 15:43 Temat postu:
Nie ma żadnego narzucania. Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Sens tego - jeśli ktoś coś wie w tym temacie niech wyrazi swoją opinię.Maślanek_Joanna - 05-07-2024 - 15:50 Temat postu:
Polecam wątek:
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... 96d456b470
Pozdrawiam,
JoannaSroczyński_Włodzimierz - 05-07-2024 - 15:56 Temat postu:
Artykuł średni
"Zainteresowanie genealogią wśród wyznawców nie jest więc żadnym hobby, ale sukcesywnym zbieraniem danych o przyszłych wyznawcach. Mormoni dokumentują ewidencje katolickich i protestanckich parafii, płyty cmentarne, wszystko co dotyczy poprzednich pokoleń. "
Jak "ewidencje" katolickich i protestanckich się przekładają i dlaczego (tzn z jakich przyczyn leżących w wierze) miałoby się ograniczać do tych dwóch chrześcijańskich wyznań?
To już bardziej (co nie znaczy, że bez zastrzeżeń)
https://www.rp.pl/swiat/art15009511-woj ... holokaustu
"...Zbierają więc na całym świecie dane nieboszczyków (narodowość, religia czy kolor skóry nie mają znaczenia) i umieszczają je w komputerowej bazie danych. Następnie dokonują symbolicznych chrztów w swoich świątyniach...[...]Słynną Annę Frank, zamordowaną przez Niemców żydowską dziewczynkę z Amsterdamu, autorkę wstrząsającego pamiętnika, ochrzcili na przykład aż sześć razy..."Bozenna - 05-07-2024 - 16:57 Temat postu:
Dzień dobry,
Z mojego doświadczenia:
Odwiedzałam regularnie czytelnię Mormonów w Paryżu za czasów kiedy w sieci nie było żadnych danych genealogicznych.
Pewnego dnia Pani Mormonka odpowiedzialna za czytelnię przyjęła mnie z uśmiechem na twarzy.
Zapytana o powód tej radości, odpowiedziała: nareszcie odnalazłam moich włoskich przodków i będę mogła ich ochrzcić.
Nie ukrywam, że zrobiło mi się zimno na myśl, ze Mormoni już przechrzcili moich przodków, ale cóż, " co kraj to obyczaj", a nam ich zbiory bardzo pomagają.
Serdeczności,
BożennaGrunwald_Andrzej - 05-07-2024 - 18:48 Temat postu:
Dzień dobry.
Miło mi, że mogę w tej sprawie oddać głos rzeczywistemu fachowcowi czyli mormonce z mojej dalszej rodziny.
Zacytuję listy, które pisała mn do mojego Ojca i jego Matki a dotyczą właśnie chrztów i małżeństw po śmierci.
To krótkie wyimki z dwóch listów pisane z Ameryki. Pozostawię je bez komentarza.
(...) prosze pozbieraj trochę papierów rodzinnych i napisz mi ile tylko znajdziesz dat, kto kiedy urodzony kiedy zmarł a ja tu za nich wykonam pracę. Bardzo chcę połączyć Twoich rodziców na wieki, w zastępstwie. Wiem jak oni się ogromnie kochali, a to że życie się tak ułożyło to już inna sprawa.
Prosze podaj mi daty urodzenia (...) urodzenia i śmierci Twojego ojca. Masz może nazwiska ich rodziców? Ojca to ja mam, ale Twojej mamy rodziny. Może wiesz ile miała rodzeństwa, kiedy zmarli itd. Tylko potrzebne dwie daty urodzenia i śmierci. nie muszą być dokładne, rok wystarczy. Jak będziesz miał wolna chwilę, usiadź i pogrzeb w papierach, podkreśl to co ważne a potem napisz mi. Nie trzeba wielkiej korespondencji, byle tylko im tam pomóc. (...)
(...) druga radość to z danych jakie wygrzebałeś w papierach rodzinnych. Dziękuję Ci za to i za czas jaki na to poświęciłeś. Bardzo to pomoże naszym kochanym zmarłym. Zadajesz doskonałe pytania. Np a co jeśli oni tego nie zechcą? Odpowiedz: czy Bóg który stworzył ten świat aby dać nam pole do używania własnej woli, nagle odebrałby tę wolną wolę zmarłym? Jasne, że nie. Wiemy od Chrystusa /tak, od Niego. Bo On żyje tak jak żył po zmartwychwstaniu i sam OSOBIŚCIE rządzi swoim Kościołem/ wiemy od Niego, że około 5% zmarłych nie życzy sobie. My nie wiemy kto jest w tych 5%-tach ale do nas należy zrobić za nich pracę, której oni tam nie mogą wykonać. Świeczki i ofiary dawane na msze niewiele im pomogą. Kazał Jezus budować świątynie i my wiemy co w nich robić. Chrzty za zmarłych /na odpuszczenie grzechów, żeby oni mogli się tam dalej rozwijać/ i małżeństwa na wieki, takie jak Bóg dał Adamowi i Ewie (...)Patrymonium - 07-07-2024 - 21:38 Temat postu:
Na stronie Towarzystwo Genealogiczne Ziemi Częstochowskiej znajduje się taki wpis:
https://www.genealodzy.czestochowa.pl/f ... milysearch
,,Osobiście nie doradzam budowanie drzewa na stronie mormonów. Chyba, że ktoś chce mieć swoich przodków "chrzczonych" po śmierci do ich Kościoła (taką mają praktykę). Ale wolny kraj - wolny wybór! Radzę jednak poczytać o praktykach mormonów.
Budowanie drzewa NIE jest obowiązkowe!".Wiśniowiecki_Marek - 08-07-2024 - 09:39 Temat postu:
A jak w temacie wypowiada się zwierzchność innych Kościołów? Katolickiego, protestanckiego i innych?
Pozdrawiam,Patrymonium - 08-07-2024 - 10:14 Temat postu:
Stanowisko Kościoła Katolickiego jest w tym wątku
https://genealodzy.pl/modules.php?op=mo ... arget=_top
Co do innych, nie wiem.bielecki - 08-07-2024 - 11:45 Temat postu:
Kościół Katolicki jest tu niejako między młotem a kowadłem. Przy czym skupiam się tylko na ściśle teologicznym punkcie widzenia, pomijam perspektywę polityczną czy merkantylną, które też grają rolę.
Po prostu z punktu widzenia katolickiego te rytuały są kompletnie bez znaczenia (dla duszy wiernego, który już umarł). Można by więc wzruszyć ramionami na całą sprawę i KK dość długo tak postępował. Jednak ktoś dostrzegł problem, że mniej wyrobieni wierni mogą w końcu zacząć uznawać, że coś w tym jest, więc trzeba było pro forma zakazać udostępniania metryk, żeby jak to się określa w języku kościelnym, uniknąć zgorszenia. Zgorszenie w tym znaczeniu to nie tyle afera czy skandal, a sytuacja w której ludzie nie mają pojęcia, czy coś jest dobre, czy złe.
ŁukaszTadeusz_Wysocki - 08-07-2024 - 12:25 Temat postu:
Każdy ma prawo czcić pamięć o przodkach w sposób dowolny, jeśli to czyni z szacunku do nich.
Tadeusz
www.narodowa.plBozenna - 08-07-2024 - 13:26 Temat postu:
Dzień dobry,
Korzystajmy z tego, bo Mormoni nam udostępniają.
Nie zastanawiajmy się, co oni z tymi metrykami robią.
Rozumiem, ze ten drugi chrzest naszych zmarłych może być dla Was szokujący, ale patrzcie z dystansem.
My wiemy, kim byli nasi przodkowie i tego faktu Mormoni nie mogą zmienić.
Serdeczności,
BożennaSerotoninka - 09-07-2024 - 10:58 Temat postu:
Mi tam absolutnie wszystko jedno, jakie rytuały Mormoni odprawiają nad moimi przodkami. Mogą ich sobie po mormońsku chrzcić, wskrzeszać, pośmiertnie na nowo uśmiercać, no i co tam im jeszcze przyjdzie do głowy. Nie ma to dla mnie absolutnie żadnego znaczenia, podobnie jak uroki wariatek-czarownic, czy inne zabobony, w które nie wierzę. I chyba tak do tego powinni podchodzić katolicy - wierzyć, że te obrzędy nawet jeśli są czynione, to dla dusz ich przodków nie mają znaczenia. A rola mormońskich zbiorów jest ogromna, dzisiaj nie wyobrażam sobie mojego drzewa genealogicznego bez tych zasobów. W ramach mojej wielkiej wdzięczności mogę udostępnić mormonom wszystkie moje odkrycia
Ola W.Andrzej75 - 09-07-2024 - 11:41 Temat postu:
Gdyby kwestia polegała tylko na tym, co robią mormoni, to nie byłoby problemu. Katolicy przecież nie uznają ważności mormońskiego chrztu żywych, a więc tym bardziej ich „chrztu po śmierci” — więc nie ma się tutaj czym martwić.
Ale inną kwestią jest, kiedy katolicy z pełną świadomością umożliwiają mormonom taką praktykę — pozwalając na wykonywanie mikrofilmów, co do których wiadomo, że będą wykorzystywane do „chrzczenia po śmierci”. Według mnie to nie jest sytuacja zupełnie obojętna pod względem etycznym.
Taka analogia (być może kulawa): co innego, kiedy jacyś neopoganie odprawiają swoje gusła „u siebie”, na własną odpowiedzialność; a co innego, kiedy administracja katolickiego cmentarza oficjalnie wpuszcza ich na teren nekropolii (za cenę hojnego datku), żeby swoje obrzędy celebrowali nad grobami moich przodków. Niby nic, a jednak powstałby co najmniej jakiś niesmak, poczucie pewnej niestosowności.Sroczyński_Włodzimierz - 09-07-2024 - 11:50 Temat postu:
"Gdyby kwestia polegała tylko na tym, co robią mormoni, to nie byłoby problemu."
No nie wiem:) Kilku rabinów miało innej zdanie (i zdaje się, ze ich zdanie podzielił jakiś amerykański sąd:)
Słusznie czy niesłusznie (w naszej ocenie, w etyce czy religii) - problem jednak jakiś jest. Raczej nierozwiązany, a ominięty via proxy (witryna FS raczej chyba nie prowadzona związek wyznaniowy, a stowarzyszenie...i inne).
Znacznie większy był (i jest) w zakresie danych osób żyjących/potencjalnie żyjących udostępnionych poza EOG/UE i tam przetwarzanych. Obojętnie w jakim celu.
A "wdzięczność"..waluta jak każda inna?:) tj argument tak samo dobry jak brzęcząca moneta czy pokrycie kosztów usług. Jeśli "no jest problem etyczny, ale przecież z drugiej strony to..." to także indywidualnie śliska sprawa.
Ale jeśli "nie ma problemu..korzystałam /em przez lata czy nie korzystałem - nie znaczenia. Nie widzę problemu czy z voodoo czy innymi - jeśli nie jestem wyznawcą, to dla mnie nic nie znaczy. Czy pradziadka 'ochrzczą' czy dadzą gwiazdę Bohatera CCCP - bez znaczenia, nie moja religia, nie moja ideologia, nie zaszkodzi zmarłemu, poza moim systemem hokus-pokus taki"Andrzej75 - 09-07-2024 - 12:15 Temat postu:
Sroczyński_Włodzimierz napisał:
"Gdyby kwestia polegała tylko na tym, co robią mormoni, to nie byłoby problemu."
No nie wiem:) Kilku rabinów miało innej zdanie (i zdaje się, ze ich zdanie podzielił jakiś amerykański sąd
Racja.
Ja to przedstawiałem raczej od strony katolickiej (chrześcijańskiej).
Ale żydzi mają (jak się zdaje) pretensję o samą praktykę mormońską „chrztu po śmierci”, nawet bez udostępniania akt do mikrofilmowania („Do najżarliwszych jej krytyków należą żydzi, wskazując na arogancję i brak szacunku dla zmarłych, zwłaszcza ofiar holokaustu”).
https://genealodzy.pl/name-news-article-sid-183.phtmlSroczyński_Włodzimierz - 09-07-2024 - 12:30 Temat postu:
Ja mogę tylko od swojej strony, nie aspiruję do reprezentowania całej strony, wspólnoty,
Na dziś: jak zemrę i ktoś mnie po śmierci wewnętrznie jakoś wpisze do kościoła Melitele - nie dbam. Ale jak ktoś będzie twierdził, że kupowałem czy wspierałem "Wydawnictwo Melitele" w XIX wieku - upoważniam następców prawnych do negowania takich bzdur:)
Nieważne czy zasłużony czy niezasłużony i w jakiej dziedzinie będzie to głosił. To nie ma znaczenia.
To tak na wypadek, gdyby ktoś chciał iść tropem "może świństwo (etycznie, religijnie), ale przecież tyle zrobili" i przenieść to np na PTG:))) np w rozważaniu - na co można pozwolić fotografującym, szukającym, indeksującym...bo wiele wnieśli to niech mogą [tu wpisać co mogą]. Chociaż uważam to przekroczenie, to z uwagi na to kto przekracza - godzę się." brr
Już poza moją prywatną linią są "ożywione zdjęcia" - tj nie religijnie, ale przekracza to moje pojmowanie dozwolonego używania wizerunku/danych zmarłych. Czy w ramach prywatnych spotkań, obrzędów czy dla kasy - nie podoba mi się. A budzi sprzeciw, gdyby dotyczyło moich zmarłych przodków, takie "uśmiechnij się pradziadku", a może dodamy Ci sztuczną szczękę, tupecik? czapkę z makaronu? skoro ścieżkę dźwiękową do "wywiadu" plus mimikę - można..
Może gdyby jakiś dobry mem..ale chyba nie:)Patrymonium - 29-09-2024 - 11:24 Temat postu:
A tutaj dla zainteresowanych taka pogłębiona analiza na w.w temat:
https://apologetyka.katolik.pl/o-mormon ... ch-chrztu/